• Nie Znaleziono Wyników

SPOŁECZNY WYMIAR PAŃSTWA DOBROBYTU

Rozważając społeczny aspekt państwa dobrobytu, należy uwzględnić zarówno determinanty ekonomiczne, jak i polityczne, ale w określonym kontekście. otóż, choć istnieje sprzężenie zwrotne między społeczną perspektywą oceny rozwiązań socjalnych a ich ekonomiczno-politycznym odpowiednikiem, to akcenty rozłożone

są inaczej4. Przede wszystkim omawiane ujęcie podkreśla rolę zróżnicowania spo-łecznego w ramach społeczeństwa jako całości wraz z jego licznymi następstwami.

takie potraktowanie sprawy implikuje wiele poważnych konsekwencji, które z jednej strony pozwalają uchwycić w społecznym wymiarze np. różnice dochodów, preferen-cji politycznych czy ideologicznych (tj. w tym przypadku wykraczających poza pole polityki), a z drugiej – zreinterpretować cele gospodarcze i polityczne na podstawie dysfunkcyjności społeczeństwa, które może objawiać się pogłębiającym się stanem rozwarstwienia społecznego. temu ostatniemu towarzyszy zazwyczaj wiele następstw – od typowo politycznych (np. poparcie dla skrajnie populistycznych opcji), przez ekonomiczne (np. rosnące różnice dochodów poszczególnych klas i stanów spo-łecznych), po społeczne, które niejako odzwierciedlają w tkance społeczeństwa dwa poprzednie (np. rosnąca przestępczość, osłabienie więzi społecznych, pogorszenie się publicznej służby zdrowia i edukacji, alkoholizm). w tym ujęciu wymienione zjawiska i patologie społeczne traktowane są jako konsekwencje braku równowagi różnych wymiarów w obrębie społeczeństwa, z systemem aksjonormatywnym włącznie (therborn 2015).

Pozostając przy kwestii rozwarstwienia społecznego, zastanówmy się nad drugą stroną medalu, czyli możliwością generowania różnic społecznych przez programy państwa opiekuńczego. Z pomocą przychodzi nam duński socjolog Gøsta esping--andersen, który stwierdził:

uwarstwienie społeczne to jeden z ważnych obszarów oddziaływania instytucji pań-stwa opiekuńczego. od polityki społecznej oczekujemy wpływania na kształtowanie struktury społecznych nierówności, rzadziej zdajemy sobie sprawę z tego, że jest ona przesłanką ich powstawania. Zabieganie o realizację idei ludzkiej równości zdaje się stanowić naturalne zadanie polityki społecznej, ale nie bardzo wiadomo, co przez

„równość” chcielibyśmy rozumieć. w części prac poświęconych tej problematyce zakłada się po prostu, że doświadczenia socjalne pomniejszają skalę społecznych nierówności. w innych uwaga koncentruje się na kwestiach likwidacji ubóstwa lub – na dystrybucji dochodów. to, że instytucje państwa opiekuńczego kształtują swój własny system społecznego uwarstwienia, zazwyczaj uchodzi uwadze polityków społecznych (esping-andersen 2010: 18).

Socjologiczny ogląd państw dobrobytu powinien uwzględnić w polu swego zain-teresowania także potencjalne i realne negatywne konsekwencje polityki społecznej

4 Sens socjologicznego „akcentu” oddaje konstatacja maxa webera: „Z naciskiem należy podkre-ślić, że przedstawiamy tu jedynie – przez wzgląd na kontekst – możliwie zwięźle »socjologiczną« stronę zjawisk, a  ekonomiczną tylko w  tej mierze, w  jakiej wyraża się ona właśnie w  formalnych socjolo-gicznych kategoriach. »materialnie« ekonomicznymi stałyby się te wywody dopiero po włączeniu, jak dotąd rozważanych tylko teoretycznie, warunków cenowych i rynkowych. ale materialne aspekty tej problematyki można by uwzględnić w takim ogólnym wprowadzeniu wyłącznie w sposób jednostronny, budzący znaczne zastrzeżenia, w formie tez. a »czysto« ekonomiczne metody wyjaśniania są równie kuszące, co sporne” (weber 2002: 84).

dla społeczeństwa jako całości (Baranowski 2015b). Przecież deklaratywne cele, łącz-nie ze – łącz-nie można przecież tego wykluczyć – szczerą intencją niwelowania różnic społecznych, wcale nie muszą doprowadzać do pozytywnych rozwiązań z punktu widzenia spójności i/lub równości szans społeczeństwa. Zresztą cytowany wyżej esping-andersen mówi wprost o „światach kapitalizmu dobrobytu”, podkreślając tym samym, że nawet państwa z rozwiniętą sferą dobrobytu są tylko przykładami kapitalistycznej organizacji społeczno-gospodarczej wraz z konsekwencjami tego faktu. Nie zmienia to zupełnie realnego oglądu społecznych (i nie tylko) różnic ist-niejących w obrębie państw kapitalistycznych w zakresie np. wolności gospodarczej, stopy bezrobocia, poziomu korupcji czy zaufania do instytucji publicznych.

Jakkolwiek zazębianie się analizowanych wymiarów ludzkiej działalności przypo-mina nieskończoną serię zdarzeń warunkujących się nawzajem, co do natury których możemy mieć mniej lub bardziej krytyczny stosunek, to w rzeczywistości każde z tych podejść prezentuje specyficzne, choć nie uniwersalne, punkty odniesienia.

Do społecznej differentia specifica należy – co zresztą analogicznie odnosi się do innych wymiarów – eksponowanie relacji nie tyle wykraczających poza inne pola analizy, ile parafrazujących odmienne punkty widzenia na własny zestaw zależności.

Jak wyraził to Richard morris titmuss:

mamy na uwadze badania nad zakresem potrzeb społecznych i nad funkcjonowa-niem określonego rodzaju organizacji ludzkiej, działającej w warunkach niedoboru.

organizację tego rodzaju nazywa się zwyczajowo systemem usług publicznych lub systemem socjalnym i ma ona na celu zaspokojenie tych potrzeb. ten złożony obszar życia społecznego leży poza obrębem lub na obrzeżach tzw. wolnego rynku, mechanizmu cenowego i wymogów rentowności (titmuss 1976: 20, za: Lavalette i Pratt 2010: 18).

Jest to bardzo odważne stwierdzenie, biorąc pod uwagę moją dotychczasową argumentację, ale posłużyłem się właśnie tym cytatem, by pokazać, jak przedstawi-ciele – w tym przypadku pionier polityki społecznej w jej instytucjonalnym wymiarze – identyfikują rozwiązania social welfare system w kontekście innych determinant.

Dla mnie jest oczywiste, iż społeczny wymiar koresponduje ściśle z innymi wymia-rami, czyli że obszar życia społecznego wpływa i równocześnie podlega wpływom struktur gospodarczych, politycznych i kulturowych. mówiąc o socjologicznym wymiarze państwa dobrobytu, chcę podkreślić potrzebę społecznego kontekstu oceny charakteryzowanych rozwiązań, a w rzeczywistości osłabić dominację ekono-micznego i politycznego punktu widzenia. osłabić nie oznacza wyeliminować z pola zainteresowania, a to dlatego, że według mnie „ten złożony obszar życia społecznego umiejscowiony jest wewnątrz tzw. wolnego rynku, mechanizmów cenowych oraz wymogów rentowności” (por. titmuss 1976: 20), by wymienić tylko kilka.

Dodatkowo marginalizacja wpływu mechanizmu rynkowego czy demokratycz-nego może skutkować brakiem „obiektywnej” oceny systemu państwa dobrobytu,

który – co już zostało przedstawione – może mieć dla samego porządku społecznego niezamierzone, negatywne konsekwencje.

można nawet zaryzykować twierdzenie, że skupienie uwagi na zjawiskach wyklucze-nia deformuje nasze rozumienie społeczeństwa. Nawet jeśli są to główne zjawiska społeczne naszych czasów, które należy zwalczać w pierwszej kolejności, to nie wyczerpują one kwestii społecznej. Nie sprowadza się ona ani do ludzi bez stałego miejsca zamieszkania (SDF), ani do „golden boys”, ani też do przeciwstawiania sobie wykluczonych i zasobnych (Fitoussi i Rosanvallon 2000: 17-18).

Kilka spraw musi zostać w tym kontekście wyjaśnionych, zanim wyciągnięte zostaną mylne i dalekosiężne wnioski. otóż powyższy ustęp z pracy francuskich badaczy wbrew pozorom nie bagatelizuje kwestii wykluczenia społecznego. Ba, tak naprawdę stawia tę kwestię w centrum zainteresowania socjologicznej analizy, ale pokazuje niebezpieczną tendencję do skupiania się na wtórnych zjawiskach, zamiast na ich źródłach. wtórnym zjawiskiem nazywam tu kwestię czysto socjalną w odróżnieniu od społecznej, tj. zakresowo szerszej i o wiele poważniejszych konse-kwencjach. Skupienie się na socjalnej kwestii kosztem społecznej będzie skutkowało dalszym pogłębianiem się nierówności społecznych, dlatego że doraźna pomoc najbardziej wykluczonym jednostkom czy grupom w żaden sposób nie rozwiąże problemu powstawania nierówności jako takich. mechanizm zaobserwowany przez francuskich autorów skupia się na tej tendencji, która poszerzając kategorię osób objętych pomocą państwa dobrobytu (wykluczonych społecznie), pomija przyczyny powstawania nierówności społecznych:

Nie można zachowywać się tak, jakby wykluczenia były tylko konsekwencją osobi-stych nieszczęść. Są one wynikiem pewnego procesu, a nie określonym statusem społecznym. toteż nie sposób zapobiegać im, nie analizując ogólnej destabilizacji sytuacji pracowników najemnych czy mnożenia się zagrożeń. mówienie o wyklu-czeniach bez uwzględniania tych przeobrażeń, próby ich redukowania bez zmiany powszechnie obowiązujących reguł gry to albo uleganie złudzeniom, albo kłamstwo (Fitoussi i Rosanvallon 2000: 18).

ta wykładnia Jean-Paula Fitoussiego i Pierre’a Rosanvallona razem z ich kon-ceptualizacją nowych nierówności, które mają charakter wewnątrzgrupowy (chodzi o to, że w ramach określonych kategorii społecznych pozycja poszczególnych jed-nostek może być diametralnie różna), oddaje sens społecznego wymiaru analizy państwa dobrobytu. uwzględniając i ekonomiczne, i polityczne zmienne w ewaluacji rozwiązań instytucji dobrobytu, autorzy ci skupiają się na socjologicznym pozio-mie współczesnych problemów społeczeństwa francuskiego, co daje asumpt do redefinicji źródeł samych nierówności, jak również przemyślenia ich politycznych i gospodarczych uwarunkowań.

PODSUMOWANIE

Problematyka państwa dobrobytu, choć nierozerwalnie związana z trzema przenika-jącymi się wymiarami funkcjonowania społeczeństwa, jest także uwikłana w szereg napięć pomiędzy tymi strukturami, z których jedno wydaje się dominować. Franz--Xaver Kaufmann widzi to następująco:

Napięcie pomiędzy naukami ekonomicznymi, z jednej, a prawnymi i społecznymi z drugiej strony dokładnie odpowiada napięciom w ramach nowoczesnych społe-czeństw, napięciom, które stały się konstytutywne dla zróżnicowania funkcjonal-nego. Napięcia te objawiają się poprzez wzrost „problemów społecznych”, których nie daje się zasadniczo rozwiązać. Zatem napięcia pomiędzy dynamiką systemu ekonomicznego a wymaganiami systemu zabezpieczenia społecznego należą do konstytutywnych cech społeczeństw dobrobytu. Jest to nieustające wyzwanie dla polityki, aby osiągać raz za razem synergię pomiędzy politykami ekonomicznymi i społecznymi (Kaufmann 2000: 304).

Pamiętajmy także o szczególnym kontekście rozpatrywania instytucji państwa dobrobytu, w którym rozwiązania społeczne są częścią kapitalistycznego systemu społeczno-gospodarczego, a nie – jak chcieliby krytycy kapitalizmu – wyznaczni-kiem socjalistycznego sposobu produkcji5. Konsekwencje rozpatrywania systemu zabezpieczeń społecznych przez pryzmat kapitalistycznej organizacji gospodarki ma doniosłe znaczenie dla tytułowego zagadnienia socjologicznego wymiaru państwa dobrobytu. otóż dominacja prywatnej własności środków produkcji w połączeniu z ideologią indywidualistyczną stwarza potencjalne zagrożenie dla społecznych zabezpieczeń mających w swojej podbudowie ideologicznej cel – realnego lub tylko potencjalnego – niwelowania nierówności społecznych, a przez to wyrównywania szans życiowych dla różnych kategorii podmiotów6. Naturalnie nie można wyklu-czyć, iż kapitalistyczna rzeczywistość w ramach szeroko rozumianej efektywności ekonomicznej intencjonalnie przerzuca część obciążeń, które powinny leżeć po stronie prywatnej własności środków produkcji, na instytucje państwa dobrobytu.

Nieważne, czy mówimy o systemie powszechnej edukacji czy służby zdrowia, by wziąć dwa pierwsze przykłady z brzegu. Pewne składowe państwa dobrobytu są poza zainteresowaniem opiewających wolny rynek kapitalistycznych podmiotów, które wypatrują każdej sposobności wypracowania i zawłaszczenia wartości dodatkowej.

5 ciekawe obserwacje w tej materii poczynił michael walzer (1988: 13-26), zestawiając znacjona-lizowaną dystrybucję z państwem dobrobytu oraz znacjonaznacjona-lizowaną produkcję z socjalistycznym pań-stwem.

6 thomas Piketty (2015: 35) stwierdził, że „należy podchodzić z nieufnością do wszelkiego deter-minizmu ekonomicznego w tej [tj. dotyczącej nierówności dochodów i majątków – m. B.] dziedzinie:

historia podziału bogactw jest zawsze historią głęboko polityczną i nie może być sprowadzona do me-chanizmów czysto ekonomicznych”.

Na rzecz tezy wspierającej szersze przyjmowanie perspektywy socjologicz-nego ujęcia państwa dobrobytu świadczy także sam charakter znamiennej części ekonomicznych koncepcji, które charakteryzują się swoistą ortodoksją własnych rozwiązań. oznacza to w praktyce, że dominująca część podejść ekonomicznych zwraca większą uwagę na koherencję w obrębie funkcjonujących paradygmatów w ekonomii niż na osiągnięcia i rozstrzygnięcia innych dyscyplin społecznych. Stąd nasuwa się następujące spostrzeżenie:

Podejście ekonomiczne jest przede wszystkim antysocjologiczne. weźmy pod uwagę twierdzenie Gary’ego Beckera (1976: 8), jakoby podejście ekonomiczne było stosowal-ne do wszystkich jednostek ludzkich: „bogate i biedstosowal-ne osoby, kobiety i mężczyźni, dorośli i dzieci, głupi i bystrzy, pacjenci i terapeuci, biznesmeni i politycy, nauczyciele i uczniowie”. wysuwając takie uniwersalistyczne twierdzenie, podejście ekonomiczne usuwa różnice społeczne. Nierówności – kręgosłup współczesnej socjologii – nie odgrywają istotnej roli w podejściu ekonomicznym (Lie 1992). innymi słowy, klasa, rasa i etniczność, płeć czy jakiekolwiek inne społeczne atrybuty pozostają poza teoretycznym zasięgiem spojrzenia perspektywy ekonomicznej (Lie 1997: 344).

Powstała luka między ekonomią a innymi dyscyplinami w niektórych obszarach naukowych dociekań doczekała się bardziej interdyscyplinarnych rozwiązań, któ-rych osiągnięcia stanowią potwierdzenie heurystycznej płodności takich ujęć (np.

ekonomiczna teoria demokracji czy nowa ekonomia instytucjonalna).

Proponując przesunięcie akcentu w badaniu państwa dobrobytu z ekonomiczne-go czy politycznez ekonomiczne-go punktu widzenia na socjologiczny, chcę podkreślić, że nie chodzi o wyeliminowanie tych dwóch wymiarów funkcjonowania społeczeństw, gdyż są one nie do przecenienia. chodzi o szersze uwzględnienie perspektywy socjologicznej, która de facto warunkuje wspomniane wymiary. wówczas dialektyczne komplikacje, jak ta poniżej, nie będą trudne do rozwikłania:

wstydliwym sekretem państwa dobrobytu jest to, że o ile jego wpływ na kapitali-styczną akumulację może stać się destruktywny (jak podkreślają konserwatywne analizy), jego eliminacja miałaby oczywiste konsekwencje wywrotowe (fakt syste-matycznie ignorowany przez konserwatywnych krytyków). Sprzeczność polega na tym, że kapitalizm nie może współistnieć „z” ani istnieć „bez” państwa dobrobytu (offe 1984: 153).

LITERATURA

Baranowski, m. (2015a), Ruchy społeczne a instytucje welfare state. Komodyfikacja czy deko-modyfikacja kwestii społecznych?, w: P. Żuk, P. Żuk (red.), o kulturze protestu jako rdzeniu tradycji europejskiej, warszawa: instytut wydawniczy Książka i Prasa.

Baranowski, m. (2015b), etyka egoizmu a duch globalizacji. o antyspołecznych podstawach polityki społecznej, w: P. Żuk, P. Żuk (red.), o kulturze strachu i przemyśle bezpieczeństwa, warszawa: oficyna Naukowa.

Baranowski, m. (red.) (2014), Demokracja i rola obywatela. o napięciu pomiędzy państwem, społeczeństwem i procesami globalizacyjnymi, Poznań: wyd. Naukowe wNS uam.

Baumol, w., Litan, J., Schramm, R. e., carl, J. (2007), Good capitalism, Bad capitalism, and the economics of Growth and Prosperity, New haven – London: yale university Press.

Byrne, L. (2012), a william Beveridge for this century’s welfare state, the Guardian, January, http://www.theguardian.com/commentisfree/2012/jan/02/beveridge-welfare-state--labour-revolution [11.11.2015].

esping-andersen, G. (2010), trzy światy kapitalistycznego państwa dobrobytu, tłum. K. w.

Frieske, warszawa: Difin.

Fitoussi, J.-P., Rosanvallon, P. (2000), czas nowych nierówności, tłum. S. amsterdamski, Kra- ków: Znak.

Frysztacki, K. (2009), Socjologia problemów społecznych, warszawa: Scholar.

Guillemard, a.-m. (2001), welfare, w: N. J. Smelser, P. B. Baltes (red.), international encyclope- dia of the Social & Behavioral Sciences, New york: elsevier.

Kaufmann, F.-X. (2000), towards a theory of the welfare State, european Review, 8 (3): 291-312.

Lavalette, m., Pratt, a. (red.) (2010), Polityka społeczna. teorie, pojęcia, problem, warszawa:

Difin.

Lie, J. (1997), Sociology of markets, annual Review of Sociology, 23: 341-360.

marshall, th. h. (2009), citizenship and Social class, w: J. manza, m. Sauder (red.), inequality and Society. Social Science Perspectives on Social Stratification, New york: Norton.

offe, c. (1984), contradictions of the welfare State, London: hutchinson.

Piketty, th. (2015), Kapitał w XXi wieku, tłum. a. Bielik, warszawa: wyd. Krytyki Politycznej.

Sen, a. (2002), Rozwój i wolność, tłum. J. łoziński, Poznań: Zysk i S-ka.

Szarfenberg, R. (2006), Krytyka i afirmacja polityki społecznej, warszawa: oficyna wydawnicza aSPRa-JR.

therborn, G. (2015), Nierówność, która zabija. Jak globalny wzrost nierówności niszczy życie milionów i jak z tym walczyć, tłum. P. tomanek, warszawa: wyd. Naukowe PwN.

titmuss, R. m. (1976), commitment to welfare, London: allen and unwin.

walczak-Duraj, D. (2014), uspołecznianie ryzyka i strat w sytuacji kryzysu gospodarczego, Prakseologia, 155: 13-40.

wallerstein, i. (2004), Koniec świata jaki znamy, tłum. m. Bilewicz i in., warszawa: Scholar.

walzer, m. (1988), Socializing the welfare State, w: a. Gutmann (red.), Democracy and the welfare State, New Jersey: Princeton university Press.

weber, m. (2002), Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej, tłum. D. La-chowska, warszawa: wyd. Naukowe PwN.