Nie tylko Koziołek-Matołek jest wdzięcz
nym bohaterem, aby urządzić mu imprezę urodzinową. Nie ukrywam, że pomysł z Pa
canowa był dla mnie istotną inspiracją. Po
myślałam jednak, że wśród licznych postaci literackich znajdzie się jeszcze kilka, aby była okazja do wspólnego świętowania. Nie
ocenioną pomocą stał się leksykon Barbary Tylickiej Bohaterowie naszych książek („Li
teratura” 1999). Ważne bowiem było, w ja kich okolicznościach i kiedy (choćby w przy
bliżeniu) „narodził się” nasz bohater.
D otychczas św iętow aliśm y urodziny czwórki bohaterów; Plastusia, Pippi Poń- czoszanki, Mary Poppins i doktora Dolittle.
Co zdecydowało o wyborze tych właśnie osób? Przede wszystkim wyrazistość po
staci, co je st oczywiście zasługą autora, następnie w alory scenariuszowe tekstu - jakie zabawy plastyczne lub zajęcia rucho
we można przeprowadzić w oparciu o fa
bułę. Nie jest natomiast istotne, czy książ
ka jest czytana i popularna; w naszej biblio
tece historia o Mary Poppins była już dość zapomniana - dzięki urodzinom przeżyła swój come back.
Ustalenie daty urodzin Plastusia było najłatwiejsze, bowiem jak wynika ze wstę
pu do książki, 2 września 1931 roku ukazał się pierwszy odcinek jego przygód, w ydru
kowany w „Płomyczku”. Ta właśnie impre
za nadaje się idealnie na rozpoczęcie roku szkolnego, zwłaszcza w bibliotekach, pro
wadzących „Lato w mieście” . W czasie let
nich spotkań można przygotować wspólnie z dziećmi oprawę plastyczną całej uroczy
stości. Na naszych urodzinach zwiedzali
śmy „Plastusiową Galerię”, na której pre
zentowaliśmy wykonane własnoręcznie lu
dziki z plasteliny, a także wykonaliśmy in
scenizację rozdziału „O wyprawie cudnej na wyspy bezludne”. Udało mi się zdobyć prawdziwy, drewniany piórnik, żeby poka
zać, ja k Plastuś mieszkał; we w spółcze
snych, miękkich piórnikach, zamykanych na suwak, na pewno by się udusił. Oczywi
ście recytowaliśmy wspólnie wiersz „To jest Plastuś, malutka pocieszka...” , a następ
nie rozwiązaliśmy plastusiową krzyżówkę.
Oto jej hasła:
1. Imię w łaścicielki piórnika, w którym mieszka Plastuś. (Tosia)
2. W nim piszem y i odrabiam y lekcje.
(zeszyt)
3. Fryzura Tosi. (warkocz)
4. Piórnik gwałtownie zamknięto i przy
cięto Plastusiowi... (nos)
5. Służy do pisania i rysowania. (ołówek) 6. Z ie lo n a c z ę ś ć u b ra n ia P la s tu s ia .
(majtki)
77
Środkow e litery krzyżów ki, czytane z góry na dół dają nam hasło „szkoła”.
Zanim pojawił się urodzinowy tort, prze
czytałam wiersz na cześć jubilata:
Dziś Plastusia urodziny, wszyscy przyszli w odwiedziny,
Wszyscy pchają się i tłoczą, wielkie pomarańcze toczą!
Gumka depcze nam po piętach, rozpycha się na zakrętach,
Tu stalówki, tam ołówki, a na końcu tej wycieczki
tort, a na nim wielkie świeczki!
Plastusiu! Żyj nam sto lat, obyś tysiąc tortów zjadł!
Oczywiście dzieci zapewniły mnie, że też s ą w stanie zjeść tysiąc tortów; musiały niestety zadowolić się jednym, ale za to nie tylko ze świeczkami, lecz z prawdziwą racą!
W spomniane w wierszu pomarańcze słu
żyły oczywiście jako łódeczki do wspomnia
nej inscenizacji „O wyprawie c u d n e j. ” . Jak powstała książka D o kto r Dolittle i je g o zwierzęta? Była owocem osobistych d z ie n n ik a rs k ic h d o ś w ia d c z e ń L o ftin g a z okresu jego pracy na froncie I wojny świa
towej. Ustaliłam urodziny doktora na paź
dziernik, gdyż wtedy, późną jesienią, Flan
dria tonęła w deszczach, a warunki prowa
dzenia wojny stały się szczególnie ciężkie.
To chyba wtedy wrażliwy brytyjski reporter musiał spoglądać w oczy rannych, toną
cych w błocie kawaleryjskich koni.
Ważnym elementem każdej zabawy są działania plastyczne, np. uzupełnianie pla
katu „Zostaw swój ślad na Czarnym Lą
dzie”. Na plakacie, wykonanym na szarym papierze, a przedstawiającym 2 -3 palmy i kilka egzotycznych zw ierząt uczestnicy odrysowują sw oją rękę, lub staw iają pod
pis, czy też inny ślad. Palmy są namalowa
ne farbam i, a zwierzątka można nakleić, w ycinając ze starych kolorowych czaso
pism typu „National Geographic” .
Przygody doktora Dolittle nie są bar
dzo znane szerokiem u ogółowi, w ięc do jubileuszu przygotow aliśm y się poprzez spotkania, na których czytałam dzieciom fragmenty książki. Imprezę rozpoczęliśmy mocnym akcentem - był to lot balonem do Afryki, aby tam, wspólnie z doktorem leczyć chore zwierzęta. Balonem była oczywiście znana w wielu bibliotekach i szkołach „klan- zowa” chusta w kolorach tęczy, która może pełnić rozmaite funkcje.
Spośród innych rekwizytów, zw iąza
nych z pedagogiką zabawy, o której wiele razy pisano w „Guliwerze”, przydają się też tzw. m im iczna kostka (rysunek poniżej) oraz tajemnicza paczka. Na sześciu ścian
kach d re w n ia n e j k o s tk i, o w y m ia ra c h 2 ^ 2 cm, narysowane są miny, w yrażają
ce różne emocje.
Rzucając kostką, pytamy uczestnika, kiedy według niego doktor Dolittle robi minę wesołą, smutną, w ściekłą, zdziw ioną itp.
Jest to okazja do powtórki treści książki, ale też ćwiczenie rozpoznawania emocji.
Taką drew nianą kostkę kupiłam w Niem
czech (można też w Wiedniu), ale można zrobić samemu, wykorzystując plastikową kostkę do gry i zaklejając punkty na ścian
kach wykonaną własnoręcznie „buźką” . Tajem niczą paczkę w ykonujem y np.
z pudełka od butów, któremu należy nadać
„afrykańskie” motywy (ilustracje, fotografie itp.), aby było wiadomo, skąd paczka przy
szła. Siedząc w kręgu podajemy ją sobie
z rąk do rąk, uchylamy lekko wieko i, wyj
mując niewidzialny przedmiot, pokazujemy na migi, co d ostaliśm y: banana, w ęża, małpkę, bęben itp. Pozostali uczestnicy m uszą odgadnąć, ja k ą to nagrodę otrzy
maliśmy, jako pomocnicy doktora. W spa
niałe ćwiczenie wyobraźni!
U rodziny zn a ko m ite g o w e te ryn a rza uczciliśmy laudacją na jego cześć, podob
nie ja k to było na urodzinach Plastusia.
Urodziny dziś doktora!
Każda myszka, nawet chora, śpieszy złożyć mu życzenia
Wszystkich marzeń do spełnienia!
Psy i konie, małpy, słonie, stado papug, kot na dachu,
I kudłate i łaciate i podziemne i skrzydlate,
W cyrku, w ZOO, na wolności - mają powód do radości,
Bo najlepszy z tych lekarzy dzisiaj tortem ich obdarzy!
W tym momencie już wjeżdża tort, oczy
wiście czekoladowy (bo z Afryki) i ozdobio
ny egzotycznymi owocami typu ananas, któ
ry bez problemu kupimy w sklepie.
Bohaterka Astrid Lindgren do dziś im
ponuje czytelnikom sw oją niezależnością, a jej szalone przygody nadal śm ieszą i ba
wią. Nie musieliśmy się specjalnie przygo
towywać, goście znali książki, ale z zain
teresowaniem dowiedzieli się, ja k powstała. Źródłem infor
macji było posłowie autorki, zamieszczone w Ronji, córce zbójnika. Urodziny Pippi mia
ły m iejsce w m arcu, w te d y bowiem Astrid leżała w łóżku ze zwichniętą nogą i spisywa
ła to, co wcześniej opowiada
ła swojej córce, Karin.
Motywem przewodnim za
bawy była podróż na wyspy Południowego Pacyfiku, gdzie, jak pamiętamy, więziony był kapitan Pończo
cha, ojciec Pippi. W ramach działań pla
stycznych robimy z gazet okręty techniką origami, a następnie, anim ując płynięcie, odrywamy fragmenty tak, aby powstała ka
mizelka ratunkowa. Opis tej zabaw y jest w książce Toshie Takahamy Origami („Ma- dium”, 1991), pisałam też o nim w „Porad
niku Bibliotekarza” 199S nr 6 (Wielka Lind- grenada w małej bibliotece). Podczas jedze
nia tortu śpiewamy piosenkę o Pippi, autor
stw a p. A n n y P ia s e c k ie j, b ib lio te k a rk i z Katowic Bo Pippi Pończoszanka, to wła
śnie jestem ja . Pełny tekst był zamieszczo
ny w „Guliwerze” 1998 nr 3.
Urodziny samej Pippi to także okazja do pogadanki o całej twórczości Astrid Lind
gren. Urządziliśmy zgadywankę z rekwizy
tami, dotyczącymi różnych jej książek; były to kserokopie śmigła, jagniątka, lasu, wazy, bujanego fo te la - zadaniem dzieci było odgadnięcie, z ja k ą książką te przedmioty się kojarzą. Można też zaprezentować „bi- gosik” z tytułów książek Astrid Lindgren, wymaga to jednak lepszego przygotowa
nia uczestników. Warto, aby urodzinom Pip
pi tow arzyszyła wystawa książek autorki, z podkreśleniem , ja k różnorodna je s t to twórczość i ja k jej własne życie na tę twór
czość wpłynęło. W ielką pomocą do poga
79
danki na ten temat jest napisana przez nią niewielka książeczka o rodzicach Samuel A ugust ze Svedeborg i Hanna z Hult („Na
sza Księgarnia”, 1992).
W odróżnieniu od Pippi, Mary Poppins jest nieco zapom nianą postacią literacką.
Jakże niesłusznie; szorstka z pozoru nia
nia jest fascynującą osobą, a dzieci, który
mi się opiekuje, przeżywają dzięki niej nie
zwykłe przygody. Jej urodziny świętowali
śm y w listopadzie, m iesiącu zm iennych warunków atmosferycznych. Jak pamięta
my, w dniu, w którym Mary Poppins poja
cyjna kuchnia angielska nie zna takich spe
cjałów, zamiast tego częstowaliśmy uczest
ników budyniem waniliowym, w zaprosze
niu urodzinowym rekom endowanym jako
„oryginalny angielski pudding”. Gdyby na
kręcono film podczas konsum pcji, firm a
„Delecta” mogłaby wykorzystywać go jako spot reklamowy. Nie było także tradycyjnej laudacji i wierszowanych życzeń; napisa
łam natomiast dla drogiej jubilatki kilka li
meryków. Co to są limeryki, nasze dzieci już wiedziały, bo przy innej okazji czytali
śmy wiersze Edwarda Leara. Oto przykła
dy limeryków, opartych na tekście książki.
Pewna pani z Czereśniowej ulicy Szła na spacer z pieskiem na smyczy.
Chociaż pies głośno szczekał (było słychać z daleka) Powiedziała „To się nie liczy!”
Panna Duduś, niegdyś taty niania Nie lubiła bardzo łóżek stania.
Po sypialni tupała, że aż podłoga drżała
Powtarzając „Niech mnie nikt nie pogania!”
Raz odważny podróżnik z kompasem Ruszył w drogę polem, borem i lasem.
Gdy zobaczył horyzont, Krzyknął „Odpalić lont!”
I odpalił, stukając obcasem.
Ten ostatni limeryk będzie wstępem do zabaw y literackiej, opartej na m otywach z rozdziału Feralny piątek, kiedy to Michaś był okropnie niegrzeczny. Podróż „W 60 mi
nut dookoła świata”, z wykorzystaniem me
lodii tańców różnych narodów, z anim acją lotu „samolotem” i gry na bębnach dała nam w iele satysfakcji. Duże zainteresow anie wzbudził kompas, wskazujący nam, w którą stronę świata będziemy się udawać.
Imprezy urodzinowe w ym agają staran
nego, a zarazem elastycznego przygotowa
nia, tym bardziej, że nigdy do końca nie wiemy, ile osób się pojawi. Jest to podsta
wowa trudność, z ja k ą bibliotekarz musi się liczyć. W arto natomiast podkreślić, że są to imprezy tanie; ściśle mówiąc, podstawo
we inw estycje (zestaw kaset z m uzyką, kostka do gry, sprzęt audio) słu żą w iele razy. W iększość bibliotek ma już kompute
ry, stąd możliwość projektowania i druko
wania zaproszeń, dyplomów itp. Do dzia
łań plastycznych wystarczają stare gazety lub szary papier. To, co je s t gwarantem sukcesu, to znajomość księgozbioru i kon
kretnych tekstów; bez tej znajomości nie powstanie żaden udany scenariusz.
W animacji czytelnictwa dziecięcego pojawia się coraz więcej potrzeb, a zara
zem możliwości ciekawego działania. Przy
ciągnięcie dzieci do biblioteki, uczynienie z niej miejsca interesującego i przyjazne
go, to prawdziwe wyzwanie nowych cza
sów. Jest to także okazja do ukazania bi
blioteki w nowym świetle rodzicom, którzy nie z a w s z e m a ją d o b re w s p o m n ie n ia z dzieciństw a, je śli chodzi o korzystanie z sieci czytelni publicznych.
Grażyna Lewandowicz-Nosal