• Nie Znaleziono Wyników

Horyzonty : miesięcznik poświęcony sprawom kultury, 1946.05 nr 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Horyzonty : miesięcznik poświęcony sprawom kultury, 1946.05 nr 5"

Copied!
52
0
0

Pełen tekst

(1)

HORYZONTY

R O K I

SUISSE

MIESIĘCZNIK POŚWIĘCONY SPRAWOM KULTURY

M A J 1946 N R 5

S Z W A JC A R IA

"arna

S C H W E IZ

(2)

S P I S T R E Ś C I

A d a m M ic k ie w ic z : K o n s ty tu c ja T rz e c ie g o M a ja . . . 1 D r A lfo n s B r o n a r s k i: Tadeusz K o ś c iu s z k o . . . 2 D r A lf r e d L o e p fe : N ie m ie c k a g ra m a ty k a i n ie m ie c k i c z ło w ie k 8 liwj C/ Jk. L e c h K o n k o l: Id ę sobie d o n ik ą d . . . . . 1 2

6 ( ^ 2 K o n s ta n ty G ó rs k i: J e re m ia sz F a le k . . . . . 1 3 S ta n is ła w S z c z y g ie ls k i: B ó j o ś w ia to p o g lą d . . . 1 7

W ła d y s ła ic Ł u c z a k : W io s n a . . . . 2 3

Z o fia I w a n ic k a : Q u o va d is D o m in e ? . . . . 2 4 A le k s a n d e r J a n ta : Ś p ie w a ją c y g ró b , M ia ra n ie d o p e łn ie n ia . 25

W ła d y s ła w Ł u c z a k : B o k . . . . 2 6

G Ł O S Y P R A S Y p o d re d a k c ją T. JO raczew skiego . . 36 K r o n ik a k u ltu r a ln a P o lo n ii A m e ry k a ń s k ie j . . . 3 8

P r z e g l ą d w y d a w n i c z y . . . 39

N a o k ła d c e re p ro d u k c ja k iv a s o ry tu J. H o p p e n a

„ W iln o , O s tra B r a m a ''.

K lis z e re p ro d u k c y j d z ie ł g r a f ik ó w p o ls k ic h z o s ta ły w y k o n a n e z k s ią ż k i.

F r . S ie d le c k i, G r a fik a p o ls k a , W a rs z a w a 1 9 2 7 — o ra z do a r t y k u łu o J. F a lc k u ze z b io ró w p r y w a tn y c h K . G ó rskie g o w G enew ie.

Ilu s tr a c ję do n o w e li W ł. Ł u c z a k a w y k o n a ł J a n u sz K u c h a rs k i, F ry b u rg .

R e d a k c ja : F rib o u rg , Suisse, Case p o s ta le 2 4 7 , T é lé p h o n e 2 .1 8 .9 2 . C om pte de chèques p o s ta u x l i a 3219.

(3)

HORYZONTY

MIESIĘCZNIK POŚWIECONY SPRAWOM KULTURY «• I

KONSTYTUCJA

TRZECIEGO MAJA

S praw a P o ls k i w y w o ła n ą b ę d zie na n o w o p rz e d sąd ś w ia ta n ie in a c z e j, t y lk o głosem ja k ie jś pow szechnej p o lity c z n e j b u rz y . W te n ­ czas, we w s trz ą ś n ie n iu w ie lk ie m , w n ijd ą i ro z w in ą się n o w e p o trz e b y ; lu d z ie z g enjuszem p o lity c z n y m , z genjuszem d z ia ła n ia , p o tr a fią te p o trz e b y w y ro z u m ie ć i za sp o ko ić, w y n a jd u ją c ś ro d k i n o w e , te ra z a lb o n ie w id z ia ln e , a lb o ogłoszone za n ie p o d o b n e . T y c h p o trz e b i ś ro d k ó w d a re m n ie b y ło b y szukać w te o rja c h d o tych cza so w ych , w k o n s ty tu c ja c h i p ra w a c h p is a n y c h , bo one są h is to rją prze szło ści i m ogą słu ż y ć za p u n k t p o d p o ry , ale n ie za p ra w id ło , lu d z io m stą­

p a ją c y m w przyszłość. D la te g o w s z e lk ie d ys k u s je o p ra w a c h p is a ­ n y c h , ja k k o lw ie k ła tw e , n ie p o żyte czn e są P o la k o m , a szczególniej p ie lg rz y m s tw u p o ls k ie m u , w y rw a n e m u z ło n a n a ro d u , k ie d y w ła ś n ie w a ru n k ie m p ie rw s z y m p o lity c z n e g o d z ia ła n ia je s t: zazierać cią g le w serca i w m y ś li mas n a ro d o w y c h .

W szakże m a m y je d e n a k t p rze szło ści, je d n o p ra w o pisa n e, k tó re z g łę b ia ć , k tó re g o d u ch e m p rz e jm o w a ć się n a le ż y . B o to p ra w o n ie w y p a d ło z g ło w y p o je d yn cze g o m ę d rk a , z u s t k i l k u ro z p ra w ia c z y , ale w y ję te b y ło z serca w ie lk ie j m a s y ; n ie c z e rn i się t y lk o na p a ­ p ie rz e , ale ż y je d o tą d w p a m ię c i, w życ z e n ia c h p o k o le ń ; — je s t w ię c p ra w e m żyw e m , z a k o rz e n io n e m w p rze szło ści, m a ją ce m się ro z w in ą ć w przyszło ść. M a m y k o n s ty tu c ją 3-go m a ja . . .

ROK I MAJ

1946

NR

5

A D A M M I C K I E W I C Z

P IE L G R Z Y M P O L S K I z dn ia 11 m aja 1833 r.

(4)

t ) r A l f o n s i t r o n a r s k i (Szwajcaria)

TADEUSZ

KOŚCIUSZKO

J e g o z n a c z e n ie w P o ls c e i z a g r a n ic ą

(Z okazji 200-leeiu urodzin)

W ś ró d w ie lk ic h lu d z i ro z ró ż n ia m y w ie lk o ś c i lo k a ln e , k tó r y c h sław a n ie w y c h o d z i poza g ra n ic e w łasnego k r a ju , i ta k ie , k tó r e cieszą się sławą e u ro ­ p e js k ą , a n a w e t św ia to w ą . D o ty c z y to p rze d e w s z y s tk im p rz e d s ta w ic ie li św ia ta in te le k tu a ln e g o , p o e tó w , a rty s tó w , u c zo n ych . N asuw a się je d n a k p y ta n ie , czy tz w . b o h a te rz y n a ro d o w i m ogą b yć ró w n ie ż w ie lk o ś c ia m i m ię d z y n a ro d o w y m i, czy n ie m a w ty m c o n tr a d ic tio in a d ie c to . O tó ż ta k n ie je st. W y n ik a to stąd, że h is to ria każdego n a ro d u sama je s t częścią h is to r ii p o w sze chn e j, b o h a te rz y zaś n a ro d o w i są w y k ła d n ik a m i h is to r ii w łasnego k ra ju . Poza ty m k a ż d y b o ­ h a te r, k tó r y d o k o n a ł czyn ó w d a le k o p o n a d p rz e c ię tn ą m ia rę w y b ie g a ją c y c h , p rz y n o s i zaszczyt ca łe j lu d z k o ś c i i sp o tka ć się m u s i z o b ja w a m i u z n a n ia i czci z je j s tro n y . O d n a jd a w n ie js z y c h też czasów sława b o h a te ró w n a ro d o w y c h w n a js z c z y tn ie js z y m tego słow a z n a cze n iu p rz e k ra c z a ła g ra n ic e ic h o jc z y z n y , czy n ią c ic h p rz e d m io te m k u lt u pow szechnego. L e o n id a s , B ru tu s , W in k e lr ie d są tego p rz y k ła d e m .

D o ty p u ta k ic h b o h a te ró w n a le ż y ta kże T adeusz K o ś c iu s z k o . Z y s k a ł on sobie sław ę n ie t y lk o w ło n ie w ła sn e g o n a ro d u , ale i na s z e ro k ie j a re n ie m ię d z y n a ro d o w e j, i z tego p o d w ó jn e g o p u n k tu w id z e n ia o m ó w im y je g o zn a ­ czenie i d z ia ła ln o ś ć . W ie m y , że sąd n a u k o w y o te j o s ta tn ie j p rz e c h o d z ił przez ró ż n e fa z y i u le g a ł p rz e w a rto ś c io w a n iu . M ię d z y p o g lą d a m i T adeusza K o rz o n a w y ra ż o n y m i w je g o m o n u m e n ta ln y m ż y c io ry s ie T . K o ś c iu s z k i, a póź­

n ie js z y m i, rz u c a ją c y m i no w e ś w ia tło b a d a n ia m i p r o f. A d a m a S k a łk o w s k ie g o , n ie w ą tp liw a is tn ie je ro z b ie ż n o ś ć . M o żn a ro z w ija ć ro z m a ite z a p a try w a n ia i fo r m u ­ ło w a ć o d m ie n n e o p in ie co d o ta le n tó w N a c z e ln ik a ja k o w odza, stratega, p o li­

ty k a i t. p ., m o żn a p ro sto w a ć p o w sta łe, ja k często d o k o ła tego ro d z a ju p o s ta c i, le g e n d y . N ie z m ie n i to je d n a k s k ry s ta liz o w a n e g o od 150 la t zasadniczego sądu, w yd a n eg o n a p rz ó d p rze z w sp ó łcze sn ych , s a n kcjo n o w a n e g o z k o le i p rze z w szystkie n a stępne generacje aż do d n ia dzisiejszego, sądu w n ik a ją c e g o w is to tę d z ie jo ­ w ego cz y n u Tadeusza K o ś c iu s z k i, c z y n u posiadającego n ie w ą tp liw e cechy b o h a ­ te rs tw a . N ie m a b o w ie m w ą tp liw o ś c i, że je s t n im p o d ję c ie w a lk i w s p ra w ie e p o ko w e g o znaczenia, w im ię n a ru s z o n e j zasady s p ra w ie d liw o ś c i, w w a ru n k a c h m o ż liw ie n a jn ie k o rz y s tn ie js z y c h , t. j . p rz y b a rd zo w ą tp liw y c h szansach z w y ­ cięstw a. P ra w d z iw y m b o h a te re m m oże b yć t y lk o c z ło w ie k o b d a rz o n y s iln ą w o lą i w ie lk im c h a ra k te re m . 1 p o d ty m w zg lę d e m sąd h is to ry c z n y w y d a n y o K o ś ciu szce n ie z m ie n ił się d o d z is ia j a n i na jo tę . P o b u d k i do w y k o n a n ia b o h a te rs k ie g o cz y n u muszą b y ć w s p ó łm ie rn e z w ie lk o ś c ią z a m ie rz o n e g o c e lu . T a k im i p o b u d k a m i b y ły u K o ś c iu s z k i id e a ły n a js z c z y tn ie j p o ję te j m iło ś c i o jc z y z n y , oraz w o ln o ś c i, o p a rte j na p o d s ta w ie d e m o k ra ty c z n e j. W te n sposob z n a jd u je m y n a jw a ż n ie js z e e le m e n ty , w chodzące w p o ję c ie b o h a te rstw a , s k u p io n e w p o s ta c i T adeusza K o ś c iu s z k i.

2

(5)

M ó w iliś m y ju ż do ja k ie g o s to p n ia p o ję c ie b o h a te ra n a ro d o w e g o w y b ie g a poza ra m y ściśle o k re ś lo n e g o k r a ju . U K o ś c iu s z k i o b y d w a te a sp e kty, n a ro ­ d o w y i m ię d z y n a ro d o w y , zespalają się ju ż z tego w z g lę d u , że d ro g a do b o h a ­ te rs tw a w io d ła go p rze z o b cy k o n ty n e n t, m ia n o w ic ie p rz e z A m e ry k ę . T a m , na d ru g ie j p ó łk u li, po ra z p ie rw s z y s tw ie rd z ił K o ś c iu s z k o c z y n n ie sw oje z d o ln o ś c i, swój za p a ł i d u c h a p o św ię c e n ia d la s p ra w y na p o z ó r o b c e j, a je d n a k m u d ro g ie j, bo d o tyczą ce j id e a łó w , o k tó r y c h w s p o m n ie liś m y , a k tó re u k o c h a ł

M e d a lio n D avida d ’Angers % grobow ca K o ś c iu s z k i w Z u c h w ill pod S o lu rą

od d z ie c iń s tw a . W ie m y b o w ie m , że ju ż ja k o uczeń w S z k o le w o js k o w e j p o ­ d z iw ia ł n a jb a rd z ie j ze w s z y s tk ic h b o h a te ró w s ta ro ż y tn y c h T y m o le o n a „z a to , że o b a la ł ty ra n ó w i z a k ła d a ł r e p u b lik i, a n ig d y sam so b ie w ła d z y n ie p rz y ­ w ła s z c z y ł“ . T e ra z w A m e ry c e m ó g ł d z ia ła ć w. d u c h u sw o ic h p rz e k o n a ń , co w ię ce j p o g łę b ia ć je . W ię c ju ż w ty m czasie r e p u b lik a n in J e ffe rs o n , p rz y ja c ie l K o ś c iu s z k i, i p ó ź n ie js z y p re z y d e n t S tanów Z je d n o c z o n y c h , p is a ł do gene ra ła Gates, je d n e g o z w o d z ó w a m e ry k a ń s k ie g o p o w s ta n ia , że K o ś c iu s z k o je s t „ n a j ­ czystszy ze z n a n y c h m u s yn ó w w o ln o ś c i, i to te j w o ln o ś c i, k tó r a o g a rn ia w s z y s tk ic h , n ie t y lk o g a rstkę w y b ra n ą lu b sa m ych z a m o ż n y c h “ . W ie m y ró w n ie ż , że w u m iło w a n iu id e a łó w d e m o k ra ty c z n y c h K o ś c iu s z k o p rz e jd z ie p ó ź n ie j n a w e t s w o ic h a m e ry k a ń s k ic h p rz y ja c ió ł, za p is u ją c sw ój m a ją te k w A m e ry c e na w y k u p d z ie c i m u rz y ń s k ic h z n ie w o li i ic h w y c h o w a n ie , a b y m o g ły stać się k ie d y ś

„o b r o ń c a m i swej w o ln o ś c i i sw ej o jc z y z n y “ .

(6)

T y m i id e a ła m i p rz e ję ty d o k o n a ł K o ś c iu s z k o w ie lk ic h rzeczy na te re n ie a m e ry k a ń s k im , zw łaszcza w d z ie d z in ie p ra c in ż y n ie rs k ic h w W e s t-P o in t i w Sa- ra to d z e , „ ty c h T e rm o p ila c h w a lk i o N ie p o d le g ło ś ć “ , oraz p rz y o b lę ż e n iu m ia s ta C h a rle s to n , do k tó re g o po z d o b y c iu w sze d ł p ie rw s z y ja k o zw ycięzca.

W ty m o k re s ie też o b ja w ia ją się d w ie w y b itn e ce ch y je g o c h a ra k te ru : s k ro m ­ ność i d o b ro ć serca. O p ie rw s z e j m a m y ś w ia d e c tw o gene ra ła G reene, p rz e ło ­ żonego K o ś c iu s z k i: „ B a rd z o się też w y ró ż n ia ł b e z p rz y k ła d n ą s k ro m n o ś c ią i z u p e łn ą n ie ś w ia d o m o ś c ią tego, że d o k o n a ł czegoś n ie z w y k łe g o . N ig d y n ie o b ja w ia ł żądań a lb o p re te n s y j d la s ie b ie samego i n ig d y n ie p o m in ą ł sposob­

n o ści o d zn a cze n ia i z a le ce n ia c u d zych za słu g “ 1).

O d o b ro c i zaś je g o św iadczą fa k ty , że gdy A m e ry k a n ie ra z n a p a d łszy na p a tr o l ś p ią cych A n g lik ó w m o r d o w a li w s z y s tk ic h bez lito ś c i, K o ś c iu s z k o s p rz e c iw ił się te m u , i u ra to w a ł życie 40 szeregow com i o fic e ro w i, in n y m ra ze m zaś ze swego ż o łd u z a s ila ł z g ło d n ia ły c h je ń c ó w a n g ie ls k ic h 2).

U k o ro n o w a n ie m d z ia ła ln o ś c i K o ś c iu s z k i w A m e ry c e b y ł je g o awans do s to p n ia g e n e ra ła b ry g a d y , p rz y ję c ie go d o św ieżo założonego T o w a rz y s tw a C y n c y n a ta p o d p re z y d e n tu rą W a s h in g to n a , w k o ń c u w z n ie s io n y m u ko szte m m ło d z ie ż y a m e ry k a ń s k ie j p ie rw s z y p o m n ik w W e s t P o in t.

P o p o w ro c ie z A m e r y k i do k r a ju w r . 1785 w ió d ł n a p rz ó d K o ś c iu s z k o ży c ie p ra cu ją ce g o na r o l i z ie m ia n in a , aby zn ó w c z y n n ie w y s tą p ić w w a lk a c h p rz e c iw R o s ji i o d n ie ś ć p ie rw s z y sukces w b itw ie p o d D u b ie n k ą (1 7 9 2 ).

„S u k c e s “ , c h a ra k te ry s ty c z n y d la c a łe j d z ia ła ln o ś c i K o ś c iu s z k i. W is to c ie b itw a b y ła p rze g ra ną , a je d n a k z w ycię ską , w ty m zn a c z e n iu , że o k u p io n ą m o ż liw ie n a jw ię k s z y m i o fia ra m i p rze z w ła ściw e g o zw ycięzcę.

K ie d y w y b iła g o d z in a w y s tą p ie n ia K o ś c iu s z k i ja k o n a c z e ln ik a p o w s ta n ia w P o lsce , b y ł on ju ż w y n ie s io n y w y s o k o w o p in ii sw ojego k r a ju i z a g ra n ic y . D o w o d z i tego m ia n o w a n ie go o b y w a te le m h o n o ro w y m F ra n c ji p rze z K o n s ty ­ tu a n tę 1789 r., ró w n o c z e ś n ie z W a s h in g to n e m , P e s ta lo z z im i K lo p s to c k ie m . A je d n a k d o p ie ro te ra z w s tą p ił on na w y ż y n y b o h a te rs tw a w p e łn y m słow a tego z n a c z e n iu . P o le g a ło zaś o n o n ie t y lk o na p o rw a n iu całego n a ro d u w c h w ili n a jtra g ic z n ie js z e j je g o d z ie jó w do w a lk i, lecz na p rz e p ro w a d z e n iu n ie m n ie j ś m ia łe j re fo rm y sp o łe czne j w m y ś l d e m o k ra ty c z n y c h p rz e k o n a ń N a c z e ln ik a . U n iw e rs a ł P o ła n ie c k i, w y d a n y 7 m a ja 1794 r. i w y p rz e d z a ją c y w swej tre ś c i p ra w o d a w s tw a w ię k s z o ś c i pa ń stw e u ro p e js k ic h je s t tego d o w o d e m . W ia d o m o , że d ru g ie g o p rz y k ła d u p o d o b n ie p o tę żn e g o p o ry w u d u c h a p a trio ty c z n e g o w w a ­ ru n k a c h ta k n ie p o m y ś ln y c h ja k te , w k tó r y c h w y b u c h ło p o w s ta n ie k o ś c iu s z ­ k o w s k ie , n ie z n a jd z ie m oże w d z ie ja c h w s z y s tk ic h n a ro d ó w . T o te ż ja k ie k o lw ie k z a rz u ty m o g ły b y b y ć p o d n ie s io n e z p u n k tu w id z e n ia te c h n ic z n o -w o js k o w e g o p rz e c iw k o sp osobow i p rz e p ro w a d z e n ia o p e ra c ji w o je n n y c h p rze z K o ś c iu s z k ę , b le d n ą one w o b e c samego fa k t u p o d ję c ia ta k n ie ró w n e j w a lk i w im ię n a j­

w z n io ś le js z y c h id e a łó w . O b o k k lę s k s z c z e k o c iń s k ie j i m a c ie jo w ic k ie j p o zostają w s p o m n ie n ia z w y c ię s k ic h e p iz o d ó w R a c ła w ic i k ilk u ty g o d n io w e j o b ro n y W a r ­ szawy, w y s o k ie św ia d e ctw o o d dające z d o ln o ś c io m W o d za . P ozostaje p rze d e w s z y s tk im w y m o w a c z y n u przechodzącego s iły lu d z k ie i p rz e ra d zają ce g o się w o so b ie B o h a te ra w w ie k o p o m n y s y m b o l. Z a c h o w a n ie się zaś K o ś c iu s z k i

') T . K o rz o n , K o ściu szko , życio rys z d o k u m e n tó w w ysn u ty, K ra k ó w 1894, str. 164.

- ) W . S o b ie ski, K o ściu szko i P u ła s k i w A m e ryce (Z je d n o cze nie id e a łó w P o ls k i i A m e ­ r y k i) . P o lska w k u ltu rz e powszechnej, K ra k ó w 1918, cz. I , str. 98.

4

(7)

w n ie w o li ro s y js k ie j p o k lę sce m a c ie jo w ic k ie j rz u c a z n o w u ś w ia tło ta k ja sn e na je g o c h a ra k te r, że do a u re o li b o h a te rs tw a p rz y łą c z a się ja k g d yb y g lo ria ś w ię to ś c i.

P o tw ie rd z e n ie m tego w s z y s tk ie g o je s t h o łd z a g ra n ic y , je d y n y w s w o im ro d z a ju , z ło ż o n y N a c z e ln ik o w i, k ie d y u w o ln io n y z n ie w o li ro s y js k ie j, z ła m a n y fiz y c z n ie p rz e z o d n ie s io n e ra n y p o d M a c ie jo w ic a m i, a m o r a ln ie p rze z u p a d e k p o d ję te g o w ie lk ie g o d z ie ła , p o d ą ża ł do A m e r y k i, p rz e je ż d ż a ją c p rze z szereg k ra jó w e u ro p e js k ic h . N a e p iz o d te n w ż y c iu K o ś c iu s z k i zw ra ca się za m a ło u w a g i,’ a je d n a k je s t o n p ie rw s z o rz ę d n e g o zn a cze n ia , b o s ta n o w i n ie ja k o s a n k c ję o p in ii p u b lic z n e j m ię d z y n a ro d o w e j je g o tw ó rc z e j d z ia ła ln o ś c i, m im o ko ń c o w e g o n ie p o w o d z e n ia , in n y m i s ło w y oznacza t r iu m f m o r a ln y m im o k lę s k i m a te ria ln e j, a w ię c zw y c ię s tw o .

W A b o , w F in la n d ii, g d zie n a p rz ó d z a trz y m a ł się K o ś c iu s z k o , m ie js c o w a gazeta w y ra ż a m u h o łd w to n ie najg orę tsze g o u w ie lb ie n ia . „ M ia s to nasze d u m n e je s t, że c h o c ia ż c h w ilo w o b ę d zie gościć je d n e g o z n a jw ię k s z y c h m ężów w ie k u naszego“ . A w ita ją c y go w im ie n iu lu d n o ś c i je d e n z p ro fe s o ró w u n i­

w e rs y te tu n ie w a h a się p o ró w n a ć K o ś c iu s z k i z L e o n id a s e m , C y n c y n a te m , C y m o n e m , A ry s ty d e s e m i A c h ile s e m . W S z to k h o lm ie m in is tro w ie k r a jo w i i za­

g ra n ic z n i, „r ó ż n e e k s c e le n c je i m a te d o ry “ cisną się do h o te lu , w k tó r y m z a m ie s z k a ł K o ś c iu s z k o , p ra g n ą c m u h o łd z ło ż y ć . K r ó l s z w e d z k i w y ra ż a życze­

n ie s p o tk a n ia się z K o ś c iu s z k ą . Z n a m ie n n e zw łaszcza b y ło t r iu m fa ln e p rz y ­ ję c ie zgotow ane K o ściu szce w A n g lii, k tó r a je m u ja k o w y b itn e m u u c z e s tn ik o w i w w o jn ie o n ie p o d le g ło ś ć S tanów Z je d n o c z o n y c h n ie m ia ła zg o ła r a c ji o ka zyw a ć s y m p a tii. A je d n a k w ie m y , że w L o n d y n ie m n ó s tw o osób tło c z y ło się do h o te lu , w k tó r y m z a trz y m a ł się K o ś c iu s z k o , że n a jz n a k o m its z e osoby go o d ­ w ie d z a ły , że o b d a rz o n y zo sta ł w s p a n ia ły m i p o d a ru n k a m i, ta k n p . m ia s to B r is to l o fia ro w a ło m u s re b rn y s e rw is. G d y zaś n adszedł d z ie ń o d ja z d u i K o ś ­ c iu s z k o w s ia d ł na s ta te k , k tó r y m ia ł go p rz e w ie ź ć p rz e z rz e k ę A v o n do s to ­ jącego w p o rc ie o k rę tu , o ta c z a li go o fic e ro w ie a n g ielscy w g a lo w y c h m u n d u ra c h , a od w i l l n a d b rz e ż n y c h p rz y p ły w a ły ło d z ie z k w ia ta m i i o w o c a m i. S k o ro sta­

nąw szy n a z ie m i a m e ry k a ń s k ie j w F ila d e lf ii, K o ś c iu s z k o w s ia d ł d o k a re ty , w y p rz ę ż o n o k o n ie i z a c ią g n ię to pow óz p rz e d d o m . „P o d o b n y h o n o r ża d n e m u jeszcze d o tą d p re z y d e n to w i c z y n io n y n ie b y ł“ 1). W ty c h w s z y s tk ic h zresztą o b ja w a c h s y m p a tii n ie w ą tp liw ie d o p a trz y ć się m o żn a c ie k a w y c h p o d w zg lę d e m p s y c h o lo g ic z n y m re a k c y j s u m ie n ia z b io ro w e g o w p o szcze g ó ln ych społeczeństw ach p rz e c iw d o k o n a n e j z b ro d n i na n a ro d z ie , k tó re g o K o ś c iu s z k o b y ł u o s o b ie n ie m .

H o łd , o ja k im m a r z y li n a jw ię k s i b o h a te ro w ie lu d z k o ś c i, począw szy od s ta ro ż y tn y c h — u w ie c z n ie n ia ic h im io n w n ie ś m ie rte ln y c h u tw o ra c h s z tu k i, s p o tk a ł K o ś c iu s z k ę w s z e ro k im za k re s ie . Is tn ie je osobna p ra ca F . R . A rn o ld a , p ro fe s o ra u n iw e rs y te tu w ie d e ń s k ie g o , o K o ś ciu szce w lite ra tu r z e n ie m ie c k ie j.

J a k s tw ie rd z a te n u c z o n y , tr z y p o sta ci, B y ro n , K o ś c iu s z k o i N a p o le o n , o d ­ z w ie r c ie d liły się szczególnie w tw ó rc z o ś c i p o e tó w n ie m ie c k ic h w p ie rw s z e j p o ­ ło w ie X I X w ie k u . Is to tn ie p o ls k ie g o b o h a te ra o p ie w a li p o e c i ta cy, ja k L e n a u , P la te n , H e in e , H o lt e i, te n o s ta tn i ja k o a u to r d ra m a tu „ D e r a lte F e ld h e r r “ , w y s ta w io n e g o p o ra z p ie rw s z y w B e r lin ie 1825 r., a n a s tę p n ie w in n y c h m ia s ta c h n ie m ie c k ic h " ). N a w e t R ys z a rd W a g n e r z a in te re s o w a ł się p o sta cią

') K o rz o n , op. c i t „ str. 481 i nast.

2) ]{ A rn o ld , Tadeusz K o ś c iu s z k o in d er deutschen L ite ra tu r, B e r lin 1898, str. 21 i następne.

(8)

K o ś c iu s z k i, ze tkn ą w szy się w L ip s k u z p o ls k im i e m ig ra n ta m i w 1832 r . , i m ia ł z a m ia r n a p is a n ia o p e ry , k tó r e j b o h a te re m m ia ł b yć K o ś c iu s z k o . O p e ry te j n ie s tw o rz y ł. Z a c h o w a ła się n a to m ia s t u w e rtu ra „ P o lo n ia “ , p o w s ta ła w ty m czasie i d o dziś jeszcze w y k o n y w a n a .

W A n g lii K o ś c iu s z k o n ie m n ie j s iln ie o d d z ia ła ł na w y o b ra ź n ię p o e tó w ta m te js z y c h . C ie k a w e u w a g i na te n te m a t z n a jd u je m y w a r ty k u le P . G rz e g o r­

cz y k a „ K o ś c iu s z k o w p o e z ji a n g ie ls k ie j“ , d ru k o w a n y m w » T y g o d n ik u W a r ­ s z a w s k im « , n r 8 z 24. 2. 1946. Już w g r u d n iu 1794 r o k u zam ieszcza je d n a z gazet lo n d y ń s k ic h sonet S. T . C o le rid g e ’ a p. t. „K o ś c iu s z k o “ , k tó r y ro z p o ­ czyna d łu g ą serię p o e ty c k ic h h o łd ó w , z ło ż o n y c h p o ls k ie m u b o h a te ro w i. W 1797 r.

u k a z u je się w yd a n a o sobno „O d e to G e n e ra l K o s c iu s k o “ p ió ra c e n io ne g o p o e ty H e n ry k a F . C a ry , sław nego p ó ź n ie j tłu m a c z a B o s k ie j K o m e d ii D a n te g o . W s w o im s ły n n y m p o e m a c ie T h e P leasures o f H o p e (R ozkosze N a d z ie i, 1799) p rz e d s ta w ia T om asz C a m p b e ll K o ś c iu s z k ę p o ryw a ją c e g o za sobą n a ró d do o b ro n y W a rs z a w y . S tro fy p o e m a tu , o p ie w a ją ce o b ro n ę W a rsza w y i rzeź P ra g i p rz e ło ż y li na p o ls k i B ru n o K ic iń s k i ( Z b ió r p o e z ji, 1 8 3 1 ), Stan. K o ź m ia n i K a s p ro w ic z . W czasie o s ta tn ie j w o jn y tra n s p o n o w a ł C a m p b e lla S ta n is ła w B a liń s k i. P ię k n a je g o tra n s p o z y c ja d o ta rła w 1943 r. z L o n d y n u do W a rsza w y i b y ła p rz e d ru ­ k o w a n a w p ra s ie p o d z ie m n e j. C a m p b e ll je s t ta k ż e a u to re m „W ie rs z y o P o ls c e “ (1 8 3 1 ) o ra z tw ó rc ą T o w a rz y s tw a P rz y ja c ió ł P o ls k i.

P rz y p o m in a d a le j G rz e g o rc z y k c z te ro to m o w ą p ow ieść M is s Jane P o rte r p . t. „T a d e u s z z W a rs z a w y “ , w y d a n ą w L o n d y n ie w 1803 ro k u . S e n ty m e n ta ln y te n ro m a n s , na k tó re g o tre ść s k ła d a ją się p rz y g o d y b o h a te ra , b io rą c e g o u d z ia ł w p o w s ta n iu k o ś c iu s z k o w s k im , w y d a n y b y ł 11 ra z y w cią g u 12 la t.

B y ro n s k ła d a ró w n ie ż h o łd p o ls k ie m u b o h a te ro w i, n p . w 10 p ie ś n i

„ D o n J u a n a “ :

. . . S m u tn o , że ś n ie g ie m się z ię b i

S t a w a . . . lecz, k to z m a rz ł, m oże b yć o g rz a n y W P o ls c e ; ta m im ię K o ś c iu s z k i d ziś try s k a P ło m ie n ie m p rz e z śnieg, j a k z H e k li o g n is k a . . .

N a jp ię k n ie js z y m je d n a k w y ra z e m h o łd u w p o e z ji a n g lo-sa skie j je s t n a p i­

sany w r o k u ś m ie rc i K o ś c iu s z k i sonet J o h n a K e a ts ’ a, je d n e g o z n a jw ię k s z y c h p o e tó w a n g ie ls k ic h . S onet te n , w k tó r y m p o e ta zestaw ia naszego b o h a te ra z b o h a te re m a n g ie ls k im A lfre d e m W ie lk im , tłu m a c z y ł na p o l s k i : A n to n i L a n g e , J u lia n E y s m o n t, W a n d a M e lz e r i Jan K a s p ro w ic z . P rz y ta c z a m y tłu m a c z e n ie K a s p ro w ic z a , b o d a j n a jle p sze z is tn ie ją c y c h :

l)o Kościuszki

D o b ry K o ś c iu s z k o ! W ie lk ie tw e n a z w is k o Jest j a k d o jr z a łe g ó rn y c h uczuć ż n iw a ; P rz y c h o d z i n a nas, j a k n a d z ie m s k ie d z iw a ,

T o n ó w s fe ry c z n y c h w ie c z y s te o g n is k o . D z is ia j m i o n o m ó w i, że s ie d lis k o

W n ie z n a n y m św ie cie m a ją c , k ’ n a m się z ry w a Im ię he ro só w i h a rm o n ia ż y w a ,

D ź w ię c z y w o b ło k a c h , s re b rn y c h tro n ó w b lisko .

6

(9)

M ó w i m i n a d to , że szczęsnej g o d z in y , G d y ja k iś d o b ry d u c h n a z ie m ię s p a d n ie , Im ię tw e ra ze m z im ie n ie m A lf r e d a I in n y c h w o jó w , s tw o rz y n a ro d z in y G ło śn e g o h y m n u , co się s tłu m ić n ie d a ,

B rz m ią c , g d z ie w sze ch m o cn y B ó g , n a w ie k i w ła d n ie .

W e F r a n c ji n a jp ię k n ie js z y p o m n ik w y s ta w ił K o ś ciu szce J u le s M ic h e le t, p rz y ja c ie l i k o le g a M ic k ie w ic z a z C o lle g e de F ra n c e , w swej k sią żce L a P o- lo g n e m a r ty re , k tó r e j p ie rw s z a część p o ś w ię c o n a je s t K o ściu szce . C. D e la y ig n e n a p is a ł p o e m a t D ies ira e de K o ś c iu s z k o . N a w e t w N o rw e g ii z n a la z ł się poeta, H . W e rg e la n d , k tó r y K o ś c iu s z k ę o p ie w a ł w k i l k u p o e m a ta c h 1). W H o la n d ii zaś p o w s ta ł epos o K o ściu szce , a n o n im o w e g o a u to ra 8). Po ty m p rz e g lą d z ie za g ra ­ n ic z n y c h u tw o ró w p o ś w ię c o n y c h K o ś ciu szce z a d z iw ić nas m u s i fa k t, że w ie lk i P o la k z n a la z ł w naszej lite ra tu r z e ra cze j d ru g o rz ę d n y c h p ie w c ó w , a d z ia ła ln o ś ć je g o sto s u n k o w o słabe e c h a ').

Z a k o ń c z e n ie m ś w ia to w e j k a r ie r y K o ś c iu s z k i ja k o g e n e ra ła i m ęża sta n u je s t e p iz o d s z w a jc a rs k i. N a c z e ln ik p rz y b y ł do S o lu ry w p a ź d z ie rn ik u 1815 r.

w p ro s t z W ie d n ia , g d zie b r o n ił in te re s ó w p o ls k ic h na k o n g re s ie p o k o jo w y m . P rz y b y ł o to c z o n y a u re o lą sła w y z d o b y te j na d w ó c h p ó łk u la c h , n a w ią za w szy w e F r a n c ji, g d zie p rz e b y w a ł od czerw ca 1 798 r ., p rz y ja z n e s to s u n k i z P io tre m Z e ltn e re m , S o lu rz a n in e m , p o słe m s z w a jc a rs k im p rz y rz ą d z ie fra n c u s k im . P rz y ­ b y c ie ta k z n a k o m ite g o gościa w y w o ła ło sensację w s to lic y s o lu rs k ie g o k a n to n u . R ząd ta m te js z y w y s ła ł n a ty c h m ia s t d e le g a cję , a m ie szcza n ie o d d z ia ł s trz e lc ó w na je g o p rz y w ita n ie . K o ś c iu s z k o z a m ie s z k a ł w d o m u sw ych p rz y ja c ió ł Z e lt- n e ró w i o d tą d , o dsunąw szy się od s p ra w p u b lic z n y c h , p rz e ż y ł o s ta tn ie dw a la ta ż y c ia w zaciszu d o m o w y m . I tu ta j jeszcze d o d a ł n o w e la u r y d o sw o je j c h w a ły , z d o b y w a ją c so b ie serca n ie t y lk o w sp ó łcze sn ych , lecz i n a s tę p n y c h p o k o le ń , bo p a m ię ć je g o o to czo n a czcią n a jw yższą , ż y je d o d z isie jsze g o d n ia w ś ró d S o lu rz a n , a k u l t d la n ie g o w szczepia się ta m m ło d z ie ż y ju ż na ła w ie s z k o ln e j. W ty m o k re s ie k o ń c o w y m ż y c ia K o ś c iu s z k i z a le ty c h a ra k te ru N a ­ c z e ln ik a w y s tą p iły na tle s ie la n k i s z w a jc a rs k ie j ze szczególną w yra z is to ś c ią . W ie lk a d o b ro ć , c z y n n a m iło ś ć b liź n ie g o , w szystko to z n a la z ło sw ój w y ra z w szeregu d o k u m e n tó w z a c h o w a n y c h z tego czasu, a je d n y m z n a jw a ż n ie js z y c h m ię d z y n im i je s t a k t u w ła s z c z e n ia w ło ś c ia n s ie c h n o w ic k ic h w m a ją tk u ro d z in ­ n y m K o ś c iu s z k i. P o n a d to w ie le fa k tó w z n a m ie n n y c h z a n o to w a ł K . K . F a lk e n - s te in , S o lu rz a n in , k tó r y p o z n a ł K o ś c iu s z k ę , a u to r p ie rw s z e j w ię k s z e j je g o b io g r a fii (1 8 2 7 ). In n e ś w ia d e c tw a p rz e c h o w a ła tra d y c ja ż yją ca do d z is ia j. D o a u re o li, z d o b y te j na p o la c h w a lk i w A m e ry c e i P o lsce , p rz y b y w a ła c h w a ła w y n ik a ją c a z p rz e s ła n e k e ty c z n e j n a tu ry . 1 zn o w u ż k ie d y w p a ź d z ie rn ik u 1817 r o k u n a deszła c h w ila z ło ż e n ia p o ś m ie rtn e g o h o łd u w ie lk ie m u N a c z e ln ik o w i, w y p a d ł on n ie m n ie j w s p a n ia le ja k te , k tó r e s k ła d a n e m u b y ły za ży c ia . W o tw a rte j tr u m n ie , m ó w i b io g r a f K o ś c iu s z k i, p rz e n ie s io n o zabalsam ow ane c ia ło B o h a te ra z m ie s z k a n ia do k o ś c io ła , ta k aby cała lu d n o ś ć m o g ła m u się jeszcze ra z p rz y p a trz y ć . A g d y po ty m p ro w iz o ry c z n y m p o g rz e b ie nadeszła c h w ila p rz e w ie z ie n ia z w ło k na W a w e l, z ło ż o n o je na s p e c ja ln ie s ko n stru o w a -

>) S. S a w ic k i, N o rw e gia i p o lska w a lka o w olność. Gazeta P o lska z 24 czerwca 1937.

-) A rn o ld , op. c it., str. 42.

") P o r. W . H a h n , K ościu szko w p o ls k ie j p o e z ji dram atycznej. Poznań 1918.

7

(10)

B r A lfred Ijoepfe (Szwajcaria)

Niemiecka gramatyka i niemiecki człowiek

Zupy» »einantyczny (Tłumaczył z IIit‘ni iccL li-yo E. Luka»)

D o ko ń cze nie V I . A m o r l a l i

J a k k a żd a p s y c h o lo g ic z n a s k ło n n o ś ć — dom aga się re a k c ji ró w n ie ż i ego- ty z m . R e a k c ja ta z d o ła ła ta k s iln ie w y s tą p ić w fo r m ie n a u k o w e g o o b ie k ty ­ w iz m u i p o z y ty w iz m u , że w ie lu uw aża te u z e w n ę trz n ie n ia się n ie m ie c k ie g o d u c h a za zasadnicze. P o u ja w n ie n ia c h , ja k ic h d o s ta rc z y ły n a m ję z y k n ie m ie c k i i filo z o fia , n ie m o ż e m y u le c ta k ie m u z łu d z e n iu . S ław na n ie m ie c k a s p e c ja li­

zacja, s o lid n o ś ć w p ra c y , zasadzają się p rz e c ie ż na o d d a n iu się p rz e d m io to w i, k tó r e m oże b y ć u w ażane za ró w n a ją c e się p rz e ja w o w i j a . O d p o w ie d n ik w ła ś n ie tego o b s e rw u je m y w d z ie d z in ie rz e c z y w is to ś c i s o c jo lo g ic z n e j: słabsze in d y w id u u m m oże p oddaw ać się o s o b n ik o w i o s iln ie js z e j w o li ta k bez re szty, że ju ż H e rd e r p o w a ż y ł się b y ł m ó w ić o » n ie m ie c k im ła s z e n iu się«. W y d a je się w p ra w d z ie , że w ia ra w a u to ry te t, d y s c y p lin a i ślepe p o słu szeń stw o , sprzeczne są z is to tą e g o ty z m u . N ie je s t o n je d n a k je d n o z n a c z n y z in d y w id u a liz m e m , k tó r y je s t czym ś b ie g u n o w o p rz e c iw n y m do k o le k ty w iz m u — a co zatem id z ie — nega­

ty w n ie u s to s u n k o w a n y d o te n d e n c ji p a ń s tw o w e j w s p ó ln o ty . S tąd ła tw o je s t j a , o b d a rz o n e m u s iln ą w o lą , n a e le k try z o w a ć . ja k b y ty c h n ie p e w n y c h , n e u tra ln y c h m o n a d ó w i p rz y c ią g n ą ć k u sobie. J a k w ia d o m o — u d a ło się to ju ż n ie je d ­ n e m u . N ie m ie c m oże w ię c popaść w k o le k ty w iz m , s k o ro t y lk o p rzypuszcza, że zażyw a w y m a rz o n e j w s p ó ln o ty . H e rd e r u w a ż a ł ta k ż e za ła sze n ie się ow o h o łd o w a n ie c u d z o z ie m c z y ź n ie , a w ię c p rz e ja w p o d d a w a n ia się w ię k s z e j w s p ó l­

n o c ie o b c y c h lu d ó w . » D u c h p o d n a je m c y , k tó r y p rze żyw a to , co stopa in n e g o p o d e p ta ła « , » k ra j posłuszeństw a« — o to dalsze o k re ś le n ia H e rd e ra . Źe w szystko to n ie je s t czym ś z a sa d n iczym , a t y lk o re a k c ją — p o tw ie rd z a n a m sam H e rd e r w n a s tę p u ją c y c h s ło w a ch : » M u s im y p ro s ie o w ie le d la naszego n a ro d u ; je d n ą z n a jb a rd z ie j p iln y c h p ró ś b je s t, a b y n ie b o z a ch o w a ło go p rz e d p ró ż n ą d u m ą , a d a le j p rz e d u p o d le n ie m (p o n ie w a ż o b ie te p rz y w a ry są n ie ro z łą c z n e ). G d y b y zaś ta p la m a p rz y w a rła do nas — o z m y c ie je j n a jb a rd z ie j n a w e t o s try m łu g ie m “ .

n y m w o z ie , o d d z ia ł k a w a le r ii s z w a jc a rs k ie j e s k o rto w a ł je do g ra n ic y , o fic ja ln i zaś d e le g a c i to w a rz y s z y li im aż do P o ls k i.

Z u w a g w y ra ż o n y c h p o w y ż e j w y n ik a , że n a ró d p o ls k i po sia da w K o ś ­ ciuszce, d ru g ie g o po S o b ie s k im , b o h a te ra na m ia rę e u ro p e js k ą , a n a w e t ś w ia ­ to w ą , że w y ra s ta on n a s y m b o l n a js z c z y tn ie js z y c h id e a łó w n ie t y lk o swego n a ro d u , a le lu d z k o ś c i. Z a słu g ą K o ś c iu s z k i, k tó r ą zwłaszcza d z is ia j p o d k re ś lić n a le ż y , je s t ró w n ie ż fa k t, że p ie rw s z y w n ió s ł w n ią d u c h a d e m o k r a c ji w n o ­ w oczesnym p o ję c iu , w k o ń c u że z a p o c z ą tk o w a ł d łu g i szereg b o jo w n ik ó w p o ls k ic h o w o ln o ś ć o b c y c h n a ro d ó w , a p o s to ls tw o , k tó r y m p o c h lu b ić się m oże nasz n a ró d .

T e fa k ty n a le ż a ło p rz y p o m n ie ć z o k a z ji 2 0 0 ro c z n ic y u ro d z in K o ś c iu s z k i.

8

(11)

W w y ró w n a n e j h is to r i i f ilo z o f ii H e rd e ra m o g ła b y n ie m ie c k a k u lt u r a zna­

leźć n o w ą o rie n ta c ję . B o bez h is t o r ii f il o z o f i i n ie b ę d z ie m ó g ł N ie m ie c k ie d y ­ k o lw ie k u p o ra ć się z rz e c z y w is to ś c ią h is t o r ii. C zu je on się p rz e c ie ż n ie ty lk o c e n tru m św ia ta , ale ta k ż e i c e n t r u m c z a s u . P o n ie w a ż je d n a k to j a je s t n ie s ta łą , z m ie n ia ją c ą się w ie lk o ś c ią — w y d a je m u się sa m e m u ja k b y u c z e p ił się c h w ie jn e j b e lk i, p ły w a ją c e j po oce a n ie czasu. »N iczego, co z o s ta ło dane, co d o k o n a ło się, co is tn ie je , n ie p rz y jm u je N ie m ie c p o s łu s z n ie . U le g a on cza­

ro w i rz e c z y s ta ją cych się d la samego fa k t u sta w a n ia się, d la je g o p ię k n o ś c i, k tó r e j o d d a je cześć, je ś li n a w e t o n sam w k o ń c u z a m ie n ia się w n ic : N ie tzsch e je s t w strzą sa ją cym p rz y k ła d e m tego« — fo r m u łu je b a rd z o tr a fn ie H . B a h r.

R ó w n ie ż i m o w a o d d a je ta k ie d o z n a n ia czasu. N ie m ie c k ie f u t u r u m tw o rz y się za p o m o cą s ło w a p o s iłk o w e g o »w erd e n « , k tó r e w y p a rło d a w n ie j u żyw a n e słow a p o s iłk o w e » s o lle n * i »h a b e n «. Z a c h o w a ły one — j a k w ia d o m o — sw oją p rz e ­ wagę w a n g ie ls k im ję z y k u i św iadczą o rze czo w o w o lu n ta ty w n y m i p o g lą d o w y m d o z n a w a n iu u p ły w u czasu w te j m o w ie .

J e ś li czas p rz y s z ły o d c z u w a n y je s t ja k o coś, co m a b y ć i co m a się d o ­ p ie ro ro z w in ą ć —- to a n a lo g ic z n ie czas p rz e s z ły o d d a je to , co p rz e c h o d z i i z a m ie ra . » K a ż d y N ie m ie c uw aża się za p ie rw sze g o c z ło w ie k a , ra z e m z n im zaczyna się ś w ia t o d p o c z ą tk u . Jesteśm y n a ro d e m s ta w a n ia się, a n a w e t u za ­ s a d n ia m y naszą d u m ę ty m , że z d a je m y się sa m i sobie b y ć w ię ź n ia m i n ie u s ta n ­ nego s ta w a n ia się« — d o z w ó lm y jeszcze ra z p o w ie d z ie ć B a h ro w i.

P ow yższe n a ś w ie tla jeszcze d o b itn ie j ro zs z e rz e n ie się c o n iu n c tiv u s o b liq u u s na p ie rw szą osobę, s k o ro t y lk o w y ra ż e n ie w o li, a lb o ja k ie g o ś p o g lą d u o d n o si się d o p rz e s z ło ś c i: » Ic h b e h a u p te , e r is t k r a n k « w czasie je d n a k p rz e s z ły m :

»Ic h b e h a u p te te , er s e i k ra n k « . A lb o : »Ic h h o ffe , dass e r k o m m t* , n a to m ia s t:

»ich h o ffte , dass er k o m m e «. N ie m ie c n ie p oczuw a się d o o d p o w ie d z ia ln o ś c i za przeszłość. W id z i on w n ie j coś obcego. J a k G o e th e m ó w i — staje się on

»sam d la s ie b ie h is to ry c z n y m « .

A te ra z re a k c ja : Jest n ią n ic in n e g o j a k h is to ry c y z m n ie m ie c k ie j h is to r io ­ g r a f ii, w o g ó le re la ty w iz m h is to ry c z n e j w ie d z y . N ie m ie c k a filo lo g ia (w s z y s tk ic h ję z y k ó w in d o e u ro p e js k ie h ) d oszła do swego zn a cze n ia w ła ś n ie p o d z n a k ie m h is to ry c z n e j g ra m a ty k i. W f il o z o f i i m o w y p ry m d z ie rż ą A n g lic y , w estetyce m o w y F ra n c u z i, n a to m ia s t w h is t o r ii m o w y N ie m c y .

O p is a n e re a k c je są z p u n k tu w id z e n ia p s y c h o lo g ii n a d m ie rn y m i re k o m ­ p e n s a ta m i, k tó r e p rz e w a ż n ie w y s tę p u ją n ie ś w ia d o m ie . D o p ie ro św ia d o m a re a k c ja b y ła b y ró w n o z n a c z n a z u z d ro w ie n ie m . I w y s tą p iła ona fa k ty c z n ie , ale w z u ­ p e łn ie n ie o c z e k iw a n e j fo r m ie , za p o m o cą k tó r e j je d y n ie m o ż e m y w y tłu m a c z y ć s iln y p rz e ro s t u ra z y w s to s u n k u do św ia ta i rz e c z y w is to ś c i. P o d o b n ie j a k G w i- z o w ie ze ś w ia d o m y m w y z w a n ie m w y p is y w a li na s w o ic h s z ta n d a ra ch p rz e z w is k o

» żebracy«, ja k m a rk s iz m — m ia s t na d ro d z e e w o lu c ji p rz e z w y c ię ż a ć z n ie n a ­ w id z o n y w g łę b i serca b y t p r o le ta r ia c k i — w y n ió s ł b y ł w ła ś n ie ro d z a j i stan p r o le ta r ia c k i d o g o d n o ści k r y t e r iu m no w e go so c ja lis ty c z n e g o c z ło w ie k a , p o ­ d o b n ie u m o c n iło się u ś w ia d a m ia n ie so b ie n ie m ie c k ie j o d rę b n o ś c i w w y z n a n iu , k tó r e n a jle p ie j c h a ra k te ry z u ją ta k ie p o w ie d z e n ia , j a k : »E rs t re c h t/« , »Den- n o c h /« i »T ro tz d e m /«.

N ie m ie c ro z m iło w a ł się w s w o im lo s ie i s p o tę g o w a ł s k ło n n o ś ć d o p o d c ią ­ g a n ia w s z y s tk ie g o p o d j a aż do z d e k la ro w a n e g o n ih iliz m u w s to s u n k u do rz e ­ c z y w is to ś c i. W te n sposób o n , k tó r e m u w ła ś n ie filo z o fo w ie o d m ó w ili p ra w a

9

(12)

d ą ż e n ia k u szczęściu, d o jrz a ł do fa n a ty z m u . W o b e c n i e - j a w y s tę p u je z w o lą w ła d z y . O b c e m u j a b liź n ic h i n a ro d ó w p rz e c iw s ta w ia w ia rę w sw oje n a d czło- w ie cze ó stw o . U F ic h te g o b a zu je jeszcze m e s ja n iz m na ro m a n ty c z n e j k o n s tr u k c ji n o rm a ln e g o n a ro d u , k tó re g o p o to m k a m i są N ie m c y . N ie tz s c h e wyposaża go w d a rw in is ty c z n e ry s y p ło w e j b e s tii. M e s ja n iz m n a ro d o w e g o s o c ja liz m u o p e ru je n ie d a ją c y m i się obejść d o w o d a m i n a u k o w y m i z d z ie d z in y b io lo g ii. E C C E IN G E N 1 U M T E U T O N IC U M — słow a k o ń c o w e K o lb e n h e y e ra w p o w ie ś c i o P a ra c e ls ju s ie — m ogą słu ż y ć ja k o m o tto u a b s o lu tn ia n ia się n ie m ie c k ie g o n a ro d u . » M ia ra i ś ro d e k ś w ia ta , tw ó rc z y c z ło w ie k , b o s k i c z ło w ie k « ( H it le r u R a u sch n in g a ) — o to ostateczna fo rm a n ie tzs c h e a ń s k ie g o n a d c z ło w ie k a .

W y m ie n ia ją c d w ie d e c y d u ją c e w ty m w y p a d k u gałę zie w ie d z y , d a rw in i- styczną z o o lo g ię i m o d n ą b io lo g ię , z a z n a c z y liś m y ju ż — dlaczego te n n ie w in n y sam p rze z się, f ilis t e r s k i, ba n a w e t p rz y s p rz y ja ją c y c h o k o lic z n o ś c ia c h w n a j­

w yższym s to p n iu tw ó rc z y i ży z n y e g o tyzm n ie m ie c k ie j duszy m ó g ł u ró ść do ro z m ia ró w tego o sta tn ie g o (m ie jm y n a d z ie ję !) n ie s a m o w ite g o i niszczącego w y ra z u . D z is ia j n ie m o ż e m y jeszcze w p e łn i ro z u m ie ć n a ro d o w e g o s o c ja liz m u z p u n k tu w id z e n ia h is t o r ii k u lt u r y , p o n ie w a ż z b y t b lis k o s to im y tego z ja w is k a . N ie m o ż n a je d n a k ju ż te ra z p rze czyć, że je s t on is to tn y m , a c z k o lw ie k c h o ro b ­ liw y m w y ra z e m n ie m c z y z n y . C h yb a że h is to r ia k u lt u r y s tra c i ra c ję swego is tn ie n ia . M o że je d n a k ra cze j p r z y jm ie m y tr a fn e s fo rm u ło w a n ie a n g ie ls k ie g o d z ie n n ik a , że m ia n o w ic ie n a ro d o w y s o c ja liz m » p a n u je p rz e m o ż n ie n a d n ie ­ m ie c k ą duszą«. N ie k tó re s iln e in d y w id u a u m k n ę ły je g o w ła d z y , słabsze u le g ły m u . Cóż za ir o n ia , że c i w ła ś n ie u le g a ją c y u w a ż a li się za s iln y c h , za b o h a ­ te ró w ! W g ru b s z y m je d n a k za ry s ie m o żn a ju ż d z is ia j w y tłu m a c z y ć w y lę g n ię c ie się n a ro d o w e g o s o c ja liz m u . N a jp ie rw fra n c u s k ie O ś w ie c e n ie s k ie ro w a ło n ie ­ m ie c k i e g o ty z m na n o w e to r y m o ż liw o ś c i ro z u m o w y c h , skąd w y s z ły n a s tę p n ie id e a lis ty c z n e te o rie p o z n a n ia . K ie d y zaś p o te m gospodarczy i te c h n ic z n y ro z ­ w ó j 19 w ie k u p rz e n ió s ł b y ł p o lity c z n y c ię ż a r w ła ś c iw y w d z ie d z in ę g o s p o d a rk i — b y ła ta p e łn a o d d a n ia p ra c o w ito ś ć n ie m ie c k a ja k b y s tw o rz o n a na to , aby w ysu n ą ć się na c zo ło d u c h a czasu. R o zp o częła się » epoka ru c h liw o ś c i« (E poche des B e trie b s , H . B a h r). M a rz e n ia R e ic h u u z y s k a ły podstaw ę do u rz e c z y w is t­

n ie n ia się. R o zra sta ją ca się je d n a k in d u s tria liz a c ja i z w ią z a n y z n ią u rb a n iz m s tw o rz y ł ow e m asy, k tó r e m o g ły słu żyć ja k o n a rz ę d z ie d la s iln y c h in d y w id u ó w . P rze strze ń u le g ła p o s z e rz e n iu p rze z k o m u n ik a c ję , co u m o ż liw iło p ro m ie n io ­ w a n ie in d y w id u a ln e g o e g o ty z m u na całą na cję ja k o ' w i e l k i e g o j a . P a trio ty z m , m iłu ją c y o jczyzn ę , z a m ie n ił się w e g o ty s ty c z n y n a c jo n a liz m . M asy te m u s ia ły t y lk o d o jrz e ć do z n a cze n ia p o lity c z n e g o p rze z ro z p ę ta n ie się n ie z ro z u m ia n e j d e m o ­ k r a c ji (K o n s ty tu c ja W e im a rs k a ). M a te ria lis ty c z n a w ie d z a m u s ia ła ty lk o te m u w i e l ­ k i e m u j a nadać k o n k re tn ą postać (ra s iz m ) i zerw ać o s ta tn ią łączność, tę z B o g ie m . A p o te m ju ż u p io r o w i » e lity « n a d lu d z i n ic n ie s ta ło na p rz e s z k o d z ie .

T e n s z k ic k u ltu ra ln o -h is to ry c z n y 19 i 20 w ie k u o d n o s i się n ie w ą tp liw ie do całego Z a c h o d u . L e cz b y ło b y rzeczą n ie m o ż liw ą c h c ie ć d o p a try w a ć się ty lk o czyste g o ' p rz y p a d k u w fa k c ie p o w s ta n ia n a ro d o w o - s o c ja lis ty c z n e j id e o lo g ii w n ie m ie c k im n a ro d z ie (p o lity c z n e m o ty w y s łu ż y ły w ty m w y p a d k u je d y n ie ja k o s p o je n ie ). S z k ic te n je d n a k w y k a z u je ta k ż e , ja k in n e n a ro d y m ogą b yć p o d a tn e n a te same b łę d y .

W o statecznej sw o je j k o n s e k w e n c ji d o p ro w a d z ił ó w p e łe n sprzeczności a m o r f a t i d o s a m o n ie n a w iś c i, d o z a tra ty w łasnego j a . U b ó s tw ia n ie j a

10

(13)

zw ra ca się p rz e c iw sam em u j a , u p a d e k s o lip s y stycznego m a k ro kosm osu po cią ga za sobą z m ie rz c h eksta tyczn e g o e g o ty z m u .

V I I . O j c z y s t a m o w a

U w a g i pow yższe o p ie ra ły się g łó w n ie na z ja w is k a c h g ra m a ty c z n y c h , czę­

ś cio w o le k s y k a ln y c h , k tó r e w ię k s z o ś c i e u ro p e js k ic h ję z y k ó w są obce. P odstaw ą ic h za te m b y ło p o ró w n a n ie ję z y k ó w . I ta k o k a z u je się, że ju ż s z w a jc a rs k i d ia le k t n ie w y k a z u je w s z y s tk ic h o m ó w io n y c h w ła ś c iw o ś c i. S zw a jca r n ie o d ró ż n ia

» /im « i » /ie r« , z n ió s ł »im p e rfe c tu m «, p rz e ła m u je zasadę k o ń c o w e j p o z y c ji c z a s o w n ik a w z d a n iu p o b o c z n y m , a n a w e t je d n o lito ś c i z a m k n ię te j g ru p y słó w n ie m a l w co d ru g im z d a n iu . K to chce, m oże te n o d rę b n y ro z w ó j p rz y p is y w a ć k lim a to w i, g ó ro m , a m o że n a w e t m le k u i s e ro w i. M y n a to m ia s t w ie rz y m y , że d u c h lu d z k i je s t zasadniczo o d p o w ie d z ia ln y za ro z w ó j m o w y .

W ie rz y m y ró w n ie ż , że d u c h lu d z k i je s t je d n o lity i w szędzie p o d o b n y ta k , że ró ż n ic e w m y ś le n iu , z n a jd u ją c e sw ój w y ra z w ję z y k a c h , n ie oznaczają ja k ie g o ś ska za n ia na w z g lę d n e t y lk o m o ż liw o ś c i p o z n a n ia i n ie są p rz y c z y n ą prze p a ści m ię d z y n a ro d a m i, k tó r y c h n ie m o g ły b y p o łą czyć żadne m o s ty . K ie d y jeszcze ro m a n ty c z n a filo lo g ia n ie m ie c k a trz y m a ła się b y ła te j id e i — to ju ż najśw ieższa n ie m ie c k a filo z o fia ję z y k a , o d w ró c iw s z y się o d p o z y ty w iz m u , ta kże i tu ta j w eszła na d ro g ę e g o tyzm u . T a k w ię c pisze G . S c h m id t-R o h r: »W yra ża m y zawsze ty lk o sam ych s ie b ie , ś w ia t w o d n ie s ie n iu do nas, n a s z sto su n e k do z ja w is k św iata«.

T a k i » ję zyk m a c ie rz y s ty « m oże b yć ty lk o » ję z y k ie m m a co szym !»

D o w rę cz p rz e c iw n e g o w y n ik u do sze d ł b y ł w ła ś n ie G o e th e : »Język n ie ­ m ie c k i je s t do tego (tzn. d o p rz e k ła d a n ia o b c y c h d z ie ł lite r a c k ic h ) szczególnie p rz y d a tn y ; łą c z y się o n ła tw o z id io m a m i, z rz e k a się w s z e la k ie g o e g o iz m u i n ie o b a w ia js ię z a rz u tu n a d z w y c z a jn o ś c i, n ie d o s tę p n o ś c i« . A lb o : » K to ro z u m ie n ie m ie c k i ję z y k i s tu d iu je go, z n a jd u je się na ta rg u , g d zie w s z y s tk ie n a ro d y o fia ru ją n a sprzedaż sw oje to w a ry . B a w i się ta m w tłu m a c z a , p rze z co w z b o ­ gaca sam s ie b ie « . P o d o b n y sąd z n a jd u je m y ju ż u H e rd e ra . G o e th e zasadzał na ty m sw oją znaną, u lu b io n ą id e ę o lite ra tu r z e ś w ia to w e j.

Z e w s z y s tk ic h sta ry c h sądów o ję z y k u n ie m ie c k im te n je s t n a js k ła d - n ie js z y . J ę z y k rd z e n i, w k tó r y m ka żd a z m ia n a sensu je d n e g o rd z e n ia m u s i p o ciągać za sobą z m ia n ę zn a cze n ia tu z in ó w s łó w , k tó r y zatem n a s ta w io n y je s t b a rd z ie j n a s u b ie k ty w n e d o z n a n ie z n a cze n ia rd z e n ia , n iż na o b ie k ty w n ą rzecz i je j ^n a z w a n ie . A to w szystko u n a ro d u , k tó re g o ję z y k o dczuw a u p ły w czasu ja k o coś n ie u s ta n n ie stającego się. l a k i ję z y k m u s i cechow ać sw oboda i ro z ­ c ią g liw o ś ć , s p rz y ja ją c e tłu m a c z e n iu n a ń tw ó rc z o ś c i o b ce j. R ze czo w y ję z y k fr a n c u s k i, m y ś lą c y p o ję c ia m i, u le g a n p . z b y t ła tw o k o n w e n c jo n a ln e j p rz e d m io - to w o ś c i, k tó r a s to i na zaw adzie p rz y jm o w a n iu o b c y c h p o ję ć i p rz e d s ta w ie ń , a ta k ż e n ie p o z w a la na d o sto so w a n ie się do w ła s n y c h .

In n e sądy 18 w ie k u c e c h u je je d n o s tro n n e s ty lis ty c z n o -re to ry c z n e i m e t­

ry c z n e w a rto ś c io w a n ie m a te ria łu ję z y k o w e g o . T a k ju ż sam G o e th e n a z w a ł b y ł n ie m ie c k i ję z y k » b a rd z ie j n ie m e lo d y jn y m i b a rd z ie j n ie o d d a ją cym « (sc. n iż g re c k i), » n a jgo rszym m a te r ia łe m * . Ź e p o d ło ż e m te j oceny b y ł w ty m w y p a d k u ję z y k fr a n c u s k i — św ia d czy p o w ie d z e n ie w »F auście«: »W n ie m c z y ź n ie k ła m ie się, gdy się chce być g rze czn ym « . T a k ż e sąd H e rd e ra zasadza się na ty m m o m e n c ie : ję z y k te n je s t » z ia rn is ty « , »nie m a p o ły s k u , c h o c ia ż n ie b ra k m u

11

(14)

* # #

ID Ę SOBIE D O N IK Ą D ...

Id ę sobie d o n ik ą d — g d z ie oczy p o n io s ą ■bez c e lu , b y le d a le j, w le w o , w p ra w o , p ro s to o c ie ra m się o p ła s z c z e n ie z n a n y c h m i osób i n ic d la m n ie n ie z n a c z y , ż a d n a tw a rz n i p o s ta ć .

N u rz a m się w m ro k u z a u łk ó w , w ja s n o ś c i p la c ó w u lic p o tr ą c a n y p rz e z o b cych co m a ją g d z ie śpieszyć

ro z e tk a n e j tę s k n o ty n ie m ogę u tu lić —

w ię c w łó c z ę się p o m ie ś c ie : b ó l p rz e s trz e n ią p r z e ż y ć . ..

M ó g łb y m ta k iść d a le k o p rz e d sie b ie , w n ie z n a n e w s ło ń c a w s c h o d y , z a c h o d y , o d lu d z ia , w sie, m ia s ta p rze z n ik o g o i n ig d z ie n ie o c z e k iw a n y

— w c ią ż m i ty lk o n a p rz e c iw , w y jd z ie p u s tk a w ła s n a ...

Id ę sobie d o n ik ą d — g d z ie o c z y p o n io s ą — bez celu, b y le d a le j w p ra w o , le w o , p ro s to

— o c ie ra m się o p ła s z c z e n ie z n a n y c h m i osób c ie rp ie n ie m od n ic h w ię k s z y i s m u tn y a p o s to ł...

w e w n ę trz n e j m o c y « . W 19 w ię k u p rz y k ła d a n o do w s z y s tk ie g o m ia rę zam ożności.

I d z is ia j sze rm u je się c h ę tn ie ty m k r y te r iu m , k tó r e bez o b sz e rn y c h s tu d ió w jest b e z p rz e d m io to w e . P rz e c iw s ta w ia ł m u się G o e th e :

C zym je s t u b o g ie , a czym bogate! C o s iln e i słabe!

Jestże bogatą u rn a za ko p a n a w z ie m ię ? S iln y m je s t m ie c z , w iszą cy w a rse n a le ? A p rz e c ie ż ... z a c z e rp n ij t y lk o z p ie rw s z e j, Szczęście p o p ły n ie z c ie b ie , ró w n y b o g o m !

U ją w s z y w rę k ę m ie c z — sięgać m ożesz p o zw y c ię s tw o , w ła d zę , P o sław ę, co cię p o n a d sąsiady w y n ie s ie .

T a k ie sądy, z k tó r y c h p o d k p iw a ł so b ie G o e th e , k o ń c z ą się zawsze p o ­ c h w a łą o j c z y s t e j m o w y . U to ż s a m ia się b o w ie m w n ic h le k s y k a ln e b o g a ctw o (bez u p rz e d n ie g o g ru n to w n e g o z b a d a n ia p o ró w n a w c z e g o z in n y m i ję z y k a m i) z b o g a ctw e m in te lig e n c ji i u czu ć, sta w ia się na je d n y m p o z io m ie s iłę w y p ro ­ w a dzoną z n ie d a ją c y c h się d o c ie c k r y te r ió w ( n ik t n ie u m ie podać ic h w y tłu ­ m a c z e n ia ), z w ita ln ą s iłą w ła sn e g o n a ro d u . M y d z is ia j ro z u m ie m y in a c z e j m ow ę. N ie ta k , j a k in te rp r e to w a ł je j p o ję c ie S c h m id t-R o b r. M iłu je m y ją , p o ­ n ie w a ż n a u c z y ła nas m y ś le ć , czuć, m ó w ić i m o d lić się, p rze z co w y c h o w a ła nas. N ie zm usza o n a nas je d n a k do n icze g o , n ic w nas n ie g w a łc i. J e d n o s tk a m oże u c h y lić się o d k o n s e k w e n c y j s u b ie k ty w n e j fo r m y ję z y k a . D o p ie ro je d n a k k ie d y na c a ły m obszarze ję z y k o w y m p o w io n ie n o w y d u c h , k tó r y za n ie cha s ta n o w is k a “ c e n tru m św iata« — d o p ie ro w te d y b ę d z ie m u s ia ła n ie m ie c k a m o w a p o d d a ć się n o w e j o rie n ta c ji, w y n ik a ją c e j z n ie d o c ie c z o n y c h s o c jo lo g ic z n y c h p ra w . W ów czas też m o w a ojczysta s ta n ie się p rz e w o d n ic z k ą , w io d ą c a k u p a ń s tw u d u c h o w e j w o ln o ś c i.

12

(15)

F e lik s Ja b łczyń ski. »Katedra św. Jana

aj

(16)

Z o fia S tankiew icz. K a te d ra w C h e łm nie

(17)

Konstanty Górski (Szwajcaria)

Jeremiasz Falek

B y ł G d a ń szcza n in e m J e re m ia sz F a le k , n a jz n a m ie n its z y r y t o w n ik s ie d e m ­ nastego w ie k u w ś ro d k o w e j E u ro p ie . G d a ń szcza n in e m z u ro d z e n ia i k u lt u r y , z g łę b i duszy P o la k ie m . P o lsko ść tę sw oją c e n ił w y s o k o i ja k b y w o b a w ie ,

szM .Zr/"' -r-;”

lU L U S T R IS S IM U S D O M IN U S 1)X S

A

c i i a t iu s

I )

f

. P

r z y i

.

f r

P

r z y l e p k i

. . C

a

S1F.LI.ANUS OsWIECIMENSIS l \ PlOTR C

KDW lCE F -T Z E M B R Z IC E DnS E T Ha.RF.S

.0. M . I Hit; Łjy. . " ( . . i , 5"x

A ch a cy P rz y lę c k i

b y b rz m ie n ie je g o n a z w is k a n ie u jm o w a ło m u je j w o czach c u d z o z ie m c ó w , p o d p is y w a ł się o s te n ta c y jn ie — ta m g d zie n a le ż a ło F a lc k P o lo n u s .

U r o d z ił się F a le k w G d a ń s k u o k o ło 1 610 ro k u . Są ta cy, co tw ie rd z ą , że d z ie w ię ć la t p ó ź n ie j. T u ta j z a rę c z y ł się w r o k u 1 650 z c ó rk ą k u p c a A r n im a, zw anego M e rk a to re in . D o m ia s ta tego p o w ra c a ł też ra z po ra z ze sw o ic h a rty ­ s ty c z n y c h w ę d ró w e k p o E u ro p ie z a c h o d n ie j i p ó łn o c n e j. T u też s p ę d z ił o s ta tn ie la ta swego życia . U m a r ł d n ia 7 lu te g o 1677 r.

13

(18)

W p a trz o n y o d u ro d z e n ia w a rc h ite k tu rę ro d z in n e g o m ia sta , p o czą te k b io ­ rą cą w p ó łn o c n y c h N id e rla n d a c h , ja k k o lw ie k s p o k re w n io n ą ró w n ie ż ze sztu ką m ia s t h a n z e a ty c k ic h , p o t r a f ił F a le k w y czu ć w n ie j i p o k o c h a ó to coś, co n a d a ­ w a ło je j m im o w s z y s tk o a k c e n t p o ls k o ś c i. G d a ń s k p e łe n k u ty c h w k a m ie n iu o rłó w p o ls k ic h , w iz e ru n k ó w p o ls k ic h k r ó ló w i ic h h e rb ó w . A le to n ie w szystko, F a le k u m ia ł ró w n ie ż w yczu ć tę n ie dającą się o k re ś lić , a je d n a k u c h w y tn ą , m ię k k o ś ć fo rm y , ja k ą ś uczuciow ość p o sta w y w e w n ę trz n e j, k tó r a s p ra w ia , że

H ie ro n im R a d zie jo w ski

m ia s to to n o si w sobie c h a ra k te r sw o isty — ja k g d y b y c h c ia ło prze ze ń jeszcze p o tw ie rd z ić swój w ie lo w ie k o w y z w ią z e k z P o ls k ą .

T a k ą też b y ła w ła ś n ie s z tu k a F a lc k a . W y w o d z iła się z h o le n d e rs k ic h w z o ró w , na n ic h k s z ta łc o n a , a le o d rę b n a w c h a ra k te rz e , w sposobie o d c z u w a n ia , a n ie w ą tp liw ie i w fo r m ie .

C zy w y k s z ta łc e n ie w sztuce ry to w n ic z e j ro z p o c z ą ł F a le k p o d o so b is ty m k ie r u n k ie m H o le n d ra W ilh e lm a H o n d t’ a, n a d w o rn e g o sztych a rza k r ó la W ła ­ d ysła w a I V — u s ta lić to tru d n o . W k a ż d y m ra z ie p e w n e je s t, że m u s ia ł się

14

(19)

sty k a ć z b lis k a z p ra cą m is trz a i je g o gdańską p ra c o w n ią . W p ły w b o w ie m H o n d fa na ro z w ó j s z tu k i F a lc k a b y ł b e zsp rze czn ie n ie p o ś le d n i.

P rze w yższy je d n a k z b ie g ie m la t p o ls k i r y t o w n ik sław nego H o le n d ra s ty le m ja k i p ię k n o ś c ią w y k o n a n ia .

W r o k u 1639 u d a je się F a le k na dalsze s tu d ia do P a ryża . Jest u c z n ie m C h a u vea u , w s k a z ó w e k u d z ie la m u ró w n ie ż Justus I I B lo e m a e rt. T u je g o ta le n t zw raca na s ie b ie uw agę. W z ię ty b a rd z o podów czas m a la rz Justus van E g m o n t*)

I b L U S T R i s S I M l S I ) O M I \ l S D \ S L U C A S

C

omes uf

. B

m n

O

paliński

\ I

arestaltus

R

ib if s s o l if n s is l ic etc

R

r a f e c t u s

' ...,, , , , 1

iy j»m I Falek, f-ulp rjcetsi.

. Łukasz O p a liń s k i

p o w ie rz a m u ry to w a n ie p rze z s ie b ie ro b io n y c h p o rtre tó w k r ó la F r a n c ji L u d ­ w ik a X I I I i je g o m a łż o n k i A n n y A u s tria c z k i.

Z P a ryża p rz e n o s i się F a le k do H o la n d ii, b y po p e w n y m czasie p o ­ w ró c ić d o s to lic y F r a n c ji, gd zie n a d a l r y tu je a le g o ryczn e fig u r y i p o rtre ty .

W r o k u 1 646 p o w ra c a do P o ls k i. O sia d a w r o d z in n y m G d a ń s k u i p o z o ­ staje w n im do 1649 r., k ie d y to p o w o ła n y zostaje do S z w e c ji ja k o n a d w o rn y

* ) P o rtre to w a ł on rów nież k ró lo w ą M a rię L u d w ik ę , żonę W ładysław a IV .

15

(20)

s ztych a rz k ró lo w e j K r y s ty n y . P ra c u je w S z to k h o lm ie i d o jeżdża d o G d a ń ska . Z tego o k re s u z n a m y szereg w y k o n a n y c h prze ze ń p o rtre tó w , n ie t y lk o szw edz­

k ic h ale i p o ls k ic h . W r o k u 1655 u d a je się d o K o p e n h a g i zaw ezw any p rze z k r ó la d u ń s k ie g o , k tó r y chce go m ie ć ró w n ie ż na sw ym d w o rz e ja k o r y to w n ik a . W r o k u n a s tę p n y m je d z ie d a le j, d o A m s te rd a m u , gd zie p o w ie rz o n e m u zostaje w y k o n a n ie s z tych ó w ze sła w n e j g a le r ii o b ra z ó w b u rm is trz a G e ra rd a de R e yn st.

S ta m tą d p rz e n o s i się do H a m b u rg a .

Jest to o s ta tn ia je g o z a g ra n ic z n a w ę d ró w k a , p o n ie w a ż o k o ło 1 6 6 8 r o k u w ra ca F a le k d o G d a ń ska , k tó re g o n ie o p u ś c i ju ż do k o ń c a swego życia.

R y to w a ł Je re m ia sz F a le k o b ra z y r e lig ijn e , m ito lo g ic z n e , ro d z a jo w e . S ztukę swą ry to w n ic z ą o d d a ł na u s łu g i p o ls k ie j k u lt u r y . R y to w a ł b ra m y tr y u m fa ln e , s u m p te m senatu g d a ń skie g o w y s ta w io n e n a w ja z d k r ó la W ła d y s ła w a I V i je g o m a łż o n k i L u d w ik i M a r ii G onzaga. R y to w a ł k a r ty ty tu ło w e d o d z ie ł p is a rz y p o ls k ic h : S u lik o w s k ie g o » C o m m e n ta riu s b re v is r e r u m p o lo n ic a ru m « (1 6 4 7 ) o ra z L ip s k ie g o “ P ra c tic a e o b se rva tio n e s e x iu r e c iy ili« (1 6 4 8 ), ale p rze d e w s z y s tk im w iz e r u n k i k r ó la i ó w czesnych p o ls k ic h d o s to jn ik ó w . P o d o b iz n y o p ie ra ł p rz e w a ż n ie na ju ż is tn ie ją c y c h d z ie ła c h m a la rs k ic h , ale w le w a ł w n ie ży c ie n o w e . B r a ł w z o ry z p o rtre tó w szeregu p o ls k ic h p a n ó w i w o jo w n ik ó w p ę d z la m a la rz a g d a ń skie g o F ra n c is z k a D a n ie la S c h u ltz a i H o le n d ra D a n k a e rta .

W w y k o n a n iu F a lc k a da się w szędzie zauw ażyć d b a łość o p ię k n o i w y- k w in tn o ś ć l i n i i . A rty s ta u m ie ję tn ie ła d z i o k o ś w ia tło c ie n ie m , w y d o b y w a ją c pla styczn o ść k s z ta łtu . O p e ru je on z n a m ie n n y m d la n ie g o ro d z a je m te ch n ic z n e g o u ję c ia . Gęstą s ia tk ą k rz y ż u ją c y c h się l i n i i ró w n o le g ły c h n a d a je ry s u n k o w i rz e ź b ia rs k ą n ie m a l d o k ła d n o ś ć fo rm y . O b ra m o w a n ie p o rtre tó w p ro s te : o w a ln e , o p a rte ' na p ro s to k ą tn e j k a rc ie z n a p isem . Jakże d a le k o o d b ieg a w n im F a le k od p rz e c ią ż o n y c h zbędną o rn a m e n ta c ją p ie rw s z y c h p o rtre tó w fra n c u s k ic h . Za to całą swą sz tu k ę w k ła d a w n a d a n ie w ła ś c iw e g o w y ra z u o czom i ry s o m tw a rz y . A r o b i to z n a k o m ic ie . S zczególnie zaś, je ś li c h o d z i o p o ls k ie p o rtre ty . Snąć ła tw o m u b y ło w czu ć się w duszę m o d e la p o p rze z k o p io w a n y ry s u n e k ta k j a k t y lk o P o la k o w i dane b y ć to m o g ło . N a jw y ż e j p o d w zg lę d e m artys- ty s ty c z n y m s to i s k ro m n y i p ro s ty w u ję c iu p o r tr e t W ła d y s ła w a IV , u w y d a tn ia ją c y m o cn e ry s y tego m ą d re g o i e n e rg iczn e g o m o n a rc h y . W g a le r ii te j s p o tk a m y d a le j w iz e r u n k i H ie r o n im a R a d z ie jo w s k ie g o w s tro ju c u d z o z ie m s k im , we f r y ­ zo w a n ej p e ru c e , w y n io s łe g o , a m b itn e g o , o schłego — Jerzego L u b o m irs k ie g o 0 p o w a ż n y m c z o le i tw a rz y o d tr o s k z o ra n e j — Ł u k a s z a O p a liń s k ie g o ; postać p e łn ą te m p e ra m e n tu , b u jn ą , a je d n a k z ja k im ś ja k b y a k c e n te m z w ą tp ie n ia — A ch a ce g o P rz y łę c k ie g o , s z la c h c ic a k r w i g o rą ce j, o m ą d ry m w e jrz e n iu — b is k u p a P io tr a G ę b ic k ie g o , Jerzego, B o g u sła w a i W a c ła w a L e s z c z y ń s k ic h , M a c ie ja Ł u ­ b ie ń s k ie g o i w ie lu in n y c h .

W sztuce swej b y ł F a le k w yzn a w cą ja k o ś c i. N ie w ie lk ą ilo ś ć d z ie ł po so b ie z o s ta w ił. P o s z u k iw a n e b y ły one ju ż za je g o ż y c ia p rze z zn a w có w 1 ś w ia tły c h z b ie ra c z y . Z b io r y p o ls k ie g o m u z e u m w R a p p e rs w ilu m ia ły ic h sp o ro . W y w ie z io n o je jeszcze p rz e d w o jn ą do W a rsza w y. W P olsce d w o ry p rz e c h o w u ją c e p ie c z o ło w ic ie spuściznę p o ś w ie tn y m r y t o w n ik u s p ło n ę ły . Jeszcze t y lk o g d z ie n ie g d z ie za g ra n ic ą n a tr a fić m o żn a p rz y p a d k ie m na sztych tego w y b itn e g o g dańszczanina — i to b a rd z o rz a d k o . Z d z ie s ią tk o w a n ie tw ó rc z o ś c i F a lc k a — to jeszcze je d n a z w ie lu , ta k b a rd z o w ie lu s tra t, p o n ie s io n y c h p rze z p o ls k ą k u ltu r ę w o b e cn e j d z ie jo w e j za w ie ru sze .

16

(21)

Tadeusz C ieślew ski. »Miasteczko«

(22)

Z y g m u n t K a m iń s k i. »Warszawa Nowe M iasto

Cytaty

Powiązane dokumenty

śladowały obce wzory, nagłe więc, masowe zjawienie się tam doskonałej ceramiki typu polskiego może być jedynie w ynikiem przybycia tu grup ludności obcej,

ronie polskiej, będę mierny i posłuszny i będę się starał o dobro jego majestatu, potomkom i Korony polskiej, a bronił od zła i roszystko czynić będę,

cym rozproszone masy prawosławne dla jedności Kościoła Prawosła- wnego. Językiem oświaty prawosławnej stać się musi tylko język polski, jako jedyny czynnik,

trzeba jednak podkreślić, że pomoc udzielana nam przez ZSRR rozpoczęła się jeszcze na kilka miesięcy przed zawarciem umowy.. Wtedy gdy jeszcze toczyła się wojna na

Prenumeratę przyjm uje: Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik , Oddział w Krakowie, wydział kolportażu, ul...

[r]

Projekty, rysunki, retusze, klisze wszelkich rodzajów, płyty, eyllndry rotacyjne dla specjalnych celów, grawiury do ty­. tułów książek, druk reliefowy i stalowy,

Drzeworyt Ugona CLeis, Ligornetto... Drzeworyt Giovanni Bianconi,