• Nie Znaleziono Wyników

Mój pokój - Marta Jastrzębska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mój pokój - Marta Jastrzębska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARTA BEATA JASTRZĘBSKA

ur. 1968; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Stare Miasto, ulica Jezuicka 1/3, ulica Trybunalska 1/3, dom rodzinny, rodzina

Mój pokój

Mieszkałam przy ulicy Trybunalskiej 1/3. Jak się wchodziło do nas do mieszkania, to mój pokój był pierwszy. Znaczy mój – mój i rodziców, pierwszy pokój po lewej stronie, z oknami na podwórko. Miał czternaście metrów kwadratowych. Ja tam mieszkałam do 17 roku życia, z rodzicami. Gdzie lekcje odrabiałam? Życie nasze rodzinne toczyło się w kuchni, do tej pory nam to zostało, że jak się spotykamy rodzinnie, to najchętniej byśmy w kuchni posiedzieli. Więc myśmy w tej kuchni jedli, gadali, grali w karty. A lekcje musiałam odrobić, więc rodzice albo opuszczali pokój w tym czasie, albo ja szłam do pokoju obok, do babć, gdzie mi nikt kompletnie nie przeszkadzał, bo babcie były przeważnie albo na podwórku, albo w kuchni siedziały. W zimie było pewne, że one będą w kuchni siedziały. Więc ja niejako w tym drugim pokoju, który miał dwadzieścia metrów kwadratowych, miałam swój taki kącik. Tam przyjmowałam koleżanki, bo tam było mi najlepiej. Tam odrabiałam lekcje. Moi rodzice widzieli, że jestem młoda, potrzebuję też czasami przyjąć znajomych w tym domu, muszę zrobić urodziny, czy zaprosić koleżanki, kolegów na jakąś prywatkę. Oni to rozumieli, więc oni mi niejako udostępniali te pomieszczenia. Moje osiemnaste urodziny, wyglądały tak, że ja miałam do dyspozycji swój pokój, a moi rodzice, zrobili poczęstunek dla rodziny w innym pokoju. Poza tym, jak byłam młoda, to mnie nie było tak często w domu, bo ja jeszcze uprawiałam koszykówkę w AZS-ie. Więc miałam wyjazdy, miałam treningi, miałam szkołę, miałam pracę. W pewnym momencie już trzy rzeczy ciągnęłam naraz. Przychodziłam do domu się przespać.

Data i miejsce nagrania 2018-04-18, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chyba duża była ta cegielnia, bo jak wjeżdża się pod taką górkę, w głębi jeszcze było widać parę tych wiat cegielnych. Myślę, że tam koło dwudziestu osób

Myślę, że w tym piecu parę osób musiało przy wypalaniu cegieł pracować Ja tej całej cegielni nawet nie zwiedziłam. Mnie interesowało tylko moje

Jak jeździłam do pracy na Braci Wieniawskich, gdzie miałam praktyki przez pierwsze pół roku, to przejeżdżałam koło starej cegielni. Jadąc z, wtedy ta ulica nazywała się

Na pewno ludzie, którzy tam iks lat pracują, to oni dużo cegieł robili.. Tam ludzie między sobą zawody robili, ile kto zrobi w

Albo będziesz czekał trzy godziny w kolejce, bo ja przez trzy godziny chcę sobie posiedzieć i kawę wypić.. Różne były sytuacje w życiu Ja nie mówię, że tak było,

Jak kiedyś człowiek miał problem z kimkolwiek, z kierowniczką, z kimś w pracy i jeżeli w pracy nie mógł rozwiązać tego problemu, to poszedł do partii.. Partia za niego wszystko

Więc po jakimś czasie, podczas modernizacji miasteczka, jego rozbudowy, moja świętej pamięci babcia dostała mieszkanie na Starym Mieście, na ulicy Jezuickiej 1/3.. Wtedy ta

W cegielni, jak pracowałam, były dobre pieniądze, bo zarabiałam trzy razy więcej od moich rodziców.. Tylko, że to była