654
R ecen zjeP O L E M IK A N A T E M A T D A T Y Z A Ł O Ż E N I A Z A K Ł A D Ó W O S T R O W IE C K IC H W pierw szym tom ie znanego dzieła H ieronim a Łabęckiego G órn ictw o w P o l s c e17 na s. 411 czytam y: „O strow iec, dziedzictwo hr. H en ryka Łubieńskiego, po siada zakłady hutnicze żelazne, które w ostatnich latach znakomitego doznały wzrostu. W K u źn i nad rzeką Kamienrią stoi dawny w ielki piec zaopatrzony w 4 m ie chy skrzynkow e i fryszerka z 2 m iecham i skrzynkow ym i założona w 1813, w y d a jąca rocznie 2000 cent. żelaza kutego. ¡Prócz tego w 1837 pod kierunkiem Antoniego K lim kiew icza rozpoczęto budow ę dwóch w ielkich pieców, które w bieg puszczone zostały w 1839 r.; od chwili ich zakończenia produkcja zakładów ostrowieckich, to jest 3 w ielkich pieców rocznie 50 000 do 60 000 cent. surow izny w ynosić w inna” .
N a podstaw ie tego fragm entu oraz dwu innych, zaćzerpniętych również z Górn ictw a w P olsce m gr H an na M ytn ik z całą stanowczością stwierdza, że p o czątki Z a k ła d ó w O strow ieckich w Ostrowcu Św iętokrzyskim (obecnie H u ty im. M . N ow otki) należy datować na rok 1813, a nie 1837, jak dotychczas ogólnie p rzy j m ow ano. W 1837 r., w edług m g r M ytn ik , m iała m iejsce jedynie rozbudowa istnie jącego od 1813 r. zakładu hutniczego w K uźni położonej koło O strow ca na praw ym brzegu K a m ie n n e j, rozbudow a, którą z czasem utożsam iono z założeniem Z akładów Ostrow ieckich. P o gląd y te a uto rk a przedstaw ia w artykule R o zw ó j Zakładów O strow ieckich od założenia do II w o jn y św ia to w ej (1813— 1939), opublikow anym w nrze 1J/1964 „W iadom ości H utniczych” . W dalszym ciągu tego artykułu autorka om aw ia kolejne etapy rozbudow y huty przed I w o jn ą św iatow ą, sytuację spow o dowaną w y padk am i w ojennym i, wreszcie zm ianę charakteru produkcji w okresie m iędzyw ojenn ym . W opisie uwzględniono problem y praw ne, postępu technicznego, obsady personalnej, rodzaju, organizacji i wielkości produkcji.
A rty k u ł m gr H an ny M y tn ik spotkał się z polem icznym w ystąpieniem doc. M ie czysław a R adw ana W spraw ie da ty założenia Zakładów O strow ieck ich („W iad o m ości H utnicze” , nr 5/1965). Doc. R adw an, potw ierdzając poglądy wyrażone w swoich poprzednich publikacjach, nie neguje istnienia w ielkiego pieca w K u ź n i założonego w 1813 r., w ykazu je jednak, że obiekt ten nie został w ykorzystany przy podjętej w 1837 r. budow ie now ego zakładu hutniczego, który zaprojektow a n o w innym m iejscu w edług przem yślan ej, odznaczającej się rozm achem koncepcji,
z uw zględnieniem ostatnich w ów czas now ości technicznych. N ie m ożna więc u w a żać wielkiego pieca w K u źn i za zaczątek Z a kładów O strow ieckich i trzeba utrzy m ać rok 1837 jako datę ięh założenia. W y w o d y sw oje przedstaw ił doc. R adw an na tle ogólnej charakterystyki rozw oju przem ysłu na terenie Zagłębia Staropolskiego w I połow ie X I X w .
W y d a je się, że przedstaw iona w yżej polem ika dotyczy nie tylko daty założenia Zakładów O strow ieckich. Jest to równocześnie konfrontacja dwu postaw m eto dycznych, o czym zresztą doc. R adw an w spom ina. Z jednej strony w ystępuje h i storyk, który, znalazłszy inform aję w w ydaw nictw ie o niew ątpliw ych wartościach źródłow ych, bez zastrzeżeń jej ufa (mgr M ytnik p isze: „Trudno o bardziej rzeczo w ą i autentyczną relację fachow ą inżyniera górniczego. D la Łabęckiego są to cza sy współczesne. T y m bardziej m ożna na jego w ypow iedzi polegać” ; z d ru giej — historyk techniki, który, doceniając znaczenie źródeł pisanych, zw yk ł jednak zaw arte w n ic h .fa k ty konfrontow ać z innym i, otrzym anym i z innych źródeł, często odm iennego rodzaju.
N ależy stw ierdzić, że m gr M ytnik , opierając sądy n a inform acjach Łabęckiego, nie przeprow adziła krytyki tego źródła i stąd też m oże być posądzona o grzech
17 H . Ł a b ę c k i , G órn ictw o w P olsce. Opis kopalnictw a i hutnictw a polskiego pod w zg lęd em tech n iczn ym , h isto r yc zn o -sta ty sty cz n y m i p ra w n ym . W arszaw a 1841.
R ecen zje
655
łatw ow ierności, zwłaszcza w obec konfrontacji z argum entam i w ysu niętym i przez doc. Radw ana. N iektórzy historycy w ykazu ją bodaj nadm ierną ufność w obec źró deł p isan ych; w om ów ionym artykule m gr M y tn ik m am y do czynienia z klasycz n ym w prost przykładem takiego stanowiska. O koliczność w szakże, iż Łabęcki b ył inżynierem i opisyw ał w interesującym nas w ypadku w ydarzenia sobie w sp ółcze sne, nie przesądza o jego nieom ylności czy absolutnej ścisłości w zakresie n azew nictwa geograficznego. W łaśn ie bow iem nieścisłością w tym zakresie czy naw et obiektywnie istniejącym i brakam i m ożna w ytłum aczyć przytoczone przez m gr H a n nę M ytn ik opinie Łabęckiego. K uźnia była ju ż m iejscem znanym , now e zakłady budow ał K lim k iew icz w m iejscu , które nazw y jeszcze nie m iało, a że było od K u ź ni nie tak dalekie — łatw o o utożsamienie.J erzy Jasiuk
S T A R E P A P IE R N IE P O M O R Z A I Ś L Ą S K A
H istoria papierni w C hojnicach stanowi już rozdział zam knięty. O biekt ten, jak pisze «Franciszek P abich w artykule D zieje papierni chojnickiej („P rzegląd P apiern i czy” , n r 8/11964) pow stał w 1696 r. i działał do 1840 r., kiedy to papiernię przebudo wano na tartak. Tartak ten został w początkach X X w . zam knięty, a zabudow ania — rozebrane. A u tor artykułu przytacza niektóre dokum enty dotyczące papierni, m . i-n. tekst przyw ileju 'W ydanego w 1696 r. przez K a ro la Stanisław a R adziw iłła M ich ałow i Szm ittow i i jego żonie na budow ę tego zakładu. A u tor zestawia też nazw iska papier ników, którzy działali w papierni chojnickiej w ciągu w ieków X V I I i X V I I I . Spis ten nie m a jednak charakteru kom pletnego.
N atom iast inna jest sytuacja papierni w D usznikach na Śląsku. B u d y n ek tej papierni, wzniesiony w początkach X V I I w ., istnieje i stanowi jeden z n ajcen n iej szych zabytków naszego budow nictw a przemysłowego* C hociaż zabytkow e w y p o sa żenie zakładu uległo zniszczeniu w czasie ostatniej w o jn y i bezpośrednio po je j za kończeniu, rozkład w nętrz budynku i zachowane ślady pozw alają w yobrazić sobie przebieg dawnego procesu produkcyjnego. Obecnie w daw nej papierni p ow staje m u zeum papiernictwa.
Historię tego obiektu, jego stan dzisiejszy oraz p e isp ek ty w y w ykorzystania na przyszłość opisuje doc. K azim ierz Sarnecki w artykule Papiernia w D usznikach („Przegląd Papierniczy” , nr 12/1964).
J. J.
J E S Z C Z E O Ż U Ł A W S K I C H W I A T R A K A C H
W nrze 3/1965 „K w artaln ik a” (s. 444) odnotow ano artykuł gdańskiego „G ło su W yb rzeża” om aw iający stan zachowania w iatraków , służących daw niej do o d w a d niania Ż u ła w , i apelujący o społeczną opiekę nad nimi.
A r ty k u ł, ja k się okazuje, nie pozostał bez echa: inform acja w nrze 271 tejże gazety z 2 6 X 1 1 9 6 5 donosi, że pew na artystka ludow a z Jegłow nika w pow iecie elbląskim uzyskała od w ładz konserw atorskich zezwolenie na użytkow anie tam tej szego w iatraka. Przy pom ocy plastyków łódzkich m a w e w nętrzu urządzić pracow nię m alarską i pom ieszczenie dla sezonowej w y staw y, a później rów nież kaw iarnię. Gazeta dodaje: „A le «na składzie» czeka jeszcze kilka innych zabytkow ych w ia tra ków na opiekunów i użytkow ników . K to n astęp n y?” .