• Nie Znaleziono Wyników

Tzw. „Zasady wojenne” Jana Hájka z Hodětína

Rozdział III: Husycka myśl wojskowa

3.1. Wizja działań wojennych w trakcie rewolucji husyckiej 1420 – 1434

3.2.1. Tzw. „Zasady wojenne” Jana Hájka z Hodětína

Pierwszym z artykułów wojskowych, w którym możemy dokonać powyższej analizy są tzw. Zasady wojenne przypisywane Janowi Hájkowi z Hodětína471. Przepisy te mimo odwołania do oblężenia zamku Skály w 1413 roku, najprawdopodobniej spisane zostały wiele lat później, choć badacze spierali się o dokładny czas ich powstania. Najwcześniej, na bliżej nieokreślony czas po 1431 roku datował je H. Toman, przy czym z poglądem tym nie zgodził się J. Durdík, według którego treść artykułów wyraźnie wskazywała na ich powstanie pod koniec lub po zakończeniu wojen husyckich472. Obaj autorzy nie pokusili się wprawdzie o próbę wyznaczenia dokładnej daty, lecz mimo tego skłonny jestem przyjąć powyższą tezę. Niemniej, nadal otwarta pozostaje kwestia wzorców, które wycisnęły piętno na myśli anonimowego autora tego zbioru.

Pierwsze pięć przepisów zawartych poświęcono zagadnieniom związanym z praktykami religijnymi oraz zachowaniem porządku moralnego w całej armii. Dlatego też pierwszy z nich wyraźnie nakazuje uczestniczyć w słuchaniu słowa Bożego wszystkim, hetmanom i im poddanym, aby opójstwa i innych nierządów w wojsku nie dopuszczali, by przez to nie rozgniewać Pana Boga473. Następne punkty szczegółowo zakazują uprawiania hazardu (artykuł 2), używania bluźnierczego języka (artykuł 3), korzystania z usług prostytutek (artykuł 4) czy wreszcie gwałtów na kobietach (artykuł 5)474. Przepisy te z pozoru podobne są niektórym zapisanym w tzw. „Artykułach wojskowych” z 1423 roku, a w szczególności do tych piętnujących takowe występki i nakazujące karać je bezwzględnie, lecz można znaleźć dość istotne różnice między oboma dokumentami. Dotyczą one głównie form karania za te przewinienia, albowiem tzw. „Zasady wojenne”, za niedochowanie zakazu hazardu oraz czystości mowy przewidują jedynie kary pieniężne lub zakucia w łańcuchy. Korzystanie z usług prostytutek natomiast podlega

471 Jedyny znany oryginał tekstu Zasad wojennych zachował się w księdze Chaos rerum Memorabilium, (AHMP, sygn. E II 3). Niestety spłonął razem wieloma innymi rękopisami podczas pożaru 9 maja 1945 roku. Obecnie, te artykuły znane są jedynie z następujących edycji: H. Toman, Husitské válečnictví…, s. 422-427; Staročeské vojenské řády, s. 36-42.

472 H. Toman, Husitské válečnictví…, s. 191-192. Por. J. Durdík, Sztuka wojenna…, s. 65-69; Tegoż, Úvod, [w:] Staročeské vojenské řády, s. 7. Kwestię oblężenia zamku Skály i jego wpływu na wojskowość husycką omówił ostatnio: P. Soukup, Dobývání hradu Skály v roce 1413 a Husitská teorie války. Ke spisku Jakoubka

ze Stříbra o duchovním boji, „MHB”, 9, 2003, s. 175-210.

473 Staročeské vojenské řády, s. 36: „Najprvé, aby byly služby Božie všichni, hajtmané i jich poddací i jim poručení, pilni a neřáduov ižádných aby u vojště nedopúštěli, aby skrze to Pán Buoh nebyl royhněván”.

474 Tamże, s. 36-37. Kary zależne były od czynu, który winowajca popełnił, za hazard groziły „cztery dni w łańcuchach” oraz kara „10 groszy”(Tamże, s. 36).

karom przewidzianym za nieposłuszeństwo. Śmiercią karany był tylko gwałt na pannach lub kobietach, podczas gdy w armiach Nowego Táboru, za wszystkie z wyżej wymienionych przestępstw karano o wiele bardziej surowo na czci, gardle i majątku, podobnie zresztą jak w przypadku artykułów uchwalonych na sejmie norymberskim w 1431 roku475.

Zupełną nowością są natomiast kolejne przepisy formalizujące zachowanie armii w trakcie pochodu i które moim zdaniem słusznie wiązane są z wyciągnięciem wniosków z długoletnich walk między katolikami a husytami oraz z działalności wojsk polnych. Pierwsze dwa z nich (artykuł 6 i 7), wspominają o immunitecie, jakim podlegają kościoły i klasztory, których nie można niszczyć i palić. Dodatkowo ten pierwszy przepis rozszerza tą ochronę nakazując by poświęcone rzeczy, takie jak ornaty, kielichy, dzwonami, księgi a zwłaszcza Ciało Boże nie były zabierane lub kradzione. Karą za rabowanie kościołów było ucięcie ręki, podczas gdy winni poważniejszych świętokradztw mieli być spaleni na stosie. Drugi z nich przewidywał kary za burzenie ołtarzy i niszczenie świętych obrazów w kościołach i klasztorach, lub na drogach przybite do słupów, za które karać miano według prawa wojennego. Pewien wpływ na te zasady mogły mieć częste przypadki niszczenia świątyń, rabowania i palenia klasztorów podczas działań wojennych w latach 1420 – 1434 czy też informacja o przeszywaniu ornatów na kaftany, o którym wspominała „Popravčí kniha pánů z Rožmberka”476. W obu przypadkach słusznie można wiązać te przepisy z postępowaniem taborytów i sierotek, których żołnierze nie raz dopuszczali się tak haniebnych w świadomości katolickich pisarzy czynów. Następne dwa przepisy także można powiązać z działalnością wojsk polnych, ponieważ wymierzone są przeciwko nadmiernemu łupieniu terenów, przez które przechodzić miało wojsko. Artykuł 8 wyraźnie zaznacza, że jeśli na przyjaznej ziemi, będzie ktoś brał więcej niż pokarm dla siebie i paszę dla koni, będzie napiętnowany jako łupieżca. Zasadę tą rozwinięto w następnym artykule, zakazując żołnierzom zabierania z gospodarstw koni, krów oraz innego dobytku i odzienia, pod groźbą uzyskania tej samej złej sławy477.

475 Tamże, s. 37: „Item. Jestliže by násilé které panně neb panie učinil kdokoli a usvědčen byl, takový bude hrdla zbaven bez milosti”.

476 Tamże. Atrykuły wojskowe z lata 1423 roku, nie zawierały w sobie takich przepisów, stąd pogląd, iż tzw. Zasady wojenne mogły powstać dopiero po zakończeniu konfliktu zbrojnego. O przeszywaniu ornatów na kaftany przez Jana Lapkę z Babic zapiska znalazła się w: Popravčí kniha panův…, s. 48.

477 Staročeské vojenské řády, s. 37: „Item. Na přátelském bude-li kto bráti jiné věci nežli pokrm sobě skrovný, a koňom obrok, takový bude kázán jako lúpežník”. W tym przypadku można moim zdaniem znaleźć znak równości między pojęciem „łupieżcy” a „gubiciela ziemi”, o których wspominał Bohuněk z Vrchotic na Janovicích: AČ VI, nr 34, s. 431. Prawdopodobnie twórca artykułów miał na myśli przyrównanie do żołnierzy wojsk polnych, niszczących i plądrujących kościoły, palących wsie mówiąc o zyskaniu złej sławy.

W dalszej części dokumentu nawiązano ponownie do tej kwestii zakazując znęcania się nad biednym ludem, mając na uwadze niszczenie zagród chłopskich oraz zabieranie mieszkańcom dobytku, niezależnie od tego czy wojsko przechodziło przez wioskę czy też obozowało w jej pobliżu478. Podobny przepis pojawił się wcześniej w tzw. „Artykułach wojskowych”, lecz jak już wspominałem żołnierze wojsk polnych zupełnie nie brali go pod uwagę, często paląc i niszcząc kościoły, oraz rabując ludność Królestwa Czeskiego.

Natomiast bardzo duże podobieństwo z dokumentem ogłoszonym dla bractwa Nowego Táboru, wykazują następne pięć artykułów, poświęconych zachowywaniu dyscypliny w wojsku. Szczególnie podobny jest pierwsze dwa z nich (artykuł 10 i 11), w którym podobnie podkreślono by zarówno piechota jak i konnica, przemieszczała się w swoich hufcach, zgodnie z rozkazami danymi im przez hetmanów479. Niemniej w odróżnieniu od artykułów przypisywanych Žižce, inaczej miano traktować łamiących te postanowienia. W przypadku piechurów, miano ich karać „w zależności od przewinienia”, podczas kiedy konny w razie gdyby został schwytany bądź poniósł inną szkodę, to nie będziemy o niego się troszczyć, ani im okupu płacić480. Mimo tego, kolejny artykuł wyraźnie wskazuje, że nie zamierzano tolerować samowolnego opuszczania armii, ponieważ zaznaczono w nim, że ścigający zbiegów i szkodników (koněberki), mają złapanym jeźdźcom odbierać konie a piechurom kusze, które można było później odzyskać po powrocie do wojska za określoną opłatą481. Na podobne traktowanie nie mogli zapewne liczyć panowie porzucający szeregi husyckie, na których hetman wschodnioczeskiego związku mścił się, czego dowodzi przykład Čeňka z Wartemberka, pokonanego przez Žižkę w bitwie niedaleko Hořic (23 – 25 kwietnia 1423 roku)482.

478 Staročeské vojenské řády, s. 41: „Item. Kdež se táhne po přátelském, aby takové nekřesťanské záhuby se chudým lidem nedály, ani překážen bylo. Chalup aby nevybíjeli, dobytka ani koní aby jim nezajímali, ani ven z vojska nevodili”.

479 Tamże, s. 37.

480 Tamże: „Pakli by kto presto, sve voule poživaje, vytrhl se na kterú stranu a v tom jat był anebo kterú škodu vzal, o takového žádného nechcem státi, ani jim také škod platiti”.

481 Tamże, s. 37-38: „Item. Ktož mají napřed v koněberkách jezditi, aby byli vzdáni slušným během, aby z houfuov se nerozjiežděli. Pakli by kteří z houfuov se vytrhli, aby jim koněberky koně brali a nevracovali zase žádnému milosti nečinice ani odpúštějíce. Též i pěším aby samostřiely brali, jestliže by z houfuov kam bez odpuštěnie hajtmanouv chodili, aby jim nevracovali až u vojště, když od každého samostřiela dadie po pěti groších”.

482 O bitwie wspominają: SLČ-Palacký, s. 56; SLČ-Porák/Kašpar, s. 92; Kronika starého kollegiata..., s. 30. Chęć ukarania wielokrotnego wiarołomcy znalazła wyraz później w spustoszeniu jego ziem: A. Paner,

Jan Žižka…, s. 202-203. Dość „łagodne” traktowanie opuszczających samowolnie armię w Zasadach wojennych, zdecydowanie więc odbiegało od standardów wyznaczanych przez działalność wojskową Žižki

W kolejnych dwóch artykułach poruszono kwestię przemieszczania się armii oraz utrzymywania porządku podczas pochodu. W pierwszym z nich zakazano hufcom czuwającym danego dnia na bezpieczeństwem całej armii by nie opuszczała swych stanowisk, dopóki całe wojsko się nie rozłoży. W przypadku niedotrzymania tej zasady nie przewidziano ściśle określonej kary, lecz stwierdzono jedynie, że będzie ona wskazana hetmanom w instrukcjach. Kolejny przepis po raz pierwszy w całym dokumencie poruszył problem utrzymywania porządku w wozach podczas marszu, zakazując komukolwiek wyjścia ze swymi wozami z szyku i wejścia z nimi w inny szyk, pod groźbą kar obyczajem wojennego prawa słusznie nakazanych483. Ostatni z tej grupy przepisów, wyraźnie zakazywał samowolnego opuszczania wojska z zamiarem plądrowania na terenie nieprzyjaciela, przy czym karę mieli ogłosić hetmani w porozumieniu z radą szlachty w wojsku.

Następne postanowienia dotyczyły kwestii postępowania w przypadku zdobycia zamków i brania w niewolę jeńców. W pierwszym przypadku kategorycznie zabraniano samowolnego podpalania podczas kampanii wojennej, za co groziła śmierć na stosie. Zasada ta szczególnie odnosiła się do zamków i tylko hetmani dowodzący wojskiem mieli prawo zdecydować do podpaleniu zabudowań zdobytego zamku484. Do problemu podpalania autor artykułów powrócił, jeszcze raz zakazując palenia młynów oraz zabierania z nich wszelkich rzeczy wykonanych z żelaza. Zakaz ten miał umożliwić zapewne ewentualne wykorzystanie ich podczas kampanii w celu mielenia zboża, przy czym za złamanie tego zakazu groziło obcięcie ręki. W tym samym artykule zakazano dodatkowo nękania i obdzierania dworów, chałup oraz zamków z narzędzi żelaznych485. Natomiast następne trzy artykuły traktowały już o samych jeńcach i łupach, przy czym pierwszy nakazywał, by wszyscy wzięci do niewoli w bitwach bądź na zamkach byli wydani naszym hetmanom, w nasze królewskie ręce. Zachowywano, więc w ten sposób prerogatywy królewskie względem jeńców, a następny przepis wyraźnie określał jak należy postępować z tymi, którzy to prawo łamią. Wreszcie ostatni z tych artykułów

483 Staročeské vojenské řády, s. 38. Niemniej nie wiadomo dokładnie jakie kary miano na myśli. W przypadku Artykułów wojskowych przypisywanych Janowi Žižce, złamanie porządku podczas marszu miało być surowo karane, lecz nie ma podstaw by zakładać przełożenie tego zwyczaju na wojska Królestwa Czeskiego, prowadzące działania wojenne od czasu zakończenia konfliktu do końca XV wieku.

484 Tamże: „Item. O mlýniech přikazujem, aby žádného nepálili, nebořili ani kazili, ani kterých mlýnských želez brali, tak aby tu ku potřebě všech našich vojsk mohlo mleno býti. Pakli by kto proti tomu učinil, budeť jemu bez milosti ruka uťata”. W tym przypadku przepis mógł być efektem zniszczeń jakie zostawiały za sobą wojska polne podczas prowadzonych kampanii. Niemniej, źródła jednoznacznie na taką możliwość nie wskazują.

regulował kwestię łupów zdobytych na nieprzyjacielu, ustalając prawo do konia przypadające temu, który podczas harców nieprzyjaciela z konia zrzucił, przy czym wzięto pod uwagę na nagrodę w wysokości kopy groszy praskich, dla żołnierza który by bezpańskiego konia złapał486. W porównaniu z „Artykułami wojskowymi” z 1423 roku, zupełnie inaczej podchodzono więc do kwestii podziału łupów, chociaż przepisy regulujące przemarsz wojsk czy też zakaz samowolnego łupienia są zgodne z ich duchem. Potwierdza to kończący tą część dokumentu zapis, głoszący kary zgodne prawem wojennym, dla wypuszczających jeńców bądź udających się na łupienie bez zgody przełożonych487.

Kolejne trzy artykuły ustanawiały sposoby wystawiania wart w nocy, kwestii zaopatrywania wojska oraz utrzymania posłuszeństwa żołnierzy względem dowodzących. W pierwszym przypadku zarządzono by warty nocą, pełnili żołnierze będący dotychczas oddelegowani do wozów komornych i furażowych, z których miano brać po jednym pieszym na wartę. W przypadku gdyby polecenie to nie zostało zachowane winowajca miał obowiązek zapłacić dwa grosze tytułem pokuty, temu hetmanowi, który strażą nocną lub wartami zawiaduje488. Zasada ta jest nie pojawiła się we wcześniej sporządzonych tzw. „Artykułach wojskowych”, gdzie jedynie podkreślono, iż winni zaniedbań podczas wart karani będą śmiercią. W przypadku zaopatrzenia, zarządzono by wina, piwa i inne potrzebne rzeczy były do wojsk wożone i noszone, a wykonującym te zadania nie zabierano na drogach lub w wojskach, ni w jakikolwiek sposób przeszkadzano. Jeśliby jednak, ktokolwiek im przeszkadzał lub zabierał, taki karany będzie, jak przystoi (karać – dop. K. Z.) łupieżcę489. Podobnie jak w poprzednim przypadku, także to rozwiązanie nie było wcześniej brane pod uwagę, choć częściowo pokrywa się z artykułem poświęconym kradzieżom w wojskach Nowego Táboru. Ostatni z tych artykułów nakazywał zachowanie posłuszeństwa hetmanom, którzy będą mianowani nad konnymi i pieszymi oraz do obsługi i rozkładaniu wozów. Wszyscy żołnierze mieli im być posłuszni, nie okazując sprzeciwu, ale gdyby ktoś samowolnie

486 Tamże, s. 38: „Item. Jestliže by kto zbodl nepřietele na harci, tomu má ten kuoň býti dán; a ktož by ten kuoň lapil, tomu jedna kopa grošuov dána býti má od toho, ktož onoho zbodl, ač chce a bude chtieti ten kuoň jmieti”.

487 Tamże, s. 39: „Item. Bude-li se na koho doptáno, že by jma vězně na koláči pustil nebo holdy výbiral bez povolenie našich hajtmanouv na to vydaných, takoví budú kázáni, jakož na to slušie, právem vojenským”.

488 Tamże.

489 Tamże: „(…) přikazujem všem, aby těm, ktož by vozili nebo nosili, nebylo na cestách ani u vojskách brano, ani kterakžkoli překáženo. Pakli by ktokolivěk jim překazil nebo bral, takový bude kázán, jakož na lúpežníka slušie”.

z posłuszeństwa tym hetmanom wyłamał, chcąc swoją wolę narzucić, nad takim pomszczone będzie tak, by inni mieli przykład490.

W kolejnych sześciu punktach dokonano także określenia kompetencji i zadań przysługujących urzędowi pisarza wojskowego (písař vojenský), przy czym należy podkreślić, że jako urzędnik pojawia się on po raz pierwszy w artykułach wojskowych. Wcześniej w latach 1427 – 1434 pojawiały się w dokumentach pozostawionych przez obie „gminy pracujące w polu”, wzmianki o istnieniu takich urzędników wojskowych, lecz zakres ich kompetencji był trudny do ustalenia491. Pierwszy z nich, wyraźnie podkreślał życzenie by pisarze nie byli niepokojeni przy wykonywaniu swojej pracy, a jeśliby przy czymś nieszlachetnym znaleziony był, to aby przed hetmanami to przedstawili. Kolejny precyzował dokładnie wynagrodzenie tego urzędnika w czasie trwania wojny, podczas której zajmował się wypłacaniem żołdu dla żołnierzy. Według tej zasady, każdemu pisarzowi przysługiwało wynagrodzenie w wysokości 1 grosza od każdej wypłaconej kopy, przy czym nie mógł on pobierać żadnych opłat przy wypłacaniu odszkodowań za poniesione straty. Podobne wynagrodzenie przysługiwało mu także od wszelkiego rodzaju łupów492. Trochę inaczej, natomiast postępowano w przypadkach kiedy żołnierz, wziąwszy prawnie odpuszczenie (służby – dop. K. Z.) z przyczyn godnych, postawił w swoje miejsce innego pachołka godnego. W takich sytuacjach zwolniony ze służby żołnierz miał wypłacić pisarzu 1 grosz, podczas gdy jego zastępca tylko połowę tej kwoty493. Ostatnie dwa przepisy nakładały na żołnierzy obowiązek stawienia się w raz ze swymi dziesiętnikami, pięćdziesiątnikami oraz rotmistrzami raz w miesiącu przez pisarzami w celu pobrania żołdu. Przy tej okazji pisarz miał dodatkowo obowiązek skontrolować pancerze i kusze, będące na stanie żołnierzy by byli tak uzbrojeni, jak na początku. W obu przypadkach, nie dostosowanie się do tych poleceń groziło karą za nieposłuszeństwo494.

490 Tamże: „Item. Hajtmané, kteríž budú jmenováni nad jiezdnými a pěšími i k zpravování a kladeni vozuov, těch aby všickni poslušni byli (…) Pakli by kto, svevolně z poslušenstvie těch hajtmanuov vztrhna se, chtěli své vuole požívati, nad takovým pomštěno bude tak, že se jím jiní kázati budú”.

491 W Kutnéj Horze Liber hereditatum antiquus wskazuje dwóch pisarzy z wojska taboryckiego: Řehořa i Jana w (Aneks I, tabelka nr 1).Na podobnym stanowisku „urzędnika” wojsk polnych sierotek poświadczony jest Buzek ze Smolotel, którego wymienia korespondencja z Oldřichem z Rožmberka w marcu 1433 roku: LLOR I, nr 219-222, s. 150-152.

492 Staročeské vojenské řády, s. 39.

493 Tamże, s. 40: „Item. Když by který žoldnéř, vezma řádné odpuštěnie z příčin hodných, postavil miesto sebe jíneho pacholka hodného, ten, kterýž odjíti má, aby dal písaři zápisného 1 gr. a nový žoldnéř přistupuje aby dal puol groše”.

494 Tamże. W praktyce wszelkie kompetencje wskazane w Zasadach wojennych pokrywały się z zadaniami spełnianymi przez urzędników królewskich w zaciężnych rotach piechoty w Królestwie Polskim:

Obok tych wszystkich przepisów uwagę należy zwrócić jeszcze na kwestie związane z utrzymaniem bezpieczeństwa w oddziałach wojskowych. Jeden z artykułów, dla przykładu wyraźnie i kategorycznie zakazywał żołnierzom samowolnego sypania szańców i innych prac ziemnych chyba, że będzie mu nakazane. Dodatkowo w następnym przepisie, wyraźnie podkreślono zakaz przeszkadzania żołnierzom w wykonywaniu takich prac, o ile były nakazane przez dowódców. Ciekawy jest także przepis nakazujący utrzymywanie gotowości, przez żołnierzy, którym nakazano, aby każdy ze swą bronią biegł na plac i nigdzie indziej. Takie polecenie miało w teorii uniemożliwić zaskoczenie wojska podczas obozowania na noc, podobnie zresztą jak kolejny zakaz rozpalania ognia w pobliżu wozów, by te czasem nie zajęły się od niego495. Podsumowując całość rozważań nad tzw. „Zasadami wojennymi”, przypisywanymi Janowi Hájkowi z Hodětína można zauważyć, że zdecydowana dość duża część przepisów bardzo szczegółowo starała się chronić ludność cywilną, oraz powstrzymać bezsensowne rabowanie ludności mieszkającej, na drodze pochodu armii, zarówno na terenie samego królestwa czeskiego, jak i podczas pobytu na ziemiach nieprzyjaciela. Dużo uwagi poświęcono także utrzymaniu porządku w samej armii, regulując kwestie odpowiedzialności za marsz, przynależności do określonych oddziałów oraz kar za niestosowanie się do tych przepisów. Niemniej dziwić mogą dość sporadyczne wzmianki na temat samych wozów czy też ich wykorzystywania przez armię, ponieważ w większości przypadków wymienia się je w roli środków transportu czy też zaopatrzenia.