• Nie Znaleziono Wyników

Rozkaz zajęcia 4 w rześnia opuszczonego przez wojska polskie Górno­

śląskiego Okręgu Przemysłowego otrzym ały oddziały odwodowe: GAK 3 dowodzony przez gen.płk. B ran d ta, którem u podporządkowano Gw 68, odwodową 239. DP z jej dowódcą gen. F erdynandem N eulingiem oraz p u łk SS „G erm ania”. Sytuację w górnośląskim okręgu przem ysłowym oceniano w te n sposób, że „jeżeli chodzi o siły polskie, to n a zachód od Przem szy m ożna się liczyć tylko z rozproszonym [przeciwnikiem], n a wschód od Przem szy sytuacja nie je st jasn a, koło Chorzowa B atorego w nocy pojedyncza strzelan in a. VIII AK po zniszczeniu polskiej 6. DP przez 5. DPanc zaczyna przekraczać Przem szę”141. N a tej podstaw ie wyznaczono szczegółowe zadania dla w kraczających do górnośląskiego okręgu przemysłowego oddziałów:

- Gw 68. m iał przesuw ać się wzdłuż linii H alem ba — Chorzów, zająć Porębę, Godulę Łagiewniki, Brzeziny, Kam ień, Bobrowniki, Piekary i Radzionków, a o 8.00 z zachodu i północy wkroczyć do Katowic;

- pułk SS „G erm ania” m iał ruszyć kolum ną m arszow ą dro g ą Kobiór — Tychy - M urcki i stąd wejść do Mysłowic; po zajęciu tego m ia sta p u łk m iał przejąć m osty n a Przem szy i zająć Sosnowiec, B ędzin i Dąbrowę G ó rn iczą

- 239. DP m iała ruszyć dro g ą na Podlesie - K am ionkę - Katowice, a o 8.00 pow inna dotrzeć n a południow y sk raj K atowic; obszar, który m iała kontrolować, obejmował: Katowice (tutaj m iały pozostać co najm niej 2 bataliony i pododdział artylerii), Giszowiec, Ochojec, K rólew ską H utę, Świętochłowice, Nowy Bytom, Dąbrówkę W ielką i Czeladź142.

W rozkazie B ra n d t w skazyw ał n a obiekty użyteczności publicznej i adm inistracji, które w miejscowościach należało zajmować w pierwszej kolejności (dworzec, ratu sz, u rząd starosty). Zw racał rów nież uwagę n a konieczność ja k najszybszego przejęcia k o n tro li n ad z ak ła d a m i przem ysłowym i i obsadzenia go miejscowym niem ieckim personelem , ostrzegając jednocześnie p rzed m ożliw ością ich zam inow ania przez wycofujące się polskie oddziały oraz przed próbam i sabotażu. W tym ostatnim przypadku jeszcze raz zw racał uwagę n a w spom niany rozkaz B uscha o zw alczaniu uzbrojonych cywili (Befehl über die B ekä m p fu n g von bewaffneten Zivilpersonen). B ra n d t podczas p rzem arszu um ieścił

141 Ibidem, RH 26—239, sygn. 4, Kommandobefehl, GAK 3, 3.09.1939.

142 Ibidem.

swój sztab przy 239. DP, k tó ra w nocy z 3 n a 4 w rześnia znajdow ała się już w Ornontowicach. Sztab GAK 3 i 239. DP po zajęciu okręgu przemysłowego m iał znajdować się docelowo w Katowicach, a sztab pułk u SS „G erm ania” w Sosnowcu143.

Zajęcie Katowic przypadło więc 239. D P 144. Znajdująca się do tej pory w odwodzie VIII AK już 31 sierpnia po południu otrzym ała roz­

kaz zajęcia stanow isk w Lesie Łabędzkim , sztab dywizji znalazł się zaś w chwili wybuchu wojny w kościele farnym pod w ezw aniem św.

B artłom ieja w Gliwicach. Dywizja m iała początkowo, ja k już w spo­

m niano powyżej, przesłaniać granicę n a obszarze okręgu przem ysło­

wego i stanow ić n a lewej flance V III AK, a w łaściw ie całej G rupy A rm ii Południe, e w e n tu a ln ą obronę p rzed k o n tra ta k ie m polskim w rejonie B ytom ia - Z abrza - Gliwic, niebronionym przez w ojska niem ieckie pierw szego rz u tu . 1 w rześn ia 239. DP nie odnotow ała żadnych, poza incydentalnym i, starć, a w m eldunku dywizyjnym za­

pisano: „Każdy z napięciem czekał n a otw arcie ognia artyleryjskiego i a ta k samolotów, ale [...] pozostało spokojnie. O godzinie 6.00 syreny fabryczne zameldowały o rozpoczęciu pracy i uruchom ione zostały ko­

lejki elektryczne. R adiostacja odebrała jeszcze o 7.15 audycję m uzyki rozrywkowej z Katowic, a więc wówczas nie w iedziano ta m jeszcze nic o rozpoczęciu wojny i o rozpoczętych ju ż od 6.00 n alo tach na polskie lo tn isk a. O 7.30 usłyszeliśm y n a krótko ogień a rty le ry jsk i skierow any n a dworzec w Bytomiu, to strzelali Polacy. Podciągnięto 9. p ułk arty le rii 239. DP, który przejściowo podporządkow ano GAK 3. Potem dotarły pierw sze informacje od V III AK i 8. DP, naszej s ą ­ siadki na lewym skrzydle, które przy niewielkiej obronie przeciw nika [...] posuwały się naprzód”145.

N astępnego d n ia ran k iem sztaby k o rp u su i dyw izji uznały, że nie grozi już pierw otnie oczekiw any k o n tra ta k n a niem iecki okręg przemysłowy, pozostaw iono więc d la jego przesłony tylko p u łk SS

„G erm ania” oraz stra ż g ra n ic zn ą a 239. DP otrzym ała zadanie bojowe - osłonę lewej, północnej flanki VIII AK. Dywizja z L asu Łabędzkiego

143 Ibidem.

144 Była to dywizja górnośląska, której żołnierze świetnie znali m iasta, do któ­

rych wkraczali, w ielu z nich znało także język polski: 327. pp pod dowództwem Oberstlt. Drebbera stacjonował w Koźlu; 372. pp pod dowództwem Oberstleutn.

Runnebauma stacjonował w Sośnicowicach, Pyskowicach i Świebiu; 444. pp pod dowództwem Oberstlt. Höckera stacjonował w Opolu, Strzelcach Opolskich i Bogacicy; 239. p. art. pod dowództwem Oberstlt. Hacciusa stacjonował w Opolu, Jemielnicy, Mosznej i Boguszycach

146 BA MA, RH 26-239, sygn. 3, Truppen der 239. Inf. Division; Ibidem, RH 26-239, sygn. 3, 239. Inf. Div. Beschreibung Ereignissen v. 1.09.1939.

przem aszerow ała przez m iasto, owacyjnie w itan a n a ulicach, kierując się drogą n a Ornontowice - Mikołów (granicę przekroczono w południe).

W Gierałtow icach przejęto pierw szych jeńców (dezerterzy pochodzenia niemieckiego). Na szpicy dywizji m aszerow ał 444. pp drogą: Gliwice - Bojków - G ierałtow ice - Przyszowice. D ru g ą kolum nę m arszo w ą tw orzył 372. pp, który w ybrał drogę: Gliwice - Przyszowice146.

Przed zm rokiem w szystkie oddziały dotarły do Ornontowic, gdzie w miejscowym zam k u rozlokow ał się sztab dywizji. Tam doszło do pierw szego s ta rc ia z polskim i oddziałam i. Z p a rk u otaczającego z a ­ m ek rozległy się strzały, ale nie ustalono, z jakiego powodu doszło do strzelan in y w całej wsi (ostrzeliw ano także idące jeszcze w k ie ru n k u miejscowości o statn ie kolum ny niemieckie). Polegli wówczas dwaj żoł­

nierze niemieccy. Niemcy wzięli zakładników, wśród których znalazło się dwóch księży, wypuszczono ich jednak, by pow strzym ali ostrzał, grożąc represjam i. W tym sam ym czasie podchodzący pod Bujaków czołowy 444. p u łk piechoty tak że został ostrzelany, ponosząc pierw sze stra ty (2 żołnierzy). Strzelanina zakończyła się dopiero po obsadzeniu p a rk u wokół zam ku147. N astępnego dnia 239. DP w yruszyła o godzinie 11.00 dalej drogą w k ieru n k u Mikołowa. Jednocześnie zwiad dywizji skierow ano bardziej n a północ (przez Panew niki do M urcek) w celu rozpoznania lewego sk raju polskiej obrony wokół Katowic148. Inform acja o opuszczeniu w nocy polskich um ocnień w M okrem przez oddziały polskie spowodowała przesunięcie sztabu dywizji do tej miejscowości, a w południe rozpoczęto zajmowanie opuszczonych bunkrów. Po południu sztab i dowódca dywizji gen. N euling w jechali do Mikołowa, w itan i entuzjastycznie przez miejscowych Niemców. Siedzibę sztab u uloko­

wano w mikołowskim ra tu szu (tam też przetrzym yw ano kolejnych 50 dezerterów z polskiego wojska, należących do niemieckiej mniejszości).

Jed n a k i w Mikołowie, mimo radości miejscowych Niemców, doszło po południu do strzelaniny. Tym razem nie byli to jed n ak powstańcy, ale pozostali n a jednym ze stanow isk n a sk raju m iasta polscy żołnierze, którzy otworzyli ogień z k a ra b in u maszynowego do niem ieckich je d ­ n o stek 149 .

W tym czasie oddziały Gw 68 w dwóch kolum nach zajm owały m iej­

scowości leżące we wschodniej części okręgu przemysłowego. Pierw sza

140 Ibidem, RH 26-239, sygn. 4, 239. Inf. Div. Divisionsbefehl für Vormarsch und Bereitstellung am 2.09.1939.

147 Ibidem, RH 26-239, sygn. 3, 239. Inf. Div. Beschreibung Ereignissen v.

2.09.1939.

148 Ibidem, RH 26-239, sygn. 4, 239. Inf. Div Divisionsbefehl am 3.09.1939.

149 Ibidem, RH 26239, sygn. 4, 239. Inf. Div. Beschreibung Ereignissen v. 3 -4.09.1939.

grupa przesuw ała się z Bytomia do Chorzowa, który zajęła 3 w rześnia.

D ruga grupa wkroczyła 3 w rześnia do Bielszowic, W irku i Kochłowic.

Nie odnotowano większego oporu150.

Po w ydaniu rozkazu przez dowódcę VIII AK 4 w rześnia 239. DP p rz y stą p iła do zajm ow ania cen tru m G órnośląskiego O kręgu P rz e ­ mysłowego, jako je d n o stk a podporządkow ana dowódcy GAK 3 gen.

B randtow i. Dowódca dywizji opuścił Mikołów o 4.45 ra n k ie m . Do pierwszej potyczki w Piotrow icach doszło z udziałem idącego n a d al na czele dywizji 444. pp, który ostrzelały oddziały polskiej samoobrony.

0 godzinie 8.00 szpica kolum ny marszowej dywizji (444. pp), w któ ­ rej znajdow ał się także Neuling, zbliżała się do południowego sk raju Katowic. O ddział zw iadu dywizji, który d o tarł już w tym momencie do centrum m iasta, zam eldow ał jednocześnie o unieruchom ieniu tego pododdziału przed w iaduktem „podziemnego przejścia pod torem ko­

lejowym [w iadukt n a ul. M ikołowskiej]”. Z otaczających budynków 1 wieży ciśnień ostrzeliw ano ogniem k a ra b in u maszynowego p e n e tru ­ jące budynki niem ieckie pododdziały. Z kolei z w ięzienia n a ul. M iko­

łowskiej dochodziły okrzyki więźniów. Byli to „niemieccy Volksdeutsche uw ięzieni jeszcze przez Polaków, którzy śp iew ają D eutschlandslied, by n a siebie zwrócić uw agę”. N euling d la w sp arcia p en etru jąceg o możliwości w kroczenia do m iasta zw iadu w ysłał je d n ą kom panię 444.

pp i ruszył c ałą re s z tą dywizji w k ieru n k u wzgórza przy P a rk u Koś­

ciuszki. W tym momencie do tarł do niego również B ra n d t ze sztabem GAK 3. Wówczas w łaśnie idąca w rozw iniętym szyku kolum na 239.

DP została o strzelan a ze znajdującej się tam wieży spadochronowej.

O strzał był niecelny, ponieważ podciągnięte działo uciszyło wieżę „jed­

nym z pierw szych strzałów ”. W tedy jed n ak rozpoczęła się strz ela n in a w P a rk u Kościuszki, pozostałe kom panie 444. pp rozłożyły się wzdłuż drogi i odpow iedziały ogniem . C ała ta s trz e la n in a toczyła się przy w spółudziale volksdeutschy oczekujących n a pow itanie wojsk niem iec­

kich. Według ra p o rtu niemieckiego potyczka m u siała być zażarta, po obu stro n ach w ykorzystano bowiem k arab in y maszynowe. W m a te ­ ria ła c h niem ieckich b ra k inform acji o losie schw ytanych żołnierzy samoobrony, nie ulega jed n ak wątpliwości, w św ietle wspom nianego wyżej rozkazu o zw alczaniu cywili posiadających broń, że byli oni rozstrzeliw ani na miejscu i tego prawdopodobnie dotyczy enigm atyczny fragm ent ra p o rtu „park m iejski wkrótce został oczyszczony”. C entrum

150 Aneks do Dziennika Wojennego 3. Odcinka Oddziału Granicznego (Grenzschutz--Abschnitt-Kommando 3) zawierające opis walk w niecce przemysłowej Górnego Śląska w dniach 3 i 4.09.1939 roku, w: A. S z e f e r : W 35. rocznicę n a ja zd u h itlerow skiego na Polskę. „Zaranie Śląskie” 1974, z. 1, s. 244.

m ia sta zajęto ok. godziny 11.00, kiedy N euling w swym służbowym mercedesie w jechał n a rynek, a potem n a ul. M ariacką, gdzie w Ho­

te lu E uropejskim um ieszczono sztab dywizji. W edług niem ieckiego opisu: „Ulice [Katowic] były puste, kiedy au to wjeżdżało, wychodziło jed n ak coraz więcej ludzi z domów i kiedy dojechało do dworca, było ju ż otoczone v o lk sd eu tsch am i”. P rzem arsz całej dywizji, kierującej się n a północny wschód i północ, n a stą p ił pół godziny później. Rynek zapełnił się żołnierzam i i volksdeutscham i151. W alka je d n a k nie za ­ kończyła się jeszcze w południe. Późnym popołudniem z dachów n a ul. M ariackiej otworzono ogień do okien hotelu, w którym ulokowano sztab dywizji. U sunięcie i obstaw ienie dachów było dziełem 1. kom ­ p an ii 444. p u łk u 152. Z zachodu w kraczały jednocześnie oddziały Gw 68 w zm acniane przez „Freikorps E bbinghaus”. W yruszyły one ok. 5.30 z Kochłowic i bez w iększego oporu d o tarły do Chorzow a B atorego, gdzie trafiły n a „silny opór”. Dopiero po uciszeniu ognia karabinów i ckm zaczęto posuwać się dalej przez Załęże do P lacu Wolności i ul.

3 M aja, gdzie ponownie doszło do strzelaniny, zanim około południa dotarto do Rynku, gdzie nastąp iło połączenie z d ru g ą g ru p ą Gw 68, id ącą od Chorzowa oraz oddziałam i 239. D P 153.

W schodnią część okręgu przem ysłow ego zajm ow ał p u łk SS „G er­

m a n ia ”. W nocy z 3 n a 4 w rześnia, idąc od M ikołowa, u w ik ła ł się on w ciężkie w alk i w okolicach Kobióra, co spowodowało opóźnie­

nie m a rsz u w k ie ru n k u n a M u rck i i M ysłowice, k tó re o siąg n ięto dopiero około 13.00. W m ieście ponow nie triu m fa ln ie w kraczające oddziały SS w ita li m iejscow i Niemcy. S ta m tą d p rzem aszero w an o do Sosnowca i B ędzina. Z enigm atycznego m eld u n k u w ynika, iż SS zatrzym yw ało zak ład n ik ó w n a o w iele w ię k sz ą sk alę niż oddziały reg u larn e, w raporcie w spom niano o „wielkiej liczbie zak ład n ik ó w ”, k tó ry to środek, szczególnie n a obszarze Z agłębia D ąbrow skiego, uznano za konieczny ze względu n a d u ż ą liczbę ludności żydowskiej154.

W raporcie nie w spom niano w ogóle o d ram atycznych w yd arzen iach w równocześnie zajm owanych m iastach górnośląskich, gdzie nie tylko b ran o zakładników , ale dokonyw ano przed e w szy stk im m asow ych egzekucji odwetowych.

161 Ibidem, RH 26-239, sygn. 4, Abschrift, 239. Inf. Division, gez. Mjr. Neuling.

162 Ibidem.

163 Fragment K sięg i w ojen nej 3. Odcinka Oddziału Granicznego (Grenzschutz- -Abschnitt-Kommando 3) zawierający informacje o walkach prowadzonych w Kato­

wicach w dniu 4.09.1939 roku. W: A. S z e f e r : W 35. rocznicę..., s. 242-243.

154 Aneks do Dziennika Wojennego 3. Odcinka Oddziału Granicznego (Grenzschutz--Abschnitt-Kommando 3) zawierające opis walk w niecce przemysłowej Górnego Śląska w dniach 3 i 4.09.1939 roku. W: A. S z e f e r : W 35. rocznicę n a ja zd u ..., s. 244.

Podczas operacji odwrotowej w w ielu miejscowościach dochodziło do w alk oddziałów sam oobrony pow stańczej z w kraczającym W ehr­

m achtem . Te o najw iększym zasięgu, oprócz w spom nianych potyczek w m iastach, odnotowano w Jankow icach, Pawłowie, Bielszowicach, Rudzie, Nowym Bytomiu, Orzegowie, Goduli, Chropaczowie, Lipinach- -Łagiewnikach, Michałkowicach, Brzezinach, Dąbrówce Wielkiej, Szar- leju, P iekarach, Radzionkowie155.

Zajęcie Katowic umożliwiło po południu 4 w rześnia stopniowe u ru ­ cham ianie adm inistracji kom unalnej w mieście, n a razie m ającej tylko c h arak te r kom isaryczny156. Pierw szym tymczasowym bu rm istrzem zo­

stał delegowany z prezydium rejencji w D üsseldorfie Friedrich, który w ram ach specjalnego oddziału adm inistracyjnego przybył za 239. DP do Katowic. Towarzyszyli mu przedwojenny katow icki rad n y - Gro- m otka i radca m iejski z Raciborza Kam m er. Razem z O tto U litzem o 12.00 o tw arli gm ach U rzędu Wojewódzkiego (były ta m ju ż przed nim rozlokowane pododdziały niem ieckie stacjonujące wokół obłożo­

nego rusztow aniem pustego cokołu pom nika Józefa Piłsudskiego, co dok u m en tu ją zachowane zdjęcia). Oni też określili pierw sze zad an ia dla w ładz m ia sta 157.

239. DP wyznaczono razem z GAK 3 zadanie przygotow ania osłony dla d ziałan ia tzw. zarząd u wojskowego. W nocy z 4 n a 5 w rześnia, w edług m eldunków niem ieckich, nie odnotow ano starć, ale oczeki­

wano n a wznowienie w alk z pow stańcam i oraz n a tę ż e n ia d ziałań dywersyjnych i sabotażowych. Głównym celem było więc zabezpiecze­

nie obiektów przemysłowych (wg dołączonej, nie zachowanej n iestety w m ateriałach archiw alnych, szczegółowej listy zakładów przyporząd­

kow anej poszczególnym pododdziałom ). N euling w ydał rozkaz, by w celu zapobieżenia „stratom krw i naszych oddziałów [...] p arty zan tk ę tam , gdzie się pojawi, bezwzględnie i najcięższymi środkam i zwalczać”.

Widocznie nieoczekiw ane strzelan in y w m iastach, które już u w aża­

156 A. S z e f e r : P o w sta ń cy ślą sc y w obron ie Ś lą sk a we w rześn iu 1939 roku.

W: Walka i m artyrologia p o w stań ców śląskich w latach 1939-1945. Red. Z. K a p a ł a . Bytom 1988, s. 11-14.

166 Opublikowanie fragmentów raportu przez „Gazetę Wyborczą” w listopadzie 2003 roku spowodowało na ten temat ożywioną polemikę prasową. Nie podważano kolejności faz zajmowania centrum m iasta 4 września przez pododdziały 239. DP, co znajdowało potwierdzenie w innych źródłach. Wątpliwości budził opis zachowania katowiczan oraz sformułowanie „obrona Katowic”, sugerujące przygotowanie obrony wojskowej przez wycofujące się oddziały polskie.

167 B ekann tm achu ng des O B M der S ta d t K a tto w itz. „Kattowitzer Zeitung” Nr. 241 z 8.09.1939; D ie deu tsch e Verw altung d er S ta d t K a tto w itz in A u fbau . „Kattowitzer Zeitung” Nr. 242 z 9.09.1939 (patrz też: R. K a c z m a r e k : K a to w ic e - sto lica ..., s. 108).

no za zajęte, albo po p ro stu trak to w an y ch jako niem ieckie, m usiały wprowadzić zam ieszanie wśród niem ieckich dowódców i żołnierzy oraz zn aczn ą nerwowość prow adzącą do „ślepego strz e la n ia ”, gdziekolwiek tylko podejrzewano jakieś niebezpieczeństwo. Świadczy o tym zalecenie, by „strzelać tylko wtedy, jeżeli je st jasno widoczny cel. Z adaniem do­

wódców jest, by unikać i zapobiegać dzikim strzelan in o m ”. 5 w rześnia dalej zajm owano p o z o sta łą część województwa śląskiego i Zagłębia Dąbrowskiego, tra k tu ją c Katowice jako p u n k t wyjściowy dyslokacji oddziałów, zazwyczaj w sile kom panii: je d n ą przesunięto do Dąbrówki, dwie zakw aterow ano w Piotrow icach i H alem bie, dwie po obsadzeniu m ostu n a Brynicy zajęły Czeladź, p ułk arty le rii dywizyjnej rozloko­

w ano w Kochłowicach. W szystkie oddziały w ydzielonym i p a tro la m i m iały stale rozpoznaw ać i przeczesyw ać lasy wokół w yznaczonych miejscowości, oczekiwano bowiem ataków dyw ersantów 158.

Dowództwo W ehrm achtu, mimo początkow ej ch ętn ej ak cep tacji d ziałań SS n a obszarze zarządów wojskowych, z czasem z niepoko­

jem zaczęło śledzić metody, jak im i posługiw ały się te oddziały, zdając sobie spraw ę z odpowiedzialności, ja k a ciążyła n a w ojskach lądowych za przebieg okupacji w edług postanow ień konwencji haskiej. Po w kro­

czeniu do Polski głównodowodzący OKH gen. płk W alther B rauchitsch ogłosił proklam ację, w której obiecywał działanie zgodne z konw encją h a s k ą i opiekę niem ieckiego w ojska n ad lu d n o ścią cyw ilną. Szybko jed n ak się okazało, że deklaracja ta nie przed staw ia żadnej w artości, chociaż, by nie doprow adzić do o słab ien ia dyscypliny, B ra u ch itsc h s ta ra ł się mimo w szystko zad a n ia ek sterm in acy jn e pozostaw iać SS i policji159. Takie w ątpliw ości wśród dowódców 14. A rm ii budziła p rz e ­ de w szystkim działalność grup specjalnych SS i policji, aczkolw iek również raczej ze w zględu n a obawy o rozluźnienie dyscypliny wojsko­

wej aniżeli ze względu n a bepraw ność poczynań SS 160. Po sp o tk an iu z H itlerem 7 w rześn ia B ra u ch itsc h u zy sk ał w końcu zgodę n a od­

sunięcie W ehrm achtu od zad ań policyjnych, chociaż - ja k zaznaczył kanclerz Rzeszy — mimo to W ehrm acht nie pow inien „skłaniać się do rycerskości”161. Według polskich u staleń do czasu utw orzenia GG na teren ie niemieckiej okupacji dokonano 700 egzekucji, a z tego aż 300 przez W ehrm acht. W końcu odcięto się od ta k ic h d ziałań i je sie n ią 1939 roku generałow ie G erd R u n d stead t i Jo h an n Blaskow itz złożyli

158 BA MA, RH 26-239, sygn. 4, 239. Inf. Div., Meldung v. 5.09.1939.

169 K.-H. J a n s s e n : W alther von B rau ch itsch . D ow ódca, o d którego w y m agan o zb y t wiele. W: E lita W ehrm achtu..., s. 61-62.

160 H. Kr a u s ni ck: H itlers E insatzgruppen. Die Truppen des W eltanschauungskrie­

ges 1938-1942. Frankfurt a. Main 1998, s. 42-43.

161 D. I r w i n g : Wojna H itlera..., s. 204.

dwa m em oriały do OKW z krytycznym i uw agam i o d ziałan iach SS i policji. Sam B rauchitsch s ta ra ł się jed n ak nie zadrażniać sytuacji, odpowiadając generałom , że ta k a polityka je st konieczna ze względu n a nadrzędne zagad n ien ia narodowościowe162. H itler, obaw iając się kryzysu zaufania generałów przed zbliżającą się k a m p a n ią n a zacho­

dzie, a z drugiej także konfliktu z SS, doprowadził do kom prom isu, typowego dla jego sposobu kierow ania państw em w polikratycznym system ie „osłabionej d y k ta tu ry ”. Na spotkaniu B rau ch itsch a z H im m ­ lerem 24 stycznia 1940 roku Himmler, pod naciskiem H itlera, obiecał powołać specjalną inspekcję w celu zbadania spraw zgłaszanych przez OKH i m iał się spotkać z gen erałam i oskarżającym i SS o zbrodnie w Polsce (doszło do niego, ale bez jakichkolw iek konsekw encji dla dowódców SS, w m arcu 1940 roku), w zam ian B rauchitsch w strzym ał się z dalszym działaniem . T rium f m ilitarny n a zachodzie spowodował jednak, iż problem te n nie był już poruszany od wiosny 1940 roku.