• Nie Znaleziono Wyników

W żELAZNYM UśCISkU NEOLIBERALIZMU

od 40 lat wszędzie na świecie następuje zwrot ku neoliberalizmowi, zarówno w zakresie myślenia, jak i praktyki politycznej, ekonomicznej i społecznej (harvey 2008: 9-10). Powszechne stały się prywatyzacja, deregulacja i wycofywanie się państwa ze sfery socjalnej. Dyskurs neoliberalny przenika głęboko do mentalnych struktur ludzi, nader często będąc ucieleśnieniem „zdrowego rozsądku”, sposobu pojmowania i wyjaśniania świata – nie tylko na poziomie życia jednostkowego, ale i społecznego, nie wspominając o procesach globalnych. tradycyjne formy suwe-renności państwa zaczęły być podważane, a główną rolę zaczęły odgrywać stosunki oparte na kontrakcie rynkowym, stając się wzorcem relacji we wszystkich sferach, włącznie z najbardziej intymnymi przejawami życia (a raczej tymi jego wymiarami, które kiedyś, przed epoką wystawienia wszystkiego na sprzedaż, uchodziły za naj-bardziej prywatne). Zygmunt Bauman od lat konsekwentnie twierdzi, że następuje rozwód mocy (władzy) i polityki, nieodłącznej pary w stałej fazie nowoczesności.

Znaczna część władzy efektywnego działania państwa narodowego przenosi się do – w dużej mierze eksterytorialnej – przestrzeni globalnej. Jak dotąd polityka nie potrafiła działać na tym poziomie, pozostając nadal lokalną. Jak podkreśla Bauman:

Nieobecność politycznej kontroli przemienia świeżo wyzwolone siły w źródło głębokiego i zasadniczo niemożliwego do oswojenia lęku, podczas gdy niedostatek polityki czyni istniejące jeszcze instytucje polityczne, ich inicjatywy i przedsięwzięcia, coraz mniej istotnymi z punktu widzenia życiowych problemów obywateli państw narodowych, przyciągając przez to coraz mniej uwagi (Bauman 2007b: 8).

Z tego względu państwowe instytucje przejawiają coraz większą skłonność do przenoszenia na inne podmioty pełnionych przez siebie funkcji (Baranowski 2016:

115-126). w miejsce państwa wchodzą kapryśne siły rynkowe bądź też pozostawia się je jednostkom, aby stały się „kowalem własnego losu” (nawet jeśli nie mają po temu odpowiednich zasobów i wiedzy).

mamy więc do czynienia, jak twierdzi Jacques Le Goff, z następującą sytuacją:

Państwa i jednostki abdykują przed rzekomo nieubłaganymi, niejasnymi prawami ekonomicznymi. mimo że ekonomia, której nauk poddańczo wysłuchujemy, nie po-trafi w żaden sposób zanalizować kryzysów ani tym bardziej im zapobiec. Zwłaszcza ich najbardziej katastrofalnej postaci – bezrobociu (za: Nowicki 2006: 4).

Rzecz w tym, co wielokrotnie powtarzał ulrich Beck, że nie ma prywatnych rozwiązań problemów publicznych. Nie sposób nie zauważyć – jakkolwiek koncepcja społeczeństwa ryzyka Becka przyjmuje odmienną perspektywę (Beck 2002) – że taki stan nasila walkę klasową. Jak pisze David harvey:

Jeśli panujące elity preferują politykę „po nas choćby potop”, to ów potop pochłania przede wszystkim bezsilnych i niczego nie podejrzewających szaraczków, podczas gdy elity mają już zawczasu przygotowane arki, które pozwolą im z powodzeniem przetrwać, przynajmniej przez jakiś czas (harvey 2008: 208).

charakterystyczny dla neoliberalizmu odmóżdżony konsumpcjonizm – pod-kreśla hugo Radice – jest propagowany przez globalne media. Biedę sprowadza się do wykluczenia społecznego, stanowiącego skutek jednostkowych niedomo-gów i nieudolności. Polityka w zastraszającym tempie karleje – sprowadza się do regularnie odbywających się wyborów, w których uczestniczą bliźniaczo do siebie podobne kliki polityków-rentierów, podwykonawców rozkazów wielkiego biznesu, oczekującego ułatwienia wyzysku mas (Radice 2009: 156). Jak zaznacza w jednym ze swych tekstów andrzej Szahaj:

analizy ostatniego kryzysu, których jest w tej chwili mnóstwo, uwidaczniają dobit-nie, iż w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat doszło do procesu ukonstytuowania się modelu kapitalizmu jako zorganizowanego oszustwa. wszyscy próbowali oszukać i przechytrzyć wszystkich, przy czym wszelkie bariery moralne zostały rozmontowa-ne i porzucorozmontowa-ne. moralność przegrała z rynkiem. Kapitalizm w formie rozmontowa-neoliberalrozmontowa-nej ujawnił najgorsze swe cechy i wyzwolił w ludziach, którzy go realizowali, ciemne siły (Szahaj 2014: 175).

Powyższa konstatacja jednoznacznie pokazuje, jak bardzo kapitalizm oddalił się od swoich – przynajmniej deklarowanych, bo niekoniecznie przestrzeganych (choć byt zawsze odstaje od powinności) – korzeni intelektualnych i propagowanych wartości. adam Smith w swoich dziełach zajmował się przede wszystkim kwestiami przyrodzonej wolności, sprawiedliwości i rolą czynnika ekonomicznego w życiu społecznym. warto zwrócić uwagę, że dla pisarzy szkockich XViii wieku ekonomia była tylko jednym z działów ogólnej teorii społeczeństwa, która obejmowała filozofię społeczną, etykę, psychologię, politykę i prawoznawstwo. Z tego względu studenci humanistyki na uniwersytetach szkockich wysłuchiwali wykładów z filozofii, polityki i ekonomii, co znajduje odzwierciedlenie w dziełach Smitha (Petsch 1989: xi). Jak pisze jego znawczyni:

Nie odrzucając całkowicie pierwiastka samolubnego w postawach człowieka, uznaje on sympatię za czynnik, który sprawia, że człowiek interesuje się losem innych ludzi i że potrzebne mu jest ich szczęście choćby tylko po to, by zyskać przyjemność, jaką daje fakt, że jest się jego świadkiem. to zainteresowanie losem innego człowieka odbywa się przez współdoznawanie z nim (Petsch 1989: xvii).

Najsłynniejsze dzieło Smitha pt. Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów (1776) odczytuje się zwykle jako apologię rodzącego się kapitalizmu, po-chwałę wolnego rynku (zwłaszcza jego zdolność do samoregulacji, opisywaną przez metaforę niewidzialnej ręki) i swobodnej przedsiębiorczości, wyrażaną szczególnie na początku książki. Jednak zawiera ono także wnikliwą analizę negatywnych stron postępu gospodarczego, a szczególnie podziału pracy. warto dodać, że przed doko-naniem analizy podziału pracy Smith napisał teorię uczuć moralnych (1759), uznał bowiem, że jest to konieczne do zrozumienia moralnej podstawy rodzącego się kapitalistycznego społeczeństwa brytyjskiego. Pod koniec życia cenił tę pracę wyżej od Bogactwa narodów, ponieważ dostrzegł, że niekontrolowane dążenie do zysku jest znacznie poważniejszym problemem, niż początkowo sądził (mosco 1996: 35).

Specyficzną cechą neoliberalizmu jest przesunięcie od ponadindywidualnej Polityki przez duże „P” w stronę „indywidualnej polityki życia codziennego”, będą-cej „obszarem aktywności jednostki wykorzystująbędą-cej głównie, jeżeli nie wyłącznie, swoje indywidualne zasoby”. to przesunięcie odzwierciedla specyficzne dla płynnej nowoczesności procesy prywatyzacji i deregulacji, cedowania i „outsourcingu”, czyli

„wyrzekania się przez instytucje wspólnotowe kolejnych funkcji, które wcześniej przyjęły na siebie” (Bauman 2007c: 131).

elementem szerszego projektu kulturowego realizowanego pod egidą neolibera-lizmu jest postrzeganie ludzkiej nędzy jako przede wszystkim pochodnej osobistych wyborów, zaś ludzkiego nieszczęścia jako podstawy kryminalizacji problemów społecznych. Źle zachowujące się dzieci w Stanach Zjednoczonych są zakuwane w kajdanki i trafiają na policyjne posterunki za złamanie reguł dotyczących stroju.

matki, u których wykryto w szpitalu obecność narkotyków, ryzykują, że utracą swe dziecko, zabrane przez policję. młodzi, biedni, bezrobotni czarni mężczyźni stają się celem systemu sprawiedliwości, zamiast edukacji i przygotowania do pracy otrzymują często wyroki więzienia. Jak stwierdza opublikowany w 2004 r. raport organizacji united for a Fair economy, co trzeci czarny mężczyzna urodzony w 2001 r.

w pewnym okresie swego życia trafi do więzienia (jeśli obecne trendy się utrzymają), natomiast w 2000 r. przynajmniej w 13 stanach więcej afroamerykanów przebywało w więzieniach niż w koledżach (Giroux 2005: 8).

Demokratyczna polityka stała się nieefektywna, jeśli nie banalna, odkąd język publiczny jest zubożony, a czyste przestrzenie demokratycznego uczenia się, de-baty i dialogu – takie jak szkoły, gazety, kultura popularna, sieci telewizyjne i inne publiczne sfery – są niedofinansowane, eliminowane, prywatyzowane lub stają się przedmiotem korporacyjnej własności. w warunkach agresywnej polityki i kultury

neoliberalizmu społeczeństwo jest coraz bardziej mobilizowane, by produkować przemoc wobec ubogich, imigrantów, dysydentów i innych osób marginalizowanych ze względu na swój wiek, płeć kulturową, rasę, etniczność lub kolor skóry. Radykalne wykluczenie jest zasadą organizującą życie codzienne, a głównymi kwestiami nie są już troska o równość, sprawiedliwość czy wolność, lecz przetrwanie osobników najbardziej przebiegłych w kulturze naznaczonej przez strach, inwigilację i ekono-miczną deprywację. Jest to polityka, która kryje własną ideologię przez eliminowanie śladów swej władzy za pomocą retoryki normalizacji, populizmu i przygotowywania spektakli publicznych (Giroux 2005: 11-12).

Neoliberalizm odcisnął też piętno na kulturze, czyli tej dziedzinie życia, która – mówiąc po marksistowsku – spaja bazę i nadbudowę (eagleton 2012: 8). Rację ma terry eagleton, pisząc:

Nic tak nie zrównuje wszystkich wartości, jak forma towarowa, która jest mile widziana również w bardziej konserwatywnych społeczeństwach. wraz z komer-cjalizacją kultury rosną naciski na jej wytwórców, by poddali się dyktatowi rynku i przyjęli konserwatywne wartości, takie jak rozwaga, antyinnowacyjność i lęk przed wzbudzeniem niepokoju. Rynek jest najdoskonalszym mechanizmem sprawiającym, że społeczeństwo staje się wolne i zarazem reakcyjne. Kultura komercyjna wspiera wiele wartości krzewionych przez kulturę wysoką, którą sama oskarża o elitaryzm.

Potrafi je jednak ładnie opakować w egalitaryzm, czego nie można powiedzieć o kulturze wysokiej (eagleton 2012: 102).