• Nie Znaleziono Wyników

Wspomnienia pośmiertne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wspomnienia pośmiertne"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Askanas

Wspomnienia pośmiertne

Palestra 27/7(307), 33-35

(2)

WIPOMWIEIKM

P O Ś M I E R T N E

Mecenas prof. dr Jerzy Śliwowski

(1907— 1983)

P ro feso r dr Je rz y Śliw ow ski, doskonały adw okat, sp e cja lista w' procesach k a r ­ n y ch , w y bitny uczony, p en a lista o sław ie eu ro p ejsk iej, zm arł nagle w W arszaw ie

—^ lutego i ,jó i., p i w n y io lal.

Je rz y Śliw ow ski urodził się 1 m a ja 1907 roku w W arszaw ie ja k o syn Rocha W ładysław a, adw o k ata, i M arii z O strow skich m ałżonków Sliw ow skich. P o u k o ń ­ czeniu w r. 1924 G im nazjum im. Z am oyskiego w W arszaw ie, w stą p ił na W ydział P ra w a U n iw ersy te tu W arszaw skiego, otrzy m u jąc w ro k u 1928 dyplom m a g istra p raw a. W roku 1933 ukończył Szkołę (później A kadem ię) N auk Politycznych, a n a ­ stęp n ie w r. 1939, po dodatkow ych stu d iach we F ra n cji, otrzy m ał n a U niw ersy tecie w N ancy, z n ag ro d ą za w y b itn ą w artość dysertacji, stopień dok to ra praw , n o stry ­ fik o w an y n astęp n ie na U n iw ersytecie W arszaw skim .

Z am iłow any w p racy społecznej i rep re z e n tu ją c y w y b itn ie postępow e, d e m o k ra ­ ty c zn e poglądy, zaangażow ał się w A kadem ickim Z w iązku M łodzieży P ostęp o w ej, zo stając przew odniczącym tej organizacji, a po reorg an izacji, w w yniku k tó re j p o w sta ł Zw iązek P olskiej M łodzieży D em okratycznej (czerw iec 1927 r.), p ełn ił k o le jn o sta n o w isk a w iceprzew odniczącego i przew odniczącego środow iska w a rsz a w ­ skiego te j organizacji.

A p likację rozpoczętą w P ro k u ra tu rz e G eneralnej kon ty n u o w ał ja k o a p lik a n t S ąd u A pelacyjnego w W arszaw ie, po czym po złożeniu egzam inu sądow ego w r. 1931 został m ianow any aseso rem sądow ym , a w roku" 1932 sędzią i k ie ro w n i­ kiem S ąd u G rodzkiego w Ż y rard o w ie: P rzeniesiony na stanow isko sędziego S ądu G rodzkiego do W arszaw y, p ełnił sw e obow iązki aż do w ybuchu w o jn y w r. 1939.

Nie za tw ie rd z an y jako sędzia przez w ładze okupacyjne, został w 1940 roku a d w o k a te m w W arszaw ie, p ra c u ją c przez cały okres o k u p ac ji społecznie w P a ­

tro n acie T o w arzy stw a O pieki n ad W ięźniam i.

A reszto w an y w r. 1944 pod zarzu te m d ziałania n a szkodę n a ro d u niem ieckiego, p rze b y w a ł kolejno w w ięzieniach w G rodzisku, S kierniew icach i Łodzi. W olność odzyskał dzięki ucieczce z tra n sp o rtu , k tó ry m był odw ożony do przepełnionego w ięzienia w Radogoszczy (spalonego n astęp n ie w raz z w ięźniam i).

W ro k u 1945 Je rz y Śliw ow ski został adw o k atem w G rodzisku M azow ieckim . Jednocześnie zlecono m u w y k ład y n au k p en iten c ja rn y c h n a U niw ersytecie Łódzkim . Z lecane w y k ład y prow adził ponad to w la ta c h 1945—1948 w W arszaw skiej A kadem ii N auk P olitycznych, a w ro k u 1948 został m ianow any zastęp cą p ro feso ra n a U ni­ w ersy tecie M ikołaja K o pernika w T o ru n iu oraz k ie ro w n ik iem Z ak ład u P ra w a K a r ­ nego. W ykłady prow adził do ro k u 1952, pow rócił zaś na tę k a te d rę w ro k u 1959. W y k ład y p raw a karn eg o i se m in a riu m d oktoranckie, cieszące się m im o ry g o ry sty cz­ nych w ym agań p ro feso ra dużą fre k w e n cją, prow adził aż do przejścia n a em e­ ry tu rę .

W latachl952—1960 prow adził też w ykłady zlecone n a U n iw ersytecie M a rii S kło- d o w sk ie j-C u rie w L ublinie, p ra c u ją c jednocześnie ja k o ad w o k a t o dużej p rak ty c e.

(3)

34 W s p o m n ie n ia p o ś m ie r tn e N r 7 (307) M azow ieckiego do W arszaw y i został członkiem Zespołu A dw okackiego N r ' 7. Z zes­ połu tego m usiał w ystąpić po w ejściu w życie now ej u sta w y o a d w o k a tu rz e z 1963 r. i od tego czasu pośw ięcił się w yłącznie p rac y naukow ej.

A dw okat Sliw ow ski był członkiem R ady N aczelnej S tro n n ictw a D em o k raty cz­ nego, sędzią K om isji D yscy p lin arn ej R ady A dw okackiej w W arszaw ie. Był p a tr o ­ nem dw ojga aplikantów .

P rofesor Sliw ow ski rep rez en to w ał znaw stw o p raw a karn eg o i dyscyplin z nim zw iązanych tym głębsze, że o p arte n a m ocnej podbudow ie p rak ty c zn e j, ja k ie m u d ała d łu g o trw ała i in te n sy w n a działalność w adw okaturze.

Jeżeli zagadnienia penologii znalazły jeszcze przed w ojną swego w y b itn eg o przed staw iciela w osobie p ro fe so ra U n iw ersy te tu W ileńskiego B ronisław a W ró b ­ lew skiego, a zagad n ien ia w ięziennictw a — w drze Leonie R abinow iczu. docencie

U niw ersy tetu w G enew ie, a n astęp n ie W olnej W szechnicy P olskiej (po w ojnie był on profesorem w Londynie), to penologia polska osiągnęła w yb itn ą pozycję, p rz e ­ k ra c z a ją c ą skalę k rajo w ą , dopiero dzięki profesorow i Sliw ow skiem u. W jego b o g a­ tej działalności p e n ite n c ja ry sty k a była zaw sze na pierw szym m iejscu od o k resu m iędzyw ojennego aż do la t osiem dziesiątych, w których w ydał jeszcze dw ie dużej objętości prace o zasadniczej dla te m a ty k i p en iten c ja rn e j w artości. Mimo że prof. S liw ow ski pisał o sobie, że je st ;,d o gm atykiem p raw a karn eg o i p e n a listą ” (w e w stęp ie do pracy : K odeks k arz ący K ró lestw a Polskiego), to je d n ak zagad n ien ia p raw a p en iten c ja rn e g o stanow iły zaw sze c e n tru m jego zainteresow ań. Ja k o członek kom isji ustaw odaw czej w zakresie p raw a k arn e g o w pływ ał n a unow ocześnienie przepisów , zw łaszcza w zakresie k a ry ograniczenia wolności, a jako w sp ó ła u to r kodeksu karnego w ykonaw czego w prow adził do tej kodyfikacji w iele now ych m yśli, prow adzących do h u m a n ita rn e g o w yk o n an ia kary.

W ład ając — poza łacin ą — biegle pięciom a językam i (w jęz. fran cu sk im n ap isał d o k to rat, w niem ieckim i w łoskim w y k ład a ł zaproszony na u n iw ersy te ty tych k r a ­ jów , w angielskim prow adził obfitą koresp o n d en cję z uczonym i, rosyjski zaś o p a ­ now ał po w ojnie; znał ponadto, ale słabiej jęz. hiszpńaski, portugalski, czeski, ser- b o -chorw acki i bułgarski), u d o stęp n iał n auce polskiej głęboko przez siebie k o m e n ­ to w an e prace zagranicznych p en iten c ja ry stó w , zwłaszcza nowoczesne poglądy szkół fran cu sk ich , w łoskich i niem ieckich.

Z aproszenie prof. S liw ow skiego n a w yk ład y do RFN oraz d w u k ro tn ie do Włoch św iadczy o zain tereso w an iu tych k ra jó w w iedzą p en iten c ja rn ą , rep re z e n to w a n ą przez głów nego je j p rzed staw iciela w P olsce profesora Jerzego Sliw ow skiego. uczest­ nik a kilk u rhiędzynarodow ych kongresów . O dbył też P ro feso r podróże nau k o w e do S zw ajc arii i A ustrii, a ponadto w B elgii i w S zw ajc arii w ystępow ał jako delegat M i­ n iste rstw a S praw iedliw ości do b ad a ń n ad p ro b lem aty k ą p e n ite n c ja rn ą tych k ra jó w . P ra c e prof. Sliw ow skiego m iały n ie w ą tp liw ie w pływ n a unow ocześnienie pog lą­ dów n a szeroko p o ję tą p ro b lem aty k ę p e n ite n c ja rn ą i na now oczesne rozw iązania u sta w o d a w stw a polskiego w

tym

zakresie. P rzy k ład o w o m ożna by tu przytoczyć n a s tę p u ją c e jego dzieła: Is to ta k a r y pozbaw ienia wolności (1969), Z asady w y k o n y ­ w an ia k a ry pozbaw ienia i o g raniczenia w olności w edług now ego u sta w o d aw stw a k a rn e g o (1969), W ykonanie k a ry w w a ru n k a c h ograniczonej w olności (1964), K a ra o g raniczenia

wolności (1973),

P re w e n c ja g en e ra ln a

i

in d y w id u a ln e a w a ru n k o w e zw olnienie (1968; p ra c a n a p isan a razem z A. K abatem ).

Z licznych uczniów prof. S liw ow skiego szczególnie znani są w nauce p raw a prof. UMK A. M arek oraz docenci: d r hab. B. K unicka-.' > h alsk a, M. F ilar, A. G rz eś­ kow iak. Był prof. S liw ow ski p ro m o to rem licznych doktorów . P o d k re ślając zaw sze znaczenie zw iązku te o rii z p ra k ty k ą , szczególnie chętnie w idział w śród d o k to ran tó w

(4)

R e c e n z je 35

N r 7 (307) r

---sędziów, p ro k u ra to ró w i adw okatów . K ażdego rozm ów cę lub czytelnika jego prac uderzało przede w szystkim to, że był on n ie p rz ec iętn y m e ru d y tą , o bdarzonym przy tym fen o m en aln ą pam ięcią, za k res zaś jego w iedzy z dziedziny filozofii, a zw łaszcza filozofii p raw a, oraz — obok h isto rii p ra w a — ta k ż e h isto rii i lite ra tu ry , mógł

zaskoczyć każdego ze specjalistów ty c h dyscyplin.

O bdarzony w y jątk o w y m ta le n te m jako m ów ca, p o głębionym jeszcze w ieloletnim i p rzem ów ieniam i sądow ym i niekiedy w bardzo pow ażnych procesach, oraz n iezw ykle d b ając y o czystość języka, pro w ad ził znakom icie sw e w y k ład y (m. in. w T ow a- rzy stw id N aukow ym Płockim ), k tó re fascynow ały słuchaczy zarów no sw ą treśc ią ja k i fo rm ą w ypowiedzi. Nie u ch y b iają c n igdy n ie ty lk o popraw ności, alę i pięknu języka, był jednocześnie w tym zakresie n iezw ykle w y m ag a ją cy od sw ych m a ­ gistró w i doktorów , d ając te m u w yraz w sw ych u w ag a ch w recenzow anych p r a ­ cach i w y ty k ając przy okazji niezręczności językow e, podobnie ja k i nieścisłości m erytoryczne.

W spółpracow ał przez szereg la t z In sty tu te m B a d an ia P ra w a Sądow ego w Mi­ n isterstw ie S praw iedliw ości oraz z In sty tu te m B a d an ia P ro b le m a ty k i P rzestępczości p rzy P ro k u ra tu rz e G eneralnej, w k tó ry ch , po zakończeniu sem in ariu m d o k to ran c­ kiego przy k ated rze p raw a karn eg o n a U ń iw ersy tecie P oznańskim , prow adził sem i­ n a riu m dok to ran ck ie już po przejściu na em ery tu rę, w y g łaszając ponadto na U ni­ w ersy tecie M ikołaja K o pernika w T oruniu cyk] w y k ład ó w o k u ltu rz e w w ym iarze spraw iedliw ości.

Z ch arak te ry sty cz n y ch cech m ecenasa i jednocześnie p ro feso ra Sliw ow skiego podkreślić należy niezw ykłą pracow itość i obow iązkow ość, a przy ty m tę sk ro m ­ ność, ja k a zw ykle cechuje p raw dziw ych ludzi nau k i. Z ostaw ił zbiór w spom nień ze sw ej działalności w ad w o k a tu rze p rzesłanych do „G azety P ra w n ic z e j”,- k tó ra na pew no długo jeszcze będzie p u b lik o w ała te ciekaw e i z dużym ta len tem literac k im n ap isan e w spom nienia.

A d w o k atu ra, na liście k tó rej do końca d n i sw oich fig u ro w ał m ecenas Je rz y Sliw ow ski, a przede w szystkim n au k a polska, tra c i z Jego śm iercią znakom itego uczonego, w ielkiej k lasy pen alistę i d y d a k ty k a , w ybitnego hum an istę, k tó ry życie sw e pośw ięcił w ad w o k atu rze obronom oskarżonych, a w nauce — w iedzy o h u ­ m a n ita rn y m zastosow aniu i w y k o n an iu kar.

A d w o k at prof. d r hab. Je rz y S liw ow ski przejdzie do n a u k i p ra w a k arn e g o jako je d en z n ajw y b itn ie jszy c h polskich penalistów . K rzyż K aw alersk i O rd e ru O dro­ dzenia P o lsk i w y d aje się niezw ykle sk rom nym u zn a n ie m zasług w ybitnego ad w o ­ k a ta i w ielkiej ra n g i uczonego.

adw. K azim ierz A ska n a s

K E C E W Z J E

1

.

K ry sty n a D a s z k i e w i c z : P rzestęp stw a z a fe k tu w p o lsk im p ra w ie ka rn ym . W yd a w n ictw o P raw nicze, W arszaw a 1982, stron 236.

R ecenzow ana k siążk a stan o w i stu d iu m pośw ięcone pojęciu i fu n k c ji a fe k tu w polskim p raw ie k arn y m . P ierw sza część stu d iu m pośw ięcona je s t analizie pojęcia a fe k tu w p ra w ie k arn y m , d ru g a zaś część — fu n k c ji a fe k tu w procesie w y m ie rz an ia

Cytaty

Powiązane dokumenty

Glebę piaskow ni stanow i piasek luźny, zupełnie bez części spław ial-

M ożna by więc sądzić, że aktyw ność gleb leśnych pod w pływ em pew nych zabie­ gów upraw ow ych może ulegać zm niejszeniu.. Z badane gleby zaw ierają

Najszlachetniejszym jednak materiałem nawierzchni zaułków zabytkowych jest kamień tak dla jezdni jak i dla chodników, jeśli w ogóle mają być one

Pisze ona: „Zarówno czas powstania obrazów, związki łączące oba klasztory, związki rodzinne przełożo­ nych, jak i cechy form alne i treściow e sa­ mych

pow tórnie użyte przy posadow ieniu głównych ścian budow li gotyckiej. B adanie fundam entów pozw ala stwierdzić, że założenie XIII-go w ieku nie zostało

Sprawa ta będzie aktualna po ukończeniu badań i po pełniejszym sprecyzow aniu poglądu co do działalności Hen­ ryka Brunsberga i jego szkoły, tym bardziej,

W alorem takiego ujęcia jest znaczne pogłębienie p roblem atyki, ukazanie szczegóło­ wych zagadnień i rozw iązań... Obecnie otrzymuje je Biblioteka Ośrodka D

Są tam przedsta­ w ione metody szkolenia, reguły postępowania, zespoły przestępcze, sąd złodziej­ ski, język złodziejski, stosunek do innych przestępców, zmiana