• Nie Znaleziono Wyników

UROK NOWOŚCI – WDZIĘK TRADYCJI

Pierwsze wrażenie było urzekające: delikatność, zwiewność, subtelność.

Łagodność. A zaraz obok – ruch, dynamika, zawirowania. Melancholia – i niepokój. Spokojna refleksja obok gonitwy myśli. Miękkość skontrastowana z ostrością. Barwy pastelowe, ściszone, przemawiające półgłosem. lub szep-tem. Dalej kolory gęste, nasycone, mocne. Namiętne. Stanowcze. Blade błęki-ty – i ciemne zielenie. Radosne karminy, opbłęki-tymisbłęki-tyczne oranże czy żółcienie – a przy nich brązowe szarości i antracytowe czernie. Tu i ówdzie błyska biel – która wszakże zdecydowała, że nie bielą nie zostanie. i teraz mieni się i lśni, błyszczy i połyskuje. Czasem poważnie matowieje. Bardziej przypomina opale niż perły.

Wirujące plamy – i gładkie powierzchnie. linie proste obok labiryntowo poplątanych. Fragmenty rzeczywistości mające wszystkie cechy widzeń sen-nych. I sny biorące kształty i formy z tego, co za oknem. Krótko mówiąc – cały świat. Wielki, piękny, osobliwy. Niejednoznaczny. Zagadkowy.

Taka właśnie była ta wystawa – naprawdę niezwykła, nadzwyczaj intere-sująca i intrygująca. Trochę tajemnicza. Atrakcyjna, wciągająca i różnorodna.

A przy tym w swej różnorodności, rozmaitości i wielowątkowości przecież zwarta i jednorodna. Niemożliwe? Wprost przeciwnie – możliwe. Najzupełniej możliwe. Bowiem właśnie wielość w jedności i spójność w różnorodności od zawsze stanowią cechę wystaw zbiorowych. Cechę niezbywalną, charaktery-styczną i oczywistą. Jeśli jeszcze w dodatku wystawa owo jest ekspozycją ju-bileuszową – to cecha ta ulega jeszcze dodatkowemu wzmocnieniu. Jednym słowem – taka była wystawa jubileuszowa profesorów i absolwentów Pra-cowni Grafiki Cyfrowej i Intermediów katowickiej Akademii Sztuk Pięknych prezentowana w siemianowickim muzeum miejskim.

Jubileusze – wiadomo – świętowane są i celebrowane w gronie wdzięcz-nych uczniów, pamiętających absolwentów, współtwórców, przyjaciół i wiel-bicieli. Można rzec krótko – fanów, bowiem to słowo brzmi dobrze. Dawno już utraciło swą mało poważną niefrasobliwość – stając się na poły uroczyste, na poły swobodne. Słowo to kojarzy się z bliskością i zrozumieniem – i nieodwo-łalnie już chyba zajęło miejsce niegdysiejszych „miłośników” i „znawców” (nad czym pisząca te słowa w tajemnicy przed światem nieco boleje – jednak). Cóż – język, myśli i wyobrażenia to organizmy żywe, ruchliwe, skłonne do zmian, przemian i poszukiwań. Do odkrywania nowych dróg, tropów i możliwości.

A zmiany, poszukiwania i odkrywanie nowych możliwości nie są tu przy-woływane bez istotnej potrzeby i określonego celu. Dotyczą bowiem nie tylko – i nawet nie przede wszystkim - potoku słów i galopu myśli. Dotyczyć mogą także technik plastycznych wymyślanych, stosowanych i popularyzowanych przez artystów i twórców różnych epok.

Dzieje sztuki, historia obrazów i rzeźb, kształtowania przestrzeni i tworze-nia dekoracji to nie tylko przegląd – jak mawiają złośliwi – „izmów”. Naturalnie, każde zjawisko, każdy kierunek i styl w sztuce posiada swój charakter, wy-raz wdzięk (choć zdarzało się i tak, że wyróżnikiem jakiegoś zjawiska bywał właśnie owego wyrazu czy wdzięku brak – bo życie pełne jest niespodzianek) – bowiem pomysłowość twórców jest jak ocean: nie ma brzegów ani dna.

Następujące po sobie zjawiska, kierunki i style różnią się od tego, co było – i od tego, co dopiero nadejdzie. Chociaż – budowniczowie katedr zapewne nie wyobrażali sobie świata bez kwiatonów, pinakli i łuków ostrych. Podob-nie bardzo liczni w pewnej epoce laureaci Prix de Rome przekonani byli, że prawdziwym artystą jest tylko ten, kogo do głębi porusza (ważne jest owo „do głębi”!) wspaniałość starożytnych ruin. Chociaż – prawdę mówiąc – takie „po-ruszenie” powinno być raczej udziałem archeologów i antykwariuszy – że nie wspomnimy już o muzealnikach i kolekcjonerach – nie zaś twórców. W każ-dym razie – wszelkie zjawisko w nieograniczonym kosmosie zwanym sztuką, twórczością, tworzeniem, kreowaniem lub powoływaniem do istnienia swe

cechy charakterystyczne zawdzięczają również stosowaniu różnorodnych na-rzędzi. I to także jest refleksja, która towarzyszyła zapewne wszystkim za-chwyconym widzom i odbiorcom wystawy w siemianowickim Muzeum.

W tym miejscu z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy kilka faktów – choć są one oczywiście dobrze znane PT Publiczności Galerii „Po Schodach”

– siemianowickim miłośnikom sztuki i bywalcom wystaw w Muzeum. Otóż w katowickiej Akademii Sztuk Pięknych w 1999 roku - czyli jeszcze w ubie-głym tysiącleciu! - powstała Pracownia Technik Nietradycyjnych – taka nazwa zawiera w sobie szacunek do przeszłości, tejże przeszłości znajomość oraz chęć i potrzebę poszukiwania nowych dróg i rozwiązań. Następnym etapem było przekształcenie jej w Pracownię Technik Cyfrowych - stanowiącą pomost między technikami klasycznymi a grafiką cyfrową. Z kolei z owej Pracowni wydzielona została Pracownia Działań Intermedialnych, której obszarem po-szukiwań stały się zagadnienia przestrzenne oraz interakcyjne. Dlatego wy-stawa posiada urok nowości, blask świeżości, walor odkrywczości. A przy tym jest poważna i wytworna. Z całym skupieniem kieruje nasze myśli, odczucia i refleksje ku tradycji, klasyce i przeszłości. Byli kiedyś krzykliwi reformato-rzy, nawołujący do palenia muzeów. Nie pamiętamy ich dzieł – tylko czasem przypominamy sobie ich buńczuczne deklaracje. I to jedynie ku przestrodze.

A prawdziwi nowatorzy w swych pracowniach-laboratoriach przeznaczają jedną półkę czy szufladę (a może nawet dwie ...) na zbiór reprodukcji. Z rado-snym podziwem i mądrą ciekawością gromadzą tam wizerunki znanych i nie-znanych dzieł, zabytków i osobliwości. Pieczołowicie przechowują jakiś stary album z reprodukcjami – najpewniej ze wstępem Jana Bołoz-Antoniewicza czy Ryszarda Hamanna. A może Mariana Morelowskiego...

Wystawa Jubileuszowa profesorów i absolwentów Pracowni Grafiki Cyfrowej i Intermediów Akademii Sztuk pięknych w Katowicach.

Prowadzący pracownie:

Prof. Adam Romaniuk – asystent mgr Marta Pogorzelec (grafika cyfrowa)

adj dr Darek Gajewski – asystent mgr Jakub Cikała (grafika intermedialna i techniki cyfrowe) Autorzy wystawy: Adam Romaniuk, Darek Gajewski, Marta Pogorzelec, Jakub Cikała, Agata Ko-rzeńska, Natalia Pietruszewska, Natalia Maria Romaniuk, Agata Rokita, Miłosz Gajewski, Katarzy-na Dziuba, KatarzyKatarzy-na Kroczek-Wasińska, MagdaleKatarzy-na Grzyb-Jackiewicz, Kinga Kurek-leszczyńska, Michalina Wawrzyczek, Aleksandra Klimas, Jonasz Gajewski, Magdalena Duda-Patraszewska, Norbert Moczarski, Piotr Pająk, Dorota Nowak, Milena Michałowska, Patrycja Ziętek-Sałęga, Aneta Hąc, Jan Dybała, Anna Krzak, Artur Masternak, Bartosz Sobieszczański

październik-listopad 2013, Muzeum Miejskie w Siemianowicach Śląskich Wernisaż 25 X 2013

Krzysztof Lisowski