Anna Potocka-H oser
Polska Akademia Nauk
ZŁOŻONOŚĆ I INTEGRACJA POZNAW CZA WOBEC SPRAW KONFLIKTOWYCH A POSTAWY NEGOCJACYJNE
Problem związku pomiędzy cechami strukturalnym i spostrzegania i ocenia
nia zjawisk społecznych i politycznych przez ludzi a uznawanymi przez nich wartościam i jest często podejm owany przez psychologów społecznych. Róż
nice, jakie występują w pracach na ten tem at, dotyczą przede wszystkim sposobu charakteryzow ania cech strukturalnych myślenia. N iektórzy autorzy, np. tacy jak: Bieri (1955), W itkin i in. (1962), Scott (1963), Bieri i in. (1966), zakładają z góry stałość i pierwotność właściwości poznawczych w stosunku do innych cech i zachow ań jednostki, a takie elementy struktury poznawczej ja k style poznawcze, złożoność i pro sto ta poznawcza czy zależność i niezależność od pola traktu ją jak o względnie trwałe cechy indywidualne spełniające regula
cyjną w stosunku do innych cech jednostki funkcję. Hipotezy badawcze i twier
dzenia budow ane na podstaw ie uzyskanych wyników, w których jest m owa 0 ludziach „zależnych od pola” czy „złożonych poznawczo” i o ich skłonnoś
ciach do zachowywania się w specyficzny sposób, wyraźnie świadczą o przyj
m ow aniu tezy o regulacyjnej funkcji stru ktur poznawczych.
A utorzy reprezentujący inną orientację teoretyczną próbują podważyć tę tezę. Główny nacisk kładą oni na stawianie hipotez dotyczących sytuacyjnych 1 kontekstow ych wyznaczników właściwości poznawczych. Ich zdaniem, cechy te m ają wprawdzie atrybuty zmiennej o um iarkowanej stałości w czasie i w róż
nych sytuacjach, ale zarazem są zmiennymi wrażliwymi na specyfikę kontekstu i sytuacji, a także zależą od treści uznawanych przez ludzi przekonań i w arto
ści. Takim podejściem charakteryzuje się, stara już, koncepcja „prawicowej sztywności” (rigidity-of-the-right) autorów klasycznej pracy nad osobowością au torytarną (Adorno, Frenkel-Brunsw ik i in., 1950), czy późniejsza Holstiego (1974), wiążąca sztywność poznawczą z radykalizm em poglądów i wartości, niezależnie od ich lewicowego czy prawicowego nachylenia, czy wreszcie naj
nowsza Tetlocka, który indywidualne różnice w sposobie opisu i oceny zjawisk politycznych próbuje wyjaśniać za pom ocą m odelu pluralizm u wartości.
W koncepcji tej zakłada się, że przywiązywanie równie dużej wagi do dwóch sprzecznych ze sobą wartości jest jednym z istotnych czynników determ inują-
cych wzrost złożoności poznawczej w myśleniu o spraw ach związanych z tymi wartościami.
N a funkcję, ja k ą pełnią wartości w spostrzeganiu i integrowaniu w iadom o
ści o świecie, zwracają uwagę psychologowie społeczni. Podkreślają oni, że system wartości jak o taki stanowi podstawę, na której się opiera orientacja afektywna, co oznacza, że jej uaktywnienie jest możliwe dzięki istnieniu w stru
kturze poznawczej standardów stanów idealnych obiektów lub zjawisk (czyli wartości). N iektórzy, ja k np. Lewicka (1985), sądzą, że już sam fakt uznaw ania pewnych wartości jak o bardzo ważnych zapobiega ich relatywizacji i tym samym prowadzi do upraszczania obrazu świata. T ak jest niewątpliwie, gdy m am y do czynienia z hierarchicznymi systemami wartości, w których jedne wartości dom inują nad drugimi. W artości dla jednostki ważniejsze decydują wtedy jednoznacznie ó rozstrzyganiu problem ów związanych z tymi w artoś
ciami, a złożoność i integracja poznawcza w myśleniu o tych problem ach jest niska. Jednakże sytuacja może wyglądać inaczej, gdy system wartości charak teryzuje się tzw. pluralizmem wartości, tzn. gdy sprzeczne ze sobą wartości pozostają dla człowieka równie ważne i istnieje silna potrzeba do uwzględ
niania ich w myśleniu. M oże powstać wtedy nacisk na dostrzeganie różnych punktów widzenia i różnych stron zjawisk, z którym i te wartości się wiążą, i ocenianie ich w zróżnicowany, a nie czarno-biały sposób. Zdaniem Tetlocka, im większą wagę przywiązuje jednostka do wartości pozostających ze sobą w sprzeczności, tym więcej wysiłku wkłada w taki sposób widzenia i oceniania zjawisk, który pozwala jej uwzględniać wszystko, co przem awia za i przeciw każdej z nich. Inaczej mówiąc, duże znaczenie przypisywane wartościom pozo
stającym ze sobą w opozycji sprawia, że sposób widzenia problemów, za którym i stoją owe konfliktowe wartości, staje się bardziej złożony.
B adania przedstaw ione w tym artykule stanow ią próbę weryfikacji tej właśnie hipotezy. Inspiracją do ich przeprowadzenia był cykl badań w ykona
nych przez Tetlocka i jego współpracowników. Były to analizy tekstów prze
mówień działaczy politycznych, w których przedm iotem zainteresowania był związek pomiędzy systemem wartości działaczy a złożonością i integracją poznawczą charakteryzującą ich wypowiedzi (Tetlock, 1981; 1983; 1984; Tet- lock, H annum i Micheletti, 1984), oraz badania nad konfliktem wartości i złożonością wypowiedzi na tem aty polityczne (Tetlock, 1986), w których analizow ano wypowiedzi studentów na tem at proponow anych przez badaczy sposobów rozw iązania spornych problem ów politycznych oceniając stopień ich złożoności poznawczej. Problem związku między konfliktem wartości a złożo
nością poznawczą był również przedm iotem zainteresowania w niniejszych badaniach. Podobnie jak Tetlock założono, że konflikt wartości szczególnie ~ wyraźnie powinien się ujawnić w ocenie i opisie problem ów społecznych wymagających radykalnego rozwiązania. Jeżeli jest to wybór między dwom a ważnymi, ale nakazującym i inny kierunek działania wartościam i, to jakiekol
wiek rozwiązanie pociąga za sobą konieczność poświęcenia jednej ważnej wartości na rzecz innej równie ważnej. Przykładem byłaby sytuacja, w której są uwikłane takie trzy wartości, jak: rozwój ekonomiczny, równość społeczna i rozwój indywidualny. Jest rzeczą znaną, że realizacja postulatu równych praw dla wszystkich ludzi może obniżać ekonom iczną sprawność systemu, a także ograniczać swobodę i szanse rozwoju wybitnym jednostkom nie dopuszczając do tworzenia się elit. D la kogoś, kto ceni równie wysoko wszystkie trzy, wymienione wyżej wartości, wybór może okazać się trudny. Zanim podejmie decyzję, będzie próbow ał porównywać i analizować różne aspekty możliwych rozwiązań i zastanaw iać się nad ich konsekwencjami, a w swych rozw ażaniach będzie się starał uwzględnić wszystkie możliwe punkty widzenia. Zdaniem niektórych autorów , im większą wagę przywiązuje do konfliktowych wartości, tym trudniej jest m u dokonać w yboru między nimi i tym większą złożonością poznawczą będą się charakteryzow ać jego wypowiedzi na ten temat. N a to m iast im niżej ceni on konfliktowe wartości lub im bardziej je różnicuje ze względu na przypisywane im znaczenie, tym łatwiejszy m a wybór i tym mniejsza będzie złożoność poznawcza cechująca jego wypowiedzi.
W niniejszej pracy, podobnie ja k u Tetlocka, postanow iono wykorzystać takie właśnie sytuacje i postawić osobom badanym pytania dotyczące roz
wiązań konkretnych problem ów społecznych i politycznych. Pytania miały być bodźcem do w yboru jednego z dwóch alternatyw nych rozwiązań i stojących za nimi sprzecznych wartości. M iały też stworzyć okazję do swobodnego wypo
w iadania się na tem at spornych problem ów i do uzasadnienia swego wyboru.
W analizie wyników te właśnie swobodne wypowiedzi miały stać się przed
m iotem oceny pod względem złożoności i integracji poznawczej.
Złożoność i integracja poznawcza, traktow ane w niniejszym badaniu jak o zmienne zależne, w literaturze przedm iotu bywają rozum iane i definiowane co najmniej dwojako. Jako wskaźnik złożoności poznawczej przyjmuje się często średnią siłę związku między p arą konstruktów w Rep teście (im słabszy średni związek między parą konstruktów , tym bardziej złożona struktura). W niniej
szej pracy pojęcia „złożoność” i „integracja poznawcza” są używane zgodnie z ich rozumieniem przez H. Schrodera, M. D rivera i S. Streuferta (1967), którzy swoje koncepcje złożoności i integracji poznawczej wywodzą z rozw ażań nad wybranymi aspektam i procesu przetw arzania informacji u ludzi. W swych pracach próbują oni określić wpływ różnych sposobów myślenia u ludzi na ich funkcjonowanie w złożonych społecznie sytuacjach.
Pojęcie złożoności poznawczej określają w term inach dwóch zmiennych: a) stopnia zróżnicow ania (differentiation) wymiarów używanych do opisu i interp
retacji zjawiska oraz b) stopnia rozróżnienia (discrimination) bodźców uporząd
kowanych wzdłuż poszczególnych wymiarów. Uwzględnianie wielości infor
macji, różnych punktów widzenia i różnych aspektów zjawisk, ocenianie ich na kilku wym iarach wskazuje, zdaniem autorów , na wysoki stopień zróżnicowa-
nia, natom iast poleganie na jednow ym iarow ych zasadach opisu i oceny zjawisk (np. ocenianie ich w ram ach jednej tylko kategorii: dobry — zły) m a świadczyć 0 niskim poziomie zróżnicowania wymiarów. Podobnie opisywane jest rozróż
nianie bodźców. Jest ono oceniane jak o minimalne, gdy stopniowanie bodźców wzdłuż wymiarów jest ograniczone (np. rozróżniane są tylko bodźce krańcowe, czarno-białe), natom iast korzystanie z wielu bodźców o subtelnych odcieniach (szarościach) świadczy o wysokim stopniu rozróżniania bodźców.
Integracja poznawcza rozum iana jest jak o umiejętność spostrzegania po
wiązań między różnym i informacjam i (wymiarami) pochodzącym i ze świata zewnętrznego i od wewnątrz jednostki, co służy jej do celów adaptacyjnych.
Np. jeżeli te same składniki informacyjne są związane ze sobą w różny sposób, to bez względu na treść informacji, m ogą wystąpić różne konsekwencje adap
tacyjne.
Przy takim rozum ieniu pojęć integracji i złożoności poznawczej wydaje się jasne, że zróżnicowanie wymiarów jest w arunkiem koniecznym dla wystąpienia integracji, a jej poziom jest w dużym stopniu zależny od stopnia złożoności poznawczej. W ynika stąd, że przy jednow ym iarow ym spostrzeganiu i ocenia
niu zjawisk trudno jest w ogóle mówić o integracji, natom iast m ożna już o niej mówić wtedy, gdy jednostka korzysta z dwóch wymiarów. M oże ona brać je pod uwagę łącznie, wiążąc ze sobą w różny sposób, a może, spostrzegając nawet dodatkow y trzeci wymiar, nie dostrzec między nimi powiązań. T ak więc liczba wymiarów, jeżeli są spostrzegane oddzielnie, nie m a bezwzględnego wpływu na poziom integracji, stanowi jednak zawsze potencjał do tworzenia nowych połączeń. Z akłada się zatem, że im większa liczba wym iarów używa
nych do opisu, tym bardziej praw dopodobny rozwój integracji.
W rozum ieniu autorów , rozwój integracji polega na rozwoju reguł kom binow ania informacji, począwszy od reguł prostszych, bazujących na porów nywaniu, dopasowywaniu i odrzucaniu (np. niezgodnych informacji), do tech
nik złożonych, umożliwiających uwzględnianie wszystkich informacji o pod
miocie i pełną ich integrację drogą analizowania, uogólniania i różnicowania.
Rozwój integracji jest również określany w zależności od liczby sposobów interpretacji zjawisk. Stosowanie wielu alternatyw nych sposobów interpretacji zjawisk i różnych sposobów łączenia informacji jest oceniane jak o wyższe rozwojowo niż stosowanie jednego sposobu interpretacji.
D o pom iaru integracji i złożoności poznawczej autorzy badań wykorzystali znane metody, takie jak Rep test, m etoda sortow ania i skalow ania wielo
wymiarowego, oraz opracow ali specjalne techniki analiz tekstów mówionych 1 pisanych. Badali oni wypowiedzi uzyskane w teście nie dokończonych zdań, krótkie eseje pisane na polecenie eksperym entatora, a także analizowali m ate
riały uzyskane drogą nielaboratoryjną: dokum enty archiwalne, listy, dzienniki, mowy działaczy itp. M etoda analizy tych tekstów polegała na kodow aniu wypowiedzi przez kilku sędziów kom petentnych na 7-stopniowej skali, stano
wiącej kontinuum od niskiego do wysokiego poziom u integracji i złożoności poznawczej.
W badaniach nad złożonością i integracją poznawczą próbow ano określić związki między tymi zmiennymi a określonymi cechami otoczenia, w którym jed nostka funkcjonuje, rodzajem zadań, które wykonuje, rolą, w której wy
stępuje, i poglądam i, które wyznaje. N a podstawie tych badań sugeruje się istnienie krzywoliniowej zależności pomiędzy obfitością bodźców stym ulują
cych jednostkę z zewnątrz a złożonością i integracją poznawczą. Stwierdzono, że nadm iar bodźców, z którym i jednostka się spotyka, opóźnia integrację i sprzyja pow staw aniu prostych, konkretnych struktur, natom iast warunki m ało zróżnicowane i pozbawione konfliktów utrudniają rozwój abstrakcyjnych właściwości struktury. Czynnikiem m ającym wpływ na poziom złożoności poznawczej okazała się również emocjogenność sytuacji, w której jednostka działa. Zbyt wysoka emocjogenność sprzyja czasowemu uproszczeniu struk
tury poznawczej i w konsekwencji obniżeniu poziom u złożoności wykorzys
tywanych reguł integracji informacji. Lewicka (1985) analizując wyniki różnych badań, stwierdziła wpływ czynnika oceniającego w poznaniu na sposób spost
rzegania rzeczywistości. Im większy udział tego czynnika, tym większa skłon
ność do spostrzegania w kategoriach skrajnych, czarno-białych, egocentrycz
nych. Większość tych rezultatów, wskazujących na istotną zmienność poziom u integracji i złożoności poznawczej w zależności od czynników tkwiących we
w nątrz człowieka i w zewnętrznym otoczeniu, typie sytuacji, odgrywanej roli, wykonywanym zadaniu itp., sugeruje, że z dużą ostrożnością należy używać sform ułowań typu: osoby złożone i zintegrowane poznawczo, jeżeli tak łatwo m ogą się one pod tym względem zmieniać.
Pisałam ju ż wcześniej, że złożony i zintegrow any sposób myślenia jest często traktow any jak o cecha m ająca wpływ na stosunek do innych ludzi i charakter kontaktów społecznych. D ostrzeganie różnych stron analizow a
nych problem ów, uwzględnianie różnych punktów widzenia i stosowanie sub
telnych, a nie krańcow ych zasad oceny sprawia, że osoby złożone poznawczo często uważa się za najbardziej odpowiednie do prow adzenia negocjacji w róż
nego typu konfliktach. Próby eksperym entalnego spraw dzenia tych intuicji, podejm owane przez psychologów, nie dały jednoznacznego potwierdzenia tej zależności. W yniki świadczące o pozytywnym związku między złożonością poznawczą a nastawieniem na współpracę uzyskali: N ardin (1968), Pilisuk i in.
(1965), Phelan i Richardson (1969), Nydegger (1974), D river (1976). W innych pracach związek ten nie okazał się tak oczywisty, H erm ann i K ogan (1977) stwierdzili, że największą złożoność poznawczą przejawiały osoby eksploatują
ce partnerów , tzn. takie, które oczekując współpracy zachowywały się rywali
zuj ąco, natom iast osoby skłonne do współpracy i osoby rywalizujące i zarazem oczekujące rywalizacji charakteryzowały się mniejszą złożonością poznawczą.
Zdaniem autorów , czynnikiem wiążącym się ze złożonością poznawczą było
oczekiwanie współpracy od partnera. Rubin i Brown (1975), autorzy pracy podsumowującej badania nad różnymi uw arunkow aniam i zachow ań negoc
jacyjnych i przetargowych, zwracają uwagę na inny czynnik decydujący o tym, czy osoby złożone poznawczo nastaw ione są na współpracę bądź rywalizację.
Cytują oni badania Leffa (1969), który stwierdził, że osoby złożone poznawczo były skłonne do współpracy (dylemat więźnia) tylko wtedy, gdy nie otrzym ywa
ły informacji o zachow aniu partnera, natom iast otrzymywanie takich infor
macji powodow ało, że zaczynały zachowywać się rywalizująco. Jak zawsze przy tego typu podsum ow aniach, trudno jest dokonać syntezy. Jedno jest pewne, w prawie każdym badaniu uzyskiwano nieco inne rezultaty. Trudności przy porów naniu wynikają z różnego poziom u ogólności przeprowadzanych badań, różnych zmiennych uwzględnianych w badaniach, różnych m etod ich badania i operacyjnego definiowania. Pytanie zatem co do interesującego nas związku pozostaje otw arte i nadal w arto na nie poszukiwać odpowiedzi, tym bardziej że umiejętność prowadzenia negocjacji, rezygnowania z części swoich żądań i poszukiw ania rozwiązań korzystnych dla obu stron, myśl potoczna uparcie wiąże z pewnymi cechami złożoności poznawczej, np. ze zróżnicowany
mi, a nie czarno-białym i zasadam i oceniania. Czy tak jest rzeczywiście, spróbu
jem y to jeszcze raz sprawdzić w niniejszych badaniach.
Metoda i przebieg badania
Głównym elementem procedury badawczej były pytania, w których przed
staw iono aktualne w Polsce, ważne problem y społeczne wymagające — z róż
nych względów — rozwiązania. Pytania te miały stanow ić bodziec do wyboru jednego z dwóch alternatywnych rozwiązań spornych problem ów i kryjących się za nimi sprzecznych wartości. W badaniach pilotażowych przetestowano kilkanaście tego typu pytań prosząc osoby badane o udzielenie na nie od
powiedzi, a następnie o podanie argum entów przemawiających za wybranymi rozwiązaniami. Pytano również o wartości, jakie zdaniem osób badanych stoją za różnymi rozwiązaniami problemów. Rozmowy były nagrywane na taśmie magnetofonowej i dokładnie analizowane. N a podstaw ie tych analiz wyselekc
jonow ano pięć pytań, które zastosowano w badaniach końcowych. Pytania były następujące:
1. Czy byłbyś za tym, żeby obciążyć mieszkańców m iast przym usową pożyczką na budowę oczyszczalni ścieków?
(W artości przeciwstawione w pytaniu to: czystość i ochrona środow iska versus zaspokojenie potrzeb własnych jednostki).
2. Czy dla uspraw nienia służby zdrow ia należałoby wprowadzić w Polsce powszechną odpłatność za opiekę lekarską i szpitalną, nawet kosztem ograni
czenia świadczeń dla osób mniej zamożnych?
(W artości przeciwstawione w pytaniu to : fachowe, solidne i sprawne funkc
jonow anie służby zdrow ia versus bezpłatna opieka lekarska dla wszystkich ludzi).
3. Czy pow inno się budow ać elektrownię jądrow ą w Klempiczu ryzykując w ten sposób wysuszeniem znacznych obszarów W ielkopolski?
(W artości przeciwstawione w pytaniu to: rozwój techniki versus ochrona śro
dowiska).
4. Czy należałoby pozwolić n a utworzenie pryw atnych szkół podstaw o
wych i średnich, z których m ogłaby korzystać przynajmniej część młodzieży, k tó rą byłoby stać na wysokie opłaty?
(W artości przeciwstawione w pytaniu to: wysoki poziom nauczania, kształcenie elity versus równy dostęp do nauki).
5. Czy Polska pow inna utrzym ywać korzystne dla niej stosunki handlowe z krajami, które odm aw iają podstaw owych praw własnym obywatelom?
(W artości przeciwstawione w pytaniu to: dobrobyt versus praw a człowieka).
O soby badane proszono o udzielenie pisemnej odpowiedzi na kolejne pytania i podanie krótkich (czas pisania 5— 7 m inut) uzasadnień swoich odpowiedzi — wyborów przy każdym pytaniu.
W następnej fazie bad ań zapowiedziano badanym , że wezmą udział w b a r
dzo prostej grze, nazwanej grą przetargow ą z postawieniem ultim atum . K ażda osoba bad an a m iała sobie wyobrazić, że jest reprezentantem grupy studentów planującej wycieczkę zagraniczną i poszukującej na ten cel środków finan
sowych. W ram ach reklamy, jak a ś firma zagraniczna jest skłonna zaoferować 1000 dolarów dla dwóch grup pod jednym warunkiem , że podział tej sumy zostanie wynegocjowany między partneram i według następujących reguł: oso
ba reprezentująca pierwszą grupę studentów (gracz A) zaproponuje, ja k po
dzielić otrzym aną sumę, a reprezentant drugiej grupy (gracz B) albo propozycję przyjmie, albo obaj nie otrzym ają nic. O soby badane proszono, ażeby wyob
raziły sobie, że są graczam i A i że m ają zaproponow ać podział sumy, tzn.
podać, ja k ą sumę przeznaczają dla swojej grupy, a ja k ą dla grupy reprezen
towanej przez gracza B. N astępnie proszono każdą osobę badaną o wyob
rażenie sobie siebie w sytuacji gracza В i podanie, ja k ą najm niejszą sumę przyjęliby w proponow anym przez gracza A podziale. W trzeciej fazie badania osoby badane rozegrały dw ójkam i 10 gier, każdą o fikcyjne 100 dolarów, zamieniając się rolam i graczy A i В w każdej grze. W trakcie gry nie za
braniano porozum iew ania się między sobą i uzgadniania strategii, ale także nie zachęcano do tego. Jeżeli grający sami wpadali na pom ysł porozum ienia się i uzgodnienia podziałów, pozw alano im na to.
Chociaż gra, k tó rą w ybrano do badań, jest uw ażana za jed ną z naj
prymitywniejszych form przetargu, to jednak do tej pory teoria jej nie została w sposób satysfakcjonujący opisana (G üth i Tietz, 1988). Zachow ania przeja
wiane w tej grze nie spełniają najbardziej oczywistych wym agań teorii gier,
bywają nieracjonalne i nierozsądne. Wiele osób jest skłonnych stracić znaczną sumę pieniędzy, nie godząc się na krzywdzący ich zdaniem podział, po to tylko, żeby ukarać zbyt chciwego partnera. Przy większej liczbie rozgrywek brak zgody na podział bywa stosow any jak o nauczka, nacisk na p artn era i zmusze
nie go do zmiany strategii. Jednakże takie zachow ania zdarzają się również M wtedy, gdy gra jest ograniczona do jednej tylko rozgrywki, w której, z punktu widzenia ekonom ii graczowi В opłaca się zgodzić na każdy proponow any podział, jeżeli tylko ofiarow ana m u sum a jest większa od zera. Z tego być może względu, analogiczne do tej gry sytuacje m ożna spotkać w życiu przy roz
wiązywaniu konfliktów i spornych spraw. Szczególnie jest to widoczne we wstępnych fazach uzgodnień między stronam i. Jedna stron a staw ia w arunki (ultim atum ) zastrzegając się, że w przypadku niespełnienia ich przez stronę przeciwną nie przystąpi w ogóle do rozmów. W tej sytuacji, jeżeli druga strona nie zechce się na te w arunki zgodzić, obie tracą możliwość porozum ienia się.
B adania w całości zostały przeprow adzone w Politechnice Warszawskiej.
Przebadano 110 studentów kilku wydziałów. B adania przeprow adzono w kil
kunastoosobow ych grupach, odpowiedzi udzielano anonim owo.
Opracowanie materiałów uzyskanych w badaniach
Poziom pluralizmu wartości — wielkość znaczenia przypisywanego wartoś
ciom. Poziom pluralizm u wartości określany był przez porów nanie ze sobą dwóch wartości kryjących się za alternatywnym i rozwiązaniam i każdego p ro blemu. Zdecydowane preferowanie jednej wartości nad drugą świadczyć miało o niskim poziomie pluralizm u wartości, mniej zdecydowane preferowanie jednej wartości nad drugą (wartość przeciwna nie była w pełni odrzucana) świadczyć m iało o średnim poziomie pluralizm u wartości, natom iast równie duże znaczenie przypisywane obu wartościom, o wysokim poziom ie pluraliz
mu.
Znaczenie przypisywane poszczególnym w artościom przez osoby badane było wnioskowane z odpowiedzi na pytania. Jeżeli osoba b ad an a bardzo zdecydowanie zgadzała się z przedstaw ioną w pytaniu propozycją lub bardzo zdecydowanie się jej przeciwstawiała (np. na pytanie, czy należy budow ać elektrownię jądrow ą w Klempiczu, odpowiadała: „Absolutnie nie!” lub „Tak, jest to konieczność”), to ten zdecydowany wybór jednego z dwóch alternatyw
nych rozwiązań, świadczący o dużej wadze przypisywanej wartości stojącej za tym rozwiązaniem, był traktow any jak o wskaźnik niskiego poziom u pluraliz
m u wartości. Odpowiedzi mniej zdecydowane, werbalizowane na ogół słowami:
„Tak, ale...” lub „Nie, chyba że...”, świadczące o tym, że odpow iadający ceni bardziej w ybraną wartość, ale nie odrzuca całkowicie wartości stojącej za drugim rozwiązaniem, były traktow ane jak o wskaźnik średniego poziom u
pluralizm u wartości. Wreszcie odpowiedzi form ułowane słowami: „I tak, i nie”, świadczące o tym, że odpow iadającem u tru d n o jest wybrać między dwoma, równie dla niego ważnymi wartościam i, były traktow ane jak o wskaźnik wyso
kiego poziom u pluralizm u wartości. Uzyskane w ten sposób oceny dostarczyły informacji o relacjach ważności pom iędzy dw om a w artościam i w każdej sp ra
wie poruszonej w pytaniach, natom iast nie pozwalały odtworzyć hierarchii wartości osób badanych, określić, której wartości przypisują one największą wagę, a której najmniejszą. Jednakże ze względu na cel badania, uzyskanie tych informacji nie było konieczne.
Ocena poziomu złożoności i integracji poznawczej wypowiedzi. Poziom zło
żoności i integracji poznawczej oceniano na podstaw ie przedstaw ionych przez osoby badane uzasadnień wybranych rozwiązań. Dwie osoby, niezależnie od siebie, analizowały tekst wypowiedzi i oceniały poziom złożoności poznawczej kierując się opisem 5-punktow ych skal złożoności i integracji poznawczej.
Opisy skal zamieszczone są na końcu artykułu. Stwierdzono dużą zgodność w ocenach obu koderów (r = .85), przypadki kontrow ersyjne były wspólnie dyskutow ane i oceniane powtórnie.
Kodowanie wstępnych postaw negocjacyjnych. W odpowiedziach na pytania postaw ione przed rozegraniem gry zwrócono uwagę na relację między sumą przeznaczoną przez osobę badaną dla siebie (w proponow anym przez nią podziale) a najmniejszą sumą, k tó rą zgodziłaby się przyjąć, gdyby jej za
proponow ano podział. Jeżeli osoba badana wyrażała zgodę na przyjęcie sumy mniejszej od sumy, k tó rą poprzednio sam a zaproponow ała fikcyjnemu p a rt
nerowi, oceniano to jak o skłonność do ustępstw. Jeżeli osoba b ad an a zgadzała się na przyjęcie takiej samej sumy, jak ą poprzednio proponow ała swemu fikcyjnemu partnerow i, oceniano to jak o skłonność do współpracy. N atom iast jeżeli osoba bad ana proponow ała partnerow i sumę mniejszą od najmniejszej, k tó rą sam a by od niego przyjęła, oceniano to jak o skłonność do wykorzystania partnera.
Opracowanie i kodowanie zachowań przejawianych w grze. W niniejszym opracow aniu wzięto pod uwagę dwie informacje (spośród wielu różnych) o zachow aniach osób badanych podczas gry, tj.: 1) sposób rozpoczęcia gry, 2) ogólną strategię stosow aną przez gracza podczas dziesięciu rozgrywek.
Sposób rozpoczęcia gry bywa przez niektórych psychologów traktow any jak o najtrafniejszy wskaźnik indywidualnych cech gracza. H orai i in. (1969;
cytuję za Grzelakiem — 1978) uważają, że tylko pierwsze wybory w grze m ogą być przejawem indywidualnych cech gracza, potem zaś dom inujące stają się zdarzenia związane z rozgrywaniem konfliktu. O soby badane w przeprow adzo
nej przez nas grze nie miały równych szans. Te, które rozpoczynały grę propozycją podziału (nazwane graczami A), mogły do pewnego stopnia narzu
cić strategię swemu partnerow i. W ynikała stąd konieczność innego kodow ania zachow ania gracza A i gracza B. Sposób kodow ania był następujący:
1. Jeżeli gracz A zaczynał grę proponując równy lub niekorzystny dla siebie podział, traktow ano to jak o propozycję współpracy. Jeżeli proponow ał p a rt
nerowi sumę mniejszą od sumy przeżnaczonej dla siebie, traktow ano to jak o dążenie do wykorzystania partnera.
2. W przypadku gracza B, jego reakcję na pierwszą propozycję partnera traktow ano jak o tendencję do współpracy wtedy, gdy każdy proponow any przez partn era podział akceptował i odpow iadał propozycjom podziału korzy
stniejszego dla p artnera albo podziału lustrzanego. N atom iast jeżeli podziału nie akceptow ał i (lub) proponow ał partnerow i sumę mniejszą niż partner jemu, traktow ano to jak o dążenie do wykorzystania partnera.
Przy ocenie ogólnej strategii stosowanej w dziesięciu rozgrywkach brano pod uwagę propozycje podziału i reakcje na nie. Jeżeli żadna propozycja partnera nie została odrzucona, a proponowany przez gracza podział był albo korzystniejszy dla partnera, albo równy dla nich obu, albo konsekwentnie lustrzany, to takie zachowania traktow ano jako dążenie do współpracy. Jeżeli natom iast jakakol
wiek propozycja partnera została odrzucona i (lub) proponow ano partnerowi niekorzystny podział, traktow ano to jako dążenie do wykorzystania partnera.
Omówienie rezultatów badań
M ateriał uzyskany w pierwszym etapie badań składał się z krótkich od
powiedzi na pytania („tak”, „nie”, „tak, ale...”, „nie, chyba, że...”) oraz n a
stępujących po nich szerszych wypowiedzi na tem at poruszonych w pytaniach kwestii. Analizując uzyskany m ateriał zajmiemy się przede wszystkim jego cechami strukturalnym i, tzn. złożonością i integracją poznawczą cechującą wypowiedzi osób badanych oraz tym, jak i jest poziom pluralizm u wartości, który reprezentują, tzn. czy wartości przeciwstawione w pytaniach m ają dla nich równie duże znaczenie, czy też jedną z nich, obojętnie którą, preferują.
N atom iast omówienie treści wypowiedzi na tem at spornych spraw społecznych i politycznych jest przedm iotem odrębnego opracow ania. W niniejszej pracy ograniczę się tylko do krótkiego przedstawienia danych liczbowych dotyczą
cych wybranych rozwiązań w poszczególnych pytaniach i stojących za nimi wartości. Rozkłady odpowiedzi na kolejne 5 pytań są przedstaw ione w tabeli 1.
W ynika z nich, że większość osób badanych (75%, w tym 66,4% zdecydowa
nie) uznała, że należy pozwolić na powstanie w Polsce pryw atnych szkół nawet kosztem równego dostępu do kształcenia się. 83 osoby (75%) uznały, że nie pow inno się budow ać elektrowni jądrow ej w Klempiczu, jeżeli może ona zagrażać środow isku naturalnem u W ielkopolski. 69 osób (62,5%) stwierdziło, że pow inno się utrzymywać korzystne stosunki handlow e z krajam i, których rządy odm aw iają podstawowych praw swoim obywatelom, a 62 osoby (56,2%) zdecydowało, że nie pow inno się wprowadzać powszechnej odpłatności za
opiekę lekarską w Polsce, nawet gdyby dzięki tem u popraw iła się sprawność działania służby zdrowia. N atom iast z m inim alną jedynie przewagą pięciu głosów nie zgodzono się n a rozpisanie pożyczki na budowę oczyszczalni ścieków, twierdząc, że pieniądze na ten cel powinny w ygospodarować władze miejskie z podatków . Większość odpowiedzi na pytania jest spolaryzowanych:
badani opow iadają się zdecydowanie za jednym z rozwiązań, natom iast osób, które nie są w stanie wybrać zdecydowanie jednego rozwiązania, jest dużo mniej. Z treści wypowiedzi wynika duże zainteresowanie sprawam i, których pytania dotyczą, a niektóre osoby wykazują dużą wiedzę i dojrzałe przemyś
lenie poruszanych zagadnień.
Tabela 1. Rozkłady odpowiedzi na pytania dotyczące spornych spraw społecznych
Rodzaj odpowiedzi
Pytanie Tak
zdecydowanie
Tak, ale...
Tak i nie
Nie, chyba że...
Nie zdecydowanie 1. Pożyczka na budowę
oczyszczalni ścieków 38 (34,2%) 13(11,7%) 3(2,7%) 7(6,3%) 49(44,1%) 2. Odpłatna służba zdro
wia dla wszystkich 19(17,1%) 35 (22,5%) 4(3,6%) 6 (5,4%) 56 (50,5%) 3. Budowa elektrowni ją
drowej w Klempiczu 12 (10,8%) 6(5,4%) 9(8,1%) 15(13,5%) 68 (68,3%) 4. Prywatne szkoły 74 (66,7%) 9(8,1%) 5 (4,5%) 1 (0,9%) 21 (18,9%) 5. Handel z krajami od
mawiającymi praw
swym obywatelom 59 (53,2%) 10 (9,0%) 9(8,1%) 7 (6,3%) 25 (22,5%)
Poziom pluralizmu wartości — znaczenie przypisywane wartościom. O m ó
wione wyżej odpowiedzi posłużyły do oceny pluralizm u wartości, to znaczy do określenia relacji między wagami przypisywanymi konfliktowym wartościom w każdym pytaniu. Przy kodow aniu uwzględniane były trzy poziomy tej zmiennej: niski, średni i wysoki. Najwyższy poziom pluralizm u w artości stwier
dzono w odpowiedziach na pytanie 2, w którym dwie wartości (sprawna i solidna praca służby zdrow ia i powszechna bezpłatna opieka lekarska) zostały sobie przeciwstawione. 35 osób miało utrudniony wybór rozw iązania ze wzglę
du na podobnie duże znaczenie przypisywane obu tym wartościom. 30 osób m iało utrudniony wybór rozw iązania w pytaniu o budow ę elektrowni atom o
wej, ponieważ uznało, że równie ważny jest rozwój techniki jak ochrona środowiska. 23 osoby wypowiadając się na tem at pożyczki oceniły jak o p od ob nie ważne ochronę środow iska i zaspokojenie indywidualnych potrzeb jed n o stki i tylko 15 osób w odpowiedzi na pytanie o pryw atne szkoły uznało, że trudno jest im wybrać między równym dostępem do nauki a wyższym pozio
mem nauczania.
1 2 3 4 5 Punktacja na skali złożoności poznawczej
Wykres 1. Poziom złożoności poznawczej w odpowiedziach na pytania
Pyt. 1. Oczyszczalnia ścieków — średnia aryt. 1.88;
Pyt. 2. O dp łatn a służba zdrow ia — średnia aryt. 1.92;
Pyt. 3. Elektrow nia jąd ro w a — średnia aryt. 2.47;
Pyt. 4. Pryw atne szkoły — średnia aryt. 1.87;
Pyt. 5. H andel zagraniczny — średnia aryt. 1.83.
Wykres 2. Punktacja na skali złożoności poznawczej w całej próbie.
Suma punktów z odpowiedzi na 5 pytań
Poziom złożoności i integracji poznawczej. Poziom złożoności i integracji poznawczej obliczano osobno dla każdego pytania i łącznie dla wszystkich pytań. Rozkłady liczebności są przedstaw ione na wykresach 1 i 2. Największą złożoność poznawczą (średnia artm etyczna 2.47) stwierdzono w odpowiedziach na pytanie o budow ę elektrowni atomowej, a najm niejszą w odpowiedziach na pytanie o stosunki handlow e z krajam i odm awiającym i podstaw owych praw swoim obywatelom. W przypadku problem u elektrow ni atom owej elementem przyczyniającym się do większej złożoności poznawczej w wypowiedziach może być większa niż w przypadku innych pytań wiedza osób badanych na tem at elektrow ni atom owych (studenci uczelni technicznej wiedzą n a ten tem at więcej niż przeciętni ludzie). W iększy zasób informacji pozw ala oceniać p ro blem w sposób bardziej złożony. N ie bez znaczenia jest tu też praw dopodobnie fakt, że wskutek wydarzeń w Czarnobylu elektrownie atom ow e są od dłuższego czasu przedm iotem uważnej refleksji wszystkich ludzi i że to również mogło mieć wpływ na rozwój złożoności poznawczej w wypowiedziach na ten temat.
A o to przykłady dwóch różnych wypowiedzi. Jedna, której a u to r opow iada się za budow ą elektrowni, została oceniona na wyższym niż średni poziomie złożoności. Jej a u to r ocenia problem na kilku w ym iarach unikając ocen
krańcowych; przedstawia argum enty za i przeciw proponow anej budowie i porów nując je ze sobą dochodzi do ostatecznego wniosku. W ypowiedź druga, której au to r sprzeciwia się budowie elektrowni, została oceniona na n i ż s z y m
niż średni poziomie złożoności. W prawdzie au to r krytykując budow ę wymie
nia wiele różnych argum entów uzasadniających jego sprzeciw, co m ogłoby sugerować dużą złożoność poznawczą, to jednak ograniczenie się do jednego tylko p u n ktu widzenia, brak propozycji rozwiązań, które by przeciwną wartość chociaż częściowo uwzględniały, sprawiają, że wypowiedź nie została oceniona jak o złożona poznawczo.
„Następuje tu zderzenie interesów. W Wielkopolsce zawsze był kłopot z wodą. Dlatego ograniczenie dostępu do niej w jeszcze większym stopniu byłoby zagrożeniem dla systemu ekologicznego w tamtych rejonach, zatem nie można budować elektrowni. Z drugiej strony, w kraju niedługo zabraknie węgla, a już prawie nie ma węgla wysokiej jakości. Z kominów elektrowni wali do atmosfery S 0 2 Jedyna droga, jak na razie, to budowa elektrowni atomowej, bo na siłownie słoneczne chyba nas nie stać. Wyjście jest jedno: budować, ale w innym miejscu, nie licząc się nawet z wysokimi kosztami przesyłu energii. I tak nam to wyjdzie na zdrowie”.
„Nie, jest to typowe. Budowa LMS do Przemyśla odbyła się na podobnych zasadach. Kolej poprowadzono przez park narodowy z większym nakładem kosztów niż gdyby zrobiono to dookoła, dewastując przy okazji obiekt przyrodniczy. Lokalizacja E. J. w środku parku Wielkopol
skiego (na dodatek w pobliżu szpitala) nie jest według mnie możliwa. Kolejnym kontrargumentem jest wydolność technologiczna — to co proponują nam sąsiedzi RW PG jest nie do przyjęcia. To
tak jakby ktoś pytał mnie, czy nie zamienię roweru „Ukraina” na Mercedesa”.
D użo niższy poziom złożoności poznawczej (średnia punktacja 1.92) stwier
dzono w odpowiedziach na pytanie o odpłatną służbę zdrowia. Wypowiedzi złożone poznawczo prezentow ane były zarów no przez tych, którzy opowiadali się za wprowadzeniem odpłatności, ja k i przez tych, którzy zdecydowanie się tem u sprzeciwiali. A oto fragmenty takich wypowiedzi.
„Tak, pod warunkiem wprowadzenia dobrego systemu ubezpieczeń społecznych pozwalają
cych odzyskać część pieniędzy włożonych w leczenie, tak jak to jest we Francji. Nie można przecież pozwolić, żeby osoby biedniejsze nie mogły się leczyć. Należałoby też znieść wszystkie uprzywilejo
wania, np. bezpłatne szpitale i lecznice rządowe i MSW”.
„Nie, ponieważ wiem, że ludzie mniej zamożni mają kłopoty ze zdrowiem i w efekcie pogorszyłby się stan zdrowia dużych grup społecznych. Zte funkcjonowanie służby zdrowia jest niewątpliwie problemem do rozwiązania, ale nie mam pewności czy odpłatność by to załatwiła. Są przecież w Polsce odpłatne spółdzielnie i też nie pracują solidnie. Spowodowałoby to więcej strat niż zysków. Należałoby znaleźć inne wyjście”.
Pierwsza z cytowanych tu wypowiedzi została oceniona na trochę wyższym niż średni poziomie złożoności (4 punkty), druga na średnim poziomie (3 punkty).
W wypowiedziach prostych poznawczo prezentow ane były pojedyncze argum enty z a 'lu b przeciw. Przykładem następujące wypowiedzi: „N a to nie m ożna się zgodzić, bo wszyscy ludzie m ają praw o do opieki lekarskiej”. „Tak, bo ja k będziemy płacić, to będziemy mieć praw o do napraw dę dobrej, fachowej opieki”.
Jeszcze niższy poziom złożoności poznawczej stwierdzono w wypowie
dziach na tem at oczyszczalni ścieków i na tem at tworzenia pryw atnych szkół.
Zwłaszcza te ostatnie wydają się interesujące. Większość osób badanych (75%) opow iada się za powstaniem szkół prywatnych wyrażając jednocześnie negaty
wny stosunek do równości w dostępie do kształcenia się. Jest rzeczą charak
terystyczną, że dla większości osób badanych, nie tylko tych opowiadających się za prywatnym i szkołami, ale i tych, którzy są przeciwko nim, jaw ią się one jak o ideał, swoisty raj dla uczniów i nauczycieli. Z góry zakłada się, że byłyby to szkoły lepsze od państwowych i spełniające wszystkie oczekiwania uczniów.
To przekonanie jest dla jednych odpowiadających podstaw ą do akceptacji pryw atnych szkół w imię jednej wartości (podniesienie poziom u nauczania i kształcenie elity), a dla innych podstaw ą do ich potępienia w imię innej wartości (równy dostęp do nauki). Ci pierwsi piszą: „Skończmy z tworzeniem społeczeństwa zrów noupraw nionego. To i tak nie wyjdzie. Stwórzmy lepiej społeczeństwo inteligentne. Utworzenie szkół prywatnych powinno jednak iść w parze ze zreformowaniem szkół państwowych. Ich stan obecny jest fatalny zarów no pod względem finansowym jak i pod względem m ateriału i m etod nauczania”. Ci drudzy protestują: „Nie, szkolnictwo powinno być dostępne dla każdego w równym stopniu, z pewnością poziom w takich prywatnych szko
łach byłby wyższy, co dawałoby lepszy start ich absolw entom do szkół wy
ższych. Dlaczego część dzieci, które i tak m ają lepsze w arunki bytowe m a być uprzywilejowana?”. Pod względem złożoności poznawczej pierwsza odpowiedź została oceniona na średnim poziomie złożoności (wartość przeciwna została tam dostrzeżona i uwzględniona częściowo), odpowiedź druga została ocenio
na poniżej średniego poziom u złożoności poznawczej (nie m a w niej w ogóle mowy o wartości przeciwnej).
Zgodnie z przewidywaniami, rozkłady ocen poziom u integracji poznawczej okazały się podobne do rozkładów ocen złożoności. Stwierdzono dużą korela
cję między obiem a zmiennymi (r = .94, p< .001). W ynik ten nie budzi zdziwie
nia, ponieważ złożoność i integracja poznawcza już z założenia są zmiennymi częściowo od siebie zależnymi. N iektórzy badacze łączą je nawet ze sobą w czasie kodow ania tworząc wspólny wskaźnik złożoności i integracji (integ
rative complexity), bowiem integracja poznawcza rozum iana jak o umiejętność spostrzegania powiązań między różnymi wymiarami jest tym samym zależna od wystąpienia zróżnicowania wymiarów, czyli złożoności poznawczej.
Złożoność i integracja poznawcza odegrały w schemacie niniejszego bada
nia podw ójną rolę. Przy porów naniu z pluralizmem wartości są traktow ane jak o zmienne zależne, w drugim etapie badań, przy pytaniu o związek z po
stawami i zachow aniam i negocjacyjnymi, występują w roli zmiennych niezależ
nych. Przewidywany związek pomiędzy poziomem pluralizm u wartości a stop
niem złożoności i integracji poznawczej został w badaniu potwierdzony. K ore
lacja między ocenami poziom u pluralizmu wartości a punktacją na skali
złożoności i integracji poznawczej wskazuje na istotne powiązanie obu zmien
nych zależnych z poziomem pluralizm u wartości. W spółczynnik korelacji mię
dzy pluralizmem wartości a złożonością poznawczą wynosi r — .47, p c .0 0 1 , a między pluralizmem wartości a integracją poznawczą r = .41, p < .001.D uże znaczenie przypisywane wartościom konfliktowym wpływa na wzrost poziom u złożoności i integracji. Im bardziej wagi obu konfliktowych wartości są do siebie podobne, tym bardziej złożone i zintegrowane są wypowiedzi na tem aty wiążące się z tymi wartościami. N atom iast im mniejsze znaczenie przypisywane jednej wartości, a większe drugiej, tym niższa złożoność i integracja poznawcza w wypowiedziach n a ten tem at. Takie rozum owanie nie jest w pełni uzasad
nione, bowiem na podstawie korelacji nie m ożna w zdecydowany sposób określić kierunku zależności między zmiennymi. M ożliwe jest zatem, aczkol
wiek mniej przekonujące, że to złożony i zintegrow any sposób myślenia o rzeczywistości wpływa na system wartości wyrównując znaczenie konflik
towych wartości.
Tabela 2. Przewidywanie swojego zachowania w grze a sposób rozpoczęcia gry
Sposób rozpoczęcia gry
Przewidywanie skłonności do:
Ogółem ustępstw współpracy eksploatacji
Współpraca Eksploatacja Ogółem
17 14 31 (28,1%)
51 19 70 (63,6%)
2 7 9 (8,1%)
70 (63,6%) 40 (36,3%) 110(100%)
Tabela 3. Sposób rozpoczęcia gry a ogólna strategia stosowana podczas gry
Sposób rozpoczęcie gry
Ogólna strategia stosowana podczas gry
Ogółem
współpraca eksploatacja
Współpraca Eksploatacja Ogółem
35 2 37 (33,6%)
35 38 73 (66,3%)
70 (63,6%) 40 (36,3%) 110 (100%)
Wstępne postawy negocjacyjne i zachowania w grze. D ane uzyskane w d ru gim etapie b adań na tem at wstępnych postaw negocjacyjnych (przwidywanie swego zachow ania w grze) i na tem at strategii stosowanej faktycznie podczas gry przedstaw ione są w tabelach 2 i 3. W ynika z nich, że chociaż 101 osób (91,8%) zapowiedziało, że będą skłonne do ustępstw lub do współpracy, gdy wezmą udział w grze, to jednak gdy doszło do rozegrania pierwszej gry, prawie jedn a trzecia tych osób rozpoczęła ją eksploatująco. Pozostałe 68, zgodnie z zapowiedzią, rozpoczęły grę propozycją współpracy, ale w dalszych rozgryw
kach połow a z nich przeszła na stosowanie strategii eksploatacji.
Osób, które zapowiedziały, że będą dążyć do w ykorzystania partnera, było tylko 9 i — co ciekawe — dwie z nich pom im o to zaczęły grę propozycją współpracy, by dopiero potem , w dalszych rozgrywkach zrezygnować z takiego zachow ania i zagrać eksploatująco. 40 osób (36,3%), niezależnie od zapowiedzi, zaczęło grę eksploatująco i, z wyjątkiem dwóch, konsekwentnie tę strategię kontynuowały.
Analizy wariancji i testy T, obliczone celem spraw dzenia różnic między średnimi punktacjam i na skali złożoności i integracji poznawczej w grupach osób skłonnych do ustępstw w trakcie gry i w grupach osób nastaw ionych na eksploatację partnera, wykazały, że różnice między średnimi w tych grupach nie są istotne statystycznie. Brak powiązania pomiędzy złożonością i integracją poznawczą a zachowaniami negocjacyjnymi m ożna by wyjaśniać stosunkow o niskim w badanej próbie średnim poziom em złożoności i integracji poznawczej.
Przy możliwej do uzyskania sumie od 5 do 25 punktów , średnia złożoności w całej próbie wynosiła 10.4, a średnia integracji 9.6. W arto zaznaczyć, że przy norm alnym rozkładzie tych cech średnia pow inna wypaść pomiędzy punktam i 14 a 15. M ożna by zatem przypuszczać, że to ten ogólnie niski poziom złożoności i integracji zaważył na takich wynikach. Z drugiej strony, myślenie w sposób złożony poznawczo wymaga wysiłku, na który ludzie nie zawsze m ają ochotę się zdobyć, co nie oznacza, że są do tego niezdolni. Fikcyjna sytuacja badawcza nie była, być może, dostatecznym bodźcem wyzwalającym ten wysiłek. M ożna przypuszczać, że gdyby te same osoby znalazły się w sytua
cji, w której od ich decyzji zależałoby coś napraw dę ważnego, rozważyłyby sprawę w sposób dużo bardziej złożony i zintegrowany poznawczo. Spraw
dzenie tych przypuszczeń wymagałoby jednak dalszych badań. W uzyskanych wynikach jest natom iast coś zastanawiającego. W prawdzie różnice między średnimi są na poziomie istotności .08, to jednak wyraźnie zaznaczona tenden
cja (kierunek różnic), taka sama we wszystkich porów naniach, nasuwa pewne refleksje. Średnie grup dążących do wykorzystania partnera i wykorzystujących go podczas gry są wyższe niż średnie grup nastaw ionych na współpracę.
Podobnie jest ze średnimi poziom u integracji poznawczej. W grupach osób eksploatujących partnera średnie poziom u integracji były wyższe. Sugeruje to, że nawet gdyby różnice między średnimi były na możliwym do przyjęcia poziomie istotności, to byłyby one praw dopodobnie sprzeczne z potocznym i opiniam i na ten temat.
Pow róćm y jednak do wyników uzyskanych w badaniach. N a ich podstawie m ożna by powiedzieć, że osoby, które potrafią myśleć o konfliktowych pro blem ach z różnych punktów widzenia i oceniać je subtelnie na różnych, nie tylko czarno-białych wymiarach, nie są wcale bardziej skłonne do współpracy niż osoby, które widzą otaczający ich świat i konfliktowe sprawy w sposób prostszy i jednowymiarowy. M ożna naturalnie przyjąć, że rezultaty badania nie odzwierciedlają prawdziwych związków między zmiennymi, zwrócić uwagę
na subiektywność ocen zmiennych niezależnych i fikcyjną sytuację eksperyme
ntalną, ale pom im o tych zastrzeżeń wydaje się, że rezultaty uzyskane w bad a
niu sygnalizują coś prawdziwego o realnych zachow aniach ludzi, coś, co wnosi istotne popraw ki do potocznej intuicji na ten tem at. Pisałam ju ż wcześniej 0 dość powszechnym m niemaniu, popartym w do datk u wynikami różnych badań, że złożoność poznawcza idzie w parze ze skłonnością do współpracy 1 ustępstw. Chociaż w niniejszych badaniach nie postaw iono takiej hipotezy, zadając tylko pytanie o to, ja k zachow ają się w sytuacji gry osoby złożone i zintegrowane poznawczo, to jednak nieco uwagi chciałabym poświęcić temu m niemaniu. Tok rozum ow ania jest taki: jeśli ktoś dostrzega różne strony zjawisk konfliktowych i ocenia je wielowymiarowo, to znaczy, że potrafi spojrzeć na ten problem od strony przeciwnika, zrozumieć jego potrzeby i interesy, a rozumiejąc być skłonnym do ustępstw i współpracy. Kryje się za tym założenie o naturze ludzkiej, której właściwa jest dobra wola oraz chęć współpracy z innymi i której tylko niezdolność zrozum ienia racji i położenia strony przeciwnej nie pozwała się ujawnić i sprawia, że nie występuje zjawisko współpracy. N atom iast gdy człowiek taką świadomość posiądzie, będzie praw dopodobnie dobrym partnerem w negocjacjach i rozstrzyganiu sporów. W yni
ki uzyskane w niniejszym, a także w innych badaniach podw ażają ten tok rozum owania. Spróbujm y bowiem założyć, że osobie złożonej poznawczo wcale na współpracy i dojściu do porozum ienia nie zależy, że nie chce ona wcale rezygnować nawet z części tego, co mogłaby zyskać w trakcie negocjacji.
Jest to wysoce praw dopodobne np. wtedy, gdy reprezentuje ona interesy jakiejś grupy społecznej i czuje się za nie odpowiedzialna. W takiej sytuacji łatwo sobie m ożna wyobrazić, że całą swoją złożoność i integrację poznawczą wyko
rzysta nie do współpracy, lecz do okpienia strony przeciwnej. N atom iast po to, żeby zechciała współpracować, musi zrozumieć i uwierzyć, że takie zachowanie jest zarów no dla niej, jak i dla strony przeciwnej jedynym wyjściem, jedyną
drogą najmniej ryzykowną do realizacji interesów obu stron.
W związku z tym nasuwa się jeszcze jedna uwaga. Jak już wspom inałam wcześniej, w rozw ażaniach na tem at złożoności i integracji poznawczej coraz częściej spotkać m ożna opinię, że jest to zmienna zależna od sytuacji i od różnych czynników zewnętrznych i tkwiących wewnątrz człowieka. W ynikało
by stąd, że traktow anie jej jak o zmiennej niezależnej, mającej wpływ na inne zachow ania człowieka, nie powinno być takie oczywiste. Nie chcę przez to powiedzieć, że nie m a ona nań żadnego wpływu, ale że wpływ ten jest tylko częściowy, uzupełniający działanie innego, być może ważniejszego czynnika.
W przypadku zachow ań negocjacyjnych poza czynnikiem pragmatycznym, o którym była mowa, innym ważnym czynnikiem byłaby duża waga przywią
zywana do norm y nakazującej współpracę.
Pow rócę teraz do wyników uzyskanych w pierwszej części badań, dotyczą
cych powiązań między pluralizmem wartości a złożonością i integracją p o
znawczą. W ydają się one potw ierdzać hipotezę o istotnym wpływie silnego konfliktu w artości, w ystępującego w różnych spornych kw estiach (najczęściej n atu ry społecznej i politycznej), n a w zrost złożoności i integracji poznawczej w wypow iedziach na tem at tych kwestii. R eakcją n a tak i konflikt w artości jest silna m otyw acja do zestaw iania plusów i m inusów różnych propozycji i rozw iązań, oceniania ich w różny sposób i z różnych p un któ w widzenia, korzystania z um iarkow anych ocen i zwracanie uwagi n a różne aspekty zjawisk. O kazuje się bowiem, że gdy dwie rów nie ważne dla kogoś w artości nakazu ją działanie w przeciwnym kierunku, to w ten sposób zm uszają do złożonego m yślenia na ten tem at. Poniew aż myślenie w sposób złożony poznaw czo wym aga pewnego wysiłku, m ożna podejrzew ać, że wiele osób podejm ie go tylko wtedy, gdy poczuje się do tego zmuszone, tzn. gdy będzie m usiało d o ko nać w yboru w sytuacji konfliktu wartości. N ależy dodać, że takie twierdzenie pozostaje w sprzeczności z koncepcją obronnego reagow a
nia n a silny konflikt, w której zakład a się, że w sytuacji silnego konfliktu w artości ludzie przejaw iają skłonność do unikania m yślenia w ogóle o k o n fliktowej kwestii. W yniki uzyskane przez T etlocka i w niniejszym b ad aniu w ydają się podw ażać szerszy zasięg tej koncepcji. N a zakończenie jeszcze jed n a uwaga. W niektórych koncepcjach poznaw czych zak ład a się w yraźny rozdział między treścią a stru k tu rą procesów myślenia. F a k t, że to właśnie w artości, ze względu n a sprzeczną treść determ inują sposób m yślenia, sugeru
je, że analizow anie stru k tu ry w izolacji od treści m oże prow adzić do mylnych wniosków.
* * *
Złożoność poznawcza — skala ocen
1. Uzasadnianie wybranej alternatywy przez stosowanie ostrych, dychotomicznych ocen w ob
rębie jednego wymiaru, bez próby rozważenia możliwości innego wyboru. Brak jakiegokolwiek zastanawiania się nad racjami, które mogłyby przemawiać za odrzuconą alternatywą.
2. Uzasadnianie wybranego rozwiązania w zróżnicowany sposób, podawanie rozmaitych racji przemawiających za tym rozwiązaniem, analizowanie ich na więcej niż jednym wymiarze. Nadal jednak spoglądanie na konflikt z jednego tylko punktu widzenia bez rozważenia możliwości innego wyboru.
3. Dostrzeganie konfliktowej sprawy z dwóch różnych punktów widzenia, rozważanie innej przeciwstawnej możliwości rozwiązania problemu, stosowanie umiarkowanych zasad oceny.
4. Uzasadnianie obu punktów widzenia w bardziej zróżnicowany sposób na kilku wymiarach.
Podawanie rozmaitych racji przemawiających za oboma rozwiązaniami. Rozważanie możliwych ich konsekwencji.
5. Dostrzeganie i rozważanie wielu rozmaitych punktów widzenia i rozwiązań problemu.
Uzasadnianie ich w zróżnicowany sposób i analizowanie ich konsekwencji. Opieranie się na subtelnych zasadach oceny i możliwości rozwiązania konfliktu.
Integracja poznawcza — skala ocen
1. Niezależnie od punktu widzenia problemu, niedostrzeganie żadnych powiązań między obserwacjami, ocenami i przedstawianymi argumentami dotyczącymi problemu.
2. Dostrzeganie powiązań między różnymi informacjami i ocenami ale dokonywanymi z jed
nego tylko punktu widzenia problemu.
3. Integrowanie argumentów i ocen z co najmniej dwóch punktów widzenia problemu.
Zastanawianie się nad pożądanymi i niepożądanymi skutkami obu rozstrzygnięć problemu.
4. Jak wyżej i proponowanie określonego rozwiązania jako ostatecznego wyniku tych roz
ważań.
5. Analizowanie, porównywanie i syntetyzowanie rozmaitych punktów widzenia problemu i możliwych jego rozstrzygnięć. Przedstawienie ostatecznego, optymalnego rozwiązania z wszyst
kimi jego negatywami i pozytywami.
L iteratura
T. W. Adorno i in.: The Authoritarian Personality. New York 1959 Harper.
J. Bieri: Cognitive Complexity-Simplicity and Predictive Behavior. „Journal of Abnormal and Social Psychology” Vol. 51. 1955, s. 263— 268. J. Bieri i in.: Clinical and Social Judgment: the Discrimination o f Behavioral Informations. New York 1966 Wiley.
M. J. Driver: Individual Differences as Determinants o f Aggression in the Inter-Nation Simula
tion. W: A Psychological Examination o f Political leaders. Ed. by M. G. Hermann. New York 1976 Free Press, s. 337— 353.
J. Ł. Grzelak: Konflikt interesów. Analiza psychologiczna. Warszawa 1978 PWN.
W. Güth, R. Titez: Ultimatum Ber gaining Behavior. A Survay. Psychology in Micro and Macro Economics. Vol. II. Ed. by P. Vander Abeele. Leuven 1988.
M. G. Hermann, N. Kogan: Effects o f N egotiators' Personalities on Negotiating Behavior. W:
D. Druckman: Negotiations. Social-psychological Perspectives. Beverly Hills, London 1977 Sage Publications.
G. R. Holsti: The Study o f International Relations Makes Strange Bedfellows: Theories o f the Radical Right and left. „American Political Sciences Review” Vol. 68. 1974, s. 217— 242.
J. Horai i in.: The Effect o f Conflict Intensity and Promisor Credibility on a Target's Behavior.
„Psychonomic Science” Vol. 14. 1969, s. 73— 74.
H. S. Leff: Interpersonal Behavior in Non-zero-sum Experimental Game Complexity and Predis- positional Variables. „Dissertation Abstracts” Vol. 24. 1969, s. 4103—A.
M. Lewicka: Afektywne i deskryptywne mechanizmy spostrzegania innych ludzi. W: Psychologia spostrzegania społecznego. Pod red. M. Lewickiej. Warszawa 1985.
T. Nardin: Communication and the Effects o f Threats in Strategic Interaction. „Peace Research Society Papers” 1968 nr 9, s. 69— 85.
R. V. Nydegger: Information Processing Complexity and Gaming Behavior: The Prosoner's Dilemma. „Behavioral Science” Vol. 19. 1974, s. 204— 210.
J. G. Phelan, E. Richardson: Cognitive Complexity, Strategy o f the other Player, and Two-Person Game Behavior. „Journal of Psychology” Vol. 71. 1969, s. 205— 215.
M. Pilisuk i in.: War Hawks and Peace Doves: Alternate Resolution o f Experimental Conflicts.
„Journal of Conflict Resolution” 1965 nr 9, s. 491— 508.
M. Rokeach: The Open and Closed Mind. New York 1960 Basic Books.
J. Z. Rubin, B. R. Brown: The Social Psychology o f Bargaining and Negotiation. New York 1975 Academic Press.
H. M. Schroder, M. J. Driver, S. Streufert: Human Information Processing. New York 1967 Holt, Rinehart, Winston.
W. A. Scott: Cognitive Structure and Social Structure: Some Concepts and Relationships. W:
Decisions Values, And Groups. Ed. by N.- F. Washburne. New York 1962 Pergamon Press.
P. Suedfeld, P. E. Tetlock: Integrative Complexity o f Communication in International Crises.
„Journal of Conflict Resolution” Vol. 21. 1977, s. 169— 184.
P. E. Tetlock: Personality and Isolationism. Content Analysis o f Senatorial Speeches. „Journal of Personality and Social Psychology” Vol. 4. 1981, s. 737— 743.
P. E. Tetlock: Cognitive Style and Political Ideology. „Journal of Personality and Social Psychology” Vol. 45. 1983, s. 118— 126.
P. E. Tetlock: Cognitive Style and Political Belief Systems in the British House o f Commons.
„Journal of Personality and Social Psychology” Vol. 46. 1984, s. 365— 375.
P. E. Tetlock: A Value Pluralism M odel o f Ideological Reasoning. „Journal of Personality and Social Psychology” Vol. 4. 1986, s. 819— 827.
P. E. Tetlock, K. Hannum, P. Micheletti: Stability and Change in the Complexity Senatorial Rhetoric: Testing the Cognitive Versus Rhetorical Style Hypothesis. „Journal of Personality and Social Psychology” Vol. 46. 1984, s. 365— 375.
P. E. Tetlock, J. Bernzwieg, J. L. Gallant: Supreme Court Decision Making: Cognitive Style as a Predictor o f Ideological Consistency o f Voting. „Journal of Personality and Social Psychology”
Vol. 48. 1985, s. 1227— 1239.
H. A. Witkin i in.: Psychological Differentiation. Studies o f Development. New York 1962 Wiley.