• Nie Znaleziono Wyników

Horyzonty : miesięcznik poświęcony sprawom kultury, 1946.04 nr 4

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Horyzonty : miesięcznik poświęcony sprawom kultury, 1946.04 nr 4"

Copied!
56
0
0

Pełen tekst

(1)

HORYZONT Y

MIESIĘCZNIK POŚW IĘCONY SPRAWOM KULTURY

ROK I_______________________________KWIECIEŃ 1946______________________________ NR 4

SUISSE SZWAJCARIA SCHWEIZ

(2)

S P I S T R E Ś C I

D r O lg ie rd Z d ro je w s k i: T ra g e d ia k s ią ż k i p o ls k ie j . . 1 D r A lf r e d L o e p fe : N ie m ie c k a g ra m a ty k a i n ie m ie c k i c z ło w ie k 6 D r St. L ib e r e k : E lit a gospodarcza . . . • . 1 2 S ta n is ła w S z c z y g ie ls k i: P a ry s k a w iz y ta p o ls k ic h p is a rz y . 16 J a n u sz K u c h a r s k i: B a lla d a o c ic h e j w iosce . . . 2 0

W ła d y s ła w ' Ł u c z a k : K lu c z e . . . . • . 2 1 G u s ta w M o r c in e k : B ra c ia K o rd ic z o w ie . . • . 2 2 G Ł O S Y P R A S Y p o d re d a k c ją T. J a ra c z e w s k ie g o ■ 36 K r o n ik a k u ltu r a ln a P o lo n ii A m e ry k a ń s k ie j . . . 3 9

P r z e g l ą d w y d a w n i c z y . . • • • 10

N a o k ła d c e re p ro d u k c ja o b ra z u J a n a Z a m o y s k ie g o z „ B ra c tw a św. Ł u k a s z a “ — K o b ie ta z p a lm ą

K lis z e re p ro d u k c y j o b ra z ó w m a la rz y p o ls k ic h z o s ta ły w y k o n a n e z k s ią ż e k : A lf r e d a K u h n , D ie p o ln is c h e K u n s t, B e r lin 1 9 3 0 — K a ­ ta lo g d z ia łu s z tu k i, w y d a n y z o k a z ji P o w . W y s ta w y K ra jo w e j w P o z n a n iu , 1 9 2 9 r . — F r . S ie d le c k i, G r a fik a p o ls k a , W a rs z a w a 1927.

Ilu s tra c ję do n o w e li G. M o r c in k a w y k o n a ł Ja n u sz K u c h a rs k i, F ry b u rg .

R e d a k c ja : F rib o u rg , Suisse, Case p o s ta le 2 4 7 , T é lé p h o n e 2 .1 8 .9 2 . C om pte de chèques p o s ta u x l i a 32 1 9 .

K ' 1 0

(3)

HOR Y Z O N T Y

MIESIĘCZNIK POŚW IĘCONY SPRAWOM KULTURY

- W , KWIECIEŃ 1P4Ó NR

D r Olj/ierd Z ilr o jc ir n h i (Frnncjn)

T R A G E D IA K S IĄ Ż K I PO LSK IE J

I .

W szyscy z d a je m y sobie spraw ę ja k n ie o c e n io n y m s k a rb e m stała się dziś k s ią ż k a p o ls k a , ja k w ie lk ą je s t dziś rz a d k o ś c ią . S tra ty , ja k ie p o n io s ło p o ls k ie s ło w o d ru k o w a n e , są d w o ja k ie g o ro d z a ju . P rze d e w s z y s tk im je s t to zniszcze n ie , lu b ro z g ra b ie n ie b ib lio te k — począwszy od w ie lk ic h k s ię g o z b io ró w n a ro d o w y c h , a skończyw szy na s k ro m n y c h b ib lio te k a c h naszego ub o g ie g o in te lig e n ta . W te j d z ie d z in ie n ie je ste śm y je d n a k w y ją tk ie m ; we w s z y s tk ic h p a ń stw a ch , o b ję ty c h p o ża re m w o jn y , to sam o z n iszcze n ie i ta sama g ra b ie ż m ia ły m ie jsce . D ru g im fa k te m , ró w n ie g ro ź n y m , ale s p e c y fic z n y m d la P o ls k i, je s t c a łk o w ite z a h a m o ­ w a n ie tw ó rc z o ś c i lite r a c k ie j i p o e ty c k ie j p rze z b lis k o p ię ć i p ó ł la t. W in n y c h k ra ja c h o k u p o w a n y c h , ja k c h o ćb y we F ra n c ji, lepsze w a r u n k i e k o n o m ic z n e i m n ie js z y u c is k n ie m ie c k i p o z w a la ł w y d a w c y na w y d ru k o w a n ie coroczne p e w ­ n e j ilo ś c i k s ią ż e k . B y ł on o cz y w iś c ie p o w a ż n ie o b c ią ż o n y h a ra cze m o b o w ią z ­ k o w e j b ib u ły p ro p a g a n d o w e j, ilo ś ć w y d a w n ic tw b y ła bez p o ró w n a n ia m n ie js z a od p r o d u k c ji p rz e d w o je n n e j i n a k ła d y często m in im a ln e , n ie m n ie j w e F ra n c ji w ła ta ch o k u p a c ji k s ią ż k a w y c h o d z iła spod prasy. P o m in ą w s z y p is a rz y f r a n ­ c u s k ic h „ k o lla b o r u ją c y c h “ z o k u p a n te m (A b e l H e rm a n t, A b e l B o n n a rd , Sacha G u itr y , de la V a re n d e ), d la k tó ry c h o c zyw iście b iu ra w y d a w c ó w m u s ia ły stać o tw o re m , szereg a u to ró w p o tr a fiło znaleźć m o ż liw o ś ć w y d a n ia d ru k ie m u tw o ro w , k tó r e choć n e u tra ln e p o lity c z n ie , s ta n o w ią je d n a k p o w a żn y d o d a tn i b ila n s w lite ra tu r z e fra n c u s k ie j o k re s u o k u p a c ji.

W P o lsce b ila n s te n n ie s te ty ró w n a się p ra w ie ze ru . N ik t w in ie tu n ie m oże o czyw iście naszych p is a rz y i p o e tó w , k tó r z y ch o ć n ie m ie li m o żn o ści d ru k o w a n ia sw o ic h u tw o ró w i zm u sze n i b y li w y k o n y w a ć n a jd z iw a ­ czniejsze zaw ody „a b y ż yć“ , ty m n ie m n ie j p o sia d a ją dziś b o g a ty m a te ria ł p rz y g o to w a n y do d r u k u i c ią g le jeszcze o c z e k u ją c y le p szych czasów. N ik t ró w n ie ż n ie m oże u m n ie js z a ć p rz e p ię k n e g o w y s iłk u p o ls k ic h w y d a w n ic tw p o d z ie m n y c h i je g o zn a cze n ia d la p o d trz y m a n ia z a b ija n e j p rze z o k u p a n ta k u l ­ tu r y p o ls k ie j. N ie m n ie j je d n a k je s t fa k te m , iż w p o ró w n a n iu do o ż y w io n e j d z ia ła ln o ś c i w y d a w n ic z e j z p rz e d r o k u 1 9 3 9 , la ta o k u p a c ji b y ły c ię ż k im ciosem .

P o z a k o ń c z e n iu n ie m ie c k ie j o k u p a c ji sytu a cja na r y n k u w y d a w n ic z y m u le g ła pe w n ej p o p ra w ie . C z y te ln ik a o d s y ła m y w te j s p ra w ie do szczegółow ych

(4)

d a n y c h , z a w a rty c h w P rz e g lą d z ie W y d a w n ic z y m (W y d a w n ic tw a k s ią ż k o w e

„ C z y te ln ik a “ ). 295 k s ią ż e k i b ro s z u r, w y d a n y c h w K r a ju w o k re s ie od 22 lip c a 1 944 do 16 p a ź d z ie rn ik a 1945, n ie s ta n o w i c y fr y im p o n u ją c e j. J e ż e li je d n a k w e ź m ie m y p o d uw agę z n iszcze n ie P o ls k i p o w o je n n e j, obecne w a r u n k i gospo­

darcze i w y n ik a ją c e stąd m o ż liw o ś c i w y d a w n ic z e , b ila n s te n je s t m oże n a w e t i p ię k n y .

Z ja k ą ż w ię c zazdrością m yśle ć m ożna w ty c h w a ru n k a c h o ty c h p o ls k ic h lite ra ta c h i d z ie n n ik a rz a c h , k tó r y m los p o z w o lił znaleźć się w czasie w o jn y

„ p o d ru g ie j s tro n ie b a ry k a d y “ w je d n y m z p a ń stw w o ln y c h i u m o ż liw ił n o r ­ m a ln ą tw ó rczo ść i p ra w ie n o rm a ln e w a r u n k i w y d a w n ic z e . P isa n o b o w ie m za g ra n ic ą po p o ls k u d użo p rze z te la ta i d ru k o w a n o ró w n ie ż d u żo . O k o lic z n o ś c i, w k tó r y c h P o ls k a b y ła n ie je d n o k ro tn ie o ś ro d k ie m z a in te re s o w a n ia całego św ia ta s p ra w iły , iż p isa n o ró w n ie ż d użo o P olsce w in n y c h ję z y k a c h , szcze­

g ó ln ie po fra n c u s k u i a n g ie ls k u . T łu m a c z o n o na te ję z y k i no w ą tw ó rczo ść p o ls k ic h p is a rz y na e m ig ra c ji („E s k a d ra 3 0 3 “ w y d a n a w w ie lu k ra ja c h i ję z y ­ k a c h ). S poro p is a rz y o b c y c h a ta k o w a ło te m a ty p o ls k ie z w iększą lu b m n ie jszą ic h zn a jo m o ścią .

F a k t, iż w y d a w n ic tw a p o ls k ie i o P olsce u k a z y w a ły się w ró ż n y c h k r a ­ ja c h u n ie m o ż liw ia — p rz y n a jm n ie j w te j c h w ili — d o k ła d n ą o rie n ta c ję w te j sp ra w ie . N ie is tn ie je b ib lio te k a , k tó ra b y je g ru p o w a ła . G o rze j n a w e t: n ie is tn ie je ic h b ib lio g r a fia . W e w s z y s tk ic h p a ń stw a ch ś w ia ta je st p ra w o n a ka zu ją ce w y d a w c o m s k ła d a n ie t. zw . eg ze m p la rza o b o w ią z k o w e g o do g łó w n y c h b ib lio te k n a ro d o w y c h . O b a w ia ć się je d n a k n a le ż y , iż w s to s u n k u do w y d a w n ic tw cu d zo ­ z ie m s k ic h , d ru k o w a n y c h w s p e c y fic z n y c h w a ru n k a c h w o je n n y c h , często przez ró ż n e n ie o fic ja ln e o rg a n y lu b w o js k o , a n ie p rze z za w o d o w ych w y d a w c ó w — p rz e p is y o e g z e m p la rz u o b o w ią z k o w y m n ie b y ły przestrzegane. O sobiście s tw ie r­

d z iłe m w p a ry s k ie j B ib lio te c e N a ro d o w e j — n a jw ię k s z e j p rz e c ie ż b ib lio te c e ś w ia ta i z u p e łn ie n ie u s z k o d z o n e j w y p a d k a m i w o je n n y m i — b ra k b a rd z o w ie lu w y d a w n ic tw p o ls k ic h , d ru k o w a n y c h w P a ry ż u w o k re s ie od 1 w rz e ś n ia 1939 do 15 czerw ca 1940. N ie t y lk o n ie is tn ie je w ię c k s ię g o z b ió r, k tó r y b y g ru ­ p o w a ł d r u k i p o ls k ie w yd a n e za g ra n ic ą podczas o k u p a c ji P o ls k i, lecz d r u k i te n ie fig u r u ją w k s ię g o z b io ra c h k ra jó w ic h w yd a n ia .

I I .

A b y za n a lizo w a ć w ty m k r ó t k im s z k ic u p o ls k ą d z ia ła ln o ś ć w y d a w n ic z ą na e m ig ra c ji za la ta o k u p a c ji, p o d z ie lić ją m o żn a na tr z y g ru p y .

1) Bez w ą tp ie n ia w ie lk i od se te k s ta n o w ią d r u k i o c h a ra k te rz e p o lity c z n o - p ro p a g a n d o w y m , w yd a w a n e w w ie lu ję z y k a c h . Ilo ś ć ic h z w ię k s z y ła się w y ­ d a tn ie w o s ta tn ic h la ta c h ze w zg lę d u na szczególne z a w ik ła n ie się sp ra w y p o ls k ie j i p o w s ta n ie u g ru p o w a ń w z a je m n ie się zw a lcza ją cych . J e ż e li n ie po sia ­ dają one o c z yw iście żadnej w a rto ś c i lite r a c k ie j — ty m n ie m n ie j sta n o w ić będą k ie d y ś w a żn y m a te ria ł d la h is to ry k a i p o w in n y b y ć zachow ane d la p o to m n o ś c i ju ż c h o ć b y z tego w zg lę d u . O k re s naszej h is to r ii b a rd zo p o d o b n y do d z is ie j­

szego, a m ia n o w ic ie o k re s t. zw. W ie lk ie j E m ig ra c ji posiada k o m p le tn y m a ­ te r ia ł d ru k ó w , za ch o w an y w B ib lio te c e N a ro d o w e j i B ib lio te c e P o ls k ie j w P a ryżu .

2) P rz e d ru k i w ie lk ie j lit e r a tu r y p o ls k ie j. W y d a n o ic h b a rd z o w ie le ostat­

n im i la ty , często m e to d ą fo to g ra fic z n ą , k tó r a u m o ż liw ia w y b rn ię c ie z tru d n e j

2

(5)

k w e s tii b ra k u c z c io n e k p o ls k ic h w d ru k a r n ia c h z a g ra n ic z n y c h . N is k ie n a k ła d y u n ie m o ż liw iły n ie s te ty w ie lk ie ic h ro z p o w s z e c h n ie n ie . C eny, szczególnie ksią ż e k w y d a n y c h w A n g lii, b y ły b a rd z o w y s o k ie , za to ic h fo rm a ze w n ę trzn a b a rd zo d o b ra , czasam i w ręcz lu k s u s o w a . D u ż o tańsze, ale na z ły m p a p ie rz e i dość ta n d e tn ie w yd a n e, w y d a w n ic tw a d ru k o w a n e w J e ro z o lim ie (w ysze d ł ta m p ra w ie c a ły k o m p le t w ie lk ie j lit e r a tu r y p o ls k ie j i b a rd zo d u żo p o d rę c z n ik ó w s z k o l­

n y c h ) po s p ro w a d z e n iu ic h n . p. do F ra n c ji d o c h o d z iły do cen często p ro - h ib ic y jn y c h .

3) N o w a tw ó rczo ść lite ra c k a p is a rz y p rz e b y w a ją c y c h na e m ig ra c ji. B y ła ona b a rd z o b u jn a w ty m o k re s ie . Szereg w ie lk ic h n a z w is k p o d n ió s ł jeszcze w yżej swój p re s tiż , p o w s ta ło w ie le n o w y c h n a z w is k . A tw ó rczo ść ta je s t d la ­ tego szczególnie w ażna, iż je s t ona p ra w ie c a łk o w ic ie n ie z n a n a k r a jo w i, n a z­

w is k a p o ls k ie d o b rz e ju ż z a d o m o w io n e w lite ra tu r z e p o ls k ie j za g ra n ic ą n ic jeszcze n ie m ó w ią P o la k o w i w P olsce. Ze w z g lę d u na m a łe n a k ła d y , często ju ż c a łk o w ic ie w ycze rp a n e o d d a w n a , tru d n o ś c i k o m u n ik a c y jn e i t. p ., lite r a tu r a ta je s t jeszcze p ra w ie c a łk o w ic ie n ie z n a n a w Polsce.

K s ią ż k i p o p o ls k u lu b o P olsce w y c h o d z iły o s ta tn im i la ty p ra w ie we w s z y s tk ic h p a ń stw a ch w o ln e g o św ia ta . W p e w n y c h je d n a k k ra ja c h ilo ś ć ic h b y ła s p e c ja ln ie du ża ze w z g lę d u na duże z g ru p o w a n ie n o w e j e m ig ra c ji p o ls k ie j, w k tó r e j p rz e w a ż a ł odsetek in te lig e n c ji. R u c h w y d a w n ic z y za p o czą tko w a n y zo sta ł p o klę sce w rz e ś n io w e j we F ra n c ji, gd zie z im ą 1939 i w io sn ą 1940 w yszło szereg w s p o m n ie ń z w a lk , sp o ro w y d a w n ic tw in fo rm a c y jn y c h o P olsce;

m ię d z y in n y m i dw a w y d a w n ic tw a o fic ja ln e rz ą d u p o ls k ie g o w A n g e rs: „ B ia ła K się g a P o ls k a “ i „C z a rn a K s ię g a P o ls k a O k ru c ie ń s tw N ie m ie c k ic h “ . P o klęsce F r a n c ji p u n k t c ię ż k o ś c i p o ls k ie g o ru c h u w yd a w n icze g o p rz e n ió s ł się do A n g lii.

Już samo o p ra c o w a n ie b ib lio g r a f ii d ru k ó w p o ls k ic h i o P olsce, w y d a n y c h w W ie lk ie j B r y ta n ii w la ta c h 1 9 4 0 — 45, s ta n o w iło b y p o w a żn y p rz y c z y n e k do h is t o r ii e m ig ra c ji p o ls k ie j. Ż a d n a tego ro d z a ju b ib lio g r a fia n ie is tn ie je . Z a w ie ­ ra ła b y ona z całą p e w n ością k ilk a ty s ię c y p o z y c y j. O p ró cz lic z n y c h p rz e d ru ­ k ó w lit e r a tu r y p o ls k ie j p rz e d w o je n n e j i w ie lu setek b ro s z u r prop a g a n d o w o - p o lity c z n y c li w ró ż n y c h ję z y k a c h p o w s ta ł w ty m o k re s ie szereg p o w a żn ych o p ra c o w a ń h is to ry c z n y c h , d o tyczą cych k a m p a n ii w rz e ś n io w e j, rozw ażań nad d z ie ja m i P o ls k i z o k re s u 1 9 1 8 — 39, d z ie jó w p o ls k ie j m y ś li p o lity c z n e j i t. p.

L ite ra tu ra p ię k n a w z b o g a c iła się szeregiem o p isó w p rz y g ó d i w y c z y n ó w ż o ł­

n ie rz a p o ls k ie g o na w s z y s tk ic h fr o n ta c h św ia ta , poezja znaczną lic z b ą to m ik ó w p o e tó w p o ls k ic h starszego i m łodszego p o k o le n ia . J e d n y m z g łó w n y c h w y ­ d a w có w p o ls k ic h b y ł i je s t M . I . K o lin w L o n d y n ie . W tych że la ta c h sp o ry p o ls k i ru c h w y d a w n ic z y zaznacza się w S tanach Z je d n o c z o n y c h oraz K a n a d z ie . N ie c o p ó ź n ie j n a p o ty k a m y na k s ią ż k i p o ls k ie d ru k o w a n e w S z w a jc a rii, gdzie znaczna ilo ś ć in te lig e n c ji p o ls k ie j, re k r u tu ją c e j się spośród in te rn o w a n y c h o d d z ia łó w w o js k a , s tu d iu je na u n iw e rs y te ta c h .

P ocząwszy o d ro k u 1943 dużą d z ia ła ln o ś ć w y d a w n ic z ą p rz e ja w ia ć zaczyna Z w ią z e k P a trio tó w P o ls k ic h z sie d zib ą w M o s k w ie , k tó r y o p ró c z du że j ilo ś c i w y d a w n ic tw p ro p a g a n d o w y c h w ję z y k u p o ls k im d ru k u je szereg w y d a ń naszej w ie lk ie j lite r a tu r y . W ty m sam ym o k re s ie b a rd z o w ie lk a ilo ś ć w y d a ń p o p u ­ la rn y c h w y c h o d z i na b lis k im W sch o d zie , g łó w n ie w P a le s ty n ie , d ru k o w a n y c h n a k ła d e m A r m ji P o ls k ie j na W sch o d zie , k tó ra od r o k u 1944 p rz e n o s i swą d z ia ła ln o ś ć w y d a w n ic z ą do R z y m u i k o n ty n u u je ją do d n ia dzisiejszego.

(6)

C zęściow y p rz e g lą d w y d a w n ic z y ty c h d ru k ó w p o d a n y b y ł w n u m e rz e 1 i 2

„ H o r y z o n tó w “ . F ig u r u ją ta m z a ró w n o p rz e d r u k i z lit e r a tu r y p rz e d w o je n n e j ja k i n o w a tw órczość w o je n n a g łó w n ie p is a rz y z w ią z a n y c h z 11-gim K o r ­ pusem . W re szcie po w y z w o le n iu F r a n c ji p o d e jm u je zn ó w d z ia ła ln o ś ć w y d a w ­ n ic z ą K s ię g a rn ia P o ls k a w P a ry ż u , k tó r a p o d fa c h o w y m k ie ro w n ic tw e m d ra L a m a m a na s w o im d o ro b k u po z a le d w ie ro c z n e j d z ia ła ln o ś c i szereg p o ­ w a ż n y c h p o z y c y j z a ró w n o w z a k re s ie n a u k o w y m (H is to ria sto s u n k ó w p o ls k o - fra n c u s k ic h d ra K o ro w ic z a ) ja k i b e le try s ty c z n y m (G ustaw M o r c in e k : L is ty spod M o rw y i t. p .). O s ta tn io w y s z ły z d r u k u d w ie a n to lo g ie p o e z ji p o ls k ie j na e m ig ra c ji i p ro z y p o ls k ie j na e m ig ra c ji, k tó re n a p ra w ia ją choć w części k o m p le tn ą ig n o ra n c ję pow szechną d o ro b k u m y ś li p o ls k ie j o s ta tn ic h sześciu la t i są przez to b e zce n n ym ź ró d łe m in fo rm a c ji.

N iesposób w y m ie n ić w s z y s tk ic h z a k ą tk ó w k u l i z ie m s k ie j, gdzie ro z p r o ­ szeni po c a ły m ś w ie cie nasi lite r a c i i p o e c i d r u k o w a li swe u tw o ry . W y c h o d z iły w o s ta tn ic h la ta c h k s ią ż k i po p o ls k u w R u m u n ii, na W ę g rz e c h , w B e lg ii, w H o la n d ii, w A rg e n ty n ie . . .

N a d m ie n ić w re szcie w yp a d a, iż dużą ro lę o d e g ra ły ró w n ie ż p o ls k ie w y ­ d a w n ic tw a p e rio d y c z n e , k tó r e w yc h o d z ą we w s z y s tk ic h p a ń stw a ch . P rz e d w o ­ je n n a prasa p o ls k a p rzeznaczona d la naszej e m ig ra c ji ro b o tn ic z e j d a w a ła je j p rze w a żn ie je d y n ie in fo rm a c ję . P rasa ta z m ie n iła się c a łk o w ic ie po w rz e ś n iu 1939. Stare p ism a e m ig ra n e k ie z m ie n iły c h a ra k te r, stając się p o lity c z n o - l it e r a c k im i; p o w s ta w a ły też lic z n e n o w e p ism a przeznaczone d la n o w e j e m i­

g ra c ji p o ls k ie j — ju ż n ie e k o n o m ic z n e j, a p o lity c z n e j. N o w a p o ls k a prasa e m ig ra c y jn a p o św ię ca ła d u żo m ie jsca , o p ró cz in fo rm a c y j i z a g a d n ie ń p o lity c z ­ n y c h , o ry g in a ln e j tw ó rc z o ś c i lite r a c k ie j. T a tw órczość p ra w ie n ig d y n ie docze­

k a ła się jeszcze w y d a n ia ksią ż k o w e g o ; w d u ż y m p ro c e n c ie są to re p o rta ż e w o je n n e naszych m ło d y c h p is a rz y p ra c u ją c y c h w m u n d u rz e „c o rre s p o n d e n t o f w a r“ , ty m n ie m n ie j n ie w o ln o nam n ie d o c e n ia ć tego ro d z a ju tw ó rc z o ś c i, ta k dziś ro z p o w s z e c h n io n e g o . P o ls k a poezja w o je n n a ró w n ie ż często n ie m ia ła in n e g o sposobu d o ta rc ia do c z y te ln ik a ja k p o p rze z prasę e m ig ra c y jn ą .

P o ls k ic h p is m za g ra n ic ą je s t b a rd zo w ie le , w y m ie n ić ic h n ie sposób, n ie is tn ie je zresztą żaden ic h w y k a z . P o m in ie m y p is m a e m ig ra n e k ie ściśle in fo rm a c y jn e , z k tó r y c h n a js ta rs z y m je s t dziś „N a ro d o w ie c “ w y c h o d z ą c y w L i ll e we F r a n c ji w ilo ś c i 5 0 .0 0 0 e g ze m p la rzy d z ie n n ie (n ie p o sia da m y dostatecznych in fo rm a c y j o p ra s ie p o ls k ie j w A m e ry c e b a rd z o ro z w in ię te j i p o sia da ją ce j w y s o k ie n a k ła d y ). Z p is m p o lity c z n o - lite r a c k ic h n a jsta rsze m je s t „ P o ls k a W a l­

cząca“ , w chodząca o b e c n ie w ósm y r o k is tn ie n ia i w yd a w a n a p o c z ą tk o w o we F r a n c ji a n a stę p n ie w A n g lii. W o k re s ie 1 9 3 9 /4 0 zaczęło w y c h o d z ić we F ra n c ji szereg in n y c h p o w a ż n y c h p is m p o ls k ic h z „W ia d o m o ś c ia m i L it e r a c k im i“ na czele. Z a ła m a ły się one z u p a d k ie m F ra n c ji. E g z e m p la rz y ty c h p is m n ie m ożna dziś zn a le źć w żadnej b ib lio te c e , is tn ie ją b y ć m oże w n ie lic z n y c h z b io ra c h p ry w a tn y c h .

Począwszy od je s ie n i 1940 ro zp o c z y n a się s z y b k i ro z w ó j p o ls k ie j prasy p o lity c z n e j i lite r a c k ie j w A n g lii. W la ta c h 1941 — 1943 is tn ie je ty c h p is m k ilk a n a ś c ie . N a w y r y w k i p rz y to c z y ć m o ż n a is tn ie ją c e do d ziś d n ia : „N o w a P o ls k a “ ( lit e r . ) , „ R o b o tn ik “ (p o lit. P P S ), „ B e llo n a “ (w o js k o w y ), „ J u t r o P o ls k i“

(p o lit. P. S. L .), „ D z ie n n ik P o ls k i i D z ie n n ik Ż o łn ie rz a “ (in fo r m . p o lit .) ,

„ K u r j e r P o ls k i“ (in f.).

4

(7)

B a rd z o s iln ie ro z w in ię ta je s t ró w n ie ż p rasa w A r m ji P o ls k ie j na W sch o ­ d zie (o b e c n ie I l - g i K o rp u s ), gd zie n a jw a ż n ie js z y m o rg a n e m je s t ty g o d n ik „O r z e ł B ia ły “ (w y c h o d z i o d 1 9 4 1 ), d a le j „ D z ie n n ik Ż o łn ie rz a A P W “ (w y c h o d z i od 1 9 4 3 ) „O c h o tn ic z k a “ (m ie s ię c z n ik k o b ie c y , w y c h o d z i od 19 4 1 ), „ W Im ię B o że “ (d w u ty g o d n ik r e lig ijn y ) , „P a ra d a “ (lu k s u s o w o w y d a w a n y ty g o d n ik ilu s tro w a n y

— p rz y p o m in a ją c y p o ls k ie g o „Ś w ia to w id a “ p rz e d w o je n n e g o — w y c h o d z i od r o k u 1 9 4 3 ), p is m a d y w iz y jn e „ T a r a n “ i „ N a s z la k u K re s o w e j“ , p is m o h u m o ­ ry s ty c z n e „ Ł a z i k “ . W s z y s tk ie m a ją c h a ra k te r p o lity c z n o - lite r a c k i.

N ie je ste śm y w m o żn o ści podać żadnej in fo r m a c ji o p ra s ie p o ls k ie j u k a ­ zu ją ce j się w Z. S. R . R .: w ie m y je d y n ie , iż prasa ta is tn ie je . Szereg p is m p o ls k ic h w y c h o d z i ró w n ie ż o b e c n ie w N ie m c z e c h z „ D e fila d ą “ o rg a n e m P ie rw ­ szej D y w iz ji P a n ce rn e j na czele. Są to je d n a k p ism a in fo rm a c y jn e , a n ie l it e ­ ra c k ie , p o d o b n ie ja k i prasa u k a z u ją c a się o b e c n ie we F ra n c ji (ty g o d n ik

„S z ta n d a r P o ls k i“ p ro -lo n d y ń s k i, d z ie n n ik „G a z e ta P o ls k a p ro -w a rs z a w s k i, ty g o d n ik „ P o ls k a W ie rn a “ k a to lic k i) .

I I I .

T a k ró tk a h is to r ia p o ls k ie j k s ią ż k i na e m ig ra c ji w o s ta tn ic h sześciu la ta c h d a je n a m o k a z ję do n a stę p u ją c y c h w n io s k ó w :

Jest rzeczą c z y n n ik ó w o fic ja ln y c h w k r a ju zająć się e n e rg ic z n ie o d tw o ­ rz e n ie m naszych w ie lk ic h b ib lio te k p u b lic z n y c h ta k c ię ż k o d o św ia d czo n ych w o jn ą , ze szczególnym u w z g lę d n ie n ie m w y d a w n ic tw naszej lit e r a tu r y p o d ­ z ie m n e j, k tó re w d u ż y m p ro c e n c ie m o żn a odszukać. R o lą zaś p o ls k ic h k ó ł in te le k tu a ln y c h na e m ig ra c ji je s t z a o p ie k o w a n ie się d o ro b k ie m lite r a c k im naszego w ych o d źstw a. W id z ie liś m y , że d o ro b e k te n je s t w ie lk i i że je s t on ro z p ro s z o n y w ró ż n y c h p a ń stw a ch . Id e a ln y m ro z w ią z a n ie m b y ło b y stw o rz e n ie je d n e j w ie lk ie j b ib lio t e k i p o ls k ie j za g ra n ic ą , k tó r a b y p o d ję ła się w y s iłk u zg ro m a d z e n ia w s z y s tk ic h d ru k ó w p o ls k ic h w y d a n y c h za g ra n icą p o w rz e ś n iu 1939.

Z a d a n ia tego p o d ją ć b y się m o g ła , g d y b y znaleźć o d p o w ie d n ie fu n d u sze , B ib lio te k a P o ls k a w P a ry ż u , k tó r a c ię ż k o d o tk n ię ta ra b u n k ie m n ie m ie c k im z n a d zw ycza jn ą e n e rg ią ru s z y ła z m ie js c a n a ty c h m ia s t p o w y z w o le n iu F ra n c ji i d z ię k i p o ś w ię c e n iu się p e rs o n e lu z d n ia na d z ie ń p o w ię k s z a swój ta k b a rd zo u s z c z u p lo n y k s ię g o z b ió r.

P ie rw s z ą a k c ją b y ło b y sporządzenie k o m p le tn e g o k a ta lo g u d ru k ó w p o l­

s k ic h w y d a n y c h za g ra n ic ą (n ie z a le ż n ie o d ic h ję z y k a ). A b y s p o rzą d zić ta k i k a ta lo g n a le ż a ło b y czerpać ze w s z y s tk ic h m o ż liw y c h ź ró d e ł, n a le ż a ło b y p rz e jrz e ć k a ta lo g i w ie lk ic h b ib lio te k n a ro d o w y c h w ty c h k ra ja c h , gdzie spec­

ja ln ie d użo k s ią ż e k p o ls k ic h d ru k o w a n o , p rz e s tu d io w a ć n o ta tk i b ib lio g ra fic z n e w p is m a c h p o ls k ic h , za jrze ć do b ib lio te k p ry w a tn y c h . D la w y k ry c ia w s z y s tk ic h p o lo n ik ó w w ję z y k a c h o b c y c h w ie lk ą pom o cą m o g ła b y b yć n p . ru b r y k a is tn ie ­ ją c a w rz y m s k im „ O r le B ia ły m “ i lo n d y ń s k im „ D z ie n n ik u P o ls k im “ z a ty tu ­ ło w a n a „S p ra w y p o ls k ie w k s ią ż k a c h o b c y c h “ , p ro w a d z o n a p rze z S cru ta to ra .

Z k o le i, a n a w e t je d n o c z e ś n ie , zająć b y się n a le ż a ło s k o m p le to w a n ie m k s ię g o z b io ru , to je s t u z y s k a n ie m po je d n y m e g z e m p la rz u każdego z d ru k ó w s k a ta lo g o w a n y c h p rze z z w ró c e n ie się do w yd a w có w , o ile m o żn a ic h znaleźć, do d ru k a rz y , je ż e li n ie m a w yd a w có w , do z b ie ra c z y p ry w a tn y c h , choć c i n ie ­ c h ę tn ie ro z s ta ją się ze s w y m i z b io ra m i, poszukać m oże tro c h ę na lo s szczęścia.

(8)

n r A lfred Tjoepfe (Szwajcaria)

Niemiecka gramatyka i niemiecki człowiek

Zarys semantyczny (Tłumaczył z niemieckiego E. Lukas)

D a ls z y cią g

IV. Dynamizm

C zy d y n a m iz m w o li z n a jd u je sw o je o d z w ie rc ie d le n ie w n ie m ie c k im ję z y k u ? Ju ż sam w y ra z » d y n a m iz m « , a d a le j te r m in » a kce n t d y n a m ic z n y « , u k a z u ją n a m d ro g ę , p o k tó r e j m o żn a dojść do o d p o w ie d z i na pow yższe p y ta n ie .

N ie m ie c a k c e n tu je rd z e ń słow a. W id z i w n im b o w ie m coś zasadniczego i is to tn e g o . F u n k c y jn e k o ń c ó w k i n ie n a d a ją zatem s ło w u n ig d y to n u . W z ło ­ ż e n ia c h a k c e n tu je N ie m ie c a n a lo g ic z n ie c h a ra k te ry s ty c z n ą z m ia n ę zasadniczego znaczenia.

W s z y s tk ie s ło w a — za w y ją tk ie m ty c h , k tó r e tw o rz o n e są p rz y p o m o c y p re fik s ó w be-, ent-, er-, ge-, m iss-, ver- (o ra z k i l k u p rz y p a d k o w y c h p o łą czeń ) - m a ją a k c e n t n a g ło s o w y , k tó r y zawsze p o d k re ś la to , co s ta n o w i c h a ra k te ry s ty c z n y i z m ie n ia ją c y m o m e n t w s ło w ie , a n ie je g o zasadnicze znaczenie. T e n a k c e n t n a g łoso w y z n a jd u je m y ró w n ie ż w z ło ż e n ia c h rz e c z o w n ik o w y c h ta k ty p o w y c h d la ję z y k a n ie m ie c k ie g o . P ow yższą te n d e n c ję o b s e rw u je m y jeszcze d a le j: z g ru ­ p o w a n ia słó w są ró w n ie ż ta k u p o rz ą d k o w a n e , że zawsze ic h część s kła d o w a m o c n ie j a k c e n to w a n a , a u w y d a tn ia ją c a p o łą c z e n ia p rz e d s ta w ie ń , z n a jd u je się na p o c z ą tk u z d a n ia :

Sam osobiście z n a la z łe m u „ b u k in is t y “ n a d b rz e g ie m S e kw a n y d z ie ło p o ls k ie , k tó re g o n ie b y ło a n i w B ib lio te c e N a ro d o w e j, a n i w B ib lio te c e P o ls k ie j w P a ry ż u .

T ę samą m e to d ę n a le ż a ło b y zastosować d la stw o rz e n ia k o m p le tó w prasy p o ls k ie j na e m ig ra c ji, począw szy o d w rz e ś n ia 1939.

P o n ie w a ż p o ls k i r u c h w y d a w n ic z y za g ra n ic ą n ie t y lk o n ie o s ła b ł, le cz p rz e ­ c iw n ie w zrasta i m oże jeszcze w zrastać b ę d zie w m ia rę p o le p s z a n ia się s y tu a c ji na r y n k u p a p ie rn ic z y m , ważną b y ło b y rzeczą p o m yśle ć o ty m , aby ch o cia ż na przyszło ść b ib lio te k a ta k a m o g ła posiadać k o m p le t d ru k ó w p o ls k ic h w y d a n y c h za g ra n icą . B ib lio te k a P o ls k a w P a ry ż u p o tr a fiła zabezpieczyć sobie o trz y m y ­ w a n ie d ru k ó w p o ls k ic h w y c h o d z ą c y c h w e F r a n c ji, je d n a k k s ią ż k i w yd a w a n e w in n y c h k ra ja c h o trz y m u je je d y n ie p rz y p a d k o w o .

C zyż w b ra k u o d p o w ie d n ic h p rz e p is ó w p ra w n y c h n ie b y ło b y m o ż liw o ś c i s tw o rz e n ia m o r a l n e g o e g z e m p l a r z a o b o w i ą z k o w e g o , k tó r y b y w yd a w ca k s ią ż k i p o ls k ie j, w ja k im k o lw ie k k r a ju z n a jd o w a łb y się o n , n a d s y ła ł do te j w ie lk ie j c e n tra ln e j b ib lio t e k i p o ls k ie j za g ra n icą . J a k w ie lk ie znaczenie p o s ia d a ło b y is tn ie n ie ta k ie j b ib lio t e k i z a ró w n o d la w spółczesnego badacza, j a k i d la p rzyszłe g o h is to ry k a . J a k w ie le p o z y ty w n y c h o sią g nię ć k u lt u r y p o ls k ie j ro z p ro s z o n y c h po ś w ie cie n ie z g in ę ło b y d la p o to m n o ś c i. C zyż n ie p o sia da to p ie rw s z o rz ę d n e g o zn a cze n ia w ła ś n ie d z iś , g d y w in n iś m y ra to w a ć , co się da z naszego d o ro b k u k u ltu ra ln e g o ta k c ię ż k o d ośw iadczonego w o jn ą i p rz e ś la d o ­ w a n ie m .

6

(9)

z g ru p o w a n ie słó w z b e z o k o lic z n ik ie m :

(ic h w erde) e i n e n B r i e f — schreiben (ic h w ünsche) e i n e n B r i e f — z u schreiben (er k a m , um ) e i n e n B r i e f — z u schreiben z g ru p o w a n ie słó w z im ie s ło w e m czasu p rze szłe g o :

(ic h habe) e i n e n B r i e f — g eschrieben (ic h h a tte ) e i n e n B r i e f — g e schrieben z g ru p o w a n ie s łó w z im ie s ło w e m czasu te ra ź n ie js z e g o :

(d e r) e i n e n B r i e f — sch re ib e n d e F re u n d z ło ż e n ie rz e c z o w n ik o w e : d e r B r i e f - S chreiber

w z d a n iu p o b o c z n y m : (w e il ich ) e i n e n B r i e f schreibe

W p o łą c z e n iu p o ję c io w y m » B rie f« i »s c h re ib e n « a k c e n t spoczyw a na s ło w ie » B rie f« . T a w ię c część p o łą c z e n ia s to i na p o c z ą tk u . T y lk o w czasie te ra ź n ie js z y m i im p e rfe c tu m następstw o je s t o d w ro tn e : » Ic h schreibe (schrieb) e in e n B r ie f« . M o ż n a b y tu dodać, że ta kże słow a p o m o c n ic z e (w e rd e n , haben i sein) p o d p o rz ą d k o w a n e są p o ję c io w o p rz e d s ta w ie n iu »s c h re ib e n « i d la te g o p o w in n y stać po n im . W ty m je d n a k w y p a d k u o b s e rw u je m y o d d z ia ły w a n ie p ra w a ry tm ic z n e g o W a c k e rn a g la , w e d łu g k tó re g o d ru g ie m ie js c e w z d a n iu za re ze rw o w a n e je s t d la tego ro d z a ju sła b o a k c e n to w a n y c h słó w . T o samo z ja w is k o o b s e rw u je m y n a jle p ie j na p rz y k ła d z ie n ie a k c e n to w a n y c h z a im k ó w z w ro tn y c h (m ic h , d ic h , sich, uns, euch), k tó r e w e d łu g re g u ły s z k o ln e j sta w ia m y m o ż liw ie na p o c z ą tk u zd a n ia (» w e il s ic h d ie V e rh ä ltn is s e g ü n s tig e n tw ic k e ln « b rz m i le p ie j n iż : » w e il d ie V e rh ä ltn is s e s ic h g ü n s tig e n tw ic k e ln « ). W y g lą d a to p ra w ie na to , że zw ycza j s ta w ia n ia ta k częstych słó w p o m o c n ic z y c h w spadek a k c e n to w y , to w a rzyszą cy p o d m io to w i (n a 186 fo r m s ło w n y c h u ż y ty c h osobow o, 160 je s t z ło ż o n y c h !) s p o w o d o w a ł żelazne p ra w o czło n o w e w n ie m ie c k im u k ła ­ d z ie słów . P rze cie ż d z is ia j ju ż s tw ie rd z a g ra m a ty k a , że c z a s o w n ik u ż y ty oso­

b o w o z a jm u je zawsze d ru g ie m ie js c e w z d a n iu . J e ż e li p o d m io t n ie s to i na p o c z ą tk u z d a n ia , o trz y m u je m y w ówczas znaną in w e rs ję . P ra w o to m u s ia ło w n a stę p stw ie d o p ro w a d z ić do ty p u : »der F re u n d s c h re ib t (schrieb) e in e n B rie f« .

G ru p a sło w n a , u tw o rz o n a z c z a s o w n ik a i p rz e d m io tu , p o zostaje n ie ro z - d z ie ln a . Reszta z d a n ia , a w ię c in n e o k re ś le n ia , p rz y s łó w k i, n ie m oże b yć m ię d z y te dw a c z ło n y w s ta w io n a : » Ic h habe dem F re u n d e in e n B r i e f g e ­ s c h rie b e n « . J e ż e li p rz e d m io t s ta n o w i z a im e k — d z ia ła tu ju ż ry tm ic z n e p ra w o m ie js c a : »Ic h habe es ih m g e schrieben».

R o z u m ie się samo p rze z się, że zależne p r z y m io t n ik i m uszą stać p rz e d rz e c z o w n ik a m i, że c z a s o w n ik i z ło żo n e w ra c a ją do p ie rw o tn e g o ty p u : ab- sch re ib e n i t. d. Je śli c h o d z i o te o s ta tn ie — nasuw a się tu ta j p y ta n ie , d la ­ czego ta k ie z ło ż e n ia w p e w n y c h fo rm a c h są ro z d z ie la n e . W ła ś n ie te n ro z d z ia ł je s t d la n ie m c z y z n y n ie z w y k łe c h a ra k te ry s ty c z n y .

P a r ty k u ły z ło ż e n io w e , dające się o d d z ie la ć , są ja k w ia d o m o p ie rw o tn y m i p rz y s łó w k a m i, k tó r y c h używ a się jeszcze c ią g le w ty m z n a c z e n iu : A b ! Z u r ü c k ! H e r e in ! F o r t ! i t. d. W szędzie ta m , g d zie te s y m b o le sy tu a c y jn e łączą się z p o ję c ie m rz e c z o w y m , muszą one ustępow ać m ie js c a w a żn ie jsze j części s k ła ­ d o w e j, m o c n ie j a k c e n to w a n e j: H u t a b ! T ü re z u ! A u s dem H a u se h e ra u s ! H ä n d e h o c h ! F in g e r w e g !... S a m o d z ie ln e te g ru p y w ys tę p u ją w ty m ch a ra k-

(10)

te rze poza c z a s o w n ik a m i. P o n ie w a ż je d n a k p a r ty k u ły te m ogą się łą c z y ć ró w n ie ż z c z a s o w n ik a m i — w y d a je się, że m a m y tu ta j do c z y n ie n ia z ic h w y d z ie la n ie m s ię : »Ic h nehm e (n a h m ) den H u t — ab, ic h ke h re n a c h H a u s e — z u r ü c k « i t. d.

Z ja w is k a tego n ie o d c z u w a m y ja k o ro z d z ie la n ia się c z a s o w n ik ó w z ło ż o ­ n y c h — ta k że p rz e d ro s te k czasu przeszłego ge- i b e z o k o lic z n ik a -zu k ła d z ie m y po ty c h p rz y s łó w k a c h , a zatem w e w s p o m n ia n y c h w yżej g ru p a c h w id z im y coś je d n o lite g o : »Ic h habe den H u t — ab g e n o m m e n , u m n a c h — H a u s e — z u rü c k zu k e h re n «.

W y o d rę b n ia n ie a kce n to w e m o m e n tu is to tn e g o spośród części n ie is to tn y c h , c z y n n ik a m o d y fik u ją c e g o spośród części u le g a ją c y c h m o d y fik o w a n iu , p o d k re ­ ś la n ie c z ło n u dodanego p rz e d sub sta n cją , a k c e n to w a n ie części z a le ż n y c h p rze d czę ścia m i u z a le ż n ia ją c y m i — s k ry s ta liz o w a ły się w p e w n e p ra w o , k tó re g o o d d z ia ły w a n ie s tw ie rd z a m y w z ja w is k u p o d k re ś la n ia s łó w , ic h k s z ta łto w a n ia , w g ru p a c h s ło w n y c h , w z d a n ia ch . P ra w o to je s t w szędzie n ie z w y k le k o n s e ­ k w e n tn ie p rz e p ro w a d z o n e . Jest o n o w k a ż d y m ra z ie d y n a m ic z n ą zasadą p o ­ rz ą d k o w ą . G r u p a s ł o w n a s t a j e s i ę p r z e z t o z a o k r ą g l o n a i z w a r t a , w p rz e c iw ie ń s tw ie do sw obodnego następstw a w y ra z ó w w ję z y k u fra n c u s k im . F ra n c u z m oże d o w o ln ie poszerzać zd a n ie p rze z d o d a tk o w e c z ło n y — ta k , ja k one m u się w ła ś n ie nasuw ają. S tąd ro z m o w a w ję z y k u ty m je s t o w ie le swo­

b o d n ie js z a . N ie m ie c , z a n im zacznie m ó w ić , m u s i m ie ć schem at z d a n ia ju ż z b u d o w a n y . M u s i w ię c p o w ie d z ie ć to , co p rz e d te m p o m y ś la ł. F a k t te n m oże w n ie c o p rze sa d n y sposób o k re ś la H e rm a n n B a h r: » N ie m ie c k i m ó w ca p rze żu w a ka żd e z d a n ie n a jp ie rw tr z y k r o tn ie w sw o je j k rta n i« . N ie m ie c k ie zd a n ie — to stałe h is te ro n -p ro te ro n . D la te g o też n ie bez słuszności n a z y w a ją F ra n c u z i sw oje następstw o słó w (a w ię c i m ow ę) lo g ic z n y m . C zy m o ż e m y na te j p o d s ta w ie uw ażać, że n ie m c z y z n a je s t n ie lo g ic z n a , irra c jo n a ln a ? B y łb y to n a jb a rd z ie j n a iw n y w n io s e k . P rz e k o n a liś m y się p rz e c ie ż , że z ja w is k o n ie m ie c k ie j » z u n ifi­

ko w a n e j« (H e n r y k W e il) b u d o w y g ru p o w e j s ta n o w i t y lk o dalszą fazę ro z w o jo w ą d y n a m ic z n e g o a k c e n tu sło w n e g o . Je d n a k o w o ż te n d e n c ja d o z a o k rą g la n ia , do

» w c h ła n ia n ia « , do z a m y k a ją c e g o u jm o w a n ia doznań m y ś lo w y c h , c z u c io w y c h i w y o b ra ż e n io w y c h , je s t n a jz u p e łn ie j w id o c z n a .

D la te g o też i n a u k a o z d a n i a c h p o b o c z n y c h została k o n s e k w e n tn ie p rze z n ie m ie c k ą g ra m a ty k ę ro z b u d o w a n a na p o d ło ż u a n a liz y z d a n ia . Zasadza się ta n a u k a na ro z ró ż n ia n iu n a s tę p u ją c y c h zdań p o b o c z n y c h : p o d m io to w y c h , o rz e c z n ik o w y c h , p rz e d m io to w y c h , p rz y d a w k o w y c h i p rz y s łó w k o w y c h . I z u p e łn ie słu s z n ie ! S p e cyficzn a p o z y c ja k o ń c o w a c z a s o w n ik a w z d a n iu p o b o c z n y m je s t w ła ś n ie w y n ik ie m s k ło n n o ś c i, aby m y ś l tego z d a n ia w łą c z y ć ja k o je d e n c z ło n do z d a n ia g łó w n e g o — ta k , aby ją w c h ło n ą ł p ie rw o tn y schem at m y ś lo w y . N ie ­ m ie c k ie z d a n ie o k re s o w e p rz e ja w ia w te n sposób ó w p o m y ś la n y na w ie lk ą sk a lę i n ie b e z p ie c z n y u n iw e rs a liz m . K ie d y m ia n o w ic ie z ro z w o je m p ro z y p o d w p ły w e m ła c iń s k ic h w z o ró w n a ra s ta ły i m n o ż y ły się tego ro d z a ju p o sze rza n ia p rze z z d a n ia p o boczne — n ie m ie c k i s ty l u le g ł b y ł k ry z y s o w i. Z d a n ie o kre so w e w y ro d z iło się w coś m o n s tru a ln ie p o w ik ła n e g o . Z m u s z a ło to c z y te ln ik a do b a rd z o w ytężającego ro z p lą ty w a n ia ty c h p o w ik ła ń , zaś piszącego m o g ło b a rd zo ła tw o w p ro w a d z ić w la b ir y n t.

A b y t y lk o do je d n e g o p rz y k ła d u u c ie c się — w y s ta rc z y p rz y p o m n ie ć , że w p o d o b n y sposób p rze cie ż n ie m ie c k a e ste tyka za w z ię ła się a m b itn ie na to , b y z fo r m y i tre ś c i u c z y n ić coś je d n e g o , b y fo rm ę w łą c z y ć do tre ś c i,

8

(11)

zaś treść do k s z ta łtu . W k la s y c z n y c h p o g lą d a c h ro m a ń s k ic h na sztu kę fo rm a i treść są — że się ta k w y ra z im y — n ie za le żn e . B a rd z ie j z b liż o n y m do id e a łu je s t u s iło w a n ie n ie m ie c k ie j e s te ty k i (najczęściej zw ane g e rm a ń s k im , czy aby t y lk o słusznie?). T e n je d n a k e stetyczny u n iw e rs a liz m je s t ju ż c h y b a p ro m e te js k im p o c z y n a n ie m .

T a k w ię c d o ta rłs z y d o te r m in u u n iw e rs a liz m , k tó r y w y c is n ą ł p ię tn o na n ie m ie c k im ro m a n ty z m ie , na n ie m ie c k im w y k s z ta łc e n iu , n ie m ie c k ie j m u zyce (W a g n e r), n ie m ie c k ie j p o lity c e o s ta tn ie g o s tu le c ia , z n a le ź liś m y się z n o w u w p u n k c ie w y jś c io w y m naszych ro z w a ż a ń : u n iw e rs a liz m je s t fa u s to w s k ą żądzą s ta n ia się w s z y s tk im , p o s ia d a n ia i c h c e n ia w szystkie g o . J e s t o n o b l i c z o n y m n a w i e l k ą s k a l ę w c h ł a n i a n i e m r e a l n o ś c i w r a m y j a .

V . N i e p o r o z u m i e n i a z r z e c z y w i s t o ś c i ą

G d y b y e g o tyzm n ie m ie c k ie j f ilo z o f ii b y ł t y lk o b ie rn y m re z u lta te m m y ś ­ le n ia , a n ie je g o ź ró d łe m , m u s ie lib y z w o le n n ic y te j f il o z o f i i p rze żyw a ć k ry z y s ta k i, o ja k im m ó w i n a m H e n r y k K le is t. M u s ie lib y ró w n ie ż s tra c ić ja k ie k o lw ie k z a in te re s o w a n ie w o d n ie s ie n iu do n i e — j a , k tó re p rz e c ie ż je s t t y lk o p ro ­ d u k te m naszego j a. A je d n a k ta w ła ś n ie filo z o fia za c h ę c iła b o ja z liw y c h N ie m ców 18 w ie k u do najw yższego a k ty w iz in u i u c z y n iła z n ic h to , czym są o n i d z is ia j. F ilo z o fia n ie m ie c k a w o li zatem raczej dą że n ie k u p ra w d z ie , n iż je j p o sia d a n ie . S ta w ia w y ż e j tw o rz e n ie te j p ra w d y i w ia rę w n ią , n iż p o d d a w a n ie się je j, p a n o w a n ie n a d rz e czyw isto ścią , n iż je j fo rm o w a n ie : » U n e s p rit q u i m é p risé le bon sens et la m odestie in te lle c tu e lle « (E. B o u tro u x ).

D la te g o też n ic d z iw n e g o , że N ie m c o w i r z e c z y w i s t o ś ć w y m y k a się z rą k . W n ie m ie c k ie j lite ra tu r z e n. p. p o w sta ła p ow ieść re a lis ty c z n a d a le k o p ó ź n ie j n iż w in n y c h lite ra tu r a c h i n ie o sią g nę ła w ła ś c iw ie n ig d y ic h d o s k o ­ n a ło ś c i. W etyce n a to m ia s t oznacza to re zyg n a cję ze szczęścia, p o n ie w a ż szczęście je s t p o g o d z e n ie m się z rze czyw isto ścią . I fa k ty c z n ie p o żą d a n ie szczęścia o d g ry w a s k ro m n ą ro lę w n ie m ie c k ie j etyce K a n ta , F ic h te g o , H e g la i N ie tzsch e go (n a jw ię k s z ą jeszcze u p e s y m is ty S ch o p e n h a u e ra ).

» K tó ż p o jm u je tr u d n ie j o d N ie m c a , co je s t fo rm ą , k tó ż m oże się je j w m n ie js z y m s to p n iu p o d p o rz ą d k o w a ć — n ie m ó w ią c ju ż o p rz y s w o je n iu je j sobie, o je j d o kszta łce n iu ? « (H e rd e r). T a k ie s k a rg i na n ie m ie c k i b r a k w yczu cia fo r m y , k tó r e słyszy się c ią g le od N ie m c ó w i n ie - N ie m c ó w n a le ż y ro z u m ie ć c u m g ra n o sa lis . B o ta k ż e N ie m ie c zna p o ję c ie fo r m y i z m ie rz a k u n ie j.

Co je d n a k p o z b a w ia fo r m y je g o w y c z y n y i je g o s ty l ż y c ia — to w ła ś n ie ów p rz e ro s t o b c ią ż e n ia j a , k tó r y s p ra w ia , że n ie dostrzega on z u p e łn ie o b ie k ty w n e j m ia ry rzeczy. W ia ra w tw ó rc z e s iły j a , p o czu cie m o c y , k tó re g o dośw iadcza w z e tk n ię c iu się z rz e c z y w is to ś c ią , k u l t d la rze czy z d o b y ty c h i w y m u s z o n y c h w szystko to p o z w a la m u na lekce w a żą cy sto su n e k do fo r m y . Jej p rz e c iw ie ń s tw o uw aża te n w ie c z n y w yzn a w ca S tu rm ’u i D ra n g h i za p o tę ż n y p rz e ja w j a . Z p o w o d u sw ojego d y n a m iz m u n ie o g ra n ic z a się on t y lk o do tego p rz e ja w u i d la te g o ta czynność k s z ta łto w a n ia m u s i z a m ie n ia ć się w s z a b lo n iz o w a n ie na p o d o b ie ń s tw o w łasnego j a . W re z u lta c ie b r a k fo r m y z a m ie n ia się w ię c w sza b lo n, in d y w id u a ln y k r o k w z b io ro w y m arsz.

N a s k u te k d z ia ła n ia m ocnego a k c e n tu s to p n ia ły d źw ię czn e o n g iś k o ń c ó w k i do szczą tko w ych -e, -en, -er, -(e)t, -(e)st. W z m o c n ie n ie rd z e n ia , nadającego sens, p o c ią g n ę ło za sobą w re z u lta c ie o s ła b ie n ie e le m e n tó w fu n k c jo n a ln y c h . N ie

(12)

m o żn a tu m ó w ić o b ra k u fo r m y (w sensie g ra m a ty c z n y m i p rz e n o ś n y m ), p o ­ n ie w a ż m a m y w ła ś n ie do c z y n ie n ia z fo rm o w a n ie m , id ą c y m w k ie r u n k u do- w n ę trz n y m , d o is to tn y m . P o la ry z a c ję »m ocny« i »słaby« w id z im y n a w e t w g ru p ie s ło w n e j: p r z y m io tn ik o trz y m u je słabą k o ń c ó w k ę -era, je ś li oznaczające k o ń c ó w k i p rz y p a d k o w e m ogą b y ć p rz y d a n e p o p rz e d z a ją c y m z a im k o m (a w ię c ta k ż e i ro - d z a ju ik o m ). M a się w ty m w y p a d k u bez w ą tp ie n ia d o ^ z y n ie n ia z fo rm o w a n ie m , c e lo w y m i e n e rg ic z n y m , ty lk o w in n y m zn a c z e n iu n iż to się d z ie je w ję z y k a c h r o ­ m a ń s k ic h i s ło w ia ń s k ic h . T e o s ta tn ie u ś w ia d a m ia ją sobie k o ń c ó w k i ja k o d o c z e p k i fu n k c jo n a ln e d o s u b s ta n c ji z n a cze n io w e j. N ie m ie c n a to m ia s t ro z ró ż n ia w e d łu g k a te g o ry j »ważne« i »niew ażne«. J ę z y k ro m a ń s k i k s z ta łtu je fo r m y z p u n k tu w i­

d z e n ia o k a z jo n a ln e g o i usu a lne g o , n ie m ie c k i z p u n k tu w id z e n ia » s ła b y » i »m ocny«, ja k to zresztą b a rd zo tr a fn ie u w y d a tn ia ją ju ż same te r m in y gra m a tyczn e .

T ego ro d z a ju te n d e n c ję ro z ró ż n ia n ia i p o rz ą d k o w a n ia m o ż n a b y ro z m a ic ie tłu m a c z y ć . M u s im y je d n a k i to z ja w is k o p o w ią za ć z ro z p o z n a n y m ju ż u p rz e d n io e gotyzm em m y ś le n ia . W ów czas okaże się o n o d ą że n ie m do p rz e n ik a n ia rzeczy, z n a jd u ją c y c h się poza o b rę b e m j a , k tó r e c z ło w ie k a , a szczególnie egotystę n ie ­ p o k o ją w ja k iś n ie s a m o w ity sposób. R zeczyw istość u k a z u je m u się w n a jp ra w ­ d z iw s z y m tego s ło w a zn a c z e n iu ja k o »podstęp o b ie k tu « . P a trz y on na n ią z n ie u fn o ś c ią . C hce w ie d z ie ć , co » w ła ściw ie « t k w i w rzeczach. Ż ad e n ję z y k n ie używ a słow a » w ła ś c iw ie « (e ig e n tlic h ) ta k c h ę tn ie i ta k często — słow a, k tó r e w ca łe j sw o je j tre ś c i »w ła ściw ie « n ie je s t do p rz e tłu m a c z e n ia . T e n ty lk o , k to c h o ru je na re a liz m , poczu w a się do o b o w ią z k u ta k ie g o d o c ie k a n ia , do u p a rte j g ru n to w n o ś c i i s z u k a n ia g łę b i. K r y je się za ty m w s z y s tk im chęć d o j­

rz e n ia , co spaja »św iat w je g o n a jis to tn ie js z e j g łę b i« (G o e th e , F a u st). K r y je się ta k ż e obaw a p rz e d n ie s a m o w itą rz e czyw isto ścią . I z n o w u n ie zadaw ala N ie m c a b ie rn e p o z n a n ie . G ru n to w n o ś ć ro z p o z n a n ia p ę d z i go w o b ję c ia w y m ę d rk o w a n e j s z tu k i o rg a n iz o w a n ia i p o rz ą d k o w a n ia .

T a sama ja k a ś n ie s a m o w ita s iła k ie r u je N ie m c e m w je g o b a d a n ia c h o b c y c h lu d ó w . R o z w in ą ł o n je do m is trz o s tw a , k tó r e m o g ło b y stać się w zo re m d la ty c h n a ro d ó w w b a d a n iu sa m ych sie b ie . Ile k r o ć je d n a k te n ie m ie c k ie b a d a n ia w y c h o d z iły poza o b rę b m a te ria ln y c h z a g a d n ie ń — z a w o d z iły one n a j­

częściej, p o n ie w a ż stale p rz y jm o w a ły ja k o w y k ła d n ik w a rto ś c io w a n ia n ie m ie c k i p u n k t w id z e n ia . N ie je s t to t y lk o z w y k ły s u b ie k ty w iz m . U ś w ia d a m ia b o w ie m on sobie sw ój c h a ra k te r im p re s jo n is ty c z n y i n ie ta i go. M a m y tu w ię c do c z y n ie n ia z e k s p re s y jn y m s u b ie k ty w iz m e m , a w ię c w ła ś n ie z ego tyzm e m .

In n e słabsze in d y w id u a ln o ś c i — bo g ra m a ty c z n y m k a te g o rio m zd a je się o d p o w ia d a ć s o c jo lo g ic z n e ro zszcze p ie n ie na »m ocny« i »słaby« — szukają ro z w ią z a n ia d la swego n ie z ro z u m ie n ia św ia ta w u cieczce w g łą b w ła s n e j oso­

b o w o ści. W te n sposób p o w sta je ó w p rz y s ło w io w y n ie m ie c k i m a rz y c ie l, m is ty k w p a trz o n y w s ie b ie . T o p rze z F ic h te g o w y m y ś lo n e »do w e w n ą trz « s c h a ra k te ­ ry z o w a ł M a k s S c h e le r ja k o obce rz e c z y w is to ś c i d u rz e n ie sobie g ło w y , ja k o

» z a k ła m a n ie ż y c io w e « , » z a ro zu m ia ło ść a u to k o n te p la c ji« . J a k b y je d n a k n ie b y ło —

»to w ie rn e n ie m ie c k ie serce« d a ro w a ło ś w ia tu n ie je d n o p ię k n e d z ie ło . B y ła k ie d y ś e p o ka , k tó ra w ie rz y ła w to , co w y ś p ie w a ł b y ł K lo p s to c k :

B o ć p rz e c ie w n ie m ie c k ie j k r w i Serca d o b ro ć ju ż tk w i;

Ja k ż e b y b o w ie m k to ś b lis k i — d a le k i W n ie m ie c k im k r a ju b yć z e c h c ia ł na w ie k i?

10

(13)

W ła d y s ła w S ko czyla s. D rz e w o ry t

m

(14)

Ig n a c y Ł o p ie ń s k i. S tarzec

(15)

T e m u z a to p io n e m u w sobie egotyście za w d zię cza m y ta kże z a d z iw ia ją c y ro d z a j p o b o ż n o ś c i, k tó r e j p s y c h o lo g ic z n e p o d w a lin y tłu m a c z y T o m a sz M a n n :

»P obożność je s t z a d u m ą ś w ia ta n a d h is to r ią j a i je g o z b a w ie n ia « . Z a w d z ię ­ czam y m u w k o ń c u n ie m ie c k ą m u z y k ę . » M u z y k a je s t ś ro d k ie m fo rm u ło w a n ia naszych u c z u ć w e w n ę trz n y c h bez w ią z a n ia ic h z w y d a rz e n ia m i, czy p rz e d m io ­ ta m i ś w ia ta z e w n ę trz n e g o ... Jest ona w y b ra n ą s z tu k ą d la tego ro d z a ju w y ra z u a rty s ty c z n e g o je ś li c h o d z i o u m y s ły , d la k tó r y c h ś w ia t je o taczający je s t jeszcze czym ś o b cym « (G . S antayana).

K o n te m p lu ją c y N ie m ie c p o zo sta w ia w ię c ś w ia t z e w n ę trz n y je d n o s tc e

» s iln e j« , p rz e n ik a ją c e j, k s z ta łtu ją c e j, s z a b lo n iz u ją c e j i p o rz ą d k u ją c e j. A je d n a k p o m im o całego tego o rg a n iz o w a n ia , p o rz ą d k o w a n ia , k s z ta łto w a n ia i sza b lo n i- z o w a n ia — N ie m ie c n ie o d n a jd u je s ie b ie w ty m św ie c ie . D o d zisiejszego d n ia n ie d a ł on sw e m u n a ro d o w i ja k ie jś stałej p o lity c z n e j fo rm y . U p o rc z y w ie tk w i p rz y d a w n y c h id e a c h i m a rz e n ia c h . M io ta ją n im o stateczności, w aha się on m ię d z y » sprzeciw em i b e z g ra n ic z n y m p o d d a w a n ie m się« (S c h e le r), m ię d z y tezą i a n tyte zą . D o tych cza s n ie o d n a la z ł o n ja k ie jś tr w a łe j fo r m y w s p ó łż y c ia z są­

s ie d n im i n a ro d a m i. T łu m a c z y to n ie n a w iś c ią do N ie m c ó w . A le w tłu m a c z e n iu tego fa k t u t k w i ta k ż e e g otystyczna idea. N ie p y ta o n p rz e c ie ż samego s ie b ie , d laczego » św ia t go n ie n a w id z i« . A je ś li ju ż zadaje so b ie ta k ie p y ta n ie - z n a jd u je o d p o w ie d ź n o w ą , nacechow aną k u lte m j a : p rz y c z y n ą te j n ie n a w iś c i m a b yć rz e k o m o n ie m ie c k a » d zie ln o ść« . T ra g ic z n e b łę d n e k o ło m y ś le n ia , p o ­ z b a w io n e g o z m y s łu rz e c z y w is to ś c i ! ( D o k o ń c z e n ie n a s tą p i)

Czytelnicy „Horyzontów“

poza g ra n ic a m i S z w a jc a rii, k tó r z y m a ją tru d n o ś c i z w p ła c a n ie m n a le ż n o ś c i za poszczególne n u m e ry , czy p re n u m e ra tę , za p o ś re d ­ n ic tw e m m ie js c o w y c h b a n k ó w — m ogą uiszczać należność w m ię ­ d z y n a ro d o w y c h k u p o n a c h p o c z to w y c h . K u p o n y p ro s im y p rze syła ć

w k o p e rc ie na adres „ H o r y z o n t ó w “ .

P o je d y n c z y e g ze m p la rz — 5 k u p o n ó w P ó łro c z n a p re n u m e ra ta — 30 „

R oczna „ — 50 „

A d m in is tr a c ja

(16)

JDr S t. J L ib e re h (S zw ajcaria)

Elita gospodarcza

(D o k o ń c z e n ie )

Z a is tn ie n ie p rze szkó d , w n a stę p stw ie k tó r y c h proces i n f i lt r a c ji zostaje p rz e rw a n y , je s t p rz y c z y n ą p o d w ó jn e g o z ja w is k a : d e g e n e ra c ji e lit y i fo r m o ­ w a n ia się n o w e j.

S tara e lita m a te n d e n c je ka sto w e . U p rz y w ile jo w a n e s ta n o w is k o , a u re o la , p re s tiż , h o n o ry , n a b y te p ra w a , w s p ó ln y in te re s c z y n ią z n ie j g ru p ę coraz w ię c e j z w a rtą i z a m k n ię tą . W m ia rę u p ły w u czasu p rz y b ie ra ona fo r m y coraz w ię c e j sztyw n e , k ry s ta liz u je się, s ła b n ie , k u rc z y i d e g e n e ru je się. N ie z d o ln a do o b ro n y s w o ic h p o z y c y j u s tę p u je m ie js c a e lic ie n o w e j, d o b ro w o ln ie a lb o też p o d p rz y m u s e m , na s k u te k w a lk i.

C z y n n ik i, w p ły w a ją c e na o s ła b ie n ie lu b z a n ik e lit g o spodarczych, są ró ż n e j n a tu ry . W o jn y , re w o lu c je , n o rm y p ra w n e , a n ie je d n o k ro tn ie i m o ra ln e , z w y ­ czaje n ie ty lk o m ogą h am ow ać ic h ro z w ó j, ale ta kże stają się b e zp o śre d n ią p rz y c z y n ą e lim in a c ji. T e same c z y n n ik i m ogą b y ć je d n a k ró w n ie ż podstaw ą w a rto ś c io w e j s e le k c ji e lit (R e y n a u d P. L .).

O ile społeczeństw o z n a jd u je się na d ro d ze p o stę p u i ro z w o ju g ospodar­

czego — s ta rc ie e lit b y w a b a rd zo g w a łto w n e . Z ja w is k o w a lk i e lit i je g o z a k a m u ­ flo w a n ą fo rm ę -— je ś li c h o d z i o e lit y p o lity c z n e — p rz e d s ta w ia ró w n ie ż P a re to w d z ia le s w o im „S y s te m y s o c ja lis ty c z n e “ , w y k a z u ją c fa łszyw o ść m a rk s is to w ­ s k ie j te o r ii „ w a lk i k la s “ .

T ru s ty , k a rte le , s y n d y k a ty , z w ią z k i zaw odow e, zrzeszenia e k o n o m ic z n e ja k ą k o lw ie k n o s iły b y nazw ę, je ś li pra g n ą w zią ć u d z ia ł w p o d z ia le z yskó w i zająć p o z y c je s ta ry c h g ru p gospodarczych, n a p o ty k a ją na o p ó r i p ro w a d z ą z n im i w a lk ę . N a tę że n ie w a lk i zależy od w o li i ch ę c i p o n ie s ie n ia o fia r e lit y b ro n ią c e j sw ych p o z y c y j i n o w e j e lit y a ta k u ją c e j, p ra g n ą ce j w y e lim in o w a ć starą e litę . W a lk ę tę o b ie s tro n y u s p ra w ie d liw ia ją in te re s e m o g ó ln y m k o n s u ­ m e n tó w , p ro d u c e n tó w , p o ś re d n ik ó w i t. p. Często c h a ra k te r je j je s t ta k g w a ł­

to w n y , że pociąga za sobą b a rd z o duże p rz e m ia n y społeczne, gospodarcze i p o lity c z n e państw a. W a lk i a m e ry k a ń s k ic h tru s tó w i k a r te li, a n g ie ls k ic h z w ią z k ó w z a w o d o w y c h , fra n c u s k ic h s y n d y k a tó w , p o łu d n io w o - a m e ry k a ń s k ic h p ro d u c e n tó w r o ln y c h i p rz e m y s ło w y c h , są tego d o w o de m .

W a lk a ta n ie je d n o k ro tn ie w y c h o d z i poza g ra n ic e w łasnego p aństw a i je s t w k o n s e k w e n c ji p rz y c z y n ą z b ro jn y c h k o n flik tó w m ię d z y p a ń s tw o w y c h . W a lk a o „p rz e s trz e ń ż y c io w ą “ , czy o „s fe rę w p ły w ó w “ , je s t ró w n ie ż w y n ik ie m im p e ­ ria lis ty c z n y c h a p e ty tó w e l it gospodarczych, sz u k a ją c y c h n o w y c h ry n k ó w z b y tu d la sw ych to w a ró w , m o ż liw ie n a jw ię k s z e j ilo ś c i k o n s u m e n tó w , sta ra ją c y c h za­

b e zp ieczyć sobie je d n o c z e ś n ie n ie z b ę d n e d la p r o d u k c ji ź ró d ła su ro w co w e . H is to r ia p o lity c z n a p a ń s tw p o łu d n io w o -a m e ry k a ń s k ic h (J. B ry c e ), j a k ró w n ie ż h is to ria p o lity c z n a o s ta tn ic h czasów, d o sta rcza ją n a m dostatecznej ilo ś c i p rz y k ła d ó w , ilu s tru ją c y c h pow yższe tw ie rd z e n ie .

12

(17)

Z a g a d n ie n ie a u to ry te tu , „ p r e s tiż u “ (G . L . D u p ra t), g odności e lit y gospo­

d a rc z e j, m a d uże znaczenie d la je j fo rm o w a n ia i is tn ie n ia . W a ru n k ie m p o w a g i, czy u z n a n ia i a u to ry te tu je s t „w y ż s z o ś ć “ , w y n ik a ją c a z u m ie ję tn o ś c i p la n o w a n ia , k o o rd y n o w a n ia i p rz e w id y w a n ia , d o św ia d cze n ia , w ie d z y , z d o ln o ś c i o rg a n iz a to r­

s k ic h , a le je d n o c z e ś n ie z lo ja ln o ś c i, re g u la rn o ś c i, s o lid n o ś c i czy u c z ciw o ści.

W k ra ja c h o trw a ls z e j ró w n o w a d z e społecznej cieszą się z a u fa n ie m i u zn a ­ n ie m p rz e d s ię b io rs tw a , k tó r y m n ie zależy na d o k o n y w a n iu lic z n y c h i w ą tp liw y c h in te re s ó w i k tó r e n ie h a z a rd u ją się i n ie życzą sobie p o n o sze n ia ry z y k a n ie ­ w s p ó łm ie rn e g o do e w e n tu a ln y c h zyskó w . T rw a ło ś ć ty c h p rz e d s ię b io rs tw je s t zazw yczaj d łu ższa a n iż e li w s z y s tk ic h in n y c h . W A n g lii, S tanach Z je d n o c z o n y c h A m e r y k i P ó łn ., H o la n d ii, S z w a jc a rii, S zw e cji n ie rz a d k o s p o ty k a się p rz e d s ię ­ b io rs tw a , obchodzące s tu le tn ią ro c z n ic ę is tn ie n ia . T r z y p o k o le n ia , k ie ru ją c e je d n y m i ty m sam ym p rz e d s ię b io rs tw e m , za c h o w u ją je g o cią g ło ść, stałość i e w o lu c y jn y ro z w ó j; p rz e d s ię b io rs tw o to b ę d z ie m ia ło o p in ię „p o w a ż n e j f i r m y “ , a je g o d y re k to ro w ie a u to ry te t i u z n a n ie .

„W y ż s z o ś ć “ c z ło n k ó w e lit y p rz e m y s ło w c ó w czy k u p c ó w je s t n a jle p ie j o c e n ia n a p rze z o g ó ł p rz e m y s ło w c ó w i k u p c ó w przez w y n ie s ie n ie ic h n a p rz o ­ d u ją c e i re p re z e n ta c y jn e s ta n o w is k a . N ie będą to zawsze o so b n ic y n a jw ła ś c iw s i na te s ta n o w is k a , n a jle p s i czy n a jz d o ln ie js i; będą n im i u m ie ją c y w danej c h w ili n a rz u c ić sw oją osobę w ię k s z o ś c i. P ozostają o n i na ty c h s ta n o w is k a c h do czasu k ie d y zastąpią ic h in n i, p o s ia d a ją c y w ię k s z y a u to ry te t. P ow aga e lit y w zra sta w ię c , lu b zm n ie js z a się w zależności o d o p in ii, ja k ą cieszą się je j c z ło n k o w ie . P o w a ż n y k u p ie c , p rz e m y s ło w ie c lu b b a n k ie r, d o c e n ia w ażność o p in ii, k tó r a je s t w y n ik ie m je g o p o s tę p o w a n ia . P o n ie w a ż m o to re m ^ p o stę p o ­ w a n ia c z ło w ie k a je s t u c z u c ie lu b in te re s , p rz e to od „s z la c h e tn o ś c i“ u cz u c ia i „u c z c iw o ś c i“ in te re s u b ę d zie zależała o p in ia c z ło n k ó w i e lity , w s k ła d k tó r e j c z ło n k o w ie c i w ch o d zą. S ło w o a n g ie ls k ie „g e n tle m a n “ (M . M u re t) w y d a je się n a jle p ie j c h a ra k te ry z o w a ć p rz e m y s ło w c a , k u p c a , r o ln ik a czy fin a n s is tę , k to re g o n a le ż a ło b y z a k w a lifik o w a ć do e lity gospodarczej.

U żyte czn o ść fu n k c ji, ja k ą s p e łn ia e lita gospodarcza w ż y c iu o rg a n iz m u społecznego, sprow adza ' się w k o n s e k w e n c ji do p o stę p o w a n ia je j c z ło n k ó w . P o s tę p o w a n ie c z ło w ie k a za le ży o d je g o c h a ra k te ru , je s t w y n ik ie m pe w n ej je g o

„s k ło n n o ś c i“ (P . A . S o ro k in ). P o m ię d z y „s k ło n n o ś c ia m i“ lu d z k im i n a jw a ż ­ n ie js z e są te , k tó re są stałe. P a re to nazyw a je „r é s id u s “ . N ie są to in s ty n k ty , a n i n a w e t u c z u c ia , a le ra cze j „ p o b u d k i“ , „b o d ź c e “ , „e m o c je “ (P e tra ż y c k i), o p a rte na in s ty n k c ie . T a k ą stałą s k ło n n o ś c ią je s t n p . in s ty n k t k o m b in a c ji i k o n s e rw a c ji. Są lu d z ie , k tó r z y będą stale coś p ro je k to w a ć , c z y n ić p o s z u k i­

w a n ia , będą sp e k u lo w a ć i k o m b in o w a ć , lu b też p rz e c iw n ie p rz e c iw s ta w ia ć się w s z e lk im re fo rm o m , zachow yw ać stan is tn ie ją c y . J e ż e li w ię c u fin a n s is tó w i b a n k ie ró w p rzew aża skło n n o ś ć do s p e k u la c ji, to s k ło n n o ś c i zachow aw cze, k o n s e rw a ty w n e d o m in u ją u re n tie ró w i r o ln ik ó w .

R o z ró ż n ie n ie to je s t b a rd z o „w y g o d n e “ we w s z e lk ic h ro z w a ż a n ia c h , d o ty ­ czących p o s tę p o w a n ia c z ło w ie k a w sp o łe czeń stw ie ; u ła tw ia n a m o n o ró w n ie ż i p o g łę b ia dalszą a n a liz ę e lit y gospodarczej.

E lit a gospodarcza, s k u p ia ją c r o ln ik ó w , p rz e m y s ło w c ó w , k u p c ó w , fin a n ­ sistów , b a n k ie ró w , fa k ty c z n ie s k ła d a się z o s o b n ik ó w w yże j w y m ie n io n y c h d w ó c h ty p ó w p s y c h o lo g ic z n y c h . P rzew aga je d n e g o z n ic h n a d a je w ła ś c iw y

(18)

c h a ra k te r e lic ie i w p ły w a na je j p o s tę p o w a n ie , co w n a stę p stw ie o d b ija się na p o lity c e p o z y ty w n e j.

R o ln ic y , posiadacze w ła sn o ści z ie m s k ie j, r e n tie r z y o in s ty n k c ie k o n s e r­

w a ty w n y m , będą s ta ra li się zachow ać stan is tn ie ją c y i będą zasadniczo w o p o ­ z y c ji do p ro je k to w a n y c h z m ia n o s tro ż n y c h k u p c ó w i p rz e m y s ło w c ó w , a jeszcze w w ię k s z y m s to p n iu do ś m ia ły c h i ry z y k o w n y c h in o w a c y j b a n k ie ró w , fin a n ­ sistów , „s p e k u la to ró w “ o ro z w in ię ty m in s ty n k c ie k o m b in a c ji. G ru p a , k tó ra b ę d zie s iln ie js z a , w z g lę d n ie p o tr a fi n a rz u c ić sw ój sposób m y ś le n ia i d z ia ła n ia d w o m p o z o s ta ły m g ru p o m , nada to n c a łe j e lic ie .

W s z y s tk ie tr z y g ru p y , ja k o „p o s ia d a ją c e “ , będą w p e w n y m s to p n iu za­

chow aw cze, k o n s e rw a ty w n e , w s to s u n k u do n ie p o s ia d a ją c y c h , czy m n ie j zam oż­

n y c h . P rz e m y s ło w c y czy k u p c y w ię ce j s k ło n n i do n o w a to rs tw a , a n iż e li w ła ś c i­

c ie le zie m scy, będą u s iło w a li p o d o b n ie ja k c i o s ta tn i zachow ać k a p ita ł i p o ­ w ię ksza ć go — z tą je d n a k ró ż n ic ą , że n ie z a w a h ają się nadać m u in n ą fo rm ę . D la fin a n s is ty z u p e łn ie o b o ję tn e je s t ja k ą fo rm ę p rz y b ie rz e k a p ita ł, b y le b y b y ł re n to w n y . W p o s z u k iw a n iu j a k n a jw ię k s z e j re n to w n o ś c i b ę d zie s p e k u lo w a ł, k o m b in o w a ł, w y n a jd y w a ł no w e m o ż liw o ś c i a k ty w n o ś c i lu d z k ie j, in ic jo w a ł i p o ­ p ie r a ł o d k ry c ia i b a d a n ia n a u k o w e . Je m u to w szczególności zaw dzięcza się postęp te c h n ic z n y .

Is tn ie n ie w e lic ie ty c h d w ó c h zasa d n iczych g ru p o s o b n ik ó w o ró ż n y c h m e n ta ln o ś c ia c h d a je g w a ra n cje p e w n e j stałości i ró w n o w a g i, o ile o b ie g ru p y z n a jd u ją się w p rz y b liż o n y m d o ró w n o ś c i s to s u n k u p ro c e n to w y m . Przew aga je d n e j z n ic h narusza ró w n o w a g ę i n a d a je e lic ie c h a ra k te r zachow aw czy lu b p o stę p o w y ze w s z y s tk ie m i je d n o s tro n n y m i p o z y ty w n y m i lu b n e g a ty w n y m i s k u tk a m i. K o n s e k w e n c je c h a ra k te ru e lit y gospodarczej • o d b ija ją się w szczegól­

n o ści na p o s tę p o w a n iu now oczesnych o lig a rc h ic z n y c h rz ą d ó w (M . M a k a rc z y k , M . O s tro g o rs k i, G . S o re l).

Z a jm u ją c in tra tn e lu b re p re z e n ta ty w n e sta n o w is k a c z ło n k o w ie e lit y gospo­

darczej m ają ró w n ie ż w p ły w y na u g ru p o w a n ia społeczne i p o lity c z n e . O n i też stają często za k u lis a m i sceny p o lity c z n e j i re ż y s e ru ją sztu kę , k tó rą a rty ś c i, to je s t p o lity c y , m a ją odegrać. Z a z d ro ś n ie strzegąc sw o ic h p rz y w ile jó w , bądź to w a lczą c m ię d z y sobą, bądź też w s p ó łp ra c u ją c , ż ą d n i z y s k ó w lu b u z n a n ia i h o łd ó w , lu d z ie c i o d d a ją społeczeństw u duże u s łu g i, lu b też p o w o d u ją o g ro m n e s tra ty . D z ię k i im n a u k a z ro b iła ta k o lb rz y m ie postępy, k tó ry c h ś w ia d k a m i je ste śm y. B e z w z g lę d n i w o s ią g n ię c iu p o sta w ion e g o sobie ce lu , zwłaszcza je ś li c h o d z i o w y e lim in o w a n ie k o n k u r e n c ji, n ie w a h a ją się b u dow ać b o g a ty c h la b o ra to rió w , u rządzać k o s z to w n y c h dośw ia d cze ń , k tó r y c h re z u lta ty w y k o rz y s tu ją d la c e ló w w ła s n y c h . D o ś w ia d c z e n ia te je d n a k i la b o ra to ria służą je d n o c z e ś n ie nauce.

K r y ty k a p o d z ia łu d o c h o d u społecznego p rze z p rz y w ó d c ó w p o tę ż n y c h z w ią z k ó w za w o d ow ych , d e z o rg a n iz u ją c y c h n ie je d n o k ro tn ie życie gospodarcze szantażem , s tra jk a m i, sabotażem , o d n o si te n s k u te k , że d z ię k i u z y s k a n iu z w ię k ­ szonych z a ro b k ó w stopa ż ycio w a s z e ro k ic h w a rs tw s p o łe cznych p o d n o si się.

O rg a n iz a c je p o ś re d n ik ó w h a n d lo w y c h lu b tru s tó w b a n k o w y c h , p ra g n ą c y c h cią g n ąć z y s k i z l i n i i k o m u n ik a c y jn e j i ro zsze rzyć w y m ia n ę to w a ró w , u żyw a ją p rz e b ie g ły c h ro z u m o w a ń i pe rsw a zyj, a o ile to n ie pom o że w yw ła szcza ją z po m o cą państw a p ra w y c h w ła ś c ic ie li te re n ó w , przez k tó r e l in ia k o m u n ik a ­

14

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Projekty, rysunki, retusze, klisze wszelkich rodzajów, płyty, eyllndry rotacyjne dla specjalnych celów, grawiury do ty­. tułów książek, druk reliefowy i stalowy,

Drzeworyt Ugona CLeis, Ligornetto... Drzeworyt Giovanni Bianconi,

Wiedziałem przecież, że na wybrzeżu mieszkają Kaszum- Polacy, że wybierają do parlamentu niemieckiego posła I olaka, kolegę mojego Romana Janta-Połczyńskiego,

cym rozproszone masy prawosławne dla jedności Kościoła Prawosła- wnego. Językiem oświaty prawosławnej stać się musi tylko język polski, jako jedyny czynnik,

blioteki i czytelni szkolnej, poznanie zasadniczych pomocy w pracy samokształceniowej oraz instytucyj, gdzie te pomoce znaleźć można, poznanie źródeł zdobycia

•noże mieć każdy czytelnik zainteresowany książką z kontaktu z ksifgar ^ mówi wreszcie o zasadniczych wskazaniach w dziedzinie pracy UI ^ jysło- 0

Wysokie Umawiające się Strony zobowiązują się nie zawierać żadnego sojuszu, ani nie brać udziału w żadnej koalicji, skierowanej przeciwko d ru ­ giej Wysokiej