• Nie Znaleziono Wyników

Zakończenie w o jn y św iatow ej u łatw iło m. W ikarii k o n ta k t z dom am i. N astąpiło ożyw ienie w e w szystkich dom ach, lecze­ nie ra n zad an ych przez w ojnę, organizow anie p ra c y w edług ducha zgrom adzenia. Z daw ało się, że i z c e n tra lą zgrom adzenia w L av al zostaną n aw iązan e ściślejsze stosunki, po u sta n iu ogra­ niczeń n ależących do poprzedniego okresu. Tym czasem niespo­ dziew anie nadszedł list przełożonej g en eraln ej V I I I 17, m. H

i-15 M enologium k. 57—58; K ronika krakow ska cz. I pod dn. 5. II. 1894 r. (rkps w ADKr.), Księga główna (rkps w ADKr.).

16 Zob. protokół w yboru (Protokóły z K apituł generalnych od 1918 do 1952 r., teka w ADKr.).

17 Seria przełożonych generalnych w Laval przedstaw ia s î q w ten sposób: I m. Teresa Rondeau (1818—1866), II m. M aria Józefa Ricou (1866—1870), III m. Ignacja (1870—1876), IV m. Teresa od Jezusa M an­ ceau (1876—1881), V m. M aria M ałgorzata (1881—1899), VI m. M aria Ro­ zalia (1899—1905), VII m. M aria od Nawiedzenia (1905—1919), V III m. H i­ laria (1919—1920), IX m. M aria od Dzieciątka Jezus (1920—1926).

60 O . J O A C H I M B A R [34] larii, z d nia 7 m arca 1920 r. L ist te n zapow iedział odłączenie dom ów zgrom adzenia w Polsce od dom ów w e F r a n c j i 18. Rów ­ nocześnie w ik ariu sz g e n eraln y diecezji L aval, ks. C. C hauvin 19 tej sam ej treści i z tą sam ą d a tą w y słał list do ks. k a rd y n a ła A. R akow skiego, arcy b isk u p a w arszaw skiego i in n y ch b isk u ­ pów polskich. P o n ad to m. H ilaria w y słała „ ra p o rt o dom ach M iłosierdzia w P olsce” z d a tą 7. III. 1920 r., do biskupów ty ch diecezji, w k tó ry c h b y ły położone dom y zgrom adzenia w P o l­ sce 20.

W liście adreso w an y m do m. W ikarii i sió str w Polsce p rz e d ­ staw ia m. H ilaria, że k a p itu ła g en eraln a (odbyta w lu ty m 1919 r.) zadecydow ała za zgodą b isk u p a m iejscow ego, żeby do­ m y w Polsce w ró ciły do sw ej p ierw o tn ej autonom ii sprzed 1878 r., pod k ieru n k iem sw ych biskupów . Rów nocześnie za­ w iadam ia, że listy podobnej treści zostały skierow ane do bi­ skupów polskich.

Ja k o pow ody zerw an ia łączności z dom am i polskim i, m. H i­ la ria podała: 1) tru d n o ść kom un ik acji, 2) w k ra d a ją c e się stąd nadużycia i niedokładności w zachow aniu k o n sty tu cji.

M. H ilaria arg u m en to w ała w te n sposób, że dom y w Polsce do 1878 r. b y ły niezależne od L aval, nie b y ły zakład ane przez dom w L aval, co było słuszne. N atom iast niesłu szny był dalszy arg u m e n t, że dom y polskie ty lk o na usiln ą prośbę zostały do­ łączone do dom ów fran cu sk ich , ab y łatw iej zbliżyć się do S to­ licy Apost. W iem y przecież, że in ic ja ty w a p rzy łączenia dom ów polskich do fra n c u sk ic h w yszła z L aval, aby łatw iej uzyskać papieskie zatw ierdzenie zgrom adzenia, a m. P otocka w yraziła ty lk o zgodę, ja k rów nież ks. Golian.

W liście sw ym i „ rap o rcie” do biskupów , w spom ina m. H ila­ ria o licznych nadużyciach, czyli n iep rzestrzeg an iu k o n sty tu c ji w dom ach polskich. G dy jed n ak k ard . A. R akow ski, jako o rd y ­ n ariu sz dom u głównego, zw rócił się listem z dnia 29 k w ietn ia 1920 r. do b isk u p a L aval, ab y w skazał te liczne nadużycia obciążające dom y w Polsce, odpisała m. H ilaria w d n iu 12 lipca 1920 r. w sposób w y m ija ją c y i pow róciła do ogólnych a rg u ­ m entów , p o danych w liście z dnia 7 m arca i w „rap o rcie” do biskupów . P o d k reśliła, że jest ab so lu tnie niem ożliw e dla p rze ­

18 List m. H ilarii i inne dokum enty odnoszące się do zerw ania łącz­ ności z Laval znajdują się w ADKr.

19 Na liście jest dopisek polecający bpa Laval, E. J. Grellier.

20 Do W arszawy (ze wgl. na domy w W arszawie i Walendowie), K ra­ kowa, Płocka, Wilna, W łocławka (ze wzgl. na dom w Częstochowie), Sandom ierza (ze wzgl. na dom w Radomiu).

łożonej w L av al rządzić pew nie i z p rzek o n an iem dom am i ta k oddalonym i, o narodow ości ta k o dm iennej. U w ażała, że dom w L av al popełnił w ielk ą n ieroztropność w 1873 r. i nie obej­ m ow ał w szystkich ko n sek w en cji na przyszłość, gdy się zgodził n a łączność z dom am i w Polsce.

W p o staw ien iu sp ra w y odłączenia dom ów w Polsce od za­ rz ą d u g en eralnego w e F ra n c ji popełniła m. H ilaria k a p ita ln y b łą d p raw n y , bo nie zw róciła uw agi, że zgrom adzenie je st n a praw ie pap iesk im i że dom y w Polsce nie m ogły p rzejść pod bezpośrednią ju ry sd y k c ję biskupów i to na m ocy uch w ały k a ­ p itu ły g en eraln ej czy w oli sióstr, ale p o trzeb n a b y ła in te rw e n ­ cja S tolicy Apost., celem d okonania podziału zgrom adzenia. N a p raw n e p rzep isy zw rócił uw agę życzliw y zgrom adzeniu ks. J a n R oth T. J. On w y tłu m aczy ł k a rd . K akow skiem u, jak trz e b a s p ra w ę załatw ić i przygotow ał odpow iednie d okum enty.

N arad a przełożonych dom ów p o ls k ic h 21, pod przew o d ni­ c tw em m. w ik a rii J a n in y B artk iew icz i p rz y udziale ks. R otha o dbyła się w W arszaw ie dnia 20 i 21 w rześnia 1920 r. Po d łu ż ­ szej d y sk u sji zgodzono się n a odłączenie od F ra n c ji i przed ­ staw ien ie sp raw y do zadecydow ania S tolicy Apost. N astępnie ks. R oth om ów ił sp raw ę z ks. k ard . R ak ow skim i nun cju szem Apost. A. R attim . O bydw aj obiecali poprzeć zgrom adzenie u S tolicy Apost. Ks. R o th zw rócił siostrom uw agę, że na w y ­ p adek rozłączenia z L av ai trz e b a będzie opracow ać now e k on ­ s ty tu c je zastosow ane do w a ru n k ó w polskich. Tym czasem trzeb a przygotow ać d okładne spraw ozdanie o sta n ie duchow nym , p e r­ so n a ln y m i m ate ria ln y m zgrom adzenia, oraz poprosić biskupów o listy polecające.

S to su jąc się do ra d y ks. R otha m. w ik a ria Ja n in a w ystoso­ w ała (przy pom ocy ks. R otha) d nia 3 g ru d n ia 1920 r. pism o do Stolicy A post., dołączając przep isane p raw em załączniki, ja k p rz y sta ra n ia c h o o trzy m an ie d e k re tu pochw alnego. W ty m czasie liczyło zgrom adzenie w Polsce 7 dom ów (W arszaw a, K ra ­ ków , W alendów , Płock, Częstochow a, W ilno, Radom ) i ' 168 sió s tr (149 profesek, 19 now icjuszek). We F r a n c j i 22 b y ły ty lk o 3 dom y (Laval, Q uim per, Lisieux).

D ecyzja S tolicy A post. nad eszła w 1922 r. D ek retem

21 Zob. protokół posiedzenia w ADKr.

22 Francuski historyk zgromadzenia podaje (P o 11 i e r A., La mère

Thérèse et la Miséricorde de Laval, Laval 1920 s. 346), że po stu latach

działalności (1818—1918) zgromadzenie liczyło we F ran cji sióstr 122, wychowanek 695, w Polsce sióstr 152, wychowanek 492. Od początku fundacji było w e F ran cji sióstr 372, w ychow anek 9965, w Polsce sióstr 180, wychowanek 3008.

62 O . J O A C H I M B A R [36] św. K ongregacji dla S p raw Z ak onnych z dnia 2 m aja 1922 r. dom y zgrom adzenia w Polsce zostały odłączone od F ra n c ji 23. P ow stało osobne zgrom adzenie zakonne o ślu bach p ro sty ch , z w łasn ym zarządem g e n eraln y m w Polsce, na p raw ie papies­ kim (z d ek retem pochw alnym ).

N a m ocy tej decyzji sio stry w Polsce stra c iły p raw n ą łącz­ ność z L aval, a więc m ożność poznaw ania pierw otnego ducha reg u ły , odbyw ania n o w icjatu w L av al itp. Z yskały n ato m iast łatw ość porozum ienia się z w łasn y m zarządem , a stąd w zm oc­ nienie karn o ści zakonnej, a także m ożność dostosow ania ko n ­ sty tu c ji i zw yczajów do w a ru n k ó w polskich.

A by zgrom adzenie m ogło się należycie zorganizow ać, w y ­ b rać zarząd g e n e ra ln y i ułożyć k o n sty tu cje, został rów nocześ­ nie m iano w an y w iz y ta to r apostolski zgrom adzenia (o. E m anuel T rzem eski red em ptory sta).

IV. K to jest założycielką zgrom adzenia M atki Bożej M iłosier­ dzia w Polsce?

. Jak o założycieli zgrom adzeń zakonnych uw aża się ludzi, k tó ­ rzy w celu osiągnięcia doskonałości i w yko ny w an ia jakiegoś dzieła apostolstw a lu b m iłości bliźniego zgrom adzili w okół sie­ bie g ru pę osób, k tó rą zorganizow ali i d ali jej reg u łę (k o n sty tu ­ cje). Pod przew odnictw em założycieli, zrzeszenia dalej rozw i­ ja ły się i o trzy m y w ały zatw ierd zen ie w ładzy kościelnej.

Z ałożycielam i zakonów żeńskich b y w ały najczęściej kobiety, ale n ieraz p rzy w spółudziale życzliw ych im kapłanów . B yw ały też w y p adk i dzielenia się zakonów n a gałęzie, albo k ilk a osób stopniow o organizow ało zakon, stąd słusznie w jak im ś stopniu p rzy słu g u je im m iano założycieli.

Na podstaw ie dotychczas przedstaw ionego rozw oju zgrom a­ dzenia M atki Bożej M iłosierdzia w iem y, że p ow stanie zgrom a­ dzenia w Polsce nie było zw y czajn y m przeszczepieniem in sty ­ tu c ji z jednego k ra ju do drugiego, przez założenie „dom u” a potem „ p ro w in cji”, ja k to się zw ykle działo z in n y m i zako­ nam i rozszerzonym i n a tere n ie k ilk u k rajó w . J e st rzeczą bez­ sporn ą, że m. T eresa R ondeau: 1) nie chciała rozszerzenia swego zgrom adzenia w Polsce, nie chciała brać odpow iedzial­ ności za now e dom y w Polsce, 2) nie m ogła posłać swoich sió str z L av al do Polski, bo ich nie m iała, 3) nie p rzy ję ła do

аз Oryg. dekretu zaginął, tłum. w jęz. polskim wpisane do K roniki

zgrom adzenia w L aval m. P otockiej i jej d w u tow arzyszek, nie b yła ich przełożoną.

Zgodziła się jed y n ie m. R ondeau, aby Polki: 1) poznały m e­ todę p ra c y w zakładzie d la u p ad ły ch kobiet, 2) zaznajo m iły się z p ra k ty k a m i życia zakonnego, ale bez odbyw ania fo rm al­ nego now icjatu, 3) dała im k o n sty tu c je zakonne (jeszcze n iezu ­ pełne i w y m ag ające przepracow ania) oraz reg u la m in y dla p ro ­ w adzenia zakładu, 4) obiecała d alej spieszyć z ra d ą i zacho­ w ać łączność duchow ą z Polkam i.

P o zatw ierd zen iu pierw szego dom u w W arszaw ie przez a rc y ­ bisku pa Z. Felińskiego istn ia ły więc dw a zgrom adzenia zakonne n a praw ie diecezjalnym , z ty m i sam ym i k o n sty tu c ja m i i z t y ­ m i sam ym i zw yczajam i oraz k ieru n k iem ascetycznym , w L aval i w Polsce. P rzez la t 16 zgrom adzenie w Polsce (dom w W ar­ szaw ie i w K rakow ie) rozw ijało się pod przew odnictw em m. T. P otockiej, org an izacyjn ie niezależnie od L aval.

M. Potocka nie posu n ęła organizacji zgrom adzenia naprzód, nie u zu pełn iła k o n sty tu c ji i nie p o sta ra ła się o papieskie za­ tw ierd zen ie zgrom adzenia. P rz ek a z a ła jed n a k siostrom spuściz­ nę m atk i R ondeau, w ychow ała sio stry w duchu jak im się przejęła w L av al i przy pom ocy ks. G oliana stw o rzyła d u ­ chowe podw alin y dla zgrom adzenia w Polsce. G dyby zgrom a­ dzenie w Polsce dalej rozw ijało się niezależnie od L aval, jak np. zgrom adzenie sió str od Bożej O patrzności z dom em głów­ nym we Lw ow ie 24, b y łab y m. T. Potocka jed y n ą założycielką zgrom adzenia sió str M atki Bożej M iłosierdzia w Polsce. T ym ­ czasem w 1878 r. zgodziła się n a p raw n e złączenie ze zgrom a­ dzeniem w L av al, dom y w Polsce s ta ły się cząstką jednego zgrom adzenia. N ie w yw ołało to żadnego w strząsu , gdyż b y ły w spólne zw yczaje zakonne w e w szy stk ich dom ach, w spólny k ieru n e k ascetyczny. Nowe k o n sty tu c je lepiej u ję ły o rg an i­ zację zgrom adzenia, ale pod w zględem ascetycznym i w sp ra ­ w ach organizacji dom ów i zakładów zachow ały to w szystko, co pozostaw iła oraz w y p ra k ty k o w a ła m. R ondeau.

Odległość od F ra n cji, przeszkody n a tu r y politycznej, b rak środków m ate ria ln y c h , różność języ k a sp raw iły , że w p ra k ty ­ ce łączność dom ów polskich z fran cu sk im i była dość luźna, w ytw orzy ło się p rak ty c zn e oddalenie od c e n tra li w L a v a l i to

24 A. M irska, założycielka sióstr od Bożej Opatrzności, tyle otrzy­ m ała z Laval co później m. Potocka (przeszkolenie, konstytucje, bez zależności od m. Rondeau), ale dalej szła w łasną drogą, por. M atka

Maria — A ntonina M irska założycielka zgromadzenia sióstr Opatrzności Bożej (rkps w ark. Domu gl. zgrom. SS. Opatrzn. Bożej w Przemyślu).

64 O . J O A C H IM B A R [38] doprow adziło do praw nego rozłączenia się dom ów polskich od fran cu sk ich , po 40 latach.

T eraz, k ied y zgrom adzenie w Polsce stało się sam odzielne, w y łon iła się k w estia, kogo należy uw ażać za założycielkę zgro­ m adzenia, m. R ondeau czy m. Potocką.

S p raw y nie m ożna zadecydow ać n a podstaw ie stosun ku uczu­ ciowego do L av al lu b do m . T. R ondeau albo m. T. Potockiej. A ni bez m. R ondeau, ani bez m. P otockiej nie byłoby zgro­ m adzenia w Polsce.

M. Potocka w zięła k o n sty tu cje, zw yczaje i k ieru n e k asce­ ty c z n y z L av al czyli od m. R ondeau, w łączyła się do zgrom a­ dzenia w L aval w 1878 r. i nie rozw inęła oddzielnego zgro­ m adzenia, ale ona w ychow ała siostry i stw o rzy ła pod staw y dla dalszego rozw oju zgrom adzenia w Polsce. Skoro w a ru n k i ta k się ułożyły, że dom y w Polsce stw o rzy ły oddzielne zgro­ m adzenie w 1922 r., b y ła to gałąź zgrom adzenia w L avai, ale gałąź dość sam odzielnie w yrosła w Polsce. D latego jako zało­ życielki zgrom adzenia M atki Bożej M iłosierdzia w Polsce trz e ­ b a uznać i m. T eresę R ondeau i m. T eresę Ew ę Potocką.