Korekta:
Elżbieta Winiarska-Grabosz Magdalena Kozińska
Redakcja techniczna
Halina Sebzda
Logotyp kongresu i projekt okładki
Arthur Krupa
Przygotowanie okładki i stron tytułowych
Paweł Wójcik
© Copyright by Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, Wrocław 2012
WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU PRZYRODNICZEGO WE WROCŁAWIU Redaktor Naczelny – prof. dr hab. inż. Andrzej Kotecki
ul. Sopocka 23, 50-344 Wrocław, tel. 71 328 12 77 e-mail: wyd@up.wroc.pl
Nakład 500 + 16 egz. Ark. wyd. 61,25. Ark. druk. 91 Druk i oprawa: Print Sp. j.
Prof. dr hab. Barbara Kudrycka – Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Stanisław Kalemba – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Janusz Związek – Główny Lekarz Weterynarii
Prof. dr hab. Andrzej Koncicki – Prezes PTNW, Dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej
Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Prof. dr hab. Marian Binek – Dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW
w Warszawie
Prof. dr hab. Stanisław Winiarczyk – Dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej
Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie
Prof. dr hab. Włodzimierz Kluciński – Przewodniczący Komitetu Nauk Weterynaryjnych PAN
Prof. dr hab. dr h.c. mult. Marian Truszczyński – Członek rzeczywisty PAN
Prof. dr hab. dr h.c. Tadeusz Krzymowski – Członek rzeczywisty PAN
Prof. dr hab. dr h.c. Zygmunt Pejsak – Członek rzeczywisty PAN
Prof. dr hab. Jan Żmudziński – Członek korespondent PAN
Dr Krzysztof Niemczuk – Dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego Państwowego
Instytutu Badawczego w Puławach
Prof. dr hab. dr h.c. mult. Ryszard Badura
Prof. dr hab. dr h.c. Jerzy Kita
Prof. dr hab. Iwona Markowska-Daniel – Sekretarz Naukowy PTNW
Prof. dr hab. Jerzy Jaroszewski – Członek Zarządu PTNW
Prof. dr hab. Stanisław Kossakowski
Prof. dr hab. Zdzisław Larski
Prof. dr hab. Marian Tischner
Prof. dr hab. Krzysztof Świerzyński
Lek. wet. Zofia Batorczak – Dolnośląski Wojewódzki Lekarz Weterynarii
Lek. wet. Jan Dorobek – Prezes Dolnośląskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej
Prof. dr hab. Jan Twardoń – Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego
Prof. dr hab. Alina Wieliczko – Wiceprzewodnicząca Komitetu Organizacyjnego
Prof. dr hab. Stanisław Graczyk
Dr hab. Andrzej Gaweł, prof. nadzw.
Dr Robert Karczmarczyk
Dr Maciej Kuczkowski
Lek. wet. Jacek Mrowiec
Lek. wet. Marta Gotowiecka
Lek. wet. Magdalena Wereszczyńska
Lek. wet. Klaudia Chrząstek
Dr Małgorzata Ochota
Małgorzata Wiewióra
Prof. dr hab. Alina Wieliczko – Przewodnicząca Komitetu Naukowego
Prof. dr hab. Jan Twardoń – Wiceprzewodniczący Komitetu Naukowego
Prof. dr hab. Marian Binek
Prof. dr hab. Maciej Gajęcki
Prof. dr hab. Andrzej Koncicki
Prof. dr hab. Roman Kołacz
Prof. dr hab. Roman Lechowski
Prof. dr hab. Mirosław Łakomy
Prof. dr hab. Michał Mazurkiewicz
Prof. dr hab. Józef Nicpoń
Prof. dr hab. Bożena Obmińska-Mrukowicz
Prof. dr hab. Zygmunt Pejsak
Prof. dr hab. Elżbieta Pełczyńska
Prof. dr hab. Norbert Pospieszny
Prof. dr hab. Andrzej Posyniak
Prof. dr hab. Jacek Roszkowski
Prof. dr hab. Zdzisław Staroniewicz
Prof. dr hab. Tadeusz Stefaniak
Prof. dr hab. Wojciech Szweda
Prof. dr hab. Marcin Świtała
Prof. dr hab. Jan Uradziński
Dr hab. Adam Malicki, prof. UP we Wrocławiu
Dr hab. Jarosław Bystroń
Dr hab. Wojciech Niżański
Dr hab. Urszula Pasławska
Dr hab. Krzysztof Rypuła
Dr Mirosław Kalicki
Dr Tomasz Piasecki
Dr Jan Żelazny
Wydział Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu po szesnastu
latach jest ponownie organizatorem Kongresu Polskiego Towarzystwa Nauk Weterynaryjnych –
i jest to już XIV Kongres PTNW. Powierzenie naszemu wrocławskiemu ośrodkowi realizacji tak
wielkiego wydarzenia naukowego to niewątpliwie wielki splendor, ale przede wszystkim
spraw-dzian naszych kompetencji zawodowych i umiejętności organizacyjnych.
XIV Kongres PTNW odbywa się pod hasłem „Nauka praktyce”. Jego celem jest przybliżenie
osiągnięć nauki z obszaru nauk weterynaryjnych i im pokrewnych uczestnikom Kongresu –
leka-rzom weterynarii, hodowcom, firmom współpracującym w tym obszarze, jak również
kom naukowym, technicznym oraz studentom. Kongres to również szansa dla młodych
pracowni-ków, którzy są na początku swojej kariery zawodowej, do zaprezentowania wyników badań na tak
szerokim i autorytatywnym forum.
Zainteresowanie aktywnym uczestnictwem w Kongresie jest bardzo duże, o czym świadczy
liczba zgłoszonych – aż 701 – tematów do prezentacji ustnych
i posterowych podczas obrad
ple-narnych oraz w piętnastu sekcjach. Tak szeroki obszar tematyczny Kongresu pozwoli każdemu
z uczestników wybrać interesujące zagadnienia, które wzbogacą jego wiedzę i umiejętności
praktyczne.
W trakcie trwania Kongresu odbędzie się wiele spotkań towarzyskich, które są nieodłącznym
elementem tego rodzaju wydarzeń naukowych, ponieważ nie tylko pozwalają na rozszerzanie
dys-kusji, wymianę poglądów na tematy zawodowe i społeczne, ale także na nawiązanie czy
odnowie-nie przyjaźni.
Jestem przekonany, że XIV Kongres Polskiego Towarzystwa Nauk Weterynaryjnych spełni
Państwa oczekiwania i przyczyni się do dalszej integracji naszego środowiska.
Składam serdeczne podziękowania tym wszystkim, którzy współdziałali w przygotowaniu
Kongresu i wspierali zamierzenia organizatorów. Szczególnie dziękuję autorom referatów,
donie-sień naukowych i plakatów.
Życzę Państwu owocnej dyskusji w trakcie obrad, a także miłego pobytu we Wrocławiu.
Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego
prof. dr hab. Jan Twardoń
RefeRaty plenaRne ...13
Sekcje kongReSu ...23
SEKCJA DOBROSTANU ZWIERZĄT I HIGIENY ŚRODOWISKA ...25
SEKCJA ADMINISTRACJI WETERYNARYJNEJ ...63
SEKCJA FARMAKOLOGII I TOKSYKOLOGII ...79
SEKCJA FIZJOLOGII I PATOLOGII KONIA ...123
SEKCJA FIZJOLOGII I PATOLOGII NOWORODKA ...179
SEKCJA FIZJOLOGII I PATOLOGII PRZEŻUWACZY ...197
SEKCJA FIZJOLOGII I PATOLOGII PSÓW I KOTÓW ...277
SEKCJA FIZJOLOGII I PATOLOGII PTAKÓW ...393
SEKCJA FIZJOLOGII I PATOLOGII ŚWIŃ ...437
SEKCJA HIGIENY PASZ ...473
SEKCJA HIGIENY ŻYWNOŚCI I WETERYNARYJNEJ OCHRONY ZDROWIA PUBLICZNEGO ....499
SEKCJA HISTORII MEDYCYNY WETERYNARYJNEJ ...571
SEKCJA NAUK PODSTAWOWYCH I PRZEDKLINICZNYCH ...593
SEKCJA ZWIERZĄT NIEUDOMOWIONYCH I FUTERKOWYCH...645
SEKCJA RYB ...695
JAN MIODEK
Uniwersytet Wrocławski
ANDRZEJ GŁADySZ, KATARZyNA FLEISChER-STęPNIEWSKA
Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu
MARCIN ŚWITAŁA
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
INGO NOLTE
INFECTION DISEASES – TODAY AND PERSPECTIVES
Andrzej Gładysz, Katarzyna Fleischer-Stępniewska
Choroby zakaźne zawsze towarzyszyły człowiekowi, a drobnoustroje ewoluowały równocześnie z gospoda-rzami, przystosowując się ze zmiennym efektem do nowych warunków zakażenia, nosicielstwa i transmisji. Nie zawsze więc to, co wydaje się nowym zagrożeniem biologicznym, faktycznie stanowi wcześniej nieznaną formę. Obserwowany powrót „starych” patogenów i chorób wcześniej znanych, objawiających się w odmie-nionym środowisku, w praktyce oznacza jednak nowe wyzwanie. Zatem, coraz poważniejszym problemem staje się także różnicowanie „kolonizacji” od „zakażenia”. Decyzja o podjęciu leczenia wydaje się szczególnie trudna w przypadku chorych hospitalizowanych przez długi okres, z założonymi liniami naczyniowymi, cew-nikiem dopęcherzowym, poddawanych inwazyjnym procedurom terapeutycznym.
„Nowe” choroby zakaźne
Środowisko życia człowieka determinuje rodzaj i ryzyko narażenia na czynniki zakaźne. Pokarm, sposób jego przygotowania oraz bliskość życia ze zwierzętami stanowią element kultury specyficznej dla różnych regio-nów świata. W regionach azjatyckich, w których kontakt ze zwierzętami jest bliski, dochodzi do przełamywa-nia barier międzygatunkowych, co umożliwia rozwój choroby, np. epidemii SARS i pandemii grypy, a także endemiczne szerzenie wirusowych zapaleń mózgu. Podróże i fascynacje kulinarne oraz zmiany klimatyczne ułatwiają ekspansję geograficzną chorób zakaźnych w niewyobrażalnie krótkim czasie. Byłoby to niemożliwe z przyczyn obiektywnych jeszcze 100 lat temu. Rozwój biologii molekularnej pozwolił na identyfikację białka jako nośnika informacji zakaźnej. Priony, które występują w każdym organizmie i stanowią element układu nerwowego, zmieniając układ przestrzenny, nabywają cech cząstki infekcyjnej. Ich identyfikacja i przedsta-wiona przez Stanleya B. Prusinera w 1982 r. na łamach Science koncepcja chorobotwórczości w patologii ośrodkowego układu nerwowego spotkała się ze sceptycyzmem. Kontrowersje wywołuje złamanie zasady biologii molekularnej, według której brak kwasu nukleinowego wyklucza zakaźność materiału. Nanobakte-rie, chociaż według większości badaczy są nieżywe, nadal stanowią ważny cel badań jako czynnik rozwoju niektórych chorób. Są one istotne, aby zrozumieć interakcję między cząstkami organicznymi i nieorganiczny-mi w organiznieorganiczny-mie, mogą nieorganiczny-mieć również udział w regulowaniu poziomu wapnia we krwi.
Wirusy gorączek krwotocznych wśród nowych patogenów wyróżniają się wysoką śmiertelnością. Pierw-sze przypadki zachorowań na gorączkę krwotoczną Ebola odnotowano w 1976 r. w Zairze, w okolicach Yam-buku nad rzeką Ebola, której wirus zawdzięcza swa nazwę. Szczep Zaire wywołał epidemię, która pochłonęła 280 ofiar (spośród 318 chorych). W tym samym roku w Sudanie, w rejonie Nazara i Maridi, Ebola-Sudan spo-wodował śmierć 53% zakażonych. Mimo szerszej wiedzy – nadal zachorowania wiążą się z 50–90% umieral-nością. Objawy skazy krwotocznej, gorączki i krwawienia z osłabieniem, uogólnionymi bólami mięśniowy-mi, pobudzeniem lub apatią pojawiają się również w innych gorączkach krwotocznych wywoływanych przez Inn wirusy rodziny Filoviridae (g. Marburg) czy Flaviviridae (żółta febra, gorączka Denga, omska gorączka krwotoczna, choroba lasu Kyasanur, gorączka Zachodniego Nilu), Arenaviridae (gorączka Lassa, argentyńska gorączka krwotoczna, boliwijska gorączka krwotoczna, wenezuelska gorączka krwotoczna, brazylijska go-rączka krwotoczna), Bunyaviridae (Goraczka doliny Rift, gogo-rączka Krym-Kongo, gogo-rączka krwotoczna Han-ta) lub Togaviridae (gorączka Chikungunya), a dostępna terapia koncentruje się, z powodu braku skutecznych preparatów przeciwwirusowych, na postępowaniu objawowym.
Powracające choroby zakaźne
Według Światowej Organizacji Zdrowia gruźlica stanowi dziś najczęstsze po HIV zakażenie, a rocznie od-notowuje się na świecie 8–9 mln nowych zachorowań. Zakażenie prątkami gruźlicy odpowiada 33% zgonów z przyczyn zakaźnych na świecie (1,8 mln rocznie, w tym 456 tys. HIV+). Wśród chorych w Europie 15% jest współzakażonych HIV. Odsetek ten w odniesieniu do Afryki subsaharyjskiej sięga 80% u dorosłych i 40% u dzieci. W Polsce w 2008 r. stwierdzono 188 przypadków oporności na 1 lek przeciwprątkowy i 55 przypad-ków gruźlicy wielolekoopornej oraz gruźlicy o rozszerzonym spektrum oporności (XRD-TB), która wiąże się z umieralnością 40–60%.
Aktualnym problemem w praktyce lekarzy rodzinnych, reumatologów i specjalistów chorób zakaźnych stanowią choroby odkleszczowe, takie jak borelioza, kleszczowe zapalenie mózgu, babeszjoza, anaplazmoza, erlichioza, kleszczowa gorączka Kolorado, gorączka plamista Gór Skalistych. Szczególne trudności wydają się stwarzać racjonalna diagnostyka, różnicowanie i kwalifikacja do leczenia przeciwbakteryjnego w przypadku boreliozy. Mimo określonych procedur sanitarnych pytanie dotyczące bezpieczeństwa spożywanego mięsa pozostaje wciąż otwarte. W 2009 r. w Polsce odnotowano 17 przypadków encefalopatii gąbczastej, 36 przy-padków włośnicy i 2 przypadki wągrzycy. Z raportów Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że rocznie 5,5 mln krów, świń, cieląt i owiec trafia na rynek bez odpowiednich badań Inspekcji Weterynaryjnej.
Zakażenia w immunosupresji
Coraz liczniejszą grupę pacjentów stanowią osoby w immunosupresji, jatrogennej lub w przebiegu zakażenia ludzkim wirusem nabytego niedoboru odporności. W Polsce w 2005 r. przeprowadzono 1349 przeszczepów narządów litych i 379 przeszczepów komórek hematopoetycznych. Wszyscy ci chorzy wymagają leczenia upośledzającego funkcjonowanie układu odpornościowego. Przewlekłej immunosupresji wymagają również pacjenci z chorobami z autoagresji, którzy stanowią około 3% polskiej populacji. Wyzwanie terapeutyczne stanowią wzrastająca liczba noworodków o urodzeniowej masie ciała poniżej 2500 g, która w Polsce w 2009 r. liczyła ok. 6% z 425 tys. żywych urodzeń, oraz starzejąca się populacja. Kolejną grupą narażonych w sposób szczególny na zakażenia są pacjenci z chorobami onkologicznymi, których przybywa ok. 133 tysięcy rocznie i chorzy hospitalizowani przewlekle na oddziałach intensywnej terapii.
Zakażenia oportunistyczne obserwowane w praktyce klinicznej stwarzają trudności w interpretacji ba-dań diagnostycznych w różnicowaniu kolonizacji i zakażenia, często również ograniczona jest przydatność powszechnie stosowanych testów w monitorowaniu skuteczności leczenia. Do najczęściej diagnozowanych zakażeń oportunistycznych należą zakażenia wirusowe wywołane wirusem cytomegalii, opryszczki zwykłej, ospy wietrznej i półpaśca, wirusem JC i BK oraz zakażenia pierwotniakowi (Toxoplasma gonidii, Toxocara cati i T. canis, Cryptosporidium parvum, Microsporidium spp.) i grzybicze (Pneumocystis jiroveci).
Od identyfikacji pierwszych zakażeń HIV na Haiti mija 30 lat. W Polsce, po 25 latach trwania epide-mii, liczba osób zdiagnozowanych żyjących z HIV/AIDS sięga dziś 13 tysięcy. Wyzwanie dla diagnostów i klinicystów stanowi nie tylko rozpoznanie i monitorowanie terapii zakażeń oportunistycznych, ale również interpretacji zaburzeń pojawiających się w trakcie leczenia przeciwwirusowego, związanych z zespołem im-munorekonstrukcji.
Zakażenia szpitalne
Zakażenia szpitalne stawiają przed systemem opieki zdrowotnej szereg nowych wyzwań. Wobec występowa-nia ALERT patogenów nadrzędnym celem staje się wprowadzenie programów racjonalnej antybiotykoterapii w lecznictwie ludzi z równoczesnym ograniczeniem niekontrolowanego dziś dostatecznie zużycia antybio-tyków na rynku weterynaryjnym i w hodowlach zwierząt. Brak restrykcji związanych ze wskazaniami do podejmowania antybiotykoterapii oraz charakterystyka przewlekle chorych ze wskazaniami do leczenia prze-ciwbakteryjnego doprowadziły do powstania szczepów wielolekoopornych, takich jak szczepy wytwarzające metalo-betalaktamazę wariant New Delhi (New Delhi metallo-β-lactamase 1, NDM-1) czy szczepy
wytwarzają-ce kabrapenemazę KPC (Klebsiella pneumoniae carabpenemase) [1]. Ważnym epidemiologicznie zjawiskiem jest pojawienie się szczepów wielolekoopornych poza środowiskiem szpitalnym.
Zakażenia wirusami krwiopochodnymi, w tym wirusami zapalenia wątroby typu Bi C, wciąż wiązane są z kontaktem ze służbą zdrowia. Do około 50% zakażeń HBV dochodzi w związku z procedurami medycznymi, blisko 15% osób dializowanych zakażonych jest HCV i wciąż trudno wytłumaczyć wysoki odsetek zakażeń HCV wśród honorowych dawców krwi oddających krew w latach 70.–90.
Era szczepień
Programy eliminacji i eradykacji chorób zakaźnych prowadzone pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia i rządów krajów doprowadziły do skutecznej eradykacji tylko jednej choroby. W 1975 r. w Bangal-deszu odnotowano ostatni przypadek ospy prawdziwej (Variola major) u Rahimy Banu, 3-letniej dziewczyn-ki. Co wobec tego stanowi dobrodziejstwo naszych czasów? Czy zarzuty dotyczące „przeciążenia dla układu odpornościowego” przeciwników szczepień są słuszne? Obiektywnie, niekorzystne w polityce szczepień są wygasanie odporności poszczepiennej oraz wygasanie naturalnej odporności populacyjnej. Również ciężkie zdarzenia niepożądane u szczepionych dzieci występują rzadko. Powyższe zjawiska można jednak w istotnym stopniu kontrolować, prowadząc zindywidualizowane, racjonalne programy szczepień obowiązkowych i do-datkowych. Niefortunne publikacje podważające bezpieczeństwo szczepień wydają się być jednak niejedno-krotnie skuteczniejsze niż edukacja lekarzy i pacjentów. Skuteczność szczepionek przeciw Neisseria
meningi-tidis oraz Haemophilus influenzae, które ograniczają częstość ropnego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych
i związanego z nim ryzyka zgonu u 10–50% i ryzyka trwałych deficytów neurologicznych u 20%, stanowi dowód na korzyść profilaktyki ww. zakażeń. Jednakże, jak celnie stwierdził pan profesor Andrzej Zieliński z Zakładu Epidemiologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH, matki które obecnie rzadko mają do czynienia z chorobami zakaźnymi o ciężkim przebiegu u swoich dzieci, wydają się nie doceniać dostęp-ności szczepień.
Podsumowanie
Współczesna sytuacja epidemiologiczna i przewidywany jej rozwój nakazują zainteresować się nowymi kie-runkami w chorobach zakaźnych u ludzi. Są to: choroby odzwierzęce, zakażenia szpitalne, zakażenia w im-munosupresji, HIV/AIDS, medycyna podróży i problem krajów niedofinansowanych („ginąca Afryka”), oporność na antybiotyki (zmierzch ery antybiotyków) i bioterroryzmu.
Piśmiennictwo:
Kumarasamy K.K., Toleman M.A., Walsh T., 2010. Emergence of a New antibiotic resistance mechanizm [1]
in India, Pakistan, and the UK: a molecular, biological, and epidemiological study. Lancet Infest. Dis., 10, 567–602.
Murray C.J.L., Lopez A.D., 1996. The global burden of disease: a comprehensive assessment of mortality [2]
and disability from diseases, injuries, and risk factors in 1990 and projected to 2020. Cambridge, MA: Harvard University Press.
Prusiner S.B., 1982. Novel proteinaceous infectious particles causa scrapie. Science, 216: 4542, 136–144. [3]
Woods J.B. (ed), USAMRIID’s Medical Management of Biological Casualties Handbook (6
[4] th ed.). U.S.
Army Medical Institute of Infectious Diseases, Fort Detrick, Maryland, 2005, 143–144
Yigit H., Queenan A.M., Anderson G.J., 2001. Novel carbapenem-hydrolyzing beta-lactamase, KPC-[5]
1, from a carbapenem-resistant strain of Klebsiella pneumonia. Antimicrob. Agents Chemother., 45:4, 1151–1161.
Young J., Martel J., 2010. The rise and fall of Nanobacteria. Scient. Am., 302:1, 52–59. [6]
PERSPEKTYWY WSPÓŁCZESNEJ CHEMIOTERAPII PRZECIWBAKTERYJNEJ U ZWIERZĄT
CONTEMPORARY PERSPECTIVES FOR ANIMAL ANTIMICROBIAL CHEMOTHERAPY
Marcin Świtała
Wieloletnia praktyka stosowania chemioterapeutyków przeciwbakteryjnych w lecznictwie człowieka i zwie-rząt przyzwyczaiła ordynujących je lekarzy do sukcesów terapeutycznych. Leki te początkowo używane w ści-śle zdefiniowanych jednostkach chorobowych pochodzenia bakteryjnego zaczęły z czasem służyć jako środki profilaktyczne, stosowane rutynowo w sytuacjach diagnostycznie wątpliwych w celu zmniejszenia ryzyka tzw. powikłań bakteryjnych. Stałe rozszerzanie ich zastosowań w różnych specjalnościach medycznych, a tak-że w hodowli zwierząt, rolnictwie czy przemyśle możliwe było dzięki burzliwemu rozwojowi odpowiedniej branży przemysłu farmaceutycznego poszukującej nowych antybiotyków i syntetyzującej ich pochodne, co z kolei przyczyniło się do powstania sprawnie funkcjonującej sieci dystrybucyjnej tych leków. Sytuacja taka doprowadziła do niezasadnie dużego i niewłaściwego wykorzystywania chemioterapeutyków przeciwbak-teryjnych, czego efektem było pojawienie się drobnoustrojów, które dysponują coraz to bardziej sprawnymi mechanizmami lekooporności. Rozwój oporności był od lat przedmiotem zainteresowań środowisk nauko-wych, które od dziesięcioleci tłumacząc jej naturę i przyczyny, bezskutecznie domagały się ograniczenia skali wykorzystywania chemioterapeutyków przeciwbakteryjnych do umotywowanych racjonalnie zastosowań te-rapeutycznych. W obecnych czasach najbardziej dramatycznym skutkiem tego zjawiska jest coroczna utrata setek tysięcy istnień ludzkich, których nie udaje się wyleczyć z zakażeń wywołanych przez bakterie oporne na prawie wszystkie chemioterapeutyki. Do zakażeń tych dochodzi najczęściej w placówkach służby zdro-wia. Problem antybiotykooporności zyskał obecnie wymiar społecznie globalny, gdyż podnoszony jest w ak-tach wielu organizacji międzynarodowych, rządów wielu krajów i ich agend, a także organizacji społecznych i korporacji biznesowych. Akty te mają charakter intencjonalny, wielowątkowy, niestety często chaotyczny i napisane są trudnym w odbiorze językiem urzędowym. Ich głównym celem jest ustanowienie lub uspraw-nienie funkcjonowania wielopoziomowego systemu zbierania danych dotyczących zużycia chemioterapeu-tyków przeciwbakteryjnych i opis stanu lekooporności drobnoustrojów, które pozwoliłyby na szczegółowe poznanie problemu i wygenerowanie zarządzeń ograniczających zużycie. Wychodzi się bowiem z założe-nia, że istnieje prosty związek pomiędzy wzrostem zużycia a powstawaniem lekooporności. Innym bardzo silnie podkreślanym wątkiem jest podjęcie inicjatyw mających na celu podniesienie wiedzy lekarzy, kadry zarządzającej, a także opinii publicznej dotyczącej konsekwencji wynikających z niekontrolowanego stoso-wania leków przeciwbakteryjnych oraz sposobów zapobiegania lekooporności. Dostrzega się w nich również znaczenie medycyny weterynaryjnej. Problemy związane z chemioterapią przeciwbakteryjną w Polsce były przedmiotem konferencji naukowej zorganizowanej w 2012 r. przez Państwowy Instytut Weterynarii w Puła-wach pt. „Farmacja weterynaryjna w Polsce – racjonalne stosowanie antybiotyków – nauka i praktyka”. Wiele interesujących danych znaleźć można w przekrojowej pracy A. Dzierżawskiego i W. Cybulskiego pt. „Potrze-ba racjonalnego stosowania antybiotyków w praktyce weterynaryjnej”, opublikowanej tuż przed konferencją w „Życiu Weterynaryjnym” (2012, 87, 316.)
Jako farmakolog uważam, że najistotniejszym elementem oceny perspektywy dla współczesnej chemio-terapii przeciwbakteryjnej w weterynarii jest postęp naukowy, jaki w tym zakresie obecnie się dokonuje, a zwłaszcza to co oferuje on lekarzowi-terapeucie. W drugiej połowie ubiegłego wieku motorem tego postępu były głównie nauki farmaceutyczne dokonujące odkryć nowych antybiotyków oraz syntez ich pochodnych. W pierwszym dziesięcioleciu obecnego wieku liczba wprowadzanych do lecznictwa chemioterapeutyków przeciwbakteryjnych znacznie zmalała. Obecnie powinny zatem trwać prace nad zwiększeniem skuteczno-ści już dostępnych leków z równoczesnym poszukiwaniem sposobów ograniczania powstawania opornoskuteczno-ści u patogennych bakterii. Jak się wydaje, ze strony farmakologii weterynaryjnej, za tego rodzaju prace można uznać badania nad chemioterapią przeciwbakteryjną opartą na wskaźnikach farmakokinetycznych i farma-kodynamicznych (PK/PD).
Jak wiadomo, od lat kluczową rolę w racjonalnie prowadzonej chemioterapii przeciwbakteryjnej odgry-wa wybór leku oparty na mikrobiologicznym określeniu patogenu wraz z jego wrażliwością na dostępne che-mioterapeutyki, a następnie odpowiednie dobranie dawki i sposobu jej podawania. Obecnie niekwestiono-wanym standardem w określeniu wrażliwości patogenu na lek powinno być ustalenie minimalnego stężenia hamującego (MIC). MIC jest nośnikiem informacji liczbowej, którą można archiwizować i wykorzystywać do określenia sytuacji epidemiologicznej, wyliczając wartości populacyjne tego wskaźnika jako tzw. MIC50 lub MIC90. Wartość ta traktowana jest także jako wskaźnik farmakodynamiczny charakteryzujący efekt dzia-łania leku. Jest zatem czynnikiem niezbędnym do określania dawkowania leku w terapii typu PK/PD. Tego rodzaju kalkulowanie dawkowania dla wielu grup leków jest dzisiaj powszechnie przyjętą praktyką i z reguły poprzedza ustalenie dawki przed wprowadzeniem leku na rynek. W przypadku chemioterapeutyków prze-ciwbakteryjnych wskaźnik MIC podlega dużym zmianom i dlatego lekarz powinien mieć szansę na korektę dawkowania, zwłaszcza zmniejszenia dawki leku w sytuacji stwierdzenia dużej wrażliwości patogenu (przy niskiej wartości MIC). Może to znacznie ograniczyć ilość stosowanego leku. Dysponujemy dziś wiedzą, która powala na tak racjonalne podejście do antybiotykoterapii. Wiemy, że mimo iż mechanizmy bakteriobójczego lub bakteriostatycznego działania chemioterapeutyków są wysoce zróżnicowane, to zasadniczą cechą na pod-stawie której można skorygować dawkowanie, jest zależność ich skuteczności albo od wartości osiąganego w płynach ustrojowych stężenia, albo od długości okresu skutecznej ekspozycji na lek.
Pozwoliło to podzielić chemioterapeutyki przeciwbakteryjne na 2 grupy: stężeniozależne i czasozależne. Do pierwszej należą głównie aminoglikozydy, fluorochinolony, nitroimidazole, do drugiej m. in. antybiotyki betalaktamowe, większość makrolidów, linkosamidy, tetracykliny czy sulfonamidy. Korekta dawkowania obu tych grup leków opiera się na wykorzystaniu różnego typu wzorów.
W przypadku leków stężeniozależnych dawkowanie powinno uwzględnić osiągnięcie przez lek odpo-wiednio wysokiego stężenia, które w stosunkowo krótkim czasie wyeliminuje większość komórek patogenu. Formalnie powinno ono zapewnić przekroczenie założonych wartości dwóch wskaźników PK/PD, a mia-nowicie Cmax/MIC (np. dla aminoglikozydów <10) lub AUC24/MIC (np. dla fluorochinolonów <125 godz.) Cmax, czyli najwyższe stężenie osiągane przez lek w osoczu oraz AUC24,czyli pole pod krzywą wykreśloną przez wartości stężenia leku mierzone w kilku punktach czasowych w okresie jednej doby, to oczywiście wskaźniki farmakokinetyczne charakteryzujące zachowanie się leku w organizmie. Wartości graniczne dla wskaźników PK/PD i AUC24 zapewniające pełną skuteczność działania wybranych leków wyznaczono do-świadczalnie na zakażanych zwierzętach laboratoryjnych. Można dodać, że po zastosowaniu leków stężenio-zależnych występuje długi okres (<6 godz.) tzw. efektu poantybiotykowego (PAE). Najogólniej jest to okres, po którym komórki bakteryjne, które przetrwały ekspozycję na terapeutyczne stężenia antybiotyku, podejmą funkcje podziałowe.
Jeżeli chodzi o chemioterapeutyki czasozależne, dawkowanie powinno zapewnić utrzymanie się odpo-wiednio skutecznego stężenia leku w okresie niezbędnym do wyeliminowania większości komórek patogen-nego drobnoustroju. Czas ten w przypadku takich antybiotyków bakteriobójczych jak beta-laktamy koniecz-ny jest do wejścia większości komórek bakteryjkoniecz-nych w fazę podziałową, podczas której leki te mogą działać antybiotycznie, natomiast przy lekach bakteriostatycznych jest on prawdopodobnie potrzebny do wyelimi-nowania większości zatrzymanych w rozwoju bakterii przez układ odpornościowy gospodarza. Odpowiednio skuteczne stężenie leku to najczęściej czterokrotna wartość MIC, natomiast kluczowy czas utrzymywania się stężenia ponad tę wartość (T>MIC) to w przypadku leków z krótkim efektem poantybiotykowym (antybio-tyki beta-laktamowe) ok. 80% doby. W przypadku leków czasozależnych o dłuższym efekcie poantybioty-kowym wartość ta może obejmować tylko 40% doby, ale najczęściej wykazują one skorelowanie z wartością wskaźnika AUC24/MIC (<100 godz.).
Podsumowując, idea prowadzenia chemioterapii przeciwbakteryjnej opartej na wskaźnikach PK/PD po-lega na skutecznym wykorzystaniu leków w dawkach mniejszych niż proponowane przez producenta i do-pasowanych do określonej parametrycznie i fenotypowo wrażliwości na lek (wartość MIC). Przy leczeniu „indywidualnym” zwierząt towarzyszących (psy, koty) dostosowanie dawki można oprzeć na aktualnej war-tości MIC wybranego do leczenia antybiotyku. Liczba dostępnych danych farmakokinetycznych, zwłaszcza dla psów, stwarza możliwość opracowania prostego programu do ustalenia optymalnego dawkowania leków przeciwbakteryjnych.
Znacznie trudniej wprowadzić tego typu terapię u zwierząt gospodarskich utrzymywanych w warunkach fermowych ze względu na dużą zmienność wartości wskaźników farmakokinetycznych. Do obliczeń koniecz-ne jest także użycie danych populacyjnych wartości MIC oraz założenie, na jakim poziomie chce się uzyskać skuteczność terapeutyczną mierzoną stopniem eradykacji. Do kalkulacji dawkowania w takich warunkach służą programy obliczeniowe oparte na tzw. symulacji Monte Carlo.
Czy zastosowanie chemioterapii przeciwbakteryjnej opartej na wskaźnikch PK/PD zatrzyma proces na-rastania lekooporności patogenów, na pewno nie. Pozwoli jednak uchwycić skalę problemu w warunkach lokalnych, znaleźć relacje pomiędzy wdrażaniem zasad dobrej praktyki zwalczania chorób infekcyjnych a kształtowaniem się oporności.
Nie ma jednak wątpliwości, że wykorzystanie tego typu wiedzy stanowiącej wdrożenie wyników wielo-letnich badań farmakologicznych uwarunkowane jest powstaniem sieci laboratoriów diagnostyki mikrobio-logicznej, przygotowanej do spełniania kluczowej roli w tym zakresie. Laboratoria te powinny być przygoto-wane do wykonania także badań genetycznych, które mogłyby identyfikować geny oporności, a również geny odpowiedzialne za zjadliwość drobnoustrojów. Tego typu badania pozwalają także na poznanie pochodzenia patogenów. Niezwykle cenne dane umożliwiają określenie mechanizmu oporności, w tym również nośników wielooporności, bardzo groźnych z terapeutycznego punktu widzenia. W odróżnieniu jednak od sytuacji w oddziałach szpitalnych tego typu oporność wśród patogenów zwierzęcych występuje obecnie rzadko. Od-powiednio gęsta sieć takich placówek pozwoliłaby rozstrzygnąć tajemnicę przenoszenia się genów oporności z drobnoustrojów patogennych dla zwierząt na człowieka, zarówno przez bezpośredni kontakt, jak i przez produkty konsumpcyjne, a także może służyć rozpoznaniu ich rozmieszczania w środowisku.
Czy w Polsce możliwa jest realizacja tego typu programu wymagającego wysiłku inwestycyjnego i edu-kacyjnego? Niestety, przyglądając się zamierzeniom rządu i jego agend w naszym kraju, trudno być optymi-stą. Wiele zadań skupionych wokół Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków utworzonego w Polsce w 2004 r., głównie w odpowiedzi na inicjatywy międzynarodowe, wspiera działania sektora związanego z me-dycyną ludzką. Kilkuletnia praca w tym sektorze przynosi stopniowo wyniki, związane z istotnym ogranicze-niem zbędnego zużycia antybiotyków. Podkreśla się także rolę edukacyjną programu, w tym przełamywanie przyzwyczajeń lekarzy, administracji do „wygładzania” danych sprawozdawczych i stopniowy wzrost zrozu-mienia dla wdrażania nowych rygorystycznych, ale logicznie zaplanowanych procedur, zwłaszcza w zwal-czaniu zakażeń drobnoustrojami wieloopornymi. Natomiast założona w Narodowym Programie Ochrony Antybiotyków współpraca ze specjalistami weterynaryjnymi ma raczej charakter symboliczny. Nadzieja, że rozproszony i sprywatyzowany sektor weterynaryjny własnymi siłami doprowadzi do powstania innego niż dotychczas systemu stosowania chemioterapeutyków, jest raczej niewielka. W wielu innych krajach Unii Eu-ropejskiej sytuacja jest podobna.
Pozostaje pytanie, jak długo jeszcze możliwe będzie stosowanie chemioterapeutyków w obecnym zakre-sie i czy widać alternatywne drogi dla terapii przeciwbakteryjnej z chwilą wypadnięcia ich z użycia. Na pewno trudno nie zauważyć roli prowadzonych od lat szczepień profilaktycznych, które przygotowują swoistą od-powiedź immunologiczną organizmu na spotkanie z patogennymi drobnoustrojami, efektywnie likwidując siłami obronnymi gospodarza powstałe zagrożenie. Większość prób wsparcia sił obronnych pacjentów pod-danych chemioterapii przeciwbakteryjnej przez wykorzystanie immostymulatorów o charakterze nieswo-istym, mimo często pozytywnych wyników, nie znajduje siły przebicia w szerokiej praktyce. Świadomość, iż leki te mogą ograniczać niekorzystne wpływy wielu chemioterapeutyków przeciwbakteryjnych na aktywność obronną sił odpornościowych, jest raczej niewielka. Takie niekorzystne działanie wykazują m.in. aminopeni-cyliny, cefalosporyny, fluorochinolony, tetracykliny, polimyksyny, aminoglikozydy i inne.
Coraz częściej ukazują się prace wskazujące na możliwość ograniczania zjadliwości drobnoustrojów. De-finiowane są czynniki neutralizujące endotoksyny, hamujące produkcję toksyn bakteryjnych, ich uwalnianie, a także reakcje gospodarza. Mogą mieć one charakter przeciwciał, choć znane są również inhibitory ekspresji genów odpowiedzialnych za produkcję toksyn. Określono też czynniki przeciwdziałające aktywności cyto-lizyn bakteryjnych, a także hamujące powstawanie struktur bakteryjnych umożliwiających adhezję bakterii do powierzchni komórek gospodarza. Znane są również nieswoiste inhibitory procesów namnażania bakterii bytujących wewnątrzkomórkowo. Stopniowy postęp obserwuje się w terapii bakteriofagowej.
Obiecujące wyniki przyniosły też badania nad tworzeniem przez drobnoustroje biofilmu. Struktury te wytwarzane w specyficznych warunkach, przez odpowiednio liczne kolonie, zapewniają ochronę pewnej
części komórek przed wpływem układu immunologicznego gospodarza, a także przed działaniem antybio-tyków. Uformowanie biofilmu jest możliwe dzięki wytworzeniu specyficznych substancji sygnalnych, któ-re wykazują zróżnicowanie gatunkowe i umożliwiają powolne przekształcanie części populacji bakteryjnej w formy wolne od struktur, z którymi reagują antybiotyki. Formy te w odróżnieniu od postaci aktywnie opor-nych wykazują tzw. tolerancję na antybiotyki i w takiej postaci mogą przetrwać chemioterapię. Poznanie in-hibitorów czynników sterujących organizowanie się drobnoustrojów w strukturze biofilmu stwarza nadzieję na poprawę rokowań w takich stanach chorobowych, w których tego typu struktury maskują część populacji bakterii patogennych przed działaniem antybiotyków.
Większość badań nad czynnikami hamującymi zjadliwość wykonano niedawno. Mają one jeszcze cha-rakter wycinkowy i nie wiadomo, kiedy zaowocują powstaniem nowego typu leków przeciwbakteryjnych i ile z tych odkryć trafi do lecznictwa zwierząt. Póki co stopniowe i stałe narastanie oporności bakteryjnej na chemioterapeutyki stosowane w leczeniu infekcji bakteryjnych jest faktem. Jest ono silnie związane z popeł-nianiem przez lekarzy weterynarii od lat tych samych błędów przy stosowaniu tych leków. Ceną może być nie tylko utrata wielu wartościowych leków przeciwbakteryjnych, ale również zagrożenie własnego życia przez zakażenia wieloopornymi patogenami pochodzącymi od zwierząt.
ZWIĄZEK: CZŁOWIEK-PIES – KTO KORZYSTA OD KOGO?
RELATIONSHIP: THE MAN–THE DOG – WHO BENEFITS FROM WHOM?
Ingo Nolte
Od więcej niż 12 000 lat człowiek i pies tworzą zażyłe partnerstwo. To współżycie obu gatunków zmieniło się w minionych stuleciach i tysiącleciach. Szczególnie widoczna staje się ta przemiana przy spojrzeniu na zakres zadań i działań psa oraz człowieka na przestrzeni czasu. Wraz z rozwojem człowieka od jaskiniowca do nowoczesnego homo sapiens pies odbył rozwój od zwierzęcia użytkowego, podwórkowego, ochronnego do towarzysza i partnera nowoczesnego człowieka. Poza jego pierwotnymi funkcjami zyskuje na szczególnym znaczeniu współżycie dzieci z psami w ich rozwoju. Ponadto towarzystwo psów oznacza dla starszych osób polepszenie jakości ich życia. Obok czysto socjalnego partnerstwa istnieją zadziwiające podobieństwa mię-dzy człowiekiem a psem w objawianiu się zachowań spowodowanych środowiskiem i dziedzicznością.
Na podstawie wielu wspólnych cech człowieka i psa okazuje się pies jako idealny model do badań za-chowań, które u obu gatunków w tym samym stopniu się rozwijają. Ponadto w międzyczasie poprzez po-równywalne diagnostyczne, terapeutyczne możliwości w medycynie ludzkiej i zwierzęcej jak i poprzez dużą gotowość właścicieli dopuszczania swoich psów do klinicznych studiów stało się możliwe przeprowadzenie obszernych badań na psie, tak aby z tych wyników pozyskać także wyniki analiz dla medycyny ludzkiej. Przy bliższych obserwacjach ukazują się paralele między psem a człowiekiem, co dotyczy występowania i patoge-nezy licznych zachorowań, przy czym ujawnia się wiele tak zwanych chorób cywilizacyjnych. Na pierwszym miejscu zachorowań ze skutkami śmiertelnymi znajdują się zarówno u psów, jak i u ludzi choroby serca, ciśnienia oraz choroby nowotworowe. Ale także inne choroby cywilizacyjne, jak spowodowana staro-ścią utrata słuchu, otyłość, degeneracyjne choroby stawów, alergie żywnościowe, zaburzenia endokrynne (wewnątrzwydzielnicze), cukrzyca występują w podobnej liczbie jak u człowieka.
W minionych tysiącleciach głównie pies skorzystał z medycznych osiągnięć ludzkiej medycyny, tak więc aktualne projekty badawcze małych zwierząt są skierowane z korzyścią dla psa i człowieka.
DOBROSTANU ZWIERZĄT
I HIGIENY ŚRODOWISKA
WYKŁAD
BEHAVIORAL INDICES OF ANIMAL WELFARE
Tadeusz Jezierski
Instytut Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN, Zakład Zachowania się Zwierząt, Jastrzębiec, 05-552 Magdalenka, e-mail: t.jezierski@ighz.pl
Dobrostan zwierzęcia oznacza, że jest ono zdrowe i spełnione są wszystkie potrzeby fizyczne oraz psychiczne zwierzęcia. Zachowanie się zwierząt jest ważnym i stosunkowo łatwym do zaobserwowania lub zmierze-nia wskaźnikiem dobrostanu, dostarczającym istotnych informacji o preferencjach zwierząt, ich potrzebach, motywacji i stanie psychicznym, np. emocjach, lęku, zadowolenia. Oznaką zdrowia jest m.in. brak tzw. za-chowań chorobowych (apatia, zmniejszona ruchliwość, zanik lub zmniejszone pobieranie pokarmu), które są dobrze znanymi ogólnymi przejawami stanu patologicznego. Niektóre specyficzne zachowania pozwa-lają na dokładniejsze zdiagnozowanie poszczególnych schorzeń lub urazów. Spełnienie albo niespełnienie potrzeb fizycznych i psychicznych są również sygnalizowane przez zwierzę wykonywaniem lub zaniecha-niem wykonywania określonych przejawów zachowania się. Jednym ze sposobów określania dobrostanu jest ilościowe i jakościowe porównanie zachowania się zwierząt w danym sposobie utrzymania i w warunkach zbliżonych do naturalnych. Należy przy tym brać pod uwagę gatunkowe, międzyrasowe i indywidualne róż-nice w zachowaniu się zwierząt, efekty selekcji genetycznej, możliwość adaptacji behawioralnej oraz to, czy dane zachowanie występujące w naturze, a niemożliwe do wykonania w warunkach chowu, ma duże czy marginalne znaczenie dla dobrostanu zwierząt, tj. czy u zwierząt występuje duża czy mała motywacja do wykonania tych zachowań. Niektóre specyficzne rodzaje zachowań, zwłaszcza stereotypie lokomotoryczne lub oralne oraz zachowania samouszkadzające, są przejawami obniżonego dobrostanu powstającymi wskutek frustracji zwierzęcia wobec niemożności wykonywania naturalnych zachowań lokomotorycznych, pokarmo-wych, socjalnych i innych. Stres socjalny będący jednym z czynników obniżających dobrostan zwierząt może być wynikiem zarówno izolacji socjalnej, szczególnie u zwierząt stadnych, jak i procesu ustalania hierarchii socjalnej w grupach zwierząt, zwłaszcza umieszczonych na zbyt małej lub nieodpowiednio ukształtowanej powierzchni, niedającej osobnikom o niskim statusie społecznym możliwości wycofania się i schronienia. Bardziej zaawansowane metody badania behawioralnych wskaźników dobrostanu polegają na określaniu behawioralnych i fizjologicznych wskaźników stresu, określaniu preferencji zwierząt w tzw. testach wyboru oraz mierzeniu motywacji zwierząt do wykonywania zachowań polepszających komfort fizyczny lub psy-chiczny z zastosowaniem metody warunkowania instrumentalnego. Współczesne elektroniczne metody reje-stracji i monitorowania zachowania się zwierząt systemem ciągłym (np. kamery TV, cyfrowa analiza obrazu, czujniki podczerwieni) oraz komputerowa analiza wyników dają możliwość szerokiego zastosowania zacho-wania się zwierząt do obiektywnej oceny dobrostanu zarówno na poziomie indywidualnego zwierzęcia, stada lub grupy zwierząt, jak i fermy zwierzęcej.
Piśmiennictwo:
Appleby M.C., Hughes B.O. (Eds), 1997. Animal Welfare. CAB International, Wallingford, UK. [1]
WYKŁAD
Y
DOBrOSTAn ZWIERZĄT W GOSPODARSTWIE: OD KONCEPCJI DO ROZWIĄZAŃ
ON-FARM ANIMAL WELFARE: FROM CONCEPT TO PRACTICE
PRAKTYCZNYCH
Joanna Marchewka
Department of Animal Production, NeikerTecnalia, ArkauteAgrifood Campus, Vitoria-GasteizE-01080, Spain e-mail: jmarchewka@neiker.net
Animal welfare assessment is multidisciplinary as it involves a combination of knowledge from different fields such as ethology, physiology, and ethics. Also notions in economy and management and to some extent public relations can be beneficial. Animal welfare science aims at defining, assessing and providing the tools for the adjustment of the conditions in which animals are maintained in order to satisfy their biological needs. Poor welfare is a major concern in modern farming due to the clear negative effects on health, to the potential negative effects in terms of the behavioural restriction that rearing conditions may impose to the animals. However, it is often ignored that welfare problems also translate in economic losses due to impaired growth, reduced product quality, orreproductive performance.
Better animal welfare can be achieved by developing methods for a reliable evaluation of the herd, flock or individuals (animal based measurements) or by paying attention to the factors influencing their condition directly as in the resource based approach (environment, management, etc.). To the potentially usefully ani-mal welfare measures include behavioral parameters (activity, vocalization, movement patterns, etc.) or phy-siological (cytokines, non-invasively obtained cortisol from feather, hair or saliva, etc.). Traditionally a wide range of measures should be evaluated over a long period of time, for amost exact andmeaningful welfare assessment. However, on-farm evaluation must be practical, understandable for the producers and cost effi-cient. Currently, special attention is paid also to indicators of pain, so that situations that produce a painful condition to animals can be recognized and remediated as much as possible.
Defining the set of indicators that best allow assessing the particular on farm welfare situationfor a given species is, perhaps the first step towards achieving animal welfare improvement. If this message is spread to industry it should be clear and practical. The methods of improvement should be simple, understandable and practical. An example of simple methods that can be applied to improve both animal welfare and perfor-mance is the improvement of the space use in poultry achieved by use of simple devices like panels. Farmers need a step by step approach to the application of methods for animal welfare improvements suggested by the research outcomes, which allows them continuous adjustments to the market. This is more an evolutionary process rather than revolutionary one which characterizes changes enforced by the legislation requirements-for example. Thoseprocedures are usually very expensive, take long time to be applied, are not flexible and differ in required efforts between countries, for example within EU.
Animal welfare scientists from different countries are currently working on the development, integration and dissemination of practical animal welfare indicators in such species as turkey, sheep, goats, donkeys and horses. Previously attention has been paid to such species as cattle, swine and poultry. The overall aim of scientific work in area of animal welfare should be however to create the bridge between farmers, consumers and legislators. An excellent example of creating described above knowledge source is a global hub for rese-arch and education in animal welfare, which is one of the aims of AWIN (Animal Welfare Indicators) project that will integrate past, present and future research and teaching materials. It aims to be a "one-stop-shop" for information on animal welfare education worldwide.
WYKŁAD
Y
NADZÓR NAD PRZESTRZEGANIEM PRZEPISÓW O OCHRONIE ZWIERZĄT
W PODMIOTACH PROWADZĄCYCH DZIAŁALNOŚĆ NADZOROWANĄ
PRZEZ INSPEKCJĘ WETERYNARYJNĄ
CONTROL OVER COMPLIANCE WITH ANIMAL WELFARE
REGULATION IN ENTITIES SUPERVISED
BY THE VETERINARY INSPECTION
Janusz Związek
Główny Lekarz Weterynarii, Główny Inspektorat Weterynarii, ul. Wspólna 30, 00-930 Warszawa, e-mail: janusz.zwiazek@wetgiw.gov.pl
Zgodnie z ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt Inspekcja Weterynaryjna jest powołana do sprawowania nadzoru nad przestrzeganiem przepisów o ochronie zwierząt.
Jednym z elementów realizacji powyższego zadania jest prowadzenie nadzoru w zakresie ochrony zwie-rząt w podmiotach prowadzących działalność nadzorowaną, w rozumieniu ustawy z dnia 11 marca 2004 r.
o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, tj.:
w gospodarstwach, –
w transporcie, –
podczas uboju zwierząt rzeźnych, –
w schroniskach dla bezdomnych zwierząt, –
w jednostkach doświadczalnych, jednostkach hodowlanych i u dostawców. –
Nadzór nad właściwym utrzymaniem zwierząt gospodarskich prowadzony jest na podstawie przepisów ustawy o ochronie zwierząt oraz wydanych do niej rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi:
z dnia 15 lutego 2010 r. w sprawie wymagań i sposobu postępowania przy utrzymywaniu gatunków zwie-•
rząt gospodarskich, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej;
z dnia 28 czerwca 2010 r. w sprawie minimalnych warunków utrzymywania gatunków zwierząt gospodar-•
skich innych niż te, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej.
W celu ujednolicenia postępowania powiatowych lekarzy weterynarii, Główny Lekarz Weterynarii wydał instrukcję Nr GIWz.400/AW-46/2010 z dnia 23 sierpnia 2010 r. dotyczącą postępowania przy przeprowadzaniu
kontroli gospodarstw utrzymujących zwierzęta pod względem dobrostanu zwierząt. Zgodnie z tą instrukcją
po-wiatowi lekarze weterynarii mają obowiązek przeprowadzenia kontroli 5% gospodarstw utrzymujących zwie-rzęta gospodarskie. Kontrola obejmuje wszystkie aspekty, o których mowa w powyższych aktach prawnych:
opiekę i kontrolę właściciela; •
karmienie i pojenie zwierząt; • warunki utrzymania: • dostępną powierzchnię, ✓ pomieszczenia i sprzęt, ✓ warunki środowiskowe, ✓ procedury hodowlane, ✓ przemieszczanie zwierząt; ✓
dokumentację leczenia oraz hodowlaną; •
rejestry upadków. •
Wyżej wymieniona instrukcja zawiera wytyczne dla powiatowych lekarzy weterynarii w zakresie prowa-dzenia kontroli oraz wzory list kontrolnych SPIWET, na których dokumentowane są przeprowadzone kon-trole.
Kolejnym rodzajem działalności nadzorowanej, która podlega szczególnej kontroli Inspekcji Weteryna-ryjnej pod względem przepisów o ochronie zwierząt, jest przewóz zwierząt. Przepisy będące podstawą do ww.
WYKŁAD
Y
nadzoru to przepisy ustawy o ochronie zwierząt oraz rozporządzenia Rady (WE) nr 1/2005 w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu i związanych z tym działań oraz zmieniające dyrektywy 64/432/EWG i 93/119/ WE oraz rozporządzenie (WE) nr 1255/97.Na nadzór dotyczący dobrostanu zwierząt podczas transportu składają się:
kontrola dokumentów oraz środków transportu w związku z wydaniem zezwolenia dla przewoźnika; •
kontrola przewoźników; •
kontrola warunku przewozu zwierząt, w zakresie: •
kontroli środków transportu, w tym warunków transportu, ✓
kontroli załadunku i wyładunku zwierząt, ✓
kontroli gęstości załadunku zwierząt, ✓
kontroli czasu transportu zwierząt, ✓
kontroli stanu zwierząt transportowanych lub przeznaczonych do transportu, ✓
kontroli dokumentacji związanej z przewozem zwierząt. ✓
Główny Lekarz Weterynarii wydał instrukcję Nr GIWz. 420/AW-62/11 z dnia 7 października 2011 r. dotyczą-cą zatwierdzania i kontroli przewoźników oraz przeprowadzaniu kontroli wykonywania transportu drogowe-go zwierząt pod względem ich dobrostanu, która zawiera wytyczne dotyczące zakresu i sposobu wykonywa-nia kontroli oraz wzory protokołów kontroli.
Niezwykle istotny jest nadzór nad przestrzeganiem przepisów o ochronie zwierząt podczas uboju. Jest on prowadzony na podstawie przepisów ustawy o ochronie zwierząt oraz rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9 września 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz
warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt.
Zakres kontroli prowadzonych w rzeźniach obejmuje: transport zwierząt przywożonych do rzeźni: •
warunki transportu, ✓
stan ogólny zwierząt, ✓
czas podróży, ✓
dokumentacja towarzysząca przesyłce; ✓
przemieszczanie zwierząt na terenie rzeźni; •
przetrzymywanie zwierząt na terenie rzeźni; •
ubój zwierząt. •
Mając na względzie konieczność ujednolicenia postępowania powiatowych lekarzy weterynarii podczas ww. kontroli, Główny Lekarz Weterynarii wydał instrukcję Nr GIWz.420/AW-1/10 z dnia 12 stycznia 2010 r. do-tyczącą postępowania przy przeprowadzaniu kontroli w rzeźniach pod względem dobrostanu zwierząt, która zawiera wytyczne dotyczące sposobów kontroli oraz wzory protokołów kontroli.
Podmiotami nadzorowanymi, w których także prowadzona jest kontrola przestrzegania przepisów o ochronie zwierząt, są schroniska dla bezdomnych zwierząt. Powyższe kontrole w schroniskach odbywają się na podstawie ogólnych przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Wymagania określone dla schronisk w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 23 czerwca 2004 r. w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla
prowa-dzenia schronisk dla zwierząt, nie dotyczą bezpośrednio dobrostanu zwierząt, lecz wymagań weterynaryjnych.
Główny Lekarz Weterynarii wydał instrukcję Nr GIWz.420/AW-32/11 z dnia 20 maja 2011 r. w sprawie
po-stępowania powiatowych lekarzy weterynarii przy przeprowadzaniu kontroli schronisk dla zwierząt, w której
przedstawił wytyczne dla takich kontroli, ze szczególnym uwzględnieniem kontroli dobrostanu.
Nadzór nad przepisami dotyczącymi warunków utrzymania zwierząt laboratoryjnych i doświadczalnych w jednostkach doświadczalnych, jednostkach hodowlanych jest prowadzony na podstawie przepisów ustawy z dnia 21 stycznia 2005 r. o doświadczeniach na zwierzętach oraz wydanych do niej rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi:
z dnia 10 marca 2006 r.
• w sprawie szczegółowych warunków utrzymywania zwierząt laboratoryjnych w jednostkach doświadczalnych, jednostkach hodowlanych i u dostawców;
z dnia 20 czerwca 2007 r.
• w sprawie kwalifikacji osób sprawujących opiekę nad zwierzętami doświad-czalnymi i osób sprawujących nadzór nad tymi osobami;
z dnia 13 maja 2005 r.
WYKŁAD
Y
Kompetencje w zakresie nadzoru nad ochroną zwierząt doświadczalnych Inspekcja Weterynaryjna dzieli z lokalnymi komisjami etycznymi. Nadzór Inspekcji Weterynaryjnej dotyczy warunków utrzymania zwierząt oraz wymaganej przepisami dokumentacji, natomiast lokalne komisje etyczne prowadzą kontrole dotyczące ochrony zwierząt w trakcie przeprowadzanych doświadczeń.
Jak wspomniano na wstępie, Inspekcja Weterynaryjna prowadzi nadzór nad przestrzeganiem całości przepisów ustawy o ochronie zwierząt, tak więc należy pamiętać, iż nadzór prowadzony w podmiotach pro-wadzących działalność nadzorowaną stanowi znaczną, lecz nie jedyną część zadań Inspekcji Weterynaryjnej związanych z ochroną zwierząt.
poster
y
ADAPTACJA KONI DO WYSIŁKU TRENINGOWEGO MIERNIKIEM DOBROSTANU
ADAPTATION TO EXERCISE IN TRAINING HORSES AS AWELFARE MEASURE
Hanna Bis-Wencel
1, Monika Bryl
1, Agnieszka Rowicka
1, Kamila Klimek
2Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Wydział Biologii i Hodowli Zwierząt, 1Katedra Higieny Zwierząt i Środowiska, 2Katedra Zastosowań Matematyki i Informatyki. Akademicka 13, Lublin,
e-mail: hanna.biswencel@up.lublin.pl
Wstęp: Zapewnienie dobrostanu koni jest wyrazem zasad prawidłowego utrzymywania i eksploatacji
zwie-rząt. Współczesny system utrzymania zwierząt winien spełniać ich potrzeby w zakresie etologii, ergonomii, ochrony ekologicznej środowiska oraz zapewniać opłacalność ekonomiczną produkcji. Towarzyszący koniom ruch, wynikający z ich usposobienia (behawioru), może wpływać zarówno negatywnie, jak i pozytywnie na organizm zwierzęcia oraz indukować zmienność składników płynów ustrojowych.
Cel badań: Określenie wpływu wysiłku treningowego na zdolność adaptacyjną koni i ich dobrostan. Materiał i metody: Badania zostały przeprowadzone w stadzie znajdującym się na terenie województwa
lubelskiego. Do doświadczenia wybrano 25 koni wierzchowych półkrwi, startujących w dyscyplinie skoki przez przeszkody. Grupę doświadczalną stanowiło 12 ogierów i 13 klaczy w wieku 3–7 lat. Zwierzęta objęte były codziennym programem treningowym. Konie znajdowały się pod stałym nadzorem lekarza weterynarii i były poddawane zabiegom profilaktycznym, zgodnie z programem obowiązującym dla tego gatunku zwie-rząt. Krew do oznaczeń pobrano czterokrotnie. We krwi pełnej oznaczono: ogólną liczbę erytrocytów (RBC), hematokryt (Ht), stężenie hemoglobiny (Hb), średnią objętość krwinek czerwonych (MCV), średnią zawar-tość hemoglobiny (MCH), średnie stężenie hemoglobiny w krwince (MCHC) oraz wskaźnik zróżnicowania objętości czerwonych krwinek (RDW). Badania wykonano przy użyciu analizatora hematologicznego MS9.
Wyniki i omówienie: Głównym źródłem cierpienia u koni są ich choroby, skaleczenia, wypadki i
prze-trenowanie. Użytkowników (właścicieli, jeźdźców) koni sportowych i uczestników zawodów obowiązują za-sady zawarte w określonych przepisach weterynaryjnych. Przeprowadzone badania wykazały, że nasilający się wysiłek fizyczny koni sportowych wywołał wzrost badanych wskaźników czerwonokrwinkowych, takich jak: RBC, Ht, MCV. Spadek odnotowano w stosunku do wskaźników pośrednich, jak: hemoglobina, średnia zawartość hemoglobiny oraz średnie stężenie hemoglobiny w krwince. Analiza statystyczna wyników wyka-zała istotność różnic na poziomie p<0,05 następujących parametrów: RBC i hematokryt. Na podstawie uzy-skanych wyników stwierdzono, że zaplanowany wysiłek fizyczny koni nie spowodował obniżenia poziomu dobrostanu. Badanie elementów układu czerwonokrwinkowego stanowi istotny element planowania i moni-torowania wysiłku treningowego koni, mający na celu zachowanie wymogów dobrostanu tych zwierząt.
Pismiennictwo:
Neuberg K., Geringer de Oedenberg H., 2007. Wpływ treningu na wybrane parametry [1]
hematologiczne u koni sportowych. Acta Sci. Pol., Zootechnica, 6:4, 59–68. [2]
Szarska E., 2003. Znaczenie badań diagnostycznych krwi w ocenie stanu zdrowia oraz efektywności tre-[3]
ningu koni wyścigowych i sportowych. Zesz. AR Wroc., 471, Rozpr. CCIII.
Piccione G., Fazio F., Giudice E., Grasso F, Giovanni C., 2004. Changes in hematological parameters and [4]
clotting times in the horse during a long distance running. Med. Wet., 60, 587–590. Jaskólski A., 2002. Podstawy fizjologii wysiłku fizycznego. Wydaw. AWF, Wrocław. [5]
poster
y
KONDYCJA NOREK W OKRESIE OKOŁOPORODOWYM JAKO WSKAŹNIK DOBROSTANU
CONDITION OF MINKS IN PERINATAL PERIOD AS AWELFARE MEASURE
Hanna Bis-Wencel, Monika Bryl, Agnieszka Rowicka, Monika Matyjaszczyk, Dariusz Wolski
Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Wydział Biologii i Hodowli Zwierząt, Katedra Higieny Zwierząt i Środowiska, ul. Akademicka 13, Lublin, e-mail: hanna.biswencel@up.lublin.pl
Wstęp: Otyłość stała się jednym z najpoważniejszych problemów zdrowotnych współczesnych społeczeństw.
Dotyczy ona zarówno ludzi, jak i zwierząt. Z jednej strony postrzegana jest jako synonim dobrostanu, z drugiej definiowana jako choroba przewlekła, charakteryzująca się zwiększeniem ilości tkanki tłuszczowej. Obecnie uważa się, że tkanka tłuszczowa aktywnie uczestniczy w przemianach metabolicznych ustroju i traktowana jest jako największy organ wydzielania wewnętrznego, którego aktywność silnie wpływa na funkcje innych narządów.
Cel badań: Poszukiwanie nowych wskaźników pozwalających określić jednolite kryteria dobrostanu
metabolicznego zwierząt na podstawie kondycji ciała w powiązaniu z czynnikami sprzyjającymi otyłości i ich implikacji rozrodu.
Materiał i metody: Na fermie liczącej 1200 norek odmiany barwnej scanbrown stada podstawowego
przeprowadzono badania kondycji zwierząt oraz oznaczono poziom glukozy, hemoglobiny i hemoglobiny glikowanej we krwi samic. Stężenie glukozy w surowicy oznaczono za pomocą odczynników firmy Cormay, natomiast stężenie hemoglobiny całkowitej i hemoglobiny glikowanej (HbA1C) testem chromatograficzno-spektrofotometrycznym. Zwierzęta żywione były karmą zbilansowaną, przy czym wielkość dawki pokar-mowej ustalano indywidualnie w zależności od kondycji zwierząt. Do oceny kondycji norek zastosowano opracowany przez Hynesa i wsp. [1] system punktacji BCS, użyteczny do oceny otyłości u norek. Spośród ba-danych samic wytypowano samice zaliczone do grup określonych jako BCS 2 (chude) o wadze 922,3±15,6 g oraz BCS 4 (otyłe) o wadze 1315±12,1 g. Krew pobierano pięciokrotnie: w styczniu (rozród), kwietniu (ciąża), maju (połowa laktacji), czerwcu (późna laktacja) i po odsadzeniu młodych.
Wyniki i omówienie: Poziom glukozy, hemoglobiny i hemoglobiny glikowanej u norek obu grup BCS
wykazywał tendencję wzrostową w okresie laktacji, przy czym odnotowano wyższe wartości wszystkich oce-nianych parametrów w grupie samic BCS4. W okresie odsadzenia wartość glukozy i stężenie hemoglobiny glikowanej powróciły do wartości wyjściowych sprzed okresu ciąży. Badania ostatniej dekady prowadzone na fermach mięsożernych zwierząt futerkowych w Polsce dotyczące wskaźników ich zdrowia i rozrodu w aspek-cie spełnienia wymagań Kodeksu Dobrostanu wykazały, że mimo restrykcyjnego przestrzegania warunków żywienia i utrzymania zwierząt istnieją problemy zdrowotne związane z rozrodem szczególnie samic dwu- trzyletnich, wynikające z wysokoenergetycznej diety, nasilające się w okresie okołoporodowym. Uzyskane wyniki pozwalają przypuszczać, że podwyższenie wartości ocenianych parametrów w okresie laktacji wynikało z okołoporodowego przełomu metabolicznego i nie wskazywało na patologię związaną z pojawieniem się syn-dromu metabolicznego.
Piśmiennictwo:
Hynes A.M., Rouvinen-Watt K., Armstrong D., 2004. Body condition and glycemic control in mink [1]
females during reproduction and lactation. Proc. VIII Int. Sci. Cong. Fur Anim. Prod. The Netherlands, 15–18 September 2004. Scientifur, 28(3), 79–86.
Clausen T.N., Olsen C.R., Hanes O., Wamberg S., 1992. Nursing Sickness in the lactating mink (
[2] Mustela
vison) I. Epidemiological and pathological observations. Can. J. Vet. Res., 56, 89–94.
Møller S.H., 2004. Management of health in mink. A HACCP plan for energy allowance during winter [3]
and gestation in order to control sticky kits. VIII International Scientific Congress in Fur Animal Pro-duction. The Netherlands, 15–18 September 2004.
poster
y
WPŁYW KLIMATU ZEWNĘTRZNEGO NA WARUNKI TERMICZNO-WILGOTNOŚCIOWE
W FERMACH KURCZĄT BROJLERÓW
THE INFLUENCE OF OUTSIDE CLIMATE ON THE TEMPERATURE AND HUMIDITY
CONDITIONS IN THE BROILER CHICKENS FARMS
Teresa Bombik, Elżbieta Bombik
Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach, Wydział Przyrodniczy, Katedra Rozrodu i Higieny Zwierząt, ul. B. Prusa 14, 08-110 Siedlce, e-mail: ebombik@op.pl
Wstęp: Wyniki produkcyjne i dobrostan kurcząt brojlerów zależą od ich wartości genetycznej, żywienia i
wa-runków zoohigienicznych (głównie temperatury i wilgotności względnej powietrza) w budynkach. Jednym z czynników wpływających na kształtowanie się tych parametrów jest klimat zewnętrzny.
Cel badań: Ocena układu termiczno-wilgotnościowego w fermach kurcząt brojlerów. Określono
rów-nież wpływ warunków zewnętrznych na kształtowanie się tych parametrów w pomieszczeniach.
Materiał i metody: Materiał badawczy stanowiły dwie fermy (A – 14 000 szt. kurcząt brojlerów,
B – 18 000 szt.) o podobnych rozwiązaniach techniczno-technologicznych. Pomiary temperatury i wilgotno-ści względnej powietrza przeprowadzono w okresie zimowym, opierając się na pracy metodycznej Kośli [1]. Parametry te rejestrowano przez cały okres tuczu ptaków (od wstawienia do szóstego tygodnia) i na zewnątrz obiektów przy użyciu termohigrografów tygodniowych i termohigrometru COMET D3121. Pomiary wyko-nywano trzy razy dziennie (około godziny 7.00, 13.00 i 19.00) w następujących punktach: środek pomiesz-czeń i w odległości 5–7 m od ścian szczytowych. Parametry te mierzono na wysokości grzbietu ptaków. Okre-ślono również zależności między wartością tych parametrów w brojlerniach (y) a warunkami zewnętrznymi (x), obliczając współczynnik regresji (byx) i korelacji (r). Metody obliczeń statystycznych zaczerpnięto z pracy Trętowskiego i Wójcika [4].
Wyniki i omówienie: Korzystniejsze warunki termiczno-wilgotnościowe panowały w brojlerni A o
za-gęszczeniu ptaków w końcowej fazie tuczu 16,9 szt./m2. Natomiast w obiekcie B, gdzie obsada kurcząt była
niższa (o 2,5 szt./m2), wykazano niewielkie odchylenia tych parametrów od norm zoohigienicznych [3, 4],
które obniżały poziom dobrostanu ptaków i wyniki produkcyjne. W okresie odchowu kurcząt brojlerów (1.–6. tydz.) ekstremalne wartości temperatury i wilgotności względnej powietrza wynosiły w budynku A: 33,2–16,8oC i 57–77% i w B: 29,6–15,8oC i 46–83%. Należy zaznaczyć, że w okresie pomiarów najniższa
tem-peratura zewnętrzna wynosiła -19oC. Obliczenia statystyczne wykazały wpływ temperatury zewnętrznej na
kształtowanie się tego parametru wewnątrz badanych obiektów, co świadczy o niskiej ich ciepłochronności. Udowodniono wysoce istotną zależność między temperaturą powietrza w budynkach A i B a temperaturą na zewnątrz (r dla obiektu A i B odpowiednio: 0,873xx i 0,905xx; b
yx dla obiektu A i B odpowiednio: 1,05 i 1,36).
Nie wykazano takiej zależności dla wilgotności względnej powietrza, czyli zwiększenie (lub zmniejszenie) wilgotności powietrza na zewnątrz o jednostkę nie powoduje wzrostu (lub spadku) wilgotności w pomiesz-czeniach.
Piśmiennictwo:
Kośla T., 2011. Metodyka badań z higieny zwierząt i prewencji weterynaryjnej. Wyd. SGGW Warszawa. [1]
Mazanowski A., 2011. Nowoczesna produkcja kurcząt brojlerów. Wyd. Pro Agricola Sp. z o.o., Gietrz-[2]
wałd.
Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15 lutego 2010 r. w sprawie wymagań i spo-[3]
sobu postępowania przy utrzymywaniu gatunków zwierząt gospodarskich, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej (Dz.U. Nr 56, poz. 344).
Trętowski J., Wójcik A.R., 1991, Metodyka doświadczeń rolniczych. Wyd. WSRP Siedlce. [4]
poster
y
EMISJA AMONIAKU Z ZAKŁADÓW UTYLIZACJI PADŁYCH ZWIERZĄT
AMMOnIA EMISSIOn FrOM
ANIMAL WASTE UTILIZATION PLANT
Anna Chmielowiec-Korzeniowska, Leszek Tymczyna, Agata Drabik, Łukasz Krzosek
Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Katedra Higieny Zwierząt i Środowiska, ul. Akademicka 13, 20-950 Lublin, e-mail: anna.korzeniowska@up.lublin.pl
Wstęp: Istotny problem ochrony środowiska związany z utylizacją odpadów pochodzenia zwierzęcego
sta-nowi emisja gazów i związków odorogennych. Głównym związkiem powstającym przy rozkładzie białka zwierzęcego jest amoniak, gaz wysoce toksyczny, oddziałujący przede wszystkim na układ oddechowy. Przy stężeniu powyżej 30 ppm wywołuje zmiany o charakterze funkcjonalnym i strukturalnym. Nawet niewielkie stężenie 7,5 ppm (5,6 mg/m3) wiąże się z problemami oddechowymi i zwiększa podatność na infekcje [1],
stąd celem przeprowadzonych badań było oznaczenie koncentracji amoniaku w powietrzu zakładu utylizacji odpadów pochodzenia zwierzęcego.
Materiał i metody: Badania wykonano w zakładzie utylizacji padłych zwierząt. Podstawowymi
surow-cami unieszkodliwianymi w zakładzie były odpady padłych lub ubitych zwierząt (02 01 82) lub odpadowej tkanki zwierzęcej (02 02 81). Materiał kategorii 1 (52,2%), 2 (21,8%) oraz 3 (26,0%), zgodnie z wymogami, był sterylizowany w temperaturze 133°C, pod ciśnieniem 3 bary przez 20 minut, a wielkość rozdrobnienia nie przekraczała 5 cm. Uzyskana mączka i tłuszcz jako biomasa energetyczna dostarczana była do końcowego spalenia poza zakładem.
Oznaczenia przeprowadzono w okresie letnim w 10 kolejnych seriach. Próby powietrza pobierano na terenie zakładu i 100 m od jego granicy w 6 punktach, tj. 1) w hali sekcyjnej, gdzie składowany jest dostarcza-ny surowiec odpadowy; 2) w hali destruktorów i 3) kanale wentylacyjdostarcza-nym hali, gdzie następowała utylizacja materiału; 4) w magazynie produktu; 5) 1 m od oczyszczalni ścieków i 6) 100 m od granicy zakładu.
Stężenie amoniaku określano metodą chromatografii jonowej z zastosowaniem chromatografu cieczo-wego firmy Watersa, podłączonego do kolumny analitycznej (IC-PAK Anion HR, Waters Corp. Milord, USA) współpracującej z detektorem konduktometrycznym i UV.
Wyniki i omówienie: W zakładach utylizujących odpady pochodzenia zwierzęcego związki gazowe
uwalniane są głównie z miejsc składowania surowca odpadowego. Powstają również w procesie technologicz-nym, tj. podczas kondensacji par powstających przy suszeniu i sterylizacji odpadów, w trakcie mycia urzą-dzeń, jak również, ale w mniejszym stopniu podczas oczyszczania ścieków powstających w zakładach. Prze-prowadzone badania wykazały nieznacznie zanieczyszczenie powietrza amoniakiem. W magazynie produktu i hali sekcyjnej, gdzie składowany jest materiał odpadowy, średnie stężenie amoniaku wyniosło zaledwie 0,36 i 0,30 mg/m3 (odpowiednio). Bardzo wysoką koncentrację amoniaku oznaczano w kanale wylotowym z hali
destruktorów. Nad powierzchnią ścieków średnia koncentracja amoniaku wyniosła 37,8 mg/m3.
Należy pamiętać, że mieszkańcy terenów przylegających do tego typu zakładów są wystawiani na dzia-łanie całego kompleksu czynników przenoszonych drogą powietrzną. Oprócz czynników chemicznych w dużym nasileniu występują czynniki biologiczne oraz pył organiczny, który jest ich głównym transmite-rem. Z tych też powodów w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywieniowej z 1999 r. (Dz.U. Nr 3. poz. 23) pojawiają się szczegółowe zapisy dotyczące lokalizacji i minimalnego dystansu od zabudowań mieszkalnych tego typu obiektów.
Piśmiennictwo:
Dewey C.E., Cox B., Leyenaar J., 2000. Measuring ammonia concentrations in the barn using the Dra-[1]
egerTM and pHydrionTM tests, Swine Health Prod., 8:(3), 127–131.
Kołacz R., 2001. Środowiskowe czynniki ryzyka występowania schorzeń układu oddechowego u świń, [2]