• Nie Znaleziono Wyników

Polonistyka na Wydziale Języków i Literatur Słowiańskich University of Kansas, znajdującym się w samym sercu Ameryki, w mieście Lawrence w stanie Kansas, przechodzi w ostatnim czasie duże zmiany. Są one związa-ne zarówno z lokalnym, aczkolwiek bardzo ważnym faktem odchodzenia z Wydziału, po przeszło trzydziestoletniej w nim pracy, zasłużonej polonist-ki amerykańspolonist-kiej i polspolonist-kiej pisarpolonist-ki emigracyjnej, profesor Jadwigi Maurer, jak i z ogólnym pogarszaniem się sytuacji na wszystkich uniwersyteckich wydziałach nauk humanistycznych w Ameryce.

Odchodzenie na emeryturę uznanego profesora jest zawsze stratą dla każdego wydziału; odchodzenie w czasie tak trudnym dla humanistyki, jak obecny, jest stratą podwójną. Na wydziałach humanistycznych od dawna można już było zaobserwować niepokojący trend niezatrudniania nikogo na miejsce profesora odchodzącego na emeryturę. W taki sposób likwidacji ule-gło wiele posad. Jako dziedzina bardzo wąska i wciąż kurcząca się z powo-du słabnącego zainteresowania i coraz mniejszej liczby studentów, poloni-styka w Ameryce była i jest szczególnie narażona na wszelkiego rodzaju redukcje i cięcia. Na University of Kansas istniało to samo zagrożenie, że wraz z odejściem na emeryturę profesora-polonisty posada po nim może zo-stać nieobsadzona. Na szczęście stało się inaczej. Utrzymanie i kontynu-ację posady będzie można zapewnić dzięki ogromnym wysiłkom profesor Maurer, która przed odejściem dołożyła wszelkich starań, by wydział i uni-wersytet nie dokonały jakiegoś „cięcia” i – pomimo niepokojącego trendu – zatrudniły nowego profesora-polonistę.

Polonistyka na uniwersytecie amerykańskim musi przeciwstawiać się róż-nym zagrożeniom. University of Kansas, na którym pracuję prawie dwa lata jako Assistant Professor, ucząc języka polskiego i literatury polskiej, jest uczelnią bardzo prężną, ale prężność owa nie leży w humanistyce, lecz w innych dyscyplinach. Tutejszy wydział slawistyczny, uznawany za najwięk-szy w Ameryce pomiędzy rzeką Missisipi a Kalifornią, dzieli los analogicz-nych wydziałów na uniwersytetach w inanalogicz-nych częściach kraju. Niedofinan-sowanie oraz niedobór i stale malejąca liczba studentów są w Kansas, tak jak i gdzie indziej, największymi zagrożeniami. Struktura tutejszego wydzia-łu odpowiada strukturom innych wydziałów slawistycznych na amerykań-skich uniwersytetach: rusycystyka stanowi około dziewięćdziesięciu kilku procent działalności wydziału, podczas gdy resztę zajmują któreś z „pomniej-szych” (minor) języków i literatur słowiańskich. Polonistyka ma jednak wśród nich tę uprzywilejowaną pozycję, czy to w Kansas, czy na innych liczących się uczelniach, na których istnieje, że jest prawie zawsze drugą po rusycy-styce dyscypliną pod względem liczby oferowanych i wymaganych kursów na wydziale. Znaczy to, że większość studentów-slawistów (czyli rusycy-stów), zwłaszcza doktorantów, musi w pewnym momencie swoich studiów uczęszczać na zajęcia z języka polskiego i literatury polskiej. Owa „uprzywi-lejowana” pozycja polonistyki nie oznacza oczywiście braku zagrożeń: po-zostaje bowiem dalej niejako na marginesie rusycystyki, postrzegana jest jako dodatek do właściwych studiów. Łatwo sobie wyobrazić jej los w mo-mencie cięć budżetowych uniwersytetu i w czasie, kiedy niewielu studen-tów decyduje się na zarejestrowanie na zajęcia polonistyczne.

Motywacją większości studentów do uczęszczania na kursy z języka pol-skiego i literatury polskiej jest warunek wydziału czy college’u, że aby zdo-być odpowiednią ilość „punktów kredytowych”, trzeba zaliczyć dane kur-sy. Na wydziale slawistyki takimi kursami dla magistranta czy doktoranta mogą być kursy z języka polskiego i literatury polskiej. W college’u nato-miast dla studenta „przed-dyplomowego” – lektoraty z wybranego przez nie-go języka obcenie-go. Tak trudny i mało znany język, jakim jest polski, studen-ci wybierają rzadko i jeśli już decydują się na zajęstuden-cia z polskiego, to stoi za tym jeden powód: pochodzenie polskie studenta. Studenci o polskich ko-rzeniach stanowią niejednokrotnie pokaźną grupę uczących się języka pol-skiego i literatury polskiej. Są wśród nich tacy, którzy autentycznie pragną poznać język swoich rodziców czy dziadków, język, który w domu często słyszeli od dzieciństwa i w którym nawet potrafią sami coś niecoś powie-dzieć. Ale wśród studentów o polskich korzeniach są też i tacy, którzy wy-bierają kursy polonistyczne tylko dlatego, że sądzą, iż będą one dla nich łatwe. Brak u tych studentów głębszego zainteresowania przedmiotem.

Dla profesora-polonisty w Ameryce oczywiście najbardziej satysfakcjo-nująca jest praca z tymi studentami – czy to polskiego pochodzenia, czy nie – którzy nie traktują uczęszczania na kursy polonistyczne wyłącznie jako spełnienia wymogu programu studiów. Obok wspomnianych wyżej studen-tów polskiego pochodzenia, którzy autentycznie pragną poznać język pol-ski, bardzo ważną grupę stanowią doktoranci-rusycyści z wydziału slawi-styki (czasem mogą to być magistranci czy doktoranci z wydziału historii lub nauk politycznych), którym w ramach spełniania wymogów wydziału nagle „zdarza się” odkryć inny, nieznany im dotychczas „świat” slawistyki:

Polskę, język polski, literaturę i kulturę polską. Konwertytów wśród rusy-cystów jest niewielu, jednak jeśli już autentycznie zainteresują się nowym przedmiotem, to polonistyce przybywają naprawdę cenni studenci. Misja profesora-polonisty polega wówczas na umiejętnym poprowadzeniu ich w kierunku opanowania polszczyzny i poznawania podstawowych dzieł li-teratury polskiej. Jeśli wśród tych studentów znajdą się tacy, którzy zdecy-dują się na pisanie doktoratu z literatury polskiej (choćby i doktorat ten miał być pracą porównawczą obejmującą i literaturę polską, i rosyjską), to stanowi to prawdziwe ukoronowanie pracy dydaktycznej profesora-poloni-sty.

Ponieważ spośród doktorantów-rusycystów mogą wyrosnąć doktoran-ci-poloniści, polonistyka na amerykańskim uniwersytecie ma przyszłość łącznie w ramach wydziału literatur i języków słowiańskich, nawet jeśli wy-dział ten z powodu swej struktury kadrowo-programowej nadal będzie w istocie zaledwie wydziałem filologii rosyjskiej, w którym inne języki i lite-ratury słowiańskie łącznie stanowić będą mniejszość. Podczas gdy idea ist-nienia odrębnego instytutu czy ośrodka badań polonistycznych brzmi bar-dzo atrakcyjnie, to jednak nie wydaje się, by taka samodzielna jednostka naukowo-dydaktyczna mogła przetrwać długoterminowo ciągłe zmiany, ja-kim poddany jest uniwersytet czy humanistyka. Dla istnienia polonistyki na uniwersytecie amerykańskim ważny jest stały dopływ studentów; to od liczby zarejestrowanych na zajęcia z języka polskiego osób zależy istnienie programu studiów polonistycznych. W miarę stały dopływ studentów może zapewnić jedynie wydział slawistyki, wydział, który pomimo swojego prze-sadnego kultywowania „imperializmu rusycystycznego”, ma w programie na-uczania niektóre spośród pozostałych języków i literatur słowiańskich. Ję-zyk polski i literatura polska zajmują wśród nich wysokie miejsce, a zalicze-nie przez studenta kursów polonistycznych stanowi często – powtórzmy – jeden z ważniejszych wymogów wydziału.

Ważność polonistyki wśród innych języków i literatur słowiańskich nie oznacza, że jej miejsce jest ugruntowane. Gdy się zważy pozycję

wszechpa-nującej rusycystyki, która sama musi walczyć o przetrwanie, to wyraźniej widać, że przyszłość polonistyki stoi pod znakiem zapytania. Wydziały sla-wistyczne na amerykańskich uniwersytetach, gdzie istnieje katedra poloni-styki, można właściwie policzyć na palcach jednej ręki. Nie tylko nie ma tzw.

fundowanych katedr mogących zapewnić trwałość posady polonisty i w ten sposób ciągłość programu studiów polonistycznych na tej czy innej uczel-ni, ale i nie ma stypendiów dla studentów pragnących uczyć się polskiego.

Aby wzmocnić polonistykę, należałoby więc przede wszystkim wesprzeć ją materialnie. Wsparcia większego niż obecne nie należy oczekiwać ze strony uniwersytetu, skłaniającego się ku likwidacji „deficytowych” programów stu-diów. Wsparcie powinno pochodzić raczej ze strony fundacji, organizacji polonijnych, filantropów, a nawet rządu polskiego, któremu z pewnością leży na sercu propagowanie kultury polskiej za granicą. Przez takie instytucje czy osoby powinny być finansowane nie tylko uniwersyteckie programy studiów polonistycznych i pomoc dla studentów, ale również tak ważne ini-cjatywy, jak wydawanie podręczników do nauki polskiego i przede wszyst-kim tłumaczenia na angielski oraz publikowanie podstawowych dzieł litera-tury polskiej. Choć ostatnio ukazały się tłumaczenia np. pierwszej powieści polskiej czy niektórych nowel Prusa i miały miejsce wydania dwu antologii literatury staropolskiej oraz obszernych wyborów wierszy Miłosza czy Szym-borskiej, to nieobecność podstawowych dzieł pisarzy polskich na rynku amerykańskim, a zatem i w świadomości ludzi, sprawia, że język polski i li-teratura polska postrzegane są jako egzotyka i że studiowanie polonistyki – jeśli w ogóle jakiemuś światlejszemu studentowi przychodzi do głowy myśl o polonistyce jako przedmiocie studiów – jawi się jako zajęcie dla sza-leńców. Z drugiej strony, gdyby chociaż najważniejsze dzieła literatury pol-skiej były dostępne w angielskich przekładach, istniałaby szansa, że litera-tura polska mogłaby zacząć być obecna jako część literatury światowej, a język polski i literatura w tym języku mogłyby zacząć być postrzegane jako możliwy, mimo że wąski, przedmiot studiów.

Na tych niewielu uniwersytetach w Ameryce, gdzie polonistyka jest w programie studiów, istnieje ona od trzydziestu, czterdziestu, a czasem i więcej lat. Wypracowała odpowiednie metody nauczania i nabrała cech wła-ściwych sobie jako specyficznej dyscyplinie, funkcjonującej w danym kon-tekście kulturowym. Polonistyka w Ameryce Północnej jest z pewnością czymś innym niż polonistyka w Polsce. Tu, za oceanem, musi ona ściśle przystosowywać się do tutejszych potrzeb i wymogów. Oznacza to niejed-nokrotnie studia na bardzo elementarnym poziomie. Dominuje nauka języka polskiego jako języka obcego przy silnym nacisku na opanowanie podstaw bardzo trudnej gramatyki i na zdobycie zdolności rozumienia tekstu

pisane-go oraz umiejętności mówienia. Studia nad literaturą polską na początku często oznaczają koncentrację na takich podstawach przedmiotu, jak nazwi-ska pisarzy i ich najważniejsze utwory czy interpretacja tychże utworów na-stawiona wyraźnie na wyjaśnianie podstawowych znaczeń w nich zawar-tych. Jednak ta elementarność poziomu nie musi być synonimem słabości czy „niedorozwoju” studiów polonistycznych w Ameryce. Trzeba bowiem pamiętać, że są one uprawiane w obcej kulturze, a ta dostarcza odmienne-go, a przez to cennego kontekstu, który polonistykę wzbogaca. Jednak po-mimo odmienności doświadczeń polonistyki amerykańskiej, ważne jest to, ażeby była ona w stałym dialogu z polonistyką w Polsce. Trudno bowiem wyobrazić sobie studia polonistyczne gdziekolwiek za granicą, które nie ko-rzystają z osiągnięć polonistyki krajowej i bez porozumienia z nią. Jak uczy historia, to sukces ekonomiczny i polityczny danego kraju rozbudza u ob-cych zainteresowanie nim i zapewnia jego kulturze oddziaływanie. Przed Pol-ską staje dziś ogromna szansa. Obecny szybki rozwój kraju przyczynia się do tego, że za granicą częściej się o Polsce mówi i pisze i to w pozytywnym sensie. Daleka oczywiście stąd droga do polepszenia sytuacji polonistyki na amerykańskim uniwersytecie, ale jednak rosnące zainteresowanie Polską powinno – pomimo istniejących zagrożeń – pozytywnie wpłynąć na stan studiów polonistycznych w Ameryce.

Andrzej Karcz pracuje jako assistant professor na Wydziale Języków i Li-teratur Słowiańskich w University of Kansas w Lawrence i prowadzi tam zajęcia z języka i literatury polskiej. Magisterium z filologii polskiej uzy-skał w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a doktorat z języków i lite-ratur słowiańskich w University of Chicago. Jego zainteresowania nauko-we i dydaktyczne koncentrują się wokół literatury polskiej i rosyjskiej w XIX i XX wieku, a także wokół formalizmu, teorii literatury i prozy polskiej. Opublikował artykuły na temat pisarzy polskich i rosyjskich (Sta-nisław Vincenz, Andriej Bieły, Antoni Czechow, Zbigniew Herbert), bada-czy (Kazimierz Wóycicki i Manfred Kridl), a także na temat polskiej au-tobiografii i amerykańskiej krytyki literackiej. Ostatnio złożył do druku w wydawnictwie University of Rochester książkę zatytułowaną The Polish Formalist School and Russian Formalism.