• Nie Znaleziono Wyników

Przygoda z niemieckim samochodem - Wanda Kwietniewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przygoda z niemieckim samochodem - Wanda Kwietniewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WANDA KWIETNIEWSKA

ur. 1932; Brzeźnica Książęca

Miejsce i czas wydarzeń Brzeźnica Książęca, II wojna światowa

Słowa kluczowe Brzeźnica Książęca, II wojna światowa, schron, jazda niemieckim samochodem

Przygoda z niemieckim samochodem

Raczej [było] spokojnie, tylko się widziało lecące samoloty, i zawsze trzeba było koło domu schować się do tego schronu, jak samoloty leciały. W ziemi [był schron], deskami [przykryty], jakieś tam wejście, tutaj założone coś tam i tak dalej. To było dość blisko domu. Pamiętam, że raz przyjechali Niemcy, nie wiem w jakiej sprawie i ten samochód stał koło naszego domu, a ja się tak zainteresowałam, chodzę [wokoło]

tego, i tam z tyłu był tak jak gdyby stopień, coś takiego, mówię przejadę się. Niemcy ruszają, to ja siadłam na to, przecież to była głupota, wyjechałam, matka mi grozi, no i jakoś się zsunęłam, upadłam, a oni pojechali. Jak przyszła matka, jak mnie troczkami od zapaski zbiła: „Ja ci dam, oni by cię wywieźli, wyrzucili i tak dalej”.

Jedyny raz, co mnie tak matka zbiła.

Data i miejsce nagrania 2013-06-17, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Paulina Przepiórka

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rano o siódmej sprawdzali – czasami, od czasu do czasu, listę - i jeśli ktoś się spóźnił pięć minut nawet, to trzeba było pisać wyjaśnienie.. Oj tam, bzdury się

Naprzeciwko tego kościółka, co jest na górce, to tam same żydowskie sklepy były, żydowskie domy, a jak szło się to prawie nie widziało się Polaków.. Mało sklepów polskich

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

Jeszcze mieszkaliśmy cztery lata w Łukowie, i jak zaczęły się budować Zakłady Azotowe, to żona się zainteresowała, bo ja to miałem co innego w głowie.. Ja miałem szkolenia,

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

„Materiały [fotograficzne] czarno-białe”[Mikołaja Ilińskiego –red.], potem „Materiały [fotograficzne] barwne”[Edwarda Dubiela oraz Mikołaja Ilińskiego –red.] –[to]

Pamiętam, chowaliśmy się, a później te bomby jak leciały, no to płakaliśmy, bo to Lublin bombardowali.. Wszystko na Lublin leciało i te samoloty, jak te bombowce – to tylko

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie