• Nie Znaleziono Wyników

Fala : kwartalnik 1994, nr 4 (17).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Fala : kwartalnik 1994, nr 4 (17)."

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Bierdzany • Kadłub Turawski * Kotórz Mały* Kotórz Wiatki * Li­

gota • Osowiec • Rzędów • Tura­

wa * Węgry * Zakrzów • Zawada

NR 4/17/94 KWARTALNIK GMINY TURAWA CENA

pirygoM»

w anir placów ki flo roz­

poczęcia roku szkolnego wymagało dużego wysiłku ze stro n y p raco w n ik ó w p rz e d s z k o la . M ieliśm y dwa ty g o d n ie czasu na u porządkow anie p o m ie­

szczeń. W tym czasie koń­

czono rem o n t oraz trwało m alow anie w n ętrza b u ­ dynku. Powodowało to, że niektóre sale sprzątaliśmy kilka razy."

O remoncie przedzhola w Turawie

Str. J

"Chęć szybkiego i ła­

twego zarobku, powoduje całkowity indolencję w za­

kresie ochrony środowis­

ka. O grom ne ilości odpa­

dów stałych wywożone są d o okolicznych lasów, a ciekłe niejednokrotnie wy- poinpowywane |xxl osłona nocy bezpośrednio d o je ­ zior. Postępującą degrada­

cja nie stanowi okolicz­

ności zachęcających tu ­ rystę d o wypoczynku. Kry­

tyczne informacje serwo­

wane przez środki masowe­

go przekazu, o bakterio­

logicznym skażeniu wody oraz zaśmieconych i śmier­

dzących fekaliami lasach nie stanowią najlepszej re­

klamy."

Str.

9

Co p is a ł dr K a rl Jürgens z o k a zji 150 rocznicy p o w s ta n ia Fabryki W yrobów M etalo w ych

w O sowcu w 1935 r.

K ró l P r u s F r y d e r y k W ie l­

k i d o s z e d ł d o w n io s k u , ż e n a p o d l e g ł y c h m u d o b r a c h - d o t y c z y ł o t o s z c z e g ó l n i e Ś lą s k a - n i e p o s i a d a ta k p o ­ t r z e b n e j g a ł ę z i p r z e m y s ł u , j a k ą je s t p r o d u k c j a d r o b n y c h n a r z ę d z i g o s p o d a r s t w a d o ­ m o w e g o .

O g r o m n e środki p rzezna­

czało się b o w iem na sprow a­

d za n ie ich z sąsied n ich kra­

j ó w , t y m c z a s e m r e a ln e m o ż liw o ś c i u r u c h o m i e n ia p rodukcji kos, siekier, łop at i szpadli istniały u sieb ie.

Tym s p o s o b e m j u ż 11 w rześnia 1783 r. Król wydał

Kościół drewniany wybudowany dla osiedla robotniczego w Osowcu, a rozebrany w 1928 roku.

skali m o r a ln e i m a te r ia ln e wsparcie Fryderyka Wielkiego.

p olecen ie wybudowania o d p o ­ wiedniej fabryki. Realizacji cie­

kaw ego za d a n ia p o d ję li się

kupcy wrocławscy, którzy uzy-

Strona 2

G m inne D ożynki 94

O d rana o rg a n iza to rzy z n iep o k o jem sp ogląd ali w n ie­

b o , p o n iew a ż p o g o d a w tym d n iu była b a rd zo z m ie n n a . J e d n a k lo s okazał się łaskawy i n ie zniw eczył w ielk ieg o tru­

d u o r g a n i z a c y j n e g o m i e ­ szk ań ców wsi Węgry. O god z.

1 3 .3 0 św ie c iło s ło ń c e i d o ­ żynki ro z p o c z ę ły się krótką m o d litw ą i p o ś w ię c e n i e m k o r o n d o ż y n k o w y c h p r z e z m iejsco w eg o prob oszcza. Po ce r e m o n i p ośw ięcen ia, w kie­

r u n k u w si, ruszyły p ię k n ie

p rzy b ra n e p lo n a m i z t e g o ­ roczn ych zbiorów , korow od y d ożyn k ow e i grupy p rzeb ie­

rańców , aby za p rezen to w a ć

się m ieszk a ń co m i zebranej p u b liczn o ści. Całej tej wypra-

Strona 4

(2)

2_________________

CO PISAŁ DR KARL ...

Listpoad 1994

Dokończenie ze strony 1

Akt pozwalający na budow ę fabryki p od ­ pisał Król 18 czerw ca 1785 r. Początki były jed n a k trudne. Kupcy z Wrocławia 12 października 1785 r. wystosowali pi­

sm o d o ministra Grafa von H oym a, w którym skarżyli się na nikłą dostawę su­

ro w ca o r a z n a to , ż e k o n c e s j ę n a p o d o b n ą p r o d u k c ję u zy sk a ły in n e p r z e d s ię b io r s t w a o r a z d r o b n i rze-

audiencji u Króla, który wykazał daleko idącą zn ajom ość spraw zw iązanych z budową fabryki.

Podejm ując tem at budow y kanału, Król w spom niał o tym, że ze w zględu na d u żą ilo ś ć s p ła w ia n e g o d r e w n a d o Wrocławia, koncepcja budow y kanału m ogłaby okazać się niekorzystną właśnie dla ow ego transportu. W ątpliwości je d -

Kojdól I szkoła ewangelicka w Osowcu.

Redaktorzy skargi nie czekając na sto­

sow ną o d p o w ied ź, 3 g ru d n ia 1785 r.

założyli sp ó łk ę akcyjną, by p arę d n i później 78 firm kupieck ich d ok o n a ło sto so w n eg o w pisu d o księgi akcyjnej, która znajdowała się jeszcze w archiwum w O sowcu w latach trzydziestych nasze­

go stulecia.

Dla ciekawości podam , że akcjonariu­

sze u zg o d n ili, że m ajątek składać się b ęd zie z 300 udziałów d la 3 00 udzia­

łowców, natom iast udziały nie podlegały sprzedaży lub czasow em u przekazaniu.

Zarząd utw orzono z 10 czł. Spółki, na­

tom iast statut przyjęto 22 grudnia 1790 r. który został osobiście podpisany przez Fryderyka W ilhelm a Ii-go.

Decyzję o lokalizacji fabryki podjęli dwaj najstarsi c zło n k o w ie k u p ieck iej spółki H ielscb er i Kopisch. U znali, że prawy brzeg Małej Panwi b ęd zie najko­

rzystniejszym m iejscem dla przyszłego przedsiębiorstw a, że w ody rzeki będą m ogły zostać wykorzystane przy budowie p lanow anego kanału.

Z o d p o w ied n im i propozycjam i d o Poczdam u wyjechali delegow ani przez Spółkę Kopisch i Schaade. Tam 24 stycz­

nia 1785 r. zostali przyjęci na specjalnej

cji i plan, z którym przyjechali został za­

akceptowany. Król p on ad to przyobiecał, że na potrzeby polnych przeznaczy 428 m órg terenu, potrzebną ilość drew na i stali, a także p ieniądze na zakup młyna w o d n e g o w K o la n o w ic a c h , k tó ry w późniejszym okresie m iał u lec likwida­

cji.

C elem zintensyfikow ania prac przy budow ie obiektów fabrycznych Król zo­

bowiązał ów czesnego m inistra G órn ego Śląska grafa von H oym a d o szczególn e­

g o z a in tereso w a n ia się b u d o w ą , aby przez u ru chom ienie tak potrzebnej pro­

dukcji środki p ien iężn e kiedyś wydane na jej zakup pozostały w kraju, aby zie­

m ia dotąd niezagospodarow ana została zabudowana, aby powstało życie i d obro­

byt w m iejscu, które dotąd pustynią na­

zwać było m ożna.

Karl Jü rgen s przytacza bardzo c ie ­ kawą jak na ów czesne czasy treść kore­

spondencji Króla d o ministra H oym a w sprawie uzyskania przywileju wyłączności produkcji dla Osowca. Brzmi ona w przy­

b liż e n iu tak: “że żelazo i stal produko­

w ana b ędzie w kraju je s t rzeczą dobrą, ale m o n o p o lu n ie przyjm uję je d n a k ch ętn ie. M on op ol nie wywołuje o d p o ­

w iedniej pracow itości i gospodarności, poniew aż n ie m a ob ok siebie konkuren­

cji, a to p ow od u je że wytwarza się złej jakości produkty".

W trzeciej d e k a d z ie m aja 1 7 8 6 r.

p od jęto decyzję o w ydzieleniu 428 m órg ziem i p o d przyszłą zabudow ę. W tym c elu sp row ad zon o g e o d e tę nazwiskiem R óm iscłi, który przygotował szczegółową lo k a liz a c ję fabryki i o b ie k tó w tow a­

rzyszących. N a podstaw ie dokum entów g e o d e z y jn y c h o p r a c o w a n y c h p rzez R óm ischa wynika, że wstępna koncep­

cja przewidywała b u d ow ę p o d o b n e g o o b iek tu fabrycznego w Kolanowicach, który jed n a k ze w zględu na śm ierć Króla n ie doszła d o skutku.

Jedną z ważniejszych dat w historii O sowca należy uznać maj 1788 r., w tym to c z a s ie p r z y s t ą p io n o d o b u d o w y g łów n ego budynku fabrycznego.

Przypatrzmy się zatem jak rozwijały się inwestycje w O sow cu na przestrzeni kolejnych jed en a stu lat, poniew aż taki okres upłynął o d wyżej wym ienionej daty r o z p o c z ę c i a b u d o w y d o c z a su sporządzenia inwentaryzacji majątku w lip cu 1789 r. W tejże inwentaryzacji wy­

czytać m ożn a było, że fabryka wówczas d ysponow ała jed n y m ja zem nad Małą Panwią o d łu gości 150 stóp i o pięciu s to p a c h sp ię tr z e n ia , trzem a śluzam i, w ięk szą ilo ś c ią m o s tó w i ro w a m i o łącznej długości 10.000 stóp.

_________ Najstarsza czyść Fabryki Wyrobów Metalowych w O s w c u

W obiektach naziem nych znajdowały się dwie stalow nie o dw óch paleniskach

(3)

Listopad 1994 3

i dw óch m iotach a druga także o dw óch m łotach i czterech paleniskach. O d n o ­ to w a n o j e d n ą h a lę d o k u c ia k o s z pięciom a m łotam i i z p ięciom a ogniska­

mi. Dalej przytacza się istnienie czterech szop d o sk ład ow an ia w ęgla i n ie dp końca wybudowany m agazyn, d ziesięć \ b u d yn k ów m ie s z k a ln y c h , z k tó ry ch każdy posiadał cztery mieszkania. Część budynków byłojeszcze n iezagospodaro­

wanych. Warto także w spom nieć o struk­

turze zatrudnienia w zakładzie w owym

czasie. Otóż w stalowni pracowało dwóch m istrzów i p ię c iu u czniów . C zterech uczniów zatrudniono w hali kucia kos.

O b o k n ic h c ią g le p ra co w a ła g ru p a niezbędnych fachow ców z zakresu sto­

larstwa i kowalstwa.

F ry d ery k W ie lk i z e w z g lę d u na p od eszły wiek n ie m ó g ł pod ejm ow ać ryzyka wyjazdów na dalsze od ległości, w ten sposób n ie doszło jttż d o je g o wizyty w tworzącym się przedsiębiorstwie.

D okonał tego d o p iero je g o następca

Fryderyk W ilhelm II w sierpniu 1789 r.

k tórego podejm ow ał wówczas dyrektor Vop. Zwiedzający fabrykę Król bacznie obserw ował pracę załogi, rów nocześnie pozytyw nie ocen iając m ożliw ości pro­

dukcyjne zakładu. Wyrażał się także bar­

d zo p o ch leb n ie o tworzącej się osadzie robotniczej. Oficjalną nazwę Knigshuld”

osada uzyskała właśnie z j e g o woli 27 li­

stopada 1789 r.

O pracow ał W alter Św ierc c.d.n.

P racow nia Językow a w n a s ze j szkoło.

Szkoła Podstaw ow a w W ęgrach je s t szkołą w g m in ie o śred n iej w ielkości.

Uczy się w niej 124-130 u czn ió w przy z a tr u d n io n y c h 11 n a u c z y c ie la c h , w tym ksiądz F ra n cisze k L ercli i k ate­

ch etk a T eresa G alus. Specyfiką szkoły j e s t to , ż e d z ie c i z K o la n o w ic g m . Ł ubniany p o u k o ń c z e n iu trzech klas kontynuują dalszą n a u k ę w W ęgrach , gdzie n ie m a żad n ych p o d zia łó w ani różn ic m ięd zy d z ie ć m i d w ó ch gm in . W szystkie d z ie c i są n asze, a w ym aga­

nia staw iane p rzed n im i je d n a k o w e . W o k r e s ie o s ta tn ic h c z te r e c li la t b u d y n e k sz k o ln y i o t o c z e n ie w o k ó ł n ie g o u le g ły zm ia n o m . D obudow any, a w zasadzie d o k o ń c z o n y został o b ie k t przy szk o le, w którym na d o le m ieści się k o tło w n ia C O , n a g ó r z e b ib lio tek a i w ew n ętrzn e ubikacje.

M ożn a liczyć n a ro d zicó w i wszyst­

kich m ieszk a ń có w wsi w p rzychylności n a rzecz p op raw y w aru n k ów pracy i w yglądu e ste ty c z n e g o szkoły. To rod zi­

c e przy zn aczn ej inicjatyw ie sołtysa wsi Pana W. K am py i O S P w W ęgrach wy­

m alow ali elew a cję zew n ętrzn ą szkoły i zn aczn ie wsparli fin a n so w o m alow anie w ew n ętrzn e. Z r o b io n e z o sta ło n o w e o g r o d z e n ie i bram y w jazdow e, c h o d n i­

ki i w iata na row ery d la d zieci.

D o zn acznej popraw y w yglądu w e­

w n ętrzn eg o o b ie k tu i w aru n k ów n a u ­ ki przyczyniają się wszyscy n a u czy ciele tutejszej szkoły. To o n i w c o d z ie n n y m trudzie zdobyw ają p o m o c e n a u k o w e, dbają o estetyczn y w ygląd sal lekcyj­

n ych, korytarzy i o to c z e n ia . Każdy z n ich p ra g n ie pracow ać w ja k n ajlep ­ szych w arunkach. Id e a łe m je s t, by na­

u czyciel “specjalista” p o sia d a ł w łasną p ra co w n ię w p e łn i w yposażoną w p o ­ m o c e i sp rzęt d o k a żd eg o p rzed m io ­

tu. J e d n a k szkoła nasza, m im o trud­

nych w arunków n ie tylko d la oświaty, p o sia d a cztery p racow nie: język a p o l­

s k ieg o - o p ie k u n Pani m g r E. Szenk, fizyk o-ch em iczn a - o p ie k u n Pani m gr A. Sujata, m atem atyki - o p ie k u n Pani m g r U . D u d a, p racow n ia język ow a - o p ie k u n Pani J ó rg en s. L em ke-P redi- g e r oraz k lasopracow nie d o n au czan ia p o czą tk o w eg o .

P rzed ro zp o częciem n o w eg o 1 9 9 4 / 9 5 roku szk o ln eg o pow stała pracow nia ję z y k o w a , w k tó r e j u c z ą s ię d z ie c i j ę z y k a n i e m i e c k i e g o . J e s t e ś m y pierw szą szkołą W g m in ie , a m o że i w w o j e w ó d z t w ie o p o l s k i m , g d z ie j ę z y k i e m d o d a tk o w y m i o b o w ią z ­ kowym w klasacłi o d I d o VIII jestjęzy k n iem ieck i, k tó reg o uczy wykwalifiko­

w ana n auczycielka z N ie m ie c Pani J o ­ h a n n a L em ke-Prediger.

Pani J. L em k e-P red iger pracuje ju ż w naszej szk o le czwarty rok. Przyjęta została d o b rze p rzez rodziców , dyrek­

tora szkoły i n au czycielki. J e st je d n ą z n as p e d a g o g ó w dbających o w szech­

s tr o n n y rozw ój i w y ch o w a n ie d z ie c i n asze m iejscow ości i szkoły. To dzięki staran iom Pani Jó rg en s. L em ke-Predi- ger, je j w yjazdom i k on tak tom z K on­

su la te m N ie m ie c k im w e W rocław iu, szkoła nasza zn a czn ie w zbogaciła się w sp rzęt i p o m o c e n au k ow e. W u zg o ­ d n ie n iu z d y rek to rem szkoły i Radą P e d a g o g ic z n ą - p o sta n o w io n o zorga­

nizow ać p ra co w n ię językow ą. N im d o te g o d o sz ło , n a leża ło p oczyn ić p ew n e p rzygotow an ia - a to wym alow ać dw ie sale lekcyjne. I tutaj z p o m o c ą szkole i Pani L em k e-P red ig er przyszło Towa­

rzystwo K u lturalne DFK w W ęgrach.

C zynnie w tą p o m o c zaangażow ał się Zarząd Tow arzystw a DFK z P an am i S o c h o r e m K r y s tia n e m , O r lik ie m Paw łem i K o m o rem K arolem . To o n i p o d jęli d ecyzję o p rzezn a czen iu kwo-

Dokończenie na stronie 5

Na zctędu uczniowie w pficowri językowej.

(4)

Ji&faf______________________________ Lisłpoad 1994 GkHHNE DOŻYNKI ...

Dokończenie ze strony 1

II m iejsce - “Zdrowa Ż yw ność”

III m iejsce - “W óz z R a n czo ” Brawa zeb ran ej p u b lic z n o śc i p o d ­ cza s w r ę c z a n ia n a g r ó d p r z e z w ójta gm iny, były po tw ierd zen iem słu szn eg o w erdyktu K om isji K onkursow ej.

D rugą częścią d o ży n ek były występy artystyczne w których brały ud ział ok o ­ lic z n e i m iejsco w e zespoły, jak: “O so ­ w ie c ”, “Jaźw in k i”, d z ie c ię c y z e sp ó ł ze S. P. w W ęgrach i ze sp ó ł śpiew aczy koła M n iejszości N iem ieck iej.

W p r z e r w ie m i ę d z y w y s tę p a m i o d b y ł s i ę j e s z c z e k o n k u r s p ic i a oran żad y n a czas. Zw ycięzca otrzym ał spory kaw ałek kiełbasy dębickiej, u fu n ­ d ow an ej p rzez firm ę m ającą sied zib ę w W ęgrach .

C zęść artystyczną zakończył zesp ó ł śp iew aczy k oła M n iejszości N ie m ie c ­ kiej, przy zn ik o m ej p u b liczn o ści, p o ­ niew aż gw a łto w n ie spadająca te m p e ­ ratura, zm u szała p u b liczn o ść d o o p u ­ szczen ia w idow iska.

Pow rotow i k o ro w o d ó w przyglądała się kom isja, p ow ołan a z przedstaw icieli wsi u czestn iczących w im p rezie, która o c e n iła najciekaw iej p rezentujący się k orow ód oraz p om ysłow ość w ykonaw­

ców.

C zęść oficjaln ą d ożyn ek rozp oczął sołtys, p o w ita n iem m ieszk ań ców i ze­

branej p u b liczn o ści. N a stę p n ie staro­

s t o w i e d o ż y n e k w r ę c z y li p r z e w o ­ d n iczą cem u Rady G m iny b o c h e n c h le ­

bliższym ok resie, przew od n iczący Ko­

m isji K onkursow ej o g ło sił wyniki o c e ­ ny korony, k orow od ów dożynkow ych i przebierańców .

W kategorii koron przyznano:

I m iejsce - K otórz W ielki II m iejsce - W ęgry III m iejsce - K otórz Mały IV m iejsce - B ierdzany

W kategorii korow odów przyznano:

I m iejsce - “Żniw iarze”

P o d su m o w u ją c p r z e b ie g teg o ro cz­

nych d o ży n ek , trzeba przyznać, że p o d w zg lęd em organizacyjnym , w idow isko­

wym, rozryw kow ym , były to najlepiej zo rg a n izo w a n e d ożyn k i n a naszym te­

r e n ie .

M n o g o ść konkursów , n agród , uczy­

n iło im p r e z ę , w której każdy znalazł c o ś d la s ie b ie . N a tym n ie k o n ie c . O rganizatorzy, sp ecjaln ie na ten dzień , sp row ad zili trzy k aru zele, strzeln ic ę, k o n ie z e sz k ó łk i j e ź d z ie c k ie j , a d la k a żd eg o d zieck a sp on sorzy u fu n d ow a­

li lizaki i g u m y d o żucia. Miłym g estem , było przyznanie wszystkim zgłoszon ym k o ro w o d o m n agród p o cieszen ia , przy­

z n a n ie trzech n a g ró d za najciekaw iej p r z y str o jo n e o b e j ś c ie i n a g r ó d d la n a jm ło d szeg o i n ajstarszego p rzeb ie­

rańca. Tak zn a czn ą p u lę n a g ró d uzy­

sk a n o w łączając praw ie wszystkich rze­

m ie śln ik ó w i m iejsco w y ch h a n d lo w ­ ców ja k o sp o n s o r ó w im prezy. To c ie ­ k a w e r o z w ią z a n ie p r o p o n u j e m y przyszłym o rg a n iza to ro m d o ży n ek , a także p r o p o n u je m y łą cze n ie im prezy k u ltu raln ej z festy n em . M ożna w tedy liczyć na d u żą frek w en cję, a to p rze­

cież najbardziej zadaw ala organ izato­

rów.

R. B orkow ski w ie towarzyszyły r a d o sn e okrzyki p rze­

b iera ń có w i śpiew y u cześtn ik ó w k o ro ­ w odów .

P o p rzejech a n iu głów n ym i u licam i wsi W ęgry, korow od y w róciły n a m iej­

sce zbiórki tj. b o isk o sp ortow e o b o k rem izy OSP.

ba z teg o ro czn y ch zbiorów , życząc ad­

m inistracji lok aln ej, by z uw agą i spra­

w iedliw ie g o dzieliła. Po krótkim prze­

m ó w ien iu w ójta gm iny, w którym na­

wiązał d o historii pow stania wsi, je j tra­

dycji, struktury m iejscow ego rolnictw a, z a m i e r z e ń in w e s t y c y j n y c h w n a j-

(5)

Listopad 1994 5

N ow e p rzed szko le w starym budynku.

in n ym i p ę k n ię c ia ścian , w z m o c n io n o konstrukcje n o ś n e , p o p ra w io n o now e p o łą c z e n ie z sz a m b e m , w yrów n an o posadzkę, u szczeln io n o tłach na d o b u ­ d ó w ce, z r o b io n o p o d ło g ę na p o d d a ­ szu, a w łaściciel firm y “W itraterm ” bez- i n t e r e s o w n i e w y m ie n ił w s z y s tk ie u szk o d z o n e szyby.

P o n a d to pan H e lm u t W eber korzy­

sta ją c z e sw o ic h m o ż liw o ś c i, z o b o ­ w iązał się w ykonać zlew d o k u ch n i z b lach y k w a so o d p o rn ej. W cześniej wy­

k o n a ł p o d o b n e u rząd zen ie d la Szkoły P odstaw ow ej w Turaw ie i b ard zo się cieszę, że zaoferow ał swoją p o m o c rów­

n ież d la n a sz e g o p rzedszkola. Nowy, e s t e t y c z n y w y g lą d p la c ó w k a z a ­ w d z ię c z a r ó w n ie ż b e z in t e r e s o w n e j p o m o r y n iek tórych mieszknrtrów Tb- rawy, którzyjuż wcześniej przekazali na rzecz p rzed szk ola firany d o o k ie n , za­

bawki i in n e rzeczy p o trzeb n e w przed­

szkolu.

O sta teczn e p rzygotow an ie placów ­ ki d o ro z p o c z ę c ia rok u szk o ln eg o wy­

m agało d u ż e g o wysiłku ze strony pra­

cow n ik ów p rzedszkola. M ieliśm y dwa ty g o d n ie cza su na u p o rzą d k o w a n ie p o m ie sz c z e ń . W tym czasie k o ń c z o n o r e m o n t o r a z tr w a ło m a lo w a n ie w nętrza b udynku. P ow od ow ało to, że n iek tó re sale sprzątaliśm y kilka razy.

D zięki d u żem u zaangażow aniu ze stro­

n y p r a c o w n ik ó w p r z e d s z k o l a 1 w rześnia placów ka była gotow a d o roz­

p o c zęcia roku szk o ln eg o . Korzystając z okazji p ra g n ę p odziękow ać'w szyst- kim , którzy p o m o g li w p rzeprow adze­

n iu te g o r e m o n tu : w ład zom G m in y Turawa, w ykonaw com , ro d zico m d zie­

ci uczęszczających d o p rzed szk ola w Turawie i p racow n ik om przedszkola.

B. M ach Po d łu g o oczek iw an ym r e m o n c ie ,

1 w rześnia br. r o z p o c z ę ło p racę Pu­

b liczn e P rzedszkole w Turawie. Przy-

P rzeb y w a n ie w tym b u d y n k u za­

grażało b ezp ieczeń stw u znajdujących się tam d z ie c i i o s ó b d orosłych . W ójt

w italiśm y d zieci i rod ziców w czystych, w y rem o n to w a n y ch i p o m a lo w a n y c h p o m ieszczen ia ch . D o p ro w a d zen ie pla­

ców ki d o takiego stan u n ie było sprawą łatwą. O d kilku lat o b serw o w a n o p o ­ suw ające się p ę k n ię c ia ścian bu d yn k u o r a z in n e u s z k o d z e n ia e le m e n t ó w n o śn y ch . W io sn ą te g o ro k u , n a m ój w n io se k , z o sta ła p o w o ła n a k om isja, składająca się z p rzed staw icieli rodzi­

có w i p e r so n e lu , m ająca o c e n ić stan te c h n ic z n y b u d y n k u . S tw ie r d z o n o : p ęk n ięcia konstrukcji n o śn y ch , zapa­

d an ia się posadzki, u szk o d zen ia stro­

p u , z n a c z n e d r g a n ie p o d ło g i w sali zabaw d zieci n a 1 p iętrze oraz sze r e g in n ych usterek.

G m in y T u ra w a r o z w a ż a ł k ilk a m ożliw ości d a lszeg o fu n k cjon ow an ia przed szk ola, łą czn ie z p r z e n ie sie n ie m p la c ó w k i d o b u d y n k u p o b y ły m O środku Zdrowia w Turawie. O statecz­

n ie , p o d k o n ie c c z e r w c a , p o d ję t a z o s ta ła d e c y z ja o p r z e p r o w a d z e n iu r e m o n tu p la c ó w k i, w c ią g u d w ó c h m ie s ię c y w a k a cy jn y ch . D o p ra c p r z y stą p io n o n a ty c h ­ m iast, a r e m o n t prow adzony przez Zakład Murarski p. Ma­

riana S ok ołow sk iego z Klucz­

b o r k a , p r z e b ie g a ł b a r d z o spraw nie. P od n a d zo rem p.

Kuliga zlikw idow ano m ied zy

(6)

CHIRURG ORTOPEDA Janusz Różański

Gminny Ośrodek Zdrowia

w Turawie środy 16.00-17.00

PRACOWNIA JĘZYKOWA ...

_________________________ Dokończenie ze strony 3

ty p o n a d 3 m in . zł. n a farby d o m alo­

w ania. O n i też zorgan izow ali m alarzy z W ęgier, którzy p o swojej pracy zaw o­

dow ej w czynie sp o łeczn y m w ym alowa­

li d w ie s a l e le k c y j n e - p r a c o w n ię językow ą i m atem atyczn ą. P rzez cały p r z e d o s t a tn i ty d z ie ń w ak acyjn y d o p óźn ych g o d z in w ieczorn ych P anow ie Sw ierc H en ry k , W ie c z o r e k R o la n d i K om or G rzegorz p racow ali przy m a­

low aniu tak, aby zdążyć d o ro zp oczęcia n o w e g o ro k u sz k o ln e g o .

N a r o z p o c z ę c i e r o k u s z k o ln e g o 1 9 9 4 /9 5 przybyli:

o s o b i ś c ie W ó jt G m in y P a n m g r W alter Sw ierc, p rzed staw iciel DFK w W ęg ra ch , Pan P aw eł O rlik , Pan dyr GZEAS B en ed y k t K ulig. W ich o b e ­ c n o ś c i zo sta ła o tw arta i o d d a n a d o użytku s z k o ln e g o - p r a c o w n ia ję z y ­ k ow a. P o u r o c z y s t o ś c ia c h o tw a r c ia

n o w eg o roku szk o ln eg o wszystkie d zie­

ci i ro d zice klasy I-szej zap roszen i z o ­ stali d o o b ejrzen ia w yposażenia now ej pracow ni.

W pierw szym m iesią cu nauki sala d o nauki języka n ie m ie c k ie g o w ypo­

sażon a została w wysokiej klasy sprzęt au d iow izu aln y przekazany p rzez K on­

su lat N ie m ie c k i, a to: duży telew izor kolorow y, m a g n eto w id , rzutnik pism a, g ło ś n ik m a g n e to fo n o w y z m ik r o fo ­ n em . Z a k u p io n e zostały szafki i regały.

W p óźn iejszym c za sie p la n u je się z a k u p ie n i e d o p r a c o w n i s t o lik ó w u c z n io w s k ic h i k r z e s e ł. N a w y p o ­ sa żen iu pracow ni są słow niki p olsk o- n i e m i e c k i e i n i e m i e c k o - p o l s k i e , k s ią ż k i, il u s t r a c j e , m a p y . W szy scy u c z n io w ie p o s ia d a ją p o d r ę c z n ik i , które otrzym ali b ezp ła tn ie. P oczyna­

n ia te stwarzają d o b r e warunki d o n a­

uki i o sią g n ię c ia ja k najlepszych'w yni­

ków. S p e łn io n e też zostały o czek iw a­

n ia ro d zicó w i u czn ió w w tym zakre­

sie.

Listpoad 1994

o b ie k t odzyskał wygląd d a w n ej św ietności.

D zięki d o b rz e z ro z u m ia n e j ro li g o s p o ­ d a r z a o r a z o d p o w ie d z ia ln o ś c i, j a k ą n a s ie b ie b ie rz e p ro ljo s z c z n ic m o ż n a n ie ty lk o u trzy m y w a ć o b ie k t w istn ie ją c y m s ta n ie a le w d o s k o n a ły s p o s ó b j e w zb o g a­

cać.

W o m aw ia n y m p rz y p a d k u m a m y d o c z y n ie n ia tak że z p e łn y m z r o z u m ie n ie m p o t r z e b ze s tr o n y m ie js c o w e g o s p o łe ­ c z e ń s tw a . O g r o m n a w ra ż liw o ść i p i e ­

czo ło w ito ść m iejsco w y ch rz e m ie śln ik ó w i ro b o tn ik ó w p o z w o liła n a u zy sk a n ie tak po zy ty w n y ch e fe k tó w w ykonaw czych.

K ościół, a ta k ż e j e g o o to c z e n ie staje się d u m ą całej sp o łe c z n o śc i gm iny, b ę d z ie to tak ż e ciek aw y a k c e n t w zb liżający ch się o b c h o d a c h 7 0 0 -lec ia K o lo rz a W ielk ieg o .

Z a m ie s z c z o n e z d ję c ia p rz e d s ta w ia ją f r a g m e n t y o d n o w i o n e g o w n ę t r z a k o śc io ła .

W ójt G m iny

K o śció ł w K otorzu W ielkim w n o w e j s za c ie -

e ___________________________ jm .

K a m ie ń w ę g ieln y p o d b u d o w ę d z iś ist­

n ie ją c e g o k o ś c io ła w K o to rz u W ie lk im p o ło ż o n o 13 k w ie tn ia 1782 r.

D ziś 2 1 2 la t p o ta k d o n io s ły m w yda­

r z e n iu p r z e p r o w a d z o n o w n im p r a c e re ­ n o w acy jn e. P o d k ie ro w n ic tw e m m ie jsc o ­ w e g o p r o b o s z c z a J ó z e f a S w o la n e g o

(7)

Listopad 1994 ßsa&

T u raw a w g ra fic e Mf. Ś w lerca

K o b ie ty n a s z e j g m in y b y ły z aw sze g ł ę b o k o r e li g i jn e - k o ś c ió ł tra k to w a ły tak ż e w w ie lu w y p a d k a c h j a k o m ie js c e to w a rzy sk ic h s p o tk a ń . R y s u n e k u tr w a la k o b ie ty w s tr o ja c h lu d o w y c h - ślą sk ich .

9 0 la t iy c la n aj­

starszego s tra ża k a

Z h is t o r ią O c h o t n i c z e j S tra ży Pożarnej w L ig o c ie Turawskiej n iero z­

erw a ln ie zw iązana jest o so b a Wawrzy- na W od n iok a.

U r o d z o n y 10 sierp n ia 1904 roku, o b e c n ie z a słu ż o n y e m e r y t, d o O SP w stąpił 14 maja 1930 r.

W sw e j d ł u g o l e t n i e j k a r ie r z e strażaka o trzy m a ł w szystkie m o żliw e o d z n a c z e n ia :

w 1970 r. “Srebrny M e d a l Zasługi dla P o ża rn ictw a ”

w 1971 r. “O d zn a k ę H o n o ro w ą Z.a urysługę X la t d la P ożarnictw a ”

W 1975 r. “Złoty M e d a l Zasługi dla P o ża rn ic tw a ”

w 1977 r. “Srebrny M e d a l Zasługi dla P o ża rn ic tw a ”

w 1984 r. Z łota O d zn a k a H onorow a

“D rużyna M łodzieżow a O S P ”

których u k o r o n o w a n ie m j e s t n ad a­

n a w d n iu o t w a r c ia r e m i z y O S P 2 6 .X. 1992 r. “Złota O d znaka Zasługi dla P o ża rn ictw a ”.

O d 10 l i s t o p a d a 1 9 8 7 r. j e s t czło n k iem h onorow ym O SP w L ig o cie Turawskiej.

D .M a tysek

Kopia obrazu Ł. C ranacha w k o ściele b le rd zan o w s k lm .

K ościół w B ierd z an a c li p o d w ezw aniem Św. Jad w ig i księżnej śląskiej należy d o g r u ­ py p o n a d 120 kościołów d rew n ian y ch teg o re g io n u . U sy tu o w an y n a p la n ie krzyża g re ck ieg o -ró w n o ram ie n n e g o w tran sep c ie p o s ia d a dw ie k ap lice: o d p ó łn o c y k ap licę Św. Jad w ig i, o d p o łu d n ia k a p lic ę Św. W a­

le n te g o . O b o k w ielu osobliw ości te g o za­

b y tk o w e g o o b ie k tu s z c z e g ó ln ie n a le ż y zw rócić uw agę n a b o czn y o łta rz w kaplicy Św. W alen teg o . W o łta rzu tym z n ajd u je się k o p ia o b r a z u " N ie p o k a l a n e p o c z ę c ie N M P" L u casa C ra n a c h a Starszego! L ucas C ra n a c h (1472-1553) był czołow ym m a la ­ rz em n ie m ie c k ie g o re n e s a n s u , w ybitnym p o rtre c is tą M a rc in a L u tra i jeg o żo n y Ka­

tarzyny. W P olsce z n a n e są zwłaszcza jego m i n i a t u r o w e p o r t r e t y J a g i e l l o n ó w u d o s tę p n io n e o b e c n ie w krakow skim M u­

z e u m C z a r to r y s k ic h . O b e c n o ś ć k o p ii d z ie ła C ra n a c h a w b ie rd z a ń s k ie j św iątyni n a p e ry fe ria c h r e g io n u je s t w ym ow nym d o w o d e m w ysokiego p o z io m u estety cz n e ­ g o jej fu n d a to ró w (K rau se W alter, A ns d e r V e rg a n g e n h e it von B ierd z au , W: O p p e l­

n e r Ile im a tb l H e im a tb la tt, n r 8, 1 9 2 7 / 1928.

O b ra z “N ie p o k a la n e p o częcie N M P" w k ościele w B ierd z an a c li jest d ato w an y n a p rzelo tu XVII i XVIII wieku. N a pierw szym p la n ie m alo w id ła klęczą r o d z ic e M atki Bożej - Sw. A n n a i J o a c h im . Głowy ich są w zn iesio n e ku c ó rce . A n n a u b r a n a j e s t w p u rp u ro w y płaszcz, z ie lo n ą s u k n ię i ja - sn o b rązo w ą ch u stk ę. J o a c h im j e s t w b r u ­ natn y m płaszczu, ugierow ej szacie i w czer­

wonym n ak ry ciu głowy p rz y p o m in ający m re n esa n so w e czapki w sp ó łczesn e C ra u a- chow i. Z. piersi tych dw ojga wyrasta łodyga b iałeg o , w ielkiego kw iatu lilii - sy m bolu czystości i n ie p o k a la u ia . N a k ie lic h u lilii klęczy M aryja p o d o b n a d o m alej dziew ­ czynki. J e s t w b iałe j s u k n i i b łę k itn y m p łaszczu , lewą rę k ę trzy m ając n a se rcu . G ło w a je j o to c z o n a je s t św ietlistą a u re o lą . P o b o k a c h N M P sie d zą C h ry stu s i Bóg O jciec. N ad M aryją u n o si się D u c h Św. w p o sta c i białej gołębicy. J e s t to a p o te o z a m atk i Bożej w o to c z e n iu T rójcy Świętej.

Zbaw iciel je s t w czerw o n atn płaszczu i trzy­

m a krzyż, B óg O jciec w jasnoftoletow ej sza­

cie z d łu g ą b ro d ą o p ie r a lew icę n a kuli z ie m s k ie j. P ra w ą rę k ę u n o s i w g e ś c ie błogosław ieństw a n a d M aryją. T ró jk ąt n a d głow ą B oga O jca z n a m io n u je a b so lu t, d o ­ sk o n ało ść i p e łn ię . T ło o b ra z u je s t in te n ­ sy w n ie n i e b i e s k i e , k o lo r y s ty k a żyw a, n a ło ż e n ie o lejn e j farb y r e g u la rn e .

U d o łu d zieła w praw ym ro g u klęczą

n a m a lo w a n e cztery p o sta cie. K o b ieta, za n ią m ężczy zn a i p a r a dzieci. W iem y, że o łta rz te n fu n d o w a ła A n n a J u s ty n a v o n L ö w e n c r o n c ó r k a m a r t i n a S c h o lz v o n L ö w e n c ro n - b u d o w n ic z e g o p a ła c u w T u ­ rawie.

P o d d a tą 1758 r. j e s t zapis tej fu n d acji.

(K atalo g zabytków sztuki w Polsce, T. VII, z. 11, W arszaw a 1960, s. 4 6 ; / Pillaw a G o tt­

frie d , W as d ie St. H e d w ig sk irch e in Bier- d z a n u n s e r z j t , / w : / H edw igs K allendcr, 1930, s. 4 4 ;/ Das M ajorat Turaw a, Studie..., v o n C arl K ahl 1825-1887, T uraw a 1978, s.

5 5 ).

A n n a Ju s ty n a von L ö w e n cro n z T u ra ­ wy b y ła w ła śc ic ie lk ą B ie rd z a u w la ta c h 1746-1754. W 1754 r. o d sp rz ed a ła wieś swo­

je m u b r a tu A n to n ie m u von L ö w e n cro n . N ie o d n o t o w a n o w ź r ó d ł a c h j e j zatn ążp ó jścia. Wierny, że z m arła m ając lat 36. (D as M ajo rat... s. 5 5 ). P rzypuszczam , że n a m a lo w a n ą k o b ietą w ro g u o b ra z u je s t w łaśnie A n n a Ju s ty n a v o n IxVwencron. a m ężczyzną jej b ra t A n to n i 7. d ziećm i.

O łta rz był w ykonany w praw dzie cztery la ta p o sp rz e d a ż y B ie rd z a u A n to n ie m u v o n L ö w e n c ro n . W o b ec teg o , je ż e li k o ­ b i e t ą tą n i e j e s t A n n a J u s t y n a v o n L ö w e n c ro n to m o że n ią tylko być ż o n a A n to n ie g o v o n L ö w e n c ro n - A n n a B a rb a ­ ra v o n G a r n ie r (zasłu żo n a f u n d a to r k a w o k o licy ). (K rau se W alter, G ru n d ris s e in e s L ex ik o n s b ild e n - d e r K ü n s tle r u n d K u n ­ s th a n d w e rk e r in O b e rs c h le s ie n , O p p e ln

1935, s. 163).

P o s ta c ie są u b r a n e w s k ro m n e stro je m ieszczańskie.

R o d z in a v o n L ö w e n cro n z T uraw y jako sz lac h ta k a to lick a p o czy n iła w iele fu n d a ­ cji n a rzecz ko ścio ła w B ierd zan acli. D o­

m in a c je p ro te s ta n c k ie n ie przywiązywały d u ż ej wagi d o w ystroju zborów -kościołów . P o p rz e d n i w łaściciele B ierd zau z ro d u von D u b ro w k a byli p ro te s ta n ta m i i n ie zabie­

gali o p rz e p y c h o b cy d u c h o w i re fo rm a cji.

K ościół w B ie rd z a n a c li j e s t c en n y m za­

b y tk iem całej g m in y T u raw a p o p rz e z swo­

j e niezw ykłe b o g actw o treści ik o n o g raficz­

n ej i p ię k n o arty zm u , a przeszłości czer­

p iąc z h o jn o śc i sw oicli d o b ro d z ie jó w - Pa­

n ó w z Turawy.

N iezw ykłe i ciekaw e dow o d y n a to kry­

je św iątynia w B ierd z an a c h . P rag n ęłab y m się z c zy teln ik am i p o d z ie lić w n a stęp n y m a rty k u le in fo rm a c ja m i n a te m a t zag in io ­ n e g o try p ty k u z I p o ł. XVI w. ze szkoły k ra ­ kow skiej, k tó ry kiedyś z d o b ił tę Św iątynię.

Ew a Cichoń

(8)

8 _____

O ś w ia ta w now ym roku szkolnym

Listpoad 1994

W d n iu 1 w rześnia 1994 roku we­

szliśmy w nowy, czwarty ju ż p ełn y rok ośw iatowy p o p rzejęciu p rzed szk oli i sz k ó ł p rzez S a m o r z ą d . O r g a n iz a c ja przedszkoli ustabilizowała się i przed­

stawia się następująco:

Przedszkola P u b liczn e w Turawie, Zawadzie, W ęgracli i O sow cu p o dwa oddziały, w su m ie 8 oddziałów , nato­

m iast w P r z e d sz k o la c h P u b lic z n y c h Bierdzany, Kotórz Mały, Kotórz W ielki i Zakrzów Turawski p o 1 o d d zia le, ra­

z em 4 o d d zia ły , a w g m in ie 12 o d ­ d zia łó w , w k tó r y c łi j e s t 2 5 0 d z ie c i.

O p ie k ę p e d a g o g ic z n ą n ad d z ie ć m i sprawuje 19 nauczycielek dobrze zawo­

d ow o przygotow anych d o tej pracy, 7 nauczycielek ukoń czyło studia wyższe, 10 nauczycielek u k oń czyło SN , tylko 3 nauczycielki są p o szkole średniej. Trzy nauczycielki studiują. U z u p ełn ien iem pracy przedszkoli są trzy ogniska przed­

szkolne w R zędow ie, K adłubie Turaw- skiin i L igocie Turawskiej dla 40 d zieci z trzem a nauczycielkam i, w tym 1 p o studiach wyższych, a dw ie p o SN-ie.

Już o d d o b ry ch kilku lat turawski D o m D zieck a boryka się z pow ażnym i tru d n ościam i finansow ym i. W sytuacji, kiedy państw o n ie za b ezp iecza w p ełn i środ k ów b u d żeto w y ch n a u trzym an ie placów ki, z p o m o c ą p rzychodzą lu d zie dob rej w oli. L u d zie, którym lo s p rze­

b y w a ją c y c h ta m d z i e c i n i e j e s t o b o jętn y . N ie u le g a w ą tp liw o ści, że braki fin a n s o w e są o g r o m n e , a le i o g r o m n a jest lu d zk a c h ę ć n ie s ie n ia b e z in te r e so w n e j p o m o c y . D zięk i tej p o m o c y d ziew częta i c h ło p c y z turaw- sk ieg o d o m u m o g ą n o r m a ln ie żyć i praw idłow o się rozw ijać. P o m o c ta n ie m a ch a ra k teru o k a zjo n a ln y ch aktów d o b ro ci, le c z sta n o w i w zasad zie syste­

m atyczną p o m o c w p o k o n y w a n iu tru­

dów d n ia c o d z ie n n e g o . Takiej w łaśnie p o m o c y u d z i e l a j ą o d d a w n a M ałgorzata i C ezary S o b a n tk o w ie. Sy­

stem atyczn ie zaopatrują o n i placów kę w m ąkę. W ła ściciele sk lep ów : T eresa O leśn iew icz, M aria Kula i W itold Kała d o s t a r c z a j ą tu r a w s k im d z i e c i o m różn orod n ych artykułów spożywczych.

O rg a n iza cja sz k ó ł p o d sta w o w y ch rów nież się ustabilizowała i przedstawia się następująco:

w Turaw ie, O sow cu , B ierd zan ach , W ęgrach i Zawadzie mam y p e łn e szkoły 8-klasowe o rozdzielnym system ie nau­

czania, natom iast w L igocie Turawskiej, K adłubie Turawskim i Zakrzowie Tu­

raw sk im m a m y r ó w n ie ż 8 -k la so w e szkoły, jed n a k z uwagi na liczbę uczniów poniżej 100, o łączonym system ie nau­

czania niektórych klas i przedm iotów . Z uwagi na ilość u czn iów w od d ziałach w Kolorzu Małym, utrzym uje się szkołę z klasam i I-III. Ł ącznie m am y 64 o d ­ działy, w których zatrudnionych je s t 82 n a u c z y c ie li, w tym 5 8 p o s t u d ia c h wyższych, 17 p o SN -ie, a tylko 7 z wy­

kształceniem średnim pedagogicznym . Sied m iu nauczycieli kształci się. N au­

czycieli niew ykw alifikow anych nie za­

t r u d n i o n o . D o s z k ó ł w g m i n ie uczęszcza 1206 uczniów . W szkołacłi, przedszkolach i oddziałacli przedszkol­

nych op iek ą dydaktyczno-opiekuńczą ob jęto łącznie 1496 d zieci. Baza m ate­

rialna placów ek nadal popraw ia się w

W śród b o g a te g o a sortym en tu n ie bra­

kuje rów n ież sm akołyków , k tóre spra­

wiają d z ie c io m najw ięcej radości.

W ła ś c ic ie le za k ła d ó w sto la r sk ic h R u d o lf S yb oń i H en ryk D u d e k p rze­

kazują system atycznie o d p a d y drew na na op ał. O p ró cz te g o w spom agają pla­

c ó w k ę z n a c z n y m i k w o t a m i p i e ­ n iężn y m i. Z n a czn e kw oty p ie n ię ż n e przezn acza też d z ie c io m d o m u d z ie c ­ ka J o a c h im M a tu s z e w s k i. B a r d z o często p o d rzu ca im g o r ą c e b u łeczk i p rosto ze swojej p iek arn i. W k ręgu lu ­ dzi życzliw ych tu raw skiem u d o m o w i znajduje się J ó z e f H a lu p czo k z W ęgier.

W sw oim zakładzie u słu gow ym “H a- l i o n ” w O z im k u n a p ra w ił te le w iz o r czarno-biały oraz przekazał d z ie c io m telew izor kolorow y.

W szystkim n ależą się g o r ą c e słow a p o d z ię k o w a n ia . N a p o d z ię k o w a n ie zasługuje n iezliczo n a gru p a a n o n im o ­ w ych o fia r o d a w c ó w . D z ię k u je m y w im ien iu w ychow anków i pracow ników .

W .D zieszko w ski

m iarę m o żliw o ści fin a n so w y ch Rady G m iny. W tym rok u rem o n to w a n o i m o d ern izo w a n o o b iek ty przedszkolne w T u r a w ie , Z a k r z o w ie T u ra w sk im , O sow cu , B ierd zan ach , K olorzu Małym i W ęgrach. O biekty szk oln e p o d d a n o re m o n to m i m o d ern iza cjo m w Tura­

w ie, O s o w c u , B ie r d z a n a c h , L ig o c ie Turawskiej i K otorzu Małym.

O d r em o n to w a n o D o m N auczyciela w Turawie. N a dalsze p iln e prace przy o b e c n y c h m o ż liw o ś c ia c h w yk on aw ­ c z y c h i m a t e r ia ło w y c h z a b r a k ło środków . R em o n ty b ęd ą kontynuow a­

n e w 1995 roku.

Prace r em o n to w e kontynuow ać się b ęd zie w ob iek tach szkolnych w Tura­

w ie, O sow cu , Zawadzie oraz ob iek tach przedszkolnych Zawady i Kotorza W iel­

k iego.

W 1995 roku p lan u je się zwiększe­

n ie wydatków na u z u p e łn ie n ie w ypo­

sa ż e n ia sz k ó ł i p r z e d sz k o li w sp rzęt szkolny i p o m o c e dydaktyczne, których brak jest o b e c n ie dotkliw ie odczuw al- ny.

______________________________ B. K ulig

T e le fo n iz a c ja g m in y

W r e s z c ie r u s z y ła . D w a p r z e d ­ s i ę b i o r s t w a t e l e k o m u n i k a c y j n e z W rocław ia p ro w a d zą ro b o ty z ie m n e p r z e d u ł o ż e n i e m k a b li ś w ia tło w o ­ d o w y ch n a o d c in k a c h lin ii O p o le - K luczbork i O p o le - Z ębow ice.

W d n iu 5 p aźd ziern ik a o d b y ło się sp o tk a n ie dyrektora Zakładu T elek o­

m u n ik a c ji E d w a rd a Ł ę c z y c k ie g o z sołtysam i i c z ło n k a m i k o m itetó w tele­

f o n iz a c j i. W d n iu 13 p a ź d z ie r n ik a o d b y ło się k o le jn e sp o tk a n ie z dyrek­

to rem PEERT Przedsiębiorstw a R obót T e le k o m u n ik a c y jn y c h SA w e W ro­

cław iu M ariuszem Ładyszem . W edług za p ew n ień w ykonaw ców lin ie św iatło­

w o d o w e zo sta n ą w yk on an e d o k o ń ca te g o roku. Pierw sze n o w e te le fo n y zo­

staną p o d łą c z o n e d o cen tra lek au to­

m a ty c z n y c h w k w ie tn iu p r z y sz łe g o roku, o sta tn ie d o k o ń ca czerw ca. M iej­

m y n a d zieję, ż e te term in y b ęd ą d o ­ trzym ane.

E.Mcilisz

W kręgu ży c zliw o ś c i

(9)

Listopad 1994 M z . D y s k o te k i a za ch o w a n ie m łodzieży

N ajp op u larn iejszą form ą rozrywki przeważającej grupy mloclzież.y są dysko­

teki. M łodzi lu d zie jadą czasem d zie­

siątki kilometrów, aby znaleźć się na zna­

nej w ok olicy dyskotece.

Zauważa się, że najw iększe w zięcie mają dyskoteki d u że (500-1000 o só b ).

Wynika to stąd, że w tak dużym skupi­

sku m łodzieży łatwiej zacłiować a n o n i­

m ow ość. O sob y n ie u m ieją ce d ob rze tańczyć gubią się w tłum ie, a ele m e n t przestępczy, czy agresyw ne grupy p o d ­ pitych ch łop ców dają ujście swojej ener­

gii w różny sp osób , n ie bojąc się rozp o­

znania.

I to jest p rob lem nękający ostatnio n ie tylko organizatorów dyskotek, ale r ó w n ie ż m ie s z k a ń c ó w ( z a k łó c a n ie

porządku, dem olow anie ogrodzeń itp .), policji (wypadki sam och od ow e p o pija­

n em u , pobicia, gwałty itp.) i nas, adm i­

nistracji samorządowej odpow iedzialnej za ład i porządek na tym terenie. W myśl ustawy o p u b licznej działalności arty­

stycznej i sportow ej na organizatorze spoczyw a o b o w ią zek z a b e z p ie c z e n ia ładu i porządku w o b iek cie i w okół n ie­

g o podczas trwania imprezy.

Są dyskoteki, gdzie m łodzież bawi się sp o k o jn ie i kulturalnie. Z obserw acji wynika, że o “tem peraturze” na dysko­

tece, a często zachow aniu m łodzieży d e­

cyduje sam organizator. O n w inien w ram ach dostępnych m u środków zabez­

pieczyć porządek na im prezie.

Jego zaangażowanie i aktywność shiżb

porządkowych ustala warunki zachowa­

nia m łodzieży i kształtuje o p in ię o da­

nej dyskotece. Jak z pow yższego wynika, głów ny ciężar od p ow iedzialności za n e­

gatyw n e za ch o w a n ia m ło d zieży na i cz ę sto p o d y sk otek ach , spoczyw a na organizatorze. Taki sam pnnkt widzenia ma administracja samorządowa. Podjęte ostatn io przez nas działania, ma razie łagod n e, zmierzają d o obarczenia o d p o­

w ied zialn ością organizatora za skutki (głów n ie finansow e) ekscesów w czasie i p o dyskotekach.

W o b ec o r g a n iz a to r ó w n ie p o tr a ­ fiących zabezpieczyć ładu i porządku, stosować b ędziem y bardziej represyjne form y nacisku, d o cofn ięcia zezw oleń w łącznie. R R „ r k o » s k i

R e fle k s je po sezonie letn im

Oceniając m iniony sezon turystyczny należy stwierdzić, że ch ociaż lato było upalne, to osiągnięte wyniki finansowe, są w opinii poszczególnych gestorów nie- zadawalające. I ten argum ent generalnie skłania d o szukania przyczyn takiego sta­

nu rzeczy.

Z m oich obserwacji wynika, że jest ich kilka. Myślę, że główną przyczyną jest fakt z n a c z n e g o z u b o ż e n ia n a s z e g o społeczeństwa. W okresie postępujących przem ian gospodarczych zniknęła tzw.

ś r e d n ia k la sa , k tó ra była g łó w n y m odbiorcą oferty turystycznej naszego re­

gionu. Jeszcze kilka lat tem u górnicy i hutnicy ju ż w czerwcu zapełniali dom y w c za so w e i p la ż e . K rzą ta n in a w Ośrodkach Wczasowych trwała do połowy

października, a w niektórych przez cały rok. W ostatnich trzech latach sezon tu­

rystyczny trwał jedynie od 1 lipca do 20- go sierpnia. Po tym term inie zapotrze­

bow anie na usługi turystyczne malało praktycznie do zera. Jest to drugi powód, że turystyka przestaje być op łacaln a.

Osiągane dochody starczają na pokrycie kosztów utrzymania i niewielkie m oder­

nizacje. Brak środków na inwestycje i na wprowadzenie nowych form wypoczyn­

ku, powoduje, że dotychczas istniejące przestają być. atrakcyjne.

Zakładowe ośrodki w ypoczynkowe, które do niedawna były chlubą zakładów, dziś stanowią dla nich jed yn ie dodatko­

wy balast. D latego oddają je osobom fi­

zycznym w ajencję lub w najem. Nowi

Widok J Średniego i bazy żegiarskiej

gestorzy nie są zupełnie zainteresowani inw estow aniem w turystykę i przejęte obiekty, lecz tylko icli eksploatacją. Chęć szybkiego i łatwego zarobku, powoduje całkowitą indolencję w zakresie ochrony środowiska. O grom n e ilości odpadów stałych wywożone są do okolicznych la­

sów, a ciekle niejednokrotnie wypompo­

wywane pod osłoną nocy bezpośrednio do jezior. Postępująca degradacja nie sta­

nowi okoliczności zachęcających turystę do wypoczynku. Krytyczne inform acje serwowane przez środki masowego prze­

kazu, o bakteriologicznym skażeniu wody oraz zaśm ieconych i śmierdzących feka­

liami lasach nie stanowią najlepszej re­

klamy. Służby, którymi dysponuje Wójt Gminy Turawa nie są w stanie zapobiec tem u procederowi. Koordynacja działań jest utrudniona z powodu podziału tere­

n ów w o k ó ł je z io r p o m ię d z y kilku właścicieli i zarządców. R ozdzielenie na mapie terenów komunalnych będących własnością Urzędu Gminy od np. tere­

nów ODGW - Wrocław bez wypełniania o b o w ią z k ó w w yn ik ających z te g o podziału nie sprzyja prawidłowemu zago­

spodarow aniu obrzeży jezior. O gólna nieznajom ość tego faktu powoduje, że krytyka ze wszystko co złe kierowana jest pod adresem Urzędu Gminy i OSiR-u.

Pisząc ten artykuł starałem się wska­

zać tylko kilka barier, które władze Gmi­

ny Turawa muszą w ciągu najbliższych lat pokonać, aby Turawa stała się atrakcyj­

nym m iejscem wypoczynku.

J. Stonoga

(10)

10 Listpoad 1994

B a c u tll - z a k ła d m a ło znany.

W yw iad z k le ro w n lk la m za k ła d u p a n ią D a n u tą W ajs-

- P ani kierownik, czy P ani potw ierdzi, ie za kła d którym P ani kieruje je s t mało znany w śród m ieszkańców naszej gm iny?

Są takie rodziny, które n ie w iedzą o is tn ie n iu Z ak ład u U ty liz a c y jn e g o w W ę g r a c h . Z a k ła d U ty liz a c y jn y w W ę g ra ch z b u d o w a n y z o sta ł w 1941 roku, a je g o pierwszym w łaścicielem był pan A p p el i stąd zakład znany je s t w środow isku ja k o “Opel".

Zakład został zbudow any zg o d n ie 7.

przepisam i i u m iejsco w io n o g o w o d ­ ległości 300-500 m o d najbliższych za­

budow ań m ieszkalnych. M ieści się o n w W ęgrach przy ul. Pustkowskiej. Jest to uliczka ślep a, a p o łą czo n a je s t wąską d r o g ą a s f a lto w ą j e d y n ie z u lic ą O polską. Zakład o to c z o n y je s t polam i i małym laskiem .

Zakład zo sta ł z b u d o w a n y d la p o ­ trzeb rolnictw a i b ezp o śred n io z nim jest związany i w dużym sto p n iu od pro­

dukcji roln ej uzależn ion y. Sw oim za­

się g ie m o b e jm u je te r e n y p ó łn o c n o - w s c h o d n ie w ojew ód ztw a o p o ls k ie g o oraz obszar województwa częstoch ow ­ skiego, który w od ległych latacłi należał d o w ojewództwa o p o lsk ieg o .

N a teren ie w ojew ództw a op o lsk ieg o zakład o tej sam ej sp ecjaln ości funkcjo­

n u je w m ie jsc o w o śc i G r o b n ik i k o ło G łubczyc.

- W ja k im celu został zbudow any “Ba- c u til” w Węgrach i ja k ie za d a n ia spełnia obecnie?

Zakład Utylizacyjny w W ęgrach zo­

s t a ł z b u d o w a n y w c e lu p r z e r o b u zwierząt padłycb i od p a d ó w p o u b o jo ­ wych. Rola sanitarna, jaką zakład speł­

nia jest bard zo w ażna w środow isku.

D ziałalność zakładu ch ro n i środow isko p rzed r o z szerza n iem się c h o r ó b za­

kaźnych, ro zn o szen iem tych ch o ró b , a p op rzez to u n ik an ie e p id e m ii ch o ró b zakaźnych w śród zwierząt i ludzi. Jest to j e d n o z n a jw a ż n ie js z y c h z a d a ń z a k ła d u . Brak d z ia ła ln o ś c i ta k ie g o z a k ła d u s p o w o d o w a łb y w y r z u c a n ie padłycb zwierząt i od p a d ó w ubojow ych na śm ietniki, czasam i zakopyw anie icli d o ziem i zbyt płytko i zbyt blisko cie­

ków w odnych, a n a stęp n ie zjadanie i ro zn o szen ie przez p tactw o, zw ierzęta leśn e i d om ow e oraz spożyw anie wody skażonej. Pozyskiwana w p ro cesie pro­

dukcyjnym m ączka kostn a i tłu szcze

utylizacyjn e, służą ja k o sk ład n ik i d o produkcji pasz stosow anych w hodow li d rob iu i zwierząt. T łuszcze m o g ą być wykorzystywane rów nież d o produkcji w zakładach c h e m ic z n y c h . N ow ością produkcyjną zakładu je s t natłuszczanie otrąb, przeznaczonych na paszę w h o ­ dow li drobiu.

- U jeżdżając na teren zakładu zmuszo­

ny byłem przejechać przez płytki dołek z w odą um iejscowiony p rzed bram ą. Czy w oda ta spehtia określone zadanie i ja k i je s t proces technologiczny w cyklu produk­

cyjnym?

Proces produkcyjny zakładu oparty jest na te ch n o lo g ii H artm ana. Proces ten p o leg a na sterylizacji, obgotow ywa- niu i o d p arow an iu oraz o d d z ie le n iu m iazgi i tłuszczów . Zakład p rzerabia m iesięczn ie 200-270 ton od p ad ów p o ­ ubojow ych i padłycli zwierząt. Każdy r o ln ik p ro d u k ty p o u b o jo w e i p ad łą zwierzynę m oże dostarczyć d o zakładu 0 każdej porze dn ia, a nawet w g o d zi­

nach n o cn ych . R olnik za d ostarczen ie wyżej w y m ien io n y ch p ro d u k tó w n ie p o n o si żadnej opłaty. D o trzecli d n i od d aty p o w ia d o m ie n ia za k ła d sw o im transportem zabiera padłe sztuki bez obciążania kosztem rolnika. W krajacb Z achodniej Europy za p o d o b n e usługi płacą zain teresow an i rolnicy. Trzeba zaznaczyć, że o b e c n ie n ie m a reżim u oddaw ania chorych i padłycb zwierząt.

O b e c n ie r o ln ik n ie m a o b o w ią z k u u b ezp ieczan ia zwierząt h o d ow lan ych , a w dod atk u u b ezp iecze n ia te są sto­

sunkow o d rogie. P ow oduje to, że rol­

n icy n ie są zm u sza n i d o o d d a w a n ia padłycli sztuk d o zakładów utylizacyj­

n y c h . W o s t a t n ic h la t a c h u p a d e k p ań stw ow ych g o sp o d a r s tw r o ln y c h , sp ółd zieln i produkcyjnych i spadek li­

cz e b n o śc i p o g ło w ia trzody ch lew n ej, bydła i koni ograniczył dostaw ę masy towarowej d o p rodukcji w zakładach utylizacyjnych. N ie znaczy to, że zakłady teg o typu stają się bezu żyteczn e i w naj­

b liż sz y c h la ta c h p r z e s t a n ą is t n ie ć . Zakłady utylizacyjne są zw iązane z pro­

dukcją rolną, a że ta musi istnieć, aby z a s p o k o ić z a p o t r z e b o w a n ie s p o ł e ­ czeństw a na produkty żyw nościow e, to 1 zakłady teg o typu n ie m ogą zaprze­

stać swej działalności.

D ołek z w odą przed bram ą, to tak

zwana m ata d ezynfekcyjna. P o d o b n e m aty istn ieją przed w jazdam i d o o d ­ d ziałów zakaźnych. S a m o ch ó d lub koła in n e g o p ojazdu wyjeżdżające z zakładu m uszą być o p łu k a n e, aby ch orob y za­

kaźne n ie były ro zn o szo n e tą drogą.

- Zapach roznoszący się po najbliższej okolicy nie sp raw ia przyjem ności ludności zam ieszkałej w sąsiedztwie “B a a itilu ”. Co robi za kła d , aby uciążliwość tą złagodzić?

T rzeba przyznać, że zapacłi u n o szo ­ ny wraz z op aram i je s t nieprzyjem ny, ch o cia ż n ie jest o n szkodliwy dla zdro­

wia człow ieka. Z n an e są przypadki p o ­ tw ierd zon e przez lekarzy, że d zieci c h o ­ re na astm ę oskrzelow ą p o zam ieszka­

n iu w o k o licy zakładu utylizacyjnego, pozbyły się tej d olegliw ości. N ie m ożn a tych p rzyp ad k ów łączyć z m e to d a m i leczen ia astm y oskrzelow ej, a tylko trak­

to w a ć jak o p r z y p a d k i, k tó r e d o p o ­ m ogły w le c z e n iu tych d o leg liw o ści u d zieci. N ie ob serw u je się też wzrostu zach orow ań u lu d zi m ieszkających w b ezp o śred n im sąsiedztw ie zakładu uty­

lizacyjnego. R o zc h o d z e n ie się przykre­

g o zap ach u z zakładu często zależy od stan u p ogod y. Z apacłi oparów utyliza­

cyjnych je s t intensyw ny, gdy pow ietrze j e s t c ię ż k ie , d u sz n e i trzyma się p o ­ w ierzch n i ziem i. Zakład opracow ał w 1992 roku projekt budow y oczyszczal­

ni ścieków , a jeg o w d rożen ie d o p roce­

su te c h n o lo g ic z n e g o w in n o znaczn ie zm n iejszy ć w yd ob yw an ie się oparów u ty liza cy jn y ch . O czyszczaln ia ta p o ­ p rzez d e z o d e r y z a c ję - u su w an ie n ie ­ p o ż ą d a n e g o z a p a c h u , w yłap yw an ie o p a r ó w i o czy szcza n ie w ody - w in n a złagod zić p ro b lem przykrego zapachu.

Z akład m a już. z g o d ę U rzęd u W oje­

w ód zk iego w O p o lu na realizację w spo­

m n ia n e g o projek tu . R ozp oczęcie bu ­ d ow y o c zy szcza ln i w in n o nastąpić w 1995 r., a w łączenie jej d o procesu pro­

d u k cy jn eg o zm in im alizu je wydobywa­

n ie s i ę o p a r ó w u ty liz a c y jn y c h . W bieżącym roku w celu p o d n iesien ia sta­

n u sa n ita rn eg o w czasie transportu m a­

teriału d o produkcji, zakład zakupił za m iliard złotych sa m o ch ó d szczeln ie za­

m ykany oraz p ojem n ik i typu Schaper.

W p ro cesie produkcyjnym zw iększono sch ła d za n ie, c o zm niejszyło ilość w ydo­

bywających się oparów .W ostatn ich la­

tach z różnych przyczyn zakład ogran i­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ju ż wspominałem, że cm entarz je st kom unalny, a zatem jest własnością sam orządu gminy, a bezpośrednią opiekę sprawuje Zakład G ospodarki K om unalnej w Kotorzu

westycji p rzeciąg ać się m oże naw et przez okres kilkunastu lat, ponieważ oczyszczalnia wraz z siecią realizowana będzie tylko z własnych środków

w sprawie stawek czynszu najmu za lokale użytkowe na terenie gminy Turawa. Wypłata emerytury lub renty inwalidzkiej rolniczej z ubezpieczenia ulega częściowemu zawieszeniu,

Rada i Zarząd Gminy Wójt Gminy w Turawie.. Prace prowadzone były przy maksymalnym wykorzystaniu ludności cywjinej. Otóż jeden z pierścieni któgy miał skutecznie

Wtedy też, jeszcze jako dyrektor szkoły, zwróciłam się z prośbą do Rady Gminy w Turawie o wyasygnowanie środków na wykona­. nie kompletnego zadaszenia

W III-cim wakacyjnym kwartale roku 2001, odbyła się tylko jedna sesja Rady Gminy, na której radzono nad zmianami naszej gminnej konstytucji, czyli Statutu Gminy oraz

27 października tego roku o godzinie 13.00 na placu przed remizą ochotniczej Straży Pożarnej Bierdzany rozpoczęły się obchody przekazania przez władze gminy Turawa

Grupa trzecia S2 obejmuje pozostałych odbiorców usług, odprowadzających ścieki bytowe oraz zużywających wodę na cele socjalno-bytowe, korzystających okresowo z usług, np.