• Nie Znaleziono Wyników

Wizyty na świdnickim lotnisku przed wojną - NN - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wizyty na świdnickim lotnisku przed wojną - NN - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

NN

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Świdnik, lotnictwo

Wizyty na świdnickim lotnisku przed wojną

Przed wojną, jak byłem chłopakiem dziewięcioipółletnim, to z chłopakami [byliśmy] na uroczystości w 1939 roku, kiedy był Śmigły-Rydz, myśmy z Dziesiątej przez pola, przez las [szli na lotnisko w Świdniku]. Wtedy szanowało się buty, sandałki były w ręce trzymane, dopiero w lesie [je] pozakładaliśmy. Zresztą kilka razy przychodziło się tutaj, przylatywaliśmy oglądać samoloty. Była tam i wystawa broni, jakieś przekazywania, samoloty stały itd. To był las, a przy lesie wgłębienie, gdzie był szkoły kawałek i dalej chyba jeszcze jakiś nieduży hangar był. Otwarcie szkoły było na tym lotnisku. Pięknie przed wojną RWD latały i z Plage-Laśkiewicz samoloty też latały cały czas. Po wojnie przyjeżdżałem do Świdnika rowerem przez pola na maliny do lasu, piękne były w pokrzywach maliny. Po wojnie Rosjanie stali tutaj, te myśliwce były, nawet przypadki były, że nie dolatywały do lotniska z frontu, tylko na polach te Jaki lądowały na brzuch, bo były postrzelane. Ale przyjeżdżaliśmy jeszcze do lasu oglądać tutaj.

Data i miejsce nagrania 2013-03-05, Świdnik

Rozmawiał/a Jakub Chmielewski, Łukasz Kijek

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dobrze, że można było rodzinę utrzymać, żeby nie głodowała, a dzisiaj jak się patrzy na te wszystkie pomniki na cmentarzu to nie lepiej za to biednych nakarmić. Data

U nas była czterooddziałowa szkoła, a później musiałem iść do drugiej wioski, większej – Ruda Huta się nazywała – i tam była siedmioklasowa szkoła.. Tam

Ja do pierwszej i drugiej klasy chodziłam do tego żeńskiego gimnazjum pani Hollakowej, a później utworzyli z tego gimnazjum męskiego koedukacyjne i ja do trzeciej

Słowa kluczowe Wólka Profecka, Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, sklepy handel, Żydzi, życie codzienne, życie na wsi.. Sklepy

Mieliśmy pole naprzeciw kościoła włostowickiego, to szłam, nie patrzyłam [na porę], bo zegara nie miałam, jakśmy się dorabiali – mówiłam, że mąż był biedny, [rodzice]

[Dzieciom tam] można było kupić lody owocowe i śmietankowe, ziarenka dyni takie prażone, watę [cukrową i] różne słodycze. Między innymi taki punkt był, przy tej kamienicy

W teatrze na przykład były bale, podziwiałam, bo oni musieli te wszystkie krzesła usuwać i tak dalej, to było szalenie męczące, ale ponieważ żona ówczesnego

Jak na cmentarzu była cała aleja po jednej i po drugiej stronie, gdzie siedzieli, żebrali i modlili się biedni.. Przeważnie tak było