• Nie Znaleziono Wyników

Kolportaż podziemnych wydawnictw - Andrzej Peciak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kolportaż podziemnych wydawnictw - Andrzej Peciak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ PECIAK

ur. 1955; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, Łańcut, PRL

Słowa kluczowe opozycja w PRL, życie polityczne, niezależny ruch wydawniczy, kolportaż

Kolportaż podziemnych wydawnictw

To był łańcuszek. Dostawałem dwadzieścia książek, miałem swoich dziesięciu znajomych, po dwa- trzy egzemplarze się „wrzucało”, na tej zasadzie się to odbywało.

To były książki, to były gazety, które trzymało się albo w domu, albo gdzieś w piwnicy, albo u sąsiadów, jeśli była możliwość, bo sąsiedzi raczej byli nienamierzeni, potencjalnie niezagrożeni. Trzeba było mieć dużo kontaktów i jak się nie pracowało, to chodziło się w pięć, sześć miejsc i się to rozrzucało. W Bibliotece KUL-owskiej był dobry punkt kontaktowy, można było w czytelni wszystko zrobić, czy w Bibliotece na UMCS-ie. Taki był kolportaż. Moja matka pracowała w przychodni na ul. Weteranów, też miała tam klientów, którym rozdzielała [wydawnictwa], np. na służbę zdrowia.

Sporo się bibuły przeze mnie przewijało, książki oczywiście też. Pamiętam, że pojechałem do mojego wujka, starego antykomunisty, AK-owca, i zawiozłem mu walizkę tego wszystkiego. Czytał dwa dni i powiedział: „A, to jest nadzieja, że kiedyś się w Polsce zmieni”. On mieszkał w Łańcucie, był dyrektorem zakładów spirytusowych, ale nie miał dostępu do bibuły. Jak to zobaczył, to oczy mu błyszczały.

Zaczął wyjmować swoje rzeczy z wojny, jakieś stare klisze, szklane negatywy AK- owskiego „Biuletynu [Informacyjnego]”.

Data i miejsce nagrania 2008-02-13, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marzena Baum, Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN”

Cytaty

Powiązane dokumenty

I pierwszego dnia był powtórzony ostatni program, jaki był już zagrany, drugiego dnia była chyba premiera, czyli zupełnie nowy program. I to było powtarzane dwa

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

I pamiętam któregoś wieczoru właśnie zebraliśmy się gdzieś tak mniej więcej w tym właśnie gronie – Janusz Zaorski, Tomasz Zygadło, i co ciekawe, obecna minister

Ojciec też lubił pszczoły tylko, że był jednak bardziej w swoim zawodzie zamiłowanym, może nie zamiłowanym, ale to był środek utzymania rodziny, a pszczelarstwo, to było

Polsce jest dużo gospodarstw pasiecznych, takich po dwieście, trzysta, czterysta rodzin i oni już dysponują porządnym sprzętem, tym bardziej, że też pszczelarze dostają pomoc z

I na stalowni martenowskiej – to nie wszyscy wiedzą, to była stara stalownia, jak wstawiało się takie wlewnice pod wlewanie stali, to się wykładało taki płytami, a do

Tam dogadywał się ten Niemiec i cukierki przynosił, i jak wujo wyszedł, to jak oni gotowali takie różne zacierki, to kazał mu wziąć czyste wiaderko jakieś czy coś, bo to jak

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe fotografia, zdjęcia, ulica 1 Maja.. Fotografie były raczej