• Nie Znaleziono Wyników

sosnowiecki Delegatury Sił Zbrojnych

W dokumencie Nowe Zagłębie, 2014, nr 3-4 (33-34) (Stron 46-49)

Wbrew obiegowym opiniom rozkaz gen. Leopolda Okulickiego z 17 stycznia 1945 r. nie zakończył istnienia Armii Krajowej. Konspiracyjnej ar-mii nie da się odesłać do domu jednym poleceniem, nie takie też były intencje jej dowódców. AK przez kilka miesięcy trwała w stanie likwida-cji. W maju jej żołnierze 1945 r. przeszli do aktywnej działalności w ramach Delegatury Sił Zbrojnych.

Historia

Fot. UM Sławków

na inny teren lub skutecznie ukryć na miejscu.

Niezbędne było też zinfiltrowanie tworzonych przez komunistów organów porządkowych i ad-ministracji, by ostrzegać kolegów przed zagroże-niami, zdobywać informacje wywiadowcze czy zaopatrywać się w druki potrzebne komórkom legalizacyjnym. W inspektoracie sosnowieckim na razie nie prowadzono czynnej działalności o charakterze zbrojnym. Walka z nowym sys-temem odbywała się przede wszystkim w sfe-rze propagandowej. W zagłębiowskich zakła-dach przemysłowych i na ulicach miast coraz częściej zaczęły się pojawiać antykomunistycz-ne napisy i ulotki, a PPR, nie wiadomo na ile za-sadnie, podejrzewała akowców-wuerenowców o organizowanie strajków w zakładach pracy.

Większość żołnierzy inspektoratu sosno-wieckiego, podobnie jak sam inspektor i jego zastępca, należała do PPS-WRN i obok rozka-zów wydanych im przez kierownictwo wojsko-we Państwa Podziemnego, musiała podporząd-kować się poleceniom wydawanym przez władze organizacyjne. Początkowo nie było z tym pro-blemu. PPS-WRN była jednym z filarów Dele-gatury Rządu na Kraj i twardo odmawiała uzna-nia władzom państwowym formowanym przez PPR. Wprawdzie, jeszcze przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Zagłębia Dąbrowskiego i na Górny Śląsk, przewodniczący egzekutywy PPS-WRN w Zagłębiu Dąbrowskim Stefan Pol

„Nowak” wydał pisemną instrukcję, w której ze-zwalał socjalistom na przyjmowanie stanowisk wybieralnych w radach narodowych i pracow-niczych oraz w milicji, ale zalecał wstrzemięź-liwość przy firmowaniu innych organów nowej władzy. Liderzy zagłębiowskich socjalistów kon-taktowali się też bezpośrednio z pozostającymi w konspiracji przewodniczącym Centralnego Komitetu Wykonawczego PPS-WRN Kazimie-rzem Pużakiem i sekretaKazimie-rzem Okręgowego Ko-mitetu Robotniczego PPS-WRN na Górny Śląsk i Zagłębie Dąbrowskie Romanem Motyką „Ko-paczką”, którzy zakazywali swym partyjnym to-warzyszom włączania się w działalność utwo-rzonej latem 1944 r. w Lublinie PPS, uznając ją za partię nieautentyczną, podszywającą się pod tradycyjną nazwę i próbującą realizować na gruncie ruchu socjalistycznego politykę ko-munistów. Polecali też, by socjaliści nie włącza-li się w żadne działania powołanej przez komu-nistów administracji. W połowie marca Pużak zjawił się w województwie śląskim. Spotkał się w Sosnowcu i w Bytomiu z miejscowymi dzia-łaczami socjalistycznymi, podtrzymując zakaz wstępowania do fałszywej PPS i politycznego za-angażowania po stronie komunistycznych władz.

Znalazła się jednak, nieliczna początkowo,, grupa członków PPS-WRN, kierowana przez drugorzędnych działaczy, która zdecydowa-ła się na włączenie w dziazdecydowa-łania legalnej PPS.

Akowcy – wuerenowcy z niepokojem przyglą-dali się, jak postępuje proces zawłaszczania par-tii przez ich towarzyszy zdecydowanych na ko-laborację z PPR. Znaleźli się w trudnej sytuacji – obawiali się jej marginalizacji w ruchu socjali-stycznym, ale nie mogli podjąć w legalnej PPS aktywnej działalności, bowiem zakazywały tego instrukcje Pużaka i wymogi konspiracji. Inspek-tor Tajchman i jego zastępca, sami mocno za-niepokojeni sytuacją w PPS, stale przestrzegali swych podwładnych przed przedwczesną pró-bą „odwojowania” partii.

Inspektorat sosnowiecki Delegatury Sił Zbrojnych.

Oddział „Twardego”

W dniu 17 maja 1945 r. kpt. „Wirt” został we-zwany do komendanta Okręgu. Na odprawę za-brał ze sobą „Twardego”. „Walter” wydał rozkaz przejścia do aktywnych działań konspiracyj-nych w ramach Okręgu Śląskiego Delegatury Sił Zbrojnych – organizacji powołanej na ba-zie AK za zgodą rządu na uchodźstwie. „Twar-dy” był już gotowy do podjęcia aktywnej akcji partyzanckiej. Było to o tyle ułatwione, że od marca 1945 r., na terenie Poręby oczekiwała na jego polecenia dobrze zakonspirowana dzie-sięcioosobowa grupa, którą zorganizował Ka-zimierz Dziechciarz. Jej członkowie zajmowa-li się zbieraniem informacji wywiadowczych o ruchach Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, które przez łączników przesyłane były dowód-cy. Do dalszych działań przygotowywali się też inni podkomendni „Twardego” – 13-osobowa grupa, którą organizował Zenon Pazera „Dan-ko”, od kwietnia ukrywała się przed poborem do wojska w Pustkowiu Ligockim w powiecie zawierciańskim i czekała na rozkazy.

Aktywizacja skadrowanej kompanii „Twarde-go” nastąpiła w maju, jeszcze przed wydaniem przez Jankego formalnych rozkazów o wzno-wieniu działalności. Wencel uzbroił swój od-dział w porzuconą broń niemiecką, ukrytą po przejściu frontu przez miejscową ludność. Dys-ponował środkami finansowymi, które przeka-zał mu Tajchman na utrzymanie oddziału i ku-pował za nie prowiant od chłopów, choć niekiedy był jednak zmuszony przeprowadzać rekwizy-cje żywności. Starał się korzystać z mienia osób, które w czasie wojny podpisały Deutsche Volks-liste – co było o tyle łatwe, że oddział, operując zasadniczo w północnej części powiatu zawier-ciańskiego, przechodził często na Górny Śląsk, do ziemi lublinieckiej, gdzie większość

miesz-kańców zmuszona została do podpisania DVL.

W dniu 13 maja 1945 r. czteroosobowa sek-cja oddziału „Twardego” przeprowadziła atak na posterunek Milicji Obywatelskiej w Mrzy-głodzie. Celem akcji było zdobycie karabinu maszynowego, znajdującego się na wyposaże-niu milicyjnej placówki. Przed akcją jeden z par-tyzantów, Lucjan Słonczycki „Ligoń”, nawiązał kontakt z funkcjonariuszem MO w Mrzygło-dzie i umówił się z nim, że gdy partyzanci upo-zorują atak, skapituluje i odda broń. Zawiodło jednak rozpoznanie i w momencie, gdy pod budynkiem MO zjawili się akowcy, przebywał w nim niewtajemniczony milicjant, który otwo-rzył ogień. Doszło do strzelaniny, w której bro-niący posterunku funkcjonariusz MO poniósł śmierć. Po akcji w Mrzygłodzie nie doszło już do znaczących działań oddziału „Twardego”. Wen-cel wysłał jedynie ostrzeżenia osobom zaanga-żowanym w tworzenie nowej władzy (m.in. do jednego z byłych członków PPS, który po woj-nie wstąpił do PPR, z żądawoj-niem opuszczenia partii). Podkreślał, że do czasu opuszczenia Pol-ski przez wojska sowieckie, wyroki śmierci nie będą wykonywane.

W dniu 4 lipca 1945 r. „Twardy” został aresz-towany, gdy poszedł na spotkanie z kierownikiem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publiczne-go w Zawierciu Jackiem Świerkotem. Rzekomo miał z nim omówić sprawę dekonspiracji i roz-brojenia oddziału. Wcześniej o zamiarze ujaw-nienia się rozmawiał z „Wirtem”, ale inspektor polecił mu wstrzymać się z wyjściem z lasu, do czasu skontaktowania się z Jankem i uzyskania jego zgody. Wencel zdecydował się jednak na sa-modzielne działanie, na co miało niewątpliwie wpływ zatrzymanie w czerwcu 1945 r. jego sio-stry i matki. Po aresztowaniu dowódcy oddział stracił łączność z inspektoratem. Dowodzący nim Słonczycki próbował nawiązać kontakt z podzie-miem w Częstochowie, ale po pewnym czasie grupa rozformowała się, a jej członkowie ukry-wali się na własną rękę. Ujawnili się w ramach obowiązującej od 21 sierpnia 1945 r. amnestii.

Latem 1946 r. część byłych żołnierzy „Twar-dego” znalazła się w szeregach Konspiracyjne-go Wojska PolskieKonspiracyjne-go. Słonczycki stanął na czele Komendy Powiatowej „Dęby” KWP i utworzo-nego przy niej oddziału dywersyji utworzo-nego. Jednak w pierwszych miesiącach 1947 r. KP „Dęby” zo-stała rozbita przez UB.

Oddział „Bolesława”

Równocześnie z oddziałem „Wencla” i także w północnej części powiatu Zawiercie opero-wał podporządkowany częstochowskiej AK/

NIE/DSZ oddział Władysława Musialika

„Bo-lesława”. Bazował na poparciu mieszkańców Cynkowa, Winowna, Żelisławic, Koziegłówek i innych okolicznych miejscowości. W kwiet-niu 1945 r. w oddziale było sześciu żołnierzy, ale w okresie apogeum rozwoju, w lipcu 1945 r., już ok. 150. Oprócz grupy partyzanckiej, dzielącej się na plutony, „Bolesław” zorganizował w tere-nie sieć placówek w poszczególnych wioskach.

Oddział dysponował także sprawną siatką wy-wiadowczą. Według jednego z członków grupy:

„Prawie w każdym posterunku MO miał „Bole-sław” kogoś i ten donosił wszystko, jak również w każdej leśniczówce lub gajówce.” Musialik zor-ganizował ponadto kilkuosobową sekcją dywer-syjną, zajmującą się wykonywaniem wyroków śmierci na funkcjonariuszach aparatu bezpie-czeństwa i nadgorliwych komunistach.

Prawdopodobnie jako pierwszy spośród pe-peerowców zginął Teodor Rak. Wyrok na nim wykonano 24 maja. Karę śmierci orzeczono za zdradę – w czasie wojny Rak był członkiem AK, podkomendnym „Twardego”, ale później wstą-pił do PPR. Egzekucja poprzedzona była dokład-nym wywiadem, w ramach którego Rak obser-wowany był przez dwa tygodnie przez jednego z członków grupy. Przed rozstrzelaniem skaza-nemu odczytano wyrok. Dwa dni później od-dział podziemia zastrzelił we wsi Biskupice czte-rech członków PPR. Po upływie kilku dni zabito z kolei dwóch członków tej partii w Boguchwa-łowicach. W nocy z 29 na 30 sierpnia 1945 r. siły

„Bolesława” opanowały wieś Koziegłówki. Zginął przy tym jeden sowiecki żołnierz, ranny został funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa. Party-zanci pobili też kilku członków PPR.

Oddział „Bolesława”, starając się całkowicie wyeliminować wpływy PPR wśród miejscowej ludności, rozstrzeliwał na ogół tylko organizato-rów partii komunistycznej – zwykłych jej człon-ków najczęściej zastraszał lub bił.

Musialik skutecznie walczył z UB i MO. W dniu 15 maja 1945 r. podobno aż 80 partyzan-tów przeprowadziło atak na posterunek MO w Żarkach. Placówka została zdobyta, a mili-cjanci rozbrojeni. W nocy z 24 na 25 maja 1945 r. grupa egzekucyjna dokonała najścia na dom, w którym zamieszkiwał funkcjonariusz UB Ka-zimierz Machura. Wyprowadzono go poza ob-ręb zabudowań i rozstrzelano. W akcji brał udział sam „Bolesław”. W czerwcu 1945 r. zginął kolejny funkcjonariusz UB – Stanisław Rudka. W lipcu 1945 r. partyzanci „Bolesława” przeprowadzili udaną akcję na placówkę UB w Koziegłówkach.

Zginęli wówczas dwaj broniący jej funkcjonariu-sze. 20 września 1945 r. grupa „Bolesława” zatrzy-mała samochód, którym jechali ppor. Bobrowski z WP i dwaj pracownicy PUBP w Zawierciu,

sta-nowiący eskortę przewożonego dezertera. Kon-wojenci zostali rozbrojeni, pobici, odebrano im też samochód. Dezerter został uwolniony.

Oddział „Bolesława” został rozformowany pod koniec września 1945 r., a żołnierze skorzy-stali z amnestii. Jednak już w grudniu tego roku partyzanci ponownie chwycili za broń, by prze-pędzić siły obławy zorganizowanej przez wojsko i UB w północnej części powiatu Zawiercie. Od-tąd pozostawali w lesie, zaciekle zwalczani przez organy bezpieczeństwa. „Bolesław” z częścią pod-komendnych dotrwał do kolejnej amnestii ogło-szonej pod koniec lutego 1947 r.

Dekonspiracja inspektoratu sosnowickiego DSZ Oczywiście akcje partyzanckie oddziału Wencla nie stanowiły najważniejszego segmentu aktyw-ności inspektoratu sosnowieckiego DSZ. Główne zadania obejmowały wywiad, kontrwywiad, dzia-łania propagandowe, legalizację i ukrywanie zde-konspirowanych żołnierzy, pomoc dla znajdują-cych się w trudnej sytuacji rodzin akowców. W inspektoracie sosnowieckim szczególny nacisk kładziono na akcje ulotkowe i przenikanie żoł-nierzy do struktur administracji i aparatu bez-pieczeństwa oraz Milicji Obywatelskiej. Znacz-nie gorzej wyglądała za to kontrwywiadowcza ochrona organizacji i jej członków.

Organizacja nie była też przygotowana na sze-reg wydarzeń politycznych, do których doszło la-tem 1945 r. Wpłynęły one deprymująco na nastroje żołnierzy i „podminowały” spoistość inspektoratu.

Akowcom – członkom PPS-WRN zagroziła utrata wpływów w ruchu socjalistycznym. W dniu 3 czerwca zainaugurowała obrady kon-ferencja wojewódzka legalnie działającej PPS.

W tym samym czasie odbyło się konspiracyj-ne spotkanie PPS-WRN w Janowie. Pojawili się na nim liderzy śląskiej organizacji socjalistycz-nej, którzy wyszli z podziemia już pod koniec stycznia 1945 r. (np. przewodniczący Woje-wódzkiego Komitetu Robotniczego Franciszek Trąbalski). Organy bezpieczeństwa aresztowały uczestników spotkania w Janowie, w tym de-legatów na konferencję wojewódzką PPS. W efekcie akcji policyjnej do więzień trafiło kie-rownictwo śląskiej PPS-WRN w osobach Mo-tyki i Stefana Wieczorka oraz szereg pomaga-jących im działaczy. Skutecznie zahamowało to aktywność konspiracji socjalistycznej i zmu-siło do większej ostrożności sympatyków PPS--WRN w szeregach legalnej partii socjalistycznej.

Aresztowanie kierownictwa PPS-WRN o kil-ka tygodni wyprzedziło powstanie Tymczaso-wego Rządu Jedności Narodowej. Konsekwencją utworzenia TRJN była utrata międzynarodowe-go uznania przez rząd na uchodźstwie w Lon-dynie, co z kolei rodziło pytania o dalszy sens

konspiracji DSZ. W rezultacie Podkomendni

„Wirta” w lipcu i sierpniu 1945 r. bez konsulta-cji z dowódcą zaczęli wychodzić z podziemia.

Największą grupę ujawniających się stanowili wuerenowcy, wstępujący do PPS i starający się odzyskać dawne wpływy w partii. W Sosnowcu ujawniło się 646 żołnierzy, a szef Wojewódzkie-go Urzędu Bezpieczeństwa PubliczneWojewódzkie-go w Kato-wicach raportował: „Znaczna część elementów WRN ujawniła się. Ujawnili się i przystąpili do aktywnej współpracy z PPS i czołowi działacze WRN z okresu okupacji, jedyny który sprzeci-wiał się i nadal pozostał w konspiracji był Taj-chman, pseudo «Wirt»”.

Zacieśniała się sieć wokół pozostających jesz-cze w  podziemiu żołnierzy. UB infiltrował ich szeregi coraz skuteczniej. Według raportu ppor.

Józefa Grotte, obserwowano miejsca spotkań akowców, również te, w których zbiorowo słu-chano radia. W kartotekach UB znajdowało się już sporo nazwisk członków konspiracji, zatrud-nionych w instytucjach państwowych. Do szere-gów podziemia organy bezpieczeństwa wprowa-dziły swoich agentów. Jednym z nich był Henryk Żmijewski, członek PPS-WRN i GL WRN. Zo-stał on aresztowany w Sosnowcu (w sposób „taj-ny” – czyli bez zwracania uwagi postronnych) i zwerbowany do współpracy „po linii” PPS i WRN. Później został funkcjonariuszem UB, re-zygnując nawet z proponowanego mu stanowi-ska prezydenta Sosnowca. W październiku 1945 r. został kierownikiem sekcji w Miejskim Urzę-dzie Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach.

Bezpośrednie niebezpieczeństwo zagro-ziło inspektorowi. Pod koniec maja agentura UB ustaliła, że żona „Wirta” przebywa u swo-jej siostry, a inspektor niekiedy ją odwiedza.

24 sierpnia agent UB używający pseudonimu

„Pałka” przekazał swym mocodawcom wiado-mość, że Tajchman przebywa w szpitalu, gdzie poddał się operacji. Ustalono, że „Wirt” pod fał-szywym nazwiskiem został przyjęty do szpi-tala miejskiego w Sosnowcu. Od końca sierp-nia przebywał pod nadzorem UB. Niebawem aresztowano również Biedronia, u którego od-naleziono radiostację. Zatrzymanie najważniej-szych sztabowców inspektoratu oznaczało kres konspiracji DSZ w inspektoracie sosnowieckim.

Niebawem „Wirt” i „Twardy” wezwali swych po-zostających jeszcze w podziemiu podkomend-nych do ujawnienia się.

Zresztą we wrześniu i  październiku 1945 r. z amnestii skorzystała większość żołnie-rzy Okręgu Śląskiego DSZ z komendantem i jego sztabem na czele.

Adam Dziuba, IPN Katowice

Historia

Pochodził z rodziny o patriotycznych trady-cjach, której część majątku uległa konfiskacie za udział w Powstaniu Styczniowym. Był jed-nym z pięciorga rodzeństwa, wychowywanego w duchu miłości do Ojczyzny i kultu dla kraju przodków. Ze względu na miejsce zamieszkania – na dalekiej północy Rosji, rodzina Pileckich – dla pogłębiania znajomości języka polskiego i historii – pieczołowicie podtrzymywała wię-zi rodwię-zinne. Z tych samych powodów matka – Ludwika Pilecka, w 1910 roku zamieszka-ła wraz z dziećmi w Wilnie. Tam Witold roz-począł naukę w szkole handlowej i związał się z nielegalnie działającym skautingiem, uwa-żanym przez rząd carski za organizację anty-państwową.

Po wybuchu I wojny światowej, ucząc się w Orle – małym kresowym miasteczku na Mohylowszczyźnie, założył pierwszy zastęp harcerski i zaczął współorganizować kółka sa-mokształceniowe. Jesienią 1918 roku powró-cił do Wilna, by kontynuować naukę. Związał się wtedy z grupą starszych harcerzy, którzy przystąpili do oddziałów organizujących sa-moobronę. Na przełomie lat 1918 i 1919

od-działy te przejęły władzę w mieście. Jednak woj-ska bolszewickie zmusiły obrońców do jego opuszczenia. 5 stycznia 1919 r. Witold Pilec-ki wraz z obrońcami Wilna przedostał się do oddziału Wojska Polskiego i walczył z nim do jesieni 1919 roku. Po ustabilizowaniu się frontu Witold został zdemobilizowany i wrócił do nauki w wileńskim gimnazjum. Na wieść o polsko-bolszewickiej wojnie w lipcu 1920 roku ponownie wstąpił w szeregi wojska polskiego i w sierpniu tegoż roku uczestniczył w bitwach na przedmieściu Warszawy.

Gdy wybuchła II wojna światowa, wal-czył ze swoim szwadronem do 17 październi-ka 1939 roku. Po jego rozwiązaniu nie złożył broni, lecz przeszedł z ułanami do konspiracji.

Oddział Pileckiego był zaczątkiem organiza-cji pod nazwą Tajna Armia Polska, założonej w Warszawie w listopadzie 1939 roku, w któ-rej Witold pracował jako szef sztabu.

W porozumieniu z dowódcą Tajnej Armii Pol-skiej i za wiedzą Komendanta Głównego Związku Walki Zbrojnej gen. „Grota” Roweckiego, Witold Pilecki pozwolił ująć się Niemcom (19.09.1940 r.) i wywieźć do KL Auschwitz, by naocznie ro-zeznać sytuację w obozie i przeka-zać o niej meldunki na zewnątrz, zorganizować wojskową kon-spirację i uczynić przygotowa-nia do walki zbrojnej przeciw-ko załodze SS. Do zamierzonych działań jednak nie doszło, gdyż Związek Organizacji Wojskowej Pileckiego, działający do 7 mar-ca 1943 roku, nie otrzymał na nie żadnego wsparcia ani też zgody z zewnątrz.

W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku, wraz z dwoma współ-więźniami, uciekł z obozu. Będąc na wolności, usiłował skłonić do-wództwo AK do zorganizowania planowanego wcześniej ataku, by wywołać powstanie wewnątrz obozu i uwolnić jak największą ilość więźniów.

Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie, otrzymał roz-kaz tworzenia organizacji „NIE”

(„Niepodległość”) i uczestni-czenia w walkach. Przyłączył

się jednak do zgrupowania „Chrobry II”. Po upadku Powstania dostał się do niemiec-kiej niewoli. Do końca wojny był więźniem w oflagu Murnau.

W końcu 1945 roku przedostał się do Włoch i rozpoczął pracę konspiracyjną – chciał tak wyprowadzić żołnierzy AK, by nie wpadli w ręce Sowietów.

W dniu 8 maja 1947 roku został zatrzyma-ny przez Urząd Bezpieczeństwa i oskarżozatrzyma-ny o przynależność do nielegalnej organizacji.

Poddany został bestialskim torturom. Zgi-nął od strzału w tył głowy 25 maja 1948 roku w warszawskim więzieniu na Mokotowie. Miej-sca pochówku jego ciała nigdy nie znalezio-no. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!

http://www.pilecki.ipn.gov.pl/

http://muzeum-dabrowa.pl/

W dokumencie Nowe Zagłębie, 2014, nr 3-4 (33-34) (Stron 46-49)