• Nie Znaleziono Wyników

Gospodarka Rybna, 1950.10 nr 10

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gospodarka Rybna, 1950.10 nr 10"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

O d R e d a k c j i

N U M E R E M N IN IE J S Z Y M R O Z P O C Z Y N A M Y D R U G I R O K ( K A L E N D A R Z O W Y ) W Y D A W ­ N IC T W A „ G O S P O D A R K I R Y B N E J ". P R Z E G L Ą D N A S Z E G O D O R O C Z N E G O D O R O B K U , M I M O D U Ż Y C H J E S Z C Z E B R A K Ó W I N IE D O C IĄ G N IĘ Ć , Z K T Ó R Y C H R E D A K C J A Z D A J E S O B IE S PR AW rĘ, W Y K A Z A Ł D O B IT N IE , I Z C Z A S O P IS M O N A S Z E O K A Z A Ł O S IĘ B A R ­ D Z O P O T R Z E B N E I W Y P E Ł N IŁ O D O T K L I W Ą L U K Ę N A T Y M O D C IN K U . Ś W IA D C Z Ą 0 T Y M C Ł O S Y N A S Z Y C H C Z Y T E L N IK Ó W , K T Ó R Y C H I N A D A L P R O S IM Y O N A D S Y Ł A ­

N I E S W O IC H C E N N Y C H U W A G , S P O S T R Z E Ż E Ń I W S K A Z Ó W E K .

W J E D N Y M Z N A S T Ę P N Y C H N U M E R Ó W R O Z E Ś L E M Y A N K I E T Ę D O C Z Y T E L N IK Ó W N A T E M A T S P O S O B U R E D A G O W A N IA G O S P O D A R K I R Y B N E J , K IE R U N K U I P O Z IO M U , J A K I C Z Y T E L N IC Y P R A G N Ę L IB Y W ID Z IE Ć W N A S Z Y M C Z A S O P IŚ M IE . M A T E R IA Ł . Z T E J A N K I E T Y P O S Ł U Ż Y R E D A K C J I G O S P O D A R K I R Y B N E J D O D A L S Z E G O U S P R A W ­ N I E N I A S W E J P R A C Y I P O P R Z E Z Ż Y W Y K O N T A K T Z C Z Y T E L N I K I E M P O Z W O L I N A

Ś C IŚ L E J S Z E P O W IĄ Z A N IE Z P R A K T Y C Z N Y M I Z A G A D N I E N I A M I P O S Z C Z E G Ó L N Y C H D Z IE D Z IN G O S P O D A R K I R Y B N E J . U M O Ż L 1 W I N A M T O L E P S Z E W Y K O N A N IE N A S Z E G O P O D S T A W O W E G O C E L U , J A K I M J E S T P O P U L A R Y Z O W A N IE N A J N O W S Z Y C H O S IĄ ­ G N IĘ Ć Z Z A K R E S U M E T O D P R A C Y , P O S T Ę P U T E C H N IC Z N E G O , R A C J O N A L IZ A C J I 1 W S P Ó Ł Z A W O D N IC T W A I P O D N O S Z E N IE F A C H O W E G O P O Z IO M U K A D R P R A C O W N I­

C Z Y C H W D Z I E D Z IN IE G O S P O D A R K I R Y B N E J . P O Z W O L I N A M T O I N A N A S Z Y M S K R O M N Y M O D C IN K U W Ł Ą C Z Y Ć S IĘ L E P IE J 1 S K U T E C Z N IE J D O W A L K I O S Z Y B S Z E W Y K O N A N IE P L A N U G -L E T N IE G O .

(3)

Rok II WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 1950 r. Nr 10

* *

*

\ y B I E Z / \C Y M m ie s ią c u p rz y p a d a 33 ro c z n ic a W IE L K IE J S O C J A L IS T Y C Z N E J R E W O L U C J I P A Ź D Z IE R N IK O W E J . R ocznicę tą o b c h o d z i u ro czyście kla s a ro b o tn ic z a oraz w s z y s tk ie m asy p ra c u ją c e c a łe j P o ls k i. D z ie ń 7 lis to p a d a to n ie ty lk o ś w ię to p a ń s tw o w e naszego b r a t ­ niego n a ro d u , naszego p rz y ja c ie la i s o ju s z n ik a — Z w ią z k u R a dzie ckie go . Jest to zarazem ro c z ­ n ic a d n ia , k t ó r y w d z ie ja c h c a łe j lu d z k o ś c i s ta ł się m o m e n te m p rz e ło m o w y m .

\\7 T Y M w ie k o p o m n y m d n iu p o d w o d z ą ge n ia ln y c h p rz y w ó d c ó w k la s y ro b o tn ic z e j L e n i ­ n a i S t a l i n a m asy p ra c u ją c e n a ro d ó w Z w ią z k u R a dzie ckie go z r z u c iły ja rz m o k a ­ p ita lis ty c z n a - fe u d a ln e j n ie w o li i ro zp o czę ły b u d o w a ć ś w ia t n o w y , ś w ia t lepszego ju t r a i s p ra ­ w ie d liw o ś c i społecznej. P o w s ta ło p ie rw s z e n a ś w ie c ie p a ń s tw o s o c ja lis ty c z n e , k tó re s ta ło się w z o re m i p r z y k ła d e m d la w s z y s tk ic h n a ro d ó w ś w ia ta i je s t je dn ocześn ie p rz y ja c ie le m i o b ro ń ­ cą sete k m ilio n ó w lu d z i p ra c y n a c a ły m św iecie.

E W O L U C J A P a ź d z ie rn ik o w a p o sia da d la n a ro d u p o ls k ie g o p o n a d to szczególne znaczenie.

W iąże się ona b o w ie m be zpo średn io z p rz y w ró c e n ie m Polsce b y tu niep o d le g łe g o . Z a w d z ię ­ czając R e w o lu c ji P a ź d z ie rn ik o w e j P o ls k a w ra z z szeregiem in n y c h k r a jó w o d z y s k a ła sw ą n ie ­ p o dległość po w ie k o w y c h la ta c h n ie w o li. W ć w ie rć w ie k u p ó ź n ie j po ra z d r u g i u z y s k a liś m y n iep odleg łość d z ię k i w s p a n ia łe m u z w y c ię s tw u A r m ii R a d z ie c k ie j n a d h itle ry z m e m . Z w y c ię ­ s tw o to p rz y n io s ło n a m n ie t y lk o n ie p o d le g ło ś ć p o lity c z n ą , lecz za ra ze m i w y z w o le n ie społeczne.

W o p a rc iu o po m oc i p r z y k ła d potężnego Z w ią z k u R a d zie ckie g o m oże m y obecnie s p o k o jn ie b u ­ d o w a ć u s tr ó j s p ra w ie d liw o ś c i s po łe cznej — s o c ja liz m .

R O C Z N I C A R e w o lu c ji P a ź d z ie rn ik o w e j z b ie g a się w ro k u b ie ż ą c y m z jeszcze je d n y m d o n io s ­ ły m w y d a rz e n ie m z I I Ś W IA T O W Y M K O N G R E S E M O B R O Ń C Ó W P O K O J U . Te d w a w y d a rz e n ia czci cała kla s a ro b o tn ic z a P o ls k i ze szczególnym e n tu z ja z m e m . C zci je w zm o żon ą w y d a jn o ś c ią p ra c y , z w ię k s z e n ie m p r o d u k c ji w e w s z e lk ic h d zie d zin a ch , p rz y ś p ie s z e n ie m te m p a b u d o w n ic tw a s o c ja lis ty c z n e g o i w zm o żon ą w a lk ą o w y k o n a n ie p ie rw sze g o r o k u p la n u sześcio­

le tn ie g o . Z e w s z y s tk ic h s tro n k r a ju , z k o p a ln i i h u t, f a b r y k i w a rs z ta tó w , z m ia s t i w s i p ły n ą lic z n e m e ld u n k i 0 z o b o w ią z a n ia c h w s z y s tk ic h lu d z i p ra c y d la uczczenia R e w o lu c ji P a ź d z ie rn i­

k o w e j p o d h a słe m w a lk i o „P O K Ó J i S O C J A L IZ M

O B O W IĄ Z A N IA te są n a jle p s z y m d o w o d e m go to iu o ś c i m as p ra c u ją c y c h do o b ro n y ty c h w s z y s tk ic h z d o b yczy, k tó re p rz y n io s ła n a m R e w o lu c ja P a ź d z ie rn ik o w a . Są one je dn ocześ­

nie w y ra z e m na szej n ie z ło m n e j p o s ta w y w v ra i ce o p o k ó j i n a jle p s z ą o d p o w ie d z ią n a k n o w a n ia b lo k u a g re s o ró w i im p e r ia lis tó w , p ra g n ą c y c h w tr ą c ić ś w ia t w o d m ę t trz e c ie j w o jn y ś w ia to w e j.

W ty m s a m y m czasie, g d y obóz im p e r ia lis tó w podżega do w o jn y i c z y n i p rz y g o to w a n ia do n a ­ pa ś c i n a Z S R R i k r a je d e m o k ra c ji lu d o w e j, obóz p o k o ju p o d p rz e w o d n ic tw e m Z w ią z k u R a d zie c­

kie g o z d w a ja s w o je w y s iłk i p o k o jo w e g o b u d o w n ic tw a .

r p O z e s ta w ie n ie je s t n a jle p s z y m ś w ia d e c tw e m o lb r z y m ie j ró ż n ic y d z ie lą c e j d iv a ś w ia ty _ ś w ia t k a p ita liz m u i ś w ia t s o c ja liz m u . Jest w y m o w n y m w s k a ź n ik ie m p o k o jo w e j i tw ó rc z e j p ra c y n a ro d ó w Z w ią z k u R a d zie ckie g o i k r a jó w d e m o k ra c ji lu d o w e j d la u tr w a le n ia p o k o ju ś w ia ­ towego. W d n iu ro c z n ic y R e w o lu c ji P a ź d z ie rn ik o w e j kla s a ro b o tn ic z a i lu d z ie p ra c y z a m a n ife ­ s tu ją ra d o ś n ie sw ą p rz y ja ź ń ze Z w ią z k ie m R a d z ie c k im oraz sw ą g łę b o k ą w d zięczn ość d la w ie l­

kie g o n a ro d u ra d z ie c k ie g o i w ie lk ie g o w odza m as p ra c u ją c y c h , n ie z ło m n e g o b o jo w n ik a w a lk i o p o k ó j J ó z e f a S t a l i n a .

(4)

S ir. 2 G O S P O D A R K A R Y B A A K o k 11

Inż. E U G E N IU S Z D U N IN -M A R C IN K IE W IC Z

ZAGADNIENIE HYDROMECHANIZACJI W PRZEMYŚLE RYRNYM

D

ONIOSŁOŚĆ spraw y m echanizacji w każdej ga ­ łęzi przem ysłu nie podlega obecnie żadnej d y ­ s ku sji. Jedną z odm ian m echanizacji je s t nyarom e- chanizacja w przem yśle ry b n y m , k tó re j g łó w ny s k ła d n ik — woda — z n ajdu je się zawsze w ty m przem yśle pod dostatkiem . R e z u lta ty osiągnięte, przez wprowadzenie hydrom echanizacji są ta k a tra k c y jn e , że szersze omówienie ich na łam ach fa ­ chowego w yda w nictw a je s t nie ty lk o pożądane, lecz konieczne. Nasze m łode rybo łó w stw o nie może być źródłem , z którego możemy czerpać p rz y k ła d y na­

leżytego rozw iązania zagadnienia hydrom eehaniza- c ji. Jesteśm y zmuszeni zw rócić się do osiągnięć państw innych.

P rzem ysł ry b n y zachodu ro z w ija ją c y się bezpla- nowo nie może służyć nam przykładem , natom iast p ra k ty k a ZSRR państw a opierającego rozw ój swe­

go przem ysłu na zasadach gospodarki planowej, otw ie ra przed nam i c a łk o w ity obraz olbrzym iego rozw oju tego niezm iernie ważnego — szczególnie dla nas — zagadnienia.

R ybołów stw o ZSRR posiadające rozległe tereny na różnych morzach, rzekach i jeziorach E u ro p y i A z ji, ma za sobą k ilk u s e tle tn ie tra d y c je . Jednak do wprow adzenia planow ej gospodarki prowadziło się połow y i p rze tw órstw o raczej w pcsób ch ałup ni­

czy i dopiero socjalistyczna gospodarka nadała je j nowoczesny kierunek. P o w sta ły o śro dki naukowego badania przem ysłu rybnego, pow stała bogata fa chowa lite ra tu ra poświęcona wyłącznie zagadnieniu hydrom echanizacji i w rezultacie w ie lo le tn ie j cięż­

k ie j p ra cy poszczególne o śro dki zostały zmechani­

zowane.

Hydrornechanizacja została zastosowana do prze­

ład un ku ry b y , tra n s p o rtu ry b y na tereny p rz e tw ó r­

cze oraz do samych połow ów ry b y . R ozpatrzm y te zagadnienia po ko le i ko rz y s ta ją c przeważnie z książ­

k i napisanej przez T ieren tjew a , M ille ra i Czerni ( w yd. 1950 r .) .

O R Z E D ty m jed na k należy sprecyzować, ja k im w ym aganiom urządzenia hydromechaniczne w in n y odpowiadać, biorąc pod uwagę specyficzne w łaściw ości przem ysłu rybnego, a m ia n o w icie :

a) sezonowość połow ów ry b y , w yw ołana okresa­

m i m ig ra c ji ry b y , podczas k tó ry c h w stosunkowo k ró tk im czasie należy w ykonać m aksim um p ra c y ;

b) istnienie w ty c h okresach m om entów szczyto­

w ych. O ile okresy m ig ra c ji r y b y są znane, o ty le m om entów szczytowych nasileń przewidzieć nie m o­

żemy;

c) zależność jako ści ta k surowca, ja k i przero­

bionego p ro d u k tu od szybkości sprawności i now o­

czesności sposobu połowu, w y ła d u n k u i p rz e tw ó r­

stwa ry b y ;

d) niezbędność staw iania w ysokich w ym agań sa­

n ita rn y c h w odniesieniu do ry b y , ja k o p ro d u k tu spożywczego,

Jako pierwsze należy brać pod uwagę, że w p ro ­ cesach tra n s p o rtu i przeładunku wchodzą procesy o charakterze technologicznym : solenie ry b y , prze­

sypyw anie je j solą, włożenie je j do solanki, w y ła ­ dunek solonej ry b y z beczek, przesypyw anie ry b y lodem itp . itp . Operacje te odbyw ają się albo pod­

czas tra n s p o rtu , albo są związane z przeładunkiem . Wobec tego m echanizacja i hydrornechanizacja prze­

ład u n ku nie je s t do pom yślenia bez jednoczesnej m echanizacji (hydrom echanizacji) poprzednich p ro ­ cesów przed przeładunkiem na ląd, ja k o też bez me­

chanizacji procesów po przeładunku na ląd.

D ru g im w ażnym . czynnikiem je s t to, że ryba w czasie tra n s p o rtu , przeładunku i następnych p ro ­ cesów stopniow o zmienia sw ój stan i z ryby-surow - ca (na początku procesu przeróbki)- przechodzi w go­

to w y p ro d u k t (solony, zam rażany it d . ) .

Trzecim czynnikiem je s t to, że w łaściw ości fiz y c z ­ ne ry b y - surowca (ciężar gatu nko w y, k ą t zsypu, mechaniczna w ytrzym a łość sam ej ry b y i je j składo­

w ych części: skó ry, łu s k i, p łe tw ) znacznie się róż­

nią od ta kow ych u ry b y - p ro d u k tu .

Stąd w y n ik a konieczność różniczkow ania w usto­

sunkow aniu się do różnych etapów przerobu ryb y oraz konieczność stosowania różnych sposobów me­

chanizacji. N ależy pamiętać, że śro d k i hydrom echa­

n iz a c ji nie p ow inny powodować mechanicznych uszkodzeń, k tó re b y m og ły obniżyć jakość i w artość gotowego p ro d u k tu . Przem ysł ry b n y je s t specjalnie czuły na w y g lą d zew nętrzny to w a ru i pod tym względem staw ia b. w ysokie wym agania.

W ytrzym ało ść danej ry b y na mechaniczne uszko­

dzenia je s t różna: ry b a żywa je s t sprężysta, giętka, lecz po śm ierci ciało je j tężeje i je s t m ało odpor­

ne — po zasoleniu ponad 4— 5% w ytrzym a łość zno­

wu wzrasta. N aw e t u żyw ej ry b y w ytrzym a łość je j na mechaniczne uszkodzenia zmienia się w zależno­

ści od p ó r roku.

Powyższe zmusza nas p rz y w yborze sposobu me­

chanicznego liczyć się z niżej podanym i w łaściw o­

ściam i ry b y i w ybierać ten lub in n y środek mecha­

n iz a c ji dopiero po szeregu doświadczeń.

W ytrzym ało ść ry b y ja k o organizm u złożonego z elementów o różnej w y trz y m a ło ś c i w inn a być roz­

p a tryw an a w odniesieniu do poszczególnych elemen­

tów . Doświadczenia T ere ntje w a podają wielkość uderzenia niszczącego głowę.

D la śledzia solonego w ynosi 2,2 kg m D la śledzia świeżego kaspijskiego 4,5 k g m Maksymalne ciśnienie wynosi: dla śledzia świeże­

go 0,2— 0,3 kg/cm 2, dla śledzia solonego 0,25 kg/cm 2.

Działanie vacuum na śledzia: p rzy 8 m słupa wo­

dy żadnych zm ian nie zaobserwowano (z tego w y ­ nika, że w pompach ry b n y c h ta k ie vacuum nie od­

g ryw a żadnej r o li dla stanu r y b y ).

Ciężar gatunkowy śledzia astrachańskiego w y ­ nosi 1,0.

K ą t zsypu dla śledzi w ynosi od 23,5° do 25,5°.

(5)

R ok I I G O S PO D A R K A R Y B N A S tr. 3

Współczynnik tarcia je. t b. ważny p rzy p ro je k to - go p rzy ta rc iu o drzewo, żelazo, taśmę tra n sp o rte ra w aniu urządzeń hydrom echanicznych. W ielkość je- podaje poniższa tabela:

O D R Z E W O O Ż E L A 5i O O T A Ś M Ę K O N W O J E R A

suche oblane

w o da

p o k ry te

śluzem suche oblane

w o dą

p o k ry te

śluzem suche ob la ne

w o d ą

p o k ry te śluzem

Siedź ś n ię ty 0,6 - 1,35 0.51 0,75 0,31 0,55 0 ,3 8 -0 ,8 4 0,32 0,67 0 ,2 3 -0 ,7 0 0,81 1,23 0,22 0,73 0 ,5 6 - 0,67

Śledź m rożo ny 0,34 - 0,42 - — 0 ,2 7 -0 ,5 8 — — 0,32 0,58 — —

Sandacz ś n ię ty 1,43 1,96 0,65 - 1,14 0,45 1,28 0,49 1,07 0,47 0,62 0,64— 1,80 0 ,6 4 -1 ,8 0 0,9 - 1,66 0,62— 1,66

Sandacz m roź. 0 ,4 5 -0 ,5 8 — — 0,4 - 0,47 — — 0,45 - 0,58 —

Sandacz ż y w y 0,89— 1,88 0,38 0,81 0,29 0,49 0,31 0,K8 0,54 0,49 0,32 0,4:5 0,55 0,84 0,62 0,9 0,53— 0,75

H Y D R O M E C H A N IZ A C J A W Y Ł A D Ę N K U

D

O w y ła d u n ku ry b y sto sują specjalne pom py t y ­ pu eżektorow ych i ty p u odśrodkow ych, k tó re zostały w ybrane po k ilk u le tn ic h doświadczeniach.

a. Pompa eżektorowa składa się z dyszy zwęża­

ją c e j się w k ie ru n k u wody, k tó rą podaje pompa od­

środkow a pod ciśnieniem :

a) kom ory, w k tó re j odbywa się zmieszanie w o ­ d y 1 idącej od pom py odśrodkow ej ze strum ieniem skład ają cym się z m ieszanki ry b y i wody. Ten s tru ­ mień idzie przez ssącą rurę. K o m cra posiada va- cuum m etr z podziałką do 760 mm słupa rtęci,

b) części zwężonej, dokładnie i czysto obrobionej w ew nątrz,

d) dyfuzora, k tó ry przedstaw ia sobą środkow ą część pom py rozszerzoną k u w y lo to w i, tu ta j szyb­

kość p oto ku stopniow o się zmniejsza.

D ziałanie pom py polega na tym , że m ieszkanka r y ­ b y z w odą zostaje porwana strum ieniem wody, pom ­ pow anym za pomocą pom py odśrodkow ej. N a r y ­ sunku 1 z p ra w e j s tro n y podana je s t część łodzi z mieszanką ryba - woda, k tó rą pompa w ypom po­

w u je z łodzi i w yrzuca na tra n s p o rte r, przekazujący

mieszankę dalej — czy na in n y tra n s p o rte r w celu dalszego przekazania ry b y (np. na ko m b in a t prze­

tw ó rczy) czy też do zb io rn ika h a li m an ip u la cyjn e j.

Taka pompa w ciągu 10 godzin pracy przepompo­

w u je nie m n ie j niż 300 to n ry b y . W d ni szczytowych nasileń praca trw a 16 godzin i w te d y jedna pompa przepom pow uje około 500 ton. W spółczynnik spraw ­ ności w yno si 0,5. Biorąc pod uwagę, że pompa pom ­ p u je mieszankę ry b y z wodą w k tó re j objętościowo ryba za jm u je ok. 20 do 25 procent, to w ydajność pom py w ynosi ok. 5100 litró w na m inutę.

Średnica pom py w inna być dopasowana do w ie l­

kości r y b y : d la śledzi nie pow inna być m niejsza, niż 180 m m ; dla ry b w iększych — średnica w inn a w y ­ nosić 200 mm. Pompa odśrodkowa, k tó ra służy dla p orw ania m ieszanki ryba - woda, ma moc 38 K M . N ajlepszą zawartością ry b y w mieszance ryba-w oaa je s t 20 procent ry b y i 80 procent w ody. M aksym al­

na wysokość pom powania w ynosi 2,5— 2,7 m etra.

P rz y konieczności podniesienia r y b y na większą w y ­ sokość stosuje się podanie ry b y na tra n s p o rte r.

Ciężar urządzenia — ok. 3 ton. T ak duży ciężar, m ała wysokość podnoszenia oraz m ały w spółczyn­

n ik w yda jno ści zm usiły do poszukiw ania innych rozwiązań. T a kim rozwiązaniem b y ły pom py od­

środkowe.

b. Pompa odśrodkowa. P rz e k ró j pom py podaje rysunek.

Pom py odśrod­

kowe używane w przemyśle r y b ­ nym są pewną niew ielką o dm ia­

ną pomp odśrod­

kowych, wobec tego w szystkie założenia teore­

tyczne, w zory i obliczenia stoso­

wane do pomp odśrodkowych, za pew nym i niezna­

cznym i zm ianam i są również ważne dla pomp r y b ­ nych odśrodko­

w ych. Pom py o d ­ środkowe są o- gólnie znane, w o ­ bec czego szcze­

gółów ich części składow ych nie

podaję. M ają one jedno koło oraz dwie obracające się ło p a tki.

Zm iany te polegają na usunięciu ty c h czynników , k tó re mogą spowodować zgniecenie lub złamanie ry b y . W ty m celu części wewnętrzne pompy, przez

(6)

i t r . 4 G O S PO D A R K A R Y B N A Rok I I

1

Ś red nia k o ła w m

M a k s y ni a 1 n a

G a t u n k i r y b y

M a k s y m a l n a M a rk a

p o m p y ctt. r y b y

w m

gr. r y b y iu ni

ilo ś ć obr.

k o la na m in .

ciśnienie słu pa w o d y

w m

4 H F 0,50 0,455 r , 075 k ilk i, b y c z k i 1170 12

6 H F 0 ,4 5 0 ,6 90 0 ,1 2 0 śledzie 780 12

8 H P 0,54 0 ,800 0,155 śledzie, leszcze, sandacze 5 1 0 - 6 5 5 7 ,5 — 12

H P - 100 0,50 0 ,455 0,105 k ilk i, b y c z k i 1170 12

H P - 150 0,45 0,690 0 ,1 50 śledzie 780 12

H P — 200 0,505 0 ,9 4 0 0 ,1 90 sandacz, dorsz. 4 6 0 7,5

k tó re przechodzi ryba nie p ow inn y mieć ostrych ka ntó w , g łó w k i g w in tó w w in n y posiadać fo rm ę k u ­ lis tą i być starannie oszlifowane. W głębienia na pow. wewn. w in n y być zalane babitem .

Jednak d la każdego ro d za ju ry b y , w zależności od je j długości, dobiera się odpowiednią pompę. Poza ty m szybkość obrotów nie może przekraczać pewnej m aksym alnej w ielkości. To samo odnosi się do ciś­

nienia.

Powyższe zestawienie podaje te w ielkości w zależ­

ności od długości i grubości ry b y .

P rz y te j sposobności należy zaznaczyć, że m arka H P nie oznacza Wcale ,,koni m aszynow ych“ . L ite r y te należy czytać po ro s y js k u : pierwsza je s t lite ra N, a druga — R i czyta się: nasosy ry b n y je , c z y li pom ­ py rybne.

Zasadniczą cechą pomp ry b n y c h je s t b. m ała szpa­

ra pom iędzy zewnętrzną pow ierzchnią koła, a we­

w nętrzną pow. korpusu. K o rp u s pom py może u sta ­ wiać się w 8 różnych pozycjach. Ciężary ty c h pomp są następujące:

H P 100 — 151 kg H P 150 — 436 »5 H P 200 — 963 n H P 250 — 1750 »i

P rz y pracy konieczna je s t stała k o n tro la po­

w ierzchni, po k tó re j przechodzi ry b a oraz ilości obrotów , nie dopuszczając przekroczenia ich do­

puszczalnej m aksym alnej w ielkości. Poza ty m dla praw idłow ego fu nkcjo n o w a n ia pom py koniecznym je s t n a leżyty dobór m ieszanki w ody i ry b . Im gę­

ściejsza je s t mieszanka, ty m większa je s t w yda jno ść oraz w iększy procent uszkodzonej ry b y . Najlepsze w y n ik i d ają m ieszanki o stosunku ry b do w ody j a k :

1 : 3 do 1 : 5 .

W ypom pow anie ry b y odbywa się ze s ta tk u albo ze specjalnego w o rk a w postaci gęstej sieci zanu­

rzonej do w ody. W pierw szym w ypa dku do z b io rn i­

ka z ry b ą dodaje się wody. Potrzebną koncentrację p o d trz y m u je się wodą, k tó ra specjalną ru rą odpro­

wadza wodę z m ieszanki rybo - woda, k tó ra przeszła przez pompę (rys. 1 ). W d ru g im w ypadku dodawa­

nie w ody je s t zbyteczne,

H Y D R O M E C H A N IZ A C JA T R A N S P O R TU T T 1 D R O M E C H A N IZ A C J A w yła d u n ku ry b y dzię- A J - k i sw ej dużej w yda jno ści pow oduje hydrom e- chanizację dalszych czynności, a m ianow icie hydro- m echanizacji tra n s p o rtu ry b y do hal m a n ip u la c y j­

nych chłodni, oraz do dalszego p rze tw órstw a — do ko m b in a tów przetw órczych.

Poza ty m p rzy transporcie odpadków ry b y do fa ­ b ry k m ączki ry b n e j stosuje się rów nież hydrom e- chaniczny tra n s p o rt w rurach. Z a rz u t n ie któ rych specjalistów , że w oda odbiera od ryb n y c h odpad­

ków ważne dla w y k o rzysta n ia s k ła d n ik i n e u tra liz u ­ je się w ten sposób, że po dostarczeniu na miejsce odpadków, woda oddziela się od dopadków i powra-

«a z pow rotem do zb io rn ikó w z odpadkam i. Po pew­

n e j ilości ta k ic h okrążeń woda zawiera w sobie du­

żo rozpuszczonych w n ie j skła d n ikó w nadających się do dalszego w ykorzysta nia , po oddzieleniu ich od wody, co nie przedstaw ia specjalnych trudności.

W ten sposób nie ma żadnych s tr a t w tra n s p o rto ­ w anych odpadkach. T ra n s p o rt odbywa się albo za pomocą rurociągów , albo za pomocą tra n sp o rte ró w o tw a rty c h .

H ydrom e cłia niza cja rurociągow a — odbywa się za pomocą r u r żeliw nych albo ciągnionych względnie za pomocą gum ow ych węży.

Sposób m ontow ania r u r m etalowego rurocią gu je s t podobny do sposobu m ontow ania r u r wodocią­

gow ych i k a na liza cyjn ych z pew nym i jed na k za­

strzeżeniami, a m ianow icie:

a) w nętrze ru ro c ią g u w inno być absolutnie g ład­

kie,

b) łączenie poszczególnych r u r nie pow inno mieć w ysta ją cych części w ew nątrz r u r i zapewniać współ- osiowość ru r,

c) p rzy zaokrągleniach r u r i ko la n prom ień za­

okrąglenia nie pow inien być m niejszy niż 3— 4 -k ro t- na średnica ru ry ,

d) w m iejscu gdzie do r u r y w chodzi mieszanka ry b z wodą w inna być nałożona gum owa ru ra .

P rz y stosowaniu gum ow ych węży n ajw ię cej uży­

wane są węże o średnicy 200, 250, 300 mm.

Do ssania m ieszanki używa się pomp odśrodko­

wych.

C ytow ana książka podaje szereg krz y w y c h wg k tó ry c h je s t ła tw o obliczyć wysokości podniesienia w zależności od ro d za ju pompy, ilości obrotów , śred­

n icy ru ro c ią g u i jego długości.

(7)

G O S PO D A R K A R Y B N A S tr . 5 Rok' l i

T ra n s p o rte ry otw arte, przekazują mieszankę ry b z wodą za pomocą pochylenia tra n s p o rte ra . Zaletą tego sposobu je s t jego p ro sto ta i taniość. Poza ty m ryba w ten sposćb nie ulega uszkodzeniom i zostaje opłukana ze w szystkich zanieczyszczeń.

T ra n s p o rte r w p rz e k ro ju ma zw ykle pro stoką tn ą fo rm ę p rzy stosunku w ysokości do szerokości ja k : 1,5 : 1 albo 7 : 4 z zaokrągleniem na dole. Po­

chylenie tra n s p o rte ra zw ykle 0,02.

Stosunek ry b y do w o d y waha się od 1 : 1 do 1 : 10.

O ptym alna szybkość ruch u m ieszanki je s t od 1 m/s do 2 m l, n ig d y więcej. Takie urządzenia tr a n ­ sportow e używane są na m orzu C zarnym ( K r y m ) .

Podawanie ry b y za pomocą h yd ro tra n s p o rte ró w rurociągow ych i o tw a rty c h je s t ta k intensywne że hale m anipulacyjne nie nadążają za sw oją pracą.

Dla um knięcia tego niepożądanego zjaw iska me- chanizują hale m anipulacyjne, stosując rurow e taś­

m y, m aszyny do obcięcia głow y, patroszenia, file to ­ wania i zdjęcia skóry. Jednak nie zawsze można uniknąć podaży ry b y . W ty c h w ypadkach stosują z b io rn ik i tzw. wanny, skąd ona może podawać się do dalszej przeróbki, umieszczone w yżej podłogi ha­

li m a n ip u la cyjn e j, aby rybę można b yło podawać w p ro st na taśmę albo na tra n s p o rte r dla dalszego tra n s p o rtu . T akich wanien pojem ności zw ykle na 25 to n ry b y stosuje się k ilk a . W ysokość w anny — 1 m etr, aby uniknąć zgniecenia ry b y . Dno wanny je s t dziurkow ate, aby usunąć w razie potrzeby w o­

dę. W celu dalszego tra n s p o rtu ry b y , za m yka ją kran służący do odprowadzenia wody, dają do w anny wo­

dy, tw orząc odpowiednią mieszankę.

Wanny dla wypompowywania ryby. D la m ałych s ta tk ó w w ypom powyw anie ry b y je s t nierentowne, gdyż dużo czasu tra c i się na ro b o ty p rzyg oto w aw ­ cze. D la ta k ic h s ta tk ó w stosuje się p ływ ającą w an­

nę o w ysokości 1 m etr, o pojem ności 5 to n ry b y . Z w anny te j po je j napełnieniu pom puje się rybę wg potrzeby.

A N D R Z E J T R E T IA K

Z ZAGADNIEŃ ANALIZY RYNKU

f -V C E N A chłonności ry n k u na ry b y i p rze tw ory rybne, je s t zagadnieniem bardzo tru d n y m . O ile w zakresie a rty k u łó w przem ysłow ych pierw szej po­

trzeby można z dużym przybliżeniem określić zapo­

trzebowanie ry n k u opierając się na ilości ludności oraz norm ach spożycia, o ty le w zakresie ry b i prze­

tw orów' ryb n ych określenie zapotrzebowania tą me­

todą je s t wogóle niemożliwe. R yby w ogólnym b i­

lansie to w arow ym nie są w c h w ili obecnej a r ty k u ­ łem pierw szej potrzeby. Przez ogół konsum entów są one tra kto w a n e ja k o a rty k u ł zastępujący białko zwierzęce, a nie ja k o a rty k u ł masowego codzienne­

go spożycia. Ponadto w w ielu ośrodkach ryba jest uważana za a rty k u ł luksusow y, względnie a rty k u ł spożywany ty lk o w pewnych tra d y c y jn y c h okresach roku.

ł''\O T Y C H C Z A S nie b y ły prowadzone na szeroką -L ^s k a lę badania k tó re b y m ia ły na celu określe­

nie chłonności ry n k u w zakresie ry b . Jedynym i w skaźnikam i m ogącym i dać podstawę do ustalenia chłonności ry n k u są zapotrzebowania, zgłaszane przez poszczególne E k s p o z y tu ry C e n tra li R ybnej dla ustalenia miesięcznych planów d y s try b u c ji, opracowywane na podstawie zapotrzebowań o d b io r­

ców. Oceniając te zapotrzebowania z p u n k tu widze­

nia ich przydatności dla określenia chłonności r y n ­ ku należy stw ierdzić, iż są one obarczane pewnym i błędam i w y n ik a ją c y m i z su biektyw n ej oceny te j chłonności. N ajw ażn iejszym błędem je s t chęć posia­

dania przez d y s try b u to ró w ja k najw iększej masy to w arow e j a rty k u łó w ja k n a jb a rd z ie j chodliw ych z równoczesnym zaniżaniem zapotrzebowania na te a rty k u ły , k tó re z n a jd u ją najm niejsze uznanie wśród konsum entów. Pom im o ty c h błędów, należy s tw ie r­

dzić, iż dane te opracowywane przez lu d zi związa­

nych z terenem, znających z p ra k ty k i wym agania i potrzeby ry n k u , mogą być uznane za dane odpo­

wiadające dość ściśle zapotrzebow aniu ry n k u i po­

zw alają na w yciąganie w niosków dla całości zapo­

trzebowania.

W niniejszym a rty k u le chcę rozważyć ksz ta łto w a ­ nie się zapotrzebowania i jego p okrycia w latach 1949— 50 na odcinku ry b świeżych ta k słodkow od­

nych ja k i m orskich.

Pierwszym interesu jącym nas zagadnieniem je s t układanie się zapotrzebowania w przeciągu roku.

Za podstawę obliczenia zapotrzebowania p rz y ję to zapotrzebowanie zgłoszone w m-cu lu ty m 1949 r.

uznając je za 100 i w stosunku do tego zapotrzebo­

wania obliczono zapotrzebowanie w następnych m ie­

siącach.

M iesiąc

K y b y świeże ogółem

R yb y sło d ko w .

R y b y m o rs k ie

1949 1950 1149 1950 1949 1950

S tyczeń

121

W-

155

__

,

L u ty 100 97 100 100 100 03

Ma rzec 130 110 114 123 142 109

K w ie c ie ń 117 90 110 96 122 107

M aj 68 65 54 68 77 81

C zerw iec 61 58 64 48 59 84

L ip ie c 43 45 51 47 38 ‘ 61

S ie rp ie ń 32 44 44 47 23 60

W rzesień bO 63 67 72 44 74

P a ź d z ie rn ik 86 88 16 101 79 97

Listo pa d 119 — 143 102

G ru d z ie ń 271 — 476 - 121 —

(8)

S tr. 6 G O S P O D A R K A R Y B N A R ok I I

Z ta b e li dadzą się wyciągnąć następujące w n io s k i:

1

Zapotrzebowanie na r y b y świeże, ma dwa główne nasilenia przypadające na m-c marzec oraz na m-c grudzień. Jest to w y n ik ie m tra d y c y jn e ­ go spożycia w iększych ilości ry b w okresie postu, oraz ś w ią t Bożego Narodzenia.

2

N ajniższe zapotrzebowanie w y k a z u ją miesiące .lipiec i sierpień. Sezon le tn i, zw iązany z nad­

chodzącą zazwyczaj fa lą upałów, je s t w handlu r y b ­ nym sezonem m a rtw y m , w y n ik a ją c y m z jed ne j s tro ­ n y z uprzedzeń konsum entów do nabyw ania ry b y w ty m okresie z obawy przed nabyciem r y b y n ie­

świeżej, z d ru g ie j zaś niedostatecznym jeszcze w y ­ posażeniem a p a ra tu handlowego w urządzenia tech­

niczne (chłodnie, tra n s p o rt) u m o żliw ia ją cym dosta­

wę ry b świeżych m rożonych rów nom iernie w ciągu całego roku .

3

N a jb a rd z ie j ch ara k te ry s ty c z n y m objaw em je s t jed na k fa k t u trzym a n ia się zapotrzebowania na praw ie identycznym poziomie w r. 1950 ja k i w ro ­ k u 1949. Chociaż w pierw szym półroczu 1950 r. w y ­ kazuje ono pewien spadek, to w następnych m iesią­

cach w ykazu je w stosunku do analogicznych m ie­

sięcy r. 1949 pewien w zro st (w ykre s n r 1 ). A naliza przyczyn spadku zapotrzebowania w ykazu je, że okres spadku przypada na okres nasycenia ry n k u mięsem przez co autom atycznie spadło zapotrzebo­

wanie na ry b y świeże.

4

N a odcinku ry b słodkow odnych n o tu je się cie­

ka w y o bjaw dużego w zro stu zapotrzebowania w m -cu g ru dn iu. N a w z ro s t ten składa się w zro st zapotrzebowania na karpia, tra d y c y jn e j ry b y w okresie Bożego Narodzenia. Ogólnie zapotrzebo­

wanie na ry b y słodkowodne łącznie z karpiem , u trz y m u je się w r. 1950 na praw ie ty m samym p o ­ ziomie co w r. 1949 (w ykre s n r 2 ).

S

N a jc ie k a w ie j układa się zapotrzebowanie na ry b y m orskie. O ile w pierw szych miesiącach 1950 r. je s t ono niższe od analogicznych miesięcy r. 1949, n ato m ia st od m-ca m aja 1950 r. zapotrze­

bowanie w zrasta system atycznie. Świadczy ten fa k t o przełam aniu w śród konsum entów niechęci do spo­

żyw ania dorsza, k tó ry w rybach m orskich stanow i głów ną pozycję (w y k re s n r 3 ).

N a tle kszta łtow a nia się zapotrzebowania za na li­

zujem y kszta łtow a nie się p okrycia zapotrzebowania, za k tó re p rz y ją łe m ilości, k tó re apa ra t d y s try b u c y j­

n y C e n tra li R ybn ej ta k h u rto w y ja k i detaliczny rozprow adził w latach 1949— 50.

A n aliza liczb w poniższej tabelce w skazuje na b a r­

dzo nieregularne p okrycie zapotrzebowania ry n k u w poszczególnych miesiącach. W aha się ono w gru-

7349 IjS O

W y k re s 2

pie ry b świeżych ogółem w granicach od 94 do 212% . Z ba da jm y p rzyczyn y takiego kształtow ania się w skaźników , na tle kszta łtow a nia się spożycia w g ru pie ry b słodkow odnych i ry b m orskich.

M ie siąc

R y b y świeże ogółem

R y b y s lc d k o w .

R y b y m o rs k ie

1949 1950 1949 1950 1949 1950

I ___ 124 ___ 25 256

I i 115 91 83 47 150 139

I I I 136 86 54 43 184 124

IV 65 93 52 54 88 121

V 129 100 82 64 155 128

V I 88 92 69 100 103 85

V I I 94 108 77 96 n o 119

V I II 212 — 105 — 370 —

IX 136 - 81 — 211 —

X 95 — 80 — 110 —

X I 65 — 65 — 65 —

X I I 75 — 79 64 —

P ierw szy rz u t oka na grupę ry b słodkowodnych pozwala stw ierdzić, że ty lk o w sierpniu 1949 r.

i czerwcu 1950 r. p okrycie rów na ło się zapotrze­

bowaniu. N ie je s t tru d n e stw ierdzić, że zgodnie z ta ­ blicą 1, na ten miesiąc przypadało najm niejsze za­

potrzebowanie i masa to w arow a b y ła w y s ta rc z a ją ­ ca, aby to zapotrzebowanie zaspokoić. N ależy s tw ie r­

dzić, że zapotrzebowanie układało się rów nolegle z pokryciem , co można stw ierdzić na w ykresie 2, będąc stale od niego wyższe. Masa tow arow a ry b słodkow odnych, k tó rą dysponował a p a ra t handlow y, była za niska w stosunku do potrzeb ry n k u .

(9)

Rok I i

G O S P O D A R K A R Y B N A S tr. 7

W zakresie ry b m orskich obserw ujem y zjaw isko wręcz odw rotne. Za w y ją tk ie m dwóch miesięcy — listopada i g ru dn ia 1949 r., p okrycie przekracza w dużym stopniu zapotrzebowanie, p rz y czym n a j­

w y ra ź n ie j to w ystępuje w pewnych miesiącach (w y- I

kres n r 3 ). W ydaje s.ę, iż is tn ie ją dwie przyczyny tego zjaw iska. O dbiorcy nie zn ajdu jąc dostateczne­

go p o k ry c ia swego zapotrzebowania w rybach słod­

kowodnych zastępują ry b y słodkowodne rybam i

m orskim i, jednakże nie całkow icie tak, aby zapo­

trzebowanie ogólne ry b świeżych rów nało się p o k ry ­ ciu. Porów nanie p o k ry c ia w rybach słodkow odnych i w rybach m orskich w ykazuje, że w ty c h miesią- cach, gdy ry b słodkow odnych je s t za mało, wzrasta p o p y t na ry b y m orskie. D ru g ą przyczyną, je s t zb yt niska lub zb y t wysoka ocena chłonności ry n k u . O bjawem n is k ie j oceny są np. miesiące sierpień i wrzesień 1949 r. kied y to zapotrzebowanie na r y ­ by m orskie było d w u k ro tn ie niższe niż ostateczne pokrycie. O bjawem za w y s o k ie j oceny je s t czerwiec 1950 r. w k tó ry m p okrycie b yło niższe od zgłoszo­

nego zapotrzebowania, i w k tó ry m nie w ystępow ał b ra k ry b m orskich uspraw ied liw iają cych to z ja ­ wisko.

N ależy jednakże stw ierdzić, że ocena zapotrzebo­

wania je s t prowadzona na ogół praw idłow o.

R y b y świeże wchodzące w szeroki w achlarz ry b i p rze tw orów rybn ych nie mogą być tra k to w a n e od­

dzielnie, lecz łącznie z ta k im i a rty k u ła m i ja k śledzie solone, ry b y wędzone, konserw y itp ., i dlatego w następnym a rty k u le , gdzie będą omawiane zagad­

nienia p rze tw orów ry b n y c h powrócę jeszcze do ry b świeżych, aby łącznie w yciągnąć w n io ski co do kszta łtow a nia się zapotrzebowania na ry n k u we­

w nętrznym .

Inż. B. GASTMAN

SMAŻALNICTWO-CZYNNIK ZWIĘKSZENIA SPOŻYCIA RYB

7 IE L K O Ś Ć p o z y s k iw a n e j m asy to w a ro w e j r y b m o rs k ic h n a k ła d a na in s ty tu c ję o b ro tu o b o w ią ­ zek s z u k a n ia n o w y c h m e to d p o g łę b ia n ia r y n k u . P la n 6 - le tn i s ta w ia p rz e d n a m i n a o d c in k u r y b a c k im po w a żne i a m b itn e zad an ia. A b y s p ro s ta ć , ty m zad a­

n io m n a le ż y z m o b iliz o w a ć w p e łn i n ie t y lk o a p a ra t o b ro tu CR, ale w c ią g n ą ć do rz e te ln e j w s p ó łp ra c y p o tę ż n y h a n d e l usp o łe czn io n y.

S e n ty m e n t ja k im spo łe czeństw o nasze otacza m o ­ rze w in ie n b y ć o d p o w ie d n io z d y s k o n to w a n y p rze z r y ­ b a c k ie in s ty tu c je gospodarcze. M u s im y w szyscy p r z y ­ c z y n ia ć się na k a ż d y m k r o k u do p o p u la ry z o w a n ia za­

g a d n ie ń ry b a c k ic h , b y w y r w a ć je z a tm o s fe ry egzo­

t y k i i w tło c z y ć do rz ę d u n o rm a ln y c h s p ra w gospo­

da rc z y c h .

Z tr u d e m i m o zo ln ą p ra c ą z d o b y ty p lo n r y b a k a to z a le d w ie p o c z ą te k d łu g ie j d ro g i do k o n s u m e n ta . P o ­ d o b n ie ja k p r o d u k ty r o ln ik a , z ie m io p ło d y p rz e jś ć m u ­ szą szereg p ro c e s ó w u s z la c h e tn ia ją c y c h w z g lę d n ie p rz e tw ó rc z y c h , n im d o trą na ry n e k , ró w n ie ż i r y b y zw łaszcza m o rs k ie m uszą b y ć p o dd an e o d p o w ie d n ie j m a n ip u la c ji i p rz e ro b o w i.

M asow ość p o ło w ó w dorsza u d e rz y ła w n ie u z b ro jo n y r y n e k r y b n y . Już w r. 1946 p o w s ta ły p ie rw s z e t r u d ­ no ś c i z zabezpieczeniem , s k ła d o w a n ie m i ro z p ro w a ­ d z a n ie m dorsza, k tó re w r. 1950 s ta ły się p ro b le m e m , b a rd z o tr u d n y m do ro z w ią z a n ia . P rz e m y s ł r y b n y p o ­ za p ro d u k c ją k o n s e rw o w ą i w ę d z e n ie m m u s ia ł z k o ­ nieczn ości p o k a ź n ą ilo ś ć dorsza solić, co je s t ra cze j o b n iż e n ie m w a rto ś c i su ro w ca . N a ty m o d c in k u w ca­

łe j p e łn i u ja w n ia się d y s p ro p o rc ja w in w e s to w a n iu

na k o rz y ś ć s p rz ę tu p o ło w o w e g o . A b y n ie z a p rz e p a ­ ścić tego cennego d o ro b k u n a le ż y w z d w o jo n y m te m ­ p ie p o d b u d o w a ć zaplecze.

P la n 6 - le tn i ła g o d z i te ró żn ice , p r z e w id u je ro z ­ b u d o w ę za m ra ż a n ia , k tó re u m o ż liw ią m ro ż e n ie file tó w z dorsza i m a g a z y n o w a n ie w c h ło d n ia c h s k ła d o w y c h k r a ju , skąd m ogą być s u k c e s y w n ie ro z p ro w a d z a n e na ry n e k .

S rna żan ka o trze ch b ry tfa n n a c h

(10)

Str. 8 G O S PO D A R K A R Y B N A R ok 11

W s z y s tk ie d o tych cza s stosow ane m e to d y p r z e tw ó r ­ s tw a i o b ro tu n ie d a ły p e łn y c h re z u lta tó w . P ozostaje n ie w y k o rz y s ta n y d o tą d sposób p o g łę b ie n ia d y s tr y ­ b u c ji, a m ia n o w ic ie s m a ż a ln ic tw o , k tó r e w od niesie ­ n iu do dorsza da n ie w ą tp liw ie b a rd z o po w a żn e r e z u l­

ta ty . A r t y k u ły w czasopism ach fa c h o w y c h , w z m ia n ­ k i w p ra s ie o k o n ie c z n o ś c i w p ro w a d z e n ia w k r a ju s m a ż a ln i ry b n y c h , m a ją c y c h z asto sow a nie w e w s z y s t­

k ic h p r a w ie p a ń s tw a c h m o rs k ic h , w s k a z u ją , iż na le ży b liż e j z a ją ć się tą ga łę zią p rz e m y s łu spożyw czego i m oż­

liw ie n a js z y b c ie j p rz y s tą p ić do r e a liz a c ji teg o zagad­

n ie n ia w o p a rc iu o w ła s n y p rz e m y s ł, p ro d u k u ją c y u rz ą d z e n ia sm ażalnicze.

S m a ż a ln ic tw o , k tó r e w w ie lu k r a ja c h u ro s ło do rz ę ­ d u s a m o d z ie ln y c h w ie lk ic h p rz e m y s łó w n ie w ą tp liw ie m oże stać się je d n ą z m e to d ro z ła d o w a n ia n a d w y ż e k r y b . W k r a ja c h ty c h d z ię k i w ła ś n ie s iln e m u ro z w o ­ jo w i p rz e m y s łu sm ażalniczego, do be zpo średn ie go spo­

ży c ia id z ie do 60% r y b z p o ło w ó w m o rs k ic h .

J a k o precedens i w z ó r g o d n y n a ś la d o w a n ia w s k a ­ zać m o ż e m y na w s p a n ia łe o s ią g n ię c ia u nas b a ró w m le c z n y c h , k tó r e w ta k k r ó t k im czasie p rz e b o je m zdo­

b y ły sobie p ra w o o b y w a te ls tw a i są n a jb a rd z ie j p o ­ p u la rn e w ś ró d ś w ia ta p ra c y .

O P IS S M A Ż A L N I

B

A R Y r y b n e - sm a ż a ln ie n a s ta w io n e są na p r o d u k ­ c ję r y b s m ażo nych ze spo życie m na m ie js c u i na tz w . w y n o s . W zależn ości od tego b a ry - sm aża ln ie m o że m y p o d z ie lić na 2 t y p y : t y p m n ie js z y , gd zie spo­

ż y c ie o d b y w a -s ię na s to ją c o ora z sprzedaż p o r c ji sm a­

żonej r y b y na w y n o s ora z ty p w ię k s z y , ró ż n ią c y się od p ie rw sze g o t y lk o w ię k s z y m i ro z m ia ra m i, p rz y s to s o w a ­ n y do k o n s u m p c ji d a ń p rz y s to lik a c h .

S am b a r — to n ie w ie lk i lo k a l z a o p a trz o n y w pe w n ą ilo ś ć zespołów sm aża rek, ( b r y tfa n n ) , s ta n o w ią c y c h je d ­ nocześnie b u fe t. Jed na b r y tfa n n a przeznaczona je s t

do sm ażenia ry b , d ru g a — k a r t o f li. N a d p a te ln ia m i z n a jd u ją się po m ie szczenia z a m y k a n e z o tw o r a m i w d n ie d la ś c ie k a n ia tłu s z c z u (ro d z a j te rm o s ó w ), w k t ó ­ r y c h p rz e trz y m u je się ju ż usm ażone r y b y i k a rto fle . W a ż n y m w a r u n k ie m s p ra w n e g o fu n k c jo n o w a n ia b a ­ r u je s t d o b re .ro z w ią z a n ie u rz ą d z e ń w e n ty la c y jn y c h .

P rz y sm a ż e n iu b o w ie m p o w s ta je sw ą d i s iln y c h a ra k ­ te ry s ty c z n y zapach. W ty m celu n a d k u c h n ią in s ta ­ lu je się d u ż y o k a p p o łą c z o n y w e n ty la to r e m e le k try c z ­ n y m . Z łe fu n k c jo n o w a n ie w e n ty la c ji o d b ić się może u je m n ie n a fr e k w e n c ji.

W p rz y le g a ją c y m , n ie w ie lk im z w y k le pom ieszcze­

n iu , z n a jd u je się m a szyn a do o b ie ra n ia k a r t o f li, m a ­ s z y n a d o k r o je n ia f r y t k ó w , p o d rę c z n a c h ło d n ia s z a f­

k o w a do p rz e c h o w y w a n ia f ile tó w ze ś w ie ż y c h r y b , p ra sa do w y tła c z a n ia re s z te k tłu s z c z u z o d p a d k ó w s m ażo nych r y b , u rz ą d z e n ia w e n ty la c y jn e i s k ła d z ik n a n a rz ę d z ia pom ocnicze. T o s k ro m n e zaplecze b a ru je s t n ie o d z o w n ie p o trz e b n e i je s t c z y n n ik ie m d e c y d u ­ ją c y m d la sp ra w n e g o fu n k c jo n o w a n ia z a k ła d u .

D r u g i ro d z a j b a ru p rz e z n a c z o n y g łó w n ie n a k o n ­ s u m p c ję n a m ie js c u s k ła d a się z je d n e j lu b 2 obszer­

n y c h sal ja d a ln y c h , gdzie w y d a je się sm ażone d a n ia ry b n e i p o rc je sm ażo nych k a r t o f li. B a r y w ię k s z e p o ­ s ia d a ją s m a ż a ln ie 3 — 4 i 5-zespołow e. W o b u t y ­ pach lo k a li k o n s u m e n t o b s łu g u je się sam. M og ą b y ć u ru c h o m io n e sm a ż a ln ie p a sam ochodach w z g lę d n ie przycze pa ch s a m o cho dow ych, k tó r e zw łaszcza w d z ie l­

n ic a c h fa b ry c z n y c h m ogą oddać duże u s łu g i.

W u ż y c iu są g łó w n ie k u c h n ie gazow e i e le k try c z n e . W ę g lo w e ja k o m n ie j h ig ie n ic z n e i o tr u d n y m re g u lo ­ w a n iu c ie p ła m a ją m n ie js z e zastosow anie.

SP O S Ó B P R Z Y ! Ż Ą D Z A N I A

F

I L E T r y b n y z le k k a obsuszony po z a n u rz e n iu w p rz y g o to w a n e j u p rz e d n io m ieszance z m ą k i psze nn ej z d o d a tk ie m p ro s z k u do p ie c z e n ia i p ro s z k u z suszonych ja je k k ła d z ie się d e lik a tn ie n a p a te ln i s k ó rą do d o łu . S k ó ra p rz y n a g ły m z e tk n ię c iu z c ie ­ p łe m k u r c z y się i n ie przepuszcza soku z r y b y , co p rz y c z y n ia się do z a c h o w a n ia p e łn e j w a rto ś c i o d ż y w ­ czej sm ażonej r y b y . R y b y p ła s k ie (p ła s tu g i) k ła d z ie się c ie m n ą s tro n ą na p a te ln i. R y b y sm aży się do m o ­ m e n tu u z y s k a n ia c h a ra k te ry s ty c z n e g o zło te go k o lo ru . S p e c ja ln y n a c is k k ła d z ie się na d e lik a tn e obchodzenie się z r y b ą p r z y sm ażeniu.

Z ie m n ia k i w rz u c a się do e le k try c z n e j w z g lę d n ie rę ­ cznej o b ie ra c z k i, w k tó r e j o b ra c a ją się p ły t y ż e liw ­ ne o fa lis te j p o w ie rz c h n i w y ło ż o n e k a rb o ru n d e m , poz­

b a w ia ją c je s k ó rk i. Po w y p łu k a n iu p rz e rz u c a się z ie m ­ n ia k i do m a s z y n y e le k try c z n e j w z g lę d n ie rę c z n e j tn ą ­ cej je na w ą s k ie p o d łu ż n e k a w a łk i. Z le k k a obsuszo- ne z w o d y w rz u c a się do p a te ln i z ro z g rz a n y m t ł u ­ szczem ( n a jle p ie j sm alec, o le j r o ś lin n y ) d o s y p u je soli i o d ro b in ę p ro s z k u do piecze nia , w z g lę d n ie sody oczy­

szczonej, co zapobiega p rz y p a la n iu się i po m aga sm a­

ż e n iu na c h ru p ią c o . Z p a te ln i c z e rp a k a m i p rz e k ła d a się g o to w e f r y t k i do p o m ie szczenia z a m k n ię te g o n a d p a te ln ią , u trz y m y w a n e g o s ta le w w y s o k ie j te m p e ra tu ­ rze skąd c z e rp ie się je ju ż do w y d a w a n ia k o n s u ­ m e n to m .

Tłuszcze i d o d a tk i. N a jle p s z y m o le je m je s t oczy­

szczony o le j z o rze szkó w z ie m n y c h (a ra c h id o w y ). U ż y ­ w a się ró w n ie ż f r y t u r ę (tłuszcz w y to p io n y po piecze­

n iu m ięsa) lu b sm alec. O le je stałe i m ie s z a n k i t ł u ­ szczów (o le jó w ro ś lin n y c h i z w ie rz ę c y c h ) są ró w n ie ż stosow ane.

M ą k a . D o c ia sta u ż y w a się zasadniczo m ą k i pszen­

n e j. Z ale ca się d o d a w a n ie do ro z c z y n u c ia sta p ro s z k u do pie cze n ia w m a ły c h ilo ś c ia c h , a b y p rz y ś p ie s z y ć d o ­ stęp p o w ie trz a . D o b re p rz y g o to w a n ie ro z c z y n u ciasta

(11)

R ok I I G O S PO D A R K A R Y B N A S tr. 9

je s t n ie z w y k le ważne. N a le ż y b a rd z o d o k ła d n ie z m ie ­ szać go i u b ić , a b y u m o ż liw ić d o stęp p o w ie trz a . R oz- c z y n n ie p o w in ie n b y ć z b y t gęsty, a n i z b y t rz a d k i.

T rz e b a r o b ić w ie le p ró b i d o św ia d cze ń z a n im się osią­

g n ie pożądane w y n ik i.

Z ie m n ia k i. N ie w s z y s tk ie g a tu n k i z ie m n ia k ó w n a ­ d a ją się do sm ażenia. N a le ż y p rz e p ro w a d z ić d o ś w ia d ­ czenia i p ró b y n a m ie js c u , celem z n a le z ie n ia g a tu n k u n a jo d p o w ie d n ie js z e g o .

D ane te ch n iczn e . T e m p e ra tu ra , sm ażenia je s t rz e ­ czą b a rd z o w ażną. W skazan e je s t p rz e p ro w a d z a n ie p ró b d la r y b w te m p e ra tu rz e od 150 — 175'iC, d la z ie m n ia k ó w od 175 do 185°C.

N a jw ła ś c iw s z ą te m p e ra tu rę u s ta lą p ró b y , p o n ie w a ż zależy ona ta k ż e od ro z m ia r u b r y tfa n n y , ro z c z y n u c ia ­ sta, g a tu n k u o le ju czy tłu s z c z u itp .

O p a k o w a n ie . P ożą da ny p a p ie r p e rg a m in o w y , w z g lę d ­ n ie to re b k a z p a p ie ru p e rg a m in o w e g o .

W aga p o r c ji i zuż y c ie tłuszczu . P rz e c ię tn a waga p o r c ji r y b y w y n o s i o k o ło 60 g, z ie m n ia k ó w (prze d u g o to w a n ie m ) od 150 do 180 g. N a 1 k g r y b y z u ż y w a się o k o ło 215 g o le ju lu b tłuszczu . N a 1 k g z ie m n ia ­ k ó w o k o ło 45 g o le ju ro ś lin n e g o lu b o k o ło 62 g f r y - tu r y .

R y b y . S m ażenie p o je d y n c z e j p a r t i i r y b w b r y t f a n ­ nie, o z a w a rto ś c i ± 7 k g r y b t r w a k o ło 4 m in u ty .

Z ie m n ia k i. S m ażenie je d n e j b r y t f a n n y z ie m n ia k ó w , do k t ó r e j w c h o d z i n a r a z w ia d r o z ie m n ia k ó w t r w a o k o ło 7 m in . Jedna b r y tfa n n a z u ż y w a ± 200 stóp k u b ic z n y c h gazu na 1 godz. w z g lę d n ie o k o ło 12 K W p rą d u e le k try c z n e g o na godzinę.

N a je d n e j b r y tfa n n ie m ożn a usm a żyć p rz e c ię tn ie 100 p o r c ji w cią g u g o d z in y . P o w rz u c e n iu , ś w ie ż y c h z ie m n ia k ó w trz e b a dać s p e c ja ln ie p e łn y ogień. B r y ­ t fa n n y p rz e p a la ją się w cią g u 7 — 10 la t.

O R G A N IZ A C J A S M A Z A L N IC T W A

S

P R A W A z a s łu g u je w c a łe j p e łn i n a to, ab y s tw o ­ rz y ć w a p a ra c ie o b ro tu C e n tr a li R y b n e j s p e c ja l­

ną k o m ó rk ę , k tó r a p rz e p ra c u je z a g a d n ie n ie s m a ż a ln i- c tw a , zdobędzie p o trz e b n e m a te r ia ły i n a w ią ż e k o n ­ t a k t z p rz e m y s łe m k r a jo w y m , k t ó r y b y m ó g ł d o s ta r­

czyć u rz ą d z e n ia do s m a ża ln i. N a p o c z ą te k n a le ż y u r u ­ c h o m ić k ilk a w z g lę d n ie k ilk a n a ś c ie p u n k tó w n a ra z ie n a Ś lą s k u , w W a rs z a w ie i na W y b rz e ż u , a n a s tę p n ie u ru c h a m ia ć dalsze p u n k t y w ra m a c h p la n u 6 -le tn ie g o .

P rz y p ie rw s z y c h p io n ie rs k ic h p o c z y n a n ia c h za s a d n i­

czą s p ra w ą będzie s zkolen ie. T rz e b a b ę dzie w y s z k o lić m o n te ró w - m e c h a n ik ó w n ie z b ę d n y c h p r z y u ru c h a ­ m ia n iu o ra z p e rs o n e l z a tru d n io n y w s m a ża ln ia ch , od rze te ln e g o p rz e s z k o le n ia , k tó r y c h zależyć bę dzie w p o ­ w a ż n y m s to p n iu p o w o d z e n ie całego p rz e d s ię w z ię c ia .

Jed en zespół b r y tfa n n o b s łu g iw a ć m oże d w ie osoby po d w a r u n k ie m p e łn e j m e c h a n iz a c ji po m o c n ic z y c h u rzą dze ń. N a jw ię c e j k ło p o tu s p ra w ia o b ie ra n ie z ie m ­ n ia k ó w i czyszczenie ry b . T o te ż z a in s ta lo w a n ie m e ­ c h a n ic z n y c h o b ie ra c z e k Z ie m n ia k ó w o ra z u rz ą d z e ń do k r o je n ia z ie m n ia k ó w je s t . s p ra w ą k on ie czną, da je

M aszyn a do o b ie ra n ia k a r t o f li

w ie lk ą oszczędność n a ro b o c iź n ie i czasie. Czyszcze­

n ie r y b w ogóle m ożn a w y e lim in o w a ć p rze z za p e w ­ n ie n ie d o s ta w y do s m a ż a ln i g o to w y c h ś w ie ż y c h f ile ­ tó w , co ró w n ie ż d a je dużą oszczędność na czasie i r o ­ b o c iź n ie w za k ła d z ie .

O szczędność n a tłu s z c z u i o le ja c h m ożn a osiągnąć prze z s to s o w a n ie p ra s y , w y c is k a ją c e j tłu s z c z z resztek r y b , z ie m n ia k ó w i cia sta o p a d a ją c y c h na dn o p a te ln i p r z y sm ażeniu. O s ta tn io s to s u je się n a w e t o d cią gan ie tłu s z c z u św ieżo sm ażo nych f r y t k ó w na w iró w c e .

N a zako ń cze n ie p ra g n ę p o d k re ś lić , że op isane p o ­ w y ż e j b a ry -s m a ż a ln ie ró ż n ią się zasadniczo od is tn ie ­ ją c y c h b a ró w ry b n y c h , k tó r e u r u c h a m ia i p r o \ rad zi C e n tra la R yb n a . O becne b a r y C R s ta n o w ią t y p r e ­ s ta u ra c ji o b o g a ty m a s o rty m e n c ie dań, p rz e k ą s e k r y b ­ n y c h i z k o n s u m p c ją a lk o h o lu , podczas g d y b a ry -s m a ­ ż a ln ie , k tó r y c h u ru c h o m ie n ie p rze z C e n tra lę w r a ­ m ach p la n u 6 -le tn ie g o je s t p rz e w id z ia n e n a szeroką s k a lę będą do starczać je d y n ie ry b ę sm ażoną i o b lic z o ­ ne śą ń a s z y b k i i d u ż y p rz e p ły w k lie n tó w .

S m a ż a ln ie d z ię k i s w e j d u ż e j w y d a jn o ś c i i ta n ie j ce­

n ie do starczan eg o p r o d u k tu o w y s o k ie j w a rto ś c i o d ­ ż y w c z e j i k a lo ry c z n e j m ie ć będą c h a ra k te r m asow ego ż y w ie n ia i stan ą się n ie w ą tp liw ie p o w a ż n y m c z y n n i­

k ie m z w ię k s z a ją c y m spożycie r y b zw łaszcza m o rs k ic h .

Plan 6-letni gwarancją dobrobytu mas

(12)

S tr. TO G O S P O D A R K A R Y B N A Rok 11

Inż. J E R Z Y K U K U C Z

OPAKOWANIE RYB ŚWIEŻYCH O

P A K O W A N IE r y b y ś w ie ż e j s ta n o w i je d e n z n a j­

w a ż n ie js z y c h p ro b le m ó w o b ro tu r y b ą św ieżą. Od w ła ś c iw e g o b o w ie m o p a k o w a n ia zależna je s t w b. p o ­ w a ż n y m s to p n iu trw a ło ś ć op a ko w a n e g o p r o d u k tu — w d a n y m w y p a d k u r y b y ś w ie że j.

A ż e b y o p a k o w a n ie m o g ło s p e łn ia ć s w o je z ad an ie za­

bezpieczenia r y b y św ie ż e j p rz e d z e w n ę trz n y m i w p ły ­ w a m i, w o k re s ie od w y ła d u n k u z ło w io n e j r y b y na brze g aż do m o m e n tu d o s ta rc z e n ia je j do s k le p u d e ta ­ licznego, w z g lę d n ie k o n s u m e n ta , w in n o ono o d p o w ia ­ dać n a s tę p u ją c y m w a ru n k o m :

1) o p a k o w a n ie wonno b y ć h ig ie n ic z n e , a w ię c d a ­ ją c e się u trz y m a ć w n a le ż y te j czystości w y m a ­ g a n e j d la o p a k o w a n ia ś ro d k ó w spo ż y w c z y c h ; 2) ła tw e w m a n ip u la c ji i e k o n o m ic z n e w u ż y c iu ; 3) o z ły m p r z e w o d n ic tw ie c ie p ła celem zabez­

p ie c z e n ia p rz e d w p ły w a m i te m p e r a tu r y i p o ­ w s trz y m a n ia p ro ce su to p n ie n ia lo d u , u ż y w a ­ nego do c h ło d z e n ia r y b ś w ieżych.

J e s t rzeczą b a rd z o tr u d n ą z n a le z ie n ie ta k ie g o opa­

k o w a n ia , k tó r e b y o d p o w ia d a ło t y m w s z y s tk im p o w y ­ żej w y m ie n io n y m w a ru n k o m . O d b a rd z o d a w n a u w a ­ żano, n ie bez słuszności, iż n a jle p s z y m m a te ria łe m d la o p a k o w a n ia r y b ś w ie ż y c h je s t d re w n o . D re w n o b o ­ w ie m z u w a g i zw łaszcza n a złe p rz e w o d n ic tw o cie pła , spośród d o s tę p n y c h m a te ria łó w , n a jle p ie j p o z w a la na m na u tr z y m a n ie te m p e r a tu r y c ia ła r y b y ś w ie ż e j w p o ­ żąd an ej g ra n ic y 0° C. O p a k o w a n ie d re w n ia n e cech uje p o n a d to ła tw o ś ć p im d u k c ji n a m aso w ą s k a lę o ra z sto ­ s u n k o w o n ie d u ż a w a g a w p o ró w n a n iu do w a g i r y b y , co u ła tw ia m a n ip u la c ję .

D z ię k i ty m z a le to m d re w n a , s k r z y n k i d re w n ia n e w o b ro c ie r y b ą u z y s k a ły sobie od d a w n a p ra w o o b y ­ w a te ls tw a i do n ie d a w n a n ie p o ś w ię c a n o w ię k s z e j u w a g i p ro b le m o w i z n a le z ie n ia in n e g o zastępczego m a te r ia łu d la o p a k o w a n ia r y b y ś w ie że j.

U je m n ą s tr o n ą . o p a k o w a n ia d re w n ia n e g o je s t t r u d ­ ność u tr z y m a n ia s k rz y ń d re w n ia n y c h w o d p o w ie d n im sta n ie h ig ie n ic z n y m .

Do o s ta tn ie j w o jn y p ro b le m u tr z y m a n ia s k rz y ń d re w n ia n y c h w n ą le ż y te j czystości o ty le b y ł m n ie j is to tn y , g d y ż u ż y w a n o do o p a k o w a n ia r y b y św ieżej s k rz y ń d re w n ia n y c h , t y lk o n o w y c h i to je d n o ra z o w o . W s y s te m ie g o s p o d a rk i k a p ita lis ty c z n e j, b o w ie m , n ie in te re s o w a n o się z a g a d n ie n ie m oszczędzania c e n n ie j­

szych s u ro w c ó w w s k a li p a ń s tw o w e j i g o s p o d a rk a d re w n e m b y ła b e z p la n o w a i często ro z rz u tn a .

W gospodarce s o c ja lis ty c z n e j n a to m ia s t, w system ie g o s p o d a rk i p la n o w e j, je d n ą z n a c z e ln y c h zasad je s t p la n o w e i oszczędne u ż y w a n ie zasobów s u ro w c o w y c h . M u s im y z a te m oszczędnie go sp o d a ro w a ć ta k ce n n y m su ro w c e m , ja k im je s t d re w n o , ty m b a rd z ie j, że . w w y ­ n ik u ra b u n k o w e j g o s p o d a rk i o k u p a n ta , w czasie o s ta tn ie j w o jn y , d rz e w o s ta n nasz zo sta ł p o w a ż n ie p rz e trz e b io n y i trz e b a d łu g ic h la t, aby b r a k i te z p o ­ w ro te m w y ró w n a ć .

Z p o w y ż s z y c h w z g lę d ó w za ch o d zi konieczność oszczędnej g o s p o d a rk i o p a k o w a n ia m i d r e w n ia n y m i i s k rz y ń d re w n ia n y c h m u s im y u ż y w a ć k ilk a k r o t n ie aż do ic h c a łk o w ite g o zużycia.

P rz y k ilk a k r o t n y m u ż y c iu s k rz y ń d re w n ia n y c h p o ­

w s ta je p ro b le m b. tr u d n y do ro z w ią z a n ia , ja k u tr z y ­ m ać s k rz y n ie w o d p o w ie d n im s ta n ie czystości, k o ­ n ie c z n e j p r z y s k ła d o w a n iu p r o d u k tu s zybko p s u ją c e ­ go się i b. w ra ż liw e g o n a w s z e lk ie w p ły w y ze w n ę trz n e ja k im je s t r y b a św ieża. Ju ż po je d n o ra z o w y m u ż y c iu s k rz y n ia n a s ią k a zapachem r y b y i m im o n a w e t sta ­ ra n n e g o u m y c ia n a p o w ie rz c h n i s k r z y n i pozostaje o g ro ­ m n a ilo ś ć b a k te r ii. Ilo ś ć b a k t e r ii z w ię k s z a się w cza­

sie dalszego u ż y w a n ia ty c h s k rz y ń , o d d z ia ły w u ją c u je m n ie n a sta n św ie żo ści ry b y .

S ta n o p a k o w a ń d re w n ia n y c h s ta je się o s ta tn io coraz częściej p rz e d m io te m k r y t y k i — trz e b a p r z y ­ znać u z a s a d n io n e j. S am w id o k b o w ie m s te rt s k rz y ń w p u n k ta c h s k u p u , w p o rta c h ry b a c k ic h , cze k a ją c y c h na z a ła d u n e k ry b ą , s k ła d o w a n y c h n a w o ln y m p o w ie ­ trz u , czy m a g a z y n o w a n y c h w p u n k ta c h o b ro tu h u r to ­ wego celem z w r o tu do m ie js c a w y s y łk i r y b y św ieżej, n ie w z b u d z a z a u fa n ia do p r o d u k tu w n ic h s k ła d o w a ­ nego. Z d r u g ie j s tro n y n a w e t n a js ta ra n n ie js z e m y c ie s k rz y ń n ie m oże zapobiec ich z a k a ż e n iu b a k te ria m i, k t ó r y m i s k rz y n ia po k ilk u r a z o w y m u ż y c iu je s t ja k g d y b y im p re g n o w a n a .

1 / O N T E C Z N O Ś Ć z n a le z ie n ia zate m b a rd z ie j h ig ic - 1 niczne go o p a k o w a n ia n iż do tychczas stosow ane s k rz y n ie d re w n ia n e , s ta je się p ro b le m e m n ie z w y k le a k ­ tu a ln y m w y m a g a ją c y m ja k na jszyb szego ro z w ią z a n ia . C zęściow o m ożna te n p ro b le m ro z w ią z a ć prze z sto­

so w a n ie o d p o w ie d n ie g o m a te r ia łu iz o la c y jn e g o , k t ó ­ r y b y zab ezp iecza ł r y b ę św ieżą od k o n ta k tu ze s k rz y ­ n ią . P rz e d z a ła d o w a n ie m r y b y , n a le ż y w y ło ż y ć s k rz y ­ n ię n a jp ie r w m o c n y m w o d o o d p o rn y m p a p ie re m (p e r­

g a m in o w y m ) w te n sposób, ażeby ko ń c e w y s ta w a ły p o n a d s k rz y n ię . N a s tę p n ie u k ła d a się na spód w a r s tw ę lo d u , z k o le i w a r s tw ę r y b y w r a z z lo d e m , n a w ie rz c h w ię k s z ą w a rs tw ę lo d u , po czy m z a k ła d a się w y s ta ją c e ko ń ce p a p ie ru n a sie bie i z a b ija s k rz y n ię . M ożn a ró w n ie ż u ż y ć gru b e g o k re p o w e g o p a p ie ru lu b ro g o ż y na spód s k rz y n i, a n a s tę p n ie p a p ie ru p e rg a m i­

now ego.

Ten sposób o p a k o w a n ia s tw a rz a znacznie lepsze w a r u n k i h ig ie n ic z n e d la ś w ie ż e j r y b y , a w p o ró w n a n iu ze s to s o w a n y m d o tych cza s p a k o w a n ie m r y b św ieżych, b e z p o ś re d n io do s k rz y n i, s ta n o w i po w a żn e ulepszenie.

U je m n ą s tro n ą tego sposobu je s t to, iż szczególnie w o k re s ie c ie p łe j p o r y r o k u w o d a z to p n ie ją c e g o lo d u n ie m a ją c u jś c ia po prze z p a p ie r m oże g ro m a d z ić się na d n ie s k r z y n k i i w e jś ć w k o n ta k t z d o ln ą w a rs tw ą r y b y , co ja k w ie m y je s t d la r y b y ś w ie ż e j s z k o d liw e .

P

O o s ta tn ie j w o jn ie w w ie lu k r a ja c h rozpoczęto b a d a n ia i d o ś w ia d c z e n ia n a d z n a le z ie n ie m b a r ­ d z ie j h ig ie n ic z n e g o o p a k o w a n ia d la r y b św ie ż y c h . D o ­ św ia d c z e n ia te szły p rze de w s z y s tk im w d w ó c h k ie ­ ru n k a c h :

1) u lep szenia d o ty c h c z a s stosow anego o p a k o w a ­ n ia d re w n ia n e g o ta k ażeby o d p o w ia d a ło ono w y m o g o m no w o czesne j h ig ie n y oraz

2) z a s tą p ie n ia o p a k o w a n ia d re w n ia n e g o o p a k o ­ w a n ie m m e ta lo w y m .

P o n iż e j p o d a je m y w n ik i ty c h dośw ia dcze ń, będą one b o w ie m n ie w ą tp liw ie in te re s u ją c e ' d la osób z a j­

m u ją c y c h się ty m z ag ad nie niem .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Każdy izotop chara kte ryzu ją dwie liczb y: liczba atomowa (liczba po- ' rządkowa w układzie periodycznym pierw iastków Mendelejewa) i liczba masowa.. Liczba

szerne, a więc w takich mięśniach pozbawionych ru ­ chu lub używających mało ruchu, plazma będzie stanowić większą część mięśni, aniżeli ścianki tych

cza się od tłuszczu i resztek tkanek przeponowych, dalej przez nakłucie igłą wypuszcza się powietrze, i tak przygotowane pęcherze układa się do beczek

wicie w rękach Państwowych Gospodarstw Rolnych, przeprowadza się przygotowania do przekazywania jezior, znajdujących się dotychczas w gestii innych użytkowników,

Podobnie jak śledź makrela znajduje wszechstronne użytkowanie. Nadaje się doskonale do wędzenia, na marynaty, poza tym przerabiana jest masowo na kon­. serwy

walająco i obecnie samolot w Związku Radzieckim jest powszechnym środkiem transportu ryb żywych przy czym stosuje się tam nawet sposoby przewozu ryby żywej bez

A droga ta prowadzi przez poszanowanie godności człowieka pracy, przez udostępnienie nauki i kultury szerokim rzeszom robotniczo-chłopskim, przez planowy i

miane przez ludność krajów południowo - wschodnich oraz państw zachodniej Europy, wskutek czego w tych krajach konsumuje się bardzo duże ilości_ baraniny,