• Nie Znaleziono Wyników

Dzielnica Działki w Puławach - Mirosław Oroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzielnica Działki w Puławach - Mirosław Oroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIROSŁAW OROŃ

ur. 1925; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, ulica Sowińskiego w Puławach

Dzielnica Działki w Puławach

Mieszkałem na Działkach przy ulicy Sowińskiego 11. Tam takie działeczki były ładne, bardzo ładne. No i tam takie było to środowisko raczej inteligenckie, bo tam były działki urzędnicze, tam właśnie ci urzędnicy różni mieszkali, troszkę oficerów i ich rodzin. To było w takim ładnym [otoczeniu], taka jakby dzielnica trochę letniskowa, bym powiedział… to była od samych Puław zupełnie inna, bo to typu raczej handlowa taka dzielnica, oprócz instytutów, które w Puławach były. A tak to kupiectwo, dużo żydostwa, no i tyle.

A więc tam mieszkało… dlatego nazywam to działki urzędnicze, dlatego bo tam było tak. Właśnie tak jak mój ojciec, tam paru jeszcze innych urzędników z zarządu wodnego, tam trochę było ze starostwa, trochę właśnie oficerów było. Nauczycieli, tam mieszkali ze swoimi rodzinami, to był inny charakter kompletnie, zupełnie inny jak obecnie proszę sobie wyobrazić, dlatego że to było… tam nikt ławek nie łamał, nikt lasu nie brudził, bo to było przy lesie, można było siedzieć pięknie. Teraz jest szkło, brud i plastyki…

Ta dzielnica wyglądała zupełnie inaczej niż teraz, nie była wybrukowana tylko trawka sobie rosła, tam były ścieżki, ludzie sobie chodzili, sobie wydeptali, a jak dorożki jeździły czy taksówki to sobie po tej trawce jeździły i to aż do lasu dochodziło i to było piękne. Na środku dąbek potrafił rosnąć i go wszyscy omijali, ale to było ładne, wszystko czyste i ładne, i pachnące. Tak to mniej więcej wyglądało. Wszędzie było zalesione, bo te wolne działeczki no to były zalesione, zagajniczki takie były gdzieśmy chodzili na grzyby, te grzyby rosły wszędzie, a dlaczego? Bo jak ktoś rwał grzyby to po to, żeby sobie zjeść na obiad, a nie dewastował. Tak jak teraz w tej chwili i zauważyłem, że z grabiami chodzą i wygrabują, to przecież to wszystko, ta grzybnia zostaje zniszczona po pewnym czasie. To tak wygląda zbieranie grzybów teraz, taka zachłanność, przecież u diabła jak się chce to można kupić, a czy koniecznie zniszczyć trzeba naokoło? Wzburzony jestem tym. Inaczej Puławy wyglądały.

(2)

Data i miejsce nagrania 2003-09-17, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Daniel Sekuła

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tam jest taka scena, gdzie przyjeżdża Machulski po iluś latach, znowu do tej miejscowości, gdzie ożywiał tych nauczycieli i jego żona zakochuje się znowu, Alina Machulska,

Pamiętam, tam były ople, fiaty, polskie fiaty były nawet, jakieś fordy, takie różne przedwojenne samochody, takie wygodne.. [Taksówek] nie posiadali zamożni, tylko jeździli

Tak się kiedyś gadało, [że Cyganie mogą porwać dzieci albo coś zrobić], ale to nikt nie wierzył temu. Nikogo

Jeszcze z czasów carskich gdzieś tam musiał być ten cmentarz… Właśnie, jak tu była cerkiew, to nie wiem czy to właściwie nie był obok. A nie, to chyba był na Włostowicach,

Tutaj taki dom jest, gdzie była partia, to był takiego żydowskiego lekarza Nudelmana dom.. To był

Wiem tylko, że ktoś tam powiedział, myśmy chłopcy szli gdzieś nad Wisłę czy coś, i tam pogrzeb żydowski się odbywał, to myśmy lecieli biegiem [zobaczyć], i to ciało czy

To chyba całe właśnie tu gdzie getto było, tu gdzie była ta bóżnica, to wszędzie byli Żydzi, to było dużo Żydów.. Na przemian z Polakami, ale więcej

Gdzieś może w nocy tam się prześlizgnął któryś, ale to tam nawet Polakom nie wolno było, była godzina policyjna, chodzić nie wolno, no to wtedy tym bardziej Żyd, a Żydzi