• Nie Znaleziono Wyników

SCHORZENIA WSIERDZIA

W dokumencie Nowoczesna encyklopedia zdrowia. Tom 2 (Stron 181-189)

Prof. Dr HENRYK LUBIENIECKI

SCHORZENIA WSIERDZIA

W sierdziem nazyw a się cienka błona, w yścielająca w ew nętrzną powierzchnię serca. Z astaw k i sercowe należy uw ażać za fałdy zdw o­

jenia wsierdzia.

R ozpatrzym y tu: 1) z a p a l e n i e w s i e r d z i a i 2) w a d y s e r c a .

Z A P A L E N IE W SIE R D Z IA

S p raw a zapalna we wsjerdziu umiejscawia się przew ażnie w za­

staw kach, i dzięki temu odgryw a bardzo wielką rolę w patologii ser­

ca. W życiu pozapłodow ym zapalenie atakuje przew ażnie zastawki w sercu lewym (a więc zastaw kę dw udzielną, znajdującą się po­

m iędzy lewym przedsionkiem a lew ą komorą, i zastawki aortalne, zn aj­

dujące się w otworze, prow adzącym z lewej komory do a o rty ), w ży­

ciu płodowym — zastaw ki w sercu praw ym .

Istnieje kilka postaci zapalenia wsierdzia. S ą między nimi posta­

cie o przebiegu złośliwym, prow adzące zwykle do zejścia śmiertel­

nego (zapalenie w rzodziejące i zapalenie pow olne). O wiele częś­

ciej jednak zd arz a ją się postacie o tyle dobrotliwa, że nie wuodące bezpośrednio do zgonu, lecz w yw ołujące powstawanie w ad sercowych.

N ie będziemy tu zatrzym yw ali się na postaciach złośliwych:

z d a rz a ją się one dość rzadko, a rozpoznanie ich byw a zazw yczaj bardzo trudne; w ym aga wielu najrozm aitszych badań, i to w w arun­

kach szpitalnych. P o d am y tu kilka szczegółów' tylko o form ach dob­

rotliw ych (należy tu zapalenie wsierdzia ostre brodaw kow e oraz za­

palenie przew lekłe).

P r z y c z y n y . Z ap alen ie wsierdzia w yw ołują rozmaite drobnoustroje o niewielkiej stosunkowo zjadliw ości: najczęściej infek­

cja gośćcowa (w dużym odsetku przypadków ostrego gośćca stawo­

wego byw a zaatakow ane wsierdzie, a jeszcze częściej mięsień serco­

w y, ale to m a dla chorego znaczenie m niejsze), poza tym infekcja z chorych migdałków' gardzielow ych (ostre albo przew lekle anginy, czasami naw et nie zauw ażone p izez chorego), z zębodołów (np. z za­

plom bow anych i, zdaw ałoby się, już zdrow ych ,,martw'ych z ę b ó w ), z chorego w oreczka żółciowego i z innych ognisk ropnych, naw;et drobnych i nie łatw o stw ierdzalnych. R zad ziej zapalenie w sierdzia wywuązuje się w rozm aitych ostrych chorobach infekcyjnych (płoni­

ca, rzeżączka, ospa itd .), także na tle pląsawicy (ch o rea ).

C H O R O B Y S E R C A I N A C Z Y Ń K R W I O N O Ś N Y C H

wego (mięsień na ogół byw a częściej objęty procesem chorobowym, niż w sierdzie). Z pewnym prawdopodobieństwem można przypuszczać.

że się ma do czynienia z ostrym i wsierdzie będzie zaatakow ane przez infekcję: wsierdzie bowiem u takiego osobnika byw a miejscem zmniejszonej odporności ( , , locus minoris resislenliae“ — w edług popularnego powiedzenia starej me­

dycyny) .

ZASTAWKI AORTALNE CHOROBOWO ZMIENIONE.

178 C H O R O B Y S E R C A I N A C Z Y Ń K R W I O N O Ś N Y C H

P i e l ę g n o w a n i e c h o r e g o i j e g o z a c h o ­ w a n i e s i ę . W (przypuszczalnym !) ostrym zapaleniu wsierdzia pielęgnowanie chorego i jego zachow anie się powinny być takie same, jak w ostrym zapaleniu mięśnia sercowego — przy uwzględnieniu podstaw owej choroby (najczęściej będzie to ostry gościec staw ow y ).

W zapaleniu przew lekłym — staranne oszczędzanie serca.

D i e t a — jak w ostrym zapaleniu mięśnia sercowego.

L e c z e n i e — przede wszystkim przyczynow e, a więc le­

czenie gośćca stawowego lub tp., usunięcie ogniska zakażenia (m igdał- ki gardzielowe, „m artw e zęby“ itp .). R zecz jasna, że w ten sposób nie napraw i się ju ż zmian, które pow stały we wsierdziu (lub w mięś­

niu sercow ym ), a więc nie zapobiegnie się powstaniu w przyszłości w ady sercowej, nie ulega jednak wątpliwości, że po usunięciu źródła infekcji ła tw e j m ożna opanow ać stan zapalny we wsierdziu i zapo­

biec jego szerzeniu się, a więc i powiększeniu się w ady.

Leczenie w każdym razie należy do lekarza i chory jeszcze dłu­

go potem musi pozostaw ać pod obserw acją lekarską — celem p rze­

konania się, czy powstaje w ad a serca.

O k r e s r e k o n w a l e s c e n c j i . P o przebytym ostrym gośćcu stawowym zaleca się oszczędzanie serca: unikanie wszystkie­

go, co w yw ołuje zadyszkę, bicie lub kołatanie serca, przyśpieszenie tętna. P o z a tym w skazane jest poddaw anie się badaniu lekarskiemu chociażby raz na miesiąc celem stwierdzenia, czy nie rozw ija się w a­

d a, i otrzym ania dalszych wskazówek co do postępowania.

Z a p o b i e g a n i e : usunięcie ognisk infekcji (chore mi-gdałki gardzielowe, zęby itp .).

W A D Y SE R C A (O R G A N IC Z N E )

O rganiczne w ady serca b y w ają w rodzone albo nabyte. N ab y te pow stają na tle zapalenia wsierdzia, stw ardnienia tętnic, kiły. W r o ­ dzone — na tle zapalenia w sierdzia (w życiu p ło d o w y m ), kiły (w ro­

d z o n e j), albo wskutek nieprawidłowości (anom alii) rozw ojow ej, pro­

w adzącej do połączeń m iędzy praw ym a lewym sercem. Jeżeli nie będziem y liczyć nieprawidłowości rozw ojow ych, to w ad może być osiem: cztery rodzaje niedomykalności zastaw ek (2 w sercu praw ym i 2 w lew ym ) i cztery rodzaje zw ężenia otworu (2 w sercu praw ym i 2 w sercu lew y m ). P o n ad to niedomykalność zastaw ki może kojarzyć

C H O R O B Y S E R C A I N A C Z Y S r K R W I O N O Ś N Y C H

179 się ze zwężeniem otworu albo też mogą spotykać się w ady jedno­

cześnie w różnych otworach.

K a ż d a w ad a serca stw arza przeszkodę dla krążenia. N a szczęś­

cie mięsień sercowy posiada zdolność przystosowywania się do zmie­

nionych w arunków krążenia i ulega p r z e r o s t o w i ( hipertrofii) , to znaczy masa mięśniowa serca powiększa się. Serce w tedy kurczy się z większą siłą i przez to wyrównyw a, w większym lub mniejszym stopniu, szkodliwy w pływ w ady. M ów im y w tedy, że w ada znajduje się w o k r e s i e w y r ó w n a n i a (stadium compensationis).

S iła zapasow a takiego serca jest jednak zawsze mniejsza od siły za­

pasowej serca zupełnie zdrow ego, chociaż może być jeszcze bardzo znaczna. Jeżeli nie jest duża, to zachodzi właściwie większy lub mniejszy stopień niewydolności serca w zględnej, która z biegiem cza­

su, niekiedy dopiero po bardzo wielu latach, zwolna przechodzi w niewydolność bezw zględną — praw ej lub lewej komory (w zależ­

ności od lokalizacji w ady, o czym m owa d a le j). M ówim y w tedy, że w a d a przeszła w o k r e s n i e w y r ó w n a n i a (stadium decompen- sationis) , którego objaw y różnią się w zależności od tego, czy niewy­

dolna stała się kom ora praw a, czy lewa.

W a d y wrodzone tw orzą się przew ażnie w sercu praw ym , w ady nabyte — w lewym. Poniew aż osobniki z w rodzoną w adą serca zw ykle nie żyją zbyt długo, więc u dorosłych spotyka się przew ażnie tylko wady nabyte — w sercu lewym. Omówimy w tym miejscu tyl­

ko w ady u dorosłych.

N ajczęstszą w ad ą jest n i e d o m y k a l n o ś ć z a s t a w ­ k i d w u d z i e l n e j (znajdującej się w otworze pomiędzy lewym przedsionkiem a lewą k o m o rą). W skutek tej w ady podczas skurczu lewej komory część krwi pow raca z niej do lewego przed ­ sionka. Część więc wysiłku lewej komory idzie na marne. P o z a tym utrudnia to odpływ krwi z krwiobiegu małego do lewego przedsionka i pow staje przepełnienie krwią całego krwiobiegu małego i utrudnie­

nie dla pracy praw ej komory. P ra w a komora ulega z początku prze­

rostowi, a później, po kilku-kilkunastu latach (a naw et i więcej) następuje jej osłabienie — niewydolność (bezw zględna) w postaci przew lekłej. R ozpoznanie tej w ady, jak zresztą i każdej innej, ustala oczywiście tylko lekarz.

Jak o drugą z kolei w adę wymienimy z w ę ż e n i e l e w e g o o t w o r u ż y l n e g o . W a d a ta pow oduje utrudnienie przy

■opróżnianiu się lewego przedsionka do lewej komory, a wskutek tego

180 C H O R O B Y S E R C A I Z A C Z Y Ń K R W I O N O Ś N Y C H

utrudnienie d la odpływ u krwi z krwiobiegu małego do lewego przed ­ sionka. Skutki będą takie same, 'jak i w niedomykalności zastawki dw udzielnej: przepełnienie krw ią krwiobiegu małego, przerost praw ej komory i później jej niewydolność.

W sku tek n i e d o m y k a l n o ś c i z a s t a w e k a o r t a l - n y c h (znajdu jących się w otworze aortalnym , prow adzącym z lewej komory do aorty) krew w raca częściowo z aorty do lewej komory w okresie jej rozkurczu. L ew a kom ora powiększa się i ulega przero­

stowi, poniew aż w ytłaczać musi w okresie skurczu powiększoną ilość krwi i w ykonyw ać większą pracę. P rzero st pociągnie za sobą z biegiem czasu niewydolność — z początku wystąpi ona jedynie w postaci, ostrej i bardzo krótkotrw ałej, mianowicie jako zjaw iające się od cza­

su do czasu (często w nocy) nap ady astmy sercowej lub obrzęku płuc. Później rozw ija się niewydolność przew lekła.

W reszcie z w ę ż e n i e o t w o r u a o r t a l n e g o (n ajrza d sz a w a d a u dorosłych) pow oduje utrudnienie przy opróżnianiu się lewej komory do aorty. R o zw ija się przerost lewej komory, później jej niewydolność w tych samych postaciach, w jakich w ystępuje w nie­

domykalności zastaw ek aortalnych.

P i e l ę g n o w a n i e c h o r e g o i j e g o z a c h o ­ w a n i e s i ę . Pielęgnow anie chorego w okresie niew yrów nania w a­

dy powinno być takie samo, jak w bezw zględnej niewydolności serca, w ogóle.

Co do zachow ania się chorego w okresie w yrów nania, to myślą przew odnią powinno tu być przedłużenie tego okresu i niedopuszcze­

nie do przejścia w okres niew yrów nania. Postępow anie jest zasadni­

czo jednakow e w e wszystkich w adach, z tym chyba zastrzeżeniem, że szczególnie ostrożnego zachow ania się w ym aga zwykle zw ężenie lewego otw oru żylnego.

P rz e d e wszystkim chory powinien unikać wszelkich chorób in­

fekcyjnych. S tan gorączkowy, po pierwsze, ju ż sam przez się w ym a­

ga powiększonej pracy serca, które może pod tym w zględem zawieść,, a po wtóre k ażd a infekcja może uszkodzić mięsień sercowy (zw łaszcza infekcja błonicza) albo okazać się bodźcem do naw rotu procesu z ap al­

nego we wsierdziu. Z w łaszcza szkodliw a może być pod tym w zglę­

dem infekcja gośćcowa: m ożna być praw ie pewnym , że u osobnika z w ad ą sercową ostry gościec staw owy w yw oła zaostrzenie w ygasłego ju ż zapalenia wsierdzia. N ależy więc usunąć wszelkie ogniska ropne (w m igdałkach gardzielow ych, w zębach itp .), naw et takie, które,.

C H O R O B Y S E R C A I N A C Z Y Ń K R W I O N O Ś N Y C H

181 zdaw ałoby się, choremu wcale nie przeszkadzają, mogą bowiem uszkadzać serce (także nerki itp.) po prostu niepostrzeżenie i pod­

stępnie, albo też mogą spowodować wybuch ostrej choroby całkiem .niespodziewanie.

U nikać powinien chory także wszelkich zatruć (alkohol, tytoń i tp .) , które uszkadzają serce i naczynia krwionośne.

D ru g ą w ażną sprawą jest ustosunkowanie się chorego do wysił­

k ó w fizycznych. P o ż ą d a n a jest tu bardzo staranna indyw idualizacja, co zaś do szczegółów musi chory zasięgnąć porady lekarskiej. O g ól­

ną w szakże zasadą będzie tu unikanie wysiłków obciążających serce,

•a więc w yw ołujących zadyszkę, bicie serca, przyśpieszenie tętna. N a ­ tom iast wysiłki dostosowane do indyw idualnych możliwości chorego

■są dozwolone, a naw et zalecane. Potrzebne są one w ogóle dla zdro­

w ia organizmu, a także do ćwiczenia narządu krążenia celem podnie­

sienia jego sprawności. W ybieram y przede wszystkim takie wysiłki, które są najpotrzebniejsze w życiu, a więc chodzenie, spacery. Z a granicą (zw łaszcza w N auheim ie), a także w Polsce (K ry n ica) sto­

suje się często chodzenie pod górę, bardzo starannie daw kow ane i re­

gulow ane przez lekarza. P rz y systematycznym i umiejętnym ćwicze­

niu tego rodzaju chory stopniowo (bardzo powoli) pokonywa coraz w iększe trudności, a więc wzmacnia się jego narząd krążenia. O so­

biście uw ażam , że osiągamy tu nie tyle wzmocnienie serca, ile raczej podnosimy sprawność naczyń, a przez to oszczędzam y serce. U osób zdrow ych nie boimy się ćwiczeń silniejszych, które naw et dość znacz­

nie obciążają serce, bo i serce staramy się ćwiczyć, ale u osób z w adą sercow ą prowadzim y ćwiczenia w ten sposób, żeby były trenowane tylko naczynia, nie serce, bo serce i tak ju ż jest stale przeciążone p ra­

cą. O tym, w jaki sposób można wykonyw ać ćwiczenia tylko naczyń, nie obciążając serca, mowa będzie w rozdziale o higienie serca i n a­

czyń krwionośnych. T am że omówimy, dlaczego ćwiczenia naczyn są pożyteczne dla serca.

7. dotychczasowych rozw ażań wynika też jasno, że osobnik z w ad ą serca musi wybierać taki zawód, który nie byłby połączony ze zbyt wielką (jak na jego stan) pracą fizyczną. Pow inien też pro­

w ad zić tryb życia dostosowany do sił. A więc i rozrywki czy zabaw y m e m ogą tych sił nadw erężać. Doniosłe znaczenie m a dobry i dosta­

tecznie długi sen.

D i e t a . W okresie niewyrównania — jak w niewydolności serca bezw zględnej, a w okresie wyrównania — jak w niewydolności w zględnej.

182 C H O R O B Y S E R C A 1 N A C Z Y Ń K R W I O N O Ś N Y C H

L e c z e n i e . W y leczy ć 'serca z jego w ady, niestety, n ie m ożna. Leczenie polega jedynie na zw alczaniu niewydolności serco­

w ej w okresie niew yrów nania oraz n a zapobieganiu tejże w okresie w yrównania.

N ajlepszym i środkami zapobiegawczym i są omówione już w y­

żej — zachow anie się chorego oraz dieta. Środki lecznicze także mo­

gą być pom ocne w osiągnięciu tego celu, na ogół jednak nie zd ziałają więcej (raczej naw et m n iej), niż odpowiednie zachow anie się chore­

go łącznie z przestrzeganiem diety.

W ym ienim y niektóre z tych środków.

B ardzo rozpowszechnioną m etodą leczenia jest stosowanie k ą p i e l i k w a s o w ę g l o w y c h (nazyw anych w naszych uzdro­

wiskach pospolicie kąpielam i „gazow ym i“ ) . M o g ą one być „ n a ­ turalne“ , t. j. z w ody źródlanej, zaw ierającej dw utlenek w ęgla

(w P o lsce: w K rynicy, Żegiestowie, M uszynie, za granicą np. w słyn­

nym N au h eim ie), lub „sztuczne“ — ze zwykłej w ody przez wpusz­

czanie do niej dw utlenku węglowego z butli lub przez dodanie od ­ powiednich soli, z których w yw iązuje się dw utlenek węgla. W Cie­

chocinku, Inowrocławiu i D ruskienikach w odę nasyca się dw utlen­

kiem w ęgla w specjalnych centralnych urządzeniach (saturatorach) i do w anny w puszcza się w odę ju ż nasyconą. Jest faktem niezaprze­

czalnym , że kąpiele kwasowęglowe, umiejętnie zastosowane, mogą być dla chorych sercowych w okresie w yrów nania pożyteczne. W y ­ tłum aczenie jednalc tego pożytecznego działania nie jest proste. W grę w chodzi bardzo wiele rozm aitych czynników i niemal każdy autor ma na tę spraw ę swoje własne zapatryw ania. M ożna, zdaje się, sądzić, że pożyteczne działanie tych kąpieli w chorobach serca polega na ć w i c z e n i u u k ł a d u n a c z y n i o w e g o . P o przeprow adzo­

nej praw idłow o kuracji (łącznie z odpowiednim zachowaniem się chorego i leczeniem dietetycznym ) uk ład naczyniow y staje się jak ­ by więcej sprężysty w swej reakcji, gdy trzeba regulow ać rozmieszcze­

nie krwi i dopływ krwi do serca, i nie tak prędko ulega zmęczeniu.

O siąga się właściwie to samo, do czego dążym y przez stosowanie ćwiczeń fizycznych, a także i wodolecznictw a. K ąpiele kw asow ęglo­

w e stosuje się co drugi-trzeci dzień (lepiej za rzadko, niż za często ), z odpoczynkiem po każdej kąpieli 1— 3 godzinnym (lepiej za dużo niż za m ało ). U czucie zm ęczenia w skazyw ałoby, że kąpiel nie b yła zastosow ana praw idłow o, w zgl. w ogóle nie przynosi korzyści. N a w łasną rękę, b e z w s k a z ó w e k l e k a r z a , które m uszą b yć ściśle indyw idualizow ane, kuracji tej n i e w o l n o p r z e d s i ę ­

C H O R O B Y S E R C A I N A C Z Y Ń K R W I O N O Ś N Y C H

183 b r a ć , jak zresztą w ogóle nie wolno choremu na- serce w yjeż­

dżać do uzdrow iska bez zasięgnięcia porady lekarskiej. W p ły w dobro­

czynny kuracji kwasowęglówej (tak samo zresztą jak i kuracji ćwi­

czeniami fizycznymi itp.) odczuw a chory dopiero później, gdy roz­

pocznie swój zwykły tryb życia: przekonyw a się, że potrafi teraz wię­

cej pracow ać i pokonywać większe wysiłki, niż dotychczas.

K ąpiele naturalne są znacznie skuteczniejsze, niż sztuczne, o ile w odę nasyca się dwutlenkiem węgla dopiero w samej wannie. D zia­

łanie kąpieli z wody nasyconej w saturatorze zbliżone jest do działa­

nia kąpieli naturalnej. P rz y stosowaniu kąpieli sztucznych w warun­

kach dom owych (ale też tylko za poradą lek arza!) można używać odpowiednich soli albo aparatów .

Z am iast kąpieli kwasowęglowych można stosować także sztuczne k ą p i e l e t l e n o w e , działające jednak słabiej od kwasowęglo­

wych.

O innych m etodach wodoleczniczych będzie mowa w rozdziale o higienie serca i naczyń krwionośnych.

Leczenie wreszcie m ożna przeprow adzić w specjalnym z a- k ł a d z i e l e c z n i c z y m (np. Czarniecka G óra w Kielec- kiem ). Leczenie w zakładzie byw a niewątpliwie skuteczniejsze od leczenia przeprow adzonego w w arunkach domowych. Przyczynia się do tego nie tylko stosowanie całego arsenału środków leczniczych, ale także i ta okoliczność, że chory opuszczając dom, uwalnia się od swych zajęć zaw odow ych i różnych domowych trosk i poświęca całą sw oją uw agę i czas w yłącznie przepisanemu trybowi życia i lecze­

niu. N astępuje odprężenie nerwowe i korzystna zmiana stanu psychicz­

nego. U k ła d nerwowy naczynioruchowy chorego (bo o ten układ przede wszystkim tu chodzi), nie będąc pobudzany tysiącem różnych bodźców (psychicznych i fizycznych) życia codziennego, skupia niejako wszystkie swoje siły zapasow e i całą swą czynność w jednym kierun­

ku — odzyskania zdrowia — i osiąga dzięki temu lepsze wyniki.

W ogóle w yjazd z domu do jakiegoś zakładu czy uzdrowiska od­

gryw a z tych właśnie względów wielką rolę nie tylko w chorobach układu krążenia, ale i w innych chorobach, a także i u ludzi zdro­

w ych — w postaci w yjazdu wakacyjnego.

N a zakończenie dodam y, że lecząc serce należy l e c z y ć jednocześnie wszelkie i n n e c h o r o b y , które przyczynie się m ogą do uszkodzenia serca lub do jego przeciążenia, a więc: nadci­

śnienie tętnicze, stwardnienie (sklerozę) tętnic, zw łaszcza wieńco­

wych, choroby nerek, ogolne otłuszczenie, chorobę B asedow a itd.

184 C H O R O B Y S E R C A I N A C Z Y Ń K R W I O N O Ś N Y C H

Z a p o b i e g a n i e jest rów noznaczne z zapobieganiem i leczeniem chorób przyczynow ych (p. w y ż e j).

W dokumencie Nowoczesna encyklopedia zdrowia. Tom 2 (Stron 181-189)