• Nie Znaleziono Wyników

Widok Nr 80 (2018)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Nr 80 (2018)"

Copied!
146
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

EKONOMICZNEJ, PRAWNEJ I SPOŁECZNEJ

ROK XXI NUMER 3 (80) JESIEŃ 2018

ISSN 1506-7513

Redakcja:

Janusz Ossowski – redaktor naczelny

(dyrektor Spółdzielczego Instytutu Naukowego) prof. dr hab. Grażyna Ancyparowicz

dr Dominik Bierecki

Wiktor Kamiński

dr Tomasz Kątowski

Joanna Ossowska (sekretarz)

prof. zw. dr hab. Elżbieta Ostrowska

Piotr Pałka

Krystyna Bieniewska (redakcja językowa) Andrzej Kozakowski (skład, redakcja techniczna,

szata graficzna)

Okładka: Jean-Francois Millet, Stogi siana: jesień Źródło: Web Gallery of Art, Węgry (www.wga.hu)

Prenumerata roczna 220 zł, cena za jeden zeszyt 55 zł (w tym 5% VAT)

Nakład 110 egz.

Konto Wydawcy: PKO BP

11 1020 1853 0000 9102 0290 1080

Liczba punktów do oceny parametrycznej jednostek naukowych – 5

Kwartalnik jest indeksowany w RADA PROGRAMOWA:

prof. dr hab. Piotr Zakrzewski – przewodniczący dr Piotr Grabowski (Politechnika Częstochowska) prof. dr hab. Eugeniusz Gostomski (Uniwersytet

Gdański)

dr Agata Czarnecka (Uniwersytet Mikołaja Kopernika)

dr Jerzy Jankowski (Krajowa Rada Spółdzielcza) dr Tomasz Michałowski (Uniwersytet Gdański) dr Marek Szturo (Uniwersytet

Warmińsko-Mazur-ski)

INTERNATIONAL BOARD:

dr Arsen Akopian (Federacja Rosyjska) dr Pablo An Ping Chang Ibarra (Ekwador) dr Nasir Iqbal (Pakistan)

prof. Carlos Keta (Angola) prof. Rytis Krušinskas (Litwa) dr Olive McCarthy (Irlandia) dr Edward J. O'Boyle (USA) dr Lina Sinevičienė (Litwa)

dr Mykoła Vaschenko (Ukraina – Polska) prof. Svitłana Zapara (Ukraina)

Adres redakcji:

Spółdzielczy Instytut Naukowy G. Bierecki sp. j. e-mail: redakcja_piw@skok.pl

Wydawca:

(4)

Jean-Francois Millet (1814–1875) – francuski malarz i grafik, autor scen zaczerpniętych z mitologii, portretów i realistycznych pejzaży; przedstawiciel tzw. szkoły barbizeńskiej.

(5)

IDEE

Komercjalizacja jako czynnik wpływający na nauki ekonomiczne

Jan Komorowski ... 7

PROBLEMY ZARZĄDZANIA

Analiza rachunku zysków i strat

Patrycja Mniszek ... 21

Współczesne systemy rachunku kosztów

Joanna Koc ... 32

Faktoring i forfaiting jako mechanizmy zarządzania należnościami

Wioleta Maćkowiak ... 42

Rachunkowość wariantowa jako element kształtowania wyniku finansowego przedsiębiorstwa

Marika Szalay ... 50

Leasing jako źródło finansowania działalności gospodarczej przedsiębiorstw

Mariusz Bieliński ... 60

Budżetowanie jako metoda zarządzania przedsiębiorstwem

Paweł Nakielny ... 69

BADANIA – OPINIE – POGLĄDY

Protekcjonistyczna polityka gospodarcza Trumpa zagrożeniem dla wzajemnych relacji handlowych Unii Europejskiej i USA

Eugeniusz Gostomski, Tomasz Michałowski ... 77

Wartości wynikowe w polskim prawie podatkowym

Anna Pawlak ... 91

Europejski nakaz aresztowania jako instrument współpracy międzynarodowej w zakresie ścigania przestępców – paradygmaty ewolucji

Tomasz Słapczyński ... 97

Elementy tytułu wykonawczego w administracyjnym postępowaniu egzekucyjnym w świetle wybranego orzecznictwa sądowego

(6)

Streszczenia artykułów ... 127 Twórcy i współpracownicy kwartalnika ... 131 ENGLISH SUMMARIES ... pages I–VII Wymogi edytorskie tekstów nadsyłanych do kwartalnika ... VIII

(7)
(8)
(9)

Wstęp

Nietrudno dostrzec wpływ komercjalizacji na naukę. Zja-wisko to sprowadza różne formy ludzkiej aktywności do wymiaru rynku i konkurencji. Komercjalizacja na ogół postrzegana jest po-zytywnie. Uważa się, że jako czynnik dynamizujący różne obszary ludzkiej aktywności przynosi określone korzyści gospodarcze, bę-dące źródłem bogactwa. W ten sposób mechanizm komercjalizacji, którego podstawą jest teoria rynku, wpływa na praktykę gospodar-czą, kształtuje relacje i rozwiązania instytucjonalne, składające się na system gospodarczy. W konsekwencji komercjalizacja staje się kluczem do objaśniania rzeczywistości, wpływa na ludzkie myślenie i rozwój dyscyplin ekonomicznych. Jednak to, co dobre dla gospo-darki, nie zawsze jest dobre dla wiedzy naukowej, dlatego warto przyjrzeć się bliżej oddziaływaniu komercjalizacji na naukę.

Problem obecności komercjalizacji w nauce, a zwłaszcza wpływ tego zjawiska na wiedzę ekonomiczną, w istocie rzeczy spro-wadza się do oceny tego, jak mechanizm rynkowy wpływa na naukę i jakie wynikają stąd konsekwencje. Zakłada się, że mechanizm ryn-kowy służy adekwatnej wycenie zasobów i sprzyja ich racjonalnej alokacji. W tym kontekście można postawić pytanie, czy w przypad-ku nauki względy komercyjne winny kształtować sferę zaintereso-wań naukowych, dystrybucji środków na badania, podziału korzyści, wykorzystanie osiągnięć itd. W istocie rzeczy wpływ ko-mercjalizacji na naukę jest głębszy i bardziej złożony. Wszystko to sprawia, że komercjalizacja staje się jednym z ciekawszych zjawisk kształtujących współczesną naukę, zmienia jej funkcje oraz pro-wadzi do powstania odrębnego sektora nowoczesnej gospodarki.

Istota komercjalizacji nauki

Komercjalizacja to znak czasu, wyrażający wpływ gospo-darki rynkowej na wszelkie formy aktywności człowieka. Wartość rynkowa i wielkość wymiany handlowej stała się atrybutem oceny

Komercjalizacja jako

czynnik wpływający

na nauki ekonomiczne

prof. dr hab. Jan Komorowski Instytut Finansów, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

Jan

(10)

użyteczności każdego dobra. Reguły rynku zdo-minowały ludzkie myślenie tak bardzo, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od maniery trakto-wania dóbr w kategoriach towaru, niezależnym podmiotom przypisujemy zachowania oparte na regułach rynku, relacje międzyludzkie budujemy na stereotypie konkurowania itd. Charakterys-tyczny dla gospodarki rynkowej proces podpo-rządkowania siłom podaży i popytu wkroczył szerokim frontem do sfery usług publicznych, komercjalizując edukację, służbę zdrowia, kulturę sztukę, sport, media informacyjne, systemy bez-pieczeństwa i inne dziedziny, które ze względu na różne społeczne funkcje do niedawna były wyłą-czone spod wpływu mechanizmu rynkowego.

Obecnie zjawisko komercjalizacji wystę-puje także w nauce w takim stopniu, że nie da się oddzielić działalności naukowej od aspektów handlu i konkurencji. Mechanizm rynkowy pre-miuje oryginalność i aktywizuje możliwości po-znawcze, jest nastawiony na efekty, usprawnia infrastrukturę nauki, znakomicie przyspiesza wdrożenia osiągnięć naukowych itd. Ten sposób widzenia świata nauki w największym stopniu od-nosi się do wiedzy ekonomicznej, objaśniającej sposób gospodarowania. Rozszerzanie się ko-mercjalizacji w sferze nauki dla jednych przebiega zbyt wolno, dla innych zbyt szybko, lecz osta-tecznie proces ten uważany jest za nieunikniony. Przekonanie to utrwaliło się wskutek silnej kore-lacji rozwoju gospodarczego z komercyjnym wy-korzystaniem wiedzy naukowej. Związek ten jest dwustronny, co oznacza, że komercjalizacja nauki napędza gospodarkę, zaś silna gospodarka pobu-dza rozwój naukowy. Rzadziej natomiast dostrze-ga się dylematy, problemy i zagrożenia, jakie wyni-kają z przekierowania nauki na tory mechanizmu rynkowego.

Zjawisko komercjalizacji w potocznym sensie wyraża podejście do nauki jak do obiektu komercji. Jego istotą jest redukcja dóbr nauki do kategorii towaru, którego dysponentami są indy-widualni przedsiębiorcy. W miejsce naukowego poznania podstawowym celem skomercjalizowa-nej nauki staje się wizja korzyści osiąganych drogą uczestnictwa w grze rynkowej. Obejmują one nie tylko zwrot nakładów na działalność naukową, lecz także korzyści z obrotu handlowego, speku-lacji, pośrednictwa, uszlachetniania, przywłasz-czania (kradzieży) patentów, wzorów użytkowych i wynalazków. Oznacza to, że, podobnie jak w in-nych gałęziach podporządkowain-nych komercjali-zacji, wiedza naukowa pod wpływem mechaniz-mu rynkowego staje się obszarem prywatnej

aktywności biznesowej, zaś korzyści płynące z nauki są zawłaszczane przez uczestników gry rynkowej.

Komercyjny obrót produktami wiedzy naukowej staje się przedmiotem konkurencji, strategii handlowych i sprzecznych interesów. Zarabia się także na wynalazkach, odkryciach, pa-tentach i publikacjach naukowych Obok trady-cyjnych pojawiają się nowe formy aktywności biznesowej, rośnie rola marketingu, promocji i akwizycji. Do osiągania celów wykorzystuje się także przejmowanie innowacyjnych przedsię-biorstw, pozyskiwanie patentów, know-how, dre-naż mózgów, działalność wywiadowczą i niezna-ne wcześniej formy przestępczości intelektualniezna-nej. W tym świetle pomijanie kwestii korzyści, jakie może przynosić nauka, wydaje się mało realis-tyczne, zaś założenie o bezinteresowności dzia-łalności naukowej – naiwne.

Działalność wyższych uczelni i ośrod-ków naukowo-badawczych, które były dotąd finansowane ze środków publicznych, może być atrakcyjnym, przynoszącym wysokie zyski obsza-rem działalności inwestycyjnej, stąd można przy-puszczać, że prędzej lub później nauka przestanie być dobrem publicznym, powszechnie dostęp-nym, służącym celom ogólnospołecznym. Dzia-łania w kierunku podniesienia efektywności instytucji naukowych prowadzić będą do wzrostu zainteresowania nauką przez dysponentów kapi-tału. Nieprzypadkowo najbogatsze korporacje przejmują innowacyjne firmy, skupują najciekaw-sze patenty, wynalazki, rozwiązania technologicz-ne i wzory użytkowe, zakładają start-upy itd.

Aktywacja komercyjnych motywów działalności zakłóca autonomię rozwoju wego. W sposobie podejścia do zagadnień nauko-wych, wyborze kierunków badań itd. główną rolę odgrywają kryteria ekonomiczne. W świetle korzyści, konfliktu interesów rynek daleki jest od transparentności. Zwraca uwagę względny cha-rakter wartości naukowej, zależny od rozwoju gospodarczego, otwartości gospodarek, swobody handlu, kontroli nośników wiedzy itd. Wiele trudności sprawia wycena wartości intelektualnej, produktywności aktywów, w tym specyfika szacowania aktywów niematerialnych i prawnych. Duże problemy stwarza kwestia ochrony dóbr będących nośnikami wartości intelektualnej. Wszystko to zaciemnia przebieg akwizycji, transakcji i dyskontowania efektów.

Ten specyficzny rynek wymaga na-świetlenia z punktu widzenia interesów po-szczególnych podmiotów oraz z perspektywy

(11)

ogólnogospodarczej polityki państwa. Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że w aurze fetyszyzacji rynku, presji konkurencji i popraw-ności nauka poddawana jest surowym próbom. Rynek dóbr nauki daleki jest od transparentności. Wizja korzyści sprawia, że nie zawsze spełniane są kryteria etyki i metodologii naukowej. Zaangażo-wanie w celu osiągnięcia zysku, dominacji, prze-mocy, niesprawiedliwości, oznacza instrumentali-zację nauki, prowadzącą do sprzeniewierzenia się prawdzie i społecznej misji, a w konsekwencji do utraty zaufania do jej dysponentów.

Komercja weszła do środowiska nauko-wego także w Polsce. W świetle marketingowych rankingów ocenia się atrakcyjność uczelni, kie-runki kształcenia, reglamentację środków na ba-dania, ścieżki awansu naukowców itd. W prze-biegu reformy, w oczekiwaniach wobec nauki i treściach programowych, brak prostych definicji celów i wartości. Władze resortu bezkrytycznie zapatrzone są w „listę filadelfijską” jak gospodyni domowa w torebkę za milion dolarów, nie widzą szerszego kontekstu tego zjawiska. Hołubi się „szanghajski ranking” uniwersytetów, mimo iż „system boloński” wdraża jednakowe na wszyst-kich uczelniach, zunifikowane standardy naucza-nia.

Wpływ komercjalizacji można dostrzec w polityce naukowej. Moda na finansowanie nauki metodą konkursów, przetargów i udziału w projektach biznesowych, a także kształcenie specjalistów pod kątem bieżącego zapotrzebo-wania korporacji to kolejne kroki do podporząd-kowania nauki regułom komercjalizacji, a za-razem sygnał o braku długookresowej wizji roz-woju nauki i jej związku z gospodarką. Zapomina się o misji uczelni wobec absolwentów, która w prostych słowach polega na wyuczeniu zdol-ności kierowania przebiegiem samorozwoju i umiejętności korzystania z wiedzy naukowej przez cały okres aktywności zawodowej, aż do emerytury. Sprzeczności te znalazły odbicie w dyskusji nad przebiegiem reformy nauki w Pol-sce.

Mechanizm komercjalizacji ujawnia się także poprzez koszty nauki. Z obserwowanych trendów wynika, iż proces ten ma być przede wszystkim tani. W kraju nastawionym na rozwój wynagrodzenia pracowników naukowych znaj-dują się poniżej średniej i przegrywają z więk-szością grup zawodowych. Niezależnie od dłu-gookresowych skutków dla jakości kształcenia na uczelniach ogranicza się ćwiczenia i seminaria, redukuje nakłady na studentów, którzy zamiast

studiować pracują. Szczególnie dramatyczna jest pauperyzacja młodych naukowców, obniżająca rynkową atrakcyjność tego zawodu. Wszystko wskazuje na to, że nie do końca uświadamiamy sobie skutki orientacji nauki określanej przez syg-nały rynkowe i zagraniczne wzorce do naślado-wania.

Skomercjalizowana nauka jako sektor nowo-czesnej gospodarki

Komercjalizacja nauki ma doniosłe skut-ki gospodarcze. W ślad za urynkowieniem badań i kierunków idzie komercjalizacja finansowania, pozyskanie źródeł wiedzy, wymiana nośników, dystrybucja efektów, podział korzyści, rozwój kadry naukowej, proces kształcenia, infrastruk-tura itd. Zasadność rozwoju tych obszarów jest oceniana przez pryzmat nakładów i wyników metodami rachunku efektywności inwestycji. Odtąd proces kształcenia kadr, ochrony patento-wej, obrotu know-how, publikowania prac nauko-wych, promocji nauki itd. winny być podporząd-kowane odrębnym modelom biznesowym, iden-tyfikacji konkurentów, budowie aliansów strate-gicznych i zarabianiu pieniędzy.

Empirycznie można stwierdzić, iż pod-porządkowanie nauki mechanizmom komercji wpływa istotnie na gospodarkę i społeczeństwo, wzbogaca proces gospodarowania o wiedzę nau-kową, wzmacnia poziom przedsiębiorczości itd. Do najważniejszych efektów komercjalizacji nauki można zaliczyć:

· ożywienie zapotrzebowania gospodarki na wiedzę naukową,

· koncentrację uwagi nauki na problematyce rynku i konkurencji,

· zaszczepienie na grunt nauki mechanizmu konkurencji rynkowej,

· przekształcenie osiągnięć naukowych w przedmiot obrotu rynkowego,

· funkcjonowanie nauki na zasadach podpo-rządkowanych interesom ekonomicznym, · traktowanie nauki jako nowoczesnej gałęzi

gospodarki rynkowej.

Uważa się, że szybciej rozwijają się te kraje, które wcześniej doprowadziły do prywaty-zacji ośrodków naukowych, postawiły na kapita-łowe zaangażowanie, uruchomiły napływ inwes-tycji, wykorzystały finansowe zachęty dla nau-kowców, werbowały specjalistów, skomercjalizo-wały wynalazczość itd., prowadząc do powstania odrębnej branży, określanej jako industry of science. Jej funkcja w gospodarce polega na tym, iż

(12)

stanowi ona dźwignię rozwoju, budowy przewagi konkurencyjnej i instrument ekspansji gospo-darczej.

Związek nauki z gospodarką polega na tym, iż użyteczność badań naukowych określa korzyści finansowe dla gospodarki. Można przy-puszczać, że pod wpływem komercjalizacji także szybciej rozwija się nauka. Napływ prywatnego kapitału aktywizuje ośrodki badawczo-rozwo-jowe, napędza inwestycje, określa kierunki badań, mobilizuje do dyskontowania efektów, wpływa na wynagrodzenia naukowców, warunkuje nowe miejsca pracy itd. Włączenie wiedzy naukowej do obiegu gospodarczego znakomicie rozwiązuje problem, skąd czerpać finansowanie, jak dzielić środki na badania i dystrybuować wyniki oraz w jaki sposób maksymalizować efekty w skomer-cjalizowanym świecie.

Z drugiej strony, poszukiwanie korzyści ekonomicznych upodabnia wiedzę naukową do kapitału i wprzęga naukę w mechanizm koniun-ktury gospodarczej, pobudza zainteresowanie in-westorów, zaciemnia związek między tworzeniem wiedzy i jej komercjalizacją, oddala obrót wiedzą naukową od środowiska naukowego, a w konse-kwencji globalizuje sferę nauki. Komercjalizacja sprawia, że maleje siła argumentów naukowych, rośnie natomiast wpływ zależności od biznesu. Utrata autonomii przez naukę na rzecz bizneso-wych interesów powoduje, że w dłuższym okresie nie da się określić, dokąd zależność ta doprowadzi naukę oraz jakie wywoła zmiany cywilizacyjne w czasach, gdy kult pieniądza i dążenie do bo-gactwa stają się osią przemian współczesnej nauki i kultury. Odtąd o rozwoju wiedzy naukowej decyduje nie tyle waga nowych odkryć, co wizja korzyści gospodarczych. Dlatego świat nauki elektryzuje perspektywa zastosowań grafenu, gdy inne przypadki osiągnięć ludzkiego intelektu pozostają niezauważone.

Konsekwencje komercjalizacji nauki są podobne do wpływu mechanizmu rynkowego na szkolnictwo, kulturę, media, ochronę zdrowia i inne sfery usług społecznych. Wywołują analo-giczne skutki wynikające z wejścia w sferę dzia-łalności gospodarczej opartej o mechanizm ryn-kowy i walkę konkurencyjną. Treści wchodzące do obiegu gospodarczego promowane przez ko-mercję rozpoczynają funkcjonowanie nowych bytów. Wizja korzyści kreowana pod wpływem mody, rankingów i wzorców do naśladowania

niekoniecznie służy powiększaniu wiedzy i roz-wiązywaniu problemów cywilizacyjnych.

Wpływ skomercjalizowanej nauki na gospodarkę najlepiej można zobrazować za pomocą zależności ilościowych. Kryterium efek-tywności nakładów łączy się z poziomem zaanga-żowania finansowego i ewaluacją ryzyka. Wyższy stopień komercjalizacji nauki pozwala osiągać dodatkowe korzyści poprzez eliminację projek-tów, które nie zwracają się inwestorom. W krajach bardziej rozwiniętych zaznacza się to większym zainteresowaniem działalnością wdrożeniową i dyskontowaniem korzyści niż prowadzeniem badań podstawowych, większą gotowością do akwizycji wynalazków niż rozwijania pomys-łów, większym zainteresowaniem przejmowa-niem specjalistów od konkurencji niż poświęca-niem czasu na ich kształcenie. W ten sposób ko-mercjalizacja nauki rządzi się prawem korzyści, zaś zainteresowanie kapitału sprzyja rozwojowi relacji biznesowych. Natomiast niski poziom nauki ogranicza możliwości finansowania badań i kapitalizacji efektów. Z tych samych powodów uważa się, że dyscypliny humanistyczne częściej spotykają trudności finansowe, bowiem istnieje przekonanie, że przynoszą straty.

Mając na uwadze trudności obiektywnej ewaluacji efektów nauki w gospodarce, zakłada się ich proporcjonalność do poniesionych nakła-dów, co oznacza, że im wyższe nakłady, tym więk-sze spodziewane efekty. Stąd wielkość wydatków ponoszonych bezpośrednio na naukę w poszcze-gólnych krajach jest traktowana jako podstawowy miernik oceny efektów gospodarczych. Mimo uproszczeń wynikających z tego podejścia war-tość nakładów ponoszonych na naukę jest ogromna. Zdaniem amerykańskich naukowców łączna wartość światowego rynku nauki przewyż-sza 2 bln USD rocznie i jest więkprzewyż-sza od wszyst-kich innych pozycji wydatków, w tym na cele

woj-1 skowe .

Skala globalnych wydatków na naukę stwarza ogromne możliwości, jednakże nieko-niecznie przybliża cywilizację do rozwiązania najważniejszych problemów. Brak stosownego postępu wskazuje na daleki od efektywnego sposób wykorzystania środków. Wiele mówi struktura wydatków w wymiarze rzeczowym. Główną przeszkodę lepszego wykorzystania nakładów na naukę stanowi różnorodność celów i preferencji, utrzymanie ogromnej infrastruktury 1 Źródło: United Nations Educational, Scientific, and Cultural Organization (UNESCO) Institute

(13)

administracyjnej oraz rozproszenie środków na badania. Największe wydatki na naukę są skon-centrowane zaledwie w kilku krajach. Od wielu lat wśród liderów są Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja. Wizja osiągania jednostronnych korzyści przez indywidualnych inwestorów jest główną przyczyną niechęci do łączenia wysiłków i po-mocy najsłabszym. Komercjalizacja obniża gotowość do współpracy i zaostrza rywalizację głównych ośrodków nawet wówczas, gdy zmie-rzają one w tym samym kierunku.

Względną miarą nakładów na naukę jest stosunek wydatków do PKB. Miernik ten przyj-muje najwyższe wartości w grupie krajów wy-sokorozwiniętych (Norwegia, Izrael – 3,4%). Wbrew ogólnemu przekonaniu wysoki poziom nakładów oraz poszerzanie się sektora nauki w większości krajów zachodnich nie przekłada się bezpośrednio na wzrost PKB. Zależność tę za-ciemniają powiązania biznesowe, transfery zys-ków itd. W skali międzynarodowej istnieje duże zróżnicowanie tych zależności wskutek różnicy dochodów, nierównowagi gospodarczej, niedo-rozwoju, zwłaszcza gdy koszty obsługi zadłu-żenia są wyższe od nakładów na naukę.

Dużo ciekawsza jest branżowa koncen-tracja wydatków, świadcząca o tym, czemu służy nauka, jakie realizuje cele w dłuższym okresie, jak buduje się przewagę konkurencyjną jako sferę dominacji. W sektorze tym, podobnie jak w uczel-niach i instytucjach naukowych, największą po-zycję nakładów stanowią koszty stałe, przez co wartość „produkcji dóbr nauki” jest trudna do oszacowania. Dopiero bezpośrednie nakłady na badania lepiej ukazywałyby potencjał nauki da-nego kraju. Brak takich informacji utrudnia po-miar korzyści i kalkulację efektywności wydatków.

Według statystyk UNESCO Polska przeznacza na naukę zaledwie ok. 1% PKB (2015). Mając na uwadze niski poziom PKB, a za-razem niski udział wydatków na naukę, kraj nasz pod tym względem zajmuje jedno z ostatnich miejsc w UE. Paradoksalnie, mimo niskiego udziału wydatków na naukę, tempo przyrostu PKB w Polsce od wielu lat należy do najwyższych w krajach UE. Zjawisko to podważa wagę korelacji nakładów na naukę z dynamiką PKB i wskazuje na niedoskonałość tego miernika. Nie-wątpliwie wydatki wpływają na prestiż i warunki

pracy środowiska naukowego, poziom wynagro-dzeń, mobilność pracowników, w tym możliwości skupiania najwybitniejszych jednostek z kraju i zagranicy, lecz niedostatecznie obrazują efekty nauki i wpływ na PKB w danym roku. Mając na uwadze zróżnicowaną skalę dochodów, dużo lep-szym miernikiem wpływu nauki na gospodarkę może być liczba zatrudnionych naukowców oraz udział ludności z wyższym wykształceniem.

Zatem wpływ nauki na gospodarkę może być wyrażany poprzez liczbę pracowników bezpośrednio zatrudnionych w sferze nauki, badań i rozwoju oraz poprzez udział tej grupy zawodowej w zatrudnieniu ogółem. Informacje te lepiej ilustrują potencjał naukowy poszcze-gólnych krajów od nakładów pieniężnych. Fakt, iż zależność efektów w sferze nauki jest bardziej widoczna z perspektywy liczebności kadr niż ponoszonych wydatków, zachęca do refleksji, jak poprzez możliwości kariery naukowej, produk-tywność naukowców można zwiększyć gospo-darcze wykorzystanie dorobku naukowego. W przypadku polskiego „przemysłu nauki” można tu wprowadzić szereg prostych uspraw-nień.

Pochodną wynagrodzeń w nauce jest stopień mobilności i koncentracji specjalistów w najlepszych ośrodkach badawczo-rozwojo-wych. Niskie wynagrodzenia specjalistów nie zachęcają do przemieszczania się w obrębie krajowych instytucji naukowych i powodują ucieczkę młodej kadry do bardziej atrakcyjnych gałęzi gospodarki lub za granicę. Wiążą się z tym wielkie straty potencjału kadrowego drogą „dre-nażu mózgów”, czyli pozyskiwania specjalistów przez zagraniczne korporacje i ośrodki naukowe. Trudne do oszacowania są konsekwencje wielo-milionowej emigracji, która od początku lat 90. spowodowała znaczny ubytek inżynierów, infor-matyków, lekarzy i innych specjalistów z młodego

2 pokolenia .

Analiza porównawcza może pomóc od-powiedzieć na pytania, w jakim stopniu rozwo-jowi naukowemu sprzyjają wydatki, niezależność lub współpraca ośrodków naukowych, koncen-tracja lub dywersyfikacja badań itd. Wysokie po-zycje w rankingach innowacyjności największych korporacji skupionych w kilku branżach świadczy o związku innowacyjności z możliwościami 2 Zdumiewające jest to, że w Polsce przy stosunkowo niskich nakładach na naukę (0,74% PKB) i

nis-kich wynagrodzeniach w tej sferze oraz przy wysokim udziale emigracji ludzi młodych i wykształ-conych osiągnięto wysoki odsetek ludności z wyższym wykształceniem (o 5,1% powyżej średniej unijnej). Wykształcone społeczeństwo nie wystarcza jednak do budowy innowacyjnej gospodarki.

(14)

akumulacji finansowej. Wynika stąd, że wiedza naukowa daje efekty w danych jednostkach zrelatywizowane do ich inwestycji, nakładów na prace badawczo-rozwojowe, wzrost nowoczes-ności organizacyjno-technologicznej, a także po-ziom wynagrodzeń. Uwzględniając zjawisko ko-mercjalizacji, warto zwrócić uwagę na proporcje udziału w wydatkach na naukę sfery budżetowej, instytucji nauki i przedsiębiorstw prywatnych. Koncentracja nakładów na naukę może także oznaczać aktywny udział państwa decydującego o tym, jakie cele realizuje nauka i „ile jest nauki

3 w nauce” .

Według Forbes przedsiębiorstwa prywatne przeznaczają około 44% ogółu wydatków na naukę. Pozostałą część pokrywa budżet i insty-tucje naukowe. W rzeczywistości wpływ na naukę podmiotów prywatnych jest dużo większy, gdyż obejmuje on kontrolę wykorzystania znacznej części wydatków budżetowych, projektów realizowanych w ramach partnerstwa publiczno--prywatnego oraz wydatki wyższych uczelni, które w krajach zachodnich w dużej części znaj-dują się w rękach prywatnych. Z szacunków wyni-ka, że sektor prywatny przeciętnie kontroluje około 70% ogółu nakładów na naukę przy znacz-nie mznacz-niejszym własnym zaangażowaniu

4. wym

Problemy i zagrożenia wynikające z komer-cjalizacji nauki

Patrząc z dystansem na proces rozwoju nauki, nietrudno dostrzec zagrożenia związane z komercjalizacją. Widoczny ślad pozostawiają niedoskonałości mechanizmu rynkowego. Rzecz w tym, że założenie efektywności rynku stwarza wyidealizowany model nieprzystający do rzeczy-wistości. W obrocie wiedzą naukową mamy po-wszechnie do czynienia z reglamentacją dostępu, kontrolą przepływów, nieadekwatną wyceną i in-nymi ograniczeniami podważającymi funkcjono-wanie wolnego rynku. Wszystko to wypacza charakter równowagi rynkowej i wnioski płynące dla nauki. Trudno na przesłankach krótkookre-sowej równowagi określać kierunki zaintereso-wań naukowych i zaangażowanie środków.

Prob-lemy i zagrożenia rynku nauki sprowadzić można do następujących zagadnień:

· konfliktu społecznego etosu nauki z następ-stwami komercjalizacji,

· adekwatności rynkowej wyceny nośników wiedzy naukowej,

· wpływu rentowności na kierunki alokacji środków na naukę,

· uzależnienia rozwoju nauki od zaintereso-wania rynku kapitałowego.

Odnosząc się do skutków komercja-lizacji, warto zauważyć, że nauka funkcjonuje w sposób daleki od doskonałej konkurencji i efektywnego rynku. Jest wręcz przeciwnie. Za-kłócenia transparentności mechanizmu rynkowe-go ograniczają adekwatność struktury cen, kosz-tów i alokacji nakładów. Monopol nośników wie-dzy i koncentracja finansowania aktywizuje czyn-niki pozaekonomiczne. Dodatkowo, interesariat państwa może ograniczać jego funkcję nadzorczą i koordynacyjną, co powoduje, że zadania realizo-wane przez naukę stają się wypadkową różno-rodnych czynników zewnętrznych.

Deficyt i asymetria informacji sygnali-zują monopolistyczny charakter obrotu osiągnię-ciami naukowymi. W tych warunkach dysponenci wiedzy naukowej wykorzystują przewagę do mak-symalizacji korzyści, dominacji i innych celów, czego efektem są zawyżone ceny i ograniczenie dostępu do najbardziej zaawansowanych dóbr nauki. Wynikająca stąd niska adekwatność cen na rynku przekłada się na niedomogi łańcucha two-rzenia wartości w nauce. Począwszy od inicjowa-nia badań, a skończywszy na rozdziale korzyści, zależności te mają charakter różniczkowy i rosną do pewnych granic, co oznacza, że nie da się osiągnąć wysokiego poziomu innowacji bez ros-nących nakładów, kapitałochłonnych projektów, wzrostu wynagrodzeń. W tych warunkach mechanizm rynkowy uruchamia spiralę kosztów i zaangażowania kapitałowego, widoczną w naj-bardziej skomercjalizowanych dziedzinach nauki.

Niemniej ważne są długookresowe skut-ki rynkowej orientacji. Odkąd korzyści wyrażone w pieniądzu są kluczowym motywem rozwoju, 3 Warto zdawać sobie sprawę z tego, iż innowacyjność biznesu obejmuje nie tylko osiągnięcia własne, lecz także postęp osiągany drogą obrotu handlowego wartościami intelektualnymi, nabywania patentów i wynalazków, przejmowania innych przedsiębiorstw itd., co wiele wyjaśnia w kwestii umiejętności twórczego korzystania z wiedzy naukowej.

4 Szerzej na ten temat: M. Muszyński, Coraz więcej wydajemy na naukę, ale ciągle mało,

https://www.forbes.pl/technologie/naklady-na-badania-i-rozwoj-wydajemy-coraz-wiecej-ale-malo/tnt8h17.

(15)

zaś o alokacji środków na badania decyduje to, co generuje wysokie zyski, nauka traci elitarną misję bezinteresownego rozwoju wiedzy, zmienia się perspektywa zainteresowań naukowych, a równo-cześnie nauka staje się najbardziej dochodową gałęzią gospodarki. Nie da się rozwijać nauki w izolacji od gospodarki, dlatego niewiele pomagają apele polityków o większą efektywność prac naukowych przy braku zainteresowania pod-miotów gospodarczych, zwłaszcza tych posiada-jących wysokie możliwości akumulacji. Aktywna polityka rozwoju nauki wymaga nastawienia na realizację nowatorskich produktów na rynku i po-lega na koncentracji inwestycji zmieniających proporcje nowoczesnych i tradycyjnych gałęzi gospodarki. Orientacja gospodarki na wiedzę naukową przekłada się na wzrost wydatków na R&D przedsiębiorstw i podnosi ich międzynaro-dową konkurencyjność. Dlatego z żarliwością podobną do unikania nadmiernie kapitałochłon-nych inwestycji warto zabiegać o przedsiębior-stwa zgłaszające zapotrzebowanie na naukę i pra-ce badawczo-rozwojowe.

Stymulowanie rozwoju nauki jest zbież-ne z polityką konkurencyjności gospodarki. Jej poziom nie zależy od pozycji uczelni w międzyna-rodowych rankingach, lecz jest bezpośrednio po-chodną osiągnięć podnoszących rynkową atrak-cyjność produktów. Wkład w naukę nie powinien być rozpraszany, w wiodących krajach nakłady na naukę przekładają się na strukturę eksportu, bo-wiem gospodarka to układ naczyń połączonych. Nieprzypadkowo nauka napędza eksport prze-mysłu zbrojeniowego, lotniczego, farmaceutycz-nego, telekomunikacyjfarmaceutycz-nego, elektronicznego itd. W ten sposób zapotrzebowanie na naukę, stwa-rzane przez najszybciej rozwijające się gałęzie, jest siłą napędową gospodarki.

Za nauką idą korzyści, wzrost atrakcyj-ności gospodarki, modernizacja technologii, kreowanie miejsc pracy, mobilizacja środków publicznych na badania itd., co sprawia, że nauka wymaga współpracy władzy publicznej z bizne-sem, w tym także z międzynarodowymi korpo-racjami, nastawionej na wspieranie chłonnych nauki, nowoczesnych gałęzi gospodarki i ekspan-sję zagraniczną. Wydatki na naukę ze źródeł publicznych są następnie komercjalizowane na etapie wdrożenia zaawansowanych technologii. Nietrudno zauważyć, że największym benefic-jentem korzyści z tej komercjalizacji jest sektor

5 prywatny .

Jak potwierdzają obserwacje, państwa, których polityka nastawiona jest na ekspansję gospodarczą i umacnianie pozycji na rynku, są aktywnym rzecznikiem wspierania podmiotów gospodarczych dyskontujących skomercjali-zowaną ofertę nauki. Dzieje się tak dlatego, że bardziej efektywna jest strategia pull, wciągająca naukę w sferę rozwoju ekspansywnych gałęzi gospodarki, od strategii push, polegającej na motywowaniu instytucji naukowych do więk-szego wysiłku, który następnie narażony jest na penetrację zagranicznego kapitału.

Trudności adekwatnej wyceny nośników wiedzy naukowej

Jądrem problemów powstających wsku-tek komercjalizacji nauki jest kwestia adekwat-ności wyceny nośników wartości naukowej. Zja-wisko to dotyczy dóbr będących przedmiotem ochrony wartości intelektualnej, zawierających znaczny wkład oryginalnych rozwiązań. Wiele wskazuje na to, iż nośniki wiedzy naukowej są źródłem nadzwyczajnych korzyści. Zachodzi tu rozbieżność między wysokością rzeczywistych nakładów a rynkową wyceną tego rodzaju produktów. Brak adekwatności wyceny podważa założenie efektywności rynku, co deprecjonuje wykorzystanie mechanizmu rynkowego dla dobra nauki. Zjawisko nadzwyczajnych korzyści wzmacniają dwie równoległe tendencje:

· zawyżania cen na dobra będące nośnikami wiedzy naukowej,

· ograniczania użyteczności wartości naukowej przez jej dysponentów.

Na zjawisko wysokich cen produktów będących nośnikami wiedzy naukowej składa się kilka czynników. Mamy tu do czynienia z ochroną prawną i patentową wartości intelektualnej, za-pewniającą jej właścicielom kontrolę nad obro-tem. W konsekwencji mechanizm sprowadzania wartości rynkowej dóbr nauki do zgodności ich ceny z użytecznością jest kształtowany przez monopolistyczną pozycję właścicieli. Wysokie ceny produktów wytworzonych z dużym udzia-łem nauki mają także obiektywne przyczyny. Uwzględnia się tu łączne nakłady wynikające z długiego okresu finansowania prac badaw-czych, rozwojowych i wdrożeniowych, wynagro-dzenia wybitnych specjalistów, długi okres zwrotu, ryzyko niepowodzenia itd. Efekt ten wynika także z zaawansowanej specjalizacji 5 M. Błoński,

, www.fleshbay.pl z dnia 18.01.2018. Chiny prześcignęły USA w liczbie publikacji naukowych

(16)

zapewniającej przewagę nad konkurencją, dającą pewną swobodę w narzucaniu wyższej ceny za ekskluzywną wiedzę wynikającą z badań nauko-wych.

Po drugie, łatwo zauważyć, że przy braku bliskich substytutów ich cena opiera się na formule kosztowej i obejmuje nie tylko koszty uzasadnione, lecz także wszelkie inne koszty, jakie monopolista pragnie rozliczyć. Dodatkowo niska elastyczność cenowa na tego rodzaju produkty zachęca do wysokich marż. Wysokie koszty pro-wadzenia prac naukowych ograniczają krąg zain-teresowanych, z kolei wyższe od przeciętnych zwroty z inwestycji przyciągają kapitał. Wynika stąd, iż dobra będące nośnikami wiedzy naukowej zapewniają wyższą od przeciętnej rentowność, zaś skłonność do zawyżania kosztów oraz wy-sokie marże na dobra, które nie posiadają bliskich substytutów, stanowią podstawę strategii ce-nowej.

Z tych samych powodów, w odróżnieniu od innych dóbr na rynku, w kalkulacji zwrotu z inwestycji uwzględnia się także wysokość wszel-kich poniesionych nakładów na naukę, chociaż nie zawsze są one w pełni uzasadnione. Monopo-listyczna przewaga, jaką zapewnia wykorzystanie wiedzy naukowej, umożliwia stosowanie kosz-towej formuły ewaluacji wartości podnoszącej ceny jednostkowe produktów niekiedy do nie-wyobrażalnej wysokości. Firmy prowadzące ba-dania chętnie zawyżają wydatki i marże. Potwier-dzeniem tego zjawiska są drastycznie wysokie ceny na produkty wymagające certyfikatów zasto-sowania najwyższych technologii, zaawansowane komponenty inżynierii materiałowej, farmaceu-tyki, sprzęt wojskowy, optyczny, produkty prze-znaczone dla lotnictwa, branża kosmiczna i inne

6 produkty specjalnego przeznaczenia .

Warto zauważyć, że równolegle z narzu-caniem wysokich cen na tego rodzaju produkty występuje tendencja do ograniczania dostępu do korzystania z wiedzy naukowej, co w kategoriach mechanizmu rynkowego oznacza spadek spo-łecznej użyteczności. Zjawisko to polega na regla-mentacji wykorzystania nośników wartości nau-kowej przez ich właścicieli. Jest to wyraz strategii ograniczania podaży, wyrażającej dążenie do maksymalizacji korzyści na rzecz dysponentów wiedzy naukowej, posiadających monopolis-tyczną kontrolę. Wykorzystanie wiedzy będącej

przedmiotem prywatnej własności jest ogranicza-ne w różnych formach. Prywatyzacja własności intelektualnej zapewnia ochronę prawną najwar-tościowszych komponentów, kontrolę obrotu i zakresu wykorzystania. Poprzez wysoki poziom cen jednostkowych, z drugiej zaś strony – ograni-czenie dostępu, można osiągnąć nadzwyczajne korzyści.

Dochodzimy do wniosku, iż nadzwy-czajne korzyści stanowiące regułę rynku nauki, świadczą również o dysfunkcjach wyceny war-tości i niskiej efektywności rynku na opisaną kate-gorię produktów. Wiedza naukowa, stanowiąca dobro prywatne, powiększa korzyści indywidu-alne, a zarazem redukuje potencjalne efekty ogól-nogospodarcze i ogólnospołeczne. Opisany efekt komercjalizacji, polegający na zawyżania kosztów i wysokich cenach jednostkowych na tę kategorię dóbr, z jednej strony opóźnia, z drugiej strony ogranicza krąg beneficjentów korzystających z osiągnięć naukowych. Zjawisko to można naz-wać luką społecznej użyteczności wiedzy nau-kowej.

Rozwarcie nożyc wskutek wzrostu cen jednostkowych i spadku użyteczności utrudnia adekwatną wycenę. Luka ta wyznacza szerokie ramy, w jakich pod kontrolą podaży oscyluje war-tość rynkowa dóbr nauki. Konsekwencją tego zja-wiska jest podważenie hipotezy efektywnego ryn-ku dóbr będących nośnikami wiedzy naukowej, towarów najbardziej atrakcyjnych i nowoczes-nych, które są źródłem nadzwyczajnych zysków zapewniających ich producentom ponadprze-ciętne korzyści finansowe. Wynika stąd wniosek, iż w gospodarce rynkowej komercjalizacja nauki stwarza możliwości dyskontowania nadzwyczaj-nych korzyści z obrotu dobrami, których wartość można podnieść poprzez ładunek nauki i inno-wacji.

Na tle wyceny wartości naukowej zauwa-żamy także, że ponoszenie wysokich nakładów na naukę nie zawsze przekłada się na ich produktyw-ność. Spadek użyteczności może sygnalizować także ryzyko marnotrawstwa kapitału zaangażo-wanego w naukę, gdy nie udaje się zdyskontować nakładów na rynku. Ostatecznie mechanizm ryn-kowy w tym obszarze działa w sposób daleki od doskonałości, zaś sama nauka bezpośrednio generuje koszty. O sposobach czerpania korzyści z nauki uczy nas praktyka korporacji. Ich 6 Nie jest tajemnicą, że produkty na użytek wojskowości, telekomunikacji, górnictwa, transportu lotniczego i innych dziedzin specjalnego przeznaczenia są nawet dziesięciokrotnie droższe od takich samych produktów w obrocie rynkowym.

(17)

szczególnym zainteresowaniem cieszą się wyna-lazki na wczesnym etapie rozwoju, objęte ochro-ną patentową, dla których dalsze nakłady na prace rozwojowe i wdrożeniowe stwarzają możliwość lewarowania przyszłych korzyści. Stąd najnowsze technologie fotowoltaiczne i laserowe, aplikacje internetowe, autonomiczne środki transportu czy grafen, w stosunkowo krótkim czasie znalazły się pod kontrolą korporacji.

Globalne korporacje dążą do tego, aby ich produkty zawierały możliwie największe zaangażowanie kapitału intelektualnego. Nie chodzi tu o obniżanie kosztów i oferowanie tań-szych produktów, lecz zróżnicowanie i indywi-dualizację zapewniającą możliwie najdłużej trwa-łą przewagę i monopolistyczną pozycję, dzięki czemu można osiągać nadzwyczajne korzyści. Tak funkcjonują największe korporacje, jak Google, Apple, Uber, Microsoft itd. Empirycz-nym potwierdzeniem tego zjawiska może być wysoka wycena marek, znaków towarowych, praw autorskich, wynalazków i innych nośników wartości intelektualnej.

Komercjalizacja wiedzy naukowej przy ograniczonej publicznej kontroli uruchamia zagrożenia płynące z globalizacji. Koncentracja własności intelektualnej w rękach najsilniejszych korporacji może narażać średniej wielkości gos-podarki na dotkliwe skutki penetracji zagranicz-nego kapitału, drenaż rynku, potencjału intelek-tualnego i transfer wartości intelektualnej za gra-nicę, a z drugiej strony, prowadzi do monopo-listycznej kontroli cen na dobra nauki, ogranicza-jących możliwości nabywcze lokalnych społecz-ności, uwarunkowane poziomem ich dochodów. Słabości „strategii nadzwyczajnych korzyści”, realizowanej przez globalne korporacje, dostrzeg-ły i wykorzystadostrzeg-ły firmy dalekowschodnie, stawia-jąc na wieloetapową ekspansję, masową produk-cję, obniżanie kosztów i globalną dystrybucję.

Komercjalizacja a utylitaryzm wiedzy nauko-wej

Komercyjne warunki finansowania coraz częściej decydują w kwestiach wyboru obszaru zainteresowań naukowych i alokacji środków na badania. Argument rentowności staje się wy-znacznikiem celów i strategii podmiotów działa-jących w sferze nauki. Wyraża się to w

przesu-waniu zainteresowań nauki z obszaru badań podstawowych w kierunku aplikacji nastawio-nych na dyskontowanie korzyści i eksponowaniu czynników prowadzących do komercyjnego wy-korzystania wiedzy naukowej w poszczególnych gałęziach gospodarki. W strategii tej obszarem szczególnej wrażliwości są inwestycje rozwojowe. Możliwość osiągania ponadprzeciętnych zwrotów przyczynia się do atrakcyjności inwes-towania, jednak nie przekłada się na wzrost kapi-tału społecznego, jaki generuje nauka. Wysoko-budżetowe programy przyciągają kapitał prywat-ny, nastawiony na osiąganie nadzwyczajnych korzyści finansowych. Utrwaliło się przekonanie, że inwestycje w naukę pobudzają dynamikę roz-woju gospodarczego oraz świadczą o nowoczes-ności i innowacyjnowoczes-ności gospodarki. Traktowanie działalności naukowej jako źródła korzyści finan-sowych stwarza silną presję na osiągnięcie sukce-su. Przykładem są tu wymieniane wcześniej bran-że, których programy badawcze opiewają na dzie-siątki, a nawet setki miliardów dolarów. Ich in-westycje pod ochroną państwa szybko przekła-dają się na wzrost wartości rynkowej i wypłatę wysokich dywidend. Niezależnie od tego, czy finansowe zaangażowanie sektora prywatnego ma na celu udział w korzyściach, czy kontrolę do-stępu do wiedzy naukowej, tego rodzaju projekty badawcze stwarzają ryzyko spadku społecznej użyteczności nakładów na naukę i

przekształ-7 cenia się w piramidę finansową .

Priorytet korzyści z natury rzeczy elimi-nuje projekty naukowo ciekawe, lecz ekonomicz-nie ekonomicz-nieefektywne. Źródłem ryzyka może być wpływ administracji państwowej na reglamen-tację środków publicznych. Ważne jest to, w jakiej proporcji środki publiczne dzielone są zgodnie z potrzebami zgłaszanymi przez środowisko naukowe, a w jakiej części wspierają komercyjne projekty podmiotów prywatnych. Z tego punktu widzenia najbardziej efektywne wydaje się wspie-ranie przedsięwzięć prywatnych, chociaż tego ro-dzaju preferencje nie zawsze są istotne dla nauki.

Rynek mniej interesuje się badaniami, których wyniki są trudne do zdyskontowania, dla-tego w biznesowym podejściu do nauki aktywnie korzysta się z wsparcia marketingu stwarzającego wizję korzyści niezależnie od wartości naukowej. Na przykład reklamy promujące farmaceutyki czy 7

 Chociaż zależności związane z wpływem nauki są dobrze zbadane, zdumiewa fakt, iż rozwój gospo-darczy krajów zasobnych w kapitał, a zarazem uważanych za najbogatsze, najbardziej nowoczesne i innowacyjne, od ponad dziesięciu lat jest bardzo niski, zwłaszcza w porównaniu z liderami rozwoju gospodarczego.

(18)

produkty finansowe poprzez atrakcyjną formę prezentacji, kontekst, oddziaływanie na emocje itd. podkreślają atrakcyjność oferowanych pro-duktów, sugerują korzyści, które mają radykalnie odmienić sytuację nabywców, chociaż za wykreo-waną fascynacją zwykle idzie poczucie zawodu. W konsekwencji realizacja projektów badaw-czych na zasadach komercyjnych nie zawsze pro-wadzi do efektów zgodnych z wysokimi standar-dami metodologii i etyki. Ostatecznie wycena rynku podyktowana skalą korzyści ekonomicz-nych różni się od rzeczywistej wartości wiedzy naukowej. Biznesowa orientacja nauki sprawia, że kwestie podejmowane w badaniach traktowane są

8 instrumentalnie, czyli przedmiotowo .

Gdy powodzenie projektów bizneso-wych rozstrzyga się w walce konkurencyjnej, wówczas argumentami określanymi jako nauko-we operuje się dość swobodnie. Instrumentalne traktowanie nauki, polegające na podporządko-waniu naukowej argumentacji regułom postępo-wania w biznesie, czyli priorytet korzyści przed rozwojem wiedzy naukowej, stanowi znamię uty-litaryzmu, który obniża zaufanie do prawdy nau-kowej i nauczania, jego oryginalności i nowator-stwa.

Konsekwencją instrumentalnego podej-ścia do nauki są przejawy konformizmu środo-wiska naukowego. Zjawisko to występuje w świe-cie nauki dość powszechnie. Można tu wyróżnić formę konformizmu informacyjnego, polegają-cego na manipulowaniu informacją i przekazy-waniu nieprecyzyjnych treści. Bardziej groźne konsekwencje powodują przypadki konformiz-mu normatywnego, naruszające standardy meto-dologii wnioskowania, prowadzące do upo-wszechniania poglądów, które nie zostały nale-życie zweryfikowane. Jego konsekwencją jest szablonowe myślenie, bezkrytyczna dedukcja, a niekiedy dogmatyzowanie. Zjawisko konfor-mizmu normatywnego prowadzi do erozji wiary-godności podmiotów nauki, mediów przekazu

9 i środowiska naukowego .

Utrata wiarygodności w połączeniu z in-strumentalizacją może wskazywać na niezgod-ność z wymogami etyki, stawianymi działalności naukowej. Wyrazem tego zjawiska w nauce jest relatywizm etyczny, polegający na ignorowaniu norm moralnych i stwarzający trudne do przewi-dzenia zagrożenia dla gospodarki i cywilizacji. Im silniejsza perspektywa korzyści, tym większe ryzyko negatywnych skutków komercjalizacji. Przy silnym wpływie biznesu, polityki i ideologii relatywizm etyczny w nauce może prowadzić do manipulowania człowiekiem, niesprawiedliwości i destrukcji. Nauka angażuje się w kwestie ideolo-giczne i komercyjne. Zwraca uwagę lekceważący stosunek teorii rynku do dóbr publicznych i za-dań państwa oraz eksponowanie interesów pry-watnych korporacji. W tym duchu naukowo uza-sadniano pomoc publiczną bankom, które wywo-łały kryzys, a równocześnie odmawiano pomocy ofiarom kryzysu, w tym polskim stoczniom.

W zjawiskach konformizmu i utylitaryz-mu w nauce można dopatrywać się przyczyn nis-kiej dynamiki wzrostu gospodarczego w krajach ponoszących stosunkowo duże nakłady na naukę, uważanych za innowacyjne, rozwijających się pod wpływem nauki, posiadających nowoczesną strukturę gospodarki, zasobnych w kapitał, po-noszących wysokie nakłady na badania itd. Od wielu lat w tej grupie krajów występuje stagnacja, wysokie zadłużenie i inne przejawy nierównowagi gospodarczej. Utylitarne i konformistyczne po-dejście do nauki w jakimś stopniu powoduje kon-centrację bogactwa, a zarazem pozostawia niero-związane problemy cywilizacyjne, dotyczące niedorozwoju, ekologii, demografii, ubóstwa. Wynika stąd, iż urynkowienie nauki prywatyzuje korzyści i ogranicza społeczną funkcję skomer-cjalizowanej nauki. W konsekwencji, mimo ogromnych nakładów na naukę w skali światowej, nie ma postępu w rozwiązaniu najistotniejszych problemów gospodarczych i zapewnieniu

trwa-10 łego rozwoju .

8 Można przyjąć, że kreatywny marketing to taki, który przekracza konwencjonalne rozwiązania pro-mocji i reklamy określonych dóbr, wyprowadzając adresata poza granice akceptowalnego na danym rynku ryzyka, a tym samym naruszając reguły etyki biznesu.

9 Przykładem tego zjawiska może być przekonanie o równowadze i efektywności rynku, adekwat-ności ceny i wartości rynkowej itd. Zastanawiając się nad wagą i przyczynami tego zjawiska, docho-dzimy do wniosku, iż jego trwała obecność w nauce wskazuje na związek założeń teorii naukowych, czyli paradygmatów nauki, z ideologią.

10 Por. F.J. Radermacher,

, Global Marshall Plan. A planetary contract for a worldwide eco-social market economy Global Marshall Plan Foundation, Hamburg 2004.

(19)

Podsumowanie

Niepokojące jest to, że komercjalizacja sprzeniewierza naukę jej istocie, czyni ją przed-miotem komercji, efekty działalności naukowej traktuje w kategoriach towaru. Prywatyzacja wie-dzy naukowej prowadzi do jej instrumentalizacji, rozwiązywanie problemów społecznych i nauko-wych traktuje z perspektywy korzyści, jest przy-czyną walki konkurencyjnej, prowadzącej do głę-bokich podziałów. Priorytety naukowego pozna-nia zamiepozna-niają się na cele ekonomiczne i prowa-dzą do zmiany charakteru relacji w świecie nauki. Powstaje specyficzna gałąź gospodarki, której zainteresowania naukowe podporządkowane są finansowaniu badań i rozliczaniu wyników. Za największe osiągnięcia nauki uważa się wiedzę, która umożliwia kontrolę wykorzystania i pomna-żanie efektów drogą marketingowego wsparcia.

Podporządkowanie nauki interesom gos-podarczym powoduje, że kierunki poszerzania wiedzy naukowej stają się bezpośrednio zależne od zaangażowania kapitału. Stąd upowszechniło się przekonanie, że wiedza naukowa jest formą kapitału i stanowi źródło bogactwa, zaś osiągane efekty ekonomiczne wynikają z dominacji na ryn-ku i przewagi konryn-kurencyjnej. Biorąc pod uwagę istotę komercjalizacji nauki, nietrudno zauważyć, że osiągnięcie ekonomicznej efektywności zależy także od sprawności wykorzystania mechaniz-mów rynkowych i koniunkturalnych. Równo-cześnie oczekiwania, że rozwiązane zostaną problemy uwarunkowane postępem nauki, są bezpodstawne, jeżeli nie przyniosą komercyjnych korzyści.

Traktowanie wiedzy naukowej jako formy kapitału jest źródłem wielu nieporozu-mień. W istocie rzeczy redukcja ta sprowadza się do przedmiotowego traktowania nauki, ograni-czając wagę kreatywnego myślenia decydującego o twórczym potencjale nauki, jakiego nie posiada kapitał. Być może dlatego w krajach wysokoro-zwiniętych, posiadających nieograniczony dostęp do kapitału i ponoszących olbrzymie nakłady na naukę, nie przynoszą one wzrostu gospodar-czego na zadowalającym poziomie. Wszystko wskazuje na to, że uzyskanie efektów będących pochodną wiedzy naukowej rządzi się innymi prawami niż kapitał finansowy. Nauka, jako sfera aktywności intelektualnej człowieka, zasługuje na więcej uwagi, niż można osiągnąć drogą na-kładów inwestycyjnych i walki konkurencyjnej.

Funkcjonowanie nauki różni się przeto od mechanizmów wymiany towarowej czy usług. Nie można obciążać naukowców

odpowiedzial-nością za zadania, jakich nie da się uzyskać w wa-runkach skomercjalizowanej nauki. Wątpliwości budzi kwestia efektywności mechanizmu rynko-wego i prywatyzacji korzyści. Argumenty te za-sługują na uwagę przy ocenie nakładów na naukę i podziale efektów ekonomicznych, gdyż osiąga-nie jednostronnych korzyści może prowadzić do niekorzystnego rozporządzania środkami na badania naukowe i do niesprawiedliwego podzia-łu efektów na podstawie mechanizmu rynkowe-go.

Jeszcze raz warto przyjrzeć się mechaniz-mowi, jaki kształtuje cenę i użyteczność wiedzy naukowej w warunkach prywatyzacji korzyści. W tym obszarze warto zwrócić uwagę na zakłó-cenia mechanizmu rynkowego. Sygnalizują one generowanie przez naukę wyższego od przecięt-nego zwrotu z nakładów oraz spadkową tenden-cję społecznej użyteczności efektów nauki. Zja-wiska te potwierdzają, że określony dysponent kontrolujący produkty wiedzy naukowej może wywołać efekt przesunięcia krzywych popytu i podaży, pobudzając mechanizm rynkowy do zmiany ceny równowagi. Przesunięcie ceny do nowej równowagi generuje fałszywe informacje dla rynku. Wskutek tego powstaje możliwość za-wyżania cen i osiągania nadzwyczajnych korzyści przez dysponentów wiedzy naukowej.

Możliwość uzyskania wyższego od prze-ciętnego zwrotu z nakładów polega na zapewnie-niu monopolistycznej pozycji produktów wiedzy naukowej. Drogą zabezpieczenia własności inte-lektualnej, ochrony patentowej i innymi meto-dami można osiągnąć kontrolę podaży i wyso-kości cen. Pozycja monopolisty pozwala na zawy-żanie wyceny wartości rynkowej na nośniki wie-dzy naukowej oraz wszystko, co reklama przed-stawia jako oryginalne, atrakcyjne i pożądane. Osiąganie nadzwyczajnych korzyści na tę katego-rię produktów jest możliwe także poprzez prak-tykę zawyżania kosztów oraz zakłócania transpa-rentności rynku i ekwiwalentności transakcji. Kreacja monopolistycznej pozycji lidera na rynku dokonuje się drogą fuzji i przejęć, obrotu paten-tami, a także nieuprawnionego wykorzystania wartości intelektualnej. Dostrzegając oczywiste korzyści gospodarcze związane z handlowym obrotem nośnikami wartości intelektualnej, nie można bezkrytycznie traktować komercjalizacji jako procesu zbieżnego z rozwojem nauki. Zja-wisko to wymaga świadomości środowiska nau-kowego i odpowiedzialności naukowców.

(20)

Literatura:

1. M. Błoński, Chiny prześcignęły USA w liczbie publikacji naukowych, www.fleshbay.pl z dnia 18.01.2018.

2. Friedman D., The machinery of freedom: guide to a radical capitalism, 2nd ed., Open Court Pub-lishing Company, La Salle 1989.

3. Kuhn T., The structure of scientific revolutions, The University of Chicago Press, Chicago 1962.

4. Lamm J., China to Overtake Europe in Auto Production, „Financial Times”, January 2, 2013.

5. Najwyżej wyceniane firmy świata 2015,

https://www.forbes.pl/wiadomosci/ najwyzej-wyceniane-firmy-swiata-2015-apple-na-czele/ckjyy92.

6. Oniszczuk J., Budowanie nowoczesnej polis, Oficyna Wydawnicza SGH, Warszawa 2014. 7. Pettersen-Sobczyk M., Rola modeli biznesowych

w budowaniu przewag konkurencyjnych banków w Polsce, [w:] Rynek finansowy jako mechanizm alokacji zasobów w gospodarce, pod red. J. Cze-kaja, E. Miklaszewskiej, W. Sułkowskiej, Wy-dawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, Kraków 2014.

8. F.J. Radermacher, Global Marshall Plan. A pla-netary contract for e worldwide eco-social market economy, Global Marshall Plan Foundation, Hamburg 2004.

9. Stodolak S., Niechciani zbawiciele. Krytyka działań MFW i Banku Światowego ma zaska-kująco mocne podstawy,

http://gospodarka.dziennik.pl/finanse/ artykuly/515373,bank-swiatowy-mfw- pieniadze-finanse-gospodarka-instytucja.html.

10. United Nations Educational, Scientific, and Cultural Organization (UNESCO) Institute for Statistics.

(21)

PROBLEMY

ZARZĄDZANIA

(22)
(23)

Wstęp

Rachunek zysków i strat jest narzędziem analizy strumie-niowej, przychodowej i kosztowej w strukturze sprawozdawczości finansowej przedsiębiorstw. Prezentuje się w nim poziom ren-towności przedsiębiorstwa w ciągu analizowanego okresu, zacho-wując odrębność dla różnych rodzajów działalności.

Z perspektywy historyczno-formalnej rachunek zysków i strat to współczesna, ukształtowana w latach 50., forma rozwi-nięcia i opisania jednej z pozycji bilansu. Jest nią pozycja pasywów, wynik finansowy bieżącego okresu. Zawiera więc różnicę między sumą przychodów a sumą kosztów zaewidencjonowanych w przed-siębiorstwie.

Struktura rachunku zysków i strat

Zamieszczone w bilansie wielkości nie wystarczają do oceny wyników działalności gospodarczej przedsiębiorstwa, gdyż pomijają wielkości strumieniowe, takie jak przychody ze sprzedaży

1

i koszty . Tych informacji dostarcza osobno sporządzony rachunek wyników (zysków i strat). Celem niniejszego opracowania jest odzwierciedlenie prawdziwego wyniku ekonomicznego firmy. Ujmuje on informacje o źródłach powstawania przychodów, finansowego wyrazu efektów działalności gospodarczej i kosztów, będących finansowym ujęciem nakładów bieżących poniesionych

2

w celu uzyskania tychże przychodów . Różnica pomiędzy przycho-dami a kosztami wyrażonymi w wielkościach pieniężnych stanowi wynik finansowy przedsiębiorstwa, będący zyskiem lub stratą netto.

Analiza rachunku

zysków i strat

Patrycja Mniszek doktorantka, Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej, Uniwersytet Jagielloński

Patrycja

Mniszek

1 B. Hamdi, T. Mejri, The value-relevance of Banks' fair value disclosures during the financial crisis: the case of european banks, „Association Francophone de Comptabilite” 2017, No. 3.

2 A. Kister, Raportowanie zorientowane na wartość przedsiębiorstwa, „Zeszyty Teoretyczne Rachunkowości” 2009, nr 107, s. 47–56.

(24)

Rachunek wyników może być sporzą-dzony w dwóch formach: porównawczej i kalku-lacyjnej. Obie konstrukcje reguluje Ustawa z 23 września 1994 r. o rachunkowości.

W pierwszym przypadku koszty grupuje się według ich rodzaju, w drugim zestawia w od-niesieniu do sprzedawanych produktów lub usług. Dzięki odpowiednio rozbudowanej ewi-dencji kosztów wariant kalkulacyjny uwzględnia koszty ogólnego zarządu oraz koszty sprzedaży. Ponadto umożliwia wykazanie związku kosztów z celem, dla osiągnięcia którego zostały one po-niesione, uwzględnienie przy rozliczaniu kosztów produkcji niezakończonej oraz wydzielenie kosz-tów kolejnych etapów produkcji i koszkosz-tów zwią-zanych z przedmiotem działalności przedsiębior-stwa, np. kosztów sprzedaży i reklamy, kosztów zakupu materiałów itp.

Przedsiębiorstwo samo ustala, który z wariantów będzie dla niego najkorzystniejszy. Podstawą wyboru najczęściej jest sposób ewiden-cji kosztów w przedsiębiorstwie. Jeżeli są one ewidencjonowane w układzie rodzajowym, najprościej jest sporządzić rachunek wyników w wariancie porównawczym, jeżeli w układzie kalkulacyjnym – rachunek w formie kalkulacyjnej. Rachunek zysków i strat ma segmentowy układ. Poniesione koszty oraz osiągnięte przy-chody przedstawia się na trzech poziomach:

ope-3 racyjnym, finansowym oraz nadzwyczajnym . Na każdym z tych poziomów ustala się wynik dla danego rodzaju działalności przedsiębiorstwa. Schemat 1 przedstawia kolejne etapy tworzenia wyniku finansowego.

Poziom operacyjny, czyli poziom pierw-szy, pozwala na określenie wyniku z działalności operacyjnej w podziale na osiągnięty wynik z dzia-łalności przedsiębiorstwa oraz wynik osiągnięty z pozostałej działalności operacyjnej. Podstawo-wa działalność obejmuje przychody ze sprzedaży wyrobów gotowych i usług, a także koszty ich wytworzenia, sprzedaż materiałów i towarów z cenami ich zakupu oraz koszty ogólnego zarzą-du i koszty sprzedaży. Osiągnięty wynik na tym

poziomie pozwala na określenie, jak firma radzi sobie na rynku w zakresie swojej działalności podstawowej. Strategie marketingowe oraz

pro-4 duktowe mają wpływ na wynik na tym poziomie . Drugim etapem jest ustalenie wyniku z działal-ności operacyjnej. W tym celu należy skorygować wynik z działalności podstawowej o przychody 5 związane pośrednio z działalnością operacyjną . Przychody i koszty, które są uwzględnianie w po-zostałej działalności operacyjnej, zostały przed-stawione w tabeli 1.

Powyższe zdarzenia kształtują wynik, który jest związany z bieżącą działalnością firmy, lecz nie jest związany bezpośrednio ze sprzedażą wyrobów, usług czy materiałów. Kształtowanie się wyniku z działalności operacyjnej pokazuje odbicie strategii zarządzania ryzykiem

operacyj-6

nym, stosowanej strategii podatkowej , sposobu stosowania ostrożnej wyceny aktywów operacyj-nych czy też narzędzi polityki bilansowej.

Drugi poziom, finansowy, obrazuje wynik z działalności finansowej, który przede wszystkim obejmuje dwa aspekty. Po stronie przychodów głównie znajdują się odsetki, dywi-dendy oraz przyrost wartości inwestycji dłu-goterminowych, występujących w postaci udzia-łów w innych spółkach oraz nabywanych akty-wów finansowych. Często spotyka się, iż przed-siębiorstwa nabywają instrumenty finansowe w celu dywersyfikacji źródeł swoich przychodów bądź też zagospodarowania nadwyżek finanso-wych. Po stronie kosztów natomiast przede wszystkim znajdują się koszty finansowania po-zyskanego na pokrycie działalności inwestycyjnej i operacyjnej. Tabela 2 przedstawia źródła przy-chodów i kosztów finansowych.

Wpływ na wynik z działalności finan-sowej ma strategia związana z inwestycjami dłu-goterminowymi, strategia przedsiębiorstwa doty-cząca doboru źródeł finansowania oraz podejście przedsiębiorstwa do zabezpieczenia wahań kur-sów walut. Wynik finansowy, który uwzględnia działalność finansową, określany jest również jako wynik z działalności gospodarczej.

3 L. Michalczyk, Wiarygodność kalkulacji kosztów produkcji w świetle opcyjnych rozwiązań polskiego prawa bilansowego, [w:] VI Ogólnopolskie Seminarium Doktorskie Rachunkowości i Finansów, WSRiF, Sopot 2006, s. 102–124.

4 A. BenSaida, H. Litimi, O. Abdallah, Volatility spillover shifts in global financial markets, „Economic Modelling” 2018, Vol. 73.

5

 J. Stepniewski, Le role de la comptabilite dans la construction d'un systeme informatique de gestion integre, „Revue Francaise de Comptabilite” 1983, nr 136, s. 243–251.

6 Por. L. Michalczyk, Relacja wybranych segmentów prawa bilansowego z prawem podatkowym, „Pieniądze i Więź” 2012, nr 3 (56), s. 78–87.

(25)

Schemat 1. Struktura powstawania wyniku finansowego spółki

Źródło: Opracowanie własne.

Przychody ze sprzedaży produktów Przychody ze sprzedaży towarów i materiałów Koszty wytworzenia sprzedanych produktów Koszty sprzedanych towarów i materiałów

Koszty ogólnego zarządu Koszty handlowe

Zysk/strata na działalności podstawowej

Pozostałe przychody operacyjne

Pozostałe koszty operacyjne

Zysk/strata z działalności operacyjnej

Przychody finansowe Koszty finansowe

Zysk/strata z działalności gospodarczej

Zyski nadzwyczajne Straty nadzwyczajne

Zysk/strata brutto

Podatek dochodowy Inne obciążenia

obowiązkowe

(26)

Tabela 1. Elementy kształtujące zysk z działalności operacyjnej

Źródło: Opracowanie własne.

Tabela 2. Elementy kształtujące zysk z działalności finansowej

Źródło: Opracowanie własne.

Przychody Koszty

– sprzedaż środków trwałych, wartości niematerialnych i prawnych, inwestycji – złomowanie środków trwałych i odpadków – odpisy przedawnionych zobowiązań – odszkodowania

– darowizny – dotacje

– odpisy ujemnej wartości firmy – działalność socjalna

– rozwiązanie rezerw, poza związanymi z operacjami finansowymi

– nieodpłatne otrzymanie aktywów

– sprzedaż lub likwidacja środków trwałych, wartości niematerialnych i prawnych – likwidacja składników majątku

– skutek aktualizacji wartości środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych do cen sprzedaży

– kary

– zaniechanie produkcji

– odpis środków trwałych w budowie, które nie dały efektów gospodarczych – odpisanie przedawnionych należności – odpisy aktualizujące wartość aktywów obrotowych

– odpisy umorzeniowych odpisów amortyzacyjnych

– postępowanie sporne – darowizny

– utrzymanie obiektów socjalnych

Przychody Koszty

– sprzedaż aktywów finansowych – otrzymane dywidendy

– odsetki od udzielonych pożyczek – dyskonto przy zakupie papierów wartościowych

– dodatnie różnice kursowe – umorzenie kredytów i pożyczek – przychody ze sprzedaży wierzytelności – odsetki od lokat bankowych

– odsetki od obligacji

– odpisy zwiększające wartość aktywów finansowych

– rozwiązane rezerwy zawiązane w ciężar kosztów finansowych

– wartość w cenach nabycia sprzedanych aktywów finansowych

– odsetki i prowizje od zaciągniętych kredytów i pożyczek

– dyskonto przy sprzedaży papierów wartościowych

– odsetki od własnych obligacji

– straty przy sprzedaży aktywów finansowych – odpisy zmniejszające wartość aktywów finansowych

– zawiązanie rezerw w ciężar kosztów finansowych

– ujemne różnice kursowe

– dopłaty z tytułu udziału w innych jednostkach

(27)

W ostatniej części rachunku zysków i strat, w poziomie nadzwyczajnym, ujmowane są skutki finansowe zdarzeń. Zdarzenia te są trudne do przewidzenia przez przedsiębiorstwo i nie 7 mają związku z jego zwykłą działalnością . W części po stronie kosztów występują najczęś-ciej skutki zdarzeń losowych, do których należą powodzie, pożary, wartości utraconego w nich majątku oraz koszty związane z usunięciem powstałej szkody. Na tym poziomie do drugiej grupy kosztów zaliczane są rezerwy tworzone w związku z toczącym się postępowaniem sądo-wym oraz z wiążącymi się z nimi zobowiązaniami. Po drugiej stronie natomiast, po stronie przycho-dów nadzwyczajnych, zaliczyć należy zysk ze sprzedaży zorganizowanej części przedsiębior-stwa oraz odszkodowania wypłacane przez ubez-pieczyciela. Poprzez wyodrębnienie skutków zda-rzeń, które nie są związane z bieżącą działalnoś-cią, można zbadać ich wpływ na wynik ostateczny i podjąć działania w celu zapobiegnięcia w przy-szłości podobnym skutkom. Ostateczną kwotę wyniku finansowego, czyli wynik brutto, otrzy-muje się po uwzględnieniu zdarzeń nadzwyczaj-nych. Aby otrzymać wynik finansowy netto, nale-ży od wyniku brutto odjąć podatek dochodowy

8

oraz inne obowiązkowe obciążenia . Wynik finan-sowy netto jest miernikiem korzyści, jakie odno-szą właściciele z wniesionego do spółki kapitału, oraz szybkości zwrotu nakładów, które są

prze-9 znaczone na rozwój firmy .

Porównanie wariantu kalkulacyjnego i po-równawczego rachunku zysków i strat

Rachunek zysków i strat według ustawy o rachunkowości może zostać sporządzony w jednym z dwóch wariantów – kalkulacyjnym lub porównawczym. Tabela 3 przedstawia kolejne kroki kształtowania się wyniku ze sprzedaży w wariancie kalkulacyjnym oraz porównawczym. Przychody ze sprzedaży produktów oraz towa-rów i materiałów są wspólnymi pozycjami dla obu wariantów. Różnica między nimi występuje w sposobie przedstawiania kosztów wytworzenia wyrobów.

Układ kalkulacyjny kosztów wykorzysty-wany jest przede wszystkim do celów progno-styczno-planistycznych. W wariancie kalkulacyj-nym rozbitym na koszty bezpośrednie i pośrednie wykazywane są tylko koszty, które dotyczą sprze-danych produktów. Rozliczanie kosztów wytwa-rzania zatem jest odroczone w czasie do momen-tu sprzedaży produkmomen-tu. Podejście takie lepiej od-daje zasadę zachowania współmierności kosztu, lecz wymaga szczegółowej ewidencji bezpośred-nich kosztów wytwarzania, które rozbite są na produkty.

Kalkulacyjny rachunek zysków i strat jest prostszą formą i jednocześnie umożliwia identy-fikację głównych źródeł kosztów. Rachunek ten jest lepiej powiązany z procesami gospodarczymi, które są realizowane przez przedsiębiorstwo. Stwarza on także lepsze podstawy do określenia źródeł ich obniżki oraz do oceny poziomu kosz-tów. Taka forma rachunku może być prowadzona w jednostkach gospodarczych stosujących kalku-lację kosztów jednostkowych oraz rejestrujących według pozycji kalkulacyjnych sprzedaż

wyro-10 bów .

W wariancie porównawczym natomiast koszty wytworzenia są ujmowane w układzie rodzajowym. Takie rozwiązanie jest dobre dla firm, które ograniczają się tylko do ewidencji kosztów w rozbiciu na rodzaje, bez ich dalszego kalkulowania. Jednak w sytuacji, gdy wielkość produkcji jest inna niż poziom sprzedaży, wynik finansowy okazałby się znacząco inny niż w wa-riancie kalkulacyjnym. Aby skorygować te różnice i zachować zasady współmierności, pojawiają się dwie dodatkowe pozycje w części przychodowej. Jedna z nich przedstawia zmianę wartości pro-duktów w magazynie, w rezultacie do przycho-dów bez względu na wielkość sprzedaży zaliczana jest cała produkcja. Do przychodów dodatkowo wlicza się również koszt świadczeń wytworzo-nych na potrzeby własne. Aby zachować zasadę współmierności kosztów, w wariancie kalkulacyj-nym punktem wyjścia jest poziom sprzedaży, któ-remu przyporządkowane są odpowiednie koszty wytworzenia. W wariancie porównawczym natomiast punktem odniesienia jest poziom 7 E. Nowak, Analiza sprawozdań finansowych, PWE, Warszawa 2008, s. 111.

8 L. Michalczyk, Wariantowe określanie podstawy do opodatkowania podatkiem dochodowym z wykorzystaniem wybranych metod rachunkowości, „Pieniądze i Więź” 2011, nr 4 (53), s. 134 i nast.

9 L. Michalczyk, Wysokość wyniku finansowego przedsiębiorstw w świetle polskiego prawa bilansowego, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 2012, R. 74, z. 1, s. 147–165.

10 L. Michalczyk, Metodyka ustalania wysokości wybranych zobowiązań przedsiębiorstw, „Zeszyty Naukowe TD UJ. Seria: Ekonomia i Zarządzanie” 2008, t. 4, nr 1, s. 47–70.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szanowni Mieszkańcy Gminy Bie- rawa, w minionych wyborach po raz kolejny obdarzyliście mnie Państwo za- ufaniem. Dziękuję serdecznie wszyst- kim tym, którzy 21

- podajemy dziecku nazwę kwiatu w formie podzielonej na sylaby a dziecko ma połączyć je w całość lub podajemy dziecku pełną nazwę a ono ma podzielić słowo na sylaby

Przedmiot nowych spraw (wniosków) skierowanych do Rzecznika Praw Obywatelskich (według właściwości zespołów merytorycznych).. Sprawy rozpatrzone w Biurach

Przedmiot nowych spraw (wniosków) skierowanych do Rzecznika Praw Obywatelskich (według właściwości zespołów merytorycznych).. Przedmiot

„Zwyczajne Walne Zgromadzenie „PHARMENA” Spółki Akcyjnej z siedzibą w Łodzi po rozpatrzeniu zatwierdza sprawozdanie Zarządu z działalności Grupy Kapitałowej

Osprzęt elektryczny winien spełniać parametry techniczne materiałów i wyrobów powinny być zgodne z wymaganiami podanymi w projekcie i powinny odpowiadać wymaganiom

Up to date, five LQTS genes have been identi- fied, including the potassium channel gene HERG (LQT2) [3], which encodes the a-subunit of the channel that underlies the

 przed przystąpieniem do profilowania podłoże powinno być oczyszczone ze wszelkich zanieczyszczeń. Po oczyszczeniu powierzchni podłoża należy sprawdzić, czy