• Nie Znaleziono Wyników

Wychowanie do misji kształtowania właściwego życia

M ałżonkow ie odpow iedzialni zdają sobie spraw ę nie tylko ze swej o d ­ rębności i wyjątkowości w prow adzeniu takiego m ałżeństw a we współcze­

28 A. Niedermeyer, Fakultative Sterilitat und periodische Enthaltung, w: H andbuch der speziellen Pastoralmedizin, W ien 1950, H erder, s. 41.

snym świecie; nie tylko - ze swej misji kształtow ania - poprzez w spólnoty takich m ałżeństw - wszystkich dziedzin życia swych narodów i świata tak, by dziedziny te brały k ierunek na swój właściwy rozwój, a całość ich działal­ ności - na rodzinę narodów , ale widzą też wszystkie wynikające stąd tru d ­ ności dla siebie i swych wspólnot, jako otoczeni m orzem tej części ludzko­ ści, k tó ra bierze ze swych m ałżeństw z fałszywym postępem - inny, wygod­ niejszy kierunek.

Tym bardziej orientują się, na jakie trudności - m oralne zwłaszcza - n a ­ rażone b ęd ą ich dzieci, jeśli nie dość wychowają je w dom u do takiej o d rę b ­ ności, wyjątkowości i poczucia m isji - w śród m orza dzieci i młodzieży z m ałżeństw z fałszywym postępem , żyjących o wiele wygodniej m oralnie, więc niżej - między które to dzieci i m łodzież wchodzić b ęd ą ich dzieci, jak w tryby maszyny poza swymi dom am i i poza życiem swych wspólnot.

Starają się więc tacy m ałżonkow ie w swej niem al beznadziejnej sytuacji wychowawców najpierw o wartościowszą dla swego potom stw a jakość b io ­ logiczną w rodzoną i wychowywaną w rodzinie oraz kształtow aną dalej we w spólnotach dzieci i m łodzieży z m ałżeństw odpowiedzialnych, dokąd w łą­ czają swe dzieci jako do więzi organicznej z dom em , niezależnie od szkoły: w których to w spólnotach ich dzieci i m łodzież kształtują swe dziecięctwo i m łodość o nowym m odelu - odpow iedzialnym - o tyle odrębnym od „m odnego” m odelu dziecięctwa i m łodości, że skierowanym na właściwy rozwój dzieci i m łodzieży i na ich m isję - przez ich w spólnoty dziecięce i m łodzieżow e - we współczesnym świecie ich rówieśników, m isje analo­ giczną do misji ich rodziców w świecie ludzi dorosłych. W artościowsza ja ­ kość biologiczna tych dzieci zapew nia rodzicom odpow iednią skuteczność w oddziaływ aniu n a nie: poczucie m isji w obec „św iata” poza dom em , z prawdziw ą zarazem dla tego „św iata” przyjaźnią ofiarną, najlepiej m oże uod p o rn iać te dzieci i m łodzież na ujem ne wpływy tego otaczającego ich „św iata”, zarazem zm niejszać odwieczny dystans m iędzy m łodym i i „stary­ m i” , rodzicam i i dziećmi, bo jed n i i drudzy są tu skierow ani na przyszłość, na kształtow anie oblicza nowej nadchodzącej ludzkości o prawdziwszym niż dziś postępie; jed n i i drudzy świadomi swej dla tego celu niezbędności; jed n i zatem i drudzy o tyle m łodzi, że są ludźm i przyszłości. Reszty d o p eł­ nia wpływ w spólnot i pom oc biologii wychowawczej wczesnego dzięcięctwa i medycyny.

W skazania współczesnej biologii wychowawczej tego wczesnego okresu i jego medycyny wychowawczej zbiegają się bowiem z koniecznością: w za­ jem nej przyjaźni ofiarnej m ałżonków w całym życiu rozrodczym - od p o ­ częcia, poprzez brzem ienność i do czasu porodu: z koniecznością przyjaźni m ałżonków dla każdego z dzieci w łonie m atki i z koniecznością wychowy­ w ania dzieci już od urodzenia, przy czym ja k najwcześniejszego

wychowa-nia do posłuszeństw a dla m atki i z kolei do ofiarnej przyjaźni. Z aś higiena psychiczna odkrywa w przyjaznym ofiarnym współżyciu rodziców jak o m ał­ żonków odpow iedni klim at dom u dla całokształtu rozwoju dzieci, zwłasz­ cza dla rozw oju psychicznego.

O to rola ojca w poczęciu - ja k wskazują ostatnie badania rozwoju p ło d o ­ wego dziecka, zwłaszcza w nauce am erykańskiej, zdaje się dorównywać m atce. A nic nie czyni mężczyzny bardziej dojrzałym do odpow iedzialnego ojcostwa niż jego poziom w powściągliwości - dzięki jego w raz z żoną ofiar­ nej przyjaźni rodzicielskiej dla przyszłego dziecka i ofiarnej przyjaźni m ał­ żeńskiej dla żony.

Przyjaźń kobiety brzem iennej dla dziecka w jej łonie - stw ierdza nowsza psychologia, fizjologia i ginekologia - działa dobroczynnie na sam opoczu­ cie kobiety brzem iennej, na przebieg jej ciąży i porodu: n a rozwój płodowy dziecka i jego okres okołoporodow y, w tym na jego rozwój psychiczny i p re ­ dyspozycje m oralne.

Przyjaźń w zajem na m ałżeńska i przyjaźń rodzicielska dla dziecka w ło ­ nie m atki, ułatw ia też ojcu i m atce - zwłaszcza m atce przestrzeganie, spo­ wodowanych głównie postępam i biochem ii m olekularnej, coraz bardziej precyzyjnych i coraz trudniejszych do stosowania, wskazań ginekologii w okresie brzem ienności, szczególniej podczas ta k zwanych sloganowo „pierwszych stu dn i”29 ciąży, k tó re podobnie ja k stan rodziców w czasie p o ­ częcia decyduje o genotypie dziecka - przesądzają nieodw racalnie o jego fenotypie - o dalszym właściwym jego rozw oju płodowym i na całe życie, je ­ śliby nie wyłączać przebiegu p o ro d u z następstw dla w rodzonej jakości dziecka, tudzież wpływu o ddania się m atki dla dziecka na przebieg po ro d u korzystny dla dziecka, zresztą i dla m atki. Przyjaźń dla każdego z dzieci p o ­ czętych spraw ia pon ad to , że pierw sze środow isko dziecka - m acica m atki - nie je st zniekształcona przez przeryw anie życia dzieciom w łonie bądź przez „środki w ew nątrzm aciczne”, przeryw ające również to życie.

Przyjaźń ojca dla żony w okresie jej brzem ienności i kierow ana w tedy przez ojca, ofiarna pom oc dzieci - przyszłego rodzeństw a now ego p o to m ­ ka - dla m atki brzem iennej działa dobroczynnie n a m atkę i przez nią jak przez tran sfo rm ato r - a szczególniej je st w tedy czuła na stosunek do niej otoczenia - na dziecko w jej łonie. Ta, kierow ana przez ojca, ofiarna pom oc „dom u” dla m atki w okresie jej brzem ienności i niem ow lęctw a dziecka sta­ nowi podstaw ę dla uśw iadom ienia dzieci poprzez rodziców o m isterium pow stania życia ludzkiego - zam iast ta k zwanego „wychowania seksualne­ go”, narzuconego dzieciom przez pedagogikę społeczeństw z fałszywym w m ałżeństw ie postępem . R ola ojca i m atki w wychowaniu dzieci - i w ten

sposób - do ich przyszłego ojcostwa i m acierzyństw a czeka na swe odkrycie. N ie tylko państw o z działalnością ludnościow ą odpow iedzialną, ale przede wszystkim m ałżeństw a odpow iedzialne finalizują równość praw dzieci p re ­ natalnych do przyjaźni, jak ą się cieszą dzieci już urodzone. Gdy ojciec uczy dzieci ofiarnej przyjaźni dla m atki w okresach jej brzem ienności, w prow a­ dza też tę rów ność do uczuć rodzeństw a.

Przyjaźń odpow iedzialna m atki dla dziecka p o wydaniu go na świat p o ­ zwala jej w prow adzać w życie wskazania wiedzy o tym z kolei okresie. P o ­ przez żądania głównie bezw zględnego posłuszeństw a w okresie od u ro d ze­ nia do lat trzech - m oże o na ukształtow ać w dziecku na całe życie p o d sta ­ wowe społeczne ham ulce i reakcje30, a w sposób pedagogicznie już bardziej skom plikowany - do la t sześciu zdeterm inow ać osobowość nowego dziec­ ka niem al ostatecznie: jego rozwój indywidualny i jego w kład społeczny31. Te zabiegi m ogą zarazem ułatw iać rozwój dalszej przyjaźni rodziców z dziećm i i w zajem nie oraz ich w spólną m isję w obec „innego” - n ied o ro ­ zwiniętego w porów naniu z nim i - świata, m isję skierow aną nie tylko na nieograniczoną dla tego świata przyjaźń, ale i n a „urodzinnianie” go poza dom em , tak ja k w swoich w spólnotach - na ogólnoludzką tych w spólnot w spólnotę, niczym „rodzinę rodzin”.

R ola matki-wychowawczyni takiego życia duchow ego w rodzinach, n a ­ rodach i ludzkości - je st fundam entalna. Toteż do takiego p rzed e wszyst­ kim zadania wychowuje odpow iedzialna działalność ludnościow a rządów kobiety - wszakże i do innych. I tak: ankieta w W ielkiej Brytanii z roku 1926 stwierdziła, że „daleko większe dla pom yślności rodziny m a znaczenie, jaką jest m atka, niż bogactw o”32. W początkach pow staw ania takich m ałżeństw czynią to, zam iast niedojrzałych do tego rządów, wspólnoty m ałżeństw o d ­ powiedzialnych. Tą drogą szłaby em ancypacja kobiet od ich obecnie m a- skulinizm u - em ancypacja głębsza, w ew nętrzna, psychologiczna - jako d al­ szy ciąg p o em ancypacji z nierów ności praw nej z mężczyznami, zew nętrz­ nej, już dokonanej.

29. Szczepienie ochronne narodów i małżeństw przeciw samounice-