• Nie Znaleziono Wyników

Losy wujka Abrahama Wajnsztaina - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Losy wujka Abrahama Wajnsztaina - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, II wojna światowa

Słowa kluczowe Żydzi, życie codzienne, II wojna światowa, ucieczka na wschód, Syberia

Losy wujka Abrahama Wajnsztaina

Z rodziny mamy ocalał ten najstarszy brat, księgowy, który z początkiem wojny uciekł na Wschód. Bo tutaj do Hrubieszowa przyszli Niemcy i wyszli, przyszli Rosjanie i wyszli. I wtedy ludzie obawiali się doświadczenia z I wojny światowej, że mężczyźni są zwykle bardziej zagrożeni jakimś wygnaniem czy może nawet zabiciem. I dużo młodych mężczyzn przyjechało, ja pamiętam, bo myśmy mieszkali, nasze miasteczko jest po prostu nad Bugiem, i przyjeżdżali do nas synowie znajomych z innych miast i zostawali u nas przez kilka dni, żeby wykorzystać możliwość przejścia przez Bug na drugą stronę. I tak zrobił właśnie mój wujek Abraham, który miał żonę Elunię i tego synka. I on przeszedł granicę na drugą stronę i już nie mógł wrócić. Wujek uciekł za Bug sam, zostawił żonę i synka. A później wysłali wujka na Sybir. I on był na Sybirze przez całą wojnę. Jego żona i syn zginęli widocznie w getcie w Warszawie. I dopiero w czterdziestym szóstym roku wrócił do Polski razem z repatriantami. I ja miałam od niego wiadomość, ponieważ po wojnie wszyscy się szukali przez Czerwony Krzyż, radio, listownie, czy przez wspólnych znajomych. Ja się dowiedziałam, że on żyje, przez moich krewnych, przez wujostwo, które mieszkało wtedy w Palestynie w Tel Awiwie czy w Netanji, i również przez innych wujków, którzy mieszkali w Nowym Jorku. Ponieważ ja podałam również w radiu, że ja żyję, więc oni się ze mną skomunikowali, i wtedy w jakiś sposób mój wujek gdzieś tam na Sybirze też słyszał, tak że wiedzieliśmy, że on żyje. Jak on wrócił, to myśmy się spotkali i zostaliśmy w Polsce, w Łodzi byliśmy razem i przyjechaliśmy do Izraela razem. Moja mama, ja i ten wujek Abraham.

(2)

Data i miejsce nagrania 2017-11-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To znaczy to ta sama modlitwa, ale był odpowiedzialny za to… Ja nie wiem czy on był rabinem czy był pomocnikiem rabina, tego kręgu chasydzkiego, który mówił tę

Zimą oczywiście były sanki i były łyżwy… Dobre było życie w tym miasteczku. Z tym że, ja wiem, że ojciec i matka mieli plany wyjechać z Hrubieszowa do Łodzi, w następnych

I tak się uparłam, że nie było rady, tylko posłać mnie do szkoły powszechnej, ogólnej, polskiej.. I poszłam wtedy do szkoły, pierwszego dnia, i moja siostra, która już

Ja pamiętam, i to było bardzo bolesne, w trzydziestym ósmym roku może jeszcze, ale już na pewno przed wojną, bo to jest ostatni rok przed wojną, mój ojciec, moi rodzice mieli

Tak że była duża obawa, ale było już… Znaczy było jakieś przygotowanie duchowe, że to nie zostanie, że to jest jakaś przenośnia… Bo

I nas przenieśli… Możliwe, że ja nie pamiętam jakiegoś etapu, bo znalazł się gdzieś ktoś z Hrubieszowa, który pamiętał mnie i zaprosił mnie do Hrubieszowa, do

Ja pamiętam, że mój ojciec przyprowadzał jej jeszcze w Hrubieszowie żołnierzy rannych, którzy jeszcze nie mieli protez, ale z kulami chodzili pokazać jej, że można

Nie wiem czy to było ubliżające, bo myśmy się już czuli, już wiedzieliśmy, że jesteśmy… Wie pan, jak się jest w obozie, moim uczuciem, może nie wtedy dokładnie, ale