• Nie Znaleziono Wyników

Lecznicze właściwości kwiatu lipy i czarnego bzu - Elżbieta Wójtowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lecznicze właściwości kwiatu lipy i czarnego bzu - Elżbieta Wójtowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA WÓJTOWICZ

ur. 1949; Wólka Kątna

Miejsce i czas wydarzeń Wólka Kątna, PRL

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, etnografia, kultura ludowa, wierzenia o drzewach, lipa, kwiat lipy, napar z kwiatu lipowego, czarny bez, bziok, leczenie przeziębienia, owoce czarnego bzu, sok z czarnego bzu, Wólka Kątna

Lecznicze właściwości kwiatu lipy i czarnego bzu

[...] bo lipa, każda nasza babcia, to bardzo dużo zbierała, bo przecież kiedyś nie było tych różnych lekarstw, czyli kwiat lipowy, to przecież to było, to nawet jeszcze teraz zbierają, Kasia pytała się mnie czy nazbierałam kwiatu lipowego, bo ona se nazbierała. I suszy się kwiat lipowy, bo przecież potem na całą zimę był, parzyło się na wszelkie przeziębienia, piło się taki napar z kwiatu lipowego, jak tylko cokolwiek dolegało, także kiedyś nie używano takich leków, tylko wszystko był kwiat lipowy, każda gospodyni musiała sobie nazbierać tego kwiatu lipowego. Podobnie jak bziok, czyli czarny bez tak dziko rosnący, przecież wszyscy sobie zbierali te owoce, takie czarne miały jagody, tego, to jest bziok nazywany popularnie, ale bez, czarny bez. I te owoce i to robiono taki sok z tych owoców, i to był też od chorób wszelkich, podobno leczył wszystkie choroby.

Data i miejsce nagrania 2011-07-08, Wólka Kątna

Rozmawiał/a Magdalena Wójtowicz

Transkrypcja Magdalena Wójtowicz

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

A może to już było tutaj, jak kończy się teren weterynarii i zaczynają się te pierwsze budynki na górze… W każdym razie [ulica] Sowińskiego, która jest

W okresie międzywojennym chodziłam do przedszkola przy ulicy Kochanowskiego i tam urządzane były różne przedstawienia, zabawy.. Ale to wszystko trwało dość krótko, dlatego

Jak się pracuje w rodzinie i cały czas się je obserwuje, to jest inne życie. Kiedy czasami się weźmie plastry z gniazda i się przykryje poduszką, to wszystkie od

Potem w księgarni świętego Wojciecha, to róg Kapucyńskiej, właśnie na górze był hotel Victoria, a tutaj była na rogu duża księgarnia świętego Wojciecha, też

Później żeśmy się przeprowadzili na ulicę Ogródkową, też na Wieniawie, ponieważ ten dom, to mieszkanie, w którym żeśmy mieszkali, było bardzo zimne, słabe..

To chłopaki mówią: „No, dziewuchy, idziemy na kwiat paproci jutro idziemy”.. No to ja na końcu mieszkałam, no

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Stary Majdan, wierzenia ludowe, przesądy, medycyna ludowa, lecznicze właściwości roślin, lipa, kwiat