• Nie Znaleziono Wyników

Horyzonty : miesięcznik poświęcony sprawom kultury, 1946.02 nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Horyzonty : miesięcznik poświęcony sprawom kultury, 1946.02 nr 2"

Copied!
60
0
0

Pełen tekst

(1)

HORYZONTY

MIESIĘCZNIK POŚWIECONY SPRAWOM KULTURY

ROK I L U T Y 1946 NR 2

SCHW EIZ S Z W A J Ą

i £ t t u t t b

SUISSE

O’ '¿ z J p o S p i T H £1

(2)

S P I S T R E Ś C I

J a n u s z T e o d o r D y b o w s k i: U p o ls k ic h ź ró d e ł ży c ia . . 1

C h a rle s J o u rn e t : D u c h P o ls k i . . . 3

E u g e n iu s z K m ic ik ie w ic z : R o z w ó j n a u k g e o g ra fic z n y c h w P olsce 9

W ła d y s ła w Ł u c z a k : Z a c h ó d . . • • • . 2 0

D r St. L ib e r e k : A le k s a n d e r C in g ria

D r U . R o th : Jan H e n r y k P e sta lo zzi . . . . 2 1 K o n s ta n ty R e g a m e y : M u z y k a p o lska p o d o k u p a c ją n ie m ie c k ą 25

W ła d y s ła w Ł u c z a k : B z ik , D z ie c i fra n c u s k ie . . . 2 « M ie c z y s ła w S a n g o w ic z : Ze S z w a jc a rii do F r a n c ji . . 29 B r o n is ła w M ia z g o w s k i: D z ia d J a w o rs k i . . . . 3 4

P r z e g l ą d w y d a w n i c z y . . • • • 39

N a o k ła d c e re p ro d u k c ja w itra ż u A . C in g r i i „ I n v e n tio n de la Ste. C ro ix “

K lis z e re p ro d u k c y j d z ie ł A le k s a n d ra C in g r ii z o s ta ły ła s k a w ie u ż y ­ czone H O R Y Z O N T O M p rz e z f i r m ą „ L E S É D I T I O N S D U M O N T ­ B L A N C “ to G e n e w ie, ru e de L a u s a n n e 37, z k s ią ż k i J. B . B o u v ie r

„ A le x a n d r e C in g r ia , p e in tre , m osaïste et v e r r ie r “ .

R e d a k c ja : F rib o u rg , Suisse, Case p o s ta le 247. C om pte de chèques p o s ta u x l i a 3 2 19.

(3)

HORYZONTY

ROK I

MIESIĘCZNIK POŚWIECONY SPRAWOM KULTURY

*■ *

LU TY 1946 NR 2

.1» O.

Janusz Teodor Dybowski

* * * \

s m m t v

Cu 2G93

_

U POLSKICH ŹRÓDEŁ ŻYCIA

M a r k iz de Las Casas w sw ym zawsze jeszcze g o d n y m c z y ta n ia p a m ię tn i­

k a c h z p o b y tu w ś w ic ie N a p o le o n a na w y s p ie Św. H e le n y z a p is a ł ta k ie je d n o z w ie rz e n ie u p a d łe g o im p e r a to r a : „ D w ie t y lk o są na ś w ie c ie p o tę g i, d u c h i m ie c z , z czasem m ie c z b y w a zawsze p o k o n y w a n y p rze z d u c h a “ . W a rto p rz y ­ p o m n ie ć d z is ia j, w czasach n a jw ię k s z y c h zm agań ty c h d w ó c h p o tę g , s ło w a c z ło w ie k a , k tó r y ta k d łu g o z w y c ię ż a ł aż w sze d ł w k o n f l i k t z w ła d z a m i d u ch a . W a rto je p rz y p o m n ie ć , g d y o to je s te ś m y ś w ia d k a m i z je d n e j s tro n y b e zg ra ­ n ic z n e g o ze z w ie rz ę c e n ia lu d z k ie g o , z d ru g ie j zaś s tro n y b e z p rz y k ła d n e g o w d z ie ­ ja c h b o h a te rs tw a i p o ś w ię c e n ia .

Jesteśm y P o la k a m i, ale w p e łn i ś w ia d o m o ś c i, że n ie m ó w im y p ro d o m o sua, s tw ie rd z ić m o ż e m y , że w c ią g u d z ie jó w w E u ro p ie z d o ła ła się w y tw o rz y ć św iadom ość je j je d n o ś c i i n ie p o d z ie ln o ś c i. M a ły te n k o n ty n e n t z d o ła ł w y tw o ­ rz y ć p e w n e w a rto ś c i w sp ó ln e , b e zsp o rn e , n ie z a p rz e c z a ln e . P e w n e p ra w a ży c ia z b io ro w e g o z o s ta ły ju ż w E u ro p ie u s ta lo n e , są one w s p ó ln y m d o ro b k ie m , w s p ó ln y m b o g a ctw e m e u ro p e js k ie j ro d z in y n a ro d ó w . T o , co s fo rm u ło w a ła p u ­ b lic y s ty k a n a u k o w a w d z ie ła c h G onzague de R e y n o ld , H e n ry k a de M assis, B e n e d e tto C roce, B ie rd ia je w a , H u x le y ’ a, B o g u m iła J a s in o w s k ie g o i w ie lu in n y c h u c z o n y c h ró ż n y c h n a ro d o w o ś c i, to o k a z u je się d z is ia j n a jb a rd z ie j re a ln ą rz e ­ czyw isto ścią . E u ro p a w a lc z y w o b ro n ie w s p ó ln y c h w a rto ś c i. S p ra w a E u ro p y je s t s p ra w ą o so b istą ka żd e g o z nas. I d la te g o z a d a n ie m d z is ia j n a jw a ż n ie js z y m je s t z d a n ie so b ie s p ra w y z te g o , że ró ż n ic e ję z y k o w e , r e lig ijn e , rasow e n ie p o w in n y b y ć e le m e n ta m i d z ie lą c y m i E u ro p ę . Z p rz e b ie g ie m e w o lu c ji h is to ­ ry c z n e j sta ła się o n a ta k ze sp o lo n a k u ltu r ą , in te re s a m i e k o n o m ic z n y m i, k o ­ n ie c z n o ś c ią z a p e w n ie n ia w sp ó ln e g o b e zp ie cze ń stw a , że tw o rz y dziś ja k ą ś no w ą K o n fe d e ra c ję H e lw e c k ą bez s ta tu tu jeszcze, bez e g z e k u ty w y . T o w ła ś n ie , że ż y c ie w y p rz e d z iło stan p ra w n y , je s t je d n ą z g łó w n y c h p rz y c z y n tr a g e d ii i za­

g ro ż e n ia E u ro p y .

Z a g a d n ie n ie p o ru s z o n e p rze z nas m a ju ż sw oją lit e r a tu r ę i b ę d z ie jeszcze n ie ra z te m a te m n ie je d n e g o s tu d iu m i n ie je d n e g o k o n f lik t u , b o je s t to zagad­

n ie n ie b y tu nas w s z y s tk ic h , je s t to za g a d n ie n ie is tn ie n ia , z a g a d n ie n ie ży c ia naszego i p o k o le ń p rz y s z ły c h . . .

(4)

w

a r ty k u le ty m s p ró b u je m y ro z w a ż y ć , a w ła ś c iw ie p o ru szyć ty lk o , za­

g a d n ie n ie węższe, lecz m im o to b a rd z o ro z le g łe . P ra g n ie m y z b liż y ć się do p o ls k ic h ź ró d e ł ży c ia , b ę d z ie m y się s ta ra li p rz y p o m n ie ć , co n a ró d p o ls k i w n ió s ł do k u lt u r y E u ro p y , ja k k s z ta łto w a ła się je g o k a lo k a g a tia , je g o d u c h , k tó r y p o z w o lił P o la k o m p o d ją ć szaleńczą w a lk ę o w a rto ś c i, k tó r e re p re z e n to ­ w a ł ja k o m a n d a ta riu s z e u ro p e js k ie j ro d z in y n a ro d ó w .

Ż y liś m y w ie lk o ś c ią . W n a jc ię ż s z y c h , n a jb a rd z ie j p o n u ry c h c h w ila c h , k tó re p rz e ż y w a ł, ja k ż e d łu g o , p ra w ie ka ż d y z P o la k ó w , n ie p o zw a la ła nam u m ie ra ć w ia ra w is tn ie n ie g o d n o ści lu d z k ie j, św ia d o m o ść, że w o ln y c z ło w ie k , o b d a rz o n y w o ln y m d u c h e m , je s t n a jp ię k n ie js z ą is to tą w s z y s tk ic h czasów i w s z y s tk ic h re a ln y c h ś w ia tó w . B y liś m y zawsze s y n a m i E u ro p y c h rz e ś c ija ń s k ie j, E u ro p y m a g n a c h a rta lib e r ta tu m , E u ro p y s ta tu tó w k a z im ie rz o w s k ic h p o ls k ie g o P ia sta z p o ło w y X I V w ie k u , g w a ra n tu ją c y c h ju ż w o ln o ś ć o sobistą, p ra w a m ia s t i k m ie c i, E u ro p y p ra w c z ło w ie k a i o b y w a te la , w n u k a m i ty c h , co to m a r li w p o w s ta n ia c h z o k rz y k ie m „z a naszą i waszą w o ln o ś ć “ , aby z a s ło n ić Z a c h ó d p rz e d a rm ia m i d e s p o ty c z n y c h ca ró w .

M y P o la c y , m a m y św ia d o m o ść m is ji, ja k ą d a ło n a m p rz e zn a cze n ie , m is ji p ra c y d la E u ro p y i w o b ro n ie E u ro p y . Już w czasie so b o ru w K o n s ta n z y w p ie rw s z e j p o ło w ie X V w ie k u r e k to r u n iw e rs y te tu k ra k o w s k ie g o P a w e ł W ło d ­ k o w ic , o d p ie ra ją c z a rz u ty Z a k o n u K rz y ż a c k ie g o P a n n y M a r ii b ra c i te u to ń s k ic h , k tó r z y m ie c z e m i k r w ią n a w ra c a li na w ia rę c h rz e ś c ija ń s k ą b a łty c k ie p le m ię P ru s ó w , ż y ją c y c h na z ie m ia c h p o ls k ic h , u d o w o d n ił tezę, k tó rą so b o r p rz y ją ł tezę, że n ie g o d z i się n a w ra ca ć m ie c z e m , n ie g o d z i się n a rzu ca ć sw y c h p rz e ­ k o n a ń s iłą , gdyż je s t to n ie lu d z k ie , n ie g o d n e c h rz e ś c ija n in a .

W sto la t p ó ź n ie j, w o k re s ie s za le ją cych w c a łe j E u ro p ie w o je n r e l ig i j ­ n y c h i p rz e ś la d o w a ń , w o k re s ie p a n o w a n ia o k r u tn e j zasady „ c u iu s re g io , eius r e lig io “ , k r ó l p o ls k i i w ie lk i ksią żę lite w s k i i r u s k i, Z y g m u n t A u g u s t o ś w ia d ­ c z y ł na s e jm ie w W a rs z a w ie : „ N ie je s te m k ró le m w aszych s u m ie ń “ . P o ls k a J a g ie llo n ó w d a w a ła E u ro p ie p r z y k ła d u m ia rk o w a n ia , to le ra n c ji i d o jrz a łe j k u l ­ tu r y r e lig ijn e j.

R o m a n ty z m zastał n a ró d p o ls k i w n ie w o li i w ła ś n ie w ty m o k re s ie c ie r­

p ie n ia n a ro d o w e w z n io s ły n a tc h n io n e d u c h y p rz e w o d n ik ó w na najw yższe szczyty n a tc h n ie n ia . P o ls k a , ro z d a rta p rze z p rz e m o c sąsiadów , a p e lu je do s u m ie n ia św ia ta , sam a c z u je się często u o s o b ie n ie m tego s u m ie n ia i w je g o im ie n iu p rz e m a w ia do n a ro d ó w . Są to słow a p e łn e e w a n ge liczn e g o nam aszczenia, wieszcze, p ro ro c z e . T r ó jc y p o e tó w -m e s ja n is tó w p rz o d u je A d a m M ic k ie w ic z , a p o s to ł c h rz e ś c ija ń s k ie g o s o c ja liz m u i w yd a w ca „ T r y b u n y L u d ó w “ w P a ry ż u . Jego to h a s ło „ o ile p o w ię k s z y c ie dusze wasze, o ty le u le p s z y c ie p ra w a i ro z ­ sze rzycie g ra n ic e “ staje się p o ls k ą e w a n g e lią n a ro d o w ą . Z a w ie szcza m i w szyscy w y b itn ie js i p isa rze p o ls c y głoszą p ry m a t id e a łu m o ra ln e g o w ż y c iu , przew agę d u c h a n a d m a te rią , w z y w a ją do b o h a te rs tw a , sta ra ją się ze S ło w a c k im „ p r z e ­ m ie n ić zjadaczy c h le b a w a n io łó w “ . E p ig o n w ieszczy C y p ria n N o rw id o tw a rc ie g ło s i id e a ł p o n a d p a ń s tw o w y o jc z y z n y tw ie rd z ą c , że n a jp ie rw je s t się c z ło w ie ­ k ie m , a p o te m P o la k ie m . I w P olsce rz e c z y w is to ś c ią staje się w o ła n ie S ta n i­

sław a B rz o z o w s k ie g o w „L e g e n d z ie M ło d e j P o ls k i : „P is a rz e p o ls c y ta k p rz y ­ n a jm n ie j p is z c ie , aby za wasze s ło w a u m ie ra ć b y ło w a r t o . . . “ P o la c y u m ie r a li za s ło w a sw ych d u c h o w y c h p rz e w o d n ik ó w , n ie z a p a rli się ic h . Z a n im i w ie le n a ro d ó w E u ro p y zaczęło p isa ć k r w ią te n a jśw ię tsze sło w a te s ta m e n tu w o ln o ś c i

2

(5)

CHARLES JOURNET

D U C H P O L S K I

Z dzieła ks. C harles J o u rn e t’ a „E xig e n ce s chrétiennes en p o litiq u e “ zamieszczamy dalsze ro zd zia ły, mogące zaiteresować p o ls k ie g o cz y te ln ik a .

P rzyp. red.

4. Misterium eierpicnia i asmartwychpowstania Polski

„ K t o g u b i d la m n ie sw oją duszę, o d n a jd z ie ją — p o w ie d z ia ł C h ry s tu s . N ie p o w ie d z ia ł n a to m ia s t: K to tr a c i k ró le s tw o sw oje, zachow a je . Św. L u d w ik b y ł d o b ry m zarządcą swego k ró le s tw a , w z m ó g ł je g o s iłę i p o w ię k s z y ł zam oż­

ność“ 1). W y n ik a stąd, że p ra w d y n a d p rz y ro d z o n e w ym a g a ją tra n s p o z y c ji, b y m o g ły zachow ać sw oją w a rto ść w p ła s z c z y ź n ie d o czesności.

W ś ró d n a jw y ż s z y c h i n a jb a rd z ie j z a g a d k o w y c h p ra w d te g o ro d z a ju n a le ż y u m ie ś c ić p ra w d ę o d k u p ie n ia , w ieszczoną n ie u s ta n n ie o d czasów S tarego le s ta - m e n tu , gd zie w ro z d z ia le L I I I Izajasza w id z im y c z ło w ie k a s p ra w ie d liw e g o , sługę J e h o w y , o fia rę n ie p ra w o ś c i lu d z k ie j, b ite g o i p o n iż a n e g o , lecz oddającego się w o fie rz e i m ogącego p rz e z sw oją m ę kę oczyścić lu d z i z n a jgorszego g rzechu.

lu d z k ie g o d u c h a . D u c h te n w ił się w ie le la t w m ęce, k r w a w ił ra n a m i m ilio n ó w , aby w re szcie rz e c z y w is to ś c ią zaczęły się stawać w ieszcze sło w a K ra s iń s k ie g o :

T e n , co z serc w a s z y c h p a s o w a ł się w ia r ą , D o tk n ię ty j u ż z w ą tp ie ń i ro z p a c z y k a rą , N a czole je g o c ię ż k a rę k a P a n a ,

Jego się w s z c z y n a , w a sza k o ń c z y m ę ka . P rz e m a r n i ż y w o t, k to p ie k ła k a p ła n e m , P a n je d e n w ie lk i, P a n je d e n je s t P a n e m .

Z ob o zó w je ń c ó w , z la g ró w k o n c e n tra c y jn y c h , z p o d z ie m i, z całego p o tw o r­

nego d o m u n ie w o li i ś m ie rc i w z n o s i się d ziś p o tę żn e w o ła n ie d z ie s ią tk ó w m ilio n ó w u m ę c z o n y c h , s p o n ie w ie ra n y c h lu d z i, k tó r z y chcą żyć i b y ć w o ln i.

W o ln o ś ć i ży c ie to je d n o . N ie m a ży c ia bez w o ln o ś c i i n ie m a w o ln o ś c i bez ż y c ia . D z iś , gdy z b liż a się z w y c ię s tw o d u c h a n a d m ie c z e m , I o ls k a n a ­ zw ana n a tc h n ie n ie m św ia ta p rze z p re z y d e n ta R o o s e v e lta w o b e c k o n g re s u am e­

ry k a ń s k ie g o w ie rz y , że b ę d zie m o g ła żyć, ro z w ija ją c swe w ie k o w e tra d y c je w o ln o ś c i o s o b is te j i p u b lic z n e j.

M a m y w ie le s łó w , za k tó r e w a rto u m ie ra ć , a le są to s ło w a ż y c ia n ie ś m ie rc i, słow a ż y c ia d la w s z y s tk ic h lu d z i d o b re j w o li. W ra z z P o ls k ą b ę d zie o d ra d za ć się z r u in , zgliszcz, zniszczeń i p o h a ń b ie n ia cała L u ro p a . Z ro z u m ie o n a c h y b a , że n ie da się z je j żyw ego o rg a n iz m u w y k ra ja ć d u ż e j je g o części bez ś m ie rte ln e g o u p ły w u k r w i, bo nasz k o n ty n e n t je s t je d e n i n ie p o d z ie ln y , a cios zadany P o lsce u g o d z iłb y w sam o serce E u ro p y . Nasza w o ln o ś ć je s t d z is ia j waszą w o ln o ś c ią , nasze ź ró d ła ż y c ia - w a s z y m i. O b y w y try s k a ło z n ic h ż y c io d a jn e m le k o i m ió d , a n ie k re w , ja k b y ło d a w n ie j i ja k je s t t e r a z . . .

') Jacques M a rita in , „R e lig ia i k u ltu r a “ , str. 12

3

(6)

C zy z n a jd z ie m y w p ła s z c z y ź n ie społeczno-doczesnej ja k ie ś za sto so w a n ie , n ie ­ w ą tp liw ie b a rd z o d a le k ie i n ie s k o ń c z e n ie p o m n ie js z o n e , d la tego cu d ow nego z ja w is k a d u ch o w e g o i w sw o je j c a łe j is to c ie n a d p rz y ro d z o n e g o ? J e ś li ta k ie is tn ie je , je ż e li n a le ż y szukać p o śró d n a ro d ó w (poza n a ro d e m ż y d o w s k im ) ta k i, co m n ie j w in ie n n a p o z ó r n iż in n e w y d a je się je d n a k b o le ś n ie j b y ć d o ś w ia d ­ c z o n y m i c ie rp i w im ię p o stę p u sp ra w w sw o je j is to c ie doczesnych to k tó ż n ie p o m y ś li o d ra z u o Polsce? W te n sposób z b liż a m y się do n ie w ą tp liw ie n a j­

b a rd z ie j zasadniczego z a g a d n ie n ia , n a js u b te ln ie j w yra żo n e g o n ie w „m e s ja n iź m ie p o ls k im “ , a p o p ro s tu w p o ls k ie j n a d z ie i i p rz e z n a c z e n iu P o ls k i o s ta tn ic h d n i.

O to j a k L a m e n n a is u s iło w a ł w y tłu m a c z y ć w sp ó łcze sn ym m is ję P o ls k i i sens je j nieszczęść: „ T o n a ró d -m ę c z e n n ik . D o k o n y w u je się w n im św ięte m is te r iu m . W y d a n y z o s ta ł na p e w ie n czas p o tę d ze z ła , aby z a h a rto w a w szy się w c ie r p ie n iu ja k żelazo w w o d z ie p o to k u stać się m ie c z e m , k tó r y o d ­ n ie s ie z w y c ię s tw o n a d z ły m d u c h e m lu d z k o ś c i. P ie k ie ln a o rg ia ro z p ę ta ła się na te j s k rw a w io n e j z ie m i, g d zie ka żd e serce z a z n a ło to r tu r y , k a ż d y m u s k u ł bole sne g o s k u rc z u ; a b y ło to k o n ie c z n e d la te g o , aby ś w ia t p o z n a ł, co znaczy o jc z y z n a i u tra ta je j. B y ło n ie o d z o w n y m do tego, aby s p ra w ie d liw o ś ć , posza­

n o w a n ie p ra w a , m iło ś ć b ra te rs k a i w s trę t do t y r a n ii s tw o rz y ły p rz y s z łą w ię ź lu d ó w i p rz y n io s ły im k ie d y ś z b a w ie n ie . W id z im y o fia rę p o w a lo n ą i drg a ją cą p o d n o że m k a p ła n ó w Szatana. Lecz B óg n ie w y d a ł je j im na zawsze. G d y w y b ije g o d zina J e m u t y lk o zn a n a — p o w s ta n ie ona s tra s z liw a ja k zem sta ostateczna. N a ro d y , o b u d z o n e b rz ę k ie m k ru s z ą c y c h się k a jd a n , z a w o ła ją w s trz ą ś n ię te do g łę b i: B ło g o s ła w io n y n ie c h b ę d zie na w ie k i n a ró d , k tó r y c ie r ­ p ią c w y trw a le za in n e s ta ł się w y ro k ie m O p a trz n o ś c i g o d n y zw y c ię s tw a w s p ó l­

nego d la w s z y s tk ic h “ 1).

P o d o b n ą m y ś l, p rz y n a jm n ie j w z a ry s ie , z n a jd u je m y u L a c o rd a ire ’ a.

W czasie p o w s t a n i a 1 8 3 1 r o k u p i s a ł o n w „ L ’ A v e n i r “ : „ I s tn ie ją n a ro d y , k tó r y c h p rz e z n a c z e n ie m je s t b y ć m oże zg in ą ć d la z b a w ie n ia in n y c h . O łta rz e m zaś, na k tó r y m zo sta n ie oczyszczona spraw a w o ln o ś c i e u ro p e js k ie j, z b y t d łu g o b ru k a n e j n ie n a w iś c ią do C h ry s tu s a , b y ła w ty c h k rw a w y c h d n ia c h W a rs z a w a “ 2). P o czym d o d a je : „ N ie , K o ś c ió ł n ie z a rz u c i P olsce, iż m u s ia ła być w in n a , s k o ro s p a d ły na n ią nieszczęścia; n ie w y p o w ie n a d je j g ro b e m słó w , k tó r e p e r f id n i p rz y ja c ie le r z e k li b y li p r o r o k o w i, o p u szczo n e m u przez N ie b io s a : A z a l i n i e w i n n y g i n i e ? O ty le b a rd z ie j p o z o s ta n ie on w ie rn y I olsce, o ile w ię k s z e spadną na te n w ie lk o d u s z n y n a ró d nieszczęścia i im b a rd z ie j b ę d zie on o puszczony. I ta k , j a k u ś w ię c ił o n je g o n a d z ie je b ło g o s ła w ie ń s tw e m , ta k te ż u ś w ię c i je g o n ie d o le łz a m i, p o tę ż n ie js z y m i b y ć m oże n iż je g o w ła sn e m o d litw y i p ra g n ie n ia “ 3). T e o s ta tn ie s ło w a z a w ie ra ją ju ż m y ś l, w y ra ż o n ą p rze z P iu s a X I I d n ia 30 w rz e ś n ia 1939 r o k u w p rz e m ó w ie n iu d o P o la k ó w z a m ie s z k a ły c h w R z y m ie : „C h ry s tu s o p ła k u ją c y ś m ie rć Ł a za rza i r u in y je g o o jc z y z n y z b ie ra łz y , k tó r e w y le w a c ie n a d w a s z y m i d r o g im i z m a r ły m i i n a d tą P o ls k ą , k tó r a n ie chce zg in ą ć. Z b ie ra je , b y w y n a g ro d z ić was za n ie pew nego d n ia “ .

x) Lam ennais, „R o z m a ito ś c i“ , w yd. G a rn ie r, str. 222. P a trz to samo na str. l l o . 2) T rzyd zie ści la t p ó ź n ie j, w czasie p ow stania 1863— 64, P iu s I X o b u rz o n y na postę­

p o w a n ie R o s ji wobec P o ls k i za protestuje z k o le i p rz e c iw k o o d rzu ca n iu w im ię b łę d ó w „s o c ja ­ liz m u “ słusznych żądań n a ro d u , walczącego o swoją nie p o dleg ło ść i praw dę swej w ia ry . A d rie n R o u d o u, „S to lic a A p o s to ls k a i Rosja w X I X w., t. I I . str. 234.

3) R o zm aito ści k a to lic k ie , W y ją tk i z „ A v e n ir “ , 1831. str. 53.

4

(7)

U m ie ra ją c za ś w ia t C h ry s tu s o to c z y ł się c h w a łą i sta ł się w z o re m d la n a stę p n ych p o N im lic z n y c h b ra c i, k tó r y c h o b e jm ie s w o im tr iu m fe m . J e ż e li b o w ie m je s t p ra w d ą , że B óg u k o c h a ł nas do tego s to p n ia , iż n ie o sz c z ę d z ił w ła sn e g o S yna, lecz w y d a ł G o na ś m ie rć za nas — to n ie u le g a ró w n ie ż w ą tp liw o ś c i, ja k w y ja ś n ia św. T o m a sz z A k w in u , że B ó g k o c h a b a rd z ie j tego S yn a n iż c a ły ro d z a j lu d z k i, b a rd z ie j n a w e t n iż w sze ch św ia t c a ły . W k o n s e k ­ w e n c ji w ię c m u s ia ł dać M u p o p o n iż e n iu ś m ie rc i p e łn e c h w a ły z m a rtw y c h ­ w sta n ie , J e m u i w s z y s tk im Jego w ie rn y m u c z n io m -n a ś la d o w c o m , o ra z im ię , k tó r e n ie m a so b ie ró w n e g o “ 1) . . C ie rp ie n ie , k tó r e m u p rz y ś w ie c a z m a rtw y c h - p o w s ta n ie — o to m is te r iu m , co ja k B la s k n a d z ie i p o z w a la w ie rz y ć p o z o s ta ły m p rz y ż y c iu syn o m P o ls k i — P o ls k i ro z d a rte j i w ym a z a n e j z k a r ty E u ro p y — że m ę k a w y c ie rp ia n a 'p r z e z ic h w ie lk ą o jc z y z n ę m u s i ją d o p ro w a d z ić na m o cy ś w ię ty c h p ra w s p ra w ie d liw o ś c i d o p e łn e g o w s p a n ia ło ś c i, doczesnego z m a rtw y c h ­ w sta n ia .

Z p u n k tu w id z e n ia f i l o z o f i i h is t o r ii n a le ż y p o w ie d z ie ć , że „ w ta k ie j m ie rz e w ja k ie j n a ro d y d o ch o d zą d o fo r m y ż y c ia p ra w d z iw ie p o lity c z n e j i tw o rz ą is to tn ie „ c i v i t a s “ , z b io ro w o ś ć p o lity c z n ą , w ta k ie j m ie rz e tk w ią c a w n ic h s iła d u c h o w a — w y n ik d łu g o trw a łe g o k u lt u ic h d la s p ra w ie d liw o ś c i, w y n ik m iło ś c i, e n e rg ii m o ra ln e j, g łę b o k o z a k o rz e n io n y c h w s p o m n ie ń , specy­

fic z n ie d u c h o w e g o d z ie d z ic tw a — staje się duszą coraz b a rd z ie j u k s z t a ł t o w a n ą i h a rm o n ijn ą ; w te jż e sam ej m ie rz e d u s z a t a p a n u j e n a d c z y s t o f i z y c z n y m i w a r u n k a m i e g z y s t e n c j i i z m i e r z a d o u c z y n i e n i a t a k i c h n a r o d ó w n i e z w y c i ę ż a l n y m i . N a w e t p o d b ite czy u c iś n io n e p o ­ zostają one żyw e i p ro w a d z ą w a lk ę p o d u c is k ie m . R o z w ija się w n ic h wówczas in s ty n k t p ro ro c tw a ja k w P olsce za czasów M ic k ie w ic z a . N a d z ie je ic h o b ra c a ją się wówczas z n a tu r y rze czy k u n a d p r z y r o d z o n e m u p rz y k ła d o w i h is to ­ ryczn e g o tr w a n ia p o d u c is k ie m : k u p rz y k ła d o w i d o m u Iz ra e la , k tó re g o d u c h o w a s iła i p ra w d a d u c h o w e j w s p ó ln o ty n a le żą do d z ie d z in y p o n a d p o łity c z n e j i po- n a d d o cze sn e j“ 2). N a tu ra ln y m p rze z n a c z e n ie m ta k ic h n a ro d ó w je s t, b y p o o k re s ie m ę k i n a s tą p ił d la n ic h czas z m a rtw y c h p o w s ta n ia .

„ D l a c z e g ó ż d a n a j e s t n a r o d o w i W a s z e m u m o c z m a r t w y c h ­ w s t a n i a ?

N i e d l a t e g o , ż e n a r ó d W a s z b y ł p o t ę ż n y , b o R z y m i a n i e p o t ę ż n i e j s i b y l i , i u m a r l i , a n i e z m a r t w y c h w s t a j ą . . . 8) “

„ A W y b ę d z i e c i e w z b u d z e n i z g r o b u , b o ś c i e w i e r z ą c y , k o c h a j ą c y i n a d z i e j ę m a j ą c y “ 4).

5. Względność sprawiedliwości utajonej w dziejach

J e ś li c h o d z i o osobow ość c z ło w ie k a w p o ję c iu in d y w id u a ln y m to p e w n ą rze czą je s t, że c n o ta p ro w a d z i go do p e łn e g o r o z k w itu o n to lo g ic z n e g o , t. zn. k u szczęściu, k tó r e w y p e łn i sobą je g o is to tę , je ś li n ie za ż y c ia z ie m ­ s k ie g o , to p rz y n a jm n ie j w ż y c iu p rz y s z ły m . Jest to w ła ś n ie , j a k so b ie p rz y -

’) „S u m m a T h e o lo g ia e “ , ks. I, kw e stia 20, al. 4, ad 1.

2) Jacques M a rita in , „L o s czło w ie k a “ , str. 134

s) A d a m M ic k ie w ic z , „ K s ię g i P ie lg rzym etw a “ , str. 55, T o m V I , cz. I I (A . M . D zieła wszystkie, Warszawa 1933, n a kła d em S ka rb u R zeczypospolitej)

1) Ib id e m , str. 56

5

(8)

p o m in a m y , ro z d z ie le n ie c n o ty i szczęścia, z b y t częste i ta k o c z y w is te na z ie m i, a k tó r e w e d łu g K a n ta zm usza p ra k ty c z n y ro z u m do u z n a n ia p rzyszłe g o is tn ie n ia i n ie ś m ie rte ln o ś c i d u szy. N a d łu g o p rz e d K a n te m w d ia lo g u P lu ta rc h a o „ T e r ­ m i n a c h b o ż e j s p r a w i e d l i w o ś c i “ (ro z . X V I I ) p rz e ry w a a u to ro w i O ly m - p ik o s , zw ra c a ją c m u uw agę, że z a k ła d a on „ u p o d s ta w y swego ro z u m o w a n ia o g ro m n ą h ip o te z ę : ż y c ie p o z a g ro b o w e d u s z y “ .

J e ś li je d n a k c h o d z i te ra z o lu d , o n a ró d — je d n y m sło w e m o osobę m o ra ln ą lu b z b io ro w ą , p rz y p a d k o w o je d n ą , k tó r a is tn ie je ty lk o w te ra ź n ie j­

szości i n ie m oże spodziew ać się ja k o ta k a tr w a n ia w w ie czn o ści, p ro b le m te n n a b ie ra in n e g o n ie c o c h a ra k te ru . I tego w ła ś n ie P lu ta rc h n ie p o t r a f ił dostrzec — m im o że tr a fn ie w id z ia ł je d n o ś ć i cią g ło ść osób z b io ro w y c h . W y n ik a ła b y w ię c stąd n ie u n ik n io n a s k ło n n o ś ć do p o d trz y m y w a n ia , że d la tego lu d u , d la te g o n a ro d u , d o b ro i z ło m u s ia ły b y w yd a ć o w oce ju ż w doczesności, aby s p ra w ie d ­ liw o ś c i s ta ło się zadość: d o b ro — swe ow oce z d ro w ia i ży c ia , z ło — ro z k ła d u i ś m ie rc i. C zy je d n a k te n p u n k t w id z e n ia je s t słuszny?

O to j a k Jacques M a r ita in ro z s trz y g a p o k ró tc e to p y ta n ie .

T o p ra w d a , m ó w i o n , że s p ra w ie d liw o ś ć i uczciw o ść d ą ż ą z n a t u r y s w e j d o za c h o w a n ia p a ń s tw i d o w id o m e g o zw y c ię s tw a w ty c h ż e , w p ra w d z ie n ie b e zp o śre d n ie g o , ale o b lic z o n e g o na d łu ższą m e tę , p o n ie w a ż p o ję c ie tr w a n ia n a ro d u przew yższa o w ie le p o ję c ie tr w a n ia je d n e j g e n e ra c ji. P ra w d ą je s t ró w ­ n ie ż , że n ie s p ra w ie d liw o ś ć i z ło z n a t u r y i c h dążą d o zn iszcze n ia p a ń stw i d o ic h o c z y w is te j p o ra ż k i. N a d ł u ż s z ą j e d n a k m e t ę t e g o r o d z a j u n o r m a l n y r o z w ó j w y d a r z e ń m o ż e z a w i e ś ć . O w oce z ła m ogą n ie d o jrz e ć d la n ie s p ra w ie d liw e g o państw a, j a k ró w n ie ż ow oce d o b ra d la s p ra ­ w ie d liw e g o p a ń stw a , n a s k u te k o d d z ia ły w a n ia c z y n n ik ó w fiz y c z n y c h , a zwłaszcza p ra w fiz y c z n y c h s ta rz e n ia się i ś m ie rc i społeczeństw . C z y n n ik i te k rz y ż u ją się w ty m w y p a d k u z c z y n n ik a m i m o r a ln y m i. J e ż e li o d p o w i a d a r z e c z y w i s ­ t o ś c i t o , że s p ra w ie d liw o ś ć b o ska n ie m o że zaw ieść w s to s u n k u do n ie ­ ś m ie rte ln e g o p rze z n a c z e n ia k a ż d e j is to ty lu d z k ie j — b y ło b y je d n a k z b y t p o ­ c h o p n y m w z o ro w a ć s p ra w ie d liw o ś ć b o ską , r z ą d z ą c ą p r z e z n a c z e n i e m h i s t o r y c z n y m s p o ł e c z e ń s t w l u d z k i c h , na p rz y k ła d z ie s p ra w ie d liw o ś c i b o s k ie j k ie ru ją c e j p r z e z n a c z e n i e m p o n a d h i s t o r y c z n y m i s t o t y l u d z ­ k i e j . P o ję c ie s p ra w ie d liw o ś c i spraw dza się w je d n y m i w d r u g im w y p a d k u w sposób a n a lo g ic z n y . S p ra w ie d liw o ś ć p o n a d h i s t o r y c z n a n ie m oże za­

w ieść, b o w ie m o d n o s i się o n a do c z y n n ik ó w m o ra ln y c h — is to t lu d z k ic h k tó r e o sią g ają swój n a jw y ż s z y o stateczny p o z io m poza p o ję c ie m czasu. N a to ­ m ia s t s p ra w ie d liw o ś ć h i s t o r y c z n a , tycząca się społeczeństw lu d z k ic h , o d n o s i się do c z y n n ik ó w m o ra ln y c h , d la k tó r y c h n ie is tn ie je ja k ie ś s ta d iu m ko ń c o w e . N ie m a d la n ic h s a n k c y j o sta te czn ych . S a n k c je te ro z c ią g a ją się w czasie, w p lą tu ją c się w z a je m n ie w k a ż d y m m o m e n c ie w sw oją c ią g łą i z m ie n n ą a k ty w n o ś ć . Często w p e w n y m sp o łe c z e ń s tw ie o w o c d a w n y c h k rz y w d d o jrz e w a w m o m e n c ie o b u d z e n ia się s p ra w ie d liw o ś c i. J e ś l i c h o d z i o s p o ł e c z e ń ­ s t w a l u d z k i e — t o m o ż l i w ą j e s t r z e c z ą , ż e n o r m a l n e d o j r z e ­ w a n i e o w o c ó w z ł a i d o b r a u l e g a c z a s e m z a h a m o w a n i u . S a n kcje , na k tó r e z a s łu ż y ły so b ie c z y n a m i n a ro d y i państw a, m ogą dosięgnąć lu d z i w czasie i na z ie m i, le cz n ie je s t k o n ie c z n y m , b y sta ło się to w n ie z a w o d n y sposób. N ie m n ie j je d n a k trz e b a n a ty c h m ia s t d odać, iż te o m y łk i s p ra w ie d li­

w o ści d z ie jo w e j są p rz y p a d k o w e , że m a ją m ie js c e w n ie w ie lk ie j lic z b ie w y-

À . G in g ria : A p p a ritio n rlu Sacré-Cœur (O b ja w ie n ie się Serca Jezusowego) 6

(9)
(10)
(11)

p a d k ó w i są o w ie le rzadsze n iż p o z w a la ło b y to p rzyp u szcza ć nasze k r ó tk o - zw ro c z n e d o ś w ia d c z e n ie . B o je ś li n a w e t na d łu g ą m e tę s p ra w ie d liw o ś ć i n ie ­ s p ra w ie d liw o ś ć p o lity c z n a n ie w y d a ją k o n ie c z n ie o w o c ó w w p o s ta c i sukcesów w z g lę d n ie k lę s k p o lity c z n y c h d la ja k ie g o ś k o n k re tn e g o p a ń stw a , pozostaje je d n a k o w o ż m o ż liw o ś ć , iż p rz y n io s ą one ow oce z g o d n ie z p ra w a m i s o lid a rn o ś c i lu d z k ie j, u z d ra w ia ją c lu b p rz e c iw n ie z a tru w a ją c resztę c y w iliz a c ji i c a ły ro d z a j lu d z k i. R o z u m ie m y te d y w c a łe j ro z c ią g ło ś c i c h y tro ś ć , słabość i a b s u rd a ln o ś ć m a c h ia w e liz m u . W y d a je on b o w ie m na pastw ę nieszczęść i k a r y n ie ty lk o poszczególne p a ństw a, k tó re n a jp ie rw p a d a ją o fia rą tego u s tr o ju — ale w n a ­ s tę p stw ie same te p a ństw a, w k o ń c u zaś c a ły ró d lu d z k i') .

W k o n s e k w e n c ji — je ż e li n a z w ie m y „s p r a w ie d liw o ś c ią im m a n e n tn ą “ p ra ­ w o, k tó r e żąda, aby d o b ro i z ło w y d a w a ły ow oce szczęścia i nieszczęścia ju ż w sa m ym p rz e b ie g u h is to ry c z n e g o czasu — n a le ż y p rz y ją ć , że p ra w o ta k ie bez w ą tp ie n ia p rz y p a d k o w o , p rze d e w s z y s tk im zaś p o z o rn ie , m oże zaw ieść i u le c p o g w a łc e n iu w naszych oczach na czas n ie k ie d y b a rd z o d łu g i. M im o to trz e b a wszakże p rz y ją ć , że n ie je s t ono b y n a jm n ie j ilu z o ry c z n e , że je s t p o d w a lin ą w s z e lk ic h o s c y la c y j h is t o r ii n a ro d ó w i p a ń s tw i że w re szcie o s ta tn ie słow o zawsze n a le ży do n ie g o . W y d a je się n a m je d n a k , że m o ż e m y d odać: na s k u te k ścisłego z w ią z k u p o ję c ia czasu z p o ję c ie m w ie czn o ści p ra w o s p ra w ie d liw o ś c i u ta jo n e j w h is to r ii m oże b yć m im o w szystko b a rd z o n ie w ysta rcza ją ce i b a rd z o n ie d o s k o n a łe p rz e d e w s z y s tk im n a tu r a ln ie w o d n ie s ie n iu do is to t lu d z k ic h , p o ­ ję ty c h in d y w id u a ln ie , (czy n ie je s t to w ie lk ą le k c ją k s ię g i H io b a ? ) — p o n a d to zaś je ś li c h o d z i o osoby m o ra ln e , z b io ro w e . N ie m n ie j je d n a k p ra w a św ię te j s p ra w ie d liw o ś c i zostaną zachow ane n ie ja k o w in n e j p o s ta c i i w s z e lk i d łu g z o s ta n ie sp ła c o n y do o s ta tn ie g o grosza. A lb o w ie m c n o ty czy z b ro d n ie , d o b re u c z y n k i czy w y s tę p k i osób, o d p o w ie d z ia ln y c h za sp o łe c z n y p o r z ą d e k ,. to w a ­ rzyszą im poza g ró b , b y stanąć p rz y n ic h p rz e d N a jw y ż s z y m S ędzią i w y ry ć się w ic h duszy na w ie k i. S ło w e m — n ie d o s k o n a ło ś ć s p ra w ie d liw o ś c i im m a - n e n tn e j, za ry s o w u ją c ą się w sposób b a rd z o k o n k r e tn y w n aszych oczach, t ł u ­ m aczy jeszcze fa k t, że w szechm oc b o s k ie j s p ra w ie d liw o ś c i dosięga o s t a t e c z ­ n i e osoby z b io ro w e , a w ię c n ie n ie ś m ie rte ln e — k a r z ą c l u b n a g r a d z a j ą c j e d n o s t k i l u d z k i e , a z a t e m i s t o t y n i e ś m i e r t e l n e , b i o r ą c e u d z i a ł w ż y c i u o w y c h z b i o r o w i s k , a zwłaszcza za ży c ie to o d p o w ie d z ia ln y c h , je ż e li z n a jd o w a ły się n a czele ty c h z b io ro w is k . D la te g o w ię c nasza z ie m ia n ie u jr z y n ig d y p e łn e g o tr iu m f u św ię te j s p ra w ie d liw o ś c i i d la te g o w ła ś n ie m o d lim y się z g o d n ie z w e z w a n ie m św. P io tra o „n o w e n ie b io s a i n o w ą z ie m ię , gdzie za m ie szka s p ra w ie d liw o ś ć “ .

W y d a je się, że w ie lk i d u c h M ic k ie w ic z a n ie ja k o p rz e c z u ł to w szystko . N ik t ta k n ie u k o c h a ł P o ls k i i n i k t je j b a rd z ie j n ie b ę d z ie k o c h a ł. N i k t n ie b ę d zie b a rd z ie j p rz e k o n a n y o słuszności i św ię to ś c i p o ls k ic h n a d z ie i. N ik t n ie b ę d zie p ra c o w a ł n a d ic h re a liz a c ją z b a rd z ie j p ło m ie n n y m za p a łem , z w ię kszą u fn o ś c ią i z w ię kszą w y trw a ło ś c ią . A je d n a k te n w ła ś n ie p o e ta n a p isze w za­

k o ń c z e n iu „ K s i ą g P i e l g r z y m s t w a P o l s k i e g o “ in w o k a c ję , k r z y k re z y g n a c ji, k tó r y u w a ża m za n ie p rz e ś c ig n io n y w sw ej g łę b i:

„ B O Ż E J a g i e l l o n ó w ! B O Ż E S o b i e s k i c h , B O Ż E K o ś c i u s z ­ k ó w ! z l i t u j s i ę n a d O j c z y z n ą n a s z ą , i n a d n a m i ...a r o d z i n i e

') „L o s człowieka“ , sir. 131 — 141

7

A . C in g ria : M adone a T E n fa n t (M a tk a Boża)

(12)

n a s z e j p o z w ó l m o d l i ć s i ę w k o ś c i o ł a c h m i a s t n a s z y c h i w i o s e k n a s z y c h , a d z i e c i o m n a g r o b a c h n a s z y c h . A wsuakie niech się stanie nie nasza wola, ale Twoja“ 1).

P rz e d z iw n y lo s ie lu d z k i! C z ło w ie k u , m im o żeś z b io ta i k r w i, z b y t je d n a k w ie lk i jesteś, aby znaleźć na z ie m i sw oją o jc z y z n ę — tę p ra w d z iw ą ! S zuka on je j tu ta j n a p ró ż n o , m ó w i L a m e n n a is , gdyż „ t o , co uw aża za n ią , je s t t y lk o s c h ro n ie n ie m na je d n ą n o c “ . O jczyzn a nasza o c z e k u je nas g d z ie in d z ie j:

„ I O jc z y z n a została m i u ka za n a . Z o s ta łe m u n ie s io n y pon a d k ra in ę c ie n i i w i­

d z ia łe m ja k czas g n a ł je z n ie w y p o w ie d z ia n ą szyb ko ścią p o p rze z p u s tk ę - ta k ja k p o d m u c h P o łu d n ia u n o s i le k k ie m g ły , p rz e ś liz g u ją c e się w d a li po r ó w n in ie . I w z n o s iłe m się c ią g łe , a p ra w d z iw a rze czyw isto ść, n ie w id z ia ln a d la o k a cielesnego, u k a z a ła się m i i u słysza łe m d ź w ię k i, n ie m ające echa w ty m św ie c ie z ja w . A to co słysza łe m , to co w id z ia łe m , b y ło ta k żyw e, dusza m o ja c h ło n ę ła to z ta k ą m o cą , że w y d a w a ło m i się ja k o b y w szystko , co słysza łe m i w id z ia łe m p rz e d te m , b y ło t y lk o n o c n y m , ro z p ły w a ją c y m się s n e m ... 1 w i­

d z ia łe m ta k ż e ja k B a ra n e k m is ty c z n y o fia ro w a n y został na o łta rz u . I spadła w te d y k r o p la k r w i Jego na Ś w ia t N a tu ry , w y s c h n ię ty i c h o ry , i u jrz a łe m ja k się od k r o p li te j p rz e m ie n ił; a w s z y s tk ie s tw o rz e n ia z a d rg a ły n o w y m ży c ie m i w s z y s tk ie ję ły w o ła ć je d n y m głosem , k tó r y m ó w ił „ ś w ię t y , ś w ię ty , ś w ię ty je s t te n , k to z n is z c z y ł z ło i z w y c ię ż y ł ś m ie rć “ 2).

') 1. c. 8tr. 99. P rz y p . a u to ra . W ty m m ie jscu w łaśnie poeta stwarza w iz ję o lb rz y m ie g o o łta rza , wzniesionego z bę b nó w i d zia ł. N ie w ą tp liw ie — „d z ie ło zniszczenia m oże b yć czasem św ięte“ . P o m yślm y o s p ło n ię c iu Sodom y, o zb u rz e n iu J e ro z o lim y . Jest ono je d n a k ta k im p o ­ średnio, p rz yp a d ko w o . T o czego K o ś c ió ł pra g n ie bezpośrednio i przez samo w sobie, to je st aspekt k o n s tru k ty w n y doczesnych d zie ł. O łta rz o toczony narzędziam i, p rz y p o m in a ją c y m i pracę lu d zką , n ie gorszy nas. N a to m ia s t zawsze b u d z ić w nas będzie odrazę m yśl o o fie rze Mszy S w „ o d p ra w io n e j na czołgu czy law ecie działa. W w o jn ie , lecz ty lk o słusznej, słusznym je s t dla nas u d zie la n ie błogosław ieństw a ż o łn ie rz o m , n ie z ro z u m ie lib y ś m y n a tom iast, naw et w n ie j, b ło g o ­ sław ieństw a b ro n i. B ło g o s ła w i się to , co je s t tw órcze, a n ie to co je s t d e stru ktyw n e . Co w ięcej — n ie w o ln o b ło g o sła w ić tego, co je s t ślepym narzędziem niszczenia; w p o ró w n a n iu z m ieczem , k tó ry s ta n o w ił je d n o z żyw ym c ia łe m rycerza i ze słusznością je g o spraw y, jakaż b ro ń uderza b a rd z ie j ślepo n iż obecna b ro n nowoczesna?

P rz y p . re d a k c ji. Powyższe uw agi au tora krzyw dzą, zdaniem naszym, in te n c ję po e tycką M ic k ie w ic z a , zawartą w c yto w a n ym ustępie „K s ią g P ie lg rzym stw a “ . Poeta b o w ie m u ją ł b y ł w s y m b o l tra d y c ję naszych w a lk w o b ro n ie chrześcijaństw a, zagrożonego n ajazdam i świata m uzułm ańskiego. Sposób obrazow ania M ic k ie w ic z a o p ie ra się na tra d y c ji rycerstw a polskiego, ale w danym w y p a d k u je s t to m o m e n t n a tu ry fo rm a ln e j i c a łk o w ic ie n ie w s p ó łm ie rn y je ś li ch o d zi o samą treść.

2) Lam ennais, „S ło w a w ierzącego“ , rozdz. X L I i X I . I I .

8

(13)

J E u g e n iu s s JKm i c i h i e w i r z

Rozwój nauk geograficznych w Polsce

W ś re d n io w ie c z u z a jm o w a ła g e o g ra fia b a rd z o s k ro m n e m ie js c e w rz ę d z ie ów czesnych n a u k . Z re g u ły n ie w y s tę p o w a ła p o d sw oją w ła sn ą nazw ą. O p is y z ie m i, a zwłaszcza w ia d o m o ś c i z k o s m o g ra fii, w c is k a n o do ro z d z ia łó w in n y c h n a u k . In fo rm a c je g e o g ra fic z n e z n a jd o w a ły się bądź we w stę p a ch do k r o n ik , bądź też m u s ia ły b yć w y ła w ia n e w ś ró d p o w o d z i h is to ry c z n y c h szczegółów ; z d a rz a ło się, że g e o m e tria o m a w ia ła te m a ty g e o g ra ficzn e . P o d o b n ie rzecz m ia ła się z in n y m i n a u k a m i: fiz y k a b y ła częścią m e ta fiz y k i. T a k b y ło na z a ch o d zie , n ie le p ie j b yć m o g ło w P olsce, szczególnie p rz e d X V w . (1 ). R o z w ó j n a u k g e o g ra fic z n y c h p o s tę p u je w ię c w m ia rę ro z w o ju in n y c h n a u k i ró w n o le g le z n im i, zw łaszcza zaś w m ia rę ro z w o ju d y s c y p lin o k ie r u n k u m a te m a ty c z n o - p rz y ro d n ic z y m (a s tro n o m ia , m a te m a ty k a , fiz y k a itp .) , a w P o lsce ta k ż e w za­

le ż n o ś c i o d s y tu a c ji p o lity c z n e j i ro z w o ju te r y to ria ln e g o p a ństw a. W y ra ź n y w p ły w m a ją te ż, ro z m a ic ie się k s z ta łtu ją c e , s to s u n k i z z a g ra n ic ą , a p ó ź n ie j, a k k o lw ie k w m n ie js z y m s to p n iu n iż na z a ch o d zie , ró w n ie ż ro z w ó j h o ry z o n tu g e o g ra ficzn e g o w n a stę p stw ie d o k o n a n y c h o d k ry ć (32).

P ew ną ilo ś ć w ia d o m o ś c i g e o g ra fic z n y c h d o ty c z ą c y c h ś re d n io w ie c z n e j P o ls k i d a ją p o ls c y k ro n ik a r z e (G a llu s , K a d łu b e k , Jan z C z a rn k o w a ). B a rd z o c z y n n y m o ś ro d k ie m w ie d z y g e o g ra fic z n e j je s t K r a k ó w w X V w ie k u (1), g d zie s tu d iu je się i o b ja ś n ia P to lo m e u sza . P ie lę g n o w a n e w A k a d e m ii K r a k o w s k ie j a s tro n o m ia i m a te m a ty k a (W o jc ie c h z B ru d z e w a , n a u c z y c ie l K o p e rn ik a ) s tw o rz y ły podstaw ę d la ro z w o ju g e o d e zji, to p o g r a fii, k a r t o g r a fii i g e o g ra fii w P o lsce . Je d n o z p ie rw s z y c h d z ie ł n a u k o w y c h , m ó w ią c y c h o n o w o o d k ry ty c h k ra ja c h , w yszło z p o d p ió ra Jana ze S t o b n i c y , k tó r y je s t w yd a w cą i k o n ty n u a to re m k o s m o ­ g r a f ii P to lo m e u s z a , u z u p e łn io n e j p rze z n ie g o m apą n o w y c h lą d ó w (2). P ie rw s z y m je d n a k w ię k s z y m d z ie łe m g e o g ra fic z n y m o P olsce je s t pra ca Jana D ł u g o s z a (1 4 1 5 — 1 4 8 0 ); je g o „ H is t o r ia P o ls k i“ i „C h o ro g ra p h ia R e g n i P o lo n ia e “ to d o k u m e n ty n a u k o w e w y ją tk o w e j w a rto ś c i ró w n ie ż d la g e o g ra fii (1 , 3). O p is swój o p ie ra on p rz e w a ż n ie na a u to p s ji i d a je dość d o k ła d n y ja k na ówczesne czasy h y d ro g r a fic z n y i to p o g ra fic z n y o p is P o ls k i (1, 4, 5). N a stę p cy D łu g o s z a o g ra n ic z a ją się n a o g ó ł do u z u p e łn ia n ia o b ra z u g e o g ra ficzn e g o P o ls k i, zwłaszcza w o d n ie s ie n iu do z ie m w s c h o d n ic h (M a c ie j z M i e c h o w a ) .

G e o g ra fic z n e s tu d ia są w P olsce ro z w in ię te szcze g ó lnie w X V i X V I w ie k u . B a rd z o w cześnie u s ta lo n o d o k ła d n ie szerokość g e o g ra fic z n ą K ra k o w a i s p o rzą d zo n o ta b lic e m a g n e ty c z n y c h o d c h y le ń (1 , 6, 7). W ty m to czasie u k a z u je się p ie rw s z a g e o g ra fia w ję z y k u p o ls k im , k tó r a d o c z e k a ła się ta kże 4 w y d a ń w ło s k ic h , 1 n ie m ie c k ie g o i 10 ła c iń s k ic h (8 ). W n ic h to M a c ie j z M i e c h o w a ja k o p ie rw s z y p ro s tu je b łę d n e w ia d o m o ś c i P to lo m e u s z a o ź ró d - lis k o w y c h d o rze cza ch w ie lk ic h rz e k w s c h o d n io -e u ro p e js k ic h . W c a łk o w ite j za le żn o ści o d D łu g o sza p o w s ta ło d z ie ło M a rc in a K r o m e r a (1 0 , 6), k tó re odznacza się je d n a k ja sn o ścią i z w ię z ło ś c ią , a n a d to p o d a je sze ro ko ści geogra­

fic z n e , ju ż wówczas u s ta lo n e d la n ie k tó ry c h m ie js c o w o ś c i w P olsce przez p ro fe s o ró w k ra k o w s k ic h (6).

Z a ję ta g o s p o d a rk ą sw ych w s c h o d n ic h p r o w in c ji, k tó re c z y n ią ją k r a ­ je m s a m o w y s ta rc z a ln y m i leżąc zd a ła o d oceanu, P o ls k a n ie b ie rz e u d z ia łu

9

(14)

w w ie lk ic h o d k ry c ia c h g e o g ra fic z n y c h . M im o to b u d zą one z a in te re s o ­ w a n ie i w y w ie ra ją d u ż y w p ły w na ro z w ó j w ie d z y g e o g ra fic z n e j w P olsce (32).

N a g lo b u s ie , p o c h o d z ą c y m z p o c z ą tk u X V w ie k u , a z n a le z io n y m w U n iw e rs y ­ te c ie J a g ie llo ń s k im , w id n ie ją ju ż n o w e lą d y .

W X V I w . w ie lu P o la k ó w p o d ró ż u je za g ra n ic ę , a ic h o p is y g e o g ra ficzn e (1 0 ) n ie rz a d k o są b a rd z o c e n io n e p rze z cu d z o z ie m c ó w (6). O p is y P o ls k i z X V I I i p o ło w y X V I I I w . p o rz ą d k u ją i p o p ra w ia ją m a te ria ły p o p rz e d n io ze b ra n e . N a jle p s z y m w ś ró d n ic h je s t d z ie ło R z a c z y ń s k i e g o (1 7 2 1 ), k tó r e m o żn a uw ażać za p ie rw szą p ró b ę o p ra c o w a n ia fiz y c z n e j g e o g ra fii P o ls k i (1 1 ). O w y ­ s o k im s ta n ie n a u k g e o g ra fic z n y c h w P olsce w X V I I I w. św iadczą z n a k o m ite p o d rę c z n ik i g e o g ra fii (W y rw ic z a , B a d o w s k ie g o , N a g ó rs k ie g o , i in .) , odznacza­

ją c e się o ry g in a ln o ś c ią w m e to d y c z n y m u ję c iu m a te ria łu ; w k r a ju p ro w a d z i się o b se rw a cje m e te o ro lo g ic z n e (w W a rs z a w ie i T o r u n iu ) i b a d a n ia h y d ro lo g ic z n e (na W iś le ). W ie lu p o św ię ca się s tu d io m g e o lo g ic z n y m i m in e ra lo g ic z n y m .

R ó w n o le g le z o p ra c o w a n ia m i g e o g ra fic z n y m i r o z w ija się k a rto g ra fia . Poza m apa P o ls k i, o fia ro w a n ą p a p ie ż o w i M a r c in o w i V (1 4 2 1 ), p ie rw s z a m apa ziem naszych je s t d z ie łe m W a p o w s k ie g o (1 5 2 8 ); po n ie j z ja w ia się m apa G r ó d e c ­ k i e g o . O d tw a rz a n e p rze z c u d z o z ie m s k ic h k a rto g ra fó w (O rte liu s z a ) z n a jd u ją się m a p y te we w s z y s tk ic h ów czesnych a tla sa ch z a g ra n ic z n y c h (6). K a rto g r a fia p o ls k a m a w k r a ju m o ż n y c h p r o te k to ró w w osobach k r ó ló w i k s ią ż ą t (St. B a ­ to ry , Z y g m u n t A u g u s t, Z y g m u n t I I I , W ła d y s ła w I V , St. A u g u s t, J. S o b ie s k i, ks. R a d z iw iłł) , k tó r z y otaczają się k a rto g ra fa m i i każą p rz e p ro w a d z a ć z d ję c ia te re n o w e P o ls k i (1 2 ). N a w z m ia n k ę z a s łu g u je m apa L it w y (T . M a k o w s k i e g o ) i P o ls k i o ra z U k r a in y (1 3 , 14, 15). Ja n S o b ie s k i b y ł k o le k c jo n e re m i znawcą m a p P o ls k i i k ra jó w są s ie d n ic h ; u tr z y m u je on stałą k o re s p o n d e n c ję z w ie lo m a p o d ró ż n ik a m i i je s t p ro te k to re m sto w a rzysze n ia „A c a d e m ia C o sm o g ra p h ic a d e g li A r g o n a u ti“ , k tó r e m o ż n a uw ażać za p ie rw s z e to w a rz y s tw o g e o g ra fic z n e w o g ó le. O w ie lk im d o ro b k u k a rto g ra fic z n y m P o ls k i p rz e d ro z b io ro w e j świadczą z b io ry m a p p o ls k ic h k r ó la A u g u s ta I I I , z n a jd u ją c e się w a rc h iw a c h d re z d e ń ­ s k ic h (8 m a p z p ie rw s z e j p o ło w y X V I w ., 31 z d ru g ie j p o ło w y , 24 z p ie r w ­ szych la t X V l I w . , 67 z o k re s u 1650 — 1 7 0 0 , 35 z la t 1 7 0 0 — 17 5 0 ). P ię k n ą k a rtę w h is to r ii w ie d z y g e o g ra fic z n e j m a ró w n ie ż k a r to g r a fia w o js k o w a (1 6 , 17).

Jej p ie rw s z y m p ro te k to re m je s t S ta n is ła w A u g u s t, k tó r y ka że p rz e p ro w a d z a ć z d ję c ia te re n u , p u b lik u je m a p y to p o g ra fic z n e i h y d ro g ra fic z n e (C z a k i, B a ka - ło w ic z , C z a p s k i, llo s ta n , w s p ó łp ra c o w n ic y P e rth će sa ). O s ta tn ią w ię kszą p u b li­

ka c ją P o ls k i p rz e d ro z b io ro w e j je s t a tla s J a b ł o n k o w s k i e g o (1 8 ), r y ty przez Z a n n o n ie g o . P o p ie rw s z y m ro z b io rz e P o ls k i Jan Ś n i a d e c k i (1 7 9 0 ) sp ro w a d za z A n g lii p rz y rz ą d y m ie rn ic z e d la sp o rzą d ze n ia szcze g ó łow ych m a p , o p a rty c h na d o k ła d n y c h p o m ia ra c h w te re n ie ; w ie lu n a ś la d u je go w ty c h p ra ca ch (M o s z y ń s k i, P o c z o b u t, S trz e le c k i, C z a c k i, K r o m e r ) . T o p o g ra fic z n e i k a rto g ra ­ fic z n e p ra c e tego o k re s u n ie u s tę p u ją p o d o b n y m p rz e d s ię w z ię c io m na za­

c h o d z ie , zostają je d n a k ż e za pisane na ra c h u n e k ro s y js k ie g o sztabu g e n e ra ln e g o . W ie lk a m a p a P o ls k i w p o d z ia łc e 1 : 3 0 0 .0 0 0 (38 a rk u s z y ), k tó r ą o p ra c o w a ł g e n e ra ł C h r z a n o w s k i , je s t o s ta tn im w ie lk im d z ie łe m p rz e d o d z y s k a n ie m n ie p o d le g ło ś c i (1 9 1 8 ).

S tu d ia g e o g ra fic z n e po ro z b io ra c h P o ls k i, ja k k o lw ie k z p rz e rw a m i (w o jn y , p o w s ta n ia , u tr u d n ie n ia ze s tro n y z a b o rc ó w ), p o s tę p u ją d a le j. Są w ty m czasie c zyn n e p ew ne o ś ro d k i u n iw e rs y te c k ie ( W iln o , W arszaw a, L w ó w ), a n a d to

10

(15)

L ic e u m K rz e m ie n ie c k ie . Jan Ś n i a d e c k i pisze swą s ły n n ą „G e o g ra fię lu b m a te m a ty c z n o -fiz y c z n y o p is z ie m i“ (1 8 0 4 ), tłu m a c z o n ą na ję z y k i obce. H u g o K o ł ł ą t a j d a je w sw ych d z ie ła c h (2 0 , 21) p rz e g lą d z ja w is k g e o lo g ic z n y c h i w y k a z u je w p ły w y ś ro d o w is k a na c z ło w ie k a (2 0 , 21). Id e e ta m za w a rte , k tó re m o g ły b y u to ro w a ć d ro g ę do ra tz lo w s k ie g o u ję c ia a n tro p o g e o g ra fii o 70 la t w cze śn ie j, p o szły w z a p o m n ie n ie (6). N a jz n a k o m its z y m w ty m czasie badaczem zie m p o ls k ic h je s t S ta n is ła w S t a s z i c , k tó r y p o z o s ta w ia w ie lk ie d z ie ło „ O zie- m io ro d z tw ie K a rp a tó w i in n y c h g ó r i r ó w n in P o ls k i“ (1 8 1 6 ). Jest to p ie rw s z y o p is K a rp a t, p o d a ją c y p o n a d to te o rie g ó ro tw ó rc z e z w ie lk ą ilo ś c ią h ip o te z w y p rz e d z a ją c y c h z n a c z n ie p o g lą d y je m u w spółczesne. N a u ce g e o g ra fii p rz y s łu ż y ł się S t a s z i c g łó w n ie d z ię k i s tu d io m n a d g ó ra m i Ś w ię to k r z y s k im i i p rze z o p ra c o w a n ie p ie rw s z e j g e o lo g ic z n e j m a p y P o ls k i, k tó r a p o d a je p u n k ty w yso­

k o ścio w e o p a rte na 2 0 0 0 b a ro m e try c z n y c h p o m ia ró w , s p o rzą d zo n ych o s o b iście p rze z n ie g o . W „S ta ty s ty c z n y m P rz e g lą d z ie P o ls k i“ (1 8 0 7 ) a n a liz u je on w p ły w z ie m i na je j m ie s z k a ń c ó w i s k ie ro w u je z a in te re s o w a n ia P o la k ó w na k r a j ro d z in n y . W ie lk i ro zg ło s z d o b y w a so b ie p ra c a m i z z a k re s u h is t o r ii g e o g ra fii i k a r t o g r a fii J o a c h im L e l e w e l (2 3 , 24).

P ie rw s z y m , k tó r y z e b ra ł lu d o w e n a zw y o d d z ie ln y c h k r a in g e o g ra fic z n y c h P o ls k i i w p ro w a d z ił je w u ż y c ie p rz y w y k ła d a c h g e o g ra fii z ie m naszych, je s t W in c e n ty P o l , u w a ża n y ró w n ie ż za o jca p o ls k ie j g e o g ra fii gospodarczej (2 5 , 2 6 , 2 7 ). P ia s tu je on przez 5 la t k a te d rę na U n iw e rs y te c ie J a g ie llo ń s k im , a po u s u n ię c iu go s ta m tą d p rze z w ła d ze zaborcze (1 8 5 3 ) p ro w a d z i bez ja k ie g o ­ k o lw ie k p o p a rc ia d a le j b a d a n ia na te re n ie P o ls k i. B y ł on p ie rw s z y m w X I X w.

p ro fe s o re m g e o g ra fii na w yższej u c z e ln i p o ls k ie j (25) i żaden d z ia ł g e o g ra lii n ie b y ł m u u b c y (2 6 , 27, 28, 29).

Po W . P o l u o b e jm u je k ra k o w s k ą k a te d rę g e o g ra fii (1 8 7 7 ) F. C z e r n y (k lim a to lo g ia i h is to r ia g e o g ra fii); na ty m s ta n o w is k u je s t o n ta m c z y n n y przez la t 40 i w ty m to o k re s ie p o w sta ją je g o w ię ksze p ra ce (31 3 4 ), k tó r e ch o ć noszą c h a ra k te r p rze w a żn ie k o m p ila c y jn y c h o p ra c o w a ń , z a w ie ra ją p rze cie ż w ie le c e n n y c h m y ś li g e o g ra fic z n y c h (2 2 , 3 5 ). P ie rw s z y m p ro fe s o re m g e o g ra fii u n iw e rs y te tu lw o w s k ie g o jest A n to n i R e h m a n (3 0 la t). P o zo sta w ia p ra ce z za kre su g e o g ra fii a s tro n o m ic z n e j, n a d to d w u to m o w e d z ie ło z d z ia łu g e o g ra fii fiz y c z n e j z ie m p o ls k ic h (36); o b o k uw ag będ ą cych p rz e w a ż n ie in te rp re ta c ją m a p y s p e c ja ln e j, praca ta z a w ie ra ro z d z ia ły z z a k re s u g e o g ra fii r o ś lin i geo­

g r a fii fiz y c z n e j, o p ra c o w a n e na p o d s ta w ie w ła s n y c h badań a u to ra ; te o s ta tn ie p rz e d s ta w ia ją n ie w ą tp liw ą w a rto ś ć n a u k o w ą . J a k o b o w ie m badacz o d zn a cza ł się z n a k o m itą spostrzegaw czością z ja w is k i b y ł d o s k o n a ły m ic h o d tw ó rc ą (37).

P ró c z tego z n a n y je s t w lite r a tu r z e ob ce j z p o d ró ż y do K a u k a z u i p o łu d ­ n io w e j A f r y k i (38, 39).

N a p rz e ło m ie o k re s u n ie w o li i n ie p o d le g ło ś c i P o ls k i szereg p ra c o P olsce a p rze d e w s z y s tk im k i lk a p o d rę c z n ik ó w g e o g ra fii, p is a n y c h w z u p e łn ie n o w o ­ czesnym d u c h u , w y c h o d z i z pod p ió ra W a c ła w a N a ł k o w s k i e g o (1851 1 9 1 1 ).

Swą d z ia ła ln o ś ć n a u k o w ą ro z p o c z y n a on sze re g ie m s tu d ió w z g e o g ra lii re g io ­ n a ln e j (4 0 — 4 5 ); do n a jw ię k s z y c h je g o p ra c należą je d n a k o w o ż : d y sse rta cja p. t.:

„ R z u t o k a na d a w n ą P o ls k ę “ i „Z a ry s g e o g ra fii p o w s z e c h n e j“ (ro z u m o w e j) z r o k u 1887. „ R z u t o k a “ s ta n o w i e p o kę w ro z w o ju g e o g ra fii P o ls k i. N a łk o w s k i d a ł w n ie j p ie rw szą , d o dziś n ie z ró w n a n ą , syntezę g e o g ra fic z n ą z ie m p o ls k ic h , k tó re p rz e d s ta w ił ja k o całość z w ią za n ą o g ó lną cechą p r z e j ś c i o w o ś c i , a n a d to

11

(16)

d a ł p o d z ia ł i c h a ra k te ry s ty k ę p o szcze g ó ln ych re g io n ó w g e o g ra fic z n y c h , u ż y w a n y z m a ły m i z m ia n a m i do d z iś “ (4 6 ). R o zsze rze n ie m „ R z u tu o k a “ są je g o „ M a te ­ r ia ły do g e o g ra fii z ie m d a w n e j P o ls k i“ (1 9 1 3 — 1 4 ), w y d a w n ic tw o p o ś m ie rtn e ; p o m im o p e w n y c h cech p rz e s ta rz a ło ś c i m a ta p ra ca d o tą d w a rto ś ć ze w z g lę d u na m e to d ę i p ra w a ta m s fo rm u ło w a n e . W n a u c z a n iu je s t N a łk o w s k i z d e c y d o ­ w a n y m w ro g ie m „e n c y k lo p e d y c z n ie p o ję te j w ie d z y g e o g ra fic z n e j“ i całe p ra w ie swe ży c ie pośw ięca p ra c y n a d z re fo rm o w a n ie m n a u k i o z ie m i (4 7 , 4 8 ). Ż ą d a o p a rc ia k u rs u g e o g ra fii na zasadzie p rz y c z y n o w e g o w y ja ś n ia n ia z ja w is k — i to w ty m czasie — k ie d y w N ie m c z e c h p a n o w a ły p o w s z e c h n ie jeszcze suche, bo ta b e la ry c z n ie u ję te p o d rę c z n ik i g e o g ra fii (4 6 ). W m ie jsce s z a b lo n o w y c h o p is ó w i w y lic z e ń s ta ty s ty c z n y c h d a je N a łk o w s k i w sw ych p o d rę c z n ik a c h z w ię z łe c h a ra k te ry s ty k i p o szcze g ó ln ych k r a in g e o g ra fic z n y c h , o p a rte na p o d ­ staw ach fiz jo g ra fic z n y c h a zwłaszcza g e o lo g ic z n y c h , p rz y cz y m p o d k re ś la w szędzie w spółzałeżność z ja w is k g e o g ra fic z n y c h i ic h p rzy c z y n o w o ś ć . J a k k o lw ie k w id a ć u N a łk o w s k ie g o w p ły w y n ie m ie c k ic h n a u c z y c ie li to p rz e c ie ż w szcze­

g ó ła c h o d b ie g a o d sw y c h o b c y c h m is trz ó w , a w p e w n y c h d z ia ła c h g e o g ra fii n a w e t ic h w y p rz e d z a (a n tro p o g e o g ra fia ); n ie s te ty p oza p e w n y m i a r ty k u ła m i w ię k s z e pra ce z te j o s ta tn ie j d z ie d z in y n ie u jr z a ły ś w ia tła d z ie n n e g o (geo a n tro - p o lo g ia ). P race N a łk o w s k ie g o o p ie ra ją się na d u ż y m d o ś w ia d c z e n iu i w ie d z y n a u k o w e j i je m u zaw dzięcza się w p ro w a d z e n ie u nas now oczesnej g e o g ra fii.

W ie le jego p o d rę c z n ik ó w u k a z u je się w k i l k u w y d a n ia c h i do o s ta tn ie j c h w ili (1 9 3 9 ) n ie z o s ta ły o n e z a s tą p io n e in n y m i (4 9 ). Jego g e o g ra fia fiz y c z n a m oże być uw ażana za p ra cę p io n ie rs k ą w d z ie d z in ie ro z b u d o w y w a n ia p o ls k ie j geogra­

fic z n e j lit e r a tu r y p o d rę c z n ik o w e j. N ie u jm u ją c sła w y n astępcom trz e b a s tw ie rd z ić , że N a łk o w s k i w y w a rł zn a czn y w p ły w na ro z w ó j n a u k g e o g ra fic z n y c h w naszym k r a ju , to r u ją c te j w ie d z y d ro g ę w m o m e n c ie d ź w ig a n ia się P o ls k i z n ie w o li.

K o n ie c w o jn y w E u ro p ie (1 9 1 7 — 1 8 ), w o ln o ś ć i n ie p o d le g ło ś ć , o tw ie ra ją o lb rz y m ie p o le p ra c y p rz e d g e o g ra fa m i p o ls k im i. P ra w ie w k a ż d e j d z ie d z in ie trz e b a zaczynać o d p o c z ą tk ó w , b u d o w a ć o d p o d sta w . N a jp iln ie js z e są p o trz e b y s z k o ln ic tw a pow szechnego i śre d n ie g o (o d p o w ie d n ie p ro g ra m y , p o d rę c z n ik i, a tla sy i t. p . po m o ce n a u k o w e ); na w yższych u c z e ln ia c h b r a k z a k ła d ó w geogra­

fic z n y c h . D o te j p ra c y stają E u g e n iu s z R o m e r , L u d o m ir S a w i c k i , S ta n is ła w P a w ł o w s k i i in . T ru d n o w k r ó t k im z a ry s ie s k re ś lić całość ic h w y s iłk ó w , p ra ce ic h w s p ó łp ra c o w n ik ó w i u c z n ió w . O g ó ln ie s tw ie rd z ić m o ż n a , że troszczą się o n i o ro z w ó j g e o g ra fii w c a łe j P o lsce dążąc do p o m n o ż e n ia je j o g n is k (z a k ła d y g e o g ra fic z n e , to w a rz y s tw a , in s ty tu c je w y d a w n ic z e ) i s k u p ie n ia ja k - n a jw ię k s z e j ilo ś c i p ra c o w n ik ó w . W te j p ra c y c e c h u je ic h o lb r z y m i ro z m a c h . P rz e k o n a n i o s p o łe c z n ó -n a ro d o w y m z n a c z e n iu g e o g ra fii, w id z ą w je j ro z w o ju z a ró w n o za g a d n ie n ie is to tn e j p o trz e b y ja k i k w e s tię n a ro d o w e j go d n o ści. Ic h p ra c a i d z ie ła , k tó r e p o so b ie z o s ta w ili, z a w a ż y ły p o tę ż n ie na ro z w o ju p o ls k ie j g e o g ra fii, a ró w n o c z e ś n ie za zn a czyły się c h lu b n ie w m ię d z y n a ro d o w e j w s p ó ł­

p ra c y , o czym św iadczą n a jle p ie j g ło sy b e z s tro n n y c h , b o o b c o k ra jo w c ó w . N a jw ię k s z y m re fo rm a to re m g e o g ra fii w P olsce n ie p o d le g łe j je s t b e z­

s p rze czn ie E u g . R o m e r (u r. 1 8 7 1 ); d z ia ła n a p rz ó d w P olsce p o łu d n io w e j (ta k ja k N a łk o w s k i w P olsce ś ro d k o w e j), n a s tę p n ie sw ym w p ły w e m o g a rn ia ca łe p a ń stw o . W n a u c z a n iu g e o g ra fii je s t R o m e r z w o le n n ik ie m „ h e u r e z y “ i z całą e n e rg ią zw a lcza s k o s tn ia łą m e to d ę „o p is o w o ś c i“ ; je g o r e fo rm a to rs k i w p ły w u ja w n ia się n a jd o b itn ie j w k a r t o g r a fii s z k o ln e j, gdzie w p ro w a d z a p o z io -

12

(17)

A . C iu g ria : M adone couronnée (M a d o n n a u k o ro n o w a n a )

(18)

1

A . C in g ria : L e C h ris t-R o i Chrystus K r ó l (B u lle )

(19)

ln ic o w ą m e to d ę p rz e d s ta w ia n ia fo r m te re n u (5 0 ). Jego p o d rę c z n ik s z k o ln y (51) je s t p o d sta w o w ą p ra c ą w te j d z ie d z in ie , ja k ró w n ie ż w d z ia le p o ls k ie g o pod- rę c z n ik a rs tw a g e o g ra ficzn e g o d la s z k ó ł ś re d n ic h , i s ta n o w i w ówczas „n o w ą s z k o łę “ n ie t y lk o d la u c z n ió w ale i d la n a u c z y c ie li. Jego zaś „ M a ły A tla s G e o g ra fic z n y “ b y ł w r o k u 1 9 0 4 „w s tę p n y m b o je m “ o zasto so w a n ie m e to d y p o z io m ic o w e j w s z k o ln e j k a r t o g r a fii p o ls k ie j (5 0 ). A tla s te n , b a rd z o s ta ra n n ie o p ra c o w a n y ta k p o d w zg lę d e m n a u k o w y m j a k i g e o g ra fic z n y m , s ta n ą ł na ró w n i z tego ro d z a ju w y d a w n ic tw a m i z a g ra n ic z n y m i, a p rz e ś c ig n ą ł o d ra z u w szystko to , co b y ło w k r a ju , gdzie sz k o ła p o ls k a i sp o łe czeń stw o p o s łu g iw a ło się p rz e w a ż n ie w y d a w n ic tw a m i o b c y m i, g łó w n ie n ie m ie c k im i, z re g u ły te n d e n c y jn ie o p ra c o w a n y m i. W lic z n y c h ro z p ra w a c h i a rty k u ła c h n a te m a t m e to d y k a rto ­ g ra fic z n e j b r o n i swego s ta n o w is k a , p rz e c iw s ta w ia ją c je p rze d e w s z y s tk im p o ­ g lą d o m k a r to g r a fii n ie m ie c k ie j. S tw arza p ie rw s z ą p ra c o w n ię g e o g ra fic z n ą na u n iw e rs y te c ie (5 3 ) i w p ro w a d z a do s tu d ió w g e o g ra fic z n y c h b a d a n ia w te re n ie . P race R o m e ra o b e jm u ją k lim a to lo g ię , h y d ro g ra fię , p ó ź n ie j m o r fo lo g ię i a n tro - p o g e o g ra fię o ra z s tu d ia e tn o g ra fic z n e (5 4 — 6 5 ), sta le i do k o ń c a p ra c u je na p o lu k a r to g r a fii, gdzie m a w s p ó łp ra c o w n ik ó w w osobach J. W ą s o w i c z a (a u to ra m a p p o lity c z n y c h i e tn o g ra fic z n y c h ) i T . S z u m a ń s k i e g o (a u to ra m a p y h ip s o m e try c z n e j i p o d rę c z n ik a : „Z a s a d y k a r t o g r a fii“ 1 9 2 6 ); w ra z z n im i o p ra c o w u je i w y d a je g e o g ra fic z n e m a p y ś c ie n n e (6 6 ) i atlas p o d rę c z n y (67).

O b e jm u ją one m a p y k o n ty n e n tó w i k ra jó w i z a sp a ka ja ją w z u p e łn o ś c i p o trz e b y s z k o ln ic tw a p o ls k ie g o w d z ie d z in ie g e o g ra fii (68, 6 9 ). W swej d z ia ła ln o ś c i n a u k o w e j u w z g lę d n ia ł R o m e r zawsze p o trz e b y s z k o ln ic tw a , w y c h o w u ją c c a ły szereg w y k w a lifik o w a n y c h n a u c z y c ie li g e o g ra fii, co je s t je g o n a jw ię k s z ą zasługą, gdyż w te n sposób p o ś re d n io p rz y c z y n ił się w a ln ie do ro z p o w s z e c h n ie n ia n a u k g e o g ra fic z n y c h w k r a ju (5 0 ). J e ś li o N a łk o w s k im p o w ie d z ia n o , że s ta n o w i e p o kę w p o ls k ie j g e o g ra fii, to jeszcze le p ie j da się to o d n ie ś ć do p ra c y n a u k o w e j R o m e ra , a zw łaszcza d o je g o o sią g n ię ć na p o lu k a r t o g r a fii p o ls k ie j.

W c h w ili w y b u c h u w o jn y ś w ia to w e j (1 9 1 4 ) ogłasza za g ra n ic ą ro z p ra w ę ce le m p o in fo rm o w a n ia ś w ia ta o ty m , czym je s t P o ls k a p o d w z g lę d e m geogra­

fic z n y m (7 0 ); p rz e c iw s ta w ia się ta m N a łk o w s k ie g o te z ie „p rz e jś c io w o ś c i“ P o ls k i, o k re ś la ją c ją ja k o „p a ń s tw o p o m o s to w e “ , s p o jo n e s ie c ią h y d ro g ra fic z n ą i tw o rzą ce n a tu ra ln ą je d n o s tk ę o w y b itn y c h cechach g e o g ra fic z n y c h (4 6 ).

N a jc e n n ie js z ą je d n a k ż e p u b lik a c ją d la o d ra d z a ją c e j się P o ls k i je s t je g o

„ A tla s G e o g ra fic z n o -S ta ty s ty c z n y “ (7 1 ); ja k o m o n o g ra fic z n y atlas re g io n a ln y , o b e jm u ją c y je d e n t y lk o k r a j, d a je n a u k o w o p o m y ś la n ą k a rto g ra fic z n ą syntezę w ie d z y o P olsce. J a k o n a jw y b itn ie js z a w s w o im ro d z a ju p u b lik a c ja z o k re s u o s ta tn ie j w o jn y , o d d a je „ A tla s S ta ty s ty c z n y “ w ie lk ie u s łu g i s p ra w ie p o ls k ie j w o k re s ie p o w s ta w a n ia P a ń stw a P o ls k ie g o ; s ta n o w ił b o w ie m cenne ź ró d ło in fo r m a c ji d la c z ło n k ó w k o n g re s u p o k o jo w e g o w W e rs a lu a p o te m w R yd ze . W u z n a n iu w y s o k ie j w a rto ś c i tego d z ie ła T o w . G e o g ra fic z n e w P a ry ż u p rz y z n a ło R o m e ro w i z ło ty m e ­ d a l n a g ro d y E . G a llo is (1 9 2 3 ). D o ro b e k n a u k o w y R o m e ra je s t n ie z w y k le b ogaty (5 1 — 7 1 ), m y ś li i w y w o d y g łę b o k o u ję te , m e to d y p ra c y p re c y z y jn e i w zo ro w e . B y ł i p o z o s ta n ie rz e c z n ik ie m n a jn ow sze g o p o g lą d u na w a rto ś ć w ych o w a w czą i w ażną ro lę g e o g ra fii w ż y c iu n a ro d u , s z e rm ie rz e m w a lc z ą c y m o s iln ie js z ą p o d ­ b u d o w ę g e o g ra fic z n ą w k s z ta łc e n iu p rz y s z ły c h o b y w a te li p a ń stw a p o ls k ie g o . Z asłu g ą L u d o m ira S a w i c k i e g o ( p r o f u n iw . J a g ie ł.) je s t s k o n s tru ­ o w a n ie n o w y c h p o ję ć o z a d a n ia ch s p o czyw a ją cych na n a u k o w e j g e o g ra fii,

13

Cytaty

Powiązane dokumenty

ciwnie. Dotychczas jednak, powiada Norwid, taK pięknie rozwijając swa myśl w noweli ..àtygmat“ ,dzieje były tylko stygmatyzacją ras i narodów przez warunki

ciwnie: jest czymś, co w zasięgu niewielu lat może bardzo nawet bezpośrednio i radykalnie wpłynąć na życie każdego z nas. 1 dlatego nie tylko ten, kto chce

JO

dach, nawet w yją tki mogą być — na miarę ludzką — niezmiernie liczne. Bardzo być może. Możemy jednak spodziewać się, że w bardzo może licznych

niety i przewodzeń a bodźców, jeszcze inne zdoteość trawieni a. Co sę tyczy rozmnażania, to sprawa ta jest nieco bardziej za wikłana. Wprawdz e większość

Dokoła trwało senne ciehyeh pól milczenie, W pustce głuchej dzwoniły kroki o kamienie, Widnokrąg przesłaniały mgły, sunące z dolin.. Wyznawcy Chrystusowi w

[r]

Drzeworyt Ugona CLeis, Ligornetto... Drzeworyt Giovanni Bianconi,