• Nie Znaleziono Wyników

"Z prawd najprostszych" - księdza Wacława Buryły wiersze z lat 1991-1997 w aspekcie współczesnej poezji kapłańskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Z prawd najprostszych" - księdza Wacława Buryły wiersze z lat 1991-1997 w aspekcie współczesnej poezji kapłańskiej"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Dominika Dworakowska

"Z prawd najprostszych" - księdza

Wacława Buryły wiersze z lat

1991-1997 w aspekcie współczesnej

poezji kapłańskiej

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 5, 175-184

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

F O L IA L IT T E R A R IA P O L O N IC A 5, 2002

D ominika Dworakowska „ Z PR A W D N A JP R O S T S Z Y C H ” -

K S IĘ D Z A W ACŁA W A BURY ŁY W IE R S Z E Z LA T 1991-1997 W A S P E K C IE W S P Ó Ł C Z E S N E J P O E Z J I K A P Ł A Ń S K IE J

„C zy Bogu potrzebny jest poeta?” 1 - to n a pozór retoryczne pytanie zadają często sam i poeci-kaplani. N iejednokrotnie zd arza się im stracić „w iarę w d o sk o n ały liryczny św iat” 2, a także zau fan ie do „ trafn o ści m e ta fo r” i w ydaje się, że

ważniejsza jest czarna sutanna i uśmiech n a lekcjach katechizm u niż wiersze3.

W ielokrotnie tw órcy ci usiłują zdefiniow ać, czym w ogóle jest poezja? Praw ie zawsze bywa o n a ratunkiem , ocaleniem:

poezja

to łatanie w ciemności dziuraw ego świata bez m iary bez liczby bez wagi

samym tylko słowem w yłuskanym z wiary4.

Sam zaś a k t tw órczy, pisanie - to nieustanne upom inanie się o praw dę uczuć, w iary, życia, a n a d to sztuka najdoskonalsza! Poezja to:

1 S. K o b i e 1 u s, Wątpliwe powołanie, [w:] i d e m , N a wschód od duszy, K rak ó w 1996, s. 82. 2 B. M i ą z e k , O pisaniu wierszy, [w:] Szaropolskie srebro. Wiersze księży, W arszaw a 1992, s. 49.

3 Ibidem, s. 148.

4 S. K o b i e l u s, Definicja, [w:] i d e m , Uciekające krajobrazy, K rak ó w 1997, s. 77.

(3)

176 Dom inika Dworakowska

m om ent olśnienia kropelka zachw ytu

milczenie słów głośniejsze od krzyku5.

A wiersze? M ają być niczym „m iłosne w yznania/jasne i czyste” 6. C zęstokroć poeci-kapłani w zbraniają się przed takim i w ierszam i, w k tó ­ rych „nie m a niczego oprócz słów ” 7, bowiem puste frazesy przynoszą jedynie ból i gorzkie rozczarow anie. N ad e w szystko je d n a k duszpasterzy charakteryzuje bardzo serdeczny stosunek do własnej tw órczości. Jeden z księży wyznaje: kocham je wszystkie te ciężkie w rytm ie i te kalekie w treści pogodne w zamyśleniu lu b zaplecione w zesztywniałe palce

pow stałe w świeUe lub w mroku...*

Poeci-kapłani p a trz ą n a swoje wiersze „ z radością, z nadzieją, z niepo­ k ojem ” 9, ja k n a niesforne, lecz d arzo n e w ielką m iłością, dzieci. N ie istnieją d la nich nieudolne utw ory, tylko krytykom te chybione w ydają się „gorsze od najcięższych grzechów” 10. T a k napraw dę tylko nieudane wiersze odznaczają się najw iększą w artością, dzięki nim przecież „człow iek dojrzew a w czło­ w ieku” 11. N iekiedy, aby u n ik n ąć ekshibiq'onizm u pisarskiego, „pisze się tro ch ę ta k ja k nie je s t” 12:

[...] nie pisze się ta k ja k się mówi nie pisze się ta k ja k się kocha nie pisze się tak ja k się cierpi nie pisze się ta k ja k się milczy...13

5 W. В u r y ł a , Poezja, [w:] i d e m , K rzaki gorejące, K ra k ó w 2000, s. 17. 6 Ibidem, s. 17.

7 Ibidem, s. 18.

* S. K o b i e I u s, Uciekające krajobrazy, s. 40.

9 W. B u r y ł a , Krople Nieskończoności, W arszaw a 2000, s. 10. 10 I d e m , K rzaki gorejące, s. 11.

11 Ibidem.

12 J. T w a r d o w s k i , Wiersze, w ybór i posłow ie W. Smaszc2, B iałystok 1994, s. 239. 13 Ibidem, s. 239.

(4)

prawd najprostszych" 177 Wielce pocieszający jed n ak jest fakt, że czytelnikiem , nierzadko zap o m ­ nianych ju ż wierszy, je st sam Bóg. O n nie w ym azuje z pam ięci tych „niem odnych ja k K opciuszek z paluchem w popiele” 14, k ró tk ich utw orów literackich i ich autorów .

M nóstw o spośród kapłańskich wierszy zaw iera refleksje dotyczące celów i sposobów p isa n ia 15. I tak utw ór ksiądza Ja n a T w ardow skiego Teraz próbuje wyjaśnić mechanizm narodzin poezji religijnej. M yśl a u to ra Rachunku dla dorosłego skłania zatem do om ów ienia niezwykłego fenom enu literackiego, jakim jest n u rt poezji kapłańskiej.

Przez term in „poezja k ap łań sk a” rozum ie się „poezję szukającą swego spełnienia w warstwie tem atyczno-osobow ej: rzecz o specyficznych aspektach życia kapłańskiego lub też w ypowiedź o świecie - z w nętrza kapłańskiego doświadczenia. Z jednej strony jest poszerzeniem, ale z drugiej - ograniczeniem przeżyć. O kreśla ją krąg sakram entalnego p o w o łan ia” 16. M ało tego, poezja ta jest „w ypowiedzią, k tó ra pow ołuje do swoistego istnienia św iat w utw orze przedstaw ionym , odsłania i u k o n k retn ia tw arz au to ra, ujaw nia osobow ość odbiorcy, pozw ala bezpośrednio obcow ać z głęboką w arstw ą rzeczywistości - z jakościam i i w artościam i w szystkiego, co istnieje” 17.

Ja k o że przedm iotem dalszych ro zw ażań będzie p o ezja k ap łań sk a, stanow iąca w yim ek poezji religijnej, refleksję n ad tw órczością księdza W acława Buryły poprzedzi rys krytyczny, a m oże raczej historycznoliteracki o niełatwym położeniu politycznym poetów -kapłanów i ich poezji.

„K ościół katolicki w Polsce znalazł się w pierwszej dekadzie pow ojennej w trudnej sytuacji, spow odow anej niechętnym d o ń stosunkiem ateistycznego państwa [...] oraz autentycznym i procesam i laicyzującym i społeczeństw o [...]. Jednakże ju ż w tedy polski katolicyzm zbudow ał m ocne podstaw y swojego bytu: m aso w ą religijność, w ysokie m orale duchow ieństw a, aktyw ność kul­ turalną inteligencji, duchow ą i m aterialną pom o c w ychodźstw a” 18. I w latach siedemdziesiątych o raz osiem dziesiątych dostrzega się spotęgow anie inspiracji chrześcijańskich w kulturze. Ich przetrw aniu sprzyjał ch aryzm at Stefana K ardynała W yszyńskiego, Prym asa Polski, oraz K a ro la W ojtyły, późniejszego papieża. W ten intensywny dialog kultury z katolicyzm em , k tóry niewątpliwie trwa do dziś, w pisała się także poezja k apłańska. „K sięża-poeci, w łączając się w żywy n u rt polskiej kultury, starali się objąć jej w szystkie w ym iary, choć pow ołanie kapłańskie ogranicza w pew ien sposób tw órczą w yobraźnię, a szczerość pozostaje jednym z ważniejszych problem ów artystycznych” 19.

14 Ibidem, s. 351.

13 Por. hasło: Autotem atyczna literatura, [w:] Słow nik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 1976, s. 38.

16 Cyt. za: S. S a w i c k i , Wstęp, [w:] Szaropolskie srebro, s. 5. 17 Ibidem, s. 6.

“ K . D y b c i a k , Karol W ojtyła a literatura, T arn ó w [b. r. w.], s. 27. " J. S o c h o ń , Posłowie, [w:] Szaropolskie srebro, s. 347.

(5)

178 D ominika Dworakowska

W ysiłki polskich „m isjonarzy słow a” 20, m . in.: Jerzego C z a rn o ty 21, M iro sław a D rzew ieckiego22, K rzy szto fa G uzow skiego23, Ja n u s z a A rtura Ihnatow icza24, F ranciszka K am eckiego25, Stanisław a K o b ielu sa26, Bonifacego M iązk a27, W acław a O szajcy28, Jan u sza Stanisław a P asierba29, J a n a T w ardo­ w skiego30, A lfreda M a rk a W ierzbickiego31, K azim ierza W ojtow icza32 oraz K aro la W ojtyły poprzedziła liryka religijna am erykańskiego trapisty, Thomasa M e rto n a 33.

20 Określenie zainspirowane tytułem książki T . L i n k n e r a , W m isji słowa. Twardowski

- Pasierb - Damrot - Św ięty Wojciech, Pelplin 1998.

21 Jerzy C zam o ta urodził się w 1944 r. w D zierzkowicach. S tudiow ał historię sztuld w Akadem ii Teologii K atolickiej. Święcenia kapłańskie przyjął w 1972 r. Tom iki poetyckie:

Cień przechodzącego (1977), M igotanie zegarów (1981), H oryzonty pionowe (1987), Czerwony różaniec (1991).

22 M irosław Drzewiecki urodził się w 1940 r. w R udni na W ołyniu. Studiow ał polonistykę na K U L -u. Święcenia kapłańskie przyjął w 1964 r. Tom iki poetyckie: Rozm yślania drzewa

figow ego (1988), Góry są święte (1988), Szczeliny samotności (1991).

23 K rzysztof G uzow ski urodził się w 1962 r. w Zam ościu. Święcenia kapłańskie przyjął w 1986 r. Studiował teologię dogm atyczną w Rzymie. Figury - tom ik poetycki z 1987 r.

24 Janusz A rtu r Ihnatow icz urodził się w 1929 r. w Wilnie. Studiow ał filozofię i psychologię w Dublinie. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1962. Tom iki poetyckie: Pejzaż z postaciami (1972), Displeasure (1975), Niewidomy z Betsaidy (1991).

25 Franciszek K am ecki urodził się w 1940 r. w Cekcynie n a Pom orzu. Święcenia kapłańskie przyjął w 1964 r. Tom iki poetyckie: Parabole S y zy fa (1974), Sanczo i ocean (1981), Epilogi

Jakuba (1986).

26 Stanisław K obielus urodził się w 1939 r. w W ieprzu (w daw nym powiecie wadowickim). Święcenia kapłańskie przyjął w 1965 r. Tom iki poetyckie: Poezje (1967), Ilustrowane uogólnienia (1988), Powrót do domu (1992).

27 B onifacy M iązek urodził się w 1935 r. w K olonii Szczerbackiej k/R ad o m ia. Święcenia kapłańskie przyjął w 1959 r. T om ik poetycki: Ziem ia otwarła.

28 W acław Oszajca urodził się w 1947 r. n a Zamojszczyżnie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1971 r. Tom iki poetyckie: Z a m ysł (1979), Z głębi cienia (1981), N aszyjnik umiłowanego (1984), Łagodność domu (1985), M nie się nie lękaj (1989).

29 Janusz Stanisław Pasierb (1929-1993) - poeta, pedagog, rekolekcjonista. Święcenia kapłańskie przyjął w 1952 r. Tom iki poetyckie: Kategoria przestrzeni (1978), Zdejmowanie

pieczęci (1982), Koziorożec (1988), Wnętrze dłoni (1988).

30 Jan Tw ardow ski urodził się w 1916 r. w W arszawie. Studiow ał filologię polską na U niwersytecie W arszaw skim . Święcenia kapłańskie przyjął w 1948 r. Tom iki poetyckie: Powrót

Andersena (1937), Z n a k i ufności (1970), Niebieskie okulary (1980), Rachunek dla dorosłego

(1982), N a osiołku (1986), Nie martw się (1992).

31 Alfred M arek Wierzbicki urodził się w 1957 r. w M aryninie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1982 r. J a k ciemność w ciemności - tom ik poetycki z 1991 r.

32 K azim ierz W ojtowicz urodził się w 1945 r. n a Kieleccyźnie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1975 r. Tom iki poetyckie: W drodze (1978), Alleluja (1983), Ułomki (1985), Opisy świadectwa (1990).

33 T h o m as M erto n (1915-1968) - pisarz am erykański, trap ista. A u to r autobiografii duchow ej Siedmiopiętrowa góra. D o prozy kontem placyjno-m istycznej m ożna zaliczyć Znak

Jonasza i N ikt nie je st samotną wyspą. Postać M erto n a uwiecznił w Elegii na rozstanie ksiądz

(6)

„ Z prawd najprostszych' 179 We współczesnej poezji kapłańskiej, na zasadzie porów nyw ania przeciw sta­ wieństw, m o żn a wyróżnić dw a m odele: lirykę filozoficzno-m istyczną (K arol Wojtyła) oraz lirykę, w której próżno byłoby szukać „ilustracyjnej konfesyjnoś- ci i m anifestacyjnej ortodoksyjności” 34 (Ihnatow icz, Pasierb, T w ardow ski). Drugi biegun, w nim bowiem mieści się poezja księdza W acław a Buryły, znamionuje, obok antydyskursyw ności, sfery codzienności i kam eralności religijnej, „sw oista powściągliwość lirycznego w yznania i lirycznej em ocji” 35. Ten um iar zaś i dyskrecja pozbaw ia tw órczość poetów -kapłanów katechetyki, homiletyki i innych środków przekazu, charakterystycznych dla księży. W szyst­ ko to spraw ia, że świat poetycki księdza Buryły, w ikariusza krośnickiego, przypom ina uniw ersum a u to ra Z naków ufności36, jednakże - dzięki autentycz­ ności - stanow i odrębną, zam kniętą i niepow tarzalną całość.

Poezja księdza W acław a Buryły nie je st m oralizow aniem ; w swych wierszach p o eta-k ap łan podejm uje jedynie próbę zw erbalizow ania praw d, które poczytuje za ważne. M im o że niem al każde słowo niesie opinie wartościujące, Krople Nieskończonośćŕ 1 nie przynależą do literatury parenetycz- nej ani też dydaktycznej, stanow ią raczej propozycję aksjologiczną.

C entralne miejsce w tw órczości w ikariusza krośnickiego zajm uje m iłość i ew okowane przez nią „szczęście, któ re boli” 38. Ich echa odnajduje się m. in. w Rozm owach z Anną (1993-1995) oraz w tom iku z 1993 r. Zadrapany sercem. M iłości uczymy się „dzień po d n iu , k ro k po k ro k u ” 39; jest ona w stanie „p o k o n a ć najm ocniejszych” (s. 77), spraw ia, że stają się oni bezbronni. K a p ła n -p o e ta , przyw ołując H ym n o m iłości św iętego Paw ła przekonuje, że „m iłość praw dziw a jest w ieczna” (s. 78), a ubodzy są ci, którzy m ając wszystko, nie posiadają tej cennej w artości (por. 1 K o r 13, 1-2). Bez niej „w szystko inne w życiu niewiele jest w arte, w szystko jest m arnością” (s. 80). T a sentencja m ądrościow a, zaczerpnięta w prost z Księgi Koheleta, uzm ysław ia, że m iłość, obok radości, nierozerw alnie łączy się z cierpieniem. Jakże bolesne i tru d n e są „pożegnania konieczne” (s. 19), które niekiedy stają się nieodzow ne, bowiem

pozw alają zrozum ieć jak wiele znaczy

czyjaś zwyczajna obecność [podkr. - D . D.J.

34 Cyt. za: Z. Z a r ę b i a n k a , Poezja wymiaru sanctum. Kamieńska, Jankowski, Twardowski, Lublin 1992, s. 10.

35 Ibidem, s. 11.

36 Podobieństw a dotyczą nie tylko tem atyki, ale także zagadnień języka poetyckiego (wersy, strofy, rymy, środki stylistyczne, organizow anie brzm ień, leksyka, aluzja literacka etc.).

37 Ten tom ik poetycki właśnie, stał się inspiracją tegoż artykułu. 38 T ak zatytułow any został tom ik wierszy z 1993 r.

39 W. B u r y ł a , Krople Nieskończoności, W arszaw a 2000, s. 77. C ytaty p o ch o d zą z tego wydania.

(7)

180 Dom inika Dworakowska

N ieobecność tych, których kocham y - zabija. U m iłow ane osoby są nam niezbędne d o życia, ja k „w oda, chleb i pow ietrze” (s. 36), a ich obecność - leczy i p o m ag a żyć!

D o refleksji nad m iłością skłoniły też księdza B uryłę N o ta tn ik i Anny K am ieńskiej z lat 1965-1972 o raz 1973-1979. W R ozm owach z Anną poeta p odkreśla więc „zw yczajność” (s. 53) m iłości i fak t, że ta k w ielu, dzięki jej pozornej głupocie, odnalazło szczęście. C zęsto zbyt późno spostrzega się, że m iłość jest tym „co najw ażniejsze w życiu” . D o p iero p o odejściu ukochanej osoby „puste miejsce przy stole” i „milczenie telefonu” przypom ina o donios­ łości głębokiego przyw iązania do kogoś. W tedy, gdy dotkliw ie d o k u cza nam „ciężar nieobecności, k tó rej n ik t nie przew idyw ał” i w tenczas dopiero zaczynam y rozum ieć „w artość każdego słow a” (s. 57) w ypowiedzianego przez osobę, k tó ra nas opuściła.

C ierpieniu pośw ięcony jest osobny tom ik z 1997 r. pt. O kolice cierpienia. T ru d n e do udźw ignięcia jest nie tylko ludzkie życie; bolesne byw ają wspo­ m nienia o raz bezradność i niem oc w obec cierpienia. O człowieczeństwie decyduje zatem nie tem p eratu ra ciała, ciśnienie, gęstość krw i czy poziom cholesterolu, lecz serce oczekujące - d o ostatniej chwili - nadziei i miłości, bowiem cnoty te, a zw łaszcza o statn ia, „ p o tra fi w skrzesić” (s. 162).

W ielką sztuką jest um iejętność cieszenia się życiem o raz przejście przez nie tak , by zapew nić sobie nieśmiertelność. T a k n apraw dę niewiele znaczą stanow iska, zaszczyty, jeśli nie dostrzega się „praw dziw ego życia toczącego się n a ulicach” (s. 169) i w artości każdego człowieka. C zęsto „tę sk n o ta za utraconym rajem ” (s. 174) pojaw ia się zbyt późno, w chwili śmierci. Wtedy „rozp ęd zo n a k aru zela” (s. 149) życia zatrzym uje się i w „ciszy ścian” (s. 154) „serce w ciąż ta k sam o głodne [...] chce znaleźć człow ieka” (s. 155). Czy aby nie po niewczasie? Nie. Betlejem jest „ciągle otw arte d la wszystkich” (s. 152). N iezm iernie w ażne jest, by m im o cierpienia, nie skarżyć się i nie żalić, i by niczym C hrystus z Niedzieli Zm artw ychw stania, zgodzić się na „bolesne um ieranie” (s. 175) - zapow iedź życia wiecznego.

Tym czasem w tom iku wierszy W drodze do Z iem i Obiecanej (1993) p o eta-k ap łan d o tk n ą ł takich zagadnień, ja k przem ijanie, a także samo­ tn o ść i śm ierć. W jed n y m z utw o ró w , w liryku bez ty tu łu , podm iot liryczny p rz e strz e g a p rzed czasem , w k tó ry m „ m ie sz k a n ieo b ec n o ść” (s. 36); je s t on rów nie jałow y, ja k strach przed um ieraniem i wędrówka d o n ik ąd . K siądz B uryła ostrzega także przez „życiem zm arnow anym do k o ń c a ” o ra z ro ztrw o n ien iem ta le n tó w , ta k h o jn ie u d z ie la n y c h darów Stw órcy.

N iepokój, że „przyjdzie złodziej” nie m oże przesłonić śladów obecności Boga w ludzkim życiu. N ie „pieniądze zbierane za w ysoką cenę” (s. 71), lecz radość, pokój i d o b ro pow inny stanow ić osnow ę ziem skiej egzystencji. P o n ad to w ikariusz krośnicki zw raca uw agę n a niebezpieczeństw o zwątpienia,

(8)

„Z prawd najprostszych" 181 stanu tow arzyszącego sam otności. Ile razy uczucie to „bez m ak ijażu i bez sztucznej p o zy ” (s. 72) odsłania sm u tn ą praw dę o ciężkiej stracie, ja k ą jest zanik człowieczeństwa. Zawsze jed n a k pozostaje trium fujące d o b ro , któ re należy dzielić z bliźnim. Jem u też trzeba - zgodnie z kazaniem na G órze

p odarow ać

opłatek chleba opłatek serca i opłatek czasu (s. 23).

Z ad u m a nad czasem , ujęta w niecodzienne m etafory, pojaw iła się także w tom iku z 1995 N a skrzydłach czasu. Sem antyczna plastyczność słowa, odw ołująca się do tradycji K ościoła, nie tyle zaskakuje czytelnika swą oryginalnością zestawień, ile odkryw a przed nim nieznane sensy i tw orzy nowe obrazy, przynależące ju ż nie do sfery profanum , lecz sacrum.

„C o zrobić z czasem?” (s. 62) - p y ta w jednym ze swych wierszy ksiądz Buryła. N ajłatw iej byłoby go „przepuścić przez palce” lub „puścić m im o uszu” , ale najm ądrzej jest „zam ienić go w m iłość” (s. 63), a więc czynić d ob ro bliźnim , a przy tym nie bać się „u tracić siebie” (s. 66).

„B ądź człowiekiem!” - to najbardziej w ażkie przesłanie Kropli N ieskoń­ czoności, a ono wywołuje inne w nioski, choćby takie, ja k nieodzow ność m ilczenia i radości, w yjątkow ych stanów , w których odnajduje się Boga (por. P rzed tabernakulum , s. 117). A u to ro w i Kropel... idzie o to , by zrozum ieć , że stworzeni n a obraz Boży (R dz 1, 27) „jesteśm y dla siebie d a r e m ” (s. 116).

D w a tom iki: Wiersze klasztorne i inne wiersze (1994) o raz Ż ycie na deser (1995) są wyrazem głębokiego uw rażliw ienia księdza W acław a B ury­ ły n a spraw y aktualne. W Rozm owach z Jerzym (3) w ikariusz krośnicki przyw ołuje postać księdza Jerzego Popiełuszki40, k tó ry „z takim trudem budow ał «S olidarność»” . M yśl o k ap ela n ie-b o h aterze ew okuje refleksje nad sum ieniem . T ragiczne w ydarzenia z 1984 r. przebrzm iały bez echa, „ p ra w d a n a b ra ła w ody w u s ta ” , a „w m ia rę lu k su so w o u rz ą d z o n a ” (s. 84) część Polaków w ogóle zapom niała o męczeńskiej śmierci księdza Jerzego. Buryłę niepokoi więc nie tylko w ygodna am nezja ro d ak ó w , ale także niepam ięć o Bogu i Jego u trata. Tę sm u tn ą praw dę unaocznia też Współczesność, „blask neonów ” , „św iatła sam ochodów ” o raz „m iraż tele­ wizyjnego o b razu ” skutecznie oddalają od „wiecznej lam p k i” (s. 130), od w szechogarniającej miłości Boga, wciąż cierpliwie oczekującego naw rócenia się grzeszników.

40 Jerzy Popiełuszko (1947-1984) - ksiądz; kapelan warszawskich środow isk pracow niczych skupionych w „Solidarności” , zam ordow any przez SB. Jego grób przy' kościele świętego Stanisława K ostki w W arszawie jest celem pielgrzymek i miejscem kultu.

(9)

182 D ominika Dworakowska

R ów nie em otyw ny jest w iersz-w yznanie B u ry ly -P o lak a K ocham Cię Polsko. P o d m io t liryczny, pełen szczerości i niekłam anego w zruszenia, daje w yraz swej m iłości w obec O jczyzny. A by całkow icie w yrazić szacunek i uwielbienie d la Niej, przyw ołuje przeszłość. D zięki odw ołaniu się do historii B uryła zdobyw a się na to, by nazw ać Polskę „ b e z ra d n ą ” , „u b ran ą w łachm any” , „k ro jo n ą boleśnie przez tych, co z zew nątrz wyciągali ręce” (s. 168). P o e ta -k a p ła n , m im o u tra ty czy też o słabienia pam ięci swych ro d ak ó w , wciąż wierzy w zwycięstwo Polski i zm artw ychw stanie Praw dy.

N a koniec tom iki: Oddech za ścianą (1994) i Otwieranie ciszy (1997) to ciąg rozw ażań nad w iarą i ew okow anym przez nią - k o n tak tem człowieka z Bogiem. T a więź opiera się przede wszystkim na bezgranicznym zaufaniu P an u , k tó ry proszących G o o b d a rz a nie tylko „cod zien n y m chlebem ” (s. 99), lecz także bezpieczeństwem i łaską. Jego d o b ro ć m a ocalić praw dę i m ądrość, tkw iące w każdym człowieku, a n ad to zagw arantow ać szczęście.

Poeta-ksiądz nieustannie apeluje o to, by ludzkie serca nie przypom inały „łupiny orzecha” (s. 102), lecz przeciwnie, by w ypełniała je m iłość wobec bliźnich. N ajw ażniejsze jest zawierzenie Bogu i p o d d an ie się Jego w oli, a On nada określoną form ę ludzkiej duszy, pierwotnie nieurobionej ,ja k bezkształtna glina” (s. 182). W świetle łaski P an a w szystko, przede w szystkim zaś człowiek, staje się „n a now o piękny i d o b ry i czysty” (s. 187). K siądz B uryła pragnie przypom nieć, że dla B oga - po sto k ro ć - w ażniejsza jest dusza, aniżeli „piątkow e posty” i „dobrych uczynków cztery pełne kosze” (s. 191). A człowiek pow inien być wdzięczny Stw órcy nie tylko za miłość, k tó rą ta k szczodrze go obdarza, lecz także, a m oże przede wszystkim za „szarą codzienność” (s. 88) i takie atry b u ty postaw y, jak : „zwyczajny zachw yt” , „m ąd ro ść w idzenia” (s. 145) oraz w rażliwe sum ienie.

C zasam i p o jaw ia się refleksja n ad ko n cep cją poezji (por. O moich wierszach, Wiersz, Chwytam wiersz). Sztuka poetycka m a więc docierać do praw dy, „obudzić nadzieję” (s. 86) i zw iastow ać szczęście. Źródłem natchnienia jest bez w ątpienia Bóg, przed którym p o eta-k ap łan staje w swej nicości, „bez słów stubarw nych” , pełen pokory, „bez w yuczonych gestów ” . W świetle Łaski „w szystko” , naw et liryki „kalekujące” 41 stają się piękne i d o b re ” (s. 187).

T ak życzliwe i pogodne spojrzenie n a św iat w yklucza persw azyjną rolę poezji, p o eta-k ap łan do niczego nie nam aw ia, niczego nie o d rad za, ani też o niczym nie przekonuje. S tara się jedynie, najbardziej rzetelnie, tłum aczyć Ewangelię „n a wszystkie języki św iata” (s. 186), a zw łaszcza na język poetycki. P o n ad to a u to r Kropel N ieskończoności usiłuje nie nadużyw ać słów, bowiem te niepotrzebne „zaw sze tn ą ja k skalpel” . D latego ta k w ażną rolę

41 Określenie „kalekujące” zaczerpnięte zostaio z cyklu Pieśni kalekujące, zamieszczonego w zbiorze Ł ą ka (1920) Bolesława Leśm iana.

(10)

,,Ζ prawd najprostszych' 183 w tw órczości krośnickiego w ikariusza pełni figura retoryczna, zw ana paralip- są42. D zięki przem ilczeniu uw aga czytelnika zw raca się nie tyle n a słowa, ile na „zw ykłą obecność” (s. 188) Boga w procesie tw órczym , w stopniow ym „w zrastaniu” każdego wiersza, „od najbardziej pierw otnych stadiów zam iaru artystycznego, przez krystalizację pom ysłu, działania w ykonaw cze, aż do ostatecznego k ształtu , w k tó ry m gotow e dzieło o dryw a się od swego spraw cy”43.

K siądz B uryła szuka zatem w poezji „recepty n a szczęście” 44, a do swych wierszy pow raca „ ja k w O jczyzny b ram y /p o długiej d ro d z e ” 45. Bardziej niż „m ąd re argum enty” przekonują go łzy w „oczach człowie­ k a/pochylonego n ad w ierszem ” 46, choć i B uryle-kapłanow i sam proces twórczy spraw ia niekiedy niem ały kłopot. W yznaje on:

czekam na wiersz

tak sam o boleśnie czeka się tylko na miłość47.

Przy czym a u to r Kropli... wie, że nie od niego zależy, czy napisze wiersz; nie m oże naw et o tym postanow ić. A rs poetica zatem nie tylko chroni przed zw ątpieniem i nieszczęściem; każdy utw ór w swych założeniach przypom ina m odlitw ę i spow iedź, k tó ra zm usza p o d m io t liryczny do „obnażenia d u szy ” i „całkow itej bezbronności” 48.

Cóż więcej m o żn a pow iedzieć o świecie poetyckim księdza W acław a Buryły? Tyle tylko, że jego k reato r to zarazem k ap łan i p o eta49. Czy to zjednoczenie dw óch pow ołań w jednej osobie nie w ydaje się zaskakujące i w yjątkow e? T en związek profesji, um iejętnie łączący w je d n ą całość religię i sztukę, sacrum i profanum , niezwykłość i pow szedniość, czyni bardziej zrozum iałą myśl teologiczną płynącą z wierszy w ikariusza krośnickiego - przekonanie, że świętość człowieka to skutek jego uspraw iedliw ienia dzięki łasce uświęcającej.

42 Inne nazwy: praeteritio, praeterm issio lub przemilczenie.

43 Por. hasło: Proces twórczy, [w:] Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, W rocław 1976, s. 341-342.

44 W. B u r y l a , K rzaki gorejące, K raków 2000, s. 15. 43 Ibidem, s. 5.

46 Ibidem, s. 6. 47 Ibidem, s. 9. 41 Ibidem, s. 14.

49 O „ k ap łań sk o ści” we współczesnej poezji pisała M . J a s i ń s k a - W o j t k o w s k a , Z zagadnień popularności współczesnej poezji („ Z n a ki ufności" Jana Twardowskiego), „Roczniki H um anistyczne” 1978, z. 1, s. 70.

(11)

184 D om inika Dworakowska

Pisząc o w ierszach księdza Buryły w aspekcie poezji kapłańskiej, należy jeszcze w spom nieć o ważnym zjaw isku z „zakresu konstrukcji liryki oraz kom unikacji literackiej” 50, a m ianow icie o „personalizującej konkretyzacji podm iotu m ów iącego”51. T a osobow a realizacja podm iotu lirycznego, a zwłasz­ cza ujaw nienie statu su katolickiego księdza, w pływa niew ątpliw ie n a „ b u ­ dow anie sytuacji lirycznej niektórych w ierszy” 52, a co za tym idzie pogłębione dośw iadczenie w iary i mniej em ocjonalne otw arcie się n a przeżycie mistyczne. W ydaje się, że poeci-kaplani spokojniej i harm onijniej czynią w sobie miejsce na przyjęcie B oga, przy czym nie należy sądzić, że d ro g a w iodąca do sp o tk a n ia A bsolutu poetów -księży nie obfituje w takie dośw iadczenia, ja k p u stk a, trw oga, czy zw ątpienie. Zwycięża jed n a k ufność i przekonanie

o tym , że

może trzeba zbłądzić by stać się człowiekiem53.

D om inika D worakowska

„ E IN F A C H S T E SA C H E N ” . D IE G E D IC H T E V O N W A CŁA W B URYŁA VON JA H R E N 1991-1997 UN D M O D E R N E P R IE T E R P O E S IE

( Z u s a m m e n f a s s u n g )

D er A rtikel zeigt dichterisches Schaffen vom Priester W acław Buryła unter dem Gesichtspunkt die m oderne Priesterpoesie. D er Text bespricht auch diese R ichtung der Priesterpoesie als ungew öhnliches L iteraturphänom en im W eltm aßstab.

50 A. S u l i k o w s k i , Św iat p o etyki księdza Jana Twardowskiego, Lublin 1995, s. 180. 51 M . J a s i ń s k a - W o j t к o w s k a, op. cit., s. 68.

52 Z. Z a r ę b i a n k a , op. cit., s. 164.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zbigniew Strzałkowski Na rocznicę śmierci Józefa Czechowicza Zbigniew Strzałkowski In memoriam Józefa Czechowicza. Stanisław Popek

M orfologia igliwia, a także stan pędów i gałęzi drzew iglastych jest wygodnym i standardow ym biow skaźnikiem dla oceny imi- pji skażeń z atm osfery..

kowanych przez GUS przewiduje się dalsze zmniejszanie się przyrostu naturalnego, który w ostatnim dziesięcioleciu XX w ieku będzie w Polsce o 60,4% mniejszy

Jako sześćdziesięciosześcioletni starzec godzi się wreszcie, nam aw iany przez przyjaciół, na opublikowanie wszystkiego co przem yślał. I oto pojawia się dzieło

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

szych przestrzeni. Z tego też powodu, w obu działach, badania ześrodkowują się na poznaniu granic występowania, możliwie jaknaj większej ilości form i warunków,

na rozrywa się w pierścienie, między któ- remi powstaje nowy cylinder płynny, zwolna krzepnący znowu na powierzchni. Zjawisko to powtarzać się może ad infi-

szcza się we w nętrze rośliny, a następnie, do środka się dostawszy, powoli rośnie dalej 1 z zarażonego się posuwa miejsca, bakte- ry je, gdy zabrnąć zrazu do