• Nie Znaleziono Wyników

Z praw ego brzegu O lzy

P rz e jd ź m y z b o ry cie sz y ń sk ie g o se n jo ra tu a lfa b ety czn ie.

P ie rw s z e z nich B ielsko 1 Stare B ielsko nie w y szczeg ó ln iają niczego, co b y w y c h o d z iło p o za n o rm a ln e ra m y ż y c ia z b o ro w e g o w in n y ch latach . N o tu jem y ty lk o zm ianę o so b istą. D o ty c h c z a so w y n a u c zy ciel religji e w a n g . w polskich sz k o ła c h ta m te jsz y c h , ks. p a ­ s to r O to n K u baczka, p rz e n ió sł się n a p a ra fję do G o leszo w a, a p ra c ę w sz k o ła c h po nim , p o łącz o n ą z o d p ra w ia n ie m polskich n a b o ż e ń stw p rz e w a ż n ie w k ap licy cm e n ta rn e j w B ielsku, a częścio w o w k o ­ ściele w S ta re m B ielsku, p rz e ją ł m ło d sz y b r a t jego, sto ją c y tuż p rz e d o rd y n a c ją k a n d y d a t teologji, p. J e r z y K ubaczka. Je d n ą n ie ­ dzielę w m iesiącu, o d b y w a ł jak po inne la ta w p o rz e popołudnio­

w ej w k o ściele w B ielsk u n a b o ż e ń s tw a polskie ks. p a sto r P a w e ł K arzeł, i ró w n ie ż p rz e w a ż n ie ra z w m iesiącu w k ościele w B ielsku o d b y w a ł polskie n a b o ż e ń s tw a w o jsk o w e ks. A ndrzej B u zek z C ie ­ sz y n a .

Zbór cieszyń sk i w y k a z u je w m inionym o k re sie s p ra w o z d a w ­ c z y m p o d w y ż sz o n ą liczbę k o m u n ik a n tó w , jak o o w o c in te n z y w n e j p ra c y n ad p o g łęb ien iem ż y c ia religijnego, p ra c y p ro w a d z o n e j w kościele, w K ołach M ło d zieży , w S z k ó łk a c h N iedzielnych, w S to w a rz y s z e n iu N iew iast, W z a k ła d a c h E b e n e z e r w D zięgielo- w ie i w in n y ch in sty tu c ja c h , z w ią z a n y c h z ży ciem zb o ro w e m . W lipcu 1931 o d b y ł się tu V w a ln y zjazd Z w iązk u P o lsk iej M ło­

d z ie ż y E w an g elick iej W o je w ó d z tw a Ś ląsk ieg o . Istn ia ła ta k ż e ko- lonja letn ia M ło d zie ży E w an g . z d a lsz y c h czę ści P o lsk i w D zięgie- low ie, a obok niej kolonja a k a d e m ic ze k z P o zn an ia, k tó re jako k a to licz k i po ra z p ie rw s z y m o g ły się osobiście z e tk n ą ć z ludem ew a n g elick o -p o lsk im . O d b y ł się te ż w D zięgielow ie jak w p o p rz e d ­ nim ro k u k u rs biblijny dla m ło d z ieży . W sp o m n ieć je sz c z e w y p a d a o ro z sz e rz e n iu i u lep szen iach , p rz e p ro w a d z o n y c h w A lum neum zb o ro w e m dla c h ło p có w i o n a b y ciu p rz e z T o w a rz y s tw o E w a n ­ gelickie p o ło żo n eg o w pobliżu k o ścio ła dom u po p re z b ite rz e , ś. p.

Ja n ie B uzku, n a A lum nat dla d z ie w c z ąt, k tó ry w c h a ra k te rz e loka­

to ra b y ł już od 11 la t u m ieszczo n y w ty m dom u.

W D rogom yślu w y b o ry do p r e z b ite r s tw a i z a s tę p s tw a z b o ro ­ w ego, o d b y te p rz y k o ń cu 1930 r., m niej w ię cej ró w n o c z e śn ie z w y ­ bo ram i do Sejm u P a ń stw o w e g o , S e n a tu i S ejm u Ś ląskiego w y k a ­ z y w a ły „coś z teg o dziw n eg o , a nie z a w s z e m iłego n a stro ju , jaki

- 70

cechuje w y b o ry p o lity czn e ". Ja k o n o w o ść w p ro w a d z o n o n a b o ż e ń ­ stw a p ią tk o w e w cz asie p a sy jn y m . K ry z y s g o sp o d a rc z y ta k daje się o d c z u w a ć i w ty m ro ln iczy m zb o rze , że z a m ia r w ła d z

z b o ro w y c h , b y u szk o d zo n y m ocno w s k u te k m ro z ó w r. 1929 ż y w y p łot około c m e n ta rz a z a stą p ić o d p o w ied n iem n o w o czesn em o g ro ­ dzeniem , m usi n ad al c z ek ać na u rz e c z y w istn ien ie .

71

G oleszów po śm ie rci o p ła k iw a n e g o już w z e sz ło ro c z n y m k a ­ le n d a rz u d łu g o letn ieg o d u sz p a ste rz a , ś. p. ks. P a w ła B ro d y , o tr z y ­ m ał n o w eg o p a s to ra w osobie ks. O to n a K ubaczki, d o ty c h c z a so ­ w eg o k a te c h e ty w B ielsku, in sta lo w a n e g o u ro c z y śc ie p rz e z N P W . k s. b isk u p a B u rsc h e g o w 2 św ię to W ie lk a n o c y . A d m in istrato rem p a rafji p rz e z c zas w a k a n su b y ł ks. p a s to r Jó z e f N ie ro ste k z C ie­

sz y n a . Do k ro n ik i żało b n ej m u siał z b ó r z a p isa ć zgon sw o jeg o k u ­ ra to ra , ś. p. K u rta P u sc h a , k tó r y jak o d y re k to r fa b ry k i cem entu w s p ie ra ł w y d a tn ie z b ó r pod w z g lę d e m m a te ria ln y m , i b y ł całem se rc e m o d d a n y sp ra w o m k o ścieln y m . G ru n to w n y re m o n t piebanji, n a b y c ie d z w o n ó w z k o śc io ła sk o c z o w sk ie g o dla k a p licy c m e n ta r­

nej p rz e z gm inę G o d ziszó w , p o k a ź n a z b ió rk a n a B ra tn ią P o m o c im.

G ust. A dolfa ś w ia d c z ą o ch ętn ej o fiarn o ści zb o ro w n ik ó w . W n a b o ­ ż e ń stw ie z a p ro w a d z o n o zm ian ę o ty le, że o d tą d p o d czas liturgji c a ły z b ó r o d p o w ia d a sto jąc, a nie ty lk o ch ó r chłopców .

Zbór w Jaw orzu zalicza do sw y c h jasn y ch , sło n e c z n y c h chw il w o je w ó d z k i Z jazd P o lsk ich Z w ią z k ó w E w a n g . M ło d zieży , o d b y ty v/ ta m te jsz y m k o ściele w lipcu 1930 r. P o d w ra ż e n ie m teg o zjazdu p o w s ta ły w z b o rz e d w a n o w e K oła te g o Z w iąz k u : w W ie sz c z ęta c h i Jasie n ic y . W lecie 1930 r. p o św ię co n o e w a n g . c m e n ta rz w S w ię to - sz ó w c e , ro z s z e rz o n y zn acz n ie d zięki w sp a n ia ło m y śln o śc i w ła ś c i­

ciela d ó b r z G ro d ź ca, p. D ra H ab ich ta. N a to m ia st u tk n ę ła w sk u te k ciężkiego ogólnego k ry z y s u fin an so w eg o p la n o w a n a ro zb u d o w a k ap licy cm e n ta rn e j w Ja sie n ic y , k tó ra m iała z o sta ć p rzem ien io n a w o b sz e rn y k o śció łek filjalny.

Z nam ieniem ż y c ia zb o ro w e g o w Zborze krakow skim b y ła w o statn im ro k u ko n so lid acja. Z b ó r k ra k o w s k i jako w łaściciel z n a c z n eg o m a ją tk u n ieru ch o m eg o , k tó re g o w czasie w o jn y nie b y ło m o żn a odpo w ied n io k o n se rw o w a ć , m iał w ie le zaleg ło ści do o d ro ­ b ienia z c z a só w w o je n n y c h i p o w o jen n y ch . W y d a ją c z ro k u n a rok po k ilk an a śc ie c z y n a w e t k ilk a d z ie sią t ty się c y , d o szed ł z b ó r o s ta t­

nio do k w o ty 98.000 zł, w y d a n y c h n a k o n se rw a c ję w zg lę d n ie na u n o w o c ześn ie n ie sw e g o m ienia, d o m ó w i u rzą d zeń . W y c z e rp a n o w s k u te k teg o o sz cz ę d n o śc i i fundusze, a n a w e t m u sian o zaciąg n ąć n ie z n a c zn y dług. Ś w iad o m i tego, og ląd ali się z b o ro w n ic y z a g w a ­ ra n te m sk ru p u la tn o śc i w w y w ią z a n iu się z b o ru z s w y c h z o b o w ią­

z a ń i p r z y o d n a w ian iu p rz e d s ta w ic ie ls tw z b o ro w y c h p rz y końcu 1930 r. w y b ra li je d n o m y śln ie k u ra to re m z b o ru p. g e n e ra ła W . P.

H e n ry k a B o b k o w sk ieg o , k tó re g o o so b a je st z e w n ę trz n y m w y r a ­ zem d ążen ia z b o ru do konsolidacji. L ecz h a sło konsolidacji podjął ta k ż e w k ie ru n k u w e w n ę trz n y m , d u ch o w y m , ks. p a sto r W ik to r N iem czyk. P ra c o w a ł on już od kilku lat n a d tem , b y z e w a n g e li­

k ó w , ż y ją c y c h w ro z p ró sz e n iu w p ó łn o cn y c h p o w ia ta c h w o je w ó d z ­

72

-tw a k ra k o w sk ie g o (znajduje się m ięd z y nim i sp o ra liczba g ó rn i­

k ów , w y p ę d z o n y c h p rz e z C z e c h ó w z z a g łę b ia k a r w iń s k o -o s tra w - skiego po p o dziale Ś lą sk a C ie sz y ń sk ieg o , a p ra c u ją c y c h obecnie w Ja w o rz n ie , C h rz a n o w ie i S z c za k o w ie), z o rg a n iz o w a ć filjały z b o ru k ra k o w sk ie g o celem o d p ra w ia n ia ta m re g u la rn y c h n a b o ­ ż e ń stw . T a k d o łą c z y ły się do istn iejąceg o o d d a w n a filjału w L ed - nicy n o w e filjały: w J a w o rz n ie , C h rzan o w ie, L ib iążu i T rzeb in i.

N adto p o d n io sła się licz b a n a b o ż e ń stw w K ra k o w ie sa m y m o 22, g d y ż p rz e sta n o o d b y w a ć n a p rzem ian n a b o ż e ń stw a p olskie i n ie ­ m ieckie i z a p ro w a d z o n o n a b o ż e ń s tw a polskie jako g łó w n e w k ażd ą niedzielę i św ię to , a n a d to z a trz y m a n o po 2 n a b o ż e ń s tw a n iem iec­

kie w m iesiącu jak o n a b o ż e ń s tw a p o ran n e. L icz b a n a b o ż e ń stw w p arafji i fiijałąch dochodzi te d y do 110 rocznie. D o tej p ra c y do­

łą cza się n a u k a religji w szk o łach , w o b e c czego z b ó r u sy stem izo - w a ł p o sa d ę w ik a riu sz a , o b sa d z o n ą od m a rc a 1930 p rz e z ks. G u­

s ta w a G e rste n ste in a .

Ze zboru w M iędzyrzeczu nie m a m y niczego do z a n o to w an ia.

W sp o m in am y tylko, że ta m te js z y p ro b o sz c z , ks. p a s to r Ja n G aj- dzica, o d b y ł p rz y k ońcu c z e rw c a p o d ró ż e w a n g e liz ac y jn ą po W o ­ łyniu, w y g ła s z a ją c s z e re g k a z a ń i w y k ła d ó w ta m te jsz y m e w a n ­ gelickim kolonistom , ła k n ą c y m n a d z w y c z a j sło w a B ożego.

W zborze sk oczow sk im p o d n io sła się c y fra ko m u n ik an tó w , p ra c a w Z w iązk u M ło d zieży zasłu g u je n a u zn an ie; dług, zac ią g n ię ­ ty n a n o w e o rg a n y , z o s ta ł u m o rzo n y , a w ro czn icę z a ło ż e n ia k o ­ ścioła, dnia 31 m aja 1931, p o św ięc o n o u ro c z y śc ie tr z y n o w e d z w o ­ n y (816, 402 i 220 kg), ulane p rz e z firm ę S c h w a b e w B iałej za 12.659 zł. N a jw ię k sz y d zw o n u fu n d o w a ł dłu g o letn i k u ra to r zboru, p. P a w e ł W an ia, k u u czczen iu p am ięci sw e j żo n y , ś. p. A nny z 01- s z a ró w W a n io w e j. W s z y s tk o to są chlubne o zn ak i ży c ia k o ściel­

n eg o ; ty lk o d a ry n a sie ro c in ie c z b o ro w y się zm n ie jsz y ły , co je d ­ nak je st z a p e w n e rz e c z ą p rz e jśc io w ą , sto ją c ą w zw ią z k u z og ó l­

nym k ry z y s e m g o sp o d a rc z y m .

Zbór ustroński b y ł, jak po inne lata , ce n tre m , w k tó re m o b ra ­ d o w a ł sz e re g k o n fere n cy j p a sto ra ln y c h . P rz e d m io te m o b ra d w ub ieg ły m roku s p ra w o z d a w c z y m b y ła w p ie rw s z y m rz ę d z ie s p r a ­ w a n au k i religji i sp o so b u o d p ra w ia n ia n a b o ż e ń stw . P isz e o ty c h s p ra w a c h ks. p a sto r N ikodem :

„W nauce religji sz cz eg ó ln ą u w a g ę z w ró c ić trz e b a n a serce, sum ienie i w o lę dziecięcia, g d y ż n a d jego u m y słe m p ra cu je ca ła n au k a szk o ln a. Nie w y s ta r c z y n au c z a ć dzieci w ieczn y ch prawd B ożych , ale tr z e b a s ta ra ć się o w z b u d z e n ie w d u szy dziecięcia siły do w y k o n y w a n ia ty c h p ra w d . S ło w a uczą, a p rz y k ła d y p o r y ­ w ają za sobą. S tą d w n io sek , że p o trz e b a nam n o w eg o o p ra c o w a ­

nia podręczników do historji biblijnych i p o d rę c z n ik ó w do historji kościelnej, k tó re b y d z ieła B o ż e n a ziem i p rz e d s ta w ia ły w o b r a ­ za c h w ielkich ludzi i w ielkich dzieł, w y k o n y w a n y c h p rz e z ludzi.

C h a ra k te r c z ło w ie k a w y k u w a n y b y w a w ogniu m o cn y ch uczuć i w z ru sz e ń , k tó re sp alają szlak ę n ało g ó w , a o c z y sz c z a ją zło to cnót.

P o w y ż s z e u w a g i d o ty c z ą w ró w n e j m ierz e p r a c y n ad duszą c z ło w ie k a d o ro słeg o . D lateg o m u szą zn aleźć z a sto so w a n ie w na­

b ożeństw ach. N asze n a b o ż e ń s tw a ko ścieln e są rozumne, ale są su­

che i blade. N ajsilniejsze w z ru s z e n ia p o tra fim y w y w o ła ć w k a z a ­ niach pokutnych, jeżeli w y s trz e g a m y się gróźb, a o d d z iału jem y na duszę słu c h a c z y w s z e c h p o tę g ą w yrzutu. Z a b a rw ie n ie n a b o ż e ń ­ s tw a go d o w eg o w uczucie radości, w ielkanocnego w w zruszenia triumfu, zielon ośw iąteczn ego w m oc w ia r y i nadziei, reform acyjne- go w sile protestu, żn iw o w e g o w uczucie w d zięczn ości m oże b y ć 0 w iele silniejsze. W te d y u w y d a tn i się b a rw n ie j p rz e p ię k n y u k ład n asz e g o roku k ościelnego, a zn ik n ą w ra ż e n ia , ja k o b y do ko ścio ła u c z ę sz c za ć nie p o trz e b a , bo ta m z a w s z e jedno i to sam o.

Je ż e li w liturgji sz u k a m y ty lk o w spółdziałania zb o ru z dusz- p a ste rz e m -k a p ła n e m , to nie zn a jd z ie m y niczego p ięk n iejszeg o i od­

p o w ied n iejszeg o n ad n a sz e pieśni, k tó re śp ie w a z b ó r cały . Ale n a ­ b o ż e ń stw u n a sz e m u zd aje się b ra k o w a ć elem en tu c z y ste g o w ie l­

b ien ia i pod ziw u , a niem niej ele m en tu o fia ry i w d zięczn o ści. T y ch s p ra w nie z a ła tw i ż a d n a k o n fe ren cja p a s to rs k a , ni ro zp o rz ąd zen ie w ła d z k o ścieln y ch . D o p ro w a d z ić m ogą do jak ieg o ś w y n ik u p ró b y 1 p ró b y . W te m św ie tle p ro sim y p a trz e ć n a p ró b y , czy n io n e już od lat w k o ściele u stro ń sk irn “ .

W W iśle o d b y ło się pod p rz e w o d n ic tw e m ks. p a s to r a N iko­

dem a 4 c z e rw c a 1931 r. z e b ra n ie B ra tn ie j P o m o c y im. G u staw a Adolfa, p r z y k tó re m w y g ło sił k a z a n ie ks. p a s to r O to n K ubaczka z G o leszo w a. Z ap isał się te ż w p am ięci z b o ro w n ik ó w w iślań sk ich sty c z e ń 1931, jako że w ty m m iesiącu z jec h ał do W is ły po raz p ie rw s z y n a p o b y t z im o w y do n o w o w y b u d o w a n e g o p rz e z W o je­

w ó d z tw o Ś ląsk ie zam k u p. P re z y d e n t R z ecz y p o sp o litej Ig n acy M o­

ścick i w r a z z ro d zin ą i św itą , w ita n y o w acy jn ie p rz e z c a łą ludność.

N a Śląsku K atowickim , sta n o w ią c y m te re n K o ścio ła E w an g e- licko-U nijnego, in te re su je n as p ra c a Kół T o w a r z y s tw a E w an g eli- k ó w -P o la k ó w , k tó ra ro z w ija ła się p o m y śln ie jak po inne lata. W K ato w ica ch z o rg a n iz o w a ło się Koło P a ń te g o T o w a r z y s tw a i z a ­ z n a c z y ło w n e t sw o je istn ien ie d ziełam i d o b ro c z y n n e m i w śró d lud­

ności ew an g elick o -p o lsk iej (z okazji „ G w ia z d k i", konfirm acji, ko- lonij letnich i t. p.). D u ży k ro k n a p rz ó d w ż y ciu tu tejszeg o s p o łe ­ c z e ń s tw a ew an g elick o -p o lsk ieg o sta n o w i p o w o łan ie ks. p a sto ra A lfreda F ig a sz e w sk ie g o na n a u c z y c ie la religji w tu te jsz y c h

szko-— 73

74

lach śre d n ich . Z y sk a ło w nim tu te jsz e s z o łe c z e ń stw o e w a n g e lick o - polskie sw e g o d u ch o w n eg o w o d z a i g o rliw eg o p ra c o w n ik a w e w sz y stk ic h sw y c h sp ra w a c h . T a k ż e p o w sz e c h n a sz k o ła polsko- ew a n g elick a, p o w o ła n a do ż y c ia p rz e d 3 la ty , ro z w ija się d o sk o ­ nale. D o w ó d zau fan ia dla p ra c y T o w a rz y s tw a E w . P ol. z ło ż y ły w ła d z e p a ń s tw o w e p rz e z o b ecn o ść p. W o je w o d y D ra G rażyń*

skiego i p. G e n e ra ła D ra Z ająca n a n a b o ż e ń stw ie , u rząd zo n e m p rz e z T o w a rz y s tw o z okazji im ienin M a rsz a łk a P iłsu d sk ie g o w dniu 19 m a rc a 1931. D ziałaln o śc i Z w iązk u M ło d zieży n a le ż a łb y się o so b n y ro z d zia ł. T y lk o sto su n e k E w a n g e lik ó w -P o la k ó w do m iejsco w y ch w ła d z k o ście ln y ch e w an g elic k o -u n ijn y ch o c h a r a k te ­ rz e n ie m ie c k o -n a ro d o w y m p o z o sta w ia w ie le do ży c z e n ia. P o b ie ­ ra ją one p o d a tk i ko ścieln e i od P o la k ó w , ale nie p rz y z n a ją im p r a ­ w a w y b o rc z e g o , ani nie do p u szcz ają do o d p ra w ia n ia n a b o ż e ń stw n a sz y c h p a s to ró w . S p o d z ie w a m y się, że w p rz y s z ło ś c i i t a s p ra w a da się u ło ży ć.

N a zak o ń czen ie całe g o s p ra w o z d a n ia n ad m ien iam y , że jak po czesk iej stro n ie B łę d o w ic e , B y s trz y c a i L ig o tk a, ta k i po n a sz e j stro n ie g ra n ic y tr z y z b o r y : w B ielsku, J a w o rz u i W iśle o bchodzą w r. 1932 sto p ię ć d z ie sią tą ro czn icę sw e g o istn ien ia. P a n B ó g zaś, k tó ry b y ł, je st i będzie, niech ra c z y n am b ło g o sła w ić i b ro n ić

S w e j p ra w d y te ra z i n a w ieki. A. B.

--- -—