• Nie Znaleziono Wyników

Style myślowe w kosmologii są stylami myślowymi w sensie Flecka

– rekonstrukcja socjologiczna w schemacie pojęciowym Ludwika Flecka

5. Style myślowe w kosmologii są stylami myślowymi w sensie Flecka

Zaproponowane rozróżnienie stylów myślowych ma na celu dokonanie rekonstrukcji socjolo-gicznej idei ewolucji Wszechświata w początkach rozwoju kosmologii. Interesujemy się okre-sem kosmologii po sformułowaniu przez Einsteina Ogólnej Teorii Względności, a dokładnie po 1917 r., który uważamy za datę narodzin kosmologii współczesnej (relatywistycznej). Za-gadnienie kosmologiczne zostało postawione przez Einsteina na gruncie OTW, której równa-nia pola nie służą wyłącznie do opisu ewolucji Wszechświata, ale wyjaśrówna-niają istotę grawitacji w terminach krzywizny czasoprzestrzeni, mającej swoje źródło w obecności materii. Wielu fi-zyków kontestowało teorię Einsteina, a przez to jego projekt konstrukcji modelu kosmologicz-nego, jego metodologię oraz trudność sformułowania samej OTW. W ten sposób pojawiały się alternatywne projekty sformułowania kosmologii, tak z udziałem, jak i bez udziału einste-inowskich równań pola. Teoretycy, głównie fizycy i astronomowie, podążali swoimi ścieżkami, chociaż dochodziło między nimi do wymiany poglądów. Rozwiązania równań Einsteina, które nie jest łatwo uzyskać, kształtowały poglądy na temat kosmologii, ale to głównie wiedza ko-lektywu decydowała o wyborach i preferencjach pewnych modeli. W tym kontekście uwidacz-nia się przynależność uczonych do konkretnego kolektywu.

Ponieważ nasze intuicje fizyczne są nadbudowane na newtonowskim obrazie otaczającego nas świata, nie może dziwić, że wielu uczonych próbuje uzgodnić newtonowski obraz świata z nowymi odkryciami astronomicznymi bez pomocy teorii relatywistycznej, która proponuje nowy styl myślowy w języku czasoprzestrzeni, w której pojęcia czasu i przestrzeni są zunifi-kowane, a krzywizna reprezentuje grawitację. Język matematyczny, jakim operuje OTW, jest trudny, a intuicje wypracowywane są w miarę rozwoju tej teorii. To język nawiązujący do rela-cyjnej koncepcji czasu i przestrzeni Leibniza zamiast do newtonowskiej koncepcji absolutnej sceny, na której rozgrywają się procesy fizyczne.

Czołowymi reprezentantami newtonowskiego stylu myślowego byli Edward A. Milne, Wil-liam H. McCrea, ale także Richard Tolman oraz prawie całe środowisko astronomów. Wyjąt-kiem był de Sitter, dyrektor Obserwatorium Astronomicznego w Lejdze, który był autorem ważnego rozwiązania równań Einsteina – pustego rozszerzającego się Wszechświata. I dzięki olbrzymiemu autorytetowi wśród astronomów, przekazywał i popularyzował teorię względ-ności Einsteina w tym środowisku.

Środowisko astronomów nawet dzisiaj wykazuje powściągliwość w kwestii relatywistycznej interpretacji swoich wyników. Wiele obserwacji dokonywanych przez astronomów opiera się tylko na pojęciach teorii Newtona. Na przykład pojęcie odległości jasnościowej jest od

samego początku zdefiniowane w płaskiej przestrzeni euklidesowej, chociaż pomiary te są używane w teorii relatywistycznej.

Wyjaśnianie, rozumowanie w kosmologii kategoriami newtonowskiego stylu myślowego nie zostało więc do tej pory zarzucone, ponieważ intuicje newtonowskie są związane z ob-serwowanym wokół nas światem. Relatywistyczne spojrzenie na Wszechświat jest już mniej intuicyjne i opiera się na ustaleniu związków o charakterze relacyjnym, bez odwoływania się do elementów absolutnych. Sama kosmologia relatywistyczna odwołuje się do koncepcji Wszechświata blokowego, w którym czas i przestrzeń są rozdzielone. I tak w kosmologii mó-wimy o uniwersalnym czasie kosmologicznym, którym odmierzamy kolejne zdarzenia. Gdy zapomnimy, że jest to jedynie wygodny sposób interpretacji zdarzeń i nadamy absolutny sens tej konstrukcji, może to prowadzić do różnego typu paradoksów45.

W newtonowskim schemacie pojęciowym trudno jest zrozumieć ekspansję Wszechświata jako zjawiska fizycznego i raczej jesteśmy skłonni myśleć o tym efekcie jako o względnej ucieczce galaktyk. Taki punkt widzenia jest błędny i prowadzi do paradoksów i nieporozumień46. Dokonajmy wreszcie identyfikacji elementów czynnych i biernych w wyróżnionych stylach myślowych. Przypomnijmy, że w metodologii Flecka elementy czynne to założenia, wytwo-rzone przez kolektyw myślowy zasady, przez które patrzy się na rzeczywistość. Wydaje się, że można się tu doszukać dalekiej analogii do Kantowskich kategorii naoczności z tą różnicą, że Fleckowskie elementy czynne są wytworzone przez kolektyw i nabywane przez kolejnych

„adeptów” danego stylu myślowego47. Można także znaleźć analogię między elementami czynnymi a konwencjonalizmem (na przykład w ujęciu Ajdukiewicza). W ustaleniu elemen-tów czynnych występują bowiem elementy konwencji w ramach kolektywu.

Elementy bierne, jako składnik faktu naukowego, to wynik zastosowania elementów czyn-nych. Te ostatnie są odpowiednikami zasad w sensie pewnych roboczych konwencji Poinca-régo, które odróżnia on od praw doświadczalnych. Elementy czynne stanowią coś w rodzaju założeń implicite, ukrytych definicji (często definicji projekcyjnych, dlatego są niefalsyfiko-walne), milcząco przyjętych zasad. Nazywając to jeszcze inaczej – elementy bierne to

znale-45 M. A. Abramowicz, Spacetime is not just space and time, „New Astronomy Reviews” 2008, z. 51, s. 799–802.

46 C. H. Lineweaver, T. M. Davis, Misconceptions about the big bang, „Scientific American” 2005, s. 36–45. Por. Y. V. Bary-shev, Expanding Space: The Root of Conceptual Problems of the Cosmological Physics, „Proceedings of the International Conference Problems of Practical Cosmology” 2008, St.-Petersburg, t. 2, s. 20–30.

47 A zatem element czynny to arbitralnie przyjęta metoda działania, ustalenie terminologiczne, przyjęty schemat pojęcio-wy, który niejako „wymusza” nastąpienie elementów biernych, jako swoich koniecznych konsekwencji. Każdemu ele-mentowi czynnemu odpowiada element bierny. Czynny niejako pociąga za sobą bierny (pociąga w sposób konieczny).

zione skuteczne i efektywne powiązania teorii (a zatem także elementów czynnych) z danymi empirycznymi, to twardy grunt empiryczny48.

Spróbujmy wyróżnić elementy czynne i bierne w newtonowskim i relatywistycznym stylu my-ślenia. W przypadku newtonowskiego stylu elementem czynnym jest założenie statyczności albo stacjonarności Wszechświata, przestrzeń Minkowskiego albo stacjonarna czasoprze-strzeń de Sittera oraz założenie, że czasoprzeczasoprze-strzeń jest elementem absolutnym (sceną dla zdarzeń fizycznych). Z kolei elementami biernymi będą: model statycznej czasoprzestrzeni Minkowskiego albo model stacjonarny de Sittera. Elementem czynnym w relatywistycznym stylu myślowym jest dynamiczna, ewoluująca w czasie, czasoprzestrzeń, mająca charakter relacyjny. Element bierny: model Wszechświata Friedmanna-Robertsona-Walkera skonstru-owany w oparciu o einsteinowską zasadę kosmologiczną. Widzimy, że współcześnie ten po-dział widziany jest raczej jako popo-dział na założenia i wyprowadzane z tych założeń modele.

W książkach popularnych, które próbują wyjaśniać ekspansję Wszechświata, autorzy często odwołują się do metafory ciasta drożdżowego, do którego włożone zostały rodzynki albo też do obrazu nadmuchiwanego balonu, na którym zaznaczono kropki, oznaczające pojedyncze galaktyki49. Pęczniejący balon ma, zdaniem popularyzatorów, ilustrować efekt systematycznej ekspansji Wszechświata50. Zauważmy, że w każdej z tych ilustracji zawarty jest stereotyp my-ślowy, zgodnie z którym balon, czy ciasto z rodzynkami, istnieją w zewnętrznej trójwymiaro-wej metaprzestrzeni euklidesotrójwymiaro-wej. Relatywistyczny punkt widzenia zakłada, że Wszechświat

48 Elementy czynne w tworzeniu faktu naukowego są więc ściśle zależne od schematu pojęciowego, którym kieruje się kolektyw. Czyli te, które są specyficzne dla kolektywu, przez które kolektyw patrzy na badaną rzeczywistość. Bierne to te, które nie są uwarunkowane socjologicznie, nie zależą od stylu myślowego. Fleck nazywa jest wprost relacjami „realny-mi”, „rzeczowy„realny-mi”, „prawdziwymi” [L. Fleck, Powstanie i rozwój… [w:] L. Fleck, Psychosocjologia poznania naukowego, Z. Cackowski, S. Symotiuk (red.), Lublin 2006, s. 42]. Dokonywane przy pomocy „aparatury” modelu teoretycznego (to jest element czynny – szczególnie rozumienie podstawowych kategorii w ramach modelu, jak czas i przestrzeń) obser-wacje astronomiczne i wysuwane wnioski astrofizyczne są już elementem biernym, niejako zdeterminowanym przez naturę poznawanej rzeczywistości.

49 Warto w kontekście popularyzacji wiedzy wspomnieć, że Fleck wymienia różne kręgi badaczy: ezoteryczny krąg eksper-tów i specjaliseksper-tów i krąg egzoteryczny: nie-ekspereksper-tów. Pierwszy krąg dzieli się znów na specjaliseksper-tów (ich cechą jest to, że komunikują się poprzez prace w specjalistycznych czasopismach) i ekspertów w sensie ogólnym, którzy zdolni są do popularyzowania nauki i pisania podręczników. Książki popularne czytane są z kolei w kręgu egzoterycznym. Bardzo ciekawe jest twierdzenie Flecka na temat dynamiki nauki, która zmierza do takiego zobiektywizowania wyników badań, by stały się możliwe do odniesienia do rzeczywistości. Nauka musi niejako „wydostać się na zewnątrz” do kręgu egzote-rycznego. Fleck formułuje pewien zbiorczy ideał „prawdy obiektywnej, jasności i dokładności”, który wyznacza pewien cel, „jest pewną asymptotą” dla tej trzyfazowej dynamiki nauki o kręgu specjalistów, poprzez krąg ekspertów po krąg egzoteryczny nauki popularnej, albo lepiej wiedzy jawnej. P. Jarnicki zwraca uwagę, że to „krążenie myśli” dokonuje się w obu kierunkach: z jednej strony „każda wiedza specjalistyczna ma swoje źródło gdzieś w „zdrowym rozsądku”, z drugiej „tak zwany „zdrowy rozsądek” dostosowuje się do zasad naukowego stylu myślowego”. Por. P. Jarnicki, Kłopoty z przedwojenną recepcją koncepcji Ludwika Flecka, „Studia Philosophica Wratislaviensia” 2011, R. 6, z. 2, s. 134.

50 E. Harrison, Cosmology: The Science of the Universe, Cambridge 1981, s. 31.

(czasoprzestrzeń) jest integralną całością, która nie jest w niczym zanurzona. Obserwatorzy, żyjąc w tej przestrzeni, nie posiadają możliwości wyjścia poza nią i dokonują pomiarów w oparciu o wewnętrzną geometrię tej przestrzeni (idea Riemanna).

6. Wnioski

Celem pracy była nie tyle sama rekonstrukcja kontekstu idei rozszerzającego się Wszechświa-ta w kosmologii, co próba konfronWszechświa-tacji koncepcji stylu myślowego oraz kolektywu myślowego Flecka w kontekście kluczowego odkrycia w kosmologii.

W pracy wyróżniliśmy dwa style myślowe: newtonowski oraz relatywistyczny. Pierwszy jest za-korzeniony w newtonowskim obrazie świata, gdzie przestrzeń jest traktowana jako scena, na której rozgrywają się zjawiska fizyczne zachodzące we Wszechświecie. Przestrzeń nie posiada żadnej struktury. Obraz świata newtonistów jest niezwykle klarowny, a metodologia badań charakteryzuje się prostotą. Na scenie są obecne pola fizyczne (np. grawitacja) posiadające swoją dynamikę, a naszym celem jest odkrycie praw rządzących zachowaniem się w czasie tych pól51.

Zaproponowane rozróżnienie relatywistycznego i newtonowskiego stylu myślowego ma po-dobny charakter do tego, który proponuje Sady, gdy mówi o arystotelesowskim i newtonow-skim stylu myślowym. Zgodnie z arystotelesownewtonow-skim stylem myślowym ruch ciała może się odbywać tylko wtedy, gdy bezpośrednio została do niego przyłożona siła. Sady tak komen-tuje wyjaśnienie charakterystyczne dla newtonowskiego stylu myślowego: „[…] w obliczu wyników doświadczeń rozumowali jakoś tak: ciśnięty kamień styka się po oderwaniu dłoni tylko z powietrzem, powietrze jego ruchu nie podtrzymuje, a zatem siła poruszająca działa od wewnątrz”52.

Fleck mówił o tym, że zwykle nie uświadamiamy sobie, że nasze myślenie o zachodzących w świecie zjawiskach jest warunkowane przez nabyty styl myślowy53. Z kolei styl myślowy zależy od naszego postrzegania świata, na przykład newtonowski styl myślowy jest głęboko

51 S. Weinberg, Newtonianism and today’s physics, [w:] S. W. Hawking, W. Israel (red.), Three Hundred Years of Gravitation, Cambridge 1987, s. 5–16.

52 W. Sady, O naturze…, s.33.

53 L. Fleck, O obserwacji naukowej i postrzeganiu w ogóle, [w:] L. Fleck, Style myślowe i fakty, Artykuły i świadectwa, Warsza-wa 2007, s.113–132. Każde empiryczne odkrycie może więc być uWarsza-ważane za uzupełnienie, rozwinięcie lub transforma-cję stylu myślowego. Style myślowe nie są rozłączne, korzystają wzajemnie z różnych wspólnych elementów. Fleck pisze o historycznym związku stylów myślowych.

uwarunkowany przez nasze doświadczenie zewnętrzne, sposób postrzegania czasu i prze-strzeni. Nasze zmysły są tak „skonstruowane”, że mamy skłonność do przedstawiania sobie ewolucji Wszechświata jako rozgrywającej się w czasie zewnętrznym. Nie potrafimy zobaczyć procesów fizycznych zachodzących w czterowymiarowej czasoprzestrzeni. Stąd newtonowski styl myślowy jest bliski naszej codziennej percepcji zjawisk. A zatem, nawiązując do Flecka, przymus może też być warunkowany przez nasze postrzeganie świata ograniczonego do Zie-mi. Czasoprzestrzeń, unifikująca pojęcia czasu i przestrzeni, jest pojęciem skonstruowanym tak, aby prawa fizyki do niej się odnosiły.

W wielu przypadkach autorzy piszący o OTW wybierają drogę na skróty i nawet w najlepszych książkach i podręcznikach można znaleźć podpieranie się newtonowską intuicją. I tak na przy-kład równania Friedmana, opisujące ewolucję Wszechświata, wyprowadzane są bezpośrednio z teorii Newtona. Zapomina się o tym, że na gruncie teorii Newtona nie jest możliwe skonstru-owanie w sposób spójny (bez paradoksów) modelu kosmologicznego, bazującego na koncepcji nieskończonej przestrzeni statycznej z jednorodnym i izotropowym rozkładem materii.

Reasumując, istnieje coś w rodzaju obciążenia newtonowskim stylem myślenia, ale z drugiej strony jest to efektywny, wygodny i często skuteczny sposób opisu zjawisk. Efektywny – po-nieważ mający zastosowanie tylko w ograniczonym zakresie i skali, pozostaje słuszny tam i dostatecznie dokładny. Na przykład w OTW wartość tzw. einsteinowskiej stałej grawitacji w równaniach pola Einsteina ustalamy na podstawie przybliżenia newtonowskiego. Czyli nie-jako zagnieżdżamy nasz model w teorii Newtona, która działa dla słabych pól grawitacyjnych, z jakimi mamy do czynienia w życiu codziennym. Przedłużamy w ten sposób naszą ziemską fizykę grawitacyjną do dużych skal.

Rekonstrukcja rozwoju idei ekspandującego Wszechświata relatywistycznego jest lepiej uchwytna w kategoriach stylów myślowych i kolektywów badawczych Flecka. Turek analizo-wał tzw. determinanty warunkujące genezę idei, wyróżniając determinanty poznawcze (we-wnętrzne) i pozapoznawcze (ze(we-wnętrzne)54. Taki podział determinantów rozwoju nauki nie wyklucza komplementarnej rekonstrukcji socjologicznej, która zwraca uwagę nie tylko na determinanty empiryczne, czy też teoretyczne, lecz także na wymiar społeczny uprawianej nauki i społeczny charakter odkryć naukowych55. Oczywiście, znajdywanie nowych rozwiązań niestatycznych równań Einsteina oraz obserwacje astronomiczne miały kluczowe znaczenie dla rozwoju idei ekspansji Wszechświata, niemniej dopiero rekonstrukcja socjologiczna

po-54 J. Turek, Geneza idei dynamicznego Wszechświata, „Roczniki Filozoficzne” 2002, R. 50 z. 3, s. 135–142.

55 W. Krajewski, Historia nauki i jej racjonalna rekonstrukcja, „Studia Filozoficzne” 1983, z. 5–6, s. 154–164.

kazuje wewnętrzne mechanizmy, anatomię tego odkrycia. Hubble, powszechnie uważany za odkrywcę prawa ucieczki galaktyk, był niezwykle ostrożny, tak jak i wielu astronomów, w nadawaniu mu interpretacji kosmologicznej. Hubble twierdził, że może za tym kryć się nowa fizyka56. Interpretacje kosmologiczne pochodziły od relatywistów (Tolman, de Sitter, Lemaître), którzy interpretowali przesunięcie ku czerwieni w widmach galaktyk jako rozsze-rzanie się Wszechświata. Wyjątkiem był Einstein, który sformułował dla jej interpretacji kon-cepcję „starzenia się fotonów”.

Fleck zauważa nie tylko twórczą rolę kolektywu, ale i jego siłę niszczącą. Dobrze to ilustruje w kosmologii postać wybitnego matematyka i kosmologa George’a Lemaître’a. Jest to niewąt-pliwie jeden z najwybitniejszych kosmologów-relatywistów. Obok odkrycia prawa rozszerza-nia się Wszechświata, Lemaître był również twórcą koncepcji wielkiego wybuchu (koncepcja pierwotnego atomu). Z tego powodu był ośmieszany przez nazwanie go „jezuitą Big Bangu”, a sam wpływowy astronom Artur Eddington stwierdził, że myśl, iż w modelu kosmologicz-nym pojawia się osobliwość kosmologiczna, jest dla niego wprost odrażająca57. Ostre ataki personalne spowodowały, że Lemaître zaczął odchodzić od kosmologii i zainteresował się metodami numerycznymi i komputerami. Doświadczył więc on bezpośrednio „niszczącej siły kolektywu”.

Mówiąc o stylach myślowych i kolektywach badawczych, przedstawiliśmy jedynie wycinek hi-storii idei w kosmologii. W tym socjologicznym podejściu do rozwoju kosmologii możemy sta-wiać wiele interesujących pytań i problemów. Na przykład możemy zastanasta-wiać się, do jakie-go stylu myślowejakie-go zaliczylibyśmy Richarda P. Feynmana czy też naukowców uprawiających kwantową teorię pola, gdzie pojęcie czasoprzestrzeni jest od początku zadane. Feynman miał swój oryginalny pogląd na temat kwantowej teorii grawitacji, którą chciał uprawiać zgodnie z duchem teorii pola jako teorię cechowania w czasoprzestrzeni Minkowskiego (w elemencie absolutnym). Naszym zdaniem, w tym wypadku sztywny wybór czasoprzestrzeni, na której są określone pola fizyczne, jest podyktowany raczej przez pragmatyzm badań, tj. okolicznością, że odpowiednie rachunki w ustalonej statycznej czasoprzestrzeni dają się wykonać.

W świetle przeprowadzonych analiz historycznych i metodologicznych można z całą pewno-ścią stwierdzić, że w przypadku kosmologii dwudziestowiecznej rekonstrukcja socjologiczna stanowi nie tyle uzupełnienie rekonstrukcji w duchu „logiki rozwoju naukowego”, na przy-kład metodologii logicznego empiryzmu, ale jawi się jako metoda oddająca rzeczywistą

dy-56 N. S. Hetherington, Edwin Hubble and the relativistic, expanding model of the universe, „Astronomical Society of the Pacific” 1971, z. 509, s. 1.

57 M. Heller, informacja prywatna.

namikę nauki. Trzeba zauważyć, że koncepcja Flecka, operująca pojęciami stylu myślowego, wspólnoty badawczej i specyficznie rozumianego faktu naukowego nie rości sobie pretensji do bycia metodologią normatywną, ani tym bardziej wyznaczającą deterministyczny obraz nauki. Artykuł pokazuje ważność rekonstrukcji socjologicznej w kontekście emergencji idei dynamicznego Wszechświata i odkrywa jego złożoność, której nie będzie widać np. w rekon-strukcji logicznej. W tym sensie filozofia nauki Ludwika Flecka ma adekwatne odniesienie do rzeczywistej praktyki naukowej, ukazując w obrębie pewnej grupy problemów kosmologii, w jaki sposób percepcja danych obserwacyjnych zależy w swej warstwie interpretacyjnej od reguł danego stylu myślowego.

1. Wstęp

Spuścizna intelektualna Hansa-Georga Gadamera i Ludwika Flecka była już wielokrotnie opracowywana i doczekała się obszernego fachowego piśmiennictwa. Jednak krytyczny na-mysł nad nią ciągle ujawnia nowe pola problemowe, które warto zbadać i rozważyć. Jednym z takich obszarów jest hermeneutyczny aspekt uhistorycznionych filozofii nauki. Na ten fakt uwagę zwrócił Andrzej Przyłębski1. Tym właśnie tropem pragnę podążyć w niniejszej pracy, której tematem jest analiza porównawcza koncepcji naukoznawczej Ludwika Flecka oraz ele-mentów hermeneutyki filozoficznej Hansa-Georga Gadamera.

W ramach przeprowadzonej rekonstrukcji koncepcji filozoficznych obu myślicieli staram się wydobyć ich możliwe podobieństwa i różnice w odniesieniu do języka i historii, a co za tym idzie, stosowanej i zalecanej przez obu filozofów praktyki badawczej.

Zasadnicze idee, jakie będę tutaj rozważał, zostały przez Flecka wyłożone w szeregu rozpraw, z których najistotniejsze znaczenie mają: Powstanie i rozwój faktu naukowego. Wprowadzenie do nauki o stylu myślowym i kolektywie myślowym, O kryzysie „rzeczywistości”, Jak powstał odczyn Bordeta-Wassermanna i jak w ogóle powstaje odkrycie naukowe?, Problemy nauko-znawstwa oraz Zagadnienie teorii poznawania2. Z kolei dane dotyczące projektu hermeneu-tycznego Gadamera zaczerpnąłem z jego dzieł – Prawda i metoda, Język i rozumienie, Rozum, słowo, dzieje oraz Wiek filozofii. Rozmowy z Riccardem Dottorim3. Znaczną pomocą były dla

1 A. Przyłębski, Ludwika Flecka hermeneutyczna teoria wiedzy, [w:] „Humanistyka i Przyrodoznawstwo” 2007, nr 13, s. 45–63. Zobacz też: A. Przyłębski, Hermeneutische Philosophie der Wissenschaft. Bemerkungen im Ausgang von Ga-damer und Fleck, [w:] idem „Rostocker Phaenomenologische Manuskripte” 2011, s. 1–34.

2 Wszystkie prace w tomie L. Fleck, Psychosocjologia poznania naukowego, red. Z. Cackowski, S. Symotiuk, Lublin 2006.

3 H.-G. Gadamer, Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki filozoficznej, tłum. B. Baran, Warszawa 2004; idem, Język i rozu-mienie, tłum. P. Dehnel i B. Sierocka, Warszawa 2003; idem, Rozum, słowo, dzieje, tłum. K. Michalski i M. Łukasiewicz, Warszawa 1979; idem, Wiek filozofii. Rozmowy z Riccardem Dottorim, tłum. J. Wilk, Wrocław 2009.