• Nie Znaleziono Wyników

Zasady i przestrzeganie regulaminu

W dokumencie Praktykowanie religii w nowych mediach (Stron 187-190)

4.3. Tworzenie przestrzeni

4.4.3. Zasady i przestrzeganie regulaminu

W prowadzeniu grup i stron pomagały zasady, na straży których stali admini-stratorzy i redaktorzy. Niekiedy opierały się na ogólnych regułach przewidzia-nych regulaminem Facebooka, często jednak – przede wszystkim w grupach – administratorzy proponowali własne zasady uczestnictwa. Zwykle najbardziej gorliwi w egzekwowaniu „litery prawa” byli administratorzy zaproszeni do gru-py i proszeni o pomoc w kontrolowaniu poczynań uczestników. Pytany o róż-nice między byciem „zwykłym członkiem” grupy a byciem administratorem W3:M24 wskazywał na dodatkową odpowiedzialność:

Bycie widzem to nic innego, dla ludzi wiary [jak] pogłębianie więzi z Panem Bogiem, przeżywanie wspólnych relacji, wiadomości, przy-pomnienia różnych modlitw czy śledzenia na żywo życia z Watykanu.

Bycie administratorem wiąże się z dodatkową odpowiedzialnością, usuwaniem różnych zbędnych „nie na temat” treści, blokowaniem spotów reklamowych, różnych spamów czy – jak ostatnio – kampa-nii politycznych. Można śmiało powiedzieć, że administrator stoi na straży by ludzie przestrzegali zasad.

Zasady dotyczyły przede wszystkim kultury osobistej. Niedozwolone było obrażanie uczuć religijnych. Przyjmowani do grupy mogli tylko raz naruszyć zasady. Kolejne działanie wbrew regułom oznaczało wyrzucenie z grupy. Cy-towany administrator podkreślał również wagę regulaminu. W najliczniej-szej spośród wszystkich grup, w których był administratorem, sam przygoto-wał nowy regulamin, bo wcześniejszy  – jak twierdził  – „był mało czytelny”.

Przygotowanego regulaminu nie można było jednak przeczytać, będąc osobą

„z zewnątrz”, czego W3:M24 wyraźnie żałował („Mógłby się pojawiać od razu, jeśli ktoś chce dołączyć z własnej, nieprzymuszonej woli”). Każdy nowy czło-nek grupy był przez adminsitratora „zachęcany” do przeczytania regulaminu i ostrzeżony przed konsekwencjami jego łamania.

Poproszony o treść regulaminu W3:M24 przesłał go bez wahania. W re-gulaminie czytamy:  „(1) Grupa jest dla tych, którzy kochają Jezusa i słucha-ją Jego słowa. (2) W grupie nie ma obrażania Jezusa Chrystusa, Pana Boga, Matki Bożej, Papieży ani innych świętych. (3) NIE WOLNO umieszczać żad-nych partii polityczżad-nych, różżad-nych reklam nie związażad-nych z grupą ani inżad-nych niestosownych stron. (4) Każdy bez wyjątku kto obrazi lub w komentarzach napisze coś niestosownego, co dotyczy grupy zostanie bez możliwości powrotu usunięty. (5) Założycielką grupy jest M., która wszystkim kieruje. (6) Prawą ręką założycielki jest admin A., do którego również można się zwracać. (7) Po-rządku w grupie również pilnują i starają się być do dyspozycji wszyscy admini.

(8) Umieszczanie postów jak i przyjęcia nowych członków grupy są weryfiko-wane tylko poprzez adminów. (9) Każdy kto nie dostosuje się do regulaminu i tym samym złamie go zostanie bez powiadomienia usunięty z grupy”.

Administrator grupy Rycerzy Niepokalanej mówił o regulaminie, cytując jego zapis: 

Koło Rycerstwa na Facebooku to miejsce spotkania wszystkich Ryce-rzy Niepokalanej stworzone na wzór parafialnych kół MI. Możemy tu wymieniać się informacjami, dzielić się naszymi świadectwami, udo-stępniać posty do wartościowych stron, razem się modlić, zachęcać

innych do włączenia się do MI i pozyskiwać kolejne dusze dla Niepo-kalanej, aby w ten sposób zdobyć dla niej cały świat! Cześć Niepokala-nej! Głównym celem grupy jest formacja w duchu Św. Maksymiliana Marii Kolbe. Użytkownicy o propagandowych nazwach będą usuwani [W9:M42].

Regulamin nie był jednak czymś dla funkcjonowania grupy niezbędnym, niekiedy był sprowadzany do absolutnego minimum: 

Nie ma dosłownego regulaminu; jednak zdarzało nam się prosić, by nie wstawiano reklam (spamu) czy treści obraźliwych [W1:K19].

[Regulamin jest] tylko taki, że nie można wrzucać nic innego, co nie dotyczy dzielenia się Słowem Bożym. […] To jest napisane [W4:M45].

Z istnieniem sprecyzowanych i skodyfikowanych zasad i reguł grup związa-na była konieczność wprowadzania kontroli zarówno treści, jak i samych użyt-kowników. Rozmówcy nierzadko mówili o potrzebie „sprzątania” lub „porząd-kowania” grup bądź stron. Na przykład W1:K19 mówiła, że członkowie grupy mogli dodawać swoje wpisy, ale pod warunkiem, że zamieszczane treści były

„budujące” i „na większą Chwałę Boga”. Dodawała, że zanim post wrzucony przez uczestnika grupy stawał się widoczny dla wszystkich jej członków, pod-dawany był kontroli ze strony grona administratorów, którzy oceniali – przed upublicznieniem  – jego poprawność i adekwatność. Mimo że prowadzona przez rozmówczynię grupa była grupą zamkniętą, W1:K19 wspominała przy-padek, gdy musiała zablokować wpis i usunąć piszącego z grupy. Usunięta oso-ba zamieściła post, który był „wyraźnym wyśmianiem Boga, bluźnierstwem”.

Wpis ten – jak mówiła – „bardzo nią wstząsnął i zapadł w pamięć”.

Regularne porządkowanie grupy, kontrolowanie członków i zwiększanie

„sztabów” administratorów prowadziło do zmniejszania się liczby wpisów, za pomocą których użytkownicy Facebooka atakowali grupę, wiarę bądź Kościół.

Konieczność porządkowania dotyczyła także członków grupy, którzy nie tyle atakowali, hejtowali bądź obrażali, ile wprowadzali zamieszanie, nadmiernie skupiali uwagę na sobie, odrywając użytkowników od tematów – jak pisano –

„ważniejszych”, związanych z Bogiem. Jeden z administratorów mówił wprost o konieczności „dyscyplinowania” i skutecznego usuwania „nieproszonych go-ści”. Większe pole manewru dawała „zwiększona liczba adminów” [W3:M24].

Młody mężczyzna W5:M20 mówił o procedurze weryfikacji nowych członków, chcących dołączyć do administrowanej przez niego grupy.

Dołą-czenie – w odróżnieniu od kilku innych zamkniętych grup, o których mówili inni badani  – nie było automatyczne, a zapisanie nowego członka nie było

„tylko formalnością”. Niekiedy okazywało się, że administrator stawał przed poważnym dylematem, który wiązał się z przyjmowaną później strategią „ad-ministrowania”: czy wpuszczać każdego, zwiększając popularność grupy, czy zabezpieczać ją przed nieodpowiednimi osobami, licząc się ze spadkiem za-interesowania. Wybór tej drugiej „opcji” był przez niektórych badanych ra-cjonalizowany argumentem o „jakości” użytkowników należących do grupy.

„Jakość” była jedną z cech, która miała odróżniać grupy religijne od innych.

W5:M20 mówił, że po poszerzeniu grona adminów każdy nowy członek gru-py musiał być „zweryfikowany i zaakceptowany”. Procedura trwała zwykle kilka godzin.

O potrzebie dyscyplinowania mówił W9:M42 z grupy łączących Rycerzy Niepokalanej, przy czym zwracał uwagę, że największy problem miał z człon-kami innych wspólnot i ruchów. Tacy użytkownicy byli najaktywniejsi, ale ich aktywność w dziewięćdziesięciu procentach przejawiała się w powielaniu in-nych stron lub na próbach formowania w „odmiennej duchowości”. Inną „pro-blematyczną grupę” stanowiły osoby „zbyt wylewne”, piszące o własnym prze-żywaniu wiary, zamieniające grupę we „włanego bloga”. Sam W9:M42  – jak mówił – starał się korygować niepożądane treści lub próby „zdominowania at-mosfery”, czasami coś wrzucał od siebie. Zwykle były to treści „dodawane pod natchnieniem”. Co prawda przyznawał, że w prowadzonej przez niego grupie nie było zbyt dużo miejsca na religijność bądź duchowość formowaną w innej tradycji niż tradycja Rycerstwa, nie było też miejsca na zbyt wylewne formy mówienia o własnych doświadczeniach i przeżyciach religijnych, ale z drugiej strony, podkreślał, że „pozostawiał pewne pole bałaganu, żeby nie być zbyt opresyjnym”.

Z kolei W3:M24 nie ukrywał, że starał się rzetelnie wykonywać powie-rzone mu zadania, ambitnie podchodząc do obowiązków administratora. Na utrzymanie porządku w grupie liczącej kilkanaście tysięcy członków – głównie

„biernych widzów” – poświęcał większość swojego czasu wolnego. Pytany o to, jak często „zaprowadza porządek”, odpowiadał, że niekiedy „przeczesywał każ-dy komentarz”, chociaż często nie miał na to siły ani czasu.

W dokumencie Praktykowanie religii w nowych mediach (Stron 187-190)

Powiązane dokumenty