Katarzyna Grysińska-Jarm uła
Uniwersytet Kazimierza W ielkiego Bydgoszcz
Kobiety w życiu hrabiego
Bogdana Hutten-Czapskiego
Ich miejsce i rola
B
rabia Bogdan H utten-C zapski (1851-1937) był polskim arystokratą, synem Józefa Napoleona Czapskie go i Laury Czapskiej (z dom u Mielżyńskiej). Pocho dził ze Smogulca położonego w W ielkim Księstwie Poznańskim . Był przedstaw icielem wielkopolskiejarystokracji przełom u XIX i XX wieku, ale dość nietypow ym , a to z uw agi na swoje poglądy polityczne i stosunek do władz zaborczych. Sam mówił o sobie „obywatel pruski narodowości
polskiej”1. U kończyw szy w 1875 roku stu dia praw nicze w stąpił do arm ii pruskiej, w której form alnie pozostaw ał do 1899 roku. Jednocześnie począw szy od maja 1895 roku do 1918 roku był dziedzicznym członkiem pruskiej Izby Panów, pozostając w tym czasie w bliskich relacjach z kolejnymi kanclerzam i niem ieckim i, zw łaszcza z księciem Chlodw igiem H ohenlohe2. W 1906 roku m ianow any został burgrabią Cesarskiego Zam ku Poznańskiego, zaś w latach 1915-1918 p ełnił funkcję k u ratora warszawskich
1 B. H utten-C zapski, Sześćd ziesią t lat życia politycznego i tow arzyskiego, 1 .1, W arszawa 1936, s. VII.
2 Szerzej na te m a t jego ak ty w n o ści politycznej u bo k u kolejnych k anclerzy niem ieckich: K. G rysińska-Jarm ula, Hrabia Bogdan H u tten -C za p ski (1851-1937). Żołnierz, polityk i dy
86 Katarzyna Grysińska-Jarmuła
uczelni wyższych. W O drodzonej Polsce w latach 1926-1937 stał na czele Związku Polskich Kawalerów M altańskich3. Prowadził aktyw ne życie jako żołnierz, polityk, dyplom ata, ale i społecznik. Bogdan H utten-C zapski n a leżał do osób dość nieszablonow ych, m iał niezwykle bogate i urozm aicone życie. O d najwcześniejszej m łodości przebyw ał w w ielkich ośrodkach p o lityki europejskiej, stykał się bezpośrednio z głow am i koronow anym i, m ę żam i stanu, wojskowymi, dyplom atam i. Zajmował w ażne miejsce w szere gach polityków pruskich w II połowie XIX i na początku XX w ieku, aczkol w iek nigdy nie było to stanow isko pierwszoplanowe. Jest przykładem dość nietypow ego, ale zręcznego dyplom aty prow adzącego głównie działania o ch arak terze zakulisow ym . Był człowiekiem, którem u im ponow ał tzw. w ielki świat, świat polityki, dyplomacji, m iędzynarodow ych salonów to w arzyskich, w których zawsze doskonale u m iał się odnaleźć4.
Doskonale zdaw ał sobie sprawę z faktu, jak w ażnym elem entem „jego pracy”, zw łaszcza na płaszczyźnie politycznej i dyplom atycznej jest prow a dzenie aktyw nego życia towarzyskiego, a tak że jak znaczącą rolę zarów no w kręgach tow arzyskich, życiu salonow ym oraz polityce i dyplom acji od gryw ają kobiety, które to bywają inicjatorkam i i an im atorkam i wielu p o czynań. Miał świadomość, iż poprzez odpow iednie k o ntakty z dam skim i kręgam i może zdobyć i faktycznie zdobyw ał swobodny dostęp do polity ków, dyplomatów, czy naw et głów koronow anych. Zawsze przyw iązyw ał dużą wagę do kontaktów i znajom ości z żonam i, siostram i, m atkam i poli tyków, dyplomatów, czy wojskowych i urzędników .
A nalizując ko ntak ty i relacje B. H utten-C zapskiego z kobietam i, nale ży zacząć od w skazania na jego środowisko rodzinne, czy też środowisko, w k tó ry m przyszło m u spędzić dzieciństw o. Ojciec B. H utten-C zapskiego Józef Napoleon Czapski zm arł na cholerę we w rześniu 1852 rok u 5, a więc gdy chłopiec m iał n iespełna półtora roku. M atka, Laura Czapska, chcąc
3 W. D w orzaczek, C zapski-H utten Bogdan, [w:] Polski słow nik biograficzny, t. IV, Kraków 1938, s. 178-180; Szenic, Za zachodnią miedzą. Polacy w ży ciu Niem iec w X V III i X I X wieku, W arszaw a 1973, s. 213-233.
4 Szerzej na te m a t życia tow arzyskiego B. H utten-C zapskiego, por.: K. G rysińska-Jarm u ła, op. cit., s. 304-339.
5 M. Czapska, Europa w rodzinie, W arszaw a 1989, s. 188; B. H utten-C zapski, Sześćdzie
sią t lat życia politycznego i tow arzyskiego, 1 .1, W arszaw a 1936, s. 4-5; M. M otty jako przy
czynę zgonu J.N. C zapskiego p odaje zapalenie płuc, por.: M. M otty, Przechadzki po m ie
K obiety w życiu h rab ieg o B o g d a n a H u tte n -C z a p s k ie g o
Ich m iejs ce i rola 87
uciec od miejsca sm utnych w spom nień, przeniosła się do Poznania i zaję ła się przede w szystkim w ychow yw aniem dzieci6. Sprawy swoich p o d p o znańskich m ajętności pow ierzała zarządcom .
Zamieszkawszy w Poznaniu Laura Czapska, idąc za przykładem ojca, uczyniła ze swojego dom u ognisko skupiające krew nych i znajomych, ośro dek w ykw intnego życia tow arzyskiego i staropolskiej gościnności. Jej salon należał do najbardziej ekskluzyw nych salonów tow arzyskich w dziew ięt nastow iecznym Poznaniu. Goście byli dobierani bardzo staran n ie i w edług określonych kryteriów 7. Dom hr. Laury Czapskiej zawsze był o tw arty dla ludzi z wyższych sfer tow arzyskich (Polaków i Niemców), dla znajomych, krewnych, przedstaw icieli środowisk rządzących i Kościoła. Poza członka mi rodzin: M ielżyńskich, Bnińskich, M ycielskich w salonie bywali najwy bitniejsi, najważniejsi wówczas w W ielkim Księstwie Poznańskim ludzie reprezentujący zarów no społeczeństw o polskie, jak i niemieckie. M oż na tam było spotkać arcybiskupa Leona Przyłuskiego, hrabiego Tytusa Działyńskiego, A ugusta Cieszkowskiego. Bliskie stosunki łączyły hrabinę L. Czapską z gubernatorem Poznania gen. H enrym von Brandtem, a tak że z generałem kom enderującym w Poznaniu, hrabią F. W aldersee i jego ro dziną, a zw łaszcza z hr. Bertą von W aldersee8. W dom u L. Czapskiej bywali tak że ak tyw ni politycznie Polacy9. O żyw ione i prow adzone na w ysokim poziom ie życie tow arzyskie należało niew ątpliw ie do atutów jego m atki, która jednocześnie pieczołowicie dbała o to, by syn już w dzieciństw ie obecny był na ważniejszych przyjęciach, zarów no tych odbywających się w jej dom u, jak i tych, na które była zapraszana.
W te n prozaiczny sposób Bogdan jako dziecko „poznawał” szereg p ro m inentnych osób z ówczesnych sfer rządzących. Istotny jest jednak fakt, iż na owe „zawarte wówczas znajom ości”, a właściwie kontakty m atki często i chętnie powoływał się w okresie późniejszym , kiedy to jako dorosły czło wiek potrzebuje protekcji, listów polecających, czy też szuka odpow ied nich osób m ogących w prowadzić go do danego kręgu towarzyskiego.
6 Z pierw szego m a łże ń stw a z K arolem C zarn eck im m iała córkę M arię, k tó ra w chw ili n a ro d z in Bogdana była już nasto latk ą.
7 S. Leitgeber, O życiu tow arzyskim życiu tow arzyskim w W ielkopolsce w X I X i X X wieku.
Jak je pam iętam , P oznań 2001, s. 16-17, 73.
8 B. H utten-C zapski, op. cit., 1 .1, s. 5.
9 Z. Zakrzew ski, Z. Zakrzew ski, Ulicami mojego Poznania. P rzechadzki z lat 1918-1939, P oznań 1985, s. 375.
88 Katarzyna Grysińska-Jarmiiła
O d schyłku lat 50. XIX w ieku z powodów zdrow otnych L. Czapska coraz częściej w yjeżdżała na dłużej do uzdrow isk i sanatoriów we Fran cji, N iem czech i W łoszech. Dla m ałego Bogdana nie oznaczało to rozłąki z m atką, bow iem zazwyczaj tow arzyszył jej. W yjazdy te skutkow ały kolej nym i znajom ościam i, tym razem w zdecydowanej większości z kobietam i, które tak jak jego m atka przybyw ały ta m dla podratow ania zdrowia. Kura cjuszkam i były Panie z domów arystokratycznych, książęcych, a nawet k ró lewskich. Córki, żony i m atki polityków, dyplom atów etc. W konsekw encji Bogdan już jako chłopiec obcował z najw ażniejszym i osobistościam i św ia ta polityki i kultury, najwyższym i dostojnikam i państw ow ym i i kościelny mi, przedstaw icielam i arystokracji polskiej i niem ieckiej, a nawet członka mi niem ieckiego dw oru cesarskiego, czy sam ą Cesarzową A ugustą, żoną W ilhelm a I. Uczył się dobrych manier, etykiety, naw iązując jednocześnie liczne ko ntakty tow arzyskie, które jak w spom niano pieczołowicie pielę gnow ał i w ykorzystyw ał um iejętnie w dorosłym już życiu10. Zdając sobie doskonale sprawę z wagi posiadania dobrej pozycji towarzyskiej i czerpa nia z tego odpow iednich korzyści, L. Czapska bacznie zw racała uwagę na to, by jej syn przebyw ał we właściwych, tj. wpływ owych kręgach tow arzy skich. Mówiąc o właściwych kręgach m iała tak że na myśli szeroko rozu m iane tow arzystw o światowe, a nie tylko elity polskiego społeczeństw a. Zdaniem hrabiego, m etoda wychowawcza zastosow ana przez m atkę była dość niebezpiecznym eksperym entem , ale niew ątpliw ie eksperym entem , którego rezu ltaty bardzo m u się spodobały. W konsekw encji dzięki m atce już w m łodym w ieku dośw iadczał życia w tzw. w ielkim świecie, życia, k tó re w krótce stało się jego w łaściw ym żyw iołem 11. Już jako nastolatek, a n a w et chłopiec poznaw ał osobiście najw ażniejsze osoby w państw ie, wów czas jeszcze pruskim , ale i w sferach kościelnych. Na uwagę zasługuje fakt, iż praktycznie w szystkie znajom ości zaw ierane wówczas, w ty m m łodym w ieku były przez niego przez cały czas choćby kurtu azyjn ie podtrzym y wane, a w iększość spośród nich p rzetrw ała naw et kilkanaście lat. Co w ię cej ludzie, których wówczas poznaw ał, z czasem zaczęli wywierać w pływ na jego przyszłość.
M atka zajm owała szczególne miejsce w życiu Bogdana. Laura Czap ska utraciw szy m ęża, przelała całą swoją m iłość na Bogdana. Był „oczkiem
10 Ibidem , s. 3; S. Leitgeber, op. cit., s. 72. 11 B. H utten-C zapski, op. cit., I, s. 8.
K obiety w życiu h rab ieg o B ogdana H u tte n -C z a p s k ie g o
Ich m ie js c e i rola 89
w jej głowie”, „ukochanym synkiem ”, z którym nie chciała się bez w ażnego pow odu rozstawać, zw łaszcza że starsza córka M aria była już dorosła, sa m odzielna i nie w ym agała troskliwej opieki m atki. Każdorazowe rozstania L. Czapskiej z synem obfitow ały bardzo obszerną korespondencją. Można w ręcz stw ierdzić, że do codziennych obowiązków B. Czapskiego należało pisanie listów do m atki, w których relacjonował praktycznie wszystko, co porabiał danego dnia, z kim się spotkał, etc. Setki listów napisanych do m atki w przeciągu kilku lat, kiedy to Bogdan pobierał nauki w różnych placówkach szkolnych w p ełn i odzw ierciedlały jego przyw iązanie do niej. Nie są to listy oficjalne, ale zawsze bardzo ciepłe, pełne troski o jej zdrowie i dobre sam opoczucie. Do m atki zw racał się czule, najczęściej używając określenia „najukochańsza m am a”, a w okresie w cześniejszym naw et b ar dzo zdrobniale „najukochańsza m am inka” lub „najukochańsza m am usia”, której „zawsze chce być w dzięcznym synem ”. K orespondencja pom iędzy n im i prow adzona była najczęściej w języku polskim, bez w zględu na to, gdzie któreś z nich przebyw ało w danym m om encie12. Śmierć m atki, która n astąp iła w dniu 6 g ru d nia 1875 roku, była ogrom nym ciosem dla B. Czap skiego, który w łaśnie w kraczał w dorosłe, sam odzielne życie13.
Poza m atką niezw ykle w ażną kobietą w pierwszych latach życia B. H utten-C zapskiego była Zofia Sass, przez dom ow ników zw aną „Saską”, przez Bogdana określana w p am iętnikach m ianem „towarzyszki M a tki”. Zofia Sass była córką w ybitnego m alarza londyńskiego, należała do najbliż szego grona L. Czapskiej i przez jakiś czas m ieszkała w dom u Czapskich14. Towarzyszyła L. Czapskiej przy narodzinach chłopca, opiekowała się nim w dzieciństw ie, była tak że jedną z pierwszych nauczycielek Bogdana. To ona uczyła go polskiego abecadła15. Ich relacje z biegiem czasu zacieśniły się jeszcze bardziej, bow iem Zofia Sass poślubiła Ludwiga Koenigka, który w 1856 roku został zatrud nio n y przez Laurę Czapską jako guw erner Bog d an a H utten-C zapskiego16. P aństw a Koenigk w dom u Czapskich tra k to w ano jak członków rodziny. Bogdan nie zaniechał kontaktów z nim i ani po ukończeniu edukacji, ani po w stąpieniu w dorosłe życie. Były guw erner
12 K. G rysińska-Jarm uła, op. cit., s. 66. 13 Ibidem , s. 67.
14 B. H utten-C zapski, op. cit., 1 .1, s. 7.
15 Ibidem , 1 .1, s. 7; MNK 6 0 5 a/k . 1 (Zeszyt z abecadłem ); MNK 6 0 4 c/k . 19. 16 K. G rysińska-Jarm uła, op. cit., s. 50.
90 Katarzyna Grysińska-Jarmuła
i jego m ałżonka na długie lata pozostali jego pow iernikam i i b ratn im i d u szami, czego dow odem były częste i długie sp otkania oraz obszerna kore spondencja, jaką ze sobą prow adzili17. Ludwig Koenigk zm arł we w rześniu 1890 roku w Świnoujściu, w dniu swych osiem dziesiątych urodzin. Wów czas też jego niem al siedem dziesięcioletnia już żona Zofia, która od śm ier ci Laury Czapskiej w 1875 roku, zastępow ała praktycznie Bogdanowi m at kę i jak sam stw ierdza darzyła go „uczuciem prawdziwie m acierzyńskim ’’ zam ieszkała u niego. W zaciszu dom u swego wychow anka spędziła kolejne dw adzieścia lat, um arłszy w kw ietniu 1911 roku. Na miejsce jej spoczynku Bogdan w ybrał swój rodzinny Sm ogulec18.
Do grona osób, które pojawiały się w życiu B. H utten-C zapskiego w okresie, gdy był jeszcze dzieckiem , zaledw ie k ilkuletnim chłopcem n ale żeli niewątpliw ie Cesarzowa A ugusta i jej m ałżonek cesarz niem iecki W il helm I. W latach 50. i 60. XIX w ieku tow arzysząc m atce podczas kuracji zdrow otnych, na które w yjeżdżała do Schwalbach albo Schlangenbad Bog dan niejednokrotnie w idyw ał goszczącą w tych ośrodkach Księżnę P ru ską, późniejszą cesarzow ą A ugustą. Nie tylko ją widywał, ale w ielokrot nie przebyw ał w jej tow arzystw ie, bow iem L. Czapska należała do grona dam zapraszanych do księżnej na herbatę, a poniew aż nie lubiła rozstaw ać się z synem zawsze zabierała go ze sobą. Mały Bogdan biegał i baw ił się u stóp księżnej, podczas, gdy ta piła herbatkę i konwersowała z jego m atką. W taki niew inny sposób poznał przyszłą cesarzową, n atu raln ie nie zdając sobie wówczas sprawy, z kim m a do czynienia i jak wielki w pływ kobieta ta w yw rze na jego przyszłe życie19. Znajomość tę starannie, a z czasem coraz bardziej świadomie pielęgnował, a gdy był stud entem skrzętnie korzystał z im iennych zaproszeń na obiady lub kolacje, które otrzym yw ał od cesa rzowej20.
Dodatkowe okazje do sp o tk ań z m on arch in ią m iał studiując w H eidel berg u 21, kiedy to Cesarzowa A ugusta przebyw ając w pobliskim Karlsruhe,
17 B undesarchiv Berlin (dalej: BA), N 2 126/404. Tagebuch, Band I (1876-1889), passim ; BA, N 2126/405. Tagebuch, Band II (1890-1904), passim .
18 B. H utten-C zapski, op. cit., t. I, s. 7; BA, N 2126/405; BA, N 2 126/406. Tagebuch, Band III (1904-1919), passim .
19 B. H utten-C zapski, op. cit., 1 .1, s. 5. 20 BA, N 2126/4. K aiserin A ugusta.
21 W H eidelbergu B. H u tte n -C za p sk i jako stu d e n t praw a sp ęd ził se m estr le tn i ro k u a k a dem ickiego 1872/1873, por.: BA, N 2126/340. U niversitätspapiere.
K obiety w życiu h rab ieg o B ogdana H u tte n -C z a p s k ie g o
Ich m iejs ce i rola 91
wiele razy posyłała po niego22. N iejednokrotnie spotykał się z nią „w tzw. dro d ze”, tzn. gdy pociąg, którym podróżow ała przejeżdżał przez H eidel berg, bądź K arlsruhe i przew idziany był tam dłuższy postój hrabia u d a wał się na dworzec, by pokłonić się cesarzowej lub krótką rozmową um ilić jej przerw ę23. Innym miejscem sp otkań było Baden-Baden, gdzie w celach zdrow otnych od czasu do czasu przebyw ał zarów no B. H utten-C zapski, jak i Para C esarska24. Była to prawdziwa gratka dla m łodzieńca, poza ty m osobiste k o n tak ty z cesarzow ą niem iecką były sw oistą form ą nobilitacji.
Błyskotliwość B. H utten-C zapskiego i znaczne już znajom ości tow a rzyskie sprawiły, że m im o m łodego w ieku uzyskał za pośrednictw em H er m an n a von Thile w stęp do tzw. Bombonierki, niewielkiego grona osób zaufanych i cieszących się sym patią pary cesarskiej, z którym i spędzali wolne w ieczory na rozmowach. B. H utten-C zapski w spotkaniach tych uczestniczył kilka razy w roku, zaś w okresie, gdy obywał służbę wojsko wą poza stolicą, otrzym yw ał zaproszenia za każdym razem , gdy pojawiał się w Berlinie25. W arto nadm ienić, iż H erm an n von Thile był pierw szym sekretarzem stan u w U rzędzie Spraw Zagranicznych Rzeszy Niemieckiej, a jego żona O tylia była dobrą znajom ą L. Czapskiej, jeszcze z czasów p o bytu na pensji p an ien Mayet w Berlinie. Dzięki tej przyjaźni hrabia bardzo szybko w szedł w dość zażyłe stosunki z dom em von Thilów i w m ałżeń stw ie ty m znalazł opiekunów i protektorów. Pośrednictw o i w staw iennic two H erm an na von Thile ułatw iło m u m.in. uzyskanie u zn an ia paryskiej m atury celem podjęcia studiów na uczelniach niem ieckich26. W arto w spo m nieć, iż O tylia von Thile nie była jedyną przyjaciółką Laury Czapskiej, która odgryw ała isto tn ą rolę w życiu jej syna. Podczas pobytu na pensji
22 Biblioteka C zartoryskich, d epozyt M uzeum N arodow ego w K rakowie (dalej: MNK) 60 5 a/k . 11 (B. C zapski do m atki, H eidelberg, dn. 23 m aja 1873 r.).
23 Takie sp o tk a n ie m iało miejsce np. 23 czerw ca 1873 roku. Po sp o tk a n iu B. H u tten - -C zapski z d u m ą pisał do m atki, że cesarzow a rozm aw iała z n im p o n ad kw adrans, sp a cerując po p ero n ie i szczegółowo w ypytując o spraw y w iedeńskie, por.: MNK 60 5 a/k . 11 (B. Czapski do m atk i, H eidelberg, dn. 23 czerw ca 1873 r.).
24 В. H utten -C zap sk i, op. cit., I, s. 26; MNK 60 5 a/k . 12 (List do m atki, Baden-Baden, dn. 25 p a ź d z ie rn ik a 1874 r.).
25 В. H u tten -C zap sk i, op. cit., I, s. 41, 43. P obyty u cesarzow ej często p o tw ierd zo n e są w pisam i w d z ie n n ik u prow adzonym przez B. H utten-C zapskiego, por.: BA, N 2126/404. Tabebuch.
92 Katarzyna Grysińska-Jarmuła
w Berlinie Laura poznała H ertę von W itzleben27, późniejszą żoną Edwina von M anteuffla28, któ rą Bogdan jako dziecko w ielokrotnie w idyw ał w salo nie m atki. K ontakty z ro dziną M anteufflów utrzym yw ał nadal po śmierci m atki, a śm ierć H erty M anteuffel w listopadzie 1879 roku, która niejedno krotnie służyła m u m atczynym w sparciem i radą była dla niego niepow e tow aną stra tą 29.
Bliskie kontakty z W ilhelm em I i jego m ałżonką B. H utten-Czapski utrzym ywał aż do ich śmierci. Regularnie bywał w pałacu cesarskim, ale jego w izyty m iały zwykle charakter pryw atnych audiencji, częściej jednak u cesarzowej niż u cesarza. Zapraszany był na odbywające się w rezydencji monarchów przyjęcia i tzw. muzyczne wieczorki (musikalische soiree)30. W i zyty u cesarzowej A ugusty dawały m u naturalnie możliwość dalszego roz woju towarzyskiego. Po pierwsze osobista znajomość z cesarzową była nieja ko przepustką do wielu domów, salonów, ponadto na spotkaniach u niej ni gdy nie brakowało gości i zwykle były to znam ienite i dobrze ustosunkow a ne osobistości. Zarówno śmierć cesarza W ilhelm a (zm. 9 m arca 1888 r.)31, jak i cesarzowej A ugusty (zm. 7 stycznia 1890 r.)32 stanow iły dla B. Hut ten-Czapskiego spore przeżycie. Odeszły dwie osoby, które obdarzały go wielką życzliwością, kiedy stawiał pierwsze kroki w tzw. w ielkim świecie33.
27 Ibidem , s. 112.
28 W sierp n iu 1884 roku B. H utten -C zap sk i został urlopow any w w ojsku i m ianow any ad iu ta n te m n a m ie stn ik a feldm arszałka Edw ina von M anteuffla w S trasb u rg u . Stanow isko to o trzy m ał na w y ra ź n ą pro śb ą sam ego n am iestn ik a, k tó ry pro sząc o B. H u tte n -C za p sk ie go liczył, że w jego osobie b ęd z ie m iał w najbliższym gronie zaufanego człow ieka, por. K. G rysińska-Jarm uła, op. cit., s. 112; BA, N 2126/510 (E. M anteuffel do B. H u tte n -C za p skiego, Strasburg, dn. 2 8 listo p ad a 1879 r.; В. H u tten -C zap sk i do E. M anteuffla, Berlin, dn. 2 g ru d n ia 1879 r.).
29 К. G rysińska-Jarm uła, op. cit., s. 115.
30 O sobistych audiencji, jakich u d zielił B. H u tten -C zap sk iem u cesarz W ilhelm I i cesa rzow a A ugusta m o żn a w ym ienić przynajm niej kilka. N atu ra ln ie p o tw ierd zić m ożna ty l ko te audiencje, k tó re zo stały o d notow ane przez B. H utten-C zapskiego, np.: w styczniu 1876 r.; lu ty m 1877 r., p a ź d z ie rn ik u 1877 r., p aź d ziern ik u 1883 r., lu ty m 1886 r.
31 W. Treue, Drei deutsche Kaiser. W ilhelm I - Friedrich III - W ilhelm II. Ihr Leben und
ihre Z eit 1858-1918, W ü rz b u rg 1987, s. 74.
32 K. F rauerstein-P raßer, Die deutschen Kaiserinnen 1871-1918, M ünchen-Z ürich 2006, s. 102.
33 BA, N 2 1 26/4 (B. H u tte n -C za p sk i do p an n y N eindorf, H anover, dn. 14 m arca 1888 r; P anna N eindorf do В. H utten-C zapskiego, Berlin, dn. 15 m arca 1888 г.); В. H u tte n -C za p ski, op. cit., I, s. 49, 153, 163.
K obiety w życiu h rab ieg o B o g d a n a H u tte n -C z a p s k ie g o
Ich m ie js c e i rola 93
Nie bez znaczenia w relacjach B. H utten-C zapskiego z cesarzow ą Au g u stą były jego ko ntakty z dw orem papieskim i osobista znajom ość z Piu sem IX. Istotnym czynnikiem łączącym tych dwoje był fakt, że B. H ut ten-C zapski był katolikiem , zaś cesarzow a A ugusta przez wielu uw ażana była za obrończynię uciśnionych w N iem czech katolików. W brew k rążą cym pogłoskom nie zam ierzała jednak zm ieniać w iary i do końca życia pozostała p ro testa n tk ą34. Bliska znajom ość z cesarzową A ugustą m iała dla B. H utten-C zapskiego tak że nieprzyjem ne konsekwencje. W ynikały one z faktu, iż cesarzowa A ugusta pow szechnie uw ażana była za kobietę posia dającą silną wolę i aspiracje polityczne35, a to powodowało, iż m iała wielu przeciwników, którzy jednocześnie niezbyt przychylnie patrzyli na osoby pozostające z nią w bliższych kontaktach. Jednym z jej największych w ro gów był kanclerz O tto von Bism arck36. W konsekw encji na tem at znajom o ści B. H utten-C zapskiego i pierwszej cesarzowej niemieckiej krążyły licz ne plotki. Zwłaszcza jedna bardzo szybko obiegła Berlin i sfery dworskie. W edług „życzliwych inform atorów ” przebyw ający często w tow arzystw ie cesarzowej A ugusty m łody po ru cznik B. H utten-C zapski był „zakaptu- rzonym jezuitą potajem nie odpraw iającym poranne msze dla cesarzowej, która m iała rzekom o przejść na katolicyzm ”37. Inform ację tę regularnie przytaczano, zwłaszcza na łam ach prasy nacjonalistycznej, zwykle w sy tu acjach, gdy zachodziła po trzeba zdyskredytow ania B. H utten-Czapskiego. Plotki te w swoich p am iętnikach próbow ała zdem entow ać A lberta P uttka- m er (z dom u Weise), żona M axim iliana P u ttkam era, pisarka i tłum aczka. N iestety bez większego rez u ltatu 38. M ałżeństw o P u ttk am er poznał B. H ut ten-C zapski podczas pobytu w Strasburgu. M aksym ilian P u ttk am er n a
34 H. Bosbach, Fürst B ism arck und die Kaiserin A u g u sta , Köln 1936, s. 54.
35 Ch. Krockow, Bism arck. Biografia, W arszaw a 1998, s. 71-72; K. F euerstein-P raßer, op. cit., s. 79.
36 N iechęć do Bism arcka spow odow ana był faktem , że te n ż e zm uszał ją do b ezcz y n n o ści politycznej, a przynajm niej b ez sk u te cz n o ści n a ty m polu, z kolei zd a n ie m Bism arcka A u g u sta m iała zbyt d uży w pływ n a cesarza W ilh elm a I, a te n z kolei ulegał jej liberalnym poglądom . K anclerz był przekonany, że za w szelkim i n iepow odzeniam i i n ie p o ro z u m ie n ia m i w jego k o n ta k tac h z cesarzem kryją się w łaśn ie intrygi jego żony; por.: H. Bosbach, op. cit., s. 51; O. Bism arck, G edanken und Erinnerungen, Berlin, 1990, passim .
37 H. Bosbach, op. cit., s. 54; B. H utten-C zapski, op. cit., I, s. 164.
38 A. P u ttk am er, D ieA era M anteuffel. Federzeichnungen aus Elsaß-Lothringen, S tu ttg a rt 1904.
94 Katarzyna Grysińska-Jarmuła
leżał wówczas do grona jego współpracow ników . Pod w zględem tow arzy skim i związków z dyplom acją istotniejsza była jednak znajom ość z A lber- tą P uttkam er, prow adzącą w S trasburgu „wielki dom ”, w którym spotykała się elita tam tejszego tow arzystw a i do grona którego szybko dołączył jako stały gość39.
Kobietą, która odegrała znacząca rolę w „rozw inięciu przez B. H utten- Czapskiego skrzydeł na gruncie życia tow arzysko-polityczno-dyplom a- tycznego” była Helena von Lebbin, prow adząca jeden z najznam ienitszym salonów tow arzyskich w Berlinie pod koniec XIX w ieku. W sum ie w m ie ście pom iędzy rokiem 1890 a 1914 funkcjonow ało 28 „prawdziwych” sa lonów skupiających ludzi św iata politycznego i finansowego oraz znaczna liczba „kręgów tow arzyskich”, których nie m ożna jednoznacznie zaliczyć do salonów40. Było to o tyle istotne, iż z początkiem 1896 roku B. H utten- -Czapski przeniósł się na stałe do stolicy, stając się częstym byw alcem ta m tejszych salonów. Największe znaczenie m iały wówczas salony: księżnej M arii Radziwiłł, baronowej H ildegardy Spitzenberg, i przede w szystkim w spom niany salon Helen von Lebbin41, głów nie z uwagi na fakt, iż posiada ła ona bardzo rozległe znajomości. Poza osobam i zw iązanym i z U rzędem Spraw Zagranicznych, licznym i sek retarzam i stanu, zapraszała polityków, dyplomatów, bankierów, literatów i uczonych42. To z jej salonem najbar dziej zw iązany był B. H utten-C zapski należący de fa cto do jego stałych bywalców określanych m ianem H abitué43. Na płaszczyźnie towarzyskiej spotykał tam m.in.: am basadora księcia Hugo von Radolin, bankiera Paula von Schwabacha, Carla Fürstenberga, pisarza Paula Lindenburga, czy p ro fesora m edycyny E rnsta von Leydena44, z którym i na co dzień w idyw ał się i w spółpracow ał w innych okolicznościach. H elenę von Lebbin poniekąd B. H utten-C zapski znał jeszcze z czasów swojego dzieciństw a. Jej dziadek
39 B. H utten-C zapski, op. cit., I, s. 130; BA, N 2126 /4 0 4 .
40 P. W ilhelm y, D er Berliner Salon im 19. Jahrhundert (1780-1914), Berlin-New York 1989, s. 339.
41 Ibidem , s. 317. 42 Ibidem , s. 319.
43 Gości salonów dzielono na dw ie grupy: sta ły określanych H abitué oraz tzw. „okazyj nych znajom ych”. Do z a d a ń stały ch byw alców n ależało np. p rzyprow adzanie now ych, in teresujących gości, p o d trzy m y w a n ie w zajem nych w ięzów i kontaktów , ale ta k ż e w zm ac n ia n ie sieci kontak tó w tow arzyskich np. p oprzez w spieranie innych członków listam i polecającym i, por.: P. W ilhelm y, op. cit., s. 401, 405.
K obiety w życiu h rab ieg o B ogdana H u tte n -C z a p s k ie g o
Ich m iejs ce i rola 95
gen. H einrich von Brandt był gub ernato rem Poznania45 i stałym byw al cem w salonie jego m atki Laury Czapskiej. Niezwykle istotny dla B. H ut ten-C zapskiego był fakt, iż częstym gościem w salonie H elen von Lebbin był Friedrich von H olstein, „szara em inencja” (graue Em inenz) niemieckiej polityki zagranicznej46. F. H olstein był osobą skrytą, w kon tak tach oso bistych raczej nieśm iałą i ty m sam ym stroniącą od tow arzystw a, szcze gólnie unikał pojaw iania się na dworze cesarskim . Zaproszenie od niego lub przyjęcie przez niego zaproszenia na śniadanie lub obiad w w ąskim kręgu traktow ane było jako swoiste w yróżnienie. Salon H elen von Lebbin nabierał tym większego znaczenia, im bardziej F. H olstein staw ał się fak tycznym kierow nikiem niem ieckiej polityki zagranicznej. W ten sposób w izyty w dom u H. Lebbin daw ały B. H u tte n -Czapskiem u nie tylko m ożli wość bezpośredniego obcow ania z kierow niczym i osobistościam i państw a niemieckiego, ale i doskonałe możliwości i sposobności do uzyskiw ania w iadom ości z pierwszej ręki oraz liczne okazje do w ypow iadania swoich zapatryw ań, sądów, nie w spom inając już o przysłuchiw aniu się i udziale w licznych dyskusjach poprzedzających isto tn e decyzje państw ow e. Zdo bywał wiadomości, a zakładając, że u m iał je dobrze w ykorzystyw ać znajo m ości te były na wagę złota. W raz z F. H olsteinern byw ał B. H utten-C zap ski tak że w innych salonach prow adzonych przez zaprzyjaźnione z nim i dam y z tow arzystw a berlińskiego m.in.: panią Tyller (bratow ą ks. Radolin), Clotilde von Wedel-Malchow, czy panią Hainauer, żonę cenionego b an kowca berlińskiego47.
Kolejną niezwykle w ażną kobietą, w dom u której byw ał często i nie bezinteresow nie była M aria Radziwiłł, żona księcia A ntoniego Radziwiłła. A ntoni i jego m ałżonka, prow adząca jeden z najznam ienitszych salonów w Berlinie, należeli do nielicznego grona Polaków, z którym i B. H utten- -Czapski utrzym yw ał stosunki tow arzyskie w okresie swojej działalności w Berlinie. W ielokrotnie gościł w ich berlińskim dom u. Towarzysko spo tykał się tak że z m atk ą A ntoniego, M atyldą Radziwiłł48. Księcia Antoniego Radziwiłła poznał B. H utten-C zapski podczas swych w izyt na dworze b er
45 B. H utten-C zapski, op. cit., 1 .1, s. 189, J. Kozłowski, W ielkopolska po d pru skim zaborem
w latach 1815-1918, P oznań 2004, s. 140.
46 P. W ilhelm y, op. cit., s. 317 n.
47 K. N olden, Friedrich von Holstein, Berlin 1983, s. 77-78. 48 BA, N 2126/404; N 2126/405.
96 Katarzyna Grysińska-Jarmuła
lińskim w latach 70. XIX w ieku. Zaw arta wówczas znajom ość przetrw ała aż do śmierci księcia w 1904 roku49.
Kolejnym salonem , w któ rym często pojawiał się B. H utten-C zapski był salon prow adzony przez księżnę M arię Bülow, funkcjonujący w okre sie sprawowania przez jej m ęża B ernharda urzędu kanclerskiego. Miał on trochę inny ch arak ter od salonu H. Lebbin, grom adził głów nie m łodych dyplomatów, w spółpracow ników kanclerza podzielających zainteresow a nia M. Bülow na płaszczyźnie k u ltu ry 50. Ponadto B. H utten-C zapski w ie lokrotnie gościł w dom u Jadwigi, a następn ie M arii von Olfers należącej do tow arzystw a dworskiego i zaprzyjaźnionej z córką W ilhelm a I, W ielką Księżną Badeńską Luizą51. Bywał ta k że w salonach: M arie von Bunsen, pi sarki, m alarki, podróżniczki, córki pruskiego polityka i parlam entarzysty, Georga von B unsen52; Luise von der Groeben, żony G ü n th era53; A nny von Helm holtz, żony H erm anna, lekarza i fizyka54; pisarki H elen von H ülsen55; Leoni Schwabach, żony Juliusa Schw abacha56, a tak że Lady K atarzyny W hite, żony angielskiego dyplom aty W iliam a A rtu ra W h ite57, u której często pojawiał się rów nież na śn iad an iach 58.
Spośród wielkiego grona kobiet zaprzyjaźnionych z Bogdanem Hut- ten-C zapskim w arto w spom nieć jeszcze choćby hrabinę Sewerynę Col- loredo (z dom u Potocką) będącą wdową po am basadorze austriackim Franciszku de Paula Colloredo-W allsee. Po śm ierci m ęża w 1859 roku za m ieszkała ona w Rzymie, gdzie prow adziła w ykw intny salon polityczny grom adzący członków dom ów panujących, głowy rodów książęcych, m ę żów stanu, uczonych i artystów. H rabina szybko objęła B. H utten-C zap skiego swoim protektoratem , a k artę w stępu do jej dom u stanow iła jego
49 K. G rysińska-Jarm uła, op. cit., s. 291-292. 50 P. W ilhelm y, op. cit., s. 326.
51 Ibidem , s. 352, 757, 769; B. H utten -C zap sk i, op. cit., 1 .1, s. 70. 52 P. W ilhelm y, op. cit., s. 621.
53 Ibidem , s. 649. 54 Ibidem , s. 663. 55 Ibidem , s. 696. 56 Ibidem , s. 832. 57 Ibidem , s. 885.
K obiety w życiu h rab ieg o B ogdana H u tte n -C z a p s k ie g o
Ich m ie js c e i rola 97
osobista znajom ość z Piusem IX59. Często uzyskiw ał tak że zaproszenie do innego salonu rzym skiego prow adzonego przez księżnę Leonillę W ittg en stein60, będącą de facto m acochą księżnej M arii H ohenlohe61, żony księcia Chlodwiga Hohenlohe. В. H utten-C zapski był nie tylko bliskim i zaufanym w spółpracow nikiem księcia62, ale i przyjacielem rodziny, stałym bywalcem w dom u księstwa, gościem podczas uroczystości rodzinnych i u czestn i kiem w iększości przyjęć wydaw anych przez księstw o H ohenlohe63.
В. H utten-C zapski prow adził ak tyw ne życie tow arzyskie i był czę stym gościem w najbardziej znaczących pod różnym i w zględam i dom ach berlińskich, czy nawet europejskich. Z drugiej strony rów nież berlińskie m ieszkanie B. H utten-C zapskiego przy H ohenzollernstrasse 2 stanow iło przez ponad ćwierć w ieku ośrodek życia towarzyskiego, miejsce spotkań, w ym iany poglądów przedstaw icieli św iata polityki, dyplomacji, gospodar ki, k u ltu ry i nauki. Nie były to jednak tylko spotkania tow arzyskie, b o w iem gospodarz należał do osób, które bardzo starannie, m ożna rzec n a wet interesow anie dobierały swoich gości. Podobnie było w kw estii zawie ranych przez B. H utten-C zapskiego znajomości, m ało kiedy m ożna mówić o przypadku, były to celowe i przem yślane działania, a jedne k o n takty owocowały zwykle kolejnymi, nie mniej w ażnym i. Dla przykładu bliskie stosunki z cesarzową A ugustą zaowocowały nie tylko znajom ością z jej córką Luizą, ale i jej m ężem Fryderykiem I, W ielkim Księciem Badeńskim; a tak że z dw orem książęcym , z którego pochodziła cesarzowa, czyli Sach- sen-W eim ar-Eisenach64.
O ty m jak w ażną rolę B. H utten-C zapski przykładał do znaczenia żeńskiej części tow arzystw a choćby dworskiego świadczą jego działania
59 K. G rysińska-Jarm uła, op. cit., s. 310.
60 B. H utten-C zapski, op. cit., I, s. 15, 145, 147; n ie k tó re w izyty zo stały odn o to w an e p rzez B. H utten-C zapskiego w prow adzonym przez niego dzien n ik u , o innych w spom ina np. w sw oich listach; por. BA, N 2 126/404; N 2126/405; N 2126/103.
61 K. G rysińska-Jarm uła, op. cit., s. 105.
62 W la tac h 1882-1883 B. H u tten -C zap sk i pracow ał w am basadzie niem ieckiej w Pa ryżu, gdzie zo stał oddelegow any ze służby liniowej. Funkcję am basadora p e łn ił wówczas Ch. H ohenlohe. Ponow nie u boku Ch. H ohenlohe pracow ał w latach 1894-1900, gdy te n ż e zo stał k an clerzem n iem ieckim , aczkolw iek B. H u tten -C zap sk i nie zajm ow ał w ówczas ża d nego oficjalnego stanow iska w ad m in istra cji państw ow ej.
63 Szerzej: ibidem , s. 321-322.
64 S p o tk ań tych m ających ro zm aity c h a ra k te r B. H utten -C zap sk i o d n otow uje w sum ie kilkadziesiąt, por.: BA, N 2126/404; N 2126/405; N 2126/406.
98 Katarzyna Grysińska-Jarmuła
jako burgrabiego zam ku poznańskiego podczas w izyt cesarskich w tym mieście. Czyniąc przygotow ania do w izyty pary cesarskiej w Poznaniu w sierpniu 1910 roku, B. H utten-C zapski osobiście sporządził, a następnie przedstaw ił kanclerzow i T. B ethm annow i Hollwegowi listę osób, które p o w inny zostać zaproszone na uroczystości poznańskie ze w zględu na spra wowane wcześniej urzędy, zajm ow aną pozycję lub zasługi przy budowie zam ku. Zadbał nie tylko o m ęską część tow arzystw a, ale i dam ską. Co w ię cej wiedząc, że podczas w izyty pary cesarskiej w Poznaniu u cesarzowej ma odbyć się przyjęcie dla pań (D amenempfang) zw rócił tak że uwagę na przedstaw icielki polskiej arystokracji, zw łaszcza na hrabinę M arię Bniń- ską z Sam ostrzela65, podkreślając, że ze w zględu na jej postaw ę polityczną i zw iązki rodzinne z Niem cam i nie pow inno jej zabraknąć w śród zapro szonych gości66. Podobne zabiegi i troskę o udział tak że kobiet, oczywiście tych właściwych w jego m n iem aniu w uroczystościach dw orskich dało się zaobserwować tak że podczas kolejnej w izyty pary cesarskiej w Poznaniu w sierpniu 1913 roku67.
Rozległe i zróżnicow ane k on takty tow arzyskie, tak że z kobietam i, Bogdana H utten-C zapskiego przyczyniły się do tego, iż z czasem zyskał on wyjątkową pozycję w społeczeństw ie nie tylko niem ieckim , ale w ręcz m iędzynarodow ym . Był człowiekiem zwykle dobrze poinform ow anym , a dzięki w spom nianym kontaktom m iał w yborne w ręcz możliwości pozy skiw ania inform acji z pierwszej ręki, prow adzenia zakulisowych, sonda żowych, czy też nieoficjalnych rozmów. Do tego był człowiekiem o n ien a gannych m anierach, pełnym tak tu , pieczołowicie dbającym o k u rtu azy jn e gesty. Zawsze pam iętał o k artk ach z życzeniam i, gratulacjam i, podzięko w aniam i, słowach zatroskania w przypadku choroby, kondolencjach. Nie u stan n ie adorow ał swoich znajomych, zw łaszcza kobiety, mając n atu raln ie pełną świadomość tego, iż w ten sposób pracuje na ich przychylność, sza cunek i zaufanie, z którego m ógł korzystać w razie potrzeby.
65 M aria B nińska była córką Ignacego Bnińskiego, w łaściciela S am ostrzela. Była zw olen niczką i p ropagatorką pracy organicznej, a w la tac h 40. w ieku XIX zn alazła się w gronie ziem ian w ielkopolskich, założycieli „Spółki Akcyjnej B azar”, por.: A. Kwilecki, Z iem iań- stw o W ielkopolskie. M iędzy m ia ste m a wsią, P oznań 2000, s. 92.
66 BA, N 2126/63 (B. H u tte n -C za p sk i do A. E ulenburga, Berlin, dn. 23 lipca 1910 r.). 67 BA, N 2126/475. K aisertage in Posen.
K obiety w życiu h rab ieg o B ogdana H u tte n -C z a p s k ie g o
Ich m ie js c e i rola 99
Summary
Count Bogdan H utten-C zapski, Polish aristocrat who had a prom inent position am ong Prussian politicians in th e 2nd h alf o f 19th centu ry and at th e beginning of 2 0 th cen tu ry is an exam ple of a skilful diplom at, a m an of vast social connections, w hich he could efficiently use in his political and diplom atic activity. He was aw are o f th e im portance o f leading a rich social life in order to be a successful politician and diplom at and he knew th a t w omen play a significant p a rt in th e world of politics and diplomacy. For th is reason, he used to pay careful a tten tio n to m ain tain in g social contacts w ith wives, sisters and m others o f politicians, diplom ats and clerks. B. H ut ten-C zapski started to build social connections as early as in his childhood w hen he p articipated in num erous receptions and m eetings th a n k s to th e fact th a t his m oth er ran a fam ous salon. Later he becam e a frequent visitor of the m ost significant Berlin salons (hosted i.a. by H elen von Lebbin, Ma ria Radziwiłł, M aria von Bülow) w here he continued to broaden his social circle in th e world of politics, diplomacy, cu ltu re and science.