• Nie Znaleziono Wyników

Sytuacja międzynarodowa w prezentowanym okresie a polityka ZSRR

W dokumencie Przedsiębiorczość i Zarządzanie (Stron 78-83)

Od 1955 roku, Siły Zbrojne PRL były komponentem połączonych Sił Zbrojnych Państw Stron Układu Warszawskiego. Włączenie RFN do NATO, spowodowało bardzo wielkie zamieszanie na arenie międzynarodowej, a szczególnie wśród państw będących pod wpływem ZSRR. Wykorzystał to w sposób perfekcyjny Nikita Chruszczow, zobowiązując wszystkie te państwa do podpisania wspól-nego dokumentu o przyjaźni i współpracy wzajemnej. Państwa te już wcze-śniej podpisały bilateralne układy ze Związkiem Radzieckim [Polska w stosun-kach międzynarodowych…2005, ss. 23–26]. Należy zgodzić się z tezą głoszo-ną przez Davida R. Marplesa, że „Układ Warszawski można by uznać za spóź-nioną odpowiedź ZSRR na utworzenie NATO albo na wyłonienie się zmilitary-zowanych Niemiec Zachodnich, ale również można go postrzegać, i co chyba jest bliższe rzeczywistości, jako gwaranta zarówno radzieckiej hegemonii w Europie Wschodniej, jak i utrzymania sojuszu wschodnioeuropejskiego. Układ w większym stopniu zapobiegał wyzwoleniu się państw Europy Wschodniej spod radzickiej kontroli, niż przeciwstawiał się agresji NATO” [Marples 2006, s. 235].

Mechanizm funkcjonowania UW, w tym MW w Zjednoczonej Flocie Bałtyc-kiej (funkcjonowała praktycznie od 1969 r.) został omówiony już wielokrotnie, dlatego też autor go pominie. Niemniej należy pamiętać, że decydujący głos we wszelkich działaniach polityczny i wojskowych, a szczególnie tych, które dotyczyły areny międzynarodowej, oczywiście poza państwami UW, miał Związek Radziecki [Historia zimnej wojny…2017; Brzeziński 2013; Kissinger 2016]. To w Moskwie zapadały decyzje o tym, czy można nawiązać i kontynu-ować rozmowy wojskowe z państwem spoza UW [Będźmirowski 2016a, ss. 137–153; 2016b, ss. 163–174]. Relacje wewnętrzne polityczno-militarne państw UW, były regulowane w czasie spotkań Doradczego Komitetu Poli-tycznego UW oraz podczas spotkań I sekretarzy partii poszczególnych państw [Skrzypek1987; Jarząbek 2008; Zając, Zięba 2005; Będźmirowski 2014a]. Powróćmy do polskiej polityki zagranicznej w okresie poprzedzającym wstąpienie do UW. Już wówczas ten obszar był w gestii Związku Radzieckiego [Pietrow 2015; Heller, Niekricz 2016], a polegało to na tym, że dopiero po jego akceptacji strona polska mogła podejmować działania dyplomatyczne, rów-nież w ramach polityki ONZ [Będźmirowski 2014b ss. 228–251]. Konsekwencje

„dobrowolności” w polityce zagranicznej odczuły w późniejszym czasie m.in. Węgry, NRD, Albania, ChRL oraz Rumunia.

Polska stając się niestałym członkiem ONZ (12.1.1946 r.) aktywnie włączyła się w działania dyplomatyczne, na rzecz dekolonizacji państw na Bliskim Wschodzie. Pewne procesy przebiegały niezależnie od tego, czy strona polska podnosiła ten problem na forum ONZ, czy też nie, gdyż głównym inicjatorem dekolonizacji był poprzedni prezydent USA Franklin D. Roosevelt [Grudziński 1980; Bógdał-Brzezińska 2001; Rees2008; Plokhy 2011; Fenby 2007; Simms 2015; Historia zimnej wojny 2017]. O ile Wielka Brytania starała się realizować zobowiązania, które premierowi Winstonowi Churchillowi narzucił wspo-mniany prezydent USA, to Francja pod wodzą prezydenta, gen. Charlesa de Gaulle, nie chciała zrezygnować ze swoich kolonii (Indochiny, Algieria).

Praktycznie od dekolonizacji, tj. od 1947 r., którą na Bliskim i Dalekim Wschodzie realizowała Wielka Brytania, strona radziecka starała się budować tam swoje wpływy. Dotyczyło to Afganistanu, Indii, Chin, Korei Północnej, a potem obszaru Bliskiego Wschodu, szczególnie Egiptu i Iraku. Te działania przebiegały w różny sposób, od politycznych, poprzez gospodarcze, do mili-tarnych (wspieranie uzbrojeniem), przykładem Egipt 1956 r., wcześniej Chiny czy Korea Północna. Również Wietnam Północy w konflikcie z Francją, a póź-niej z USA [Historia zimnej wojny 2017; Zimna wojna 2009; Heller, Nierkicz 2016; McCauley 2010]. Nie można zapomnieć o działaniach dyplomatycznych, gospodarczych i wspierania militarnego, niektórych państw z Ameryki Środ-kowej i Południowej [Kuczyński 1995; Konflikty kolonialne i postkolonialne

w Afryce i Azji 2006].

Oprócz problematyki europejskiej, w obszarze szczególnych zaintereso-wań państw stron UW, znalazły się wydarzenia na Bliskim Wschodzie, rozpo-częte rankiem 5 czerwca 1967 roku [Kubiak 1992; Obeidat 2001]. Należy zgo-dzić się z tezą Bożeną Szaynok, że „wojna radykalnie wpłynęła na sytuację w tej części świata: znaczne obszary zmieniły swoja przynależność państwo-wą, wzmacniając Izrael terytorialnie i strategicznie. Rezultatem wojny sześcio-dniowej był także nowy układ sił militarnych oraz zmiany polityczne […], ze-rwanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem przez państwa komunistyczne (z wyjątkiem Rumunii). W konflikcie na Bliskim Wschodzie pośrednio starły się również wielkie mocarstwa: Związek Radziecki zaangażował się po stronie arabskiej, natomiast Stany Zjednoczone, mimo różnych ograniczeń w rela-cjach amerykańsko-izraelskich, uważane były za sojusznika państwa żydow-skiego” [Szaynok 2007, ss. 394–395].

Polska Marynarka Wojenna w budowaniu bezpieczeństwa morskiego wybranych państw Bliskiego i Dalekiego…

79 Powróćmy do stanowiska państw – stron UW. Tego typu sytuacja niewąt-pliwie wprowadziła w pewną konsternację rządy państw członkowskie Układu Warszawskiego. Reakcja tych państw była prawie natychmiastowa, tj. 9 czerw-ca odbyło się spotkanie przywódców krajów UW w Moskwie. Skąd taka dyna-mika działań? Otóż ten region był w tzw. strefie wpływów Moskwy, gdyż za-równo Egipt, jak i Syria, byli odbiorcami broni radzieckiej, a wielu oficerów armii tych państw uczestniczyło w specjalistycznych szkoleniach w radziec-kich ośrodkach wojskowych. Przywódca Polski, którym był Wł. Gomułka (nie przewodniczący Rady Państwa, czy premier, a był nim I Sekretarz KC PZPR, tak było we wszystkich państwach tzw. demokracji ludowej – przyp. J.B.), w swo-im wystąpieniu uznał, że należy wspierać Egipt, ale był przeciwny angażowa-niu się w konflikt zbrojny, gdyż strona polska już ponosiła znaczne koszty wojny wietnamskiej. Takim rozwiązaniem problemu nie był zainteresowany również Kreml, chociaż udzielał pomocy wojskowej [Szaynok 2007, s. 398, przypis 113], a on był decydentem w kwestii angażowania sił UW w jakimkol-wiek konflikcie.

Dynamika działań politycznych, podejmowana przez państwa NATO i EWG, których celem było niesienie pomocy nie tylko Izraelowi, ale państwom arab-skim, spowodowała, że w tym temacie, stosowny list do państw – stron UW, za wyjątkiem Rumunii (jako jedyna zachowała odrębne zdanie w kwestii zerwa-nia stosunków z Izraelem – przyp. J.B.), skierował I Sekretarz KC NSPJ Walter Ulbricht. W piśmie tym czytamy m.in.: „Biuro Polityczne KC SED wychodzi z założenia, iż konieczne jest skoordynowana i skoncentrowana walka poli-tyczna celem zmuszenia agresora do przestrzegania norm prawa międzyna-rodowego i udzielenia państwom arabskim możliwie skutecznej, skoordyno-wanej i szybkiej pomocy politycznej i materialnej dla przezwyciężenia skut-ków agresji i umocnienia ich pozycji” [Archiwum Akt Nowych, dalej AAN, sygn. XIA/104; List I Sekretarza KC SED W. Ulbrichta, skierowany do szefów

państw-stron UW, za wyjątkiem Rumunii. Przekazany ambasadorowi nadzwyczajnemu i pełnomocnemu PRL w Berlinie Feliksowi Baranowskiemu przez sekretarza KC SED Hermanna Axena w dniu 15.6.1967 r. ss. 36–41]. Na powyższe pismo

odpo-wiedział L. Breżniew: „Biuro Polityczne KC KPZR z wielką uwagą zapoznało się       

3 “W przemówieniu w Budapeszcie Breżniew podał dane dotyczące radzieckiej pomocy wojskowej dla ZRA, Iraku, Syrii i Algieru po rozpoczęciu konfliktu: 336 samolotów, 629 dział i moździerzy, 625 czołgów i dział pancernych, 78 tys. Karabinów i ręcznej broni, 182 działa prze-ciwlotnicze, 300 przeciwlotniczych karabinów maszynowych. Wysłano także 344 doradców wojskowych, 514 specjalistów wojskowych od montażu samolotów, 302 tłumaczy oraz ponad 1300 oficerów specjalistów". 

z Waszym listem 14 czerwca br.[…] Ze swej strony KC KPZR podejmuje dalej energiczne środki w duchu wypracowanej przez nas wspólnej linii. […] Korzy-stając z okazji chcielibyśmy podkreślić, że stanowcze i konsekwentne wystą-pienia NRD przeciwko agresji izraelskiej przyczyniły się do wzrostu autorytetu NRD w krajach arabskich” [AAN, sygn. XIA/104, List I Sekretarza KC SED W.

Ul-brichta, skierowany do szefów państw-stron UW, za wyjątkiem Rumunii. Przeka-zany ambasadorowi nadzwyczajnemu i pełnomocnemu PRL w Berlinie Feliksowi Baranowskiemu przez sekretarza KC SED Hermanna Axena w dniu 15.6.1967 r.,

s. 43].

Strona radziecka zdawała sobie sprawę, że w tych działaniach musi przejąć pełną kontrolę, aby państwa arabskie nie straciły do niej zaufania i zaraz po zakończeniu działań wojennych, przystąpić do ofensywy dyplomatycznej. Dla Moskwy nie było żadnej alternatywy, chcąc za wszelka cenę, utrzymać do-tychczasowe wpływy w tym regionie. Potwierdza to B. Szaynok: „Dla ZSRR priorytetem stało się utrzymanie – mimo klęski – reżimów w Syrii i ZRA. Do Kairu i Damaszku wysłano pomoc wojskową, lekarską i żywnościową: Nawet

moje dzieci, siedząc na podwórku – mówi Naser 14 czerwca – obserwują, jak samoloty radzieckie, jeden za drugim, co 10 minut przylatują na lotnisko kairskie”

[Szaynok 2007, s. 397]. Potwierdzone to zostało w trakcie rozmowy polskiego ministra ON, marszałka Polski Mariana Spychalskiego ze swoim odpowiedni-kiem po stronie radzieckiej ministrem ON marszałodpowiedni-kiem Andriejem Grieczką (w latach 1960–1967 Naczelny Dowódca Zjednoczonych Sił Zbrojnych Państw Stron Układu Warszawskiego – przyp. J.B.). Spotkanie to miało miejsce 26 czerwca 1967 roku w Moskwie. W informacji z pobytu i rozmowie z Andriejem Grieczką m.in. na temat Bliskiego Wschodu, M. Spychalski zapisał: „Marszałek A. Grieczko poinformował, że przed resortem obrony Związku Radzieckiego oprócz istniejących spraw europejskich i dalekowschodnich, wyrósł o wielkiej skali problem Bliskiego Wschodu, który w poważnej mierze spowodował zmianę planowanych sposobów rozwiązywania zagadnień wojskowych. Po-dyktowane to jest tym, że prócz Zjednoczonej Republiki Arabskiej i Syrii, które otrzymują w szerokim zakresie pomoc w postaci sprzętu i organizacyjną w odbudowie armii oraz Algierii, której poważna delegacja aktualnie ustala z Ministerstwem Obrony ZSRR zakres zwiększonej pomocy wojskowej – o pomoc w budowie swych sił zbrojnych zwróciły się i inne państwa arabskie, np. Sudan. W tej sytuacji uwaga towarzyszy radzieckich skierowana jest głów-nie na Bliski Wschód, gdzie aktualgłów-nie przebywają nawet kierownicze osoby z Ministerstwa Obrony ZSRR (wiceministrowie – marszałek Matwiej Zacharow

Polska Marynarka Wojenna w budowaniu bezpieczeństwa morskiego wybranych państw Bliskiego i Dalekiego…

81 [szef Sztabu Generalnego ZSRR] oraz gen. armii Siergiej Sokołow [od 1967 r. pierwszy zastępca ministra ON ZSRR]…). Wyraża się tu przede wszystkim po-gląd, że głównych przyczyn niepowodzeń wojskowych krajów arabskich nale-ży dopatrywać się w korpusie oficerskim niezwiązanym klasowo z masami żołnierskimi oraz w wyraźnym lekceważeniu przejawów narastającej agresji. Tak na przykład w przededniu napaści izraelskiej [4.6.] w Kairze odbyło się spotkanie znacznej części aparatu dowódczego i personelu latającego sił po-wietrznych armii egipskiej. Toteż nic dziwnego, że w wyniku pierwszego ude-rzenia lotnictwa izraelskiego zginęło tylko 3 pilotów, ale zostało zniszczonych prawie 200 samolotów. Wbrew temu, co głosi prasa, towarzysze radzieccy zapewniali, że wojenna flota egipska nie poniosła żadnych strat i że wykonała ona skuteczne ostrzeliwanie terytorium Izraela. Wojska lądowe ZRA natomiast utraciły około 300 czołgów o pełnej sprawności techniczno-bojowej; czołgi te Izrael rzekomo oferuje Niemieckiej Republice Federalnej. Oświadczono rów-nież, że aktualnie w armii egipskiej odtworzono już 5 dywizji, przy tym pod-kreślono, że obecność na Bliskim Wschodzie marszałka Zacharowa, doświad-czonego i dobrego organizatora wojskowego, rokuje szybką odbudowę armii egipskiej [AAN, sygn. XIA/104, Materiały dotyczące Układu Warszawskiego,

Informacja o spotkaniu ministra Obrony Narodowej PRL ministrem Obrony Związku Radzieckiego, s. 46 i 52].

Po tych wydarzeniach, w krajach tzw. demoludów rozpoczęły się działania, celem których było umożliwianie Żydom opuszczanie terytoriów tych państw. Dotyczyły one również Polski. W Polsce, wśród elit politycznych i wojskowych, było wielu pochodzenia żydowskiego, którzy cieszyli się z tego stanu rzeczy oraz wskazywali na przewagę uzbrojenia zachodniego nad wschodnim. Chy-ba najChy-bardziej niebezpieczne dla nich było krytykowanie polityki Kremla w stosunku do państw arabskich [Skrzypek 2010, ss. 144–145].

Takiej postawy wśród najbliższego sojusznika (Polski) w Moskwie się nie spodziewano. Konsekwencją tego była ostra reprymenda od L. Breżniewa dla Wł. Gomułki. Nie pozostało mu nic innego, jak rozpocząć działania na rzecz „oczyszczania” szeregów partii i wojska z osób pochodzenia żydowskiego [Szaynok 2007; Stankowski 2001]. Newralgicznym środowiskiem była armia, dlatego też tam skierowano główne „uderzenie”. W latach 1967–1968 z szere-gów WP zwolniono ogółem 104 oficerów pochodzenia żydowskiego. Wielu z pośród nich piastowało wysokie i odpowiedzialne stanowiska w MON, Szta-bie Generalnym WP, dowództwach RSZ. Część z nich została zwolniona dys-cyplinarnie m.in. płk. Jacek Albrecht, szef Oddziału VIII Uzupełnień

Dowódz-twa POW, płk. Adam Heistein, oficer do Prac Ogólnowojskowych Biura diów MON, płk. Michał Sadykiewicz, oficer Studiów Operacyjnych Biura Stu-diów MON. Zwolniono również ze względu na: 1) niewyrażenie zgody na przesunięcie na niższe stanowisko wojskowe, 2) z powodu osiągnięcia granicy wieku w posiadanym stopniu wojskowym, 3) z powodu osiągnięcia 60 roku życia, 4) na własną prośbę, 5) czy też ze względu na opinię Wojskowej Komisji Lekarskiej o niezdolność do pełnienia zawodowej służby wojskowej, tak jak m.in. gen. dyw. Mariana Graniewskiego – Głównego Inspektora Techniki i Pla-nowania – zastępcy szefa Sztabu Generalnego WP [Polska Zbrojna 2001, s. 38; Będźmirowski 2016b, ss. 163–17].

Udział marynarki wojennej w polskiej polityce zagranicznej –

W dokumencie Przedsiębiorczość i Zarządzanie (Stron 78-83)