• Nie Znaleziono Wyników

Tematyka badania i jej waga dla respondenta (topic saliency) (topic saliency)

NA POZIOM KOOPERACJI Wśród cech sondażu (survey design), w tym procedur badawczych,

3.7. Tematyka badania i jej waga dla respondenta (topic saliency) (topic saliency)

Inną, istotną w tej problematyce cechą sondażu jest tematyka bada-nia, a dokładniej zainteresowanie nią i jej subiektywna ważność dla potencjalnego respondenta. Informacja o tym czego dotyczy badanie, jak wiadomo praktykom, jest bardzo często poszukiwana przez kandy-datów na respondentów. Wydaje się, że z perspektywy tych ostatnich, to jedna z najbardziej uchwytnych charakterystyk dobrze przybliżających definicję sytuacji. Przypuszcza się, że w tych przypadkach gdzie tema-tyka badania jest respondentowi bliższa i ważna dla niego, tam będzie bardziej skłonny przystać na propozycję badania, i odwrotnie. Zgodne z tym mechanizmem bywają zachowania doświadczonych ankieterów w fazie aranżacji – eksponują oni tematykę badania w tych przypad-kach, w których oceniają, że może być ona ważna i interesująca dla potencjalnego respondenta; nie wykorzystują tego argumentu przedsta-wiając ogólnikowo to czego ma dotyczyć badanie, jeżeli temat oceniają jako mało atrakcyjny dla wylosowanej osoby215.

Kluczową sprawą przy testowaniu powyższej hipotezy jest opera-cjonalizacja terminu „ważność tematyki” – innymi słowy chodzi tu o ustalenie jakie dziedziny i w jakich warunkach można określić jako istotne (salient); jakie można przypisać do kategorii przeciwnej, a jakie do ewentualnych kategorii pośrednich. Przypisywania stopnia ważności tematyki dla określonej populacji dokonuje się najczęściej apriorycznie, bez dokonywania pomiarów w tym względzie u respondentów (taki sposób kodowania materiału wykorzystują np. Heberlein i Baumgart-ner216). Przy takim podejściu, z przynależności badanych osób do

214 F. Wiseman, P. McDonald, op. cit., s. 483.

215 R. Groves, M. Couper, Nonresponse in household… op. cit., s. 286.

ślonych grup społecznych wnioskuje się o ich zainteresowaniu określo-ną problematyką – zakłada się, że największe zainteresowanie wywoła tematyka dotycząca spraw własnej grupy. Zasada ta jednak nie zawsze musi się sprawdzać. Przykładowo, obywatele wspierający kampanie wyborcze polityków (campaign contributors) w badaniach R. Grovesa, S. Pressera, S. Dipko wykazali większe zainteresowanie problematyką innych grup społecznych niż zagadnieniami związanymi z wyborami (zainteresowanie mierzono wartością cooperation rate)217. Zasada ta często jest także niemożliwa do zastosowania, szczególnie wtedy gdy badaniem obejmuje się dużą, zróżnicowaną populację i/lub wtedy gdy sondaż jest badaniem omnibusowym.

W wielu badaniach o charakterze meta-analitycznym nie można jednak odnaleźć wyczerpujących definicji operacyjnych topic saliency – Heberlein i Baumgartner ograniczają się w tym względzie do podania przykładów, np. badanie statusu socjoekonomicznego w populacji czy-telników gazety ogólnokrajowej oraz badanie zachowań konsumenckich w populacji mieszkańców miast zakodowano jako poruszające tematykę nieistotną (not salient)218. W cytowanej wcześniej meta-analizie J.J. Hox i E.D. de Leeuw, której celem było określenie związku między techniką otrzymywania materiałów a odsetkiem odpowiedzi, a także ustalenie czy inne zmienne interweniują w tę zależność, również wzięto pod uwa-gę zmienną „waga tematyki”, niemniej nie zamieszczono w ogóle in-formacji o sposobie operacjonalizacji tej cechy219. W badaniach K. She-ehan, ocenę ważności tematyki dla potencjalnych respondentów ustalo-no w toku dyskusji, której uczestnikami byli badacze akademiccy – konkretnych rozwiązań nie zamieszczono w artykule220.

Wobec niejasności w sposobie kodowania materiałów, zaistniała trudność w interpretacji odnotowywanej przez niemal wszystkich auto-rów przeglądów pozytywnej, silnej zależności między ważnością tema-tyki a wartością odsetka odpowiedzi – uwaga ta odnosi się do wyników dotyczących ankiety pocztowej, zaprezentowanych w tabelach 3 i 4.

W innych podejściach, o stopniu ważności tematyki wnioskuje się

ex post tj. na podstawie empirycznej obserwacji. Ponieważ jednak nie

wykonuje się pomiarów tej cechy u wylosowanych jednostek, materiał

217 R.M. Groves, S. Presser, S. Dipko, The role of topic interest in survey

participa-tion decisions, „Public Opinion Quarterly”, vol. 68, 2004, s. 12.

218 T.A. Heberlein, R. Baumgartner, op. cit., s. 298–299.

219 J.J. Hox, E.D. de Leeuw, op. cit., s. 332.

nie stanowi zbyt mocnych dowodów na istnienie związku między tema-tyką a chęcią współpracy. Do tego rodzaju argumentacji odwołują się na przykład R. Groves i M. Couper, wskazując, że w sondażu poświęco-nym wydatkom konsumentów (Consumer Expenditure Survey) osią-gnięto response rate w wysokości 90,5%, tymczasem w sondażu po-święconemu problemom zdrowotnym (National Health Interview

Survey) uzyskano 96%. Jak zastrzegają odwołujący się do tego

przykła-du, nie można jednak wykluczyć, że różnica jest związana nie tyle z tematyką, ile długością badania (znacznie obszerniejszy kwestiona-riusz w badaniach budżetów). Wskazują też dość ogólnikowo, że ob-serwuje się konsekwentne różnice między wartościami odsetków odpo-wiedzi w poszczególnych typach sondaży np. surveye poświęcone pro-blematyce zdrowotnej uzyskują zawsze wyższe wartości response rate niż te uwzględniające tematykę polityczną221. Podobnymi uwagami, w oparciu o ten sam typ materiałów, podzielono się we fragmencie pra-cy dotycząpra-cym trendów niedostępności w badaniach zagranicznych – dla Labor Force Survey uzyskiwano konsekwentnie wyższe wartości odsetka realizacji niż w expenditure surveys (obydwa przeprowadzane przez ośrodek rządowy); oraz wyższe dla National Election Studies w porównaniu z Survey of Consumer Attitudes (obydwa realizowane przez Survey Research Center przy University of Michigan)222.

Ostatecznie, trudności ze zmierzeniem związku między rodzajem tematyki a chęcią współpracy, wynikają z tego, że zmienną niezależną jest tu faktycznie poziom zainteresowania tą tematyką – ta ostatnia cecha nie jest charakterystyką sondażu, ale respondenta.

* * *

Mimo pewnych niejasności w obrębie przytoczonych rezultatów, pierwszy, ważny wniosek z dotychczasowych rozważań jest taki, że zachowanie potencjalnych respondentów jest dość elastyczne – są oni w dużej mierze reaktywni na bodźce, którymi manipuluje badacz.

W podsumowaniu trzeba wyeksponować również fakt, że wiele empirycznych studiów przyniosło rezultaty niekonsekwentne, zasilające konkurencyjne hipotezy. Efekt ten, jak się wydaje, jest konsekwencją tego, że badacze nie są w stanie wskazać, a następnie zmierzyć i

221 R.M. Groves, M.P. Couper, Nonresponse in household… op. cit., s. 287

lować wszystkich czynników wpływu. W literaturze niezmiennie postu-luje się potrzebę kontynuacji badań (tym bardziej, że w pewnych obsza-rach jest ich niedostatek), a przy próbach integracji dorobku zaleca się wykorzystanie narzędzi statystycznych, które pozwoliłyby odseparować i zmierzyć wpływ możliwie największej ilości czynników.

Praktycznie wszystkie badania, których wyniki wyżej relacjonowa-łam, zostały przeprowadzone poza Polską, a więc wniosków z tych ana-liz nie można w prosty sposób przełożyć na nasz grunt.

Jakkolwiek dokonywanie uogólnień jest ryzykowne, to w świetle przy-toczonych badań, jeśli chodzi o techniki otrzymywania materiałów, naj-wyższy poziom realizacji generuje wywiad kwestionariuszowy, następnie wywiad telefoniczny, dalej ankieta pocztowa, a na końcu ankiety interne-towe. Jednakże różnica między technikami wywiadu a ankiety (pocztowej) nie jest tak znaczna jak kiedyś i z upływem czasu zmniejsza się.

Wcześniejsze nawiązanie kontaktu i powiadomienie o realizowa-nym badaniu powinno przełożyć się na większy odsetek odpowiedzi i kooperacji.

Wydaje się zasadne poświęcenie większej ilości miejsca problemo-wi wynagradzania za udział w badaniach. W Polsce stosowanie gratyfi-kacji w badaniach sondażowych jest rzadką praktyką (swoistym wskaź-nikiem tego może być brak polskich publikacji na ten temat), a tam gdzie się je przewiduje, zwykle przybierają one formę drobnych, niepie-niężnych wynagrodzeń, których otrzymanie uzależnia się od wyrażenia zgody na udział w badaniu. Niechęć do stosowania gratyfikacji pienięż-nych, szczególnie tych przekazywanych „awansem” bierze się najpew-niej z obawy przed znacznym podniesieniem kosztów badania, a także z przypuszczenia, że ten sposób postępowania wykreuje powszechne wyobrażenie, że za udzielanie informacji w badaniach należy się zapła-ta. Pomijając kwestię podwyższenia kosztów, argumentować też można, że gratyfikacje finansowe uczą źle pojętej wymiany, która przysłania inne korzyści jakie respondenci, będący obywatelami, wyborcami i konsumentami, uzyskują dzięki sondażom. Tymczasem wyniki badań prowadzonych w Stanach Zjednoczonych – to jest tam, gdzie gratyfika-cje stosuje się od dawna na większą skalę oraz tam, gdzie w rolę obywa-tela jest silnie wpisana rola respondenta – sugerują, że obawy te mogą okazać się w dużej mierze przesadzone. O ile prawidłowości obserwo-wane w krajach zachodnich demokracji wystąpiłyby w Polsce, oznacza-łoby to, że badacze, przynajmniej potencjalnie mają w dyspozycji środek

istotnie podnoszący współczynniki realizacji – skuteczny przede wszystkim w odniesieniu do osób pochodzących z niższych warstw społecznych.

Doniesienia odnośnie wpływu elementów procedury informed

con-sent oraz stopnia uciążliwości badania mówią o nieistotności tych

czyn-ników bądź ich niewielkiej sile (w różnych kierunkach).

Relacje na temat wpływu tematyki na chęć kooperacji, mimo uzna-wania tego czynnika za ważny, są mało konkluzywne z racji różnych sposobów traktowania tej cechy przez badaczy, problemów z jej opera-cjonalizacją i pomiarem (tematyka badania jako cecha sondażu vs zain-teresowanie tematyką jako cecha respondenta).

W końcu, czynnikiem o dużej sile wpływu jest ośrodek przeprowa-dzający sondaż i poziom jego legitymizacji. Wyniki badań wskazywały-by na ośrodki rządowe jako sprzyjające najwyższym odsetkom koopera-cji, następnie akademickie i na końcu komercyjne. Według mojej wie-dzy, w III RP nie badano w rygorystyczny (eksperymentalny) sposób wpływ tego czynnika. Co może świadczyć o tym, że wyżej przedsta-wiony porządek odzwierciedla prawidłowości występujące w Polsce? Argumentem na rzecz słuszności tej hipotezy jest fakt, że GUS jako ośrodek, który w naszym kraju prowadzi badania kwestionariuszowe z ramienia państwa, uzyskiwał w latach ’90 najwyższe odsetki realizacji (rzędu 90% i więcej)223. Przykład PGSS sugeruje, że niższe odsetki charakteryzują ośrodki akademickie224. Niewiele wiadomo na temat poziomu realizacji, jaki osiągają komercyjne ośrodki badawcze – ich udział w naukowej debacie jest niewielki. Jak pisze W. Jabłoński w odniesieniu do prowadzonych sondaży wyborczych, w Polsce nie jest prowadzony systematyczny monitoring działań firm badawczych, a istniejące dane w niepełny sposób ujawniają metodologię przeprowa-dzonych badań. Istnieje także tendencja zastępowania prób losowych doborami nieprobabilistycznymi225, wynikająca, być może, z poszuki-wania remedium na niskie odsetki realizacji.

W rozważaniach na temat wpływu ośrodków badawczych na po-ziom kooperacji, trudno nie wziąć pod uwagę faktu, że w Polsce kilka z nich ma dość specjalny status. Takie instytucje jak CBOS czy OBOP, tylko z racji najdłuższego okresu działania, mają specyficzne miejsce na rynku badań i są lepiej rozpoznawalne. Wyróżnia je także uwikłanie w procesy polityczne, dziś o historycznym charakterze, co potencjalnie może wpływać na ich wizerunek i poziom społecznej legitymizacji.

223 Patrz także podrozdział 5.1.3.

224 Więcej na ten temat w podrozdziale 5.2.

225 W. Jabłoński, Rynek sondaży przedwyborczych w Polsce, „Przegląd Socjologiczny”,

Szczególnym przypadkiem będzie tu CBOS, które w PRL powstało jako instytucja rządowa, po przełomie 1989 roku zmieniło statut226, a w 1997 roku zostało fundacją o osobowości prawnej. Abstrahując od jej poli-tycznej genezy, instytucji tej nie można dziś określić mianem komercyj-nej ani rządowej – Rada CBOS powoływana jest przez organa władzy; prowadzi badania na użytek publiczny, otrzymując na ten cel dotacje z budżetu państwa; może prowadzić badania o komercyjnym charakte-rze227. Przypadek tego ośrodka wskazuje, że problem legitymizacji instytu-cji sondażowych w Polsce nie może być badany w oparciu o prosty schemat sprawdzający się w przypadku demokracji o dłuższych tradycjach.

Omawiając dokładnie wpływ części czynników wymienionych na początku rozdziału, innym nie poświęcono miejsca w rozwinięciu. Mniejszą wagę przyłożono między innymi do problemów związanych ze sposobem doboru respondenta. Jak piszą Groves i Couper, wśród badaczy istnieje zróżnicowana opinia co do ważności tego czynnika na poziom kooperacji228. Inna to sprawa, że w literaturze istnieje bardzo mało empirycznych relacji na ten temat, szczególnie jeśli chodzi o po-równanie między odsetkiem realizacji generowanym przez próby imien-ne i próby gospodarstw domowych. Rozważając ten problem hipote-tycznie, wydaje się, że rodzaj doboru może mieć przede wszystkim wpływ na odsetek nieobecności – o ile w próbach adresowych operat losowania trzeciego stopnia stanowią zwykle osoby na stałe zamieszkałe w wylosowanym adresie, tak próby imienne będą wychwytywać przy-padki nieobecności z powodu dłuższych wyjazdów. Rodzaj doboru może też nie być obojętny dla poziomu kooperacji, trudno jednak wska-zać, którego doboru oddziaływanie jest bardziej niekorzystne. Drażli-wość może budzić zarówno fakt dysponowania przez ankietera danymi tożsamościowymi (przy próbie imiennej), podobnie jak pytanie o liczbę, płeć i wiek osób zamieszkałych w gospodarstwie (przy próbie gospo-darstw domowych). Do tego ciekawego problemu nie potrafię się usto-sunkować – zdecydował o tym niedobór źródeł literaturowych i nie-możność przeprowadzenia własnych badań empirycznych.

Na tle wielości empirycznych analiz przeprowadzonych zagranicą, trudno nie sformułować postulatu o prowadzenie podobnych badań w Polsce. Podczas kiedy badacze zachodni integrują dorobek badawczy w postaci meta-analiz, u nas zainteresowanie prowadzeniem badań eks-perymentalnych, które ten dorobek miałyby tworzyć, jest ciągle bardzo niewielkie.

226 M. Strzeszewski, Centrum Badania Opinii Społecznej, „ASK”, nr1, 1996.

227 Ustawa z dnia 20 lutego 1997 roku o fundacji – Centrum Badania Opinii

Spo-łecznej.

Rozdział 4