• Nie Znaleziono Wyników

Samochód i motor w czasach PRL-u - Wiesław Wiśniewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Samochód i motor w czasach PRL-u - Wiesław Wiśniewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WIESŁAW WIŚNIEWSKI

ur. 1938; Niemce

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Syrena, pierwszy samochód, Fiat 508 III Junak

Samochód i motor w czasach PRL-u

Junaka miałem w [19]58 roku, miałem jednego z pierwszych Junaków w Lublinie.

Pierwszego miał taki kierownik kuźni, ja drugiego kupiłem na Podzamczu, [tam] był sklep motoryzacyjny. Dwadzieścia cztery tysiące kosztował jeden z pierwszych Junaków. Jeszcze z takim amelowskim gaźnikiem, z Simensa prądnica i lampa, taki trochę składany. Tu w Niemcach mnie znają, bo jak ja stąd jechałem, to ludzie do rowów wchodzili, bo się bali. Parę dni temu, po kaszę pojechałem i mówię, że jestem Wiśniewski. To [sprzedający] mówi: „Ja pana brata pamiętam, bo on Junakiem tu jeździł przez Niemce.”. Ja mówię: „To nie brat, to ja jeździłem.”. Żonę woziłem Junakiem nad Jezioro Białe. Syrenkę kupiłem używaną, chyba w [19]64 roku i od tamtej pory nie mam dnia bez samochodu, nie umiem się inaczej poruszać. Nie znam żadnych autobusów, jeżdżę wszędzie samochodem.

Data i miejsce nagrania 2011-10-24, Niemce

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tam z dyrektorem trzeba było mieć bardzo dobre stosunki żeby coś załatwić.. To mi więcej czasu zajmowało niż

Wolę wyjść na spacer, pobyć z naturą, powspominać dawne czasy, bo jako że człowiek już starszy jest, to lubi wrócić pamięcią do

Jak się zrobiło dzieżę czy coś, to ona nie usychała ze względu na to, że ten słój był gęściutki, nie było tych przyrostów letnich i zimowych, bo letni przyrost jest

Najłatwiej było przedstawić fakty tam gdzie były skonfliktowane dwie strony, argumenty jednej strony i drugiej i nie wyciągać żadnych wniosków. Ale w tych czasach, jeśli

Szef był numerem 1, potem było chyba do 7, czyli musiało być ich tam siedmioro cenzorów. Pani Basia Koterwas miała znakomite pomysły wydawnicze [i] wymyśliła wydanie wierszy

Tam się zatrudniłem trochę po znajomości, ponieważ żona powiedziała, że nie będzie mnie utrzymywać i muszę znaleźć jakąś robotę, bo byłem wtedy związany z

Ci, którzy mieli bony, to je sprzedawali i jakoś tam żyli.Jak chciałam kupić do kuchni mebel, to całą noc musiałam stać, bo dowiedziałam się, że następnego dnia

Jeżeli na przykład dostaliśmy wiersz i wypadła nam zwrotka, a w korekcie nikt tego nie zauważył, to musieliśmy ten wiersz przedrukować jeszcze raz, ale on się