• Nie Znaleziono Wyników

„Prom” jako ekwiwalent „Kontrapunktów” - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "„Prom” jako ekwiwalent „Kontrapunktów” - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WALDEMAR MICHALSKI

ur. 1938; Włodzimierz Wołyński

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, "Prom”, "Kontrapunkty" środowisko literackie

„Prom” jako ekwiwalent „Kontrapunktów”

My (jako „Kontrapunkty” mieliśmy plan wydania tomiku poezji. Później zrealizowała go grupa „Prom” publikując almanach pod tytułem właśnie „Prom” Dlaczego?

Zlikwidowano „Kontrapunkty” więc trzeba było dać młodzieży jakiś ekwiwalent. Ta grupa uzyskała zgodę na publikację na takiej fali: niech ten „Prom”działa, a nawet niech sobie wyda almanach. Tak że almanach „Prom”się ukazał. Nam się nie udało do tego doprowadzić, chociaż były takie zamiary. Ale my byliśmy częścią młodoliterackiego środowiska, które istniało przy Związku Literatów Polskich (bo stopniowo przechodziliśmy z Klubu Studenckiego do Koła Młodych), więc znaleźliśmy się w tej publikacji jako autorzy. Ja akurat wtedy nie byłem w „Promie” ale był [Zbigniew] Strzałkowski, [Henryk] Pająk i kilku innych twórców.

Data i miejsce nagrania 2013-03-15, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Socjalistycznej, „Lubelskie Prezentacje Poetyckie”, Dominik Opolski, Urszula Jaros, Bogusław Wróblewski.. „Lubelskie

W tym roku Tadeusz Szkołut, ja i Bohdan Zadura zrzucaliśmy się po dwa i więcej tysięcy, żeby utrzymać „Akcent”.. Miasto tego nie

„Twórczość” kiedyś ukazywała się w nakładzie dziesięciu tysięcy egzemplarzy, a dzisiaj tysiąc osiemset egzemplarzy.. Czasopisma zjeżdżają całkowicie

Ponadto KKMP umierał śmiercią naturalną po odejściu Jerzego Jedziniaka na drugą stronę błękitu, tak jak to mówił Tadeusz Kwiatkowski-Cugow. Data i miejsce

Właśnie na KUL-u w gronie studentów poznałem Zbigniewa Strzałkowskiego, księdza Michała Słotwińskiego – członków Studenckiej Grupy Plastyków „Inops”.. „Inops” to

To prawda, że poranne lektoraty, które wówczas się zaczynały o siódmej rano, szczególnie zimą, były nie do przeżycia.. Ja się ciągle ratowałem

Ale pamiętam, że ojciec mi zawsze mówił: „Tylko żebyś mi nie pisał żadnych pierwszomajowych albo październikowych wierszy, bo wstyd i hańbę przyniesiesz całej

Mogiłki, ze słomy krzyżyki, a w środku zamiast kaplicy duży pocisk z zenitówki jako wieża.. Broni było dużo, ponieważ front niemiecki już się cofał, a partyzanci