• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1928.11.29, R. 8, nr 140

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1928.11.29, R. 8, nr 140"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

6 1 0 5 W Ą B R Z E S K I QPONMLKJIHGFEDCBA

k sięży ca PONMLKJIHGFEDCBA

D ziś w s^kód słońca Jutro

D ziś Środa N atalji, R uiiny

C zw artek Slturnina bisk.

Piątek A ndrzeja apost,

7 32 zach. 15.52

.16 , 728

6.45- , 169 P rzed p ła ta • w •kn’-d' w 1 •*

w ię c e j. W w y p a d k a c h n ie p r z e y r ld z ia n y a h . p r z y w s tr z y ­ m a n ia p r z e d s ię b io r s t w a , z ło ż e n iu p r a c y , p r z e r w a n io k o ­ m u n ik a c ji. o tr z y m u ję a y n ie m a p r a w e ń ę d a ś p o z e t e r m i-

• Z * o g 4 o » i. p o b ie r a a ie o d w ie r s z a

U glO S Z en ia .

m m . (7 ł a n , . ) 1 0 g r , z a r e k l .m y m

« t r . 3 -ła m . w w ia d o m o ś c ia c h p o t o c z n y c h 3 0 g r n a p ie r w ­ s z e j s tr . 5 0 g r . R a b a to u d z ie la s ię p r z y c z ę s t e m o g ła ­ s z a n iu . . G ł o s W ą b r z e s k i " w y c h o d z i t r z y r a z y t y g o d n . i t o w p o n i e d z i a ł e r , ś r o d ę i p i ę t e k . S k r z y n k a p o c z to ­ w a 2 3 . R e d a k c ja i a d m in is tr a c ja u l. M i c k i e w i c z a 1 1 T e le f o n 8 0 . K o n to c z e k o w e P . K . O . P o z n a ń 2 0 4 .2 5 2 .

Nr. 140 Wąbrzeźno, czwartek 29 listopada 1928 r. i Rok VIII

K r y z y s g o s p o d a r c z y w N ie m c z e c h t r w a .

niczono w silnej m ierze zam ów ienia, co oczyw i­

ście na całość organizm u gospodarczego nie m o­

gło pozostać bez niepom yślnego w pływ u,

I z tych tedy w zględów rozw ój dalszych w y­

padków w całem niem ieckiem życiu gospodar- czem oczekiw any jest w kołach niem ieckich z du- żem naprężeniem i niepokojem .

F r. W — ck i. i D la czeg o p rzed łu ża się w a lk a stra jk o w a w p rze­

m y śle w estia lsk o -n a d reń sk im . — O g ó ln ie n ie­

p o m y śln a k on ju n k tu ra g o sp o d a rcza w N iem czech . J eśli zła g o d zo n e zo sta n ą sta rcia w p rzem y śle że­

la zn y m , g ro zi N iem co m d a lsze p rzesilen ie w in ­ n y ch g a łęzia ch p rzem y słu .

B e rlin , 24. 11. 1928.

Przew idyw ania, iż ciężki kryzys gospodarczy, który w ybuchł ostatnio w N iem czech w zagłębiu w estfalsko-nadreńskiem , przedłuży się i nie znaj­

dzie zbyt rychłego rozw iązania, okazały się naj­

zupełniej słuszne. Zażegnanie bow iem pow stałej w alki stało się o tyle utrudnione, że obecne prze­

silenie m a bardzo głębokie podłoże i zw iązane jest ściśle z obecną złą konjunkturą gospodarczą N iem iec.

Z jednej bow iem strony panuje na rynkach niem ieckich bardzo silna drożyzna, uniem ożliw ia­

jąca sferom robotniczym i urzędniczym utrzym a­

nie egzystencji na podstaw ie dotychczasow ych za­

robków , — z drugiej zaś przem ysł niem iecki, któ­

ry ostatnio w szedł przy pom ocy kapitałów zagra­

nicznych na silną akcję ekspansyw ną, natrafiw szy na trudności w odsprzedaży, dusi się w nadm iarze produkcji i nie jest w stanie podw yższyć dotych­

czasow ych kosztów bez narażenia się na groźbę ciężkich pow ikłań finansow ych.

Te w zględy spraw iły też, że kryzys w prze­

m yśle w estfalsko-nadreńskim stał się nietylko ty­

pow ą w alką zarobkow ą, lecz źródła jego sięgnęły znacznie głębiej. I dlatego także znalezienie plat­

form y dla podjęcia dalszej pracy stało się znacznie trudniejsze.

B yć m oże, że w chw ili, gdy dojdą W as te sło­

w a, znajdzie się jednak jakaś droga porozum ienia pom iędzy przem ysłow cam i a zw iązkam i robotni- czem i; fakt ten ejdnak nie odpręży w zasadzie ogólnej trudnej sytuacji, w której znajduje się obec nie niem iecki organizm gospodarczy.

Juz dziś bow iem poza przem ysłem żelaznym w ,zagłębiu N adrenji i w innych niem ieckich dzie­

dzinach przem ysłow ych uw idaczniać zaczynają się na tern sam em tle co i w przem yśle żelaznym — pow ażne tarcia. I tak w przem yśle drzew nym został ostatnio w ypow iedziany cennik taryfow y i obecnie grozi zam knięcie w szystkich w iększych fabryk przem ysłu drzew nego. Stan ten pozbaw ić zaś m oże pracy około 120 tysięcy robotników . R ów nież i w przem yśle tekstylnym trudności są coraz silniejsze i lada dzień doprow adzić m ogą do w ybuchu w alki.

Poniew aż zaś bezrobocie w przem yśle żelaz­

nym pogorszyło jeszcze silniej ogólną konjunkturę gospodarczą w N iem czech i w yw ołało już dotąd bardzo pow ażne straty, przeto chociażby naw et w alka w zagłębiu nadreńsko-w estfalskiem skoń­

czyła się — ogólne położenie gospodarcze nie zo ­ stanie przez to złagodzone. O dw rotnie koła go­

spodarcze w obec m ożliw ości rozpoczęcia się w al­

ki w innych gałęziach przem ysłow ych, liczą się z tem silniejszem naprężeniem ogólnej sytuacji.

Jakie następstw a w yw ołać m oże taki stan rzeczy, trudno oczyw iście przew idzieć. To w każ­

dym razie jest pew nem , że siła ekspansyw na nie­

m ieckiego organizm u gospodarczego • zostanie w dość p o w ażn y sposób zagrożona.

N ak o n iec w reszcie zaznaczyć należy, że d o ­ ty ch czasow e straty sk u tk iem strajk u w zag łęb iu n ad reń sk iem są b ard zo znaczne, P rzed ew szy st- k iem o g ran iczo n y zo stał silnie ru ch na kolejach, obsługujących zam kn ięte zak ład y przem ysłow e.

D alej sp ad ł n iem ieck i ek sp o rt zag ran icę, w reszcie zaś w e w szy stk ich p raw ie b ran żach p rzem y sło­

w ych, p racu jący ch d la p o trzeb ro b o tn ikó w , ogra-

W w ir z e ro z s z a la łe g o ż y w io łu

K a ta stro fy n a m orzu . — R o zp ęta n y ży w io ł p rzew ra ca k o m in y fa b ry czn e — zry w a d a ch y . — O grom n a siła b u rzy ro zerw a ła w y sp ę S elt n a trzy części.

B urza, jak a ro zp ętała się nad zach o d nią czę­

ścią E u ro p y trw a nadal.

B U R Z A N IE M IN Ę Ł A R Ó W N IE Ż F R A N C J I.

* P rzez cały u b ieg ły d zień szalała n ad P ary ­ żem g w ałto w n a b u rza, k tó ra poczyniła w iele szkód. C ały szereg d ach ó w zo stało zerw an y ch , w iele k o m in ów ru n ęło .

Z n ad w y b rzeży F ran cji n ad ch od zą naogół n iep o m y śln e w ia d o m o ści. P o rt w B o rd ea u x jest u n ieru ch o m io n y , gdyż w sk u tek w zburzonego m o­

rza o k ręty ani nie m ogą zaw in ąć doń, ani w yjechać z p ortu .

Z A T O N IĘ C IE P A R O W C A F R A N C U S K IE G O . W pobliżu w y b rzeży północnej A fry k i p a ro­

w iec fra n cu sk i „ C eza r“ , k tó ry p ły n ą ł d o A lg ieru , za to n ą ł w o d legło ści za led w ie 10 m il od b rzegu . Z 19 czło n k ó w za ło g i 15 u to n ęło , za ś czterech zo­

sta ło u ra to w a n y ch p rzez sta tk i, w y słan e na p o­

m oc to n ącem u parow cow i.

S T R A S Z N E P O Ł O Ż E N IE S T A T K Ó W n a M O R Z U O K R Ę T Y W O Ł A J Ą R O Z P A C Z L IW IE

O R A T U N E K .

S tatek fran cu sk i „A d m irał C o n ti” w zy w a p o­

m o cy . Z d erzy ł się o n z jed n ym p a ro w cem an ­ g ielsk im . W o d a d o sta ła się d o w n ętrza sta tk u , ta k , że n ie m o że k o n ty n u o w a ć d rogi. W y słan o k ilk a h o lo w n ik ó w celem u rato w an ia za ło g i w licz b ie 40 osób. „A d m irał C o n ti” b y ł dużym statk iem tow arow ym .

R ad jo stacja w M arsylji p rzy jęła sygnały S . O . S ., n a d a n e p rzez p a ro w iec „ A rn a b el M en d y”

k tó ry znajduje się w w ielk iem n ieb ezp ieczeń stw ie.

P aro w iec szw ed zk i „V irgilia ” u leg ł k a ta stro fie n a zachód 4x1 L eixoes. N a w ezw an ie jego p o śp ie­

szyły o k ręty , jed n a k że p o szu k iw a n ia n ie d a ły re­

zu lta tu .

S T A T E K N IE M IE C K I Z A G IN Ą Ł W D R O D Z E . N iem iecki żaglow iec m o toro w y „G erd a”, k tó ry p rzed trzem a tygodniam i w y jech a ł ze S zto k h olm u d o E isb erg , za g in ął w d ro d ze b ez ślad u . S tatek ten o czek iw an y b y ł w E isberg już w ze­

szłym tygodniu.

P o ls k i s ta te k s z k o ln y „ lw ó w ” w n ie b e z p ie c z e ń s tw ie

W arszaw a, 27. 11. P o lski statek szkolny

„L w ów”, po pięciom iesięcznej podróży, po p rze­

byciu ciężkiej b u rzy i n aw ałn icy m orskiej, w raca do P olski, jed n ak niepom yślny w iatr i silne burze szalejące na p o lsk iem m orzu, nie p o zw alają stat­

kow i zaw in ąć do G dyni. „L w ó w ” od trzech dni law iru je n ied alek o w y b rzeży p o lsk ich i w yczekuje u sp o k o jen ia m o rza w zględnie zm ian y w iatru . W szy stk ie p ró b y p rzy h o lo w an ia „L w o w a” do G dyni, stały się d arem n e. W iatr rzu ca w szy stk ie-

Z W Y C IĘ S T W O R O B O T N IK Ó W N A R O D O W Y C H P R Z Y W Y B O R A C H D O K A S Y C H O R Y C H W P O Z N A N IU .

W so b o tę i n iedzielę 24 i 25 bm . o d b y ły się w P o ­ zn an iu w y b o ry do R ad y K asy C h o ry ch . Z głoszono 5 list i to : 1. N iezależn i so cjaliści z g ru p y B em a (kom uniści).

2. P P S ., 3. N P R -lew ica, 4. H an dlow cy, 5. B lok C h. Z . Z.

i Z . Z . P.

C Y K L O N , K T Ó R Y P R Z E S Z E D Ł N A D D A N J Ą , W Y R Z Ą D Z IŁ N IE O B L IC Z A L N E S Z K O D Y .

O lbrzym i w ich er szalał n ad D anją. W zb u­

rzo n e m orze zagroziło lin ji k o lejo w ej A rrh u s—

R iisk au . P o n iew aż w ich er p rzy szed ł n iespo d zie­

w an ie szybko, p rzeto zask o czo n ą zo stała w ięk sza ilość k u tró w ry b ack ich .

B u rza w y rząd ziła olbrzym ie szk o d y głów nie n a zachodniem w y b rzeżu Ju tlan d ji o raz n a w y­

sp ach F iinnen i B ornholm . W ielk a ilo ść ło d zi ry­

b a ck ich za to n ęła .

B U R Z A R O Z E R W A Ł A W Y S P Ę N A 3 C Z Ę Ś C I.

H am bu rg, 28. 11. W y sp a S elt zo stała ro zer­

w an a n a 3 części p o d czas o statn iej burzy.

W ielk a k aw iarn ia n ad b rzeżn a w isi n ad p rze­

p aścią, p o n iew aż w o d a p o w y ry w ała sk ały n ad ­ b rzeżn e aż do 15 m etró w w głąb ląd u Jed n a ze szk ó ł zo stała o to czo n a w odam i p o d czas nauki, tak , że d zieci m u sia n o ra to w a ć p rzy p o m o cy ło d zi.

M iasto W esterlan d o raz gm ina W erm in n - stad t zo stały zalan e w południow ych częściach falą m orską. L atarnia m o rsk a na w schodzie w y­

spy tak zo stała o k rążo n a w odą, że zn ajd u jący się w la ta rn i stra żn icy n ie m ogą b y ć n a ra zie ra to w a n i

C a ła p ó łn ocn o -za ch o d n ia część w y sp y S y lt zo sta ła za la n a n a k ilk a m etrów g łęb o k o ści p rzez . fa lę. L udność w ioski R an rum schroniła się na w ysokie w ydm y p iaszczy ste p rzed n acierającą falą.

P R Z E S Z Ł O D W A D Z IE Ś C IA S T A T K Ó W P A D Ł O O F IA R Ą B U R Z Y .

B urza, k tó ra szalała od 4 dni n ad A tlan ty­

kiem , w y rząd ziła d o tk liw e szkody. N ie m n iej jak 21 sta tk ó w za to n ęło . Z ałogi ty ch statk ó w zo stały p rzew ażn ie u rato w an e.

B U R Z E Ś N IE Ż N E .

D onoszą z F reib u rg u , że w południow ym S ch w arzw ald zie szalała w ciągu o statn ich dni b u ­ rza śnieżna. W arstw a śniegu w ynosi 18 cm .

N o w y Jork , 28. 11. P ó łn o cn o -zach o d n ia część S tan ó w Z jednoczonych zo stała n aw ięd zio n a falą silnych chłodów . W stan ie N ow y Jo rk w ar­

stw a śniegu w ynosi 20 cm . Z pow odu g w ałto w ­ nej zm iany tem p eratu ry w iele osób choruje. Z a­

n o to w an o pięć w y p ad k ó w śm ierteln y ch .

m i holow nikam i. W iatr i b u rze p an u ją n a polskiem w y b rzeżu z n iesły ch an ą siłą od p o czątk u u b ieg łe­

go tygodnia. W ed łu g p rzew id yw ań m eteo ro lo g ó w w nocy z 28-go na 29-go bm . m a n astąp ić o stra zm iana k ieru n k u w iatru , przyczem w iatr w zm oże się do siły h u rag an u o szybkości 130 m etró w na sek u n d ę. H u rag an y te b ęd ą m iały ch arak ter p o ry ­ w isty. W szy stk ie łodzie i statk i zaw ijają do portu, szu k ając sch ro n ien ia p rzed h u rag anem .

o —

W so b o tn iem głosow aniu, o d b y w ającem się po fab ry­

k ach , zw y cięży ła lista n r. 5.

O D W O Ł A N IE P O S Ł A R A U S C H E R A .

P o seł R au sch er zło ży ł P rezy d en to w i R zeczy p osp o litej listy o d w o ław cze.

o —

(2)

Pan Wojewoda Pomorski

Wiktor Łamot w powiecie wąbrzeskim KJIHGFEDCBA

P a n W o j e w o d a w K o w a l e w i e , P r z y j a z d d o W ą b r z e ź n a . Z w i e d z e n i e k o ś c i o ł a . P r z y w it a n i e P a n a W o j e w o d y w s a l i R a d y M i e j s k i e j p r z e z LKJIHGFEDCBA

M a g i s t r a t i R a d ę M i e j s k ą . O t w a r c ie k o n k u r s u P r z y s p o s o b i e n i a R o l n i c z e g o .

W ą b r z e ź n o , d n i a 2 7 l i s to p a d a 1 9 2 8 r . W m i e ś c i e i p o w ie c i e n a s z e m b a w ił d z i s i a j P a n W o j e w o d a P o m o r s k i W i k to r L a m o t , k tó r y p r z y b y ł d o n a s , b y p r z y j r z e ć s i ę z b l i s k a n a s z e j p r a c y , o - r a z p o z n a ć s t o s u n k i m ie j s c o w e , Z o k a z ji p r z y b y ­

c i a P a n a W o j e w o d y , m ia s to p r z y b r a ł o o d ś w i ę tn y c h a r a k t e r . N a c z e ś ć P a n a W o j e w o d y p o w y w i e ­ s z a n o c h o r ą g w i e o b a r w a c h n a r o d o w y c h . G m a c h M a g i s tr a t u p r z y b r a n o w z i e l e ń o r a z c h o r ą g ie w k i.

P a n W o j e w o d a w K o w a l e w i e .

O k o ło g o d z in y 9 r a n o p r z y b y ł d o n a s z e g o m ia ­ s t a P . W o j e w o d a L a m o t z o s o b i s t y m s e k r e ta r z e m i p , S t a r o s t ą , k t ó r y p o w i ta ł p . W o j e w o d ę n a g r a ­ n i c y p o w i a t u ,

W K o w a le w ie p r z y w i ta n y z o s t a ł p . W o j e w o d a p r z e z c z ł o n k ó w M a g i s tr a t u o r a z R a d y M i e js k i e j in c o r p o r e . P a n B u r m is t r z P r z y b y s z e w s k i w s w e m p r z y w it a ln e m p r z e m ó w i e n i u p r z e d s ta w ił s t a n g o ­ s p o d a r k i m i a s t a i j e g o z ł e s t r o n y ,

P , W o j e w o d a w o d p o w i e d z i o ś w i a d c z y ł , ż e R z ą d , k t ó r e g o j e s te m p r z e d s t a w i c ie l e m — m ó w ił p . W o j e w o d a — j e s t R z ą d e m p r a c y , c o k a ż d y m ó g ł s i ę j u ż p r z e k o n a ć . R z ą d z a w s z e i w s z ę d z ie p o p i e ­ r a ć b ę d z i e t y c h , k t ó r z y m a j ą s z c z e r e z a m i a r y z R z ą d e m w s p ó ł p r a c o w a ć . N a p o ż e g n a n i e o d b y ł a s i ę w s p ó ln a f o t o g r a f j a , p o c z e m p . W o j e w o d a o d j e ­ c h a ł d o W ą b r z e ź n a ,

W Wąbrzeźnie

P r z y j a z d P a n a W o j e w o d y n a s tą p i ł o g o d z i n i e l O te j p r z e d p o ł u d n i e m . N a ty c h m ia s t p o p r z y j e ź - d z i e , u d a ł s i ę P a n W o j e w o d a w t o w a r z y s tw i e p . S t a r o s ty d r , P r ą d z y ń s k i e g o , P o w , k o m e n d a n ta P o ­ l i c j a P a n ń s t w o w e j p , B i n ia s ia o r a z s w e g o s e k r e t , d o k o ś c i o ł a , g d z i e p o w i t a n y z o s t a ł p r z e z k s . p r o b o s z c z a Z a k r y s i a . P o k r ó t k i e j m o d l it w i e i z w i e d z e n iu k o ś c io ł a , u d a ł s i ę P a n W o j e w o d a s a m o c h o d e m d o s a l i o b r a d R a d y M i e js k i e j. P r z e d g m a c h e m M a ­ g i s t r a t u p o w i t a ł W o je w o d ę p , b u r m is t r z S c h w a r z s t a r o p o l s k i m z w y c z a je m , c h l e b e m i s o l ą . N a s t ę p ­ n i e u d a n o s i ę n a s a l ę o b r a d R a d y M i e js k i e j, g d z ie o j c o w ie m i a s t a w r a z z c z ło n k a m i M a g i s t r a tu c z e ­ k a l i n a p r z y ja z d p . W o j e w o d y . Z e b r a n i e z a g a i i p r z e w o d n ic z ą c y R a d y M i e j s k i e j p . G r a j e w s k i , o - r a z u d z i e l i ł g ł o s p . B u r m is t r z o w i S c h w a r z o w i .

P a n B u r m is t r z w b a r d z o s e r d e c z n y c h s ł o w a c h p o w i ta ł p . W o j e w o d ę , p r z e d s t a w i a j ą c t a k ż e h i s t o - r j ę m i a s t a . R ó w n ie ż p . B u r m is t r z p r z y r z e k ł , ż e n a ­ d a l t a k M a g i s t r a t j a k i R a d a M i e js k a s t a r a ć s i ę b ę d ą p r a c o w a ć d l a d o b r a n a s z e j O j c z y z n y . P o d z ię ­ k o w a n i e m z a p r z y b y c i e o r a z o k r z y k i e m n a c z e ś ć P a n a W o j e w o d y , p . B u r m i s tr z z a k o ń c z y ł p r z e m o ­ w ę .

W o d p o w i e d z i n a p r z y w it a ln e s ł o w a p a n a B u ­ r m is tr z a , P a n W o j e w o d a , j a k o r e p r e z e n t a n t R z ą ­ d u p o d z i ę k o w a ł w s z y s t k im o b e c n y m z a d o t y c h c z a ­ s o w ą p r a c ę , p r o s z ą c b y n a d a l p r a c o w a n o k u d o ­ b r u N a r o d u , a p r a c a s p o t k a s i ę z u z n a n i e m u W ł a d z z w ie r z c h n i c h . P o w p i s a n i u s i ę w p a m i ą t k o w ą k s i ą ­ ż k ę , o d j e c h a ł P a n W o j e w o d a d o S t a r o s tw a .

K o n k u r s P r z y s p o s o b i e n i a R o l n ic z e g o . W s a l i p . K a c z y ń s k i e g o u r z ą d z o n o k o n k u r s P r z y s p o s o b i e n ia R o l n ic z e g o p o w i a tu w ą b r z e s k ie g o K o n k u r s u r z ą d z o n o s t a r a n i e m K o ł a P o w i a t o w e g o P o m o r s k ie g o T o w a r z y s t w a R o l n ic z e g o w W ą b r z e ­ ź n i e ,

N a o t w a r c i e k o n k u r s u p r z y b y ł s p e c j a l n i e P . W o j e w o d a , p . S t a r o s t a P r ą d z y ń s k i , R e k t o r A k a - d e m j i R o l n ic z e j w W a r s z a w i e , P o z a te m p r z y ­ b y l i c z ło n k o w i e Z a r z ą d u W o j e w ó d z k i e g o P o m o r ­ s k i e g o T o w a r z y s t w a R o l n i c z e g o , d y r e k t o r S z k o ­ ł y R o l n i c z e j p . i n ż . K o w a l s k i , p . B u r m is t r z S c h w a r z k s . d r . Ł ę g o w s k i z W i e l k i c h R a d o w i s k p . h r . D ą m b - s k i z W a l y c z a p . W . M i e c z k o w s k i z N i e d ź w i e d z i a p . r e d . S z c z u k a p . p o s . R z ą s a i p . p o s e ł W r z e s i ń ­ s k i i w i e l u w i e lu i n n y c h .

K o n k u r s p r z y s p o s o b i e n i a r o l n ic z e g o o t w o r z y ł p r e z e s p o w i a to w y P o m o r s k i e g o T o w a r z y s tw a R o l­

n i c z e g o p . S o j e c k i, w i ta j ą c w k r ó t k i c h s ł o w a c h P . W o j e w o d ę , R e k t o r a A k a d e m ji R o l n i c z e j, p a n a S t a ­ r o s t ę o r a z p r z y b y ł y c h g o ś c i i u c z e s t n ik ó w k o n k u r ­ s u , N a s tę p n i e p r z e m ó w i ł p . i n ż y n i e r K o w a l s k i p r z e d s t a w i a j ą c w s w e j p r z e m o w ie , j a k ie k o r z y ś c i p r z y n o s i r o l n ic t w u a t e m s a m e m P a ń s tw u — p r z y ­ s p o s o b i e n ie r o l n ic z e . W k o ń c u s w e g o p r z e m ó w i e ­ n i a w z n ió s ł p . i n ż . K o w a l s k i o k r z y k n a c z e ś ć R z e ­ c z y p o s p o li t e j P o l s k ie j , o r a z d r u g i o k r z y k w z n i ó s ł n a c z e ś ć R e p r e z e n t a n t ó w R z e c z y p o s p o l it e j, O k r z y k i w z n i e s i o n e p r z e z p , i n ż y n ie r a , p o w to r z o n o z w i e l k im e n t u z j a z m e m . P r z e m a w i a l i p r ó c z t e g o p r z e d s ta w ic ie l P o m o r s k i e g o T o w a r z y s t w a R o l­

n i c z e g o z T o r u n i a i p , D o n i m ir s k i . P o r o z d a n i u n a ­ g r ó d , p r z e m ó w i ł d o z e b r a n e j m ł o d z i e ż y P a n W o j e ­ w o d a L a m o t , ż y c z ą c w d a l s z e j o w o c n e j p r a c y , b y n i e z r a ż o n o s i ę n i e p o w o d z e n ie m , a l e t r z e b a p r a ­ c o w a ć .

W s z y s t k o p r z e m i n ie — a l e n i e p r a c a ! T o t e ż n a j w i ę k s z e m m o m e n te m r a d o ś c i j e s t w ż y c i u n a ­ s z e m p r a c a ! W y s ił e k n i e p ó j d z i e n a m a r n e , l e c z j e s t c e g łą d o b u d o w y w i e lk i e g o g m a c h u — m ó w ił p . W o j e w o d a . O k r z y k i e m „ R o l n i c t w o p o l s k i e n i e c h ż y j ę“ z a k o ń c z y ł s w ą p r z e m o w ę .

P r z e m a w ia ł j e s z c z e j a k o p r z e d s ta w i c ie l M i ­ n i s t e r s t w a R o l n ic t w a R e k t o r A k a d e m ji R o l n i c z e j w W a r s z a w i e ,

N a c z e ś ć R e k t o r a A k a d e m ji R o ln i c z e j w z n i ó s ł p , in ż . K o w a l s k i o k r z y k , a t o z t e j r a c j i, ż e J . E , R e ­ k t o r o b c h o d z i 3 5 l e tn i j u b i l e u s z s w e j p r a c y . W s p ó ­ l n a f o t o g r a f j a z a k o ń c z y ł a o t w a r c ie k o n k u r s u ,

W k o n k u r s i e b r a l i u d z i a ł j e d y n ie m ł o d z i r o l ­ n i c y i r o l n ic z k i , w y s t a w i a ją c r ó w n o c z e ś n i e s w e w y c h o d o w a n e k a r to f l e , k u k u r y d z ę , c e b u lę o r a z w y c h o w a n e k u r y , k o g u t y , g ę s i i k a c z k i .

W y s t a w i a l i: k u k u r y d z ę , p l o n z 1 m o r g i, Z D ę b o w e j łą k i : p p . F r a n c i s z e k L i s 7 3 c t r , B o l e s ł a w Ł o ś — 4 5 c t r .; W a c ł a w N a d o l n y , 6 5 c t r ; K a z i m ie r z K a m i ń s k i , 7 6 c t r ; T a d . K o z ł o w s k i , 8 0 c t r ,; J a n K a z im i e r c z a k 6 7 ^ 2 c t r ;

Z W i e lk i c h R a d o w i s k :

J a n K o ł p a c k i, 3 3 c t r ; ( p o r a z d r u g i 2 8 c t r ,;

E d . F a l k o w s k i , 2 2 c t r ,; J a n D y b o w s k i , 2 7 c t r ,;

B . M u z a l e w s k i , 2 7 c t r , ;

S e k c j a A , u p r a w y z i e m n i a k ó w w M l e w i e : ( p l o n z 1 m o r g i ) :

P p . K a z i m i e r z D u ln y , c t r . H . K u ź m iń s k i 1 3 0 c t r ,; W . F a l k i e w i c z , 1 8 2 1/ 2 c t r ,; w L e o n G o ł a ­ s z e w s k i , 2 0 7 c t r ,;

S e k c j a B .

P p . A l f o n s M a l a s k o w s k i , 2 2 9 c t r . ; W a c ł a w B e r e n d t , 1 7 8 c t r .

S e k c j a A , u p r a w y c e b u l i , p l o n z 1 m o r g i .

P p . A n n a W i ś n i e w s k a , 9 4 c t r .; H e le n a G o ł a ­ s z e w s k a , 7 4 c t r .; J u j la W i t k o w s k a , 9 9 c t r .; A n n a D u ln a , 6 9 c t r .

K a c z k i i G ę s i ( p o m o r s k ie )

S z k o ł a R o l n i c z o - H o d o w l a n a , D ę b o w a ł ą k a . K u r y i k o g u t y z i e lo n o n ó ż k i p o l s k ie :

Z R a d o w i l k ! p p . J . S z c z e p a n o w s k a ; J . S z o - ł o w i c z ó w n a ( 3 k u r k i ) p . S t . S z o ł o w i c z ó w n a (1 k o ­ g u t ) ; H e le n a B ó r c z y ń s k a ; S t . B e s z c z y ń s k a ; Ł u c j a B a r y l s k a , K l a r a K a l i n o w s k a ; S t . K o lp a c k a ; M . S k o w r o ń s k a i W . M u z a l e w s k a .

Z N i e d ź w i e d z i a : p p . G e r t r u d a K a r s k a ; M a r j a O l s z e w s k a i L e o k a d j a T o k a r s k a ;

D ę b o w a ł ą k a : p p . G e r t r u d a P r a u s ó w n a , M . Ł o - s i ó w n a i M . J a w o r s k a ,

. N a g r o d y .

N a g r o d y s e k c y j n e : S e k c j a u p r a w y k u k u r y d z y w D ę b o w e j ł ą c e i S e k c j a A . u p r a w y c e b u l i w M l e ­

w i e . _ _ _ _ _ _ _

N a g r o d y I . k l a s y . Z k o n k u r s u u p r a w y k u k u r u - d z y : I , n a g r o d ę K a z i m i e r z K a m i ń s k i , I I , n a g r o d ę T a d e u s z K o z ł o w s k i z D ę b o w e j łą k i ,

W k o n k u r s i e u p r a w y z i e m n i a k ó w I l ln a g r o d a I . k l a s y A l f o n s N a l a s k o w s k i z M i e w a ,

K o n k u r s u p r a w y c e b u l i: I . n a g r o d a I k l a s y A n n a W i ś n i e w s k a z M i e w a , I I , n a g r o d a I k l a s y J u l j a W i t k o w s k a . S e k c ja B . u p r a w y k u k u r y d z y N a g r o d y I I k l a s y . P i e r w s z a n a g r o d a K a z i m ie r z K a ­ m i ń s k i I I n a g r . T a d e u s z K o z ł o w s k i . U p r a w a k u ­ k u r y d z y W i e lk i e R a d o w i s k a : I , n a g r o d a J a n K o ł ­ p a c k i , I I . B o l e s ł a w M u z a l e w s k i .

S e k c j a A . u p r a w y z i e m n i a k ó w M le w o , I , n a ­ g r o d ę A l f o n s T a l a s k o w s k i , I I . W ł a d . F a l k i e w i c z . S e k c j a B . u p r a w y z i e m n i a k ó w w M l e w ie , I , n a g r , K a z i m i e r z D u ln y , I I . n a g r , L e o n G o ł a s z e w s k i

S e k c j a A , u p r a w y c e b u l i w M l e w ie : I , n a g r o d ę A n n a W i ś n i e w s k a , I I n a g r . H e l e n a G o ł a s z e w s k a .

S e k c ja B , u p r a w y c e b u li w M l e w ie , I , n a g r o d ę J u l j a W i t k o w s k a , I I n a g r o d a A n n a D u ln a .

K o n k u r s n a d r ó b w p r z y s z ł y m p ó ł r o c z u . S p o ­ d z i e w a ć s i ę n a l e ż y , ż e t a k ż e u d z i a ł w k o n k u r s i e w e z m ą w s z y s c y R o l n ic y p o w i a tu w ą b r z e s k i e g o .

D e l e g a c i u p . W o j e w o d y .

W S t a r o s t w i e p r z y j ą ł P a n W o j e w o d a r ó ż n e d e l e g a c je , j a k b e z r o b o t n y c h , R o l n ik ó w i t , d .

P a n W o j e w o d a z w i e d z ił r ó w n i e ż E l e k t r o w n i e M i e js k ą o r a z R z e z a ln i ę ,

W G o l u b i u .

P r z y b r a m i e z a m k u , k r ó t k i c m p r z e m ó w i e n ie m p . B u r m is t r z N o w a k o w s k i p o w i t a ł p . W o j e w o d ę , p o c z e m z w ie d z o n o z a m e k i j e g o z a b y t k i. P a n W o ­ j e w o d a o b c h o d z ą c z a m e k w t o w a r z y s t w ie o s o b i­

s t e g o s e k r e t a r z a p . S t a m i r o w s k i e g o o r a z p . S t a r o ­ s t y d z i e li ł s i ę w r a ż e n i a m i .

W D ę b o w e j ł ą c e .

P a n W o j e w o d a p r z y b y ł z G o l u b ia d o D ę b o w e j ł ą k i p o p o ł u d n i u . W i o s k a c a ł a p r z y b r a n a w z i e ­

l e ń o r a z c h o r ą g w i e o b a r w a c h n a r o d o w y c h , B r a ­ m a w ja z d o w a b a r d z o e f e k t o w n i e p r z y b r a n a w c h o ­ r ą g i e w k i i z i e l e ń U b r a m y w i m ie n i u l u d n o ś c i p o w it a ł p , p o r , r e z e r w y w ó j t R o z m a n i t , k t ó r y p o s ł o w a c h p o w i ta n i a w r ę c z y ł P a n u W o j e w o d z ie c h l e b i s ó l . P a n W o j e w o d a p o d z i ę k o w a w s z y z a p r z y w i ta n ie , z a u w a ż y ł, ż e p . W ó j t j e s t z a s ł u ż o n y w p r a c y s p o ł e c z n e j i j a k z a z n a c z y ł o z n a c z o n y z a z a s łu g i w o b r o n i e O j c z y z n y ,

N a s t ę p n i e w i m ie n i u K ó ł k a R o l n i c z e g o p o w i­

t a ł p . W o je w o d ę w i c e p r e z e s K ó ł k a p , E d m u n d H e - r y n o w s k i , l e ś n i c z y l a s ó w p a ń s t w o w y c h , k t ó r y w s w e j p r z e m o w i e p o w i t a l n e j z a z n a c z y ł , i ż w i t a P i e r w s z e g o G o s p o d a r z a Z i e m i P o m o r s k i e j , o r a z w d a l s z y m c i ą g u p r z e d s ta w ił r o z w ó j K ó łk a R o l n ic z e ­ g o w k t ó r y m p r o f e s o r o w ie S z k o ł y R o l n ic z e j i n t e n ­ s y w n i e p r a c u j ą .

P a n W o j e w o d a p o d z ię k o w a ł z a s ł o w a p o w i ta ­ n i a , p o c z e m u d a ł s i ę d o d e l e g a c j i S t r a ż y P o ż a r n e j w i m i e n iu k t ó r e j p r z e m ó w i ł p . L e i b , n a r o d o w o ś c i n i e m ie c k i e j , p r z e m a w i a j ą c j e d n a k ż e w j ę z y k u p o l ­ s k i m , P o p r z y w i ta n i u u d a ł s i ę P a n W o j e w o d a p r z e d g m a c h S z k o ł y R o l n i c z o - H a n d l o w e j , p r z e d k t ó r y m s t a ł u f o r m o w a n y s z p a l e r M ł o d z i e ż y p o l s k o k a t o l i c k i e j o r a z h u f i e c s z k o ln y . K i e d y P a n W o j e ­ w o d a w j e ż d ż a ł , h u f i e c s z k o l n y p r e z e n t o w a ł b r o ń a o r k i e s t r a S t o w . K a t . M ł o d z , M ę s k i e j z K s i ą ż e k o d e g r a ł a h y m n n a r o d o w y . P a n W o j e w o d a p r z e j ę ­ t y d o g ł ę b i s e r d e c z n e m p o w i ta n i e m , p o d z i ę k o w a ł s e r d e c z n i e c z ł o n k o m h u f c a o r a z j e g o k i e r o w n i c t w u p . p r o f . B o r o w i k o w i , a n a s tę p n i e p r z e s z e d ł d o g m a c h u s z k o ł y .

W S z k o l e R o l n i c z e j .

W p r z e d s i o n k u p r z e s z e d ł P a n W o j e w o d a p r z e d f r o n t e m u c z n i s z k o ł y o r a z d e le g a c j ą K ó łk a R o l n i ­ c z e g o . W c h w il i, k i e d y D o s t o j n y G o ś ć w c h o d z i ł d o s a l i, o r k i e s tr a s m y c z k o w a s z k o ł y o d e g r a ł a h y m n n a r o d o w y . S a l a b y ł a p r z e p ię k n i e u d e k o r o w a n a w z i e l e ń i c h o r ą g i e w k i o b a r w a c h n a r o d o w y c h . N a s a l ę p r z y b y ł y w s z y s tk i e d e le g a c j e t o w a r z y s t w ( b r a k o w a ł o t y l k o d e l e g a c j i S t r a ż y ) , P r z e m ó w i ł p a n d y r e k t o r K o w a l s k i w i e lk i s p o ł e c z n i k . P a n d y r e k ­ t o r K o w a l s k i p r z e d s ta w ił h i s to r j ę s z k o ł y , a p e l u j ą c r ó w n o c z e ś n ie d o P r z e d s ta w i c ie l a R z ą d u , b y R z ą d n a d a l o p i e k o w a ł s i ę s z k o ł ą . O k r z y k i e m n a c z e ś ć R z e c z y p o s p o l it e j J e j P r e z y d e n t a o r a z c z ł o n k ó w R z ą d u , z a k o ń c z y ł p . d y r . K o w a ls k i s w o j ą p r z e ­ m o w ę .

P o d c z a s o k r z y k ó w o r k i e s t r a o d e g r a ł a h y m n n a r o d o w y .

P a n W o j e w o d a p r z e ję t y d o g ł ę b i n a d w y r a z s e r d e c z n e m p r z y w i t a n i e m , z w r ó c ił s i ę d o z e b r a ­ n y c h u c z n i ó w s z k o ł y , p r o s z ą c b y z a c h o w a li s w ó j j ę z y k o j c z y s t y , k t ó r y n i g d y n i e z g i n ie , m im o , ż e p r z e d m n ie j w i ę c e j 4 0 l a ty N i e m c y g e r m a n i z o w a l i P o l a k ó w d o t e g o s t o p n i a , ż e k i e d y u m a r ł P o l a k , p a s t o r k ł a d ł z m a r łe m u P o l a k o w i w t r u m n ę k s i ą ­ ż k ę p o l s k ą , b y r a z e m z t ą k s i ą ż k ą z a k o p a n o j ę z y k p o l s k i . P a n W o j e w o d a w s p o m i n a ją c o t e r n , p r o s i ł, b y u c z n i o w i e s z a n o w a li s w ó j j ę z y k o j c z y s t y .

Z n a n y z s w e j s t a r o p o ls k i e j g o ś c in n o ś c i p a n d y r e k t o r K o w a l s k i, p o d e j m o w a ł P a n a W o je w o d ę i g o ś c i o b i a d e m . P r z y o b i e d z i e p r z y b o k u P a n a W o j e w o d y z a s i a d ł z j e d n e j s t r o n y k s . D z i e k a n S p i t z a a z d r u g i e j p a n d z i e d z i c Ś l ą s k i z O r ł o w a . P z a te m z a u w a ż y li ś m y p o ś r ó d g o ś c i k s . p r ó b . Ł o w i c ­ k i e g o z N i e d ź w i e d z i a , k s . p r ó b . d r . Ł ę g o w s k i e g o z W . R a d o w i s k , p r z e d s t a w i c ie l i z i e m ia n w o s o b a c h p p . p r e z e s a h r . D ą m b s k i e g o , M i e c z k o w s k i e g o , S o - j e c k i e g o , p p . p o s . W r z e s i ń s k i i R z ą s a , p . B u r m i ­ s t r z a S c h w a r z a , z a s t s . p r z e w . R a d y M i e j s k i e j p . A . M a k o w s k i e g o , p r e z e s a B r a c t w a S t r z e l e c k i e g o C h w i a ł k o w s k i e g o p p . p r o f e s o r ó w S z k o ł y R o i n i c z e j ; P o w . K o m e n d a n t a P o l i c j i P a ń s t w o w e j p . B i n i a s i a i w i e l u i n n y c h .

P o d c z a s o b i a d u p r z e m ó w ił p a n d y r e k t o r K o ­ w a ls k i , c i e s z ą c s i ę ż e t a k i z a s z c z y t g o s p o t k a ł f a - k o t e ż s z k o ł ę , ż e P a n W o j e w o d a i g o ś c i e r a c z y li p r z y b y ć . W k o ń c u s w e g o p r z e m ó w ie n i a w z n i ó s ł t o a s t n a c z e ś ć P a n a W o j e w o d y , c o t e ż z e b r a n i z e n t u z j a z m e m p o w t ó r z y l i.

W o d p o w i e d z i P a n W o j e w o d a d z i ę k u j ą c z a t o a s t, p r z e p r o s ił ż e n i e w n o s i t o a s tu , j e d n a k ż e p r z e ­ m ó w i c o k o lw i e k o n a s z y m b i e r n y m b i la n s ie h a n ; d l o w y m , k t ó r y j e d y n i e m o ż e b y ć n a p r a w io n y p r z e z r o l n ic t w o , k t ó r e j u ż w d u ż e j m ie r z e t e j s z t u k i d o - k o n y w u je . N a z a k o ń c z e n i e w z n ió s ł p . W o j e w o d a o k r z y k n a c z e ś ć d z ia ł a c z y r o l n ic z y c h n a P o m o r z u

„ N ie c h ż y j ą ! “

P a n W o j e w o d a w N i e d ź w i e d z i u .

P o c z a r n e j k a w ie u d a ł o s i ę l ic z n e g r o n o z P , W o je w o d ą n a c z e l e o r a z p , S t a r o s t ą , d o g o ś c in n e ­ g o d o m u z n a n e g o n i e t y lk o n a P o m o r z u a l e w c a ­ ł e j P o l s c e d o p .ł M i e c z k o w s k i e g o w N i e d ź w ie d z iu

P o z w ie d z e n i u M u z e u m , k t ó r e m P . W o j e w o d a

b a r d z o s i ę z a i n te r e s o w a ł . P o g o d z i n n e j g a w ę d c e z

(3)

Sprawa SRQPONMLKJIHGFEDCBA

przy drzwiach zamkniętych

(Prokurator Jordan)

u c z estn ik am i p o p ro sił g o ścin y g o sp o d arz d o k o ­ lacji, k tó ra o d b y ła się w sali ry cersk iej. P rz y b ie­

siadn y m sto le zasied li p ró cz P a n a W o jew o d y , je­

g o o so b isteg o se k reta rz a , P a n a S ta ro sty , z a u w a ­ ży liśm y k s. p ró b . Ł o w ickieg o i k s. d r. Ł ęg o w sk ie-

g o , p . h r. D ąm b sk ieg o ,p an a Ś ląsk ieg o z O rło w a, p . K e n tze r z L ip n iczek p . Ju lja n a Ja ran o w sk ieg o z Ł o b d ow a i in n i. Z m ia sta zau w aży liśm y p a n a B u rm istrza S ch w arza, zast. p rzew . R ad y M . p . A . M ak o w sk ieg o , p re z e sa k o rp o ra c ji k u p có w p . J e ­ ziersk ieg o , p re z e sa B ra c tw a S trz ele ck ie g o p . S t.

C h w iałk o w sk ieg o .

P o d czas o b iad u p rz em a w ia ł p . h r, D ąm b sk i d o p. W o jew o d y , zazn aczając, że tu te jsz e o b y w a te l­

stw o p o zn ało ju ż P a n a W o jew o d ę ja k o te ż i R ząd k tó ry re p re z e n tu je . Z azn aczy ł jeszcze p . h r. D ąm b ­ ski, że p o d a tk i n ależy p łacić, b o to jest o sto ją P a ń ­ stw a jed n ak że p o d a tk i so cjaln e są za w y so k ie. R ó ­

Straszna choroba.

EPIDEMJA TYFUSU W LYONIE.

3000 chorych.

Z L y o n u d o n o szą o w y b u ch u w ielk iej ep id em ji ty fu su w m ieście L y o n ie. O g ó łem z ac h o ro w a ło 3000 o só b . 800 o sób p rzew iezio n o d o sz p itala . Z an o to w an o d o ty c h cz a s 7 w y p ad k ó w śm ierteln y ch .

MIŁE SERCU NASZEMU OŚWIADCZENIE BRATNIEGO NARODU.

„ S lo v e n sk a P rav d a " z 12 b m . (K o szy ce) w a rty k u le p o d ty tu łe m „D ziesięcio lecie O d ro d z e n ia P o lsk i", z az n a ­ cza, że w raz z P o lak am i c ie szą się v R zy stk ie n a ro d y sło ­ w iań sk ie z o d ro d z en ia P o lsk i, a n ajb ard ziej cieszy się n a ­ ró d sło w ack i.

PRASA NA WYSTAWIE KRAJOWEJ.

N a u b ie g łą n ie d z ielę Z arzą d P o w szech n ej W y staw y K rajo w ej z w o ła ł k o n fe re n c ję p raso w ą, n a k tó rą z a p ro sił c ałą p ra sę p o lsk ą. P rzy b y ło o k o ło 150 d z ien n ik arz y z c a­

łej P o lsk i. P o zw ied zen iu te re n ó w W y staw y , n o w ow y b u- d o w an y ch o lb rzy m ich h al, o d b y ła się k o n fe re n c ja w ra ­ tu szu p o d p rze w o d n ictw em p re zy d e n ta m iasta R atajsk ieg o . C ało ść p ra cy i w ielk ich w y siłk ów D y rek cji p rzy p o ­ p arciu całeg o sp o łe cz eń stw a z o b ra z o w a ł d y re k to r W y sta ­ w y d r. W ach o w iak . O p oszczeg ólny ch d z iałac h m ó w ił d r P iech o ck i, d r. P ajzd ersk i, p . O sm ó lsk i o ra z d y r. K o n o p iń ­ sk i o d ziale ro ln iczy m n a W y staw ie. D ział te n b o w iem n a w y staw ie z n a la zł o d p o w ied n ie m iejsce i je st tra k to ­ w a n y ze sp e cjaln ą tro sk ą .

Ja k i o g ro m p ra cy je st w ło żo n y w w y sta w ę i jak p rz ed ­ sta w ia ć się o n a b ęd zie w y starc zy p o w ied zieć, że n a d o k ła d n e z w ie d z e n ie w szy stk ich sto isk , o b licza się 8 d n i.

P o w szech n a W y staw a K ra jo w a m a d a ć o b raz n aszeg o d zie się cio le tn ie go d o ro b k u . W y sta w ia n e b ę d ą ty lk o w y ro ­ b y k rajo w e.

Sprawa

przy drzwiach zamkniętych

(Prokurator Jordan)

JA N K A N T Y G R E G O R O W IC Z

Ukryte Skarby

(C ią g d a lszy ;

P o k w ad ra n sie ta k z a c ię tej w alk i, g d y w alc zą cy ro z­

b ie g li się co k o lw iek p o p łaszczy źn ie, i k u rz aw a z a cz ę ła o p a d a ć, p rze d staw iły się w całej o k ro p n o ści sk u tk i b o ju ta k n ieró w n eg o . C ała p ła sz cz y zn a z asłan a b y ła tru p a m i i u m ierającem i; tu k o ń rży ż ało śn ie n a p ró ż n o siląc się d o p o w sta n ia, tam ra n n y b ła g a o p o m o c; tu ż o łn ierz p o zba- w -iony w iern eg o sw eg o to w a rzy sz a, o g an ia się jak m o że n a p a stu ją ce m u w ro g o w i, ta m zn ó w to cz y się p o jed y ń cz a w alk a z ró w n ą z o b u stro n z a ża rto ścią. U ła n i jed n a k trz y m ają się d zieln ie, w ró g n acisk a, w iara n asza w alczy z n a jw ięk sz ą ro z p a cz ą i b y łab y m o że sk u te c zn ie m u się o p a rła , ale n ag le jak iś g ło s k rz y k n ą ł:

— U ciekaj! k to m o że, b o n as o sk rzy d lają.

W jed n ej ch w ili p o w stał stra szliw y p o p ło c h ; k ażd y .m y śląc ju ż ty lk o o w łasn em o calen iu , g łu ch y n a w szy stk o , rz u cił się w u c iec zk ę , i w szalo n y m b ieg u d e p tał, ro z­

trą ca ł, o ba lał, n ie b ro n ią c się n a w et n a cisk a ją c em u g o c o raz siln iej n iep rzy jacielo w i. Z ro zg ro m u teg o z a p e w n e n ie b y łb y w y sz ed ł an i je d e n k a w a le rz y sta ży w y m , g d y b y b y ł n ie n a d b ieg ł n ag le sió d m y p u łk p ie ch o ty lin jo w ej, k tó re g o szczęśliw y m tra fe m n ie w y słan o za strz e lc am i n a g ó ry p o n a rsk ie . U fo rm o w aw szy się w ściśn io n ą k o lu m n ę, sy p n ą ł o g n iem n a n ie p rz y ja cie la , i ty m jed y n ie sp o so b em zm u sił go d o o d w ro tu . U łan i w ięc co fn ęli się; n a p la cu je d n a k p o z o stało jeszcze k ilk u d ziesięciu , z c ie ra ją c y c h się z ro sy jsk im i k o n n o p o lcam i.

M ięd zy n iem i b y ł S tefan , u sły szaw szy g ło s trą b k i m iał się p u ścić g alo p em k u sw o im , g d y o k ilk a d zie sią t k ro k ó w , u jrza ł k o leg ę k a d eta, b ro n iąc eg o się ro zp aczliw ie, k ilk u n a c isk a ją c y m g o w ro g o m .

P o rzu cić w ta k iem n ieb e z p iec z eń stw ie ro d ak a , d o te ­ g o to w arzy sz a i p rzy jac iela , b y ło n iep o d o b n em ; zw ró cił

w n ież p. h ra b ia p o ru szy zł sp ra w ę p lo te k jak ie k rą ­ żą o R ząd zie, a k tó re są w 9 0 p ro c, n ie p raw d ziw e d la teg o n a le ż a ło b y k re s p lo tk o m ty m p o ło żyć. 0 - k rz y k iem n a cześć P a n a W o jew o d y zak o ń czy zł p an h r. D ąm b sk i sw o ją p rzem o w ę.

Z k o le ip rzem ó w ił p an W o jew o d a, m ó w iąc o { d aw n iejszej szlach cie w P o lsce, zazn aczy w szy , że I sz la c h ta p o m o rsk a p o sia d a ła w ięcej z a le t i z n a c z­

n ie m n iej p o p e łn ia ła b łę d ó w d la sp ra w p o lsk ich jak

’ sz la c h ta in . d zieln ic. S z lac h ta p o m . b y ła zaw sze o sto ją P a ń stw a P o lsk ieg o, T o a ste m n a cześć zie- m ia ń stw a p o m o rsk ieg o , p . W o jew o d a zak o ń czy ł p rzem ó w ien ie.

P an B u rm istrz S ch w arz p rzem ó w ił o w ielk iej sz la ch e tn o ści p . M ieczk ow sk ieg o , k tó ry w stę p d o M u zeu m p rz e z n a c za n a b ied n y ch m iasta W ą­

b rz e ź n a i g m in y N ied źw ied ź, za co p an B u rm istrz p o d z ię k o w a ł p . M ieczk o w sk iem u za tę w sp a n iało ­ m y śln o ść. P an S o jeck i p re z e s P . T . R . w zn ió sł o- k rz y k n a cześć p a n a S ta ro sty d ra P rąd zy ń sk ieg o .

P o k o lacji sp ęd zo n o jeszcze k ilk a ch w il w to ­ w a rz y stw ie P a n a W o jew o d y , k tó re g o p rzy jazd w szy stk ich se rd e c z n ie u cieszy ł.

G o ścin n e p ro g i p . M ieczk o w sk ieg o o p u szczo ­ n o w ieczo rem .

— o —

Z Sejmu.

S iln e w ra ż en ie w y w o łało p rzem ó w ien ie p rem jera B art­

la n a p o sied zen iu k o m isji b u d żeto w ej, g d zie o św iad czy ł się za w sp ó łd z ia ła n ie m sejm u z rząd em i z a p o w ied z iał zam ­ k n ię c ie ra c h u n k ó w z o sta tn ic h trz e ch lat. P rem jer o św iad ­ czy ł, że rzą d n ie u c iek a p rz ed o d p o w ied zialn o ścią i że k o m isja p o w in n a u szan o w ać p ra c ę se te k lu d zi w k ła d a n ą w ta k ie z a m k n ię cia rach u n k ó w . Je st to o lb rzy m ia ro b o ta . O p ó źn ien ia są d ziś w cały m św iecie n a p o rz ąd k u d z ien ­ n y m . Z e w zg lęd u n a o b ecn o ść g o ści g en ew sk ich w W ar­

szaw ie, k tó ry c h p o d ejm u je p rem jer, o d b ę d z ie się d y sk u sja n a d tą sp ra w ą d o p iero w n a stę p n y m ty g o dn iu .

Wiadomości potoczne

Wąbrzeźno, d n ia 28 listo p ad a 28 r.

— Wiadomości kościelne. Ub. p ią te k o d b y ła się w k o ­ śc ie le k a ted raln y m w P e lp lin ie in sta la c ja n o w o m ian o w a- n y ch c k an o n ik ó w h o n o ro w y ch . S ą n im i, ja k się p rzy p o m in a, k się ża : d z ie k an F e lik s D o b b ek z S zw arcen o w a, d z ie k an W a­

cław L ew an d o w sk i z P elp lin a, p ró b . B o lesław M ak ow sk i z C h ojn ic, i d z ie k an W ła d y sła w T y m eck i z G rąźaw .

— Wiadomości potoczne, więcej ciekawe od innych wiadomości. W czaso p iśm ie „In fo rm atio n s" w y ch o d zącem w N o w y m Jo rk u zn ajd u je się a rty k u ł re p o rte rk i tego p is­

m a. „W iad o m o ści z d n ia d zisiejszeg o — p isze re p o rter­

k a „In fo rm atio n s", są d la c z y teln ik a w ażn iejsze i b ard ziej in te re su ją c e, an iżeli k ied y k o lw ie k w h isto rji lu d zk o ści.

D zisiaj k a ż d a w a rstw a sp o łe cz eń stw a in te resu je się w ia d o ­ m o ściam i w szelkieg o ro d zaju , n ie tak , jak b y w ało d aw n iej w w ielk ich e p o k ac h h isto rji św iata, n p . w e p o c e o d k ry c ia A m ery k i, w o jen N ap o leo ń sk ich , ek o n o m iczn y ch p rz ew ro tó w v/ A n g lji, rew o lu cji fran c u sk ie j itd .

P ra w d z iw ą c ec h ą d zisiejszy ch n a ro d ó w d e m o k ra ty c z ­ n y ch je st o g ó ln e z a in te reso w an ie d la w iad o m o ści i n o w in d n ia b ieżąceg o . K ajęd y czło w iek sp o łe cz eń stw a, k tó ry p ra­

g n ie u ch o d zi za c zło w ie k a u św iad o m io n eg o , m u si b y ć w u staw iczn y m k o n tak c ie z w iad o m o ściam i d n ia b ie ż ąc e­

g o , p o n iew aż w sp ó łży cie z p rą d e m czasu je st w ielk ą i p ra w ­ d z iw ą g w aran c ją p o k o ju ".

— P a n X ... (T ajem n ica zau łk ó w L o n d y n u ) U ltra - se n ­ sacy jn y film , o p a rty n a zn an ej p o w ieści E d g a ra W alla ce ’a, p o d ty tu łe m : „N iesam o w ity " w ro lac h g łó w n y ch A n d re e

w ię c k o n ia i k ie d y z p o d n iesio n y m p a ła sz em p ro sto sa­

d zi k u n iem u , z b o k u w y su n ą ł się n a g le n ie p rz y ja cie lsk i jeźd ziec i w rzeszcząc: „n ie u jdio sz L ach ! n ie u jd io sz!" p u ­ śc ił la n c ę p ro sto w p ie rł m ło d zian a. S te fa n n ie trac ą c p rzy to m n o ści, p a ła sze m ' z w ich n ą ł p c h n ięc ie, jed n a k g ro t d ra sn ął g o p o rę k u i b rz u ch u p rzeb iw szy p e n d e t, p o tem o d b ił ra z jeszcze la n cę d o g ó ry i jed n o cześn ie rą b n ą ł p rze z g ło w ę n ie p rz y jac iela . U g o dzo n y ż o łn ie rz o p u ścił ręc e , z a­

c h w ia ł się i sp a d ł z k o n ia n a ziem ię, W tej ch w ili S te fan u c zu ł jak b y silne u d e rze n ie p rz ez n o g ę, o b ejrzaw szy się, w p o b ilżu n ik o g o ju ż n ie zo b aczy ł, ty lk o z d a ła w alc z ąc e sz w a d ro n y w ra ca ły n a ty ły sw y ch o b o zó w . P o m ięd zy n iem i sta n ęły m ężn e p iec h u ry sió d m eg o p u łk u , sy p iąc o g n iem z a n iep rzy jacielem . S te fa n ju ż zw ró cił k o n ia k u sw o im , g d y n ag le w u d erzo n ej n o d ze u c z u ł n iem iłe c ie p ło : sp o jrzał, a tu k re w b ry zg a p rze z rajtu zy . Je d n o c ze śn ie zem g liło g o , p rz ed o czy m a z ac zę ły p rze b ie g a ć c za rn e ja­

k ie ś p łatk i, n ib y o g n iste k rzy ż u ją ce się isk ry , u ją ł się w ięc g rzy w y w iern e g o ru m ak a i trzy m ają c się jej c a łą siłą, z a­

w ró c ił k u rez e rw ie , g d zie ju ż z a sta ł am b u lan se n a p e łn io ­ n e ran ny m i.

Z d jęto g o z k o n ia, ta k ju ż b ied a k b y ł o słab io n y , a g d y ro ze b ra n o d o o p a trz en ia , p o k a za ło się, że m a trz y ran y , lek k ie d ra śn ięc ie w rę k ę, z ra n io n y w b rzu c h i p rz estrz e­

lo n ą ły d k ę . P o ro zp a trz en iu się, p u łk o w y lek a rz k rę c ą c g ło w ą, o d e zw ał się z fleg m ą:

— K o ch an y k o leg o , ze z ra n io n e j ręk i śm iej się, to d ro ­ b iazg , n ieg o d n y fe lc z ersk iej o p iek i. O b ra ż en ie b rzu ch a, g d y b ło n a n ien a ru sz o n a , ta k ż e n ie p rz ed staw ia n ieb e z­

p iec z eń stw a , w szak że n ie rę cz ę czy w śró d jazd y n a w o ­ zie, zao g n iw szy się, n ie p rz e jd z ie w g an g ren ę. P o strz a ł k u lą z p isto le tu p rze św id ro w a ł ci ły d k ę n a w y lo t i k u la w n iej n ie z o stała, w ięc o b aw y o n o g ę n iem a. Z o staw im y ci ją k o ch an k u , ale jeżeli m asz z łą k re w w so b ie, to n ic n ie p o m oże, trz eb a b ę d z ie z n ią się ro z sta ć .

P o tak iej p o ciesze S tefa n a o p a trzo n e g o i o b a n d a ż o ­ w an eg o w ło żo n o n a w ó z p o b ag ażach , b o w am b u lan sach ju ż m iejsca n ie b y ło i o d w iezio n o w ty ł p o za rezerw y .

Sprawa

przy drzwiach zamkniętych

(Prokurator Jordan)

L a F a y ette, E v i E v a i Ja c k T rev o r. S tre sz c z e n ie . W b iu rze firm y „ A m e ry " p ra co w a ły d w ie u rzęd n iczk i: E lza o ra z J e s­

sie. M ło d y szef b y ł czło w iek iem n iezw y k le sro g im i su ­ ro w y m i k a ż d e jeg o o d ezw an ie się b u d ziło p a n ic z n y lęk w se rd u sz k a c h b ied n y ch d ziew cząt. B y ł to w o g ó le d ziw n y c zło ­ w iek . P ro w a d z ił ja k ieś tajem n icze ro zm o w y , u trzy m y w ał sto su n k i z jakim ś p o d e jrz a n ie w y g ląd ający m ch iń czy k iem i t. p . L ecz n ie b a cz ąc n a w szy stk ie jeg o w ad y , E lza z ak o ­ c h a ła się w n im , n ie m ając o czy w iście o d w ag i n a w et sp o jrze­

n iem w y zn ać m u sw o jej sło d k iej tajem n icy .

W L o n d y ń sk iem p rezy d ju m p o licji p a n o w a ło o d p e w n e­

g o czasu n ie zw k łe p o d n iec e n ie . Z aró w n o in sp ek to r W ille, ja k i św ieżo m ian o w an y k o m isarz W ick reso n , w y tęż a li w szy stk ie siły celem p o c h w y ce n ia n ieb ezp ieczn ej szajk i, h a n d lu ­ jącej n a rk o ty k a m i, lecz tru d ich b y ł d arem n y . P ew n eg o d n ia p rz y b y li o n i d o b iu ra A m e ry ’eg o i o św iad czy li zd u m io n ej E lzie, że z a m ie rz a ją d o k o n a ć rew izji. W ied z io n a tro sk ą o u k o ch an eg o , E lza p o w strz y m a ła ich p o d stę p e m , sam a zaś o tw o rzy w szy sk ry tk ę, z n ala zła w n iej z n ac z n ą ilo ść k o k ain y . D alszy ciąg o p o w ie e k ran „S ło ń ca".

— Podejrzane indywiduum. W czo raj P o licja p rz y trz y ­ m ała n iejak ieg o ś W o jciech a W o jd a k a p o ch o d ząceg o z M a­

ło p o lsk i. C zy p rz y trz y m a n y W o jd ak m a n a su m ien iu ja­

k ieś sp raw 'k i n ie z d o ła n o stw ierd zić.

— D ziś w ieczó r w sali H o telu „D w ó r W ą b rz e­

sk i1 o d b ęd zie się b en efis u lu b io n eg o p rz e z n aszą p u b liczn o ść h u m o ry stę p. S zp ak o w sk ieg o , P ro ­ g ram sk ła d a ją c y się z 15 n u m eró w , o raz p o w ię­

k szo n a o rk ie stra p rz e z b ra c i B o ro w sk ich z B ro ­ d n icy u zu p ełn i te n ta k w eso ły w ieczó r. A w ięc d o zo b aczen ia się n a ty m w ieczo rze.

— K u p n o . Z n an y w n aszem m ieście k u p iec zb o żo w y p . B e rn a rd K lim ek , k u p ił o d n iem k i p.

G in ter, d o m w raz z p lacem b u d o w lan em p rz y u l.

K o lejo w ej. N o w em u n ab y w cy S zczęść B o że!

— Golub. (O b ch ó d D ziesięcio lecia N iep o d leg ło ści) Ś w ię­

to N iep o d leg ło ści P a ń stw a P o lsk iego d n ia 11 listo p a d a , o b ­ ch o d zo n o w n aszy m p ra sta ry m G ro d zie n a d er u ro czy ście.

P ro g ram o b ch o d u b y ł sta ra n ie p rz ez k o m ite t o b m y ślo n y . W so b o tą d n ia 10 b m . o b ch o d ziła D zień N iep o d leg ło ści n a sz a M ło d zież szk o ln a, ju ż o g o d z. 8 -m ej ran o z o stało o d ­ p raw io n e n a b o że ń stw o z k a z a n ie m d la d ziatw y , P o n a b o ż eń ­ stw ie o d b y ł się p o ch ó d d z iatw y szk o ln ej d o D o m u M iejsk ie­

g o , g d zie n a stęp n ie w p ię k n ie u d e k o ro w a n e j sali, m iał m iej­

sc e u ro c zy sty a k t szk o ln y . N a u ro c z y sto ść sk ła d a ły się p ie­

n ia m ło d zieży , d ek lam acje i p rzem ó w ien ie jed n eg o z p an ó w n au czy cieli. W ieczo rem o g o d z. 7 -m ej o d b y ł się c a p strzy k o rk ie stry fu t. S tra źv P o żarn ej i o rg an izacji, n a stęp n ie a k a - d em ja z p rz ed sta w ie n ie m tea tra ln y m i p rzem ó w ien iem z o r­

g an izo w an a p rz ez tu t. g ro n o n au czy cielsk ie, g d zie p rze m a­

w ia ł n a u c z y c ie l p. Stanisław Kaniecki, p rz ed staw ia ją c z rę­

czn ie h isto ry c z n y p rz eb ie g p o w sta n ia P a ń stw a P o lsk ieg o . N astę p n e g o d n ia w n ie d zielę 11 listo p ad a b r. ran o o g o ­ d zin ie 9 -ej o d b y ła się z b ió rk a w szy stk eh T o w a rzy stw p rz y D o m u M iejsk im sk ą d w y ru sz y ł w sp a n ia ły p o chó d z o rk ie­

strą n a czele d o k o ścio ła. N ab o żeń stw o u ro c zy ste i k a za n ie w d u ch u re lig ijn o -p atrjo ty c z n y m , o d p ra w ił m iejsco w y p ro ­ b o szcz ks, Kownacki; p o d czas n a b o ż e ń stw a w y k o n a ł p ien ia

Sprawa

przy drzwiach zamkniętych

(Prokurator Jordan)

W k ró tce p o te m b ó j u stał n a całej lin ji; p rz e d sam y m zach o d em sło ń c a k o rp u s p o lsk i, stra szliw ie z d z ie siątk o w a­

n y , z atrz y m a ł się p o d M alow ian k ą, w tem sain em m iejscu , g d zie p rze d b itw ą o b o zo w ał. L ęk ając się jed n a k p o g o ni, p o o d p o czy n k u i p o ży w ien iu , ru szo n o z ara z w p o ch ód , w y sy łając ra n n y c h p o d siln ą zasło n ą, p rzo d em d o K o w n a.

X I.

W lat trzy.

N ie b ęd ziem y d alej p rz ed staw ia li d ziejów k am p an ji z ro k u 1831. Z n an e je st w szy stk im z a k o ń c z e n ie jej, w k ro ­ czen iem w o jsk p o lsk ich w o b ce g ran ice.

S tefan , p o m im o o b aw p u łk o w eg o lek a rz a , szczęśliw ie z ra n w y leczo n y , razem z k o rp u sem G iełg u d a d o sta ł się d o P ru s, aw an so w an y p o p rze d n io n a o ficera. U m ieszczo n y n a k w a te rz e, w y cz e k iw ał n ie c ie rp liw ie ro z p o rz ą d z e ń z B er lin a n a d ejść m ający ch , co d o p rzy szłej d o li w o jsk a p o lsk ie ­ g o . G o sp o d arz, u k tó reg o m ieszk ał, b y ł m y d larzem z p ro ­ fesji, a p rzy tem czło w iek iem n iezm iern ie zacn y m i se r­

d eczn y m . W p rę d ce p o lu b iw szy S te fa n a , u k o c h a ł g o ja k sy n a n am aw iając, a b y p o św ięciw szy się jeg o z a tru d n ie n iu , n ie w ra c a ł ju ż d o k ra ju i o ż e n ił się z jeg o d a le k ą krew­

n ą, ład n ą i p o sa ż n ą zarazem . B y ły to n am o w y w c ale n ie d o o d rzu cen ia, ale S te fa n n ie zap o m n iał o Z o sien ce, p o ­ zn an ej w d w o rcu litew sk ie g o szlach cica, a k o k a rd ę p rz y ­ p iętą m u p rzy p o żeg n an iu m iał z ac h o w a n ą sta ra n n ie, razem z k rzy ży k iem , ręk ą m atk i zaw ieszo n y m n a szy i. W p raw ­ d zie m arzen ie jeg o o n a d o b n e j L itw in ce b y ło szaleń stw em , n ie p o d o b n em d o u rz ec z y w istn ien ia , a le m ło d zi lu b ią m a­

rzy ć i p rz y w ią z y w ać się d o w raż e ń siln iej d z ia łają cy c h . C h o ć w ięc w ied ział, że o d leg ło ść m iejsca, b ra k sta n o w isk a ch leb o d ajn eg o , tru d n o ść z b liż e n ia się d o u p o d o b an eg o d ziew częcia, sta n o w ią n ad zw y czaj w ielk ie p rze szk o d y , je d ­ n a k p o c iesz a ł się m arzen iam i, p rz ed staw ia ją c w n ich sie­

b ie, o b o k Z o sien k i, p rzy sto p n ia c h o łtarz a p rzy jm u jący ch b ło g o sła w ie ń stw o K o ścio ła n a d alszą d ro g ę żywota.

(C iąg d a lsz y n a a tą p i)

— o —

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przez cały Adwent jedynie dwa lub trzy razy w tygodniu jadano mięso, a byli nawet i tacy, co w tym okresie zupełnie od mięsnych potraw się wstrzymywali, jadając tylko

nakże uw ażano, iż przem ysłow cy do uchw alenia now ego projektu, który podw yższa jednocześnie robociznę o 3 proc., nie dopuszczą, a rząd w obec groźby ruiny w

bonki; były one jednak zam knięte i złodziej m u- siał się jedynie zadow olić około 12 zł., znajdujące- m i się na talerzu przed żłóbkiem. N atychm iast zaalarm ow ał

My, Polacy, pomimo to wszystko utrzymy ­ waliśmy stale stan pokoju, spodziewając się wytrwałem i spokojnem zachowaniem się przy ­ zwyczaić przeciwników do pokoju,

Ta bluzgająca krwią rana, którą zadała śmierć Wandzi zaczęła się zabliźniać; piorun, który uderzył w kwiecistą błoń jego majowej płomiennej miłości i

Że się tak dzieje, można to przypiaać naszemu temperamentowi i także i temu, że ziemia nie jest zamieszkiwana przez aniołów, tylko przez ludzi, którzy mają do­.. bre i

łach i zamierza motocyklem objechać cały świat — nawet przez pustynię Saharę, gdzie dawniej służył jako oficer w Legji Cudzoziemskiej i przez ten czas chodził przez

Pragnę rów nież i żyw ię nadzieję, że m i się to uda, stw orzyć dla rybactwa pracującego na pełnem m orzu, bazę — przystań jaknajbliźej m ielizn bałtyckich, to