• Nie Znaleziono Wyników

Kilka uwag na temat koncepcji prawdy Alfreda Tarskiego, pewnych pojęć epistemicznych i procesów twórczych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kilka uwag na temat koncepcji prawdy Alfreda Tarskiego, pewnych pojęć epistemicznych i procesów twórczych"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Artur Dobosz

Poznañ

Kilka uwag na temat koncepcji prawdy Alfreda Tarskiego,

pewnych pojêæ epistemicznych i procesów twórczych

1

F i l o – S o f i j a Nr 1 (9), 2009, s. 183-186

ISSN 1642-3267

W szkicu tym chcia³bym pokazaæ pewne elementy ³¹cz¹ce ze sob¹, zdawa-³aby siê bardzo odleg³e, obszary tematyczne zasygnalizowane w tytule.

Rozpocznê od przedstawienia warunku adekwatnoœci definicji pojêcia prawdy zaproponowanego przez A. Tarskiego.2 Mianowicie definicja ta jest adekwatna

gdy spe³nia konwencjê T, tj. gdy wynikaj¹ z niej formu³y o postaci (1) s jest zdaniem prawdziwym wtedy i tylko wtedy, gdy p

gdzie za „s” podstawiamy strukturalny opis zdania jêzyka przedmiotowego, zaœ za „p” samo to zdanie (przy za³o¿eniu, ¿e metajêzyk jest rozszerzeniem jêzyka przedmiotowego).

Szczególnym przypadkiem T-zdania jest równowa¿noœæ podana przez Tar-skiego:

(2) „œnieg jest bia³y” jest zdaniem prawdziwym wtedy i tylko wtedy, gdy œnieg jest bia³y.

1 Inspiracji do napisania tego szkicu dostarczy³ mi artyku³ R.P. Godlewskiego pt. „Predykaty obiektywne” zamieszczony w niniejszym tomie „Filo-Sofiji” (s. 173-182 ). Chodzi nie tyle o inspiracjê merytoryczn¹, ile o zwrócenie uwagi na tematykê interesuj¹c¹ równie¿ pisz¹cego te s³owa. Mam na myœli tematykê dotycz¹c¹ pojêæ epistemicznych, któr¹ analizujê w innym kontekœcie od tego, w jakim analizuje te pojêcia wymieniony autor.

2 Zaznaczam, ¿e omawiana koncepcja prawdy interesuje mnie w takim stopniu, w jakim ma zastosowanie do jêzyków naturalnych. A. Tarski by³ przekonany, ¿e przynajmniej w pewnym zakresie ma ona zastosowanie do wspomnianych jêzyków. Sprawê tê porusza m.in. w liœcie do J. Kalinowskiego z roku 1970. List ten cytowany jest przez J. Wileñskiego – zob. idem, Metamatematyka a epistemologia, PWN, Warszawa 1993, s. 232.

(2)

184

ARTUR DOBOSZ

Mo¿na przyj¹æ, ¿e zgodnie z intencjami A. Tarskiego, konwencja T uœciœla czy doprecyzowuje pod wzglêdem formalnym klasyczn¹ (Arystotelesowsk¹) kon-cepcjê prawdy.3 Autor Pism logiczno-filozoficznych w „luŸnym” sformu³owaniu

ujmowa³ tê koncepcjê nastêpuj¹co: „Zdanie prawdziwe jest to zdanie, które wy-ra¿a, ¿e tak a tak rzeczy siê maj¹ i rzeczy siê maj¹ tak w³aœnie.”4

Ta filozoficzna interpretacja konwencji T spotka³a siê z krytyk¹ Willarda Van Ormana Quine’a a tak¿e m.in. Donalda Davidsona oraz Richarda Rorty’ego. Przyjrzyjmy siê bli¿ej Quine’a ujêciu konwencji T. Wed³ug amerykañskiego logika i filozofa A. Tarski b³êdnie interpretuje tê konwencjê jako wspomniane uœciœlenie czy doprecyzowanie klasycznej koncepcji prawdy.5 Wed³ug Quine’a

predykat „jest prawdziwe” nale¿y traktowaæ jako wyra¿enie metajêzykowe ozna-czaj¹ce w gruncie rzeczy asercjê danego stwierdzenia przedmiotowego funkcjo-nuj¹cego w obrêbie uznanej teorii, np. fizycznej; przede wszystkim zaœ jako „techniczny” œrodek pozwalaj¹cy przejœæ od metajêzykowej nazwy zdania do wspomnianego stwierdzenia. Zatem omówion¹ asercjê mo¿na wyraziæ po prostu wypowiadaj¹c oznajmuj¹co to stwierdzenie.6 Dlatego Quine ujêcie predykatu

„prawdziwoœci” okreœla mianem „dykswotacyjnego” (disquotational), co znaczy – znosz¹cego cudzys³ów, „odcudzys³awiaj¹cego”. Nosi ono te¿ nazwê ujêcia de-flacyjnego (deflationary) czy minimalnego.7

Nadmieñmy, ¿e w Arystotelesowskiej koncepcji prawdy, zwanej te¿ kore-spondencyjn¹, prawdziwoœæ zdania oraz jego asercja (uznanie) s¹ niezale¿ne od siebie, co jest konsekwencj¹ zak³adanego przez tê koncepcjê realizmu ontolo-gicznego zwanego te¿ metafizycznym. St¹d np. zdanie wypowiedziane z asercj¹ mo¿e okazaæ siê jednak fa³szywe.

3 Zob. na ten temat: A. Tarski, Prawda i dowód, w: Pisma logiczno-filozoficzne, t. 1: Prawda, wybór, przek³. i red. J. Zygmunt, PWN, Warszawa 1995, s. 176 oraz 295.

4 Ibidem, s. 18.

5 Zob.: J. Kmita, Jak s³owa ³¹cz¹ siê ze œwiatem. Studium krytyczne neopragmatyzmu, Wydawnictwo Naukowe Instytutu Filozofii UAM, Poznañ 1995, s. 16.

6 Zob.: ibidem.

7 Zob.: A. Grobler, Prawda i racjonalnoœæ naukowa, Inter Esse, Kraków 1993, s. 43-44. Warto te¿ odnoto-waæ, ¿e amerykañski filozof nigdy nie zrezygnowa³ z dyskwotacyjnego pojmowania prawdy. Zob. na ten temat D. Davidsona, Szaleñstwo prób definiowania prawdy, prze³. P. £uków, w: Dyskusje z Donaldem Davidsonem o prawdzie, jêzyku i umyœle, pod. red. M. ¯egleñ, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubel-skiego, Lublin 1996, s. 41-42. Na uwagê zas³uguje te¿ nastêpuj¹ca sprawa. Przyjêcie przez Quine’a przedsta-wionej koncepcji prawdy jest konsekwencj¹ przyjmowanej przez niego koncepcji nieuchwytnoœci czy nieod-gadnionoœci (inscrutability) odniesienia podmiotowego, która z kolei zwi¹zana jest z koncepcj¹ niezdetermino-wania przek³adu. Skoro nieodgadnione czy nieuchwytne jest odniesienie przedmiotowe pojêæ trudno zak³adaæ zdaniem Quine’a klasyczn¹ (korespondencyjn¹) koncepcj¹ prawdy. Zob. na ten temat: J. Kmita, op. cit., s. 15-16, 32-35, 120-125. Nie sposób pomin¹æ tutaj jeszcze jednej sprawy. Otó¿ mo¿na opowiadaæ siê za dyskwotacyj-nym ujêciem prawdy i nie godziæ siê z koncepcj¹ nieodgadnionoœci odniesienia przedmiotowego. Jest tak np. w przypadku D. Davidsona. Zatem miêdzy wspomnianymi koncepcj¹ i ujêciem istnieje bliski zwi¹zek, jednak nie a¿ tak bliski, by przyjêcie owego ujêcia „wymusza³o” przyjêcie owej koncepcji.

(3)

185

KILKAUWAGNATEMATKONCEPCJIPRAWDY ALFREDA TARSKIEGO

***

Kilka uwag dotycz¹cych pojêæ epistemicznych. Dla potrzeb tego szkicu wystarcz¹ nastêpuj¹ce uwagi. Pojêcia te dotycz¹ aktów czy stanów poznawczych. Wymieniæ tu mo¿na takie pojêcie jak wiedzieæ, uznawaæ, wierzyæ, przypuszczaæ, postrzegaæ itp. Nadmieñmy, ¿e niektóre z nich s¹ przedmiotem badañ logik epi-stemicznych8, gdzie charakteryzowane s¹ przy pomocy regu³ lub aksjomatów.

***

Kilka ustaleñ na temat procesów twórczych okreœlanych te¿ jako procesy rozwi¹zywania problemów. Zaznaczam, ¿e w szkicu ograniczam siê do przybli-¿enia ich w takim zakresie jaki niezbêdny jest dla prowadzenia wywodu.

W przebiegu tych¿e procesów wyró¿nia siê kilka etapów9:

(a) Postawienie problemu.

(b) Wstêpna œwiadoma analiza problemu.

(c) Znajduj¹ca siê poza kontrol¹ œwiadomoœci, np. badacza, praca umys³u nad rozwi¹zaniem problemu i ewentualnym udoskonaleniem wstêpnego rozwi¹zania go. Jest to etap zwany inkubacj¹.

(d) Tzw. olœnienie œwiadomoœci (skok intuicyjny, efekt insight). Polega ono na tym, ¿e badacz nagle wpada na rozwi¹zanie problemu b¹dŸ udosko-nala w mniejszym b¹dŸ wiêkszym stopniu rozwi¹zanie, które uzyska³ podczas wstêpnej œwiadomej pracy umys³u.

Najbardziej intryguj¹cy jest przedostatni i ostatni etap twórczoœci; w zasa-dzie ma³o rozpoznany przez badaczy zajmuj¹cych siê procesami rozwi¹zywania problemów.

Za³ó¿my, ¿e badacz, zwolennik filozofii Quine’a, rozwi¹zuje pewien pro-blem, konstruuj¹c w tym celu stosown¹ hipotezê w ramach teorii T. Przypuœæmy, ¿e podczas pracy komunikuje siê ze wspó³pracownikami wypowiadaj¹c zdania w rodzaju: „wierzê, ¿e H rozwi¹zuje nasz problem”, „przypuszczam, ¿e H”, „uwa-¿am, ¿e H” itp.

Za³ó¿my te¿, ¿e badacz koñczy œwiadom¹ analizê problemu komunikuj¹c ¿e „przypuszczam, ¿e H”.

8 Zob. na ten temat: Logika formalna. Zarys encyklopedyczny z zastosowaniem do informatyki i lingwistyki, pod red. W. Marciszewskiego, PWN, Warszawa 1987, s. 255 oraz 312; zob. tak¿e: Ma³a Encyklopedia Logiki, wyd. 2, pod. red. W. Marciszewskiego, Ossolineum, Wroc³aw – Warszawa – Kraków – Gdañsk – £ódŸ 1988, s. 1. 9 Na temat przebiegu procesów twórczych i specyfiki myœlenia twórczego zob. np.: E. Nêcki, Przyczynek do teorii intuicji, „Studia Filozoficzne”, 1983, nr 4 oraz idem, Poznawcze funkcje analogii, „Studia Filozoficzne”, 1984, nr 6 a tak¿e A. Na³czad¿jan, Intuicja a odkrycie naukowe, PWN, Warszawa 1979.

(4)

186

ARTUR DOBOSZ

Po pewnym czasie badacz koñczy analizowany proces komunikuj¹c, i¿ pro-blem rozwi¹zuje to, ¿e H.10

***

Na pocz¹tku szkicu sformu³owa³em sugestiê, ¿e istniej¹ pewne elementy ³¹cz¹ce ze sob¹ wymienione w jego tytule obszary problemowe. Chcia³bym skon-kretyzowaæ teraz tê sugestiê. Otó¿ uwa¿am, ¿e zachodz¹ pewne formalne ana-logie miêdzy wypowiedzeniem na gruncie filozofii Quine’a zdania podpadaj¹cego pod formu³ê (1) na przyk³ad równowa¿noœci

(2) „œnieg jest bia³y” jest zdaniem prawdziwym wtedy, tylko wtedy, gdy œnieg jest bia³y,

a wypowiedzeniem przez badacza najpierw zdania koñcz¹cego œwiadom¹ analizê problemu, tj. zdania, ¿e przypuszczam, ¿e H, a nastêpnie zdania koñcz¹cego proces twórczy, tj. wypowiedzeniem hipotezy, ¿e H.

Nastêpnie sformu³ujê sugestiê, ¿e mamy tutaj do czynienia (tak¿e) z pewn¹ analogi¹ o charakterze merytorycznym.

Na pocz¹tek wspomniane analogie formalne.

W obu przypadkach mamy do czynienia z przejœciem. W pierwszym przy-padku od lewej do prawej strony równowa¿noœci (2); w drugim, od zakoñczenia œwiadomej analizy problemu do sformu³owania hipotezy rozwi¹zuj¹cej problem. W jednym i w drugim przypadku przejœciu temu towarzyszy pozbycie siê pewnych elementów wyra¿eñ jêzykowych, co nie zmienia jednak formy grama-tycznej tych wyra¿eñ, nadal s¹ to zdania. W pierwszym przypadku chodzi o po-zbycie siê cudzys³owu, „odcudzys³owienie” metajêzykowej nazwy zdania, nazwy o strukturze „œnieg jest bia³y”. W drugim przypadku mamy do czynienia z pozby-ciem siê przez zdanie (hipotezê) H explicite poprzedzaj¹cego je wyra¿enia epi-stemicznego „przypuszczam, ¿e”.

Koñcowym efektem pierwszego i drugiego przejœcia jest przedmiotowe stwierdzenie zdania bêd¹cego jednoczeœnie wyrazem jego asercji. W pierwszym przypadku jest to, ¿e œnieg jest bia³y, w drugim, ¿e H.

Rodzi siê przypuszczenie, ¿e przedstawione podobieñstwa formalne nie s¹ przypadkowe, ¿e zachodzi pewne merytoryczne podobieñstwo miêdzy opisa-nymi przejœciami, czego wyrazem s¹ przedstawione podobieñstwa formalne. Zaj-mê siê t¹ spraw¹. W dyskwotacyjnym ujêciu prawdy predykat „jest prawdziwe” stanowi techniczny œrodek pozwalaj¹cy przejœæ od metajêzykowej nazwy zdania do przedmiotowego wypowiedzenia go; np. przejœæ od lewej strony

równowa¿-10 Mamy tu wiêc do czynienia z przypadkiem, gdy wstêpna analiza problemu w zasadzie doprowadza do sformu³owania zrêbu hipotezy wymagaj¹cej jedynie odpowiedniego dopracowania.

Cytaty

Powiązane dokumenty