• Nie Znaleziono Wyników

Gospodarka Rybna, 1950.08 nr 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gospodarka Rybna, 1950.08 nr 8"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

•\ï /> ''

T fy j iïj

J jjJ jy f lü l i H fil

(2)

V

*

(3)

Rok II W ARSZAW A, SIERPIEŃ 1950 r. Nr 8

p R A S K A sesja B iu r a S ta łe g o K o m it e t u Ś w ia to w e g o K o n g re s u O b ro ń c ó w P o k o ju p o d ję ła u c h w a łę i w e z w a n ie p o d a d re s e m R a d y B e z p ie c z e ń s tw a c e le m ja k n a j ­ szybszego p o k o jo w e g o r o z s trz y g n ię c ia k o n f lik t u k o re a ń s k ie g o . U c h w a ła ta będąca p rz e ja w e m s ta łe j i k o n s e k w e n tn e j w a lk i o p o k ó j d om aga się s ta n o w c z o , b y R ada B e z p ie c z e ń s tw a — u w z g lę d n ia ją c w o lę n a r o d u k o re a ń s k ie g o — z n a la z ła d ro g ę do o sta te czn e g o ro z w ią z a n ia k o n f l i k t u n a n a s tę p u ją c y c h zasad ach : p rz e rw a n ie d z ia ła ń w o je n n y c h i n a ty c h m ia s to w e z a n ie c h a n ie b o m b a rd o w a n ia lu d n o ś c i c y w iln e j, w y c o ­ fa n ie w s z y s tk ic h w o js k o b c y c h , w y s łu c h a n ie p r z e d s ta w ic ie li o b u s tro n . J a k s łu s z n ie s tw ie rd z a u c h w a ła , ż ą d a n ia te są w y ra z e m w o li p o tę ż n e j a r m ii p o k o ju , lu d z i całego ś w ia ta d ą ż ą c y c h bez w z g lę d u n a d zie lą c e ic h ró ż n ic e do u tr z y m a n ia i u tr w a le n ia p o k o ju .

P E L S z to k h o lm s k i d z ię k i s w e j p ro s to c ie i ja s n o ś c i s ta ł się p o tę ż n y m in s t r u m e n ­ te m d la ro z s z e rz e n ia za się g u r u c h u o b ro ń c ó w p o k o ju . O g ro m n e p o w o d z e n ie A k c j i S z to k h o lm s k ie j s p o w o d o w a ło , że p odżegacze w o je n n i z m u s z e n i są co ra z b a r ­ d z ie j lic z y ć się z o p in ią n a ro d ó w i n ie o d w a ż y li się o n i u ż y ć b o m b y a to m o w e j n a K o ­ r e i. O b e c n ie n a d e s z ła c h w ila — ja k s tw ie r d z a p rz e w o d n ic z ą c y S ta łe g o K o m it e tu Ś w ia to w e g o K o n g re s u O b ro ń c ó w P o k o ju p ro f. J o lio t - C u r ie — w k t ó r e j n a le ż y u c z y ­ n ić d a ls z y k r o k n a p rz ó d . P o m o b iliz a c ji s ił p o k o jo w y c h n a c a ły m ś w ie c ie d o k o n a ­ n e j w to k u a k c ji z b ie ra n i a p o d p is ó w p o d A p e le m S z to k h o lm s k im , m o ż n a ju ż p ó jś ć n a p rz ó d i p o d ją ć k r o k i, k tó re p r z y b liż ą z w y c ię s tio o p o k o ju .

J J C H W A Ł A B iu r a s tw ie rd z a , iż z a o s trz a ją c a się s y tu a c ja m ię d z y n a ro d o w a , na s k u te k p rz e c iw s ta w ie n ia się p rz e z obóz im p e r ia lis tó w i a g re s o ró w p o k o jo w e m u ro z w ią z a n iu k o n f lik t u k o re a ń s k ie g o z g o d n ie z in ic ja t y w ą Z w ią z k u R a d z ie c k ie g o w y w o łu je z a g ro ż e n ie p o k o ju ś w ia to w e g o . W z y w a w ię c o b ro ń c ó w p o k o ju do za ­ o s trz e n ia w a lk i i z d w o je n ia w y s iłk ó w w o b ro n ie p o k o ju . W s k a z u je ja s n o k ie r u n e k i w y ty c z n e t e j w a lk i p rz e z p rz e c iw s ta w ie n ie się w s z e lk ie j a g re s ji, ż ą d a n ia za kazu b r o n i a to m o w e j, d o m a g a n ia się p o w s z e c h n e g o o g ra n ic z e n ia z b ro je ń . B iu r o Ś w ia to ­ w e g o K o m it e t u O b ro ń c ó w P o k o ju , d z ia ła ją c w im ie n iu s e te k m ilio n ó w lu d z i, z je d ­ n o c z o n y c h w o k ó ł A p e lu S z to k h o lm s k ie g o p o s ta n o w iło z w o ła ć I I Ś w ia t o w y K o n g re s O b ro ń c ó w P o k o ju n a d n i od 13— 19 lis to p a d a b r. o ra z w e z w a ło ró w n o c z e ś n ie w s z y s tk ic h o b ro ń c ó w p o k o ju całego ś w ia ta , a żeby p r z y g o to w a li się do te go k o n g re ­ su i w y s ła li n a ń s w y c h d e le g a tó w .

p O L S K I r u c h o b ro ń c ó w p o k o ju , s ta n o w ią c y m o c n e o g n iw o r u c h u ś w ia to w e g o w it a g o rą co d o n io s łe u c h w a ły p ra s k ie i p r z y g o to w u je się do u d z ia łu w K o n g r e ­ sie Ś w ia to w y m . P ie rw s z y P o ls k i K o n g r e s P o k o ju z w o ła n y n a d z ie ń 1— 2 w rz e ś n ia br. do W a rs z a w y , n a k t ó r y z o s ta li w y b r a n i d e le g a c i p rz e z c a ły n a ró d , s ta je r ó w ­ n ie ż na w e z w a n ie ś w ia to w e g o obozu p o k o ju do n a s tę p n e g o e ta p u w a lk i o p o k ó j.

N a ró d P o ls k i, z je d n o c z o n y w c a ło ś c i w o k ó ł h a se ł i c e ló w ś w ia to w e g o r u c h u o b ro ń ­ c ó w p o k o ju ż y w i n ie z ło m n e p rz e k o n a n ie , że obóz p o k o ju i p o s tę p u k ro c z ą c d ro g ą w s k a z a n ą p rz e z w i e l k i Z w ią z e k R a d z ie c k i i g e n ia ln e g o w o d z a ś w ia to w e g o obozu p o k o ju , Jó z e fa S ta lin a , o d n ie s ie o s ta te c z n e z w y c ię s tw o n a d obozem z a c o fa n ia , a g r e s ji i w o jn y .

«

(4)

S tr. 2 G O S P O D A R K A R Y B N A R ok i r

B O L E S Ł A W K U Ź M I Ń S K I

N A L E Ż Y U P O R Z Ą D K O W A Ć T E R M I N O L O G I Ę R Y B A C K Ą

S

Z Y B K O ro z ra s ta ją c a się po w o jn ie p o ls k a g o s p o d a rk a r y b n a w y s u w a w ie le za ga d ­ n ie ń , k t ó r y c h u p o rz ą d k o w a n ia d o m a g a się ż y ­ cie. D o ty c z y to m ię d z y in n y m i te r m in o lo g ii r y ­ b a c k ie j. P a n u je u nas w t y m w z g lę d z ie n a j­

ro z m a its z a d o w o ln o ś ć . C zęsto do ty c h s a m y c h p o ję ć u ż y w a się ty c h s a m y c h n a z w . W ie le te r m in ó w r y b a c k ic h m a t y lk o lo k a ln e zn a cze n ie i n ie z ro z u m ia łe są w in n y c h d z ie ln ic a c h k r a ju . N a z w , ja k ic h u ż y w a r y b a k m o rs k i, n ie s p o ty ­ k a się w o b ro c ie ry b ą , a ty c h ja k i m i p o s łu g u je się ic h t io lo g , n ie z n a jd u je m y w p o p u la r n e j p u ­ b lic y s ty c e c z y te ż w p o to c z n e j m o w ie . N a w e t fa c h o w c y , s z c ze g ó ln ie w p r z e tw ó r s tw ie r y b ­ n y m , d la ty c h s a m y c h p o ję ć c z y p r o d u k tó w u - ż y w a ją ró ż n y c h n a z w i często n a w z a j e m n ie r o z u m ie ją się. N a jro z m a its z a p s tro k a c iz n a p a ­ n u je i w k o re s p o n d e n c ja c h h a n d lo w y c h . Z b r a ­ k u d e f in it y w n ie u s ta lo n y c h i o g ó ln ie p r z y ję ­ ty c h n a z w u ż y w a się s p o ro d z iw o lą g ó w albct lo k a ln y c h n o w o t w o r ó w ję z y k o w y c h .

P o ls k ie o r y g in a ln e s ło w n ic tw o r y b a c k ie je s t u b o g ie i m a ło m ia ło o k a z ji w z b o g a c e n ia się. N ie o p ra c o w a n o d o ty c h c z a s i n ie w y d a n o d r u k ie m n a w e t n a js k ro m n ie js z e g o s ło w n ik a c z y le k s y ­ k o n u ry b a c k ie g o . P rz e d w o jn ą p ró b o w a ł czę­

ś c io w o z a ra d z ić te m u d z ie n n ik a r z , d r S t. B e r - n a tt, a le i o n w s w o im m a ły m S ło w n ik u M o r ­ s k im , w y d a n y m p rz e z I n s t y t u t B a łt y c k i, ze b ra ! i o b ja ś n ił t y lk o d ro b n ą ilo ś ć w y r a z ó w r y b a c ­ k ic h , w y s ta rc z a ją c y c h ra c z e j t y lk o d la p u b li­

c y s tó w . N a to m ia s t n ie z a b r a li się do te g o fa ­ c h o w c y .

N ie w ie le się z m ie n iło i o be cnie. M im o u p ł y ­ n ię c ia 5 la t od w y z w o le n ia W y b rz e ż a n ie za­

b ra n o się do o p ra c o w a n ia n ie t y lk o s ło w n ic tw a ry b a c k ie g o , a le w o g ó le m o rs k ie g o . I w r e z u l­

ta c ie n a w e t osob om p r a c u ją c y m w r y b a c tw ie często s p ra w ia w ie le k ło p o t u w y s z u k a n ie i za­

s to s o w a n ie te j c z y in n e j t r a f n e j n a z w y a lb o b liż s z e s p re c y z o w a n ie te g o c z y in n e g o p o ję c ia . P rz y p u s z c z a m , że to sam o je s t i w n a u k o w e j ic h t io lo g ii, m im o , że z a k re s je j u nas po w o j ­ n ie z n a c z n ie z w ię k s z y ł się.

B io rą c p o szcze gó ln e d z ie d z in y r y b a c tw a , n a j­

le p ie j p rz e d s ta w ia się s p ra w a n a o d c in k u t e r ­ m in o lo g ii b io lo g ii r y b . N a z w y r y b s ło d k o w o d ­ n y c h i m o r s k ic h o ra z b io lo g ic z n y c h ś ro d o w is k w o d n y c h m a m y ju ż n a o g ó ł u s ta lo n e , ch ociaż i t u p a n u je do p e w n e g o s to p n ia d o w o ln o ś ć , ( p r z y k ła d : d o rs z c z y w ą tłu s z , p ła s tu g o w a te czy flą d r o w a te itp .). U p o rz ą d k o w a n ie te r m in o lo g ii w r y b a c tw ie s ło d k o w o d n y m n a s tą p iło d z ię k i d łu ­ g o le tn ie j t r a d y c ji o ra z k a te d ro m r y b a c k im na w y ż s z y c h u c z e ln ia c h , s k u p ia ją c y c h g ro n o ic h ­ tio lo g ó w - n a u k o w c ó w . G o rz e j n a to m ia s t p rz e d s ta w ia się s p ra w a w r y b a c tw ie m o rs k im . N ie m ie liś m y t u t r a d y c ji a n i n a js k ro m n ie js z e j

n a w e t l i t e r a t u r y fa c h o w e j. P o z e tk n ię c iu się z m o rz e m w p r o s t im p r o w iz o w a n o te rm in o lo g ię n a t y m o d c in k u .

P rz e z czas d łu ż s z y w ry b a c tv .d e m o r s k im po ­ s łu g iw a n o się te r m in o lo g ią k a s z u b s k ą , k tó r a w y w o d z i się g łó w n ie z ję z y k a n ie m ie c k ie g o . C zęsto p olszczon o, tłu m a c z o n o , lu b p rz y s w a ja ­ n o te r m in o lo g ię n ie m ie c k ą . W w ię k s z o ś c i w y ­ p a d k ó w p rz e jm o w a n e n a z w y n ie b y ły zgodne Z d u c h e m i tr a d y c ją ję z y k a p o ls k ie g o . Z b ie ­ g ie m la t, d z ię k i p u b lik a c jo m n ie lic z n e g o g ro n a osób (S ie d le c k i, B o r o w ik , H r y n ie w ic k i, D e m e l, L u b e c k i, D ik s o n i p a r u in y c h z m ło d s z e g o p o ­ k o le n ia ), u je d n o s ta jn io n o n ie c o te rm in o lo g ię ry b a c k ą , a le g łó w n ie t y lk o w s a m y c h n a z w a c h r y b m o r s k ic h n a to m ia s t c a ło k s z ta łt t e r m in o lo ­ g ii r y b a c k ie j, le ż y d o ty c h c z a s o d ło g ie m .

O d n o ś n ie sa m e j t e c h n ik i p o ło w u , s p rz ę tu ' r y ­ b a c k ie g o it p . p o s łu g u je m y się n a d a l m ie s z a n i­

n ą ję z y k ó w n ie m ie c k o - s k a n d y n a w s k o - a n ­ g lo s a s k ic h . W r y b o łó w s tw ie d a le k o m o r s k im za­

ło g i n a s z y c h s ta tk ó w p r z e ję ły ż y w c e m w ie le w y r a z ó w z ję z y k a h o le n d e rs k ie g o , a r y b a c y z a c h o d n io - p o m o rs c y z ję z y k a n ie m ie c k ie g o . T e n ż a rg o n n ie d la w s z y s tk ic h je s t z ro z u m ia ­ ły . R ó w n ie ż n a o d c in k u p r z e tw ó r s tw a ry b n e g o is tn ie je szereg s łó w i te r m in ó w o b c y c h nasze­

m u ję z y k o w i, k tó r e n a le ż y w im ię c z y s to ś c i ję z y k a z a rz u c ić . I t u z b r a k u t r y d y c j i , m a ło r o z w in ię te g o p rz e m y s łu i z b r a k u w y c h o w a ­ n y c h n a p o ls k ic h u c z e ln ia c h te c h n o lo g ó w r y ­ b a c k ic h , n a z w y m u s ia n o im p ro w iz o w a ć .

Z p o w y ż s z e g o w id a ć ja k p iln ą s ta je się s p ra ­ w a u p o rz ą d k o w a n ia p o ls k ie j te r m in o lo g ii r y ­ b a c k ie j. N ie b ę d z ie to rz e cz ła tw a . P ra c ą n a d o p ra c o w a n ie m s ło w n ik a w z g lę d n ie le k s y k o n u ry b a c k ie g o m u s i z a ją ć się s p e c ja ln a k o m is ja w s k ła d k t ó r e j w in n i w e jś ć p rz e d s ta w ic ie le z a in ­ te re s o w a n y c h m in is te r s tw , in s t y t u c j i n a u k o ­ w y c h z a ró w n o r y b a c k ic h j a k i ję z y k o w y c h , da ­ le j p rz e d s ię b io rs tw p o ło w o w y c h , d y s t r y b u c y j­

n y c h , zrzeszeń r y b a c k ic h , r e p re z e n tu ją c y c h za­

ró w n o s tro n ę n a u k o w ą ja k i p r a k ty c z n ą oraz sp o łe czn ą p o ls k ie g o r y b a c tw a . D o p ra c te j k o ­ m is ji n a le ż a ło b y u s ta le n ie w ła ś c iw e j i o b o w ią ­ z u ją c e j d la w s z y s tk ic h te r m in o lo g ii p o ję ć i w y ra z ó w w z a k re s ie r y b o łó w s tw a m o rs k ie g o ( te c h n ik a p o ło w u , ta b o r p ły w a ją c y , s ta n o w i­

ska w r y b o łó w s tw ie , p o r t y r y b a c k ie , ic h w y p o ­ sażenie itd .) , d a le j r y b o łó w s tw a s ło d k o w o d n e ­ go, p r z e tw ó r s tw a i h a n d lu ry b n e g o , a w re s z c ie u rz ą d z e ń s p o łe c z n y c h , s z k o ln ic tw a i k a d r r y ­ b a c k ic h .

P o d a n y s c h e m a t n ie w y c z e r p u je p rz e d m io tu . S zcze g ó ło w o u s t a li go s p e c ja ln ie p o w o ła n a k o ­ m is ja . W k a ż d y m b ą d ź ra z ie s p ra w y u p o rz ą d ­ k o w a n ia te r m in o lo g ii n ie n a le ż y o d w le k a ć . N a p o c z ą te k , d la p ra k ty c z n e g o u ż y tk u , n a le ż a ło b y

(5)

R ok I I G O S P O D A R K A R Y B N A S tr. 3

m o ż liw ie n a jp rę d z e j p rz y g o to w a ć s k ró c o n y s ło w n ik r y b a c k i, a ró w n o c z e ś n ie p r z y s tą p ić do o p ra c o w a n ia s zcze gó ło w eg o s ło w n ik a - le k s y ­ k o n u , o p a rte g o n a p o d s ta w a c h n a u k o w y c h .

P r z y o p r a c o w y w a n iu i s p o ls z c z a n iu poszcze­

g ó ln y c h t e r m in ó w p o c h o d z e n ia g e rm a ń s k ie g o c z y te ż p rz y s w a ja n iu z in n y c h ję z y k ó w o b ­ c y c h , n a le ż y p rz e d e w s z y s tk im b ra ć p o d u w a ­ gę te r m in o lo g ię ję z y k ó w s ło w ia ń s k ic h , z w ła s z ­ cza ta m , g d z ie ju ż p r z y ję ły się n a z w y p o c h o ­ d z e n ia s ło w ia ń s k ie g o . N a le ż a ło b y sięg ną ć do n a z w s ta ro - z a c h o d n io - s ło w ia ń s k ic h , u k t ó ­ r y c h ju ż p rz e d w ie k a m i k w i t ł o r y b o łó w s tw o n a B a łt y k u , a w ię c is tn ia ła i te rm in o lo g ia .

Część w y r a z ó w m o ż n a b ę d z ie p rz y s w o ić od K a s z u b ó w , część od r y b a k ó w z W ile ń s z c z y z n y , M a z u r, P o le s ia c z y in n y c h r y b o łó w c z y c h r e g io ­ n ó w w o b e c n y c h c z y d a w n y c h g ra n ic a c h P o l­

s k i. W k a ż d y m b ą d ź ra z ie , je ż e li z a jd z ie k o ­ n ie czn o ść p rz y s w a ja n ia n a z w z ję z y k ó w o b ­ c y c h , to n a le ż y ra c z e j p rz y s w a ja ć te rm in o lo g ię ję z y k ó w s ło w ia ń s k ic h , n iż g e rm a ń s k ic h , ja k ­

Inż. M A R IA N K A M IE N N Y

k o lw ie k , z u w a g i n a te re n y p o ło w ó w , p o ls k ie r y b o łó w s tw o p e łn o m o rs k ie n ie o b e jd z ie się bez p e w n e j ilo ś c i p rz y s w o jo n y c h ju ż n a z w p o c h o ­ d z e n ia g e rm a ń s k o - a n g lo sa skie g o .

N a le ż y r ó w n ie ż u s ta lić p o d c z y ją e g id ą m a p ra c o w a ć K o m is ja S ło w n ic tw a R y b a c k ie g o o - ra z z ja k ic h ź ró d e ł m a cze rp a ć fu n d u s z e na s fin a n s o w a n ie te j p ra c y . D o b rz e b y ło b y , a b y z a in te re s o w a n e m in is te r s tw a , in s t y t u c je i p rz e d s ię b io rs tw a ju ż p o m y ś la ły o w s ta w ie n iu o d p o w ie d n ic h k w o t do b u d ż e tu n a 1951 ro k . W p o łą c z e n iu dadzą one w y s ta rc z a ją c y fu n d u s z n a o p ra c o w a n ie i w y d a n ie p o w a ż n e g o s ło w n ik a ry b a c k ie g o .

P o trz e b a p iln e g o o p ra c o w a n ia te g o s ło w n ik |a je s t b ezsp o rn a . B r a k b o w ie m u s ta lo n e j i obo ­ w ią z u ją c e j t e r m in o lo g ii r y b a c k ie j o d c z u w a ją d o t k liw ie w s z y s c y p ra c u ją c y z a ró w n o w n a u ­ ce, s z k o ln ic tw ie c z y a d m in is tr a c ji, ja k i lu d z ie z a tr u d n ie n i b e z p o ś re d n io p r z y p o ło w a c h , w fa ­ b ry k a c h p rz e tw ó r c z y c h c z y w o b ro c ie r y b n y m .

\

PRODUKCJA M ĄCZKI RYBNEJ A PROBLEM OBROTU DORSZEM

(dokończenie)

D

O Ś W IA D C Z E N IA ze sprzedażą file tó w m ro ­ żonych im p o rto w a n y c h na r y n k u k ra jo w y m w ykaza ło, że rozeszły się one b ardzo szybko i bez specjalnego w y s iłk u ze s tro n y d y s try b u c ji, a zna­

cznie ła tw ie j n iż dorsz patroszony bez g łó w , p rz y czym konsum enci po dzień dzisiejszy dopom ina­

ją się w dalszym ciągu o ten a s o rtym e n t naw et w ty c h rejonach, gdzie rozprow adzenie dorsza w in n e j postaci n a tra fia na duże trudności.

E k s p o rt je s t obecnie w y k o n y w a n y przez w y s y ­ ła n ie dorsza patroszonego bez g łó w . Jest to fo r ­ m a m a ło a tra k c y jn a , a poza ty m tru d n a do tra n s ­ p o rtu na dalekie odległości. Jest to fo rm a m ało k o n k u re n c y jn a w stosunku do in n y c h k ra jó w , k tó re w y s y ła ją dorsza w postaci b ard zie j „s z la ­ c h e tn e j“ , .a m ia n o w ic ie ja k o f ile t y m rożone i m y - ró w n ie ż m u s im y do ta k ie g o ro d z a ju to w a ru p rz y ­ gotow ać się i to ja k n ajszybcie j.

N ie k tó re k ra je do k tó ry c h obecnie k ie ru je m y prze w a ża ją cy p ro cen t eksportu, ro z w ija ją w łasne ry b o łó w s tw o i n ależy się liczyć ze zm niejszeniem bab za n ik ie m o d b io ru przez te k ra je . E k s p o rt w przyszłości n a tr a fi n ie w ą tp liw ie na w iększe t r u ­ dności n iż obecnie. N ale ży szukać n o w y c h r y n ­ k ó w z b y tu i znaleźć b ard zie j p okupną fo rm ę d o r­

sza ,ty m b a rd z ie j, że n a p o ty k a m y na ko n k u re n c ję in n y c h k ra jó w .

Ja kie ilo ś c i dorsza będą m u s ia ły b yć p rz e ro ­ bione na file ty ? W ś w ie tle pop rze dn ich rozu m o ­ w a ń chcąc u n ik n ą ć solenia i p rz y jm u ją c , że ekspo rt dorsza będzie o d b y w a ł się w fo rm ie f ile ­ tó w , w y n ik a , że co n a jm n ie j 40 proc. r y b y będzie m usiało być na ten a r ty k u ł przerobione. A le f ile ­

t y będą s tw a rz a ły ró w n ie ż na r y n k u w e w n ę trz ­ n y m k o n k u re n c ję dorszow i patroszonem u bez g łó w i w znacznej m ie rze w y p rą go z o brotu . Sprzedaż dorsza patroszonego bez g łó w zm n ie jszy się, a ilość file tó w będzie m usiała w zra sta ć i w konse­

k w e n c ji poza ry b ą przeznaczoną na wodzenie, k o n s e rw y i in n e p rz e tw o ry , p rz y g n ia ta ją c y p ro ­ cent r y b y będzie w te j fo rm ie sprzedaw any.

D la u zyskan ia file tó w o d p o w ie d n ie j jakości, r y ­ ba przeznaczona na te n cel m u si b yć ró w n ie ż od ­ p o w ie d n ie j jakości. W grę w chodzą tu przede w s z y s tk im dw a c z y n n ik i: w ie lko ść dorsza i jego świeżość.

a) W ielkość dorsza. Dorsz je st ry b ą , k tó re j prze­

ciętna w ie lko ść (waga) w aha się w dość znacznych granicach w zależności od w ód w k tó ry c h je s t po ­ ła w ia n y . P o ło w y na B y łty k u d ają ry b ę o p rze ­ ciętnej wadze niższej n iż p o ło w y dalekom orskie.

F ile ty z w iększego dorsza są h an dlow o lepsze, a w ięc do tego celu n ad ają się przede w s z y s tk im r y ­ b y z p o ło w ó w d a le ko m o rskich i w p e w n y m p ro ­ cencie z p o ło w ó w b a łty c k ic h .

b) Świeżość dorsza. F ile ty m rożone w te d y ty lk o będą m o g ły odegrać s w o ją rolę, je ż e li po p rz y rz ą ­ dzeniu n ie będą o dbiegały w sm aku i konsysten­

c ji od mięsa r y b y św ieżej. Is tn ie ją różne stopnie świeżości i zepsucia ry b . N ie k tó re r y b y mogą być ta k zepsute, że bez zastrzeżeń są określane ja k o nienadające się do spożycia i k ie ro w a n e do fa ­ b ry k m ączki ry b n e j, r y b y te n ie dojdą do konsu­

m enta. U n ie k tó ry c h ry b o b ja w y nieśw ieżości nie w y s tę p u ją ta k w y ra ź n ie , można b y pow iedzieć, że są one m n ie j świeże. N ie są one nienadające się

(6)

R ok I I

S tr. 4 G O S P O D A R K A R Y B N A

do ko n s u m c ji, ale w p o ró w n a n iu z ry b ą bez za­

strzeżeń one m n ie j smaczne i p rz y spożyciu m a ją niższy w s p ó łc z y n n ik bezpieczeństwa n iż to ­ w a r n o rm a ln y . Im ry b a je st świeższa, k ie d y się ją zamraża, ty m le p ie j. N ajdoskonalsze zam rażanie i najlepsza te c h n ik a p rze ch o w yw a n ia n ie są w sta­

n ie p o p ra w ić jako ści ry b , a w najlep szym razjg mogą ją ty lk o u trzym a ć. Jeżeli ry b a je s t ju ż tr o ­ chę nieśw ieża to w czasie zam rażania, p rze ch o w y­

w a n ia i rozm ra żan ia będzie się psuła w dalszym ciągu.

D

L A uzyskania id e a ln y c h w y n ik ó w każda ry b a w in n a być zam rożona przed ustąp ien ie m stę­

żenia pośm iertnego, to je st do 24 godzin w lodzie po z ło w ie n iu (w w y p a d k u śledzia do 18 godzin).

D ośw iadczenia a ngielskie w y k a z a ły , że najlepsza jakość file tó w może b yć t y lk o w te d y osiągnięta, je ż e li r y b y zamraża się w ciągu 2 d n i od po­

ło w u i je d y n ie w te d y , k ie d y są one przez ten czas składow ane w o dp ow ied nich w a ru n k a c h i w lo ­ dzie. W y d a je się praw dopodobne, że enzym atyczne p rze m ia ny, zachodzące w ry b ie w lodzie, chociaż n ie p o w o d u ją żadnego widocznego zepsucia, je d ­ n a k są dostateczne d la p ow od ow a nia stopniow ego pogarszania się je j \ ja k o ś c i w ciągu następnego okre su skład ow a nia w stanie zam rożonym , n a w e t g d y zam rożenie i skład ow a nie ja k o ta k ie je s t za­

dow alające.

R easum ując powyższe, w id z im y , że dla uzyska­

n ia d o b rych file tó w , m rożone r y b y p o w in ń y być rzeczyw iście świeże, zam rażane n ie później, niż tr z y d n i po z ło w ie n iu z ty m , że muszą być p rz e ­ chow yw ane p ie czoło w icie i w o dp ow ied nie j ilości lo d u od m o m en tu zło w ie n ia .aż do dostarczenia do zam rażalni.

Je śli chodzi o dorsze, p oław ian e na B a łty k u , w y d a je się, iż świeżość i jakość ic h p rz y zachowa­

n iu ja k n a jw ię k s z e j dbałości o z ło w io n ą ry b ę przez ryb a ka , będzie o dp ow ie d n ia d la p ro d u k c ji file tó w m rożonych.

N ieco inaczej p rze dsta w ia się p ro b le m świeżości ry b z p o ło w ó w d aleko m orskich , k tó ry c h tra n s p o rt od ło w is k a do p o rtu z re g u ły tr w a d łużej, n iż do­

puszczalny lim it. R y b y te, p rzyw ożone n a w e t w lo ­ dzie, będą m ia ły niższy w s p ó łc z y n n ik bezpieczeń­

stw a d la konsum enta i na dobre f ile t y n ie będą się n ad aw ały.

Zagadnienie ja k o ś c i i n a le żyte j świeżości ry b z p o ło w ó w d a le ko m o rskich m ożna rozw iązać przez zam rażanie ic h na s ta tka ch p o ło w ó w d a le k o m o r­

skich (p a trz a r ty k u ł inż. J. K u k u c z a w n r. „G o ­ s p o d a rk i R y b n e j“ — ,,Z zagadnień te c h n ik i m ro ­ żenia i p rze ch o w yw a n ia ry b m ro ż o n y c h “ ).

P ro b le m file tó w n ie kończy się na ic h w y p ro d u ­ k o w a n iu . W w y n ik u konieczności p rze ro bie nia d zie s ią tk ó w ty s ię c y to n dorsza na f ile t y i w w y ­ n ik u k s z ta łto w a n ia się k rz y w e j p o ło w ó w (w y k re ­ sy n r 1, 2, 3), o lb rz y m i tonaż tego a s o rty m e n tu bę­

dzie m u s ia ł b yć s k ła d o w a n y przez okres dłuższy w ch łodniach składow ych.

In w e s ty c je na u ru ch o m ie n ie p ro d u k c ji file tó w n ie kończą się na w y b u d o w a n iu za m raża lni i ch ło ­ d n i na W ybrzeżu. M u si być oprócz tego p rz y g o to ­ w a n y c a łk o w ity łańcuch ch ło d n iczy od zam rażal­

n i, poprzez chłodnie skład ow e i s k le p y detaliczne do m om entu dostarczenia r y b y ko nsu m e ntow i.

P R O D U K C J A M Ą C Z K I S P O Ż Y W C Z E J

W

Y D A J E m i się, że f ile t y m rożone będą m u ­ s ia ły b yć je d n ą z n a jb a rd z ie j rozpowszech­

n io n y c h fo rm d y s try b u c ji dorsza. N ie oznacza to b y n a jm n ie j celow ości zaniedbania in n y c h obecnie is tn ie ją c y c h fo rm jego rozprow adzenia. D y s try b u ­ cja ró w n ie ż w ty c h fo rm a c h będzie m usiała pogłę­

b ić się i udoskonalić, p rz y czym ro z w ó j p ro d u k c ji file tó w i łańcucha chłodniczego p o z w o li w znacz­

n ej m ierze na rozszerzenie w szczególności w ę- d za rn ictw a , dostarczając w ka żdym czasie suro­

w ie c d ob re j jakości, zarówno., do w ęd zarn i, ro z­

mieszczonych na W yb rzeżu (w ośrodkach p ro d u k ­ c ji ry b y ), ja k i w g łę b i k r a ju (w ośrodkach kon- sum cyjnych ). U m o ż liw i to budow ę w ę d z a rn i w o- środkach k o n s u m c y jn y c h i przesunięcie p ro d u k c ji r y b y w ędzonej b liż e j do konsum enta, a ty m sa­

m y m w p ły n ie na zw iększenie z b y tu tego a rty k u łu . Jednakże w s zystkie obecnie istn ie jące fo rm y p rz e tw ó rs tw a poza k o nse rw a m i, k tó ry c h ro la je st bardzo ograniczona, p ra k ty c z n ie p rze d łu ża ją na okres zaledw ie k ilk u m iesięcy trw a ło ś ć ry b y . B y ­ ło b y ry z y k o w n e oprzeć u trw a le n ie dorsza p ra ­ w ie w y łą c z n ie na file ta c h . N ale ży szukać dodat­

k o w o in n y c h m o żliw o ści rozw iąza nia i dlatego na­

leży się zastanow ić nad rod zaje m p ro d u k c ji do­

tą d n ie p rz e d y s k u to w a n y m i u nas c a łk o w ic ie n ie ­ znanym , a m ia n o w ic ie nad p ro ble m e m m ączki r y b ­ n ej spożyw czej.

P ojęcie m ą czki ry b n e j jest u nas dosyć rozpo­

w szechnione i znane. Przez mączkę ry b n ą ro zu m ie ­ m y na ogół mączkę ryb n ą , m ającą zastosowanie ja k o pasza, w zg lę d n ie ja k o nawóz. Jednakże sze­

reg k r a jó w p ro d u k u je ró w n ie ż mączkę ry b n ą spo­

żywczą, m ającą zastosowanie ja k o p o k a rm dla lu ­ dzi. Oba rodzaje mączek ry b n y c h ró żn ią się od siebie zasadniczo rod zaje m używ anego surowca.

D la m ączki ry b n e j spożyw czej surow cem są w y ­ łącznie świeże ry b y , z k tó ry c h w części w stępnej p rze ro b u usuw a się w szystkie części n ie ja d a ln e lu b ciężko straw ne, a w ię c g ło w y , p łe tw y , W nętrzności i grube kości. D la p ro d u k c ji m ą czki ry b n e j tech­

nicznej g łó w n ą masę surow ca stanow ią w ła ś c iw ie g ło w y i w nętrzności.

M ączka ry b n a ja d a ln a p rze dsta w ia sobą w y s u ­ szone i zm ielone części ja d a ln e ry b y , je s t to ja k g d y b y „k o n c e n tra t r y b y “ . K o n c e n tra t ten składa się g łó w n ie z b ia łk a a w ię c je st to k o n c e n tra t b ia łk o w y . W obec tego, że w Polsce mączka ja d a l­

na n ie b y ła p ro du kow a na , n ie mogę podać je j skład u chemicznego. Badania rad zie ckie podają s k ła d m ą czki z dorsza D alekiego W schodu ja k n i­

żej:

tłuszcz N aC l w oda b ia łk a

sole m in e ra ln e łącznie

w proc.

0,9 — 1,2 3,6 — 1,7

8,1 11

78,9 — 78,5 z Na C l 12,4 — 10.0

M ączka ry b n a ja d a ln a może b yć w y k o rz y s ta n a ja k o p ó łp ro d u k t d la p rz y g o to w a n ia z n ie j p o tra w po dodaniu in n y c h s k ła d n ik ó w w k u c h n i dom ow ej w ż y w ie n iu z b io ro w y m , ż y w ie n iu w ie lk ic h mas lu d z k ic h .

(7)

R ok I I G O S PO D A R K A R Y B N A S tr. 5

Zarys rozwoju historii produkcji. R ozw ój p ro ­ d u k c ji k o n c e n tra tó w spożyw czych je s t ściśle z w ią ­ zany z zaopatrzeniem w ojska . P ierw sza zaczęła używ ać k o n c e n tra ty spożywcze (nie rybn e) arm ia, fran cuska w fo rm ie p ro szku mięsnego. Później do tego proszku zaczęto dodawać p rz y p ra w y korzenne i w a rzyw n e . W końcu X I X w ie k u oprócz proszku mięsnego zaczęto w y ra b ia ć k o n c e n tra ty z g rz y ­ bów i w a rz y w w fo rm ie proszków . W ty m sam ym okresie rozpoczęła się p ro d u k c ja m ą czki ry b n e j ja d a ln e j. Z w ią ze k R adziecki ro z w in ą ł p ro d u k c ję tego a rty k u łu podczas d ru g ie j w o jn y św ia to w e j.

Surowiec. S urow cem m usi być ry b a pierw szo­

rzędnej ja ko ści pod w zględem świeżości. Dopusz­

cza się przerób r y b y skaleczonej, rozszarpanej, m e­

chanicznie uszkodzonej lu b n ie d o k a rm ic n e j, ale w ka żdym razie bezw zględnie świeżej.

Duże w ym a g a n ia co do świeżości surow ca są zrozum iałe, je ż e li się u w zg lęd ni, że mączka ta w cho dzi ja k o s k ła d n ik p ożyw ie n ia człow ieka, a po ­ za ty m je s t ona przeznaczona do dłuższego m aga­

zyn ow an ia w czasie któ re g o n ie p o w in n y zajść ża­

dne zm iany. N ajlep szym surow cem do w y ro b u te ­ go a rty k u łu je s t ry b a chuda lu b m ałotłu sta .

W zasadzie ry b a tłu s ta do w y ro b u tego a so rty­

m e n tu n ie nadaje się z pow odu m o żliw o ści szyb­

kiego psucia się zaw artego w n ie j tłuszczu. M ożna w p ra w d z ie i mięso tłu s ty c h ry b w y k o rz y s ta ć na k o n c e n tra ty , ale w te d y ko n ie czn ym jest u przed nio usunąć n a d m ia r tłuszczu. Jest to proces dosyć s k o m p lik o w a n y , p rz y czym k o n c e n tra t może w y ­ kazać znacznie zm ienione w niepożądanym k ie ­ ru n k u w łasności smakowe.

W naszych w a ru n k a c h zasadniczą rybą , k tó ra w chodzi w rachubę je s t dorsz, n ad ający się zresztą doskonale do tego celu. S kła d chem iczny dorsza w g B o u g e rt‘a p rzedstaw ia się ja k następuje: woda 82 proc., sole m in e ra ln e 1,3 proc., b ia łk o 15 proc., tłuszcz 0,3 proc., a w ię c je st surow cem bardzo do­

b ry m .

R yba p rz y ję ta do z a kła du m usi b yć bardzo szyb­

ko przerobiona. O kres p rzechow ania w fa b ryce zależy od w a ru n k ó w . Świeża ry b a przesypana lo ­ dem może być m agazynow ana n ie d łu żej n iż 24 godziny. Świeża ry b a bez lo d u w w a ru n k a c h te m ­ p e ra tu ry p ow yżej 10 C może b yć przechow ana nie d łu żej n iż 6 — 7 godzin.

O ile ry b a p rzych od zi w stanie m ro żon ym n a le ­ ży ją rozm ro zić n a jle p ie j w w odzie bieżącej. D o­

zw olone je s t ró w n ie ż rozm nażanie w ciepłej w o ­ dzie w te m p e ra tu rze ca 40° C. Stosunek r y b y do w o d y w in ie n b yć ja k 1:2. Czas rozm rażania trw a 20 — 40 m in u t, p rz y czym od czasu do czasu n a le ­ ży ostrożnie mieszać.

Schemat procesu technologicznego. Schemat p ro d u k c ji i inne dane dotyczące m ączki ry b n e j podaje się w g b ro s z u ry „K o n c e n tra ty ry b n e spo­

żyw cze“ I. J. K le jm o n o w , M oskw a 1945 r. Proces te chn olo giczn y składa się z k ilk u zasadniczych ope­

ra c ji a m ia n o w ic ie : m ycia, patroszenia, prasow ania, solenia, suszenia, m ie le n ia i pakow ania. Świeżą r y ­ bę przed patroszeniem s ta ra n n ie się m y je ze śluzu i in n y c h zanieczyszczeń w czystej, a n a jle p ie j w bieżącej w odzie w basenie.

N astępnie ry b ę p atroszy się, odcina g ło w ę i p łe t­

w y. Jeżeli ry b a je st duża i ma grube kości w y c in a się ró w n ie ż kręgosłup. W te n sposób do dalszej p rz e ró b k i u ż y w a n y je st albo file t, a lbo tuszka.

Chociaż kości za w ie ra ją fo s fo r i w apń, niezbędne p rz y n o rm a ln y m o d ż y w ia n iu się człow ieka, je d n a k n ad m ie rn a ic h ilość i szereg in n y c h s k ła d n ik ó w m in e ra ln y c h , w y w o łu je konieczność usunięcia du­

żych kości. K o ści te mogą b yć p rze ra bia ne na mącz­

kę ry b n ą techniczną lu b na k le j.

Po w yp a tro sze n iu ry b ę ponow nie m y je się w czystej wodzie. D ru g ie m ycie w in n o być specjalnie staranne, ta k aby c a łk o w ic ie usunąć śluz, k re w , b ru d , piasek itp . Po w y m y c iu ry b ę g o to ju się, a następnie rozgotow aną masę poddaje prasow aniu, aby usunąć z n ie j pew ną ilość w o d y i tłuszczu i skrócić okres suszenia. Prasow anie odb yw a się na gorąco, (Nie w y d a je m i się, b y p rz y w y ro b ie mącz­

k i z dorsza prasow anie b y ło konieczne i celowe).

U gotow aną masę po p ra sow a niu (przed suszeniem) soli się drobną czystą solą w ilośęi 0,5 proc. w sto­

su nku do w a g i ry b y . Po przesoleniu mięso ry b y poddaje się suszeniu w suszarniach do osiągnięcia zaw artości w o d y 8 — 10 proc., a następnie m ie le ­ niu.

M ączka ry b n a n ie p o w in n a zaw ierać części o śre­

d n ic y p ow yżej 2 m m , dlatego też m usi b yć d o k ła ­ dnie zm ielona. D la usunięcia m ogących się ewen­

tu a ln ie dostać w tra k c ie prze ro bu i ciągłego k o n ta k ­ tu z m e ta lo w y m i częściami maszyn i inw e n ta rza , d ro b n ych dom ieszek żelaza, p ro d u k t przepuszcza się po z m ie le n iu przez separator m agnetyczny, k tó ­ r y te dom ieszki usuwa. W ydajność gotowego p ro ­ d u k tu z przeliczenia na su ro w ie c w y n o s i ca 10 proc.

Opakowanie i przechowanie. M ączkę p a k u je się w p apierow e to re b k i o wadze 1 kg i u k ła d a do su­

chych sk rz y n e k w a g i 12 kg, lu b w s y p u je do su­

chych beczek o pojem ności do 100 litr ó w , w y ło ż o ­ n ych czystym papierem . Przed zapakow aniem mączka m usi b yć sko ntrolo w an a, gdyż nie może odbiegać od u stalo nych dla n ie j w łasności chem icz­

n ych i organoleptycznych, k tó re p rz e d s ta w ia ją się następująco:

a) własności chemiczne: zawartość w o d y n ie w y ­ żej 10 proc., tłuszczu n ie w y ż e j 15 proc., dom ieszki m e ta lu n ie w y ż e j 3 g w 1 kg, p rz y czym w ielkość cząsteczek n ie w iększa n iż 0,3 m m .

h) własności organoleptyczne: w y g lą d ze w n ętrz- n y — bez p le śni i b ry łe k , k o lo r— szary, albo ż ó łta w y , konsystencja— k a w a łe c z k i kości po 15 m in u to w y m g oto w a n iu p o w in n y być zupełnie m ię k k ie .

M ączka ja d a ln a w in n a b yć składow ana w m aga­

zynach suchych, zaciem nionych, te m p e ra tu ra p rze ­ c h o w yw a n ia n ie p o w in n a przekraczać 10 C, a w i l ­ gotność w zględna p o w ie trz n a 73 proc.

Z agadnienie p ro d u k c ji m ączki ry b n e j ja d a ln e j z dorsza w in n o znaleźć w naszych w a ru n k a c h ja k najszybsze rozw iązanie. W yd a je się, że oprócz in n y c h sposobów, u ru cho m ie nie p ro d u k c ji m ączki ja d a ln e j sta no w ić może najw ażniejsze źród ło u lo ­ ko w a n ia n a d w yże k dorsza, o ile chcem y n ie ty lk o u trz y m a ć obecne p o ło w y dorsza lecz je w y d a tn ie zw iększyć w p la n ie 6 -le tn im .

(8)

S tr. 6 G O S P O D A R K A R Y B N A R ok I I

Inż. J. F R E Y T A G

Z ZAGADNIEŃ NORMALIZACJI

ARTYKUŁÓW ROLNICZO-SPOŻYWCZYCH P

R O D U K T Y rolnicze, będące przedm iotem obro­

tu tow arow ego, w y k a z u ją zazwyczaj większe lub m niejsze różnice towaroznawcze, w yw oływ ane n a j­

częściej przez c z yn n iki przyrodnicze, ja k : gleba, k l i ­ m at, choroby i inne. Różnice ja ko ści poszczególnych a rty k u łó w w y s tę p u ją szczególnie ja s k ra w o w w y ­ padkach to w a ru mieszanego, to je s t pochodzącego od różnych producentów i w ykazującego różnice sposobu przygotow ania, odm ian lu b ras biologicz­

nych oraz dorodności.

Z ja w is k o to nie w ystępuje w sposób ta k ch arakte ­ ry s ty c z n y w p ro d u k c ji przem ysłow ej, gdzie ju ż sam proces przetw arzania w nosi do to w a ru założenie je d ­ n o lito ści. Stąd też pochodzi zasadnicza różnica w po­

dejściu do zagadnień uje dn olica nia p ro d u k c ji ro ln i- czo-spożywczej i przem ysłow ej. W przemyśle u je d ­ nolicenie p ro d u k c ji polega przede w s zystkim na u stale niu wzorców. Masowa p ro d u k c ja jednolitego to w a ru w y n ik a ju ż z samej n a tu ry p ro d u k c ji fa ­ brycznej.

Jeśli został u s ta lo n y wzorzec, to przygotow anie w iększej ilo ś c i to w a ru nie nastręcza szczególnych trud no ści, a n orm a liza cja jego została przeprow a­

dzona przez p rzyjęcie w zorca i mechaniczne jego po­

wielenie. N a to m ia s t n orm a liza cja a rty k u łó w rolniczo- ' spożywczych wiąże się ty lk o częściowo z ich p ro ­ d u k c ją przez stosowanie u stalonych m etod p ro d u k ­ c yjn ych . W te j dziedzinie n orm a liza cja polega g łó w ­ nie na u staleniu w zorów do sortow ania w celu o trz y ­ m ania jed n o lite g o to w a ru z p ro d u k tó w często róż­

n ej jakości.

Stąd też zagadnienie n o rm a liz a c ji a rty k u łó w ro ł- niczo-spożywezych sprowadza się do ich segregowa­

nia zgodnie z u sta lo n y m i norm am i, co je s t przepro­

wadzane przez dzielenie całej m asy to w a ro w e j (su ­ rowiec, m a te ria ły pomocnicze i goto w y p ro d u k t) na g ru p y jakościow e, stosownie do cech zewnętrznych i w ew nętrznych (w ielkość k s z ta łt, barwa, sm ak, za­

pach, skład o rganiczny i in n e ).

N o rm a liza cja to w arów , a szczególnie pochodzenia rolniczego, nie je s t b y n a jm n ie j zdobyczą o statnich la t. Od dawna doceniano ją ja k o dogodny in s tru ­ m ent p o lity k i gospodarczej i handlow ej.

N a jb a rd z ie j p ie rw o tn ą fo rm ą n o rm a liz a c ji je s t brakow anie to w arów , to je s t elim inow anie poszcze­

gólnych p a r tii nienadaiących się do u ż y tk u bądź na s k u te k zepsucia się, bądź w skutek zafałszowania.

W yższą fo rm ą je s t segregowanie dużych p a r tii we­

d ług gatu nkó w , m ające za cel zestawienie w iększych tra n s p o rtó w o um ow nej jakości. Ta potrzeba po­

rządkow ania to w a ró w w określone k la s y jakościow e zaznacza się coraz w y ra ź n ie j w m iarę ro z w o ju życia gospodarczego i doskonalenia fo rm handlu.

Z brakow aniem to w a ró w ja k o in s ty tu c ją sp o ty k a ­ m y się na ziem iach p olskich po raz pierw szy za k r ó ­ la Kazim ierza Jagiellończyka, k tó r y w 1457 r. „W ie l­

k im P rz y w ile je m “ nadał m ia stu G dańskow i prawo

brakow ania tow arów . Obszerna lis ta to w arów obję­

ta ty m p rz y w ile je m obejm owała m iędzy in n y m i ta k ­ że śledzie. Czynności b ra ka rskie przeprow adzali bra- karze, będący u rzędnikam i m ie js k im i ze stałą pensją, albo pob ie rający o p ła ty w pieniądzach lub naturze.

T ow a r zafałszow any niszczono.

P

odstaw ow ym w arun kiem powodzenia n o rm a li­

za c ji je s t przede w s z y s tk im osiągnięcie przez p ro d u kcję pewnego poziom u jakości. Jest bowiem bardzo trud ne , a czasami wręcz niem ożliwe uzyska­

nie dobrego p ro d u k tu z surow ców lic h e j ja ko ści przy użyciu najnow szych i najlepszych urządzeń za kła ­ dów przetw órczych. Poza ty m n a tu ra ln y m podłożem dla ro z w o ju n o rm a liz a c ji je s t m asowy ch arakte r p ro d u k c ji, któ re go logiczną konsekwencją je s t dąże­

nie do uporządkow ania ja ko ści p ro du któ w .

W yzyskanie n o rm a liz a c ji dla celów eksportow ych (sta n d a ryza cja ) sta no w i dowód je j użyteczności ja ­ ko m etody technicznej, będącej w y k ła d n ik ie m w a ­ ru n k ó w ekonom icznych działających rów nolegle po stron ie podaży i popytu. Powodzenie, ja k ie osiąga standaryzacja, tk w i w istocie i znaczeniu pojęcia

„p ro d u k t s ta n d a rto w y “ . Powodzenie to mierzone je st zaufaniem odbiorcy do sta n d a rto w ych to w arów . Stąd s ta n d a rt (wzorzec, n orm a ) będąc m ie rn ikie m w y ­ magań jakościow ych u s ta la n y je s t w oparciu o smak spożywcy i p otrzeb y odbiorcy z uw zględnieniem spe­

cyficznych w łasności i fo rm y zew nętrznej tow aru.

S ta n d a rty w in n y być dobrze rozgraniczone, a usta ­ lanie ich na dłuższy okres pozwala na dokładne ich poznanie zarówno przez producentów ja k konsum en­

tów . Zasada ta w inn a być stosowana ty lk o do g ra ­ nicy, ja k ą stanow i zmiana wymagań i upodobań spo­

żywcy.

Zastosowanie n o rm a liz a c ji nie odbywa się rów no­

m iernie i równocześnie naw et dla te j samej dziedzi­

n y p ro d u k c ji. W prow adza się ją stopniowo, a n a j­

wcześniej tam , gdzie korzyści i w y n ik i je j są najpew ­ niejsze. D o b ry m tego p rzykład e m je s t ro z w ó j n o r­

m a liz a c ji na o dcinku p ro d u k c ji ry b n e j. Początkowo nosi ona w y ra ź n y c h a ra k te r b ra k a rs k i.

R yne k odbiorczy nie je s t zorganizow any, co z n a j­

d uje odpow iednik w stosow aniu p ry m ity w n e g o po­

działu na to w a ry pełnow artościow e i zepsute. Z cza­

sem, w y s tą p i potrzeba sortow ania to w arów , a rów no ­ legle w ydzielenie niepełnow artościow ych p ro du któ w . Jednak dopiero w okresie m iędzyw ojennym s p o tyka ­ m y pierwsze edycje n o rm eksportow ych w ydaw a­

nych przez In s p e k to ra t S ta n d a ryza cyjn y p rz y Związ­

ku Izb P rzem ysłow o-H andlow ych. Pow ojenna stan­

daryzacja a rty k u łó w e ksportow ych w pew nym o kre ­ sie w yprzedziła w ew nętrzną k o n tro lę jakościow ą p ro ­ d u k c ji. Obecnie, po zorganizow aniu k la s y fik a c ji po­

łow ów m orskich, n orm a liza cja obejm ie praw ie całą ry b n ą masę tow arow ą poprzez k la s y fik a c ję surow ­ ca, k o n tro lę m iędzyoperacyjną w p ro d u k c ji, aż do k o n tro li sta n d a ry z a c y jn e j to w a ró w eksportow ych.

(9)

R ok I I G O S P O D A R K A R Y B N A S tr. 7

R

ozwój n o rm a liz a c ji prow adzi do ustalenia obo­

w iązujących n o rm (wzorców , typ ów , standar- tó w ) zapewniających odbiorcom — często p rzy za­

stosow aniu a u to ry te tu k o n tro li państw ow ej — stałą ja k o ś ć i fo rm ę zew nętrzną to w a ró w bez w zględu na to, z ja k ic h p rz e tw ó rn i pochodzą i w ja k im czasie zo stały w yprodukow ane. N o rm y dla a rty k u łó w ro l- piczo-spożywczych o piera ją się głów nie na określe­

niach cech fizycznych. N o rm a liza cja polega na o kre ­ śleniu g łó w nych wzorców, a następnie na podziale ich na k ilk a klas zależnie od cech jakościow ych. T o ­ w a ry rybn e d zie li się w gatunkach na s o rty m e n ty w ielkościowe i k la s y jakościowe.

Podział na s o rty m e n ty i k la s y jakościow e stanow i duże udogodnienie w zaw ieraniu tra n s a k c ji h an dlo ­ w ych : p rz y jm u ją c ustaloną n om en klatu rę w ystarcza pow ołanie się na daną norm ę (s ta n d a rt), b y bez po­

trz e b y fizycznego zetknięcia sprzedawcy i nabyw cy został z a w a rty k o n tra k t. D la u niknięcia m ożliwości sporu w ystarcza zaświadczenie niezainteresowanego rzeczoznawcy stw ierdzającego zgodność lub n ie­

zgodność to w a ru z w ym ienionym w um owie standar-

tem . Poza ty m wprow adzenie m ie rn ik a ja k o ś c i w po­

staci n o rm y (czy s ta n d a rtu ) wzm acnia w nabyw cy zaufanie do to w a ru . Lepsze to w a ry uzyskujące ła ­ tw ie js z y z b y t zm uszają producenta do podnoszenia jakościow ego poziomu p ro d u k c ji, do w iększej s ta ra n ­ ności w so rto w an iu i przyg oto w an iu, co w rezultacie prow adzi do w zro stu poziom u m etod p ro d u k c ji. R ów ­ nie ważną korzyścią n o rm a liz a c ji je s t racjon a liza cja pakowania, przewozu i przechow ywania tow arów .

Streszczając s k u tk i n o rm a liz a c ji w p ro d u k c ji i obrocie han dlow ym można stw ierdzić, że tą drogą uzyskuje się uprosźczenie procesu w ytw a rza n ia , ob­

niżkę ko sztów i oszczędność k a p ita łu obrotowego.

Stwierdzenie powyższe je s t ła tw o zrozum iałe dla p ro d u k c ji przem ysłow ej, a obowiązuje także inne pro du kcje, o ile noszą c h a ra k te r zorganizow any.

O nastaw ieniu p ro d u k c ji decyduje nastaw ienie ry n k u , k tó r y reprezentuje interes społeczeństwa.

Jest rzeczą in te lig e n c ji człowieka, ja k dalece przez racjon a liza cję i n orm a liza cję p ro d u k c ji p o tra fi za­

spokoić p otrzeb y konsum enta.

B O L E S Ł A W K U Ź M IŃ S K I

R Y B O Ł Ó W S T W O

W Z W I Ą Z K U R A D Z I E C K I M

\ Ą 7 I E L K I E przeobrażenia gospodarcze, ja k ie w

* * okresie S ta lin o w s k ic h p ię c io la te k o b ję ły n ie ­ om al każdą dziedzinę ra d z ie c k ie j gospodarki na ­ ro d o w e j, n ie o m in ę ły ró w n ie ż i ry b o łó w s tw a . Z a ­ sadniczym założeniem te j p rz e b u d o w y b y ło o pa r­

cie na ścisłym p la n o w a n iu nie ty lk o sam ych po­

ło w ó w , ale także p rz e tw ó rs tw a i w sze lkich pom oc­

n iczych gałęzi przem ysłu. D ru g im w a ż n y m posu­

nięciem b y ło c a łk o w ite uspołecznienie gospodarki ry b n e j. D o ty c z y to szczególnie sam ych p ołow ów . Na podstaw ie d łu go le tn ie g o doświadczenia p rze ­ konano się, że w ry b a c tw ie system spódzielczy n a jb a rd z ie j odpow iada system ow i gospodarki p la ­ n ow ej. D late go tam , gdzie z ty c h czy in n y c h w zglę ­ d ow i pań stw o n ie o b e jm u je bezpośrednio w eksplo­

a tację te re n ó w w odnych, znalazła ja k najszersze za­

stosow anie spółdzielczość.

Z am iast d aw nych m a ły c h spółek, zrzeszeń oraz sam odzielnych in d y w id u a ln y c h ry b a k ó w , p o w o ła ­ no w rejon a ch in te n s y w n e j p ro d u k c ji ry b a c k ie j w ie lk ie p o ło w o w e p rze dsię biorstw a p aństw ow e (tre sty), d a le j— duże re jo n o w e sp ółd zie ln ie p oło w o ­ w e (ryb kołch ozy), w reszcie w m nie jszych ośrod­

kach ry b a c k ic h — lo k a ln e b ry g a d y kołchoźne. R y b a ­ k ó w in d y w id u a ln y c h , k tó rz y b y ło w ili r y b y na w ła s n y rachunek, p ra w ie n ie ma w Z w ią z k u Ra­

dzieckim . Obecnie 97 proc ry b a k ó w zrzeszonych je s t w sp ółdzie ln iach p ro d u k c y jn y c h i p ołow o w ych .

I. O R G A N IZ A C J A

T ) Y B O Ł Ó W S T W O , stanow iące w ra z z p rz e m y - słem p rz e tw ó rc z y m , bardzo w ażną gałęź go­

sp o d a rk i narodo-wej, z a tru d n ia ogrom ne ilo ś c i lu ­ dzi i bierze p ow ażny u d z ia ł w a p ro w iz a c ji k ra ju .

z u w a g i na to znaczenie, pow ołano w ZSR R specjal­

ne M in is te rs tw o P rz e m y s łu Rybnego, k tó re po o statniej w o jn ie , k ie d y Z w ią z e k R adziecki o b ją ł now e te re n y w odne i znacznie ro zb u d o w a ł stan gospodarki ry b n e j, p rz e k s z ta łc iło się na dw a m i­

n is te rs tw a :

1) M in is te rs tw o P rze m ysłu R ybnego dla re jo ­ n ó w zachodnich,

2) M in is te rs tw o P rz e m y s łu R ybnego dla re jo ­ n ó w w schodnich.

M in is te rs tw a p rze ka zu ją sw oje zarządzenia do niższych • in s ta n c ji (a d m in is tra c y jn e u rzę d y r y ­ backie, g ła w ry b p ro m y , ry b tre s ty , ry b p ro m y , ry b - k o m b in a ty , ry b k o łc h o z c e n try , g ła w ry b k o łc h o z y ) albo bezpośrednio, a lbo przez lo k a ln e m in is te rs tw a p rz e m y s łu ryb n e g o w poszczególnych p u b lik a c ja c h zw iązko w ych .

P odstaw ow ą je d n o stką [a d m in istra cyjn ą są r y b ­ tre s ty . M a ją one d w o ja k i c h a ra k te r:

1) o znaczeniu i zasięgu ogó ln ozw ią zkow ym , 2) o znaczeniu i zasięgu poszczególnych re p u b lik

. zw iązko w ych .

D la e k s p lo a ta c ji oceanów, m órz i w ażniejszych w ód śród lą d ow ych u staw ion e są g łó w n ie tre s ty , k tó re g ru p u ją parę czy k ilk a tre s tó w rejon o w ych . Is tn ie ją w ięc:

I. Gławkasprybprom dla basenu morza K aspij­

skiego, obejm ujący 5 trestów:

1. W o łg o -K a s p ijs k i 3. D agestański 2. U ra ło -K a s p ijs k i 4. T u rk m e ń s k i

5. K a s p z w ie rp ro m p ro ­ w adzący p o ło w y zw ie ­ rz ą t m orskich.

(10)

S tr. 8 G O S P O D A R K A R Y B N A R ok I I

I I . Gławczorrybprom dla basenu mórz Azow- skiego i Czarnego z 6 trestami:

1. A zo w sko-C zam om . 4. M a ria m p o ls k i 2. A zo w sko-D oń ski 5. G ru z iń s k i 3. K r y m s k i 6. Z w ie rry b tre s t.

I I I . Gławsiewrybprom dla basenu mórz północ­

nych (Barentsa, Białe, Peczorskie, Karskie) z 2 trestami:

1. M u rm a n ry b a 2. S ie w g o sryb trest.

IV . Gławsibrybprom dla rejonów środkowo-pół- nocnej Syberii z 2 trestami:

1. L e n ry b a 2. O bryba.

V. G ław am urryba dla południowej Syberii i zle­

wiska rzeki A m u r z 2 trestami:

1. S ro d k o w o a m u rs k i 2. D o ln o a m u rs k i V I. Gławkam czatrybprom dla basenu morza Ochot- skiego z 4 trestami:

1. K a m czacki m o rs k i 3. O chotski 2. K a m czacki A K O 4. K ra b ry b tre s t

V II. Glawsachalinrybtrest dla rejonu morza Ja­

pońskiego i Chińskiego z Z trestami:

1. S a cha liński 2. K u r y ls k i.

V I I I . G law prim orrybtrest dla basenu morza Ba­

rentsa i wód na północ od Syberii z 3 trestami:

1. D a lg o s ry b tre s t 2. Z w ie rry b tre s t 3. S ie w ie ro p ry m o rs k i.

P onadto w poszczególnych re p u b lik a c h zw iązko ­ w y c h o znaczniejszej p ro d u k c ji ry b n e j is tn ie ją lo ­ ka ln e G ła w ry b p ro m y a m ia n o w ic ie :

1. R o syjski 2. B ia ło ru s k i 3. Estoński 4. Ł o te w s k i 5. K a re ło fiń s k i

6. U k ra iń s k i 7. K azachstański

8. K ir g iz k i 9. O rm ia ń s k i 10. A za rbe jd żań ski.

N a czele w s z y s tk ic h ry b ko łch o zó w , k tó ry c h na te re n ie Z w ią z k u R adzieckiego je st ponad 10.000 stoi:

Rybkolchozocentr. którem u podlegają w liczbie 7 rejonowe organizacje tzw. Rybkolchozsojuzy:

1. Azow sko-C zarnom . 4. P ó łno cny 2. K a s p ijs k i 5. D alekow schodni 3. B a łty c k i 6. A ra ls k i

7. Bałchaczski

Jednostkam i, k tó re z a jm u ją się p o ło w a m i w te re ­ nie, są zespoły, b ry g a d y i g ru p y . W zależności od p otrzeb tw o rz y się p a ro lu b kilk u o s o b o w e g ru p y, p rz y ty m p ra k ty k o w a n a je st w sze ro kim zakresie specjalizacja poszczególnych g ru p. Is tn ie ją osobne g ru p y tra w le ro w e , p ła w n ico w e , niew odow e, siecio­

we, w ięciorzow e, h a czyko w e itd .

C h a ra k te ry s ty c z n ą cechą ry b o łó w s tw a radziec­

kiego są p o ło w y zespołowe w grupach i brygadach oraz k o le k ty w n a , w zaje m n a pom oc p rz y pracy.

B ryg ad a czy o d d z ie ln y ry b a k , je ż e li n a tk n ie się na ła w ic ę ry b , n a ty c h m ia s t daje znać in n y m . R yba ­ cy odznaczają się koleżeństw em i w y b itn y m zd y­

s c y p lin o w a n ie m pracy. W ie lk ą ro lę o d g ry w a też w ysoko postaw iona ra c jo n a liz a c ja pracy, u m ie ję t­

n y dobór lu d z i i fachow e p rz y g o to w a n ie poszcze­

g ó ln ych ry b a k ó w . L u d z i k ie ru je się na odpow ie­

d nie sta no w iska — ka żd y ry b a k , czy g ru pa o trz y m u ­ je pracę na o d cin ku n a jb a rd z ie j m u znanym , tam, gdzie może w ykaza ć n a jw ię c e j a k ty w n o ś c i i w y ­ dajności.

P rze m ysł ry b n y (w p oję ciu szerszym n iż u nas), d z ie li się na dw a zasadnicze d z ia ły : p o ło w y (tre - sty) i p rz e tw ó rs tw o (k o m b in a ty p rzem ysłow e). Te ostatnie s k ła d a ją się z szeregu za kła d ó w i fa b ry k , m ogących p rze tw a rza ć całą dostarczoną masę r y b ­ ną na w szelkiego ro d z a ju p ro d u k ty , ja k ie można o trzym a ć z surow ca rybn eg o: sk ó ry , mięsa, tłuszczu, kości, w n ę trzno ści i łusek. Radziecka technologia ry b n a n ie zna n ie w y z y s k a n y c h odpadków .

II . TA BO R

Z

U W A G I na duże obszary w odne, rozrzucone na w ie lu szerokościach i długościach geogra­

fic z n y c h — od s tre fy a rk ty c z n e j do ciepłego po­

łu d n ia — ry b o łó w s tw o w Z w ią z k u R ad zieckim m u ­ si opierać się na ró żn ych m etodach p o ło w u i u ż y ­ w ać różnego sp rzę tu ry b a c k ie g o i narzędzi połow u w zależności od w a ru n k ó w k lim a ty c z n y c h , g a tu n ­ ku i m iejsca p o ła w ia n e j ry b y .

Ze w s z y s tk ic h k r a jó w na świecie, . n a jb a rd z ie j różnorodne i n a jb a rd z ie j te re n o w o rozległe ry b o ­ łó w s tw o u p ra w ia Z w ią z e k R adziecki.

T a b o r ry b o łó w c z y , ja k k o lw ie k podobny je st do ogólnie p rz y ję te g o w ry b o łó w s tw ie św ia to w y m , to je d n a k o b e jm u je ty p y s ta tk ó w w w ie lu w ypa dka ch z m od yfikow a ne , ulepszone i przystosow ane do spe­

cyfic z n y c h lo k a ln y c h w a ru n k ó w poszczególnych basenów w odnych.

Zasadnicza przebudow a ta b o ru rybołów czego na­

s tą p iła — w okresie 1934 — 36. P rzestarzałe je d -

ZW IĄZEK R A D ZIE C K I

O S T O J Ą P O K O J U

(11)

R ok I I G O S P O D A R K A R Y B N A S tr. 9

n o s tk i zostały w ycofane, w y p ra co w a n o now e ty p y s ta tk ó w dla poszczególnych terenów , z a p ro je k to ­ w ano szeroki p ro g ra m b u d o w n ic tw a ta b o ru ry b a c ­ kiego z now oczesnym w yposażeniem te chnicznym i u rzą dze nia m i m ie s z k a ln y m i dla załogi, zgodnie z s o c ja lis ty c z n y m i w y m o g a m i pracy.

W re zu lta cie jeszcze przed o statnią w o jn ą ta bo r został u je d n o lic o n y , a po w o jn ie jeszcze b ard zie j unowocześniony. Ilość jed no ste k zw iększyła się dalej przez zam ów ienia w stoczniach k ra jo w y c h i zagranicznych.

U żyw an e w ZSRR s ta tk i ry b a c k ie z grubsza można p o d zie lić na:

T r a w l e r y — p ra c u ją p ra w ie w yłą c z n ie na m orzach północnych dla p o ło w u ry b dennych. Roz­

różn ia się tr z y ty p y :

a) B R T — w iększe tr a w le r y ryba ckie , b) STR — średnie tr a w le r y ryb a c k ie , c) M T R — m ałe tr a w le r y ryba ckie .

P ierw sze m a ją długość 55 — 65 m. szer. 9 — 10 m, w ys. b u r ty 5 — 6 m. maszyna p arpw a o sile pow . 650 HP, szybkość 15 — 18 km , załoga 35 —- 40 lu d z i. Zaopatrzone są w urządzenia do w y ta p ia n ia tra n u , w pomieszczenie chłodnicze, a n ie k tó re — w m aszyny do patroszenia i file to w a n ia r y b y oraz— w zam rażalnie. Zasięg p o ło w u d aleki. M ogą p rz e b y ­ w ać w m orzu k ilk a tyg od ni.

Ś re dn i ty p tra w le ra podobny je st do używanego w naszym ry b o łó w s tw ie d aleko m orskim , p ra w ie w yłą czn ie o napędzie p a ro w y m . Służą do połow u ry b dorszow atych, płastug, śledzi.

N a jb a rd z ie j rozpow szechnione są m ałe tr a w le r y ryba ckie . Ten ty p s ta tk u okazał się bardzo dogo­

d n y na w ie lu terenach. M ię d z y in n y m i u ż y w a n y jest w ry b o łó w s tw ie b a łty c k im . Przystosow ane są zasadniczo do p o ło w u n ie w ie lk im tra łe m , ale m o- mogą też ło w ić p ła w ic a m i i n ie w o d a m i z w y k ły m i i k o lis ty m i.

W yporność 50 — 70 ton, napęd m o to ro w y o s i­

le 120 — 150 K M , szybkość 8 — '9 m il. Załoga 8 — 10 osób. P o kła d w yposażony w w in d y do w y ­ ciągania lu b podnoszenia sieci. Żagle o pow . ok.

100 m k w . p ozw ala ją na m an ew row an ie i jazdę na ­ w e t bez u ru c h o m ia n ia m o to ru . Do b u d o w y używ a się szkiele tu żelaznego i poszycia drew nianego.

R ozróżnia się ty p y czarnom orskie, ka spijskie , da­

lekow schodnie. Służą M T R g łó w n ie do p o ło w u ry b śledziow atych.

S e j n e r y — Ś rednie i m niejsze sta te czki ty p u naszych p e łn o m o rskich k u tró w i s u p e rk u tró w . D zie­

lą się na duże i m ałe s e jn e ry daleko m orskie (BDS, M DS) — długość 20— 25 m, siła m o to ru bardzo ró ż­

na, od 50 do 250 K M , szybkość do 16 km ., załoga 14— 30 lud zi. U żyw a się do p o ło w u sardynek na D a­

le k im W schodzie i m orzu C zarnym , śledzi— na m o­

rzach K a s p ijs k im i B ia ły m ; m niejsze je d n o s tk i u ży­

wa się także do p o ło w u na jeziorach. C h a ra k te ry ­ styczną cechą sejnerów , to n is k ie b u r ty i duża p la tfo rm a na p okładzie d la u k ła d a n ia sieci i n ie ­ w odu. Służą także do p o ło w u r y b g łę b in o w ych , ale nie tra łe m , lecz n ie w o d a m i z w y k ły m i i k o lis ty m i.

D r y f t e r y — N ie w ie lk ie żaglow o -m otorow e sta te czki o dług. do 25 m, szer. ok. 5 m, w y p o rn . ca 60 t., ładow ności ok. 15 ton, k o n s tru k c ji d re w n ia n e j;

m o to ry o sile przew ażnie 150 K M ; załoga 7— 8 osób U p ra w ia ją g łó w n ie p o ło w y śledzi na m o rzu K a s p ij­

skim . Na poszczególnych m orzach różn ią się w ie l­

kością. Zasięg ic h n ie w ie lk i — do 100 k m od brze­

gu. D w um asztow e z n is k im i b u rta m i.

K o m b a j n y — W o statnich latach w prow adza się do ry b o łó w s tw a u n iw e rs a ln y ty p s ta tk u tzw , k o m b a jn y , nadające się do ko m b in o w a n y c h p o ło ­ w ów . Służą one rów nocześnie ja k o s ta tk i-b a z y . W y ­ jeżdżają zazwyczaj na m orze na dłuższy okres, za­

b ie ra ją c pom ocnicze łodzie m o to ro w e i w iosłow e, k tó re w n ie d a le k im p ro m ie n iu za staw iają sieci staw ne i w ę d k i (sznury haczyków ). Same k o m b a jn y mogą p oła w ia ć tra łe m , n ie w o d a m i i p ia w ica m i.

P rzew ażnie m a ją urządzenia do o p ra w ia n ia i za­

m rażania ry b y . P oniew aż p rz e b y w a ją na m orzu czas dłuższy, wyposażone są w w ygodne pomieszczenia d la załogi i urządzenia k u ltu ra lń o -ro z ry w k o w e .

S t a t k i i n n e — Oprócz w y ż e j w ym ie n io n y c h ty p ó w , sta no w ią cych zasadniczyczy sk ła d f lo t y lli ry b o łó w c z e j, u żyw a się w ie le in n y c h jednostek m niejszych i pom ocniczych, k tó re w e d łu g przezna­

czenia, można p o d zie lić na następujące g ru p y : a) k u try , m o to ró w k i i łodzie o tw a rte do p ołow ó w

przybrzeżnych,

b) specjalne je d n o s tk i do p o ło w u n ie w o d a m i pod­

czas zb liża nia się do brzegów w iększych g ro ­ mad ry b ,

c) zespoły m o to ró w e k i ło d z i ż a g lo w o -w io s ło - w ycb, obsługujące na p e łn y m m orzu k o m b a j­

n y i inne s ta tk i - bazy,

d) tra n sp o rto w ce odbierające ry b ę ze s ta tkó w na m orzu,

e) s ta tk i specjalne do za o p a try w a n ia zespołów p o ­ ło w o w y c h w m a te ria ły , b u n k ie r, p ro w ia n t, w o ­ dę itd . oraz p ły w a ją c e w a rs z ta ty dla doraźnych

n a p ra w f l o t y l li ry b o łó w c z e j.

Jak w id z im y ta b o r je st różn orod ny. O statnio dą­

ży się do sp ecjalizacji i takiego p o d zia łu ty p ó w , k tó ­ re n a jb a rd z ie j w y d a jn ie p ra c u ją p rz y połow ach te ­ go czy innego g a tu n k u ry b , czy też n a jb a rd z ie j od­

p o w ia d a ją w a ru n k o m pew nych obszarów w odnych.

Tabor wielorybniczy. T ab or w ie lo ry b n ic z y po­

d zie lon y je s t na tr z y flo ty lle . N a jw ię ksza „S ła w a ", skada się z dw óch dużych p rz e tw ó rn i i k ilk u n a s tu s ta tk ó w m y ś liw s k ic h (poław iaczy). O peruje na w o ­ dach a n tra k ty c z n y c h . D w ie inne „ A le u t “ i „ A m u r "

p ra c u ją na w odach dalekow schodnich. Są to je d ­ n o s tk i m niejsze, k tó re z ło w io n e zw ierzęta dostar­

czają albo do sw ej bazy p ły w a ją c e j, a lbo do baz lą ­ dow ych, z k tó ry c h jed na z n a jd u je się na K a m czat­

ce, druga na W yspach K u ry ls k ic h .

W skład ty c h f lo t y lli, oprócz p ły w a ją c y c h prze­

tw ó rn i i s ta tk ó w m y ś liw s k ic h , w chodzą n ie w ie lk ie stateczki - h o lo w n ik i do o d h o lo w y w a n ia u p o lo w a ­ nych w ie lo ry b ó w , a także s ta tk i transportow ce.

(. c. n.)

Cytaty

Powiązane dokumenty

cza się od tłuszczu i resztek tkanek przeponowych, dalej przez nakłucie igłą wypuszcza się powietrze, i tak przygotowane pęcherze układa się do beczek

wicie w rękach Państwowych Gospodarstw Rolnych, przeprowadza się przygotowania do przekazywania jezior, znajdujących się dotychczas w gestii innych użytkowników,

walająco i obecnie samolot w Związku Radzieckim jest powszechnym środkiem transportu ryb żywych przy czym stosuje się tam nawet sposoby przewozu ryby żywej bez

Nazdjęciuwzorcowasmażalniaryb, którewdużej ilości zostaną

Przeniesione z jednego tła na inne

Jeżeli człow iek spożyje posiłek, złożony np... Rok II GOSPODARKA

zyskane być mogą odpadki rybne.. GOSPODARKA RYBNA Str.. Rok I GOSPODARKA RYBNA Str. Wszelkie aktywa i pasywa dotychczasowej Centrali Rybnej prze­.. kazuje się nowemu

A droga ta prowadzi przez poszanowanie godności człowieka pracy, przez udostępnienie nauki i kultury szerokim rzeszom robotniczo-chłopskim, przez planowy i