• Nie Znaleziono Wyników

Handel i sklepy żydowskie w Kazimierzu Dolnym - Zofia Gil - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Handel i sklepy żydowskie w Kazimierzu Dolnym - Zofia Gil - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA GIL

ur. 1922; Kazimierz Dolny

Miejsce i czas wydarzeń Kazimierz Dolny, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe życie codzienne, Żydzi, handel, sklepy żydowskie

Handel i sklepy żydowskie w Kazimierzu Dolnym

W Kazimierzu, kto miał więcej pola, to mu było dobrze, a kto miał morgę czy ileś, no to musiał iść jako parobek do większej gospodarki pracować. Bo cały handel to Żydzi mieli w ręku. Mało tego, jak bogatszy Żyd to miał trzy, cztery wioski i tam wydawał ceny i tam prowadził w ogóle wszystko, że człowiek był jak niewolnik. Bo Żyd wszędzie kładł rękę. I tutaj tak samo. Oni pomiędzy sobą się kłócili nieraz na rynku i tam było głośno bardzo, ale żeby ktoś włożył palec pomiędzy nimi, nie daj Boże. Oni tak się związali, tak się trzymali. Ceny wystawiali. No sklepów było sporo. I różne były sklepy, żadnego naszego sklepu nie było. Wszystko było w ręku Żydów.

Na rynku było pełno Żydów. Wszędzie byli. I handlowali. Tak jak teraz mają te stoły nasze panie, tak samo i Żydzi wychodzili ze sklepików na zewnątrz i tylko pani słyszałaby ich głos, ich kłótnie, ich wszystko.

Przed samą wojną na jakieś dwa, trzy lata przed wojną ksiądz… Boże jak on się nazywał? We dwóch zrobili spółdzielnię. Jeden jedyny sklep polski. On był tu jak bank jest, tam gdzie ten budynek jest co Krzysztof dźwiga Pana Jezusa na ramieniu.

To w tym budynku. To był sklep Zgoda. Tak się nazywał. A reszta żydowskie były wszystko. Były z materiałami sklepy. Były z żywnością, były zabawki. To różne sklepy były. A targi to były w piątki i wtorki, tak jak do tej pory. Na Senatorskiej tam był plac, a teraz zabudowany jest. To tam świnie, krowy, konie. Tam był taki handel. A na rynku, no to kobiety przynosiły jajka, mleko, kury sprzedawały. No co tylko mogły, żeby kupić sól czy chleba, czy czegoś.

W rynku nie było Polaka. Tylko Żydzi. Lubelska ulica, też były sklepy ale tylko żydowskie. Nadrzeczna, Senatorska, no rynek na około. To było wszystko w rękach żydowskich.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-05-23, Kazimierz Dolny

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Michał Wajs

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A boki, tu gdzie się siedzi, gdzie były ławki, te boki, to właśnie tutaj rosły chaszcze, bo to była taka nisza, że po bokach była góra, a to było w środku właśnie tej

przecież tu byli od dziesiątek lat, tutaj się urodzili, wychowali i tu się zestarzeli, to przecież tych Polaków już znali. [Jednak] specjalnie takich towarzyskich kontaktów

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Kołłątaja, Żydzi, sklepy, sklepy żydowskie, handel żydowski, synagoga, żydowskie zwyczaje, jatki.. Ulica Kołłątaja

Miejsce i czas wydarzeń Stary Franciszków, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe relacje polsko-żydowskie, życie codzienne, Żydzi.. Stosunki polsko-żydowskie

Więc regułą było to, że na Działkach, to znaczy obok Działek, no to defilada była wojskowa, miejscowe jednostki, najpierw to był baon saperów, potem tu przed wojną to był

On był przy ulicy Piaskowej gdzieś tam, dużo bliżej niż nasz chyba cmentarz na Piaskowej, on gdzieś tu był, ale go nie ma, żadnych śladów nie ma, natomiast w Kazimierzu był

Słowa kluczowe Wólka Profecka, Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, sklepy handel, Żydzi, życie codzienne, życie na wsi.. Sklepy

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, synagoga, handel żydowski, sklepy żydowskie, profesje Żydów, ubiór żydowski, święta żydowskie, Kuczki, Jom