— Wydaje m i się, i i podjęcie i rozpoczę
cie budowy oczyszczalni ścieków oraz całe
go systemu kanalizacji je s t przedsięwzię
ciem o niespotykanej dotąd na naszym tere
nie skali.
Rozpoczęcie budow y oczyszczalni ście
ków wraz z całym systemem kanalizacji je s t bez w ątpienia w ydarzeniem historycz
nym. O b o k budowy je z io ra turawskiego inwestycja ta je s t d ru g im przedsięw zię
ciem w Turaw ie w ostatnim stuleciu.
— Potrzeba budowy oczyszczalni ścieków istniała ju ż od dawna.
Id e a budow y oczyszczalni zrodziła się ju ż w 1975 r. J e d n a k o stateczn a decyzja została p o d ję ta d o p ie r o 1 lipca 1995 r.
O d pierw szego zam ysłu, d o po czątk u re
alizacji m in ę ło zate m 20 lat.
— Co zatem i kiedy zadecydowało o po
nownym podjęciu tematu?
Dotychczasowa bezskuteczność w dzia
łan iach m iała w iele źródeł. Podstawow e je d n a k , to b ra k środków finansow ych i m ala operatyw ność ów czesnych władz.
W latach 70-tych specjaliści o d oczysz
czaln i ścieków p ro p o n o w a li p o d o b n ą te c h n o lo g ię oczyszczania ja k ą p o d ję to o b e c n ie . W m iędzyczasie pojaw iały się in n e , tańsze te c h n o lo g ie , je d n a k m o im zd an ie m n ie załatw iające p ro b le m u w o b rę b ie sam ych je z io r turaw skich, a tak
że w m iejscow ościach okalających je z io ra. O stateczn ie przyjęto typ oczyszczalni m ech an iczn o -b io lo g iczn ej — „B iogro- d e x ” — z p rzepustow ością w pieiwszym o k re s ie o k o ło 1000 m 3, a d o c e lo w o 2000 m 3 n a d o b ę . W ażnym cele m m o je
g o d ziałania, z chw ilą w ybrania m n ie w 1990 r. n a w ójta, stała się realizacja tej inwestycji. P o siad ałem i po siad am p e łn ą
* Turaw a * W ęgry * Zakrzów Zawada
Budow a o czyszcza lni ście k ó w rozpoczęta
N a te m a t b u d o w y o c z y s z c z a ln i ś c ie k ó w i s y s t e m u k a n a liz a c ji z w ó jt e m W a lte re m Ś w ie r c e m r o z m a w ia L e o n a r d R ic h ta
św iadom ość k o n iecz n o ści powstania n a naszym teren ie oczyszczalni. T e m u celo wi pośw ięciłem w iele wysiłku i czasu.
— Rozumiem, że trzeba było dokonać wielkiego wysiłku organizacyjnego.
S z u k a ją c n a jle p s z e g o ro z w ią z a n ia te c h n o lo g ic z n e g o d la p o tr z e b naszej gm iny, dyskutow ano n a d tym zag ad n ie
n ie m w różnych g rem iach . P odejm ow a
n o rozm ow y o ew entualnym z a k u p ie n iu te c h n o lo g ii d uńskiej, austriackiej i n ie m ieckiej. J e d n a k ze w zględów fin a n so wych, a także dobry ch rozw iązań ro d zi
m ych, przyjęto d o realizacji te c h n o lo g ię
„B io g ro d e x ”. P rzetarg n a g e n e ra ln e wy
konaw stw o oczyszczalni ścieków i syste
m u kanalizacyjnego w ygrało W ojew ódz
kie P rzedsiębiorstw o B udow nictw a Ko
m u n a ln e g o w O p o lu .
— Budowę oczyszczalni ju ż rozpoczęto.
Kiedy zatem, zeraz z całym systemem kana
lizacji, zacznie funkcjonować?
Ze w zględu n a w ielkość inwestycji i p o tr z e b n e śro d k i finansow e, p odzielo
n o j ą n a kilka etapów :
I e ta p , to b u d o w a sam ej oczyszczalni ścieków o raz sieci kanalizacyjnej dla Ko- to rza W ielkiego, K otorza M ałego i T u ra wy. W ed łu g zało ż eń e ta p te n w inien być zak o ń czo n y w 1998 r. Koszt realizacji szacuje się n a o k o ło 4 m in now ych zło
tych. P o d a n e koszty budow y oczyszczal
n i i kanalizacji w wyżej w ym ienionych m iejscow ościach dotyczą c e n z 1994 r.
II e ta p to p o d łą c z e n ie d o system u kanalizacyjnego W ęg ier i O sow ca oraz wszystkich o śro d k ó w w ypoczynkowych znajdujących się n a o b rzeżach je z io r tu raw skich. T e rm in zak o ń czen ia te g o eta
p u , k tó re g o koszt wyniesie o k o ło 8 m in nowych złotych, przew iduje się n a 2003 r.
III e ta p to p o d łą c z e n ie Niwek, Szcze- drzyka i Rzędow a. J e g o realizację planu-
JMUSjf O Strona 2
m t m k a r t i w e f y c x (n f a m x
' Ż U m l Z u r m M * ) ' ff j ^ p
•k .1 . . . i - i / m m : .
,
B udow a o czyszcza ln i ście k ó w rozpoczęta
_____________________________ Dokończenie rozmowy ze str. 1 j e się w 2005 r. Przewidywany koszt — 3
m in now ych złotych.
— Proszę powiedzieć naszym Czytelm- kom, skąd będą pochodziły tak ogromne środki finansowe?
T ak o b e c n ie , ja k i w najbliższej przy
szłości najw iększe śro d k i finansow e b ę d ą poch o d ziły z W ojew ódzkiego F u n d u szu O c h r o n y Ś ro d o w is k a w O p o lu . Część środków b ęd zie m y czerp ać z F u n d acji R ozwoju Śląska w O p o lu o raz F u n d u szu R estrukturyzacji i R ozw oju Rol
n ictw a w W arszawie. W pierwszych la
tach realizacji tej inwestycji partycypo
wać b ęd zie rów nież b u d ż e t g m in y w g ra
n ic a c h 200— 300 tys. now ych złotych.
N a tu ra ln ie , U rząd G m iny w T uraw ie b ę dzie także usilnie zabiegać o śro d k i fi
n a n so w e w e u r o p e js k ic h fu n d a c ja c h ek o lo g ic z n y c h . N ie u k ry w am , iż n ie zbędny, ch o ć m in im aln y b ę d z ie udział ze stro n y m ieszkańców , którzy z teg o system u b ę d ą b e z p o śre d n io korzystać.
W najbliższych tygo d n iach sp o tk am się
z m i e s z k a ń c a m i T u ra w y , K o to rz a W ielkiego i K oto
r z a M a ł e g o , n a którym to sp o tk a
n iu p ro b le m te n zo stan ie om ów iony.
— Jakich argumentów użyje Pan, by przeko
nać społeczeństwo o konieczności partycypo
wania w kosztach bu
dow y oczyszczalni ścieków?
N asi m ieszkańcy w sw obodny i ta ń szy s p o s ó b b ę d ą m o g l i o d p r o w a dzać ścieki d o ka
nalizacji, n ie zatru wając przy tym śro
dowiska, w którym żyją i p racu ją. Po
sia d a n e te re n y — działki b u d o w lan e
— w w yniku właści
w e g o u z b r o j e n i a
b ę d ą miały z u p e łn ie in n ą w artość sprze
daży.
— Z czym chciałby się Pan zwrócić do mieszkańców wsi, w których będą prow a
dzone inwestycje?
D o s p o łe c z e ń stw a zam ie sz k u ją c e g o m iejscow ości, w których b u d o w a n a je s t k an alizacja zw racam się z p ro ś b ą o zro
z u m ie n ie n ie d o g o d n o ś c i, k tó re b ę d ą w ystępow ać w to k u b u d o w y sy stem u k analizacyjnego. M ogą o n e wynikać z przyczyn obiektyw nych i z n o rm aln y ch d ziałań inw estycyjnych. Jeśli je d n a k , w
o p in ii m ieszkańców , n ie d o g o d n o śc i wy
n ik n ą z n ied b alstw a wykonawcy, to w takich p rzy p ad k ach pro szę o b ezp o śred n i k o n ta k t z re fe ra te m budow nictw a, g m in ą lu b osobiście ze m n ą.
Dziękuję za rozmowę
C zy S ch w a rzw a ld m oże być przykładem agroturystyki dla s o łe ctw okalających jeziora turaw skie?
Uważam, że tak. O tóż okolice Schwarz
w aldu jeszcze w p o czątk ach dw udzieste
g o w ieku n ie były i n ie m ogły być ź ró d łem znacznych d o c h o d ó w zam ieszkują
cej tam lu d n o ści. B rak n a tu ra ln y c h b o gactw, przem ysłu o raz gleby n iep rzy d at
n e w g o sp o d a rc e ro ln e j pow odow ały, że lu d n o ść system atycznie opuszczała te te ren y w poszukiw aniu p racy i przysłowio
w ego ch leb a . Z m ian a n a lepsze n astąp i
ła d o p ie ro w latach sześćdziesiątych n a szego stulecia, kiedy to m iejscow a lu d n o ść d o s trz e g ła szan sę w ykorzystania w alorów przyrodniczych sw ojego m iej
sca u ro d z e n ia i zam ieszkania, a sp o łe
czeństw o n ie m ieck ie stało się n a tyle za
m o żn e, by m ó c uczestniczyć we w spiera
n iu now ej dziedziny działalności g o sp o
Prywatny h o te lik n a d je z io re m S ch lu ch see
d arczej, ja k ą je s t turystyka i wypoczynek.
Dziś re g io n Schw arzw aldu je s t je d n y m z najpiękniejszych i najbogatszych miejsc w R ep u b lice F e d e ra ln e j N iem iec. Z d o ch o d ó w uzyskiwanych praktycznie tylko z tu ry sty k i w y b u d o w a n o p r z e p ię k n e pensjonaty i hotele. N a przestrzeni ostat
n ich d ziesięcioleci pow stała tam praw dziw a i fu n k c jo n a ln a baza turystyczna i w ypoczynkowa.
J e s te m p rz e k o n a n y , że przy d o b re j woli, a także z m ia n ie tradycyjnych spo
sobów m yślenia, a c o za tym idzie — z m ia n ie trad y cy jn eg o sp o s o b u prow a
d z e n ia działaln o ści g o sp o d arczej, m oże nastąp ić z m ia n a oblicza naszej gm iny.
T rz e b a p o p ro s tu chcieć. M usi to zrozu
m ieć d u ż a część naszych rolników , ich ź ró d łe m d o c h o d ó w n ie k o n ie c z n ie m usi być p ra c a n a k ilkuhektarow ych i m izer
nych g o sp o d arstw ach , ale m o g ą i pow in
ny to być h o te lik i czy restau racje. Dla
czego w d ziałaln o ści tej m uszą nas ciągle w yręczać p rzy g o d n i h a n d la rz e z W rocła
wia, C zęstochow y i Katowic? Im szybciej te n p ro c e s z m ian w m yśleniu i p o stę p o w an iu n a stą p i, tym lepiej d la sam ych m ieszkańców i d la n aszeg o re g io n u .
Walter Swierc
Zarząd Z w ią zk u Gm in Dolna Mała P a new z w izytą w Badenii-W irtem bergii
Spółka do Międzynarodowej W spółpra
cy Gospodarczej w Badenii-W irtem bergii oraz Fundacja Rozwoju Śląska były orga
nizatoram i sem inarium „Usuwanie ście
ków i gospodarka ściekam i” dla burm i-
now ania budowy oczyszczalni ścieków i zbiorników wód opadowych oraz gospo
dark i o d padam i. Zastanaw iano się n ad praktycznymi sposobam i realizacji tych za
gadnień przez samorządy, między innymi
na Mała Panew. Zespół uczestniczący w sem inarium odwiedził oczyszczalnię ście
ków w Balingen i U nterschm eiden oraz składowisko odpadów w Zollernalbkreis H echingen; zwiedził również cementow-
Grupa osób uczestniczących w seminarium w strzów i wójtów oraz kadry kierowniczej, zajm ującej się g o sp o d a rk ą k o m u n a ln ą G órnego Śląska, któ re odbyło się w kilku miastach Badenii-W irtem bergii. W semi
narium udział wziął między innym i W ójt Gminy Turawa. O m ów iono problem y pla-
Badenii-Wirtembet gii Ogólny widok po przez tw orzenie kom unalnych związ
ków celowych.
Szczególnie ostatnie zagadnienie wzbu
dziło duże zainteresowanie, ponieważ wie
lu uczestników sem inarium je s t członkam i niedaw no powstałego Związku Gmin Dol
na oczyszczalnię ścieków w Balingen
nię w R orbach, gdzie zapoznano się z moż
liwością wykorzystania alternatywnych ma
teriałów palnych (w tym odpadów w prze
myśle cementowym).
Redakcja
„Rabsiki”-kłusow niki
Dawna puszcza leśna naszego regionu była bardzo bogata w różne zwierzęta i ptaki leśne. Jeszcze w XVIII wieku żył tu niedźwiedź brunatny, również tur, od któ
rego powstała nazwa miejscowości T ura
wa. Żył tu też ryś, wilk, głuszec, drop, cie
trzew w pokaźnej liczbie. Owe bory pełne dzikiej zwierzyny ju ż dziś je d n a k nie istnie
ją. To, co na horyzoncie widzimy jak o las, to las miody, po ostatniej wojnie nadm ier
nie wyeksploatowany. Wyginęło wiele ga
tunków zwierzyny leśnej, a skoro nie ma głębokich lasów, ani zwierzyny leśnej, to też ju ż nie m a „rabsików”.
Święty H u b e rt patronow ał i myśliwym i
„rabsikom ”. O d najdawniejszych czasów byli ludzie, których pasja, luli chęć zysku ciągnęła do lasu. Byli to ludzie z różnych warstw społecznych. Byli i tacy, którzy po
szli na „rabsickę”, żeby wyżywić swoją ro
dzinę.
Przebogaty był arsenał środków do łapa
nia zwierzyny. O d dołów w ziem i i dołków w śniegu, poprzez ró żn e „słapki”, „sła- p ce”, „zelaza” i „szlingi”, aż do b ro n i pal
nej włącznie. Posługiwano się też bronią wojskową, a o taką n a Śląsku nie było trud
no. Powstania śląskie dostarczały je j maso
wo, a wcześniej jeszcze była wojna świato
wa, wojna prusko-francuska, oraz czasy n a
poleońskie. W tym okresie lufy karabino
we produkow ano naw et w Krasiejowie.
Kłusownictwo zawsze było surowo kara
ne. Za „dziki” połów ryb ju ż w 1618 r. wsie:
Schodnia, Krasiejów, Szczedrzyk, Chrzą
stowice i in n e musiały płacić na zamek opolski od 2 do 4 talarów kary. N ierzadko wywiązywała się strzelanina między służbą leśną i „rabsikam i”, ze skutkiem nieraz tra
gicznym. Ludzie wiedzieli kto „rabsikuje”,
Pomnik Kunitzkiego
ale nigdy o tym nie donosili do władz.
W prost przeciwnie. Po pierwszej wojnie światowej leśniczy Szulc zastrzelił jed n eg o
„rabsika” w lesie pomiędzy Dębską Kuźnią i Szczedrzykiem. „Rabsik” po otrzymaniu śm iertelnego strzału dowlókł się do miej
sca, gdzie ju ż nieżyjącego znaleźli go kole
dzy. Wyciągnęli m u jeg o „flintę” z rąk, a włożyli m u (bo był muzykantem) klarnet p od pachę. Leśniczy Szulc potem ledwie obronił się w sądzie.
Ale było też i odw rotnie, dowodem cze
go je s t pom nik marmurowy na murowa
nym cokole, stojący w lesie pomiędzy Ni- wkami a Kotorzem , przy alejce zwanej dziś
„denkm alką”, z takim oto napisem: „Von d er Kugel eines R aubschützen tödtlich ge
tro ffen , fiel h ie r in seinem B eru f d e r C orps J ä g e r F ried rich R obert Kunitzki vom G arde Jä g e r Battalion in Potsdam ”.
T o stało się dnia 22.09.1849 r. Na lewej stro n ie pom nika jeszcze je s t taki napis:
„D enkm al d e r Theilnaim e der Forst u.
Jag d B eam ten des Reg. Bez. O p p eln ”.
T en piękny zabytek wrósł w krajobraz, przez 150 lat stoi tu w ciszy leśnej i ma swoich wielbicieli. Stwierdziłem bowiem, że je s t na bieżąco konserwowany. Ostatnio dokonał ktoś fugowania cegły m urowane
go cokołu. Fotografia pokazuje nam całe je g o piękno.
Konrad Mientus
Gm inne D ożynki ’95
W tym ro k u g m in n e dożynki o d były się w R zędow ie. T a niew ielka wieś sp ro stała tr u d n e m u z a d a n iu i należycie przygotow ała się d o u ro czystości Ś w ięta P lo n ó w . W c e n tru m wsi, n a b o is k u sportow ym , wy
b u d o w a n o p o d iu m i d re w n ia n e za
d a s z e n ie . O b o k p o s ta w io n o dw a d u ż e n a m io ty w ojskow e, z k tórych, n a w ypadek n ie p o g o d y , m o ż n a by o g ląd ać występy artystyczne. Pogo- d a je d n a k n ie spraw iła psikusa, więc n a m io ty służyły ja k o m iejsce poczę
s tu n k u d la zap ro szo n y ch gości, a p lac w yp ełn io n y był m ieszkańcam i z ró żn y ch s tro n gm iny. N a tym de słabo p re z e n to w a ło się tylko kilka k o ro w o d ó w i k o ro n dożynkow ych.
J e s t to p o części w in a o rg an izato rów , którzy d o k o ń c a n ie ujaw nili wysokości n a g r ó d w k o n k u rsie n a najciekaw szy k o ro w ó d i k o ro n ę . I ja k się wszyscy z ain tereso w an i spo
dziew ali, n a g ro d y te były sym bolicz
n e . O g ro m n e g o w kładu pracy, zu
żytych m ateriałó w , n ie re k o m p e n sowała s k r o m n a n a g ro d a .
C o ro c z n e k o n ty n u o w a n ie sym
bo liczn y ch n a g r ó d spraw ia, że d o żynki tra c ą n a jp ięk n iejszą o praw ę, ja k im i są k orow ody i k o ro n y d ożyn
k o w e. A by n ie p o w ta rz a ć b łę d u o rg a n iz a to ró w , U rz ą d G m in y wi
n ie n w n a stę p n y c h do ży n k ach p rze
ją ć ro lę b e z p o ś re d n ie g o sp o n so ra k o n k u rs u ko ro w o d ó w i k o ro n d o żynkow ych, z g óry ustalając wyso
kość n a g ró d .
Faktycznie, to wysokość n a g ró d , a n ie c h ę ć p o k a z a n ia się, d ecy d u je o ilości k o ro n i koro w o d ó w d ożyn
kow ych n a c o ro c z n y m G m in n y m Świecie Plonów . N ie żałujm y więc śro d k ó w n a n a g ro d y p oniew aż w n a stę p n y c h latach m ożem y tę im p re z ę sprow adzić tylko d o p rz e m ó w ień i w ystępów artystycznych, a to c o w n iej najp ięk n iejsze — rodzim y fo lk lo r — b e z p o w ro tn ie zatracić.
R. Borowski
C fotoreportaż Dożynkowy ^ X
Ochrona roślin
—
zw alczanie c h w a s tó w
W 1995 ro k u w yłączono z p ro d u k cji ro ln ej 20 h a użytków rolnych w naszej g m in ie . N a to m ia st o d ło g u je co ro k u o k o ło 10% a re a łu użytków rolnych. Są to g r u n t y ro ln ik ó w in d y w id u a ln y c h w ilości o k o ło 250 h a, oraz 190 h a użyt
ków rolnych A gencji W łasności S karbu Państw a klas V i VI. S p o śró d p ó l upraw nych g ru n ty te w yróżniają się niezwykle b o g a tą szatą ro ślin n ą. B iorąc p o d uwagę b io lo g ię chw astów i sposób ich rozpow sz e ch n ian ia się, m o ż n a być pew nym , że z a n ie d b a n ia w zakresie ich zwalczania, b a rd z o szybko sta n ą się b a rie rą w uzyski
w a n iu zad o w alający ch p lo n ó w ro ślin upraw n y ch , o raz siedliskiem szybkiego rozw oju gtyzoni. D uże ich n asilenie na
stąpiło w tym ro k u , a sprzyjało m u pozo
staw ienie tych areałów u g o ra m i bez żad
nych zabiegów ag ro tech n iczn y ch . Z ach w aszczo n e p o la w p o b liż u za
g ró d , co widzieliśm y w o kresie wegetacji w naszych w siach, g ro żą p o żarem , szcze- g ó le n ie w o k resie letnim .
P rz e p is y o b o w ią z u ją c e w z a k re s ie o c h ro n y roślin to ustaw a z d n ia 12 lipca 1995 ro k u o o c h ro n ie roślin upraw nych o raz z a rz ą d z e n ie n r 5 / 7 6 W ojew ody O p o lsk ieg o w spraw ie zwalczania chwa
stów n a wszystkich te re n a c h , niezależ
n ie o d ich ro d zaju i sp o so b u użytkowa
nia.
P a m ię ta ją c o tym , że w y g ląd p ó l u praw nych świadczy o k u ltu rze ag rar
nej, a obejścia wraz z zabudow aniam i i sąsiadujące z n im i p o la są wizytową gos
p o d arza, zwalczajmy chwasty wszelkimi d o stęp n y m i środkam i.
F. Latacz
Z ło te g o d y
Rozm ow ę z Państw em Agnieszką i Alojzym Ozimkam i przeprow adził St. Pikul
W listopadzie 1945 r. braliście Państwo ślub. Pan urodził się i spędził dzieciństwo w Bytomiu. Pani Agnieszka mieszka od urodzenia w Kolorzu Wielkim. J a k doszło do Waszego poznania się?
M ój ojciec p o c h o d z ił z pobliskiego Szczedrzyka, a m a tk a z Rzędowa. Nic więc dziw nego, że praw ie n a każd e ferie przyjeżdżałem d o ro d zin n y ch
stro n ojca i m atki. Swoją ż o n ę zn ałe m n iem al o d dziecka. W czasie d ru g iej w ojny światowej z o sta łe m w cielo n y d o a rm ii niem ieckiej.
W o statn ich latach w ojny by
łe m w m a ry n a rc e w o je n n e j.
Nasz o k rę t p o d b a n d e rą C zer
w o n eg o Krzyża pływał p o wo
d a c h M orza B ałtyckiego i m iał za zad an ie ratow ać rozbitków . C zerw ony Krzyż n ie c h ro n ił naszego o k rę tu p rz e d atakam i ze strony aliantów . W pierw szych d n ia c h stycznia 1945 r.
o k rę t w płynął n a m in ę i został pow ażnie uszkodzony. J a i in n i m ary n arze otrzym aliśm y u r
lopy n a o k res re m o n tu o k rętu . P rzyjechałem w ięc tu , gdzie m ieszkała m o ja d ro g a i przyszła żo n a. Tym czasem f r o n t w schodni szybko się zbliżał. 19 sty
cznia 1945 r. m ieliśm y zam iar uciekać p rz e d zbliżającym się fro n te m , ale w O p o lu n apotkaliśm y n a tru d n o śc i n ie d o przebycia. N ie było śro d k ó w tran s
p o rtu , więc w róciliśm y d o K o to rza W iel
kiego. T u w d ru g ie j p o ło w ie stycznia wkroczyły wojska radzieckie.
M ój m ąż — d o d a je p a n i A gnieszka — zm uszony był ukryw ać fakt, że służył w w ojsku n iem ieck im , ch o cia ż n a d łu ż
szy o kres teg o n ie d ało się zachow ać w tajem nicy. P ew nego styczniow ego d n ia
Turaw a w grafice Waltera Św ierca
Państwo Ozimkowie dwa lata po ślubie d w ó c h ż o łn ierzy rosyjskich, w d o m u m o ic h ro d zicó w , usiłow ało zastrzelić m o jeg o przyszłego m ęża. Tylko dzięki stanowczej postaw ie m ojej m atki, k tó ra zdołała ostudzić zabójcze zapędy n ap ast
n ik a i k tó ra stan ęła odw ażnie m iędzy rosyjskim sołdatem , a m o im przyszłym
m ęże m , n ie do szło d o trag ed ii. O d teg o d n ia obaw a o życie m ę ż a była uzasadnio
n a. W d z ie ń m ąż ukryw ał się w p o b li
skim lesie, a tylko w nocy przychodził d o d o m u , by się najeść i n ie c o ogrzać. Jesz
cze d o d n ia dzisiejszego m ąż odczuw a skutki o d m ro ż e n ia nó g .
Rok 1945, to pierwszy rok p o drugiej wojnie światowej. W handlu brak było podstawowych artyku
łów spożywczych i przemysło
wych. W listopadzie owego roku braliście Państwo ślub. Jakie wspomnienia macie z tej uroczy
stości?
C h o ciaż był to listopad, to p o g o d a była w spaniała. Był to d z ie ń słoneczny i ja k n a tę p o r ę ro k u ciepły. O rszak wesel
ny d o kościoła szedł pieszo, a goście w eselni bawili się spo
k o jn ie i w esoło. Z łote gody o b c h o d z iliśm y p o d o b n ie . W ko ściele parafialnym w Koto- rzu W ielkim odbyła się u ro c z y sta m s z a , a k sią d z p ro boszcz J ó z e f Sw olany wygłosił w zniosłe p rz em ó w ien ia i życzył n a m d o b re g o zd ro w ia n a dalsze lata i d o c z e k a n ia g o d ó w brylantow ych. P o n a bożeństw ie o d b y ło się przyjęcie, a goście p ró cz serd eczn y ch życzeń wręczyli n am w iele p ięk n y ch kwiatów.
Ja kic h ra d możecie udzielić tym wszy
stkim, którzy pragną, aby ich pożycie w małżeństwie układało się w harm onii i zgo
dzie przez wiele długich lat?
W a ru n k ie m d o b re g o pożycia m ałżeń sk ieg o je s t n ie tylko m ło d z ie ń c z a m i
łość, b o ta p rz e m ija z b ieg iem lat. W pożyciu m ałżeńskim w ym agane je s t wza
je m n e p o szan o w an ie, w n ie p o ro z u m ie n ia c h trz e b a u m ie ć przyznać słuszność w spółm ałżonkow i. D ro b n e utarczki, j a kie n iesie w sp ó ln e życie n ie pow inny p rz y s ło n ić i b u rzy ć zg o d y i d o b re g o w spółżycia w ro d zin ie.
D o życzeń gości dołączyła się redakcja
„F ali”.
D ro d zy J u b ila c i!
W d n i u ta k p ię k n y m i w sp a n ia ły m życzym y W a m sercem całym zd ro w ia , szczęścia, pom yślności, sto la t ży cia i radości.
A je ż e li m a cie in n e p ra g n ie n ia , to życzym y W a m ich sp ełn ie n ia . N iec h szczęście n a w ie d z a W asz p ró g i n iech w d a lszy m życiu
błogosław i W a m Bóg.
90-te urodziny Pani Gertrudy
W d n iu 26 p aźd ziern ik a 1995 r. p an i G e rtr u d a W odniok, zam ieszkała w K ad
łu b ie T uraw skim , o b c h o d ziła swoje 90- te u rodziny. Ju b ila tk a u ro d z o n a w K ad
łu b ie T uraw skim ch o d ziła p o n a d 7 lat d o szkoły niem ieckiej.
P o u k o ń c z e n iu szkoły p o d ję ła p ra c ę w fabryce w D ylakach, gdzie przez 3 lata w yrabiała n a m aszynach pończochy.
W o kresie letn im wraz z dziew czętam i z okolicy je ź d z iła przez p a rę la t n a ro b o ty d o N iem iec.
W czeiw cu 1929 ro k u wyszła za m ąź.
Mąż M ax był rzeźnikiem i p o w eselu p rzez dw a lata razem prow adzili sklep m asarniczy w Krzyżowej D olinie.
P an i G e rtru d a w czasie w ojny sam a w ybudow ała d o m , poniew aż m ąż przez całą w o jn ę był n ieo b ec n y . Przy b udow ie d o m u i s tu d n i p o m a g a ł je j szwagier.
J u b ila tk a wychowywała dw oje dzieci prow adząc gospodarstw o ro ln e. C h lu b ą j e j go sp o d arstw a była krow a, k tó rą zaku
piła za w łasne oszczędności. O p ró cz g o spodarstw a d o ra b ia ła zb ie ra n ie m ja g ó d i prow adziła rów nież p u n k t sk u p u ja gó d . Była b a rd z o pracow ita i oszczędna.
Po p o w ro cie z w ojny m ąż pracow ał w
„ H u c ie M a ła p a n e w ” w O zim k u , skąd p rzeszedł n a re n tę inw alidzką. Z m arł w 1955 ro k u n a pylicę p łu c w w ieku 48 l a t P an i W o d n io k n a d a l m ieszka w swoim d o m u , gdzie dożyła sw ojego ju b ileu szu , z okazji k tó re g o życzym yjej d u żo zd ro wia i w ielu słonecznych d ni.
Gminny Ośrodek Pomocy Społeczny w Turawie
60-lat p o życia m ałżeńskiego
Ju lii i Je rze g o K u lig ó w z Bierdzan
N ie c o d z ie n n ą uro czy sto ść — sześć
d ziesiątą ro czn icę zaw arcia zw iązku m ał
żeń sk ieg o — o b c h o d z ili J u lia i Je rz y Ku
ligowie. D ostojni Ju b ila c i u ro d z ili się w B ierd za n ach . T a m też ukończyli szkołę podstaw ow ą, tam rów nież znaleźli swoją p ra c ę w miejscowym m ajątk u ziem skim . P an Jerzy — zaledw ie p o czte re c h latach pożycia m ałżeń sk ieg o — pow ołany zo
stał d o służby wojskowej, w k tó rej p rz e bywał d o z a k o ń c z e n ia d z ia ła ń w o jen nych. D o d o m u ro d z in n e g o po w ró cił z niew oli am erykańskiej w 1947 r.
W ra m a c h p arcelacji m ajątk u w B ier
d za n a c h J u lia ije r z y K uligow ie otrzym a
li n a w łasność p o n a d 10 h a ziem i, n a której pracow ali d o czasu przejścia n a zasłużoną e m e ry tu rę .
M im o sędziw ego w ieku o b o je czują się zn ak o m icie. Są m iłym i rozm ów cam i, o czym p rz e k o n a ł się W ójt G m iny T u ra w a o raz k ierow nik G m in n e g o O śro d k a P om ocy S p o łeczn ej, którzy gościli w d o m u Ju b ilató w w d n iu Ich ro d z in n e g o święta.
R ed ak cja
Julia ijerzy Kuligowie w dniu sześćdziesiątej rocznicy zawarcia związku małżeńskiego
Uprzejmie prosimy o zgłaszanie w Urzędzie Stanu Cywilnego w Turawie
pok. 23 tel. 212-109
Jubileuszy 50-lecia pożycia małżeńskiego przypadających w roku 1996
Fotoreportaże
fachowo, błyskawicznie
i tanio
— śluby, chrzciny, rocznice
— pogrzeby, koncerty, festyny
— żniwnioki, imprezy DFK, OSP, LZS
— imprezy mikołajowe i wigilijne
EMIL CZYRNIfl
TURA Wfl-MfIRSZfl ŁKI UL. BUKOWA 2
24 lata praktyki
W d n iu 9 g ru d n ia 1 9 9 5 r w w ie k u 5 5 la t z m a rł
ś p .
RUDOLF SYBOŃ
zn a n y i c e n io n y rzem ieślnik szla ch e tn y i u c z c iw y c zło w ie k w s p ó łza ło życ ie l T o w a rz y s tw a M iło ś n ik ó w Ziem i Tu ra w s k ie j
Zarząd
To w a rzys tw a M iłośników Ziemi Turaw skiej
C zuw aj!
Jesteśm y 15 D H „ C z a m e S to p y ” im.
S zym ona Koszyka przy Szkole Podstaw o
wej w L igocie Turaw skiej. D rużyna dzia
ła przy K o m en d zie H u fca O p o le-R ejo n , istnieje o d 1988 r. i w tym ro k u m ieliśm y okazję spraw dzić się w ro li o rg an izato rów i gospodarzy I H ufcow ej O lim piady W iedzy o R u c h u D rogow ym d la naszych m łodszych i starszych harcerzy. O lim p ia d a odbyła się w d n ia c h 17— 18 listo
p a d a 1995 r. i o n ie j chcielibyśm y n ie c o opow iedzieć.
Zwróciliśmy się d o w ielu o só b o p o m o c w zo rg an izo w an iu tej O lim p iad y i z w dzięcznością stw ierdzam y, że j ą otrzy
maliśmy. A z o c h o tą p o m o g li n am :
• D y rek to r szkoły — p a n i D a n u ta Maty- sek o d d a ją c d o n a s z e j d y sp o z y c ji w szelkie p o m ie s z c z e n ia w szk o le i sp rzęt audiow izualny,
• In stru k to rzy ZH P — h m Jó z e f a Mały- szka ( k o m e n d a n t k a h u f c a ) , p h m G rzegorz Z ieliński oraz h a rc e rz e d r u żyny „ S a la m a n d ra ” Z H P w K rapkowi
cach , którzy w sparli n as ra d ą i d o ś
w iadczeniem w życiu i zwyczajach h a r
cerskich,
• F u n k c jo n a riu sz e K o m en d y G łów nej Policji W ydziału R u c h u D rogow ego w O p o lu , którzy przep ro w ad zili p re le kcję n a te m a t bezp ieczeń stw a ru c h u rowerzystów i pieszych o raz egzam in n a k artę row erow ą i m otorow erow ą,
• Dzielnicowy — p a n A rkadiusz Rula- sza, o r g a n iz u ją c n ie k tó r e n a g ro d y rzeczow e,
• P re z e s i p ra c o w n ic y p ie k a r n i przy Spółdzielni „S a m o p o m o c C h ło p sk a ” w T uraw ie zaopatrzyli nas w b u łk i i pączki,
• D owództwo i k u c h a rz e Je d n o s tk i W oj
skow ej 2286 O p o le , d z ię k i któ ry m m ogliśm y zjeść w sp an iałą w ojskową grochów kę.
Finansow o w sparli nas:
• W ójt G m iny T u raw a — p a n W alter Swierc,
• R ada R odziców przy Szkole Podstaw o
wej w Ligocie T uraw skiej,
• Prywatny O śro d e k S zkolenia Kierow
ców „Ś lad ” w Ligocie Turaw skiej, o raz Państwo:
• W ero n ik a i W alter Bacajewscy,
• M onika i R a in h o ld M orcinkow ie,
• U rszula i H en ry k R aczkow ie,
• p a n i B eata W icher,
• panow ie P aw eł K ansy i W iesław K o
rzec.
Za o trzy m an e w sparcie finansow e m o gliśmy zakupić okolicznościow e znaczki- n ak lejk i, p ro d u k ty żywnościowe, a co
najw ażniejsze — a tra k c y jn e 'n a g ro d y d la uczestników O lim piady.
N ie m o żem y ró w n ież z a p o m n ie ć o tych, którzy b e z p o ś re d n io przyczynili się d o p rzygotow ania i sp raw n eg o p rz e p ro -
HUFCOWA OLIMPIADA W IEDZY O RUCHU
DROGOWYM LIGOTA TURAWSKA XI 95
w ad zen ia naszej im prezy. Byli to nasi najbliżsi (m am y, b a b c ie , b racia, n ie k tó rych harcerzy) o raz Ci, którym h a rc e r
skie sprawy są bliskie, a m ianow icie p a n ie : M o n ik a Jo ń czy k , G a b rie la Sopa, S te fa n ia Bartyla, K u n e g u n d a G rzesik, Z ofia D rozd, Z ofia G ruszka, T e re s a Lip i p an K laudiusz Panicz.
Wszystkim w ym ienionym przedstaw i
cielom instytucji, sp o n s o ro m i o so b o m , którym bliskie se rc u są sprawy h arcerzy
Czuw aj!
se rd e c z n ie dziękujem y za dziś, d o d ając, iż liczymy n a Was w przyszłości.
J a k pisaliśm y wyżej, nasza O lim p iad a odbyła się w d n ia c h 11— 18 listo p ad a b r.
Były to dw a d n i w spanialej harcerskiej zabawy, p io sen k i i olim pijskiej rywaliza
cji w dw óch k ateg o riach :
I d z ie ń — p re le k c ja o b e z p ie c z e ń stwie ru c h u row erzystów i pieszych,
— k o m in ek
II d z ie ń — k o n k u rs spraw nościow y — ja z d a ro w erem w te r e n ie z to re m przesz
kód,
— e g z a m in n a k a r tę ro w e ro w ą i m o torow erow ą,
— k o n k u rs wiedzy (testy, krzyżówki i zn ak i d ro g o w e ),
— nauka piosenek i pląsów harcerskich.
W zięli w niej ud ział h a rc e rz e z:
• 45 D H „Zawiszacy” z N aro k a
• 51 D H „W ędrow cy” z P okoja
• 3 ŚDH „L eśn a B rać” z O zim ka
• Instru k to rzy 25 ŚD H i H S „S alam an
d r a ” z K rapkowic.
Każdy u czestn ik O lim p iad y wykazał się zn ajo m o ścią przepisów i um iejętn o ś- ciąjazd y row erem . P rzyznano 4 n ag ro d y zespołow e, 17 n a g ró d indyw idualnych.
K artę row erow ą zdobyło 16 harcerzy, a m o to ro w ero w ą 5. Wszystkim n a g ro d z o nym g ra tu lu je m y . M am y n a d z ie ję , że w sp o m n ien ia z tej O lim piady n a d łu g o po zo stan ą w p am ięci olim pijczyków , a w iedzę, k tó rą dzięki niej wynieśli wyko
rzystają w co d zien n y m bezpiecznym p o ru szan iu się p o d ro g ach .
p w d Katarzyna Przybyszewska
W Kadłubie Tu ra w sk im nie odpoczyw ają
Z inicjatywy dyrekcji szkoły i Rady Ro
dziców n a ro d z ił się pom ysł, aby te d łu gie, zim ow e w ieczory m ęsk a po ło w a ro dziców, w ykorzystała n a p ra c e przy re m o n c ie sali gim nastycznej. P ostanow io
n o w zm ocnić ośw ietlenie, p rzez założe
n ie d o d a tk o w o 2 lam p , powiększyć p o w ierzch n ię sali o ok. 3 2 m 2, likw idując podwyższenie biegnące wzdłuż sali i wew
n ę tr z n ą przybudów kę. W efekcie uzys
k a n o d o d a tk o w e p o m ie sz c z e n ie (n ie w ykorzystane w p rzed szk o lu ) n a szatnię i m agazyn sp rz ę tu sp o rto w eg o . Z aanga
ż o w a n ie ro d z ic ó w by ło o g ro m n e . W pierwszy d z ie ń w k o m p le c ie zjawili się wszyscy p o w ia d o m ie n i ojcow ie, w ykonu
ją c w je d e n w ieczór p ra c e przew idziane n a trzy p o p o łu d n ia .
W najbliższym czasie, p o d o k iem fa
chow ców — cieśli, m urarzy, elektryków , hydraulików , m alarzy — zam ierzają: wy-
tynkow ać ubytki i m iejsca p o w yburze
n iu ścian , założyć d o d a tk o w e p u n k ty św iedne, zm ien ić o b ieg r u r c e n tra ln e g o ogrzew nia, położyć d re w n ia n e p o d ło g i w m iejscach w yburzeń i wymalować całą salę.
N ie wszystkie p ra c e m o ż n a w ykonać w czynie społecznym . N ajtrudniejszym za
d a n ie m b ęd zie p iln a ju ż w ym iana p o d łogi, sto lark i o k ien n ej i drzwiow ej, a to zw iązane je s t ze sporym i n ak ład a m i fi
nansow ym i n a m ateriały. A m bicją dyre
kcji szkoły i rodziców je s t aby p rzed m a
lo w an iem w n ę trz a w ykonać te p ra c e . T rw ają zatem poszukiw ania środków i sponsorów .
N atom iast n a dzień dzisiejszy dyrekcja szkoły i R ada Rodziców, p rag n ie podzię
kować wszystkim za wielkie zaangażowa
nie i za to, co zostało ju ż zrobione.
K. Borkowska
„Mój Belfer”
Plebiscyt
„G azety W yborczej”
i Radia Opole
J u ż p o raz trzeci o polskie m e d ia zor
ganizow ały plebiscyt o zasięgu wojewó
dzkim p n . „M ój B elfer”, m ający n a celu u h o n o ro w a n ie pracy tysięcy nauczycieli, a związany ze św iętem pedagogów . P le
biscyt te n je s t b a rd z o prestiżowy, tym bard ziej, że w yborcam i są dzieci i m ło
dzież wszystkich szkół n aszego wojewó
dztwa. R ad a S am o rząd u U czniow skiego w Szkole Podstawow ej w T uraw ie roz
p ro p ag o w ała treść i cele plebiscytu n a fo ru m naszej szkoły i przygotow ała refe
re n d u m — z g o d n ie z re g u la m in e m — w trz e c h k ateg o riach .
1. N auczyciel K u m p el — to taki, który szybko naw iązuje k o n ta k t z uczniam i, je s t p a rtn e rsk i, a w spółdziałanie z m ło
d zieżą przynosi k o n k re tn e efekty je g o pracy n a te r e n ie klasy, szkoły.
2. N auczyciel K osa — szczególnie wy
m agający o d sw oich uczniów , ale także i o d siebie. Efekty je g o pracy są w idocz
n e , ch o ćb y p rzez liczbę uczniów , którzy d o stają się d o szkół śre d n ic h .
3. N auczyciel M istrz — znający d o sko
n a le swoje rzem iosło, szlachetny, akcep
tow any i łubiany przez uczniów . W tym n ie c o d z ie n n y m g ło so w an iu ud ział wzięli uczniow ie klas IV-VIII, o d dając swój głos i typując kandydatów , których lu b ią, c e n ią i szanują. W yniki plebiscytu u trzy m an e były przez człon
ków kom isji RSU w największej tajem n i
cy, aż d o uroczystej ak ad em ii z okazji D n ia N auczyciela. W cześniej, w ustalo
nym te rm in ie , wraz z opisowym i ch a ra kterystykam i nauczycieli, zostały o n e do rę c z o n e przez przew o d n icząceg o RSU
— D om inikaW ieczorka d o sek retariatu R edakcji „G azety”. N ie d o k o ń c a je d n a k było to ta jem n icą d la wszystkich. A stało się tak za spraw ą opolskich m ediów . Za
ró w n o p o r a n n e audycje R adia O p o le, ja k i G azeta W yborcza w d n iu święta (a właściwie w p rz e d d z ie ń , b o w p iątek 13 X) uchyliły rą b k a tajem nicy, p o d ając na
zwiska p ięciu p edagogów , którzy znaleź
li się w ścisłym finale. W śród n ich była n a u czy cielk a z naszej szkoły p. Lidia G raczyk, k tó rą wraz z je j klasą V IIb za
p ro s z o n o d o fin ału w k in ie „C en tru m - O d r a ” w O p o lu . T am , p odczas wielkiej gali i przy p e łn e j w idow ni, otrzym ała unikatow y dyplom , wraz z c e n z u rk ą i tytułem N auczyciela — Kosy.
W iadom ość ta p o d n io sła te m p e ra tu rę w sali gim nastycznej naszej szkoły ju ż o d
Dokończenie na str. 10
Andrzejki w szkole
„Mój Belfer”
Plebiscyt
„Gazety W yborczej”
i Radia Opole
______________________ Dokończenie ze str. 9 sa m e g o p o c z ą tk u , kiedy to w ch o d zą
cych nauczycieli pow itało g ło śn e „sto la t”, w ykonane p rzez społeczność szkol
ną. Po zło żen iu życzeń, w ręczen iu p ięk nych la u re k , p ro w ad zący k o n c e r t ży
czeń członkow ie RSU zap o zn ali wszy
stkich z w ynikam i plebiscytu, podając m iejsca m edalow e w k ateg o riach :
KUMPEL
1 — p. G rzeg o rz K w ieciński 62 p kt, 2 — p. Ire n e u sz Szutow icz 60 pkt, 3 — p. D o ro ta W ieczorek 31 pkt, KOSA
1 — p. L idia G raczyk 46 p kt, 2 — p. Z ofia W róblew ska 40 pkt, 3 — p. J o la n ta U nicka 34 pkt, MISTRZ
1 — p. T e re s a S zm olke 34 pkt, 2 — p. D an u ta K ubów 32 pkt,
p. Z ofia W róblew ska 32 p k t 3 — p. D o ro ta W ieczorek 17 pkt.
Przy g ro m k im a p la u z ie m ło d zieży w ręczo n o wszystkim p o p ię k n e j róży, a przew odniczący RSU k a żd em u uścisnął d ło ń . M iłe to i w zruszające były chwile, tym bardziej, że m łodzież przygotowała k o lejn ą n iesp o d zian k ę. D o c e n io n o każ
d e g o nauczyciela i pracow ników obsługi szkoły, w ręczając im kw iatki i d edykując, wraz z dow cipnym i życzeniam i, piosenki z p o p u la rn e j w naszej szkole „ m in i listy p rzeb o jó w ”. Inw encji m łodzieży n ie by
ło k o ń ca, zaró w n o w p re z e n ta c ji zn a
nych h itó w , u k ła d a c h c h o re o g ra fic z nych, j a k i w p rzem y śln y ch stro jach . G w iazdą k o n c e rtu został niew ątpliw ie znakom ity d u e t ten o ró w : P lacid o Do
m in g o — L u cian o P avarotti, czyli P io trek W urst — Seb astian T ieleczek wyko
nu jący w braw urow y sp o só b „O Sole M io”.
D zień N auczyciela znow u za rok. Ży
czę wszystkim b e lfro m w naszej g m in ie w zajem nej życzliwości, szacu n k u i d o strzeg an ia p ro b le m ó w tych m łodszych, dzięki którym i d la których m ożem y p ra cować.
O p ie k u n R SU SP w T uraw ie Ireneusz Szutowicz
S zk o ła P odstaw ow a im . K. M alcze
w skiego w T uraw ie, je ś li ch o d z i o liczbę uczniów , je s t najw iększą w naszej gm i
nie. T ak ja k w w ielu dużych szkołach tak rów nież i w naszej pow stała R ada Szkoły.
Skład Rady stanow ią: trzy u c z e n n ic e wy
b ra n e sp o śró d wszystkich uczniów , trzej nauczyciele w ybrani przez R adę Peda-
Przerwa na lanie wosku
gogiczną oraz tro je rodziców w ybranych n a z e b ra n iu rodziców. Z adania ja k ie p o stawiła p rz e d sobą R ada, to m iędzy inny
mi: w spółpraca z R adą P edagogiczną, w spólne rozwiązywanie p ro b lem ó w ucz
niów i szkoły. Jed n y m z zad ań je s t szuka
n ie środków finansow ych n a potrzeby szkoły. Pierwszą inicjatywą służącą te m u celow i był W ieczór A ndrzejkow y d la ro dziców zorganizow any w d n iu 25 listo
p a d a b r. Były w różby, zabawy i konkursy
W d n iu 26.10 b r., n a z ap ro szen ie TV W rocław, klasy sió d m e Szkoły Podstaw o
wej w T uraw ie gościły w p ro g ra m ie tele
wizyjnym pt. „Krzyżówka trzy n asto lat
ków ”. Przedstaw icielka naszej szkoły, Ag
nieszka H aliniak, rywalizując z uczniam i szkól z K rakow a i G izałek zajęła I m iej
sce w te le tu rn ie ju . O trzym ała n ag ro d y d la siebie w kw ocie 1700 zł oraz n ag ro d y d la szkoły w wysokości 2000 zł. Są to:
z n a g ro d a m i. B aw iono się przy m uzyce re tro . O rg a n iz a to ró w ucieszył fakt, że znaleźli się sponsorzy, którzy z a fu n d o w ali n a m p ą c z k i (k iero w n ik p ie k a rn i p a n J . K ról) o ra z n a p o je (państw o K. W.
K ało w ie). A trakcją w ieczoru była d e g u stacja ciast u p iecz o n y ch przez rodziców i dzieci w ra m a c h k o n k u rs u m iędzykla-
sow ego. W szystkie ciasta były w yśmieni
te, a n a g ro d ą w k o n k u rsie były d n i bez odpytyw ania.
Wszyscy uczestnicy W ieczoru A ndrzej
kow ego d o b rz e się bawili i z n iecierp li
w ością o c z e k u ją n a k o le jn e im prezy.
O rganizatorzy zaś liczą, że następnym razem ich inicjatywa sp o tk a się z wię
kszym zain tereso w an iem ze strony ro
dziców.
T. Żulewska
a n t e n a s a t e l i t a r n a m a r k i G r u n d ig , sp rz ę t sportow y, n a g ro d y książkowe, gry i plansze. N ag ro d y książkowe otrzym ały ró w n ież u c z e n n ic e : Ju sty n a Jończyk i K laudia B arucka.
A udycja b ę d z ie em ito w an a w p r. IIT V d n ia 8.01.1996 r. o godz. 19.35.
D y rek to r Szkoły m g r H e n r y k G ra czyk
Nasi siódm oklasiści w T V
Inform acja o w ynikach w yb o ró w
Pierwsza tu ra wyborów n a u rząd prezy
d e n ta n ie przyniosła rozstrzygnięcia. Ża
d e n z kandydatów n ie uzyskał wymaganej większości głosów. Z godnie z ordynacją wyborczą odbyła się II tu ra wyborów, w
której głosowaliśmy n a dw óch kandyda
tów: L echa W ałęsę i A leksandra Kwaśnie
wskiego. Ja k rozłożyły się głosy w drugiej turze wyborów n a teren ie naszej gminy, przedstawia poniższa tabela:
Nr
obwodu Miejscowość
Uprawnio
nych do głosowania
Glosowało (w %)
Uzyskana ilość głosów (w%)
L. Wałęsa A Kwaśniewski
1 Bierdzanv 796 53.4 71.1 28.9
2 Kadłub Turawski 701 67.5 88.0 12.0
3 Kotorz Małv 653 64.5 84,3 15.7
4 Ligota Turawska 641 61.0 84.6 15.4
5 Osowiec 1774 54.0 69,1 30.9
6 Turawa 1111 54.9 71.5 28.5
7 Zakrzew Turawski 567 50.4 89.9 10.1
8. Zawada 889 52.7 80,6 19,4
W je d n e j z u r n trafiła się n a m rów nież „p o ezja w yborcza”. N ieznany a u to r, tak o to — w ierszem — re k o m e n d o w a ł sw ojego kandydata:
Gdy nadchodzi zim n a para Miejscem bydła je st olmra Pozostałych z p ra w a z lewa M o żn a zawrzeć i do chlewa N aró d n ie je s t stadem owiec
W iny nie oczyści spowiedź Wszystkich, którzy p ra g n ą rządzić Trzeba dzisiaj praw em sądzić
Tylko je d e n z kandydatów N ie podziela zd a n ia katów O n należy do wyjątków
Więc skorzysta z p raw nych wrzątków O n je s t godny za u fa n ia
Bo zn a Polskę od zarania I dlatego go urybieram Jem u serce swe otwieram D arz Imrem, lu d źm i i Ojczyzną I nie ka la j n a sio n blizną! sierota...
S p o tk a n ie w D ę b s k ie j K u ź n i
W d n ia c h 24 i 25 listo p ad a b r. w D ęb
sk ie j K u ź n i o d b y ło się p o s ie d z e n ie Zw iązku G m in D o ln a M ała Panew , w którym uczestniczył H a n s P f a r r z Alb- sta d t (R FN ).
T em atem zasadniczym spotkania były problem y związane z działalnością związ
ków celowych w N iem czech otaz możli
wością przeniesienia ich doświadczeń n a
te re n działania naszych gm in. Dotyczyło to szczególnie spraw oczyszczania ście
ków, zagospodarowywania odpadów ko
m unalnych i budow y wodociągów.
W p o sie d z e n iu uczestniczyli b u rm i
strzow ie z O zim ka, K olonow skiego oraz w ójtow ie z C hrząstow ic, Zębowic, Ł u b n ian , D o b rzen ia W ielkiego i Turawy.
Redakcja
Szkoły m niejszościow e i dw ujęzyczne
D o R a d y G m in y w T u r a w ie 16.10.1995 r. w płynęło p ism o o d Towa
rzystwa S p o łeczn o -K u ltu raln eg o N iem ców n a Śląsku O polskim z siedzibą w G o g o lin ie , w spraw ie w sparcia inicjatyw m a ją c y c h n a c e lu u tw o rz e n ie s z k ó ł m niejszościow ych i dw ujęzycznych n a te r e n ie w ojew ództw a opolskiego.
P ro p o n u je się:
— W szkołach m niejszościow ych j ę zyk n ie m ie c k i, ja k o ję z y k wykładowy, tzn . wszystkie p rzed m io ty o p ró cz języka p o lsk ieg o i h isto rii są w ykładane w języ
k u n ie m ie c k im ,
— W szkołach dw ujęzycznych p rz e d m ioty m o g ą być w ykładane rów nolegle w języ k u polskim i n iem ieck im .
Szkoły pow inny zostać zo rganizow ane n a ży czen ie ro d zicó w . R ó w n o cześn ie m o g ą być zo rg an izo w an e klasy m n iej
szościow e lu b dw ujęzyczne d la dzieci
siedm io- i o śm io letn ich (o d kl I lu b II) ja k i d la dziesięcio letn ich (o d kl IV — p o z a k o ń c z e n iu e ta p u n a u c z a n ia p o czątkow ego), o tw ieran e d la ch ętn y c h z całej gm iny.
D n ia 9.11.1995 r. odbyło się po sied ze
n ie Z arząd u G m iny, n a któ ry m W ójt przedstaw ił to zag ad n ien ie.
P o d y sk u sji p o s ta n o w io n o sp ra w ę skierow ać d o szero k iej k o n su ltacji ze s p o łe c z e ń s tw e m g m in y , p o w ia d o m ić so łty só w , ra d y s o łe c k ie , d y re k to ró w szkół, a p o p rz e z z e b ra n ia w iejskie i ze
b ra n ia rodziców w szkołach uzyskać o d pow iedź n a pytanie: czy istnieje zapo
trzeb o w an ie n a naszym te re n ie n a szko
ły m niejszościow e, dw ujęzyczne lu b kla
sy m niejszościow e i dw ujęzyczne.
Stanisław Janik
Paszporty
Paszporty ze zn ak iem PRL n ie m uszą być w y m ien ian e o d no w eg o ro k u . O b ce służby g ra n ic z n e n ie m a ją praw a kwe
stionow ać ich ważności. W now y d o k u m e n t należy zaopatrzyć się w tedy, gdy p o p rz e d n i je s t m o c n o zużyty lu b te rm in je g o w ażności je s t krótszy niż trzy m ie
siące. Wszystkie paszporty w ydane p rz e d 1991 r. są n a d a l w ażne — pow iedział Stanisław P ak o s — kierow nik B iura Pa
szportów w W ydziale Spraw O bywatel
skich U rz ę d u W ojew ódzkiego w O p o lu . T ak a je s t w ykładnia przepisów i ja k n a razie n ie otrzym aliśm y inform acji, żeby w p rzy p ad k u paszportów m iało być in a czej — u sp o k aja Stanisław Pakos.
D o d aje je d n a k , że z n a n e są przypadki kw estionow ania peerelow skich paszpor
tów n a gran icy polsko-niem ieckiej. Zda
rzyły się przypadki odm ow y w jazdu d o RFN niek tó ry m ich posiadaczom . N ie c h o d ziło tu je d n a k o g o d ło i nazw ę p a ń stwa, k tó re isto tn ie o d kilku la t n ie ist
nieją. N iem ieck a straż g ra n iczn a m iała zastrzeżen ia d o sta n u tych d o k u m e n tów. Były o n e najczęściej m o c n o znisz
czo n e, co pow odow ało wątpliwości co d o ich autentyczności. N iek tó re zawie
rały fo to g ra fie sp rz e d w ielu lat. Zda
n ie m N iem ców utru d n iało to identyfika
cję legitymujących się nim i osób. Trzecią, najważniejszą g ru p ę stanowiły d o k u m en ty, których w ażność, w chw ili przekracza
n ia granicy, upływała za m niej niż trzy m iesiące.
(Nowa Trybuna Opolska z dn. 28.11.1995 r.) P o n a d to in fo rm u je się, że z g o d n ie z ro z p o r z ą d z e n ie m m in is tra spraw we
w nętrznych n r 449 z d n ia 7 lipca 1995 r.
d o ty c z ą c e g o w ydaw ania p aszp o rtó w i d o k u m e n tó w p o d ró ży należy, przy skła
d a n iu p o d a n ia , dołączyć trzy ak tu aln e w yraźne fo to g rafie o w ym iarach 5 cm x 4 cm n a p a p ie rz e cien k im , błyszczącym, przedstaw iające o so b ę bez nakrycia gło
wy i b ez oku laró w z ciem nym i szkłami, w taki sposób, aby ukazywały głow ę usta
w io n ą w pozycji z lew ego p ó łp ro filu z w idocznym lewym u c h e m , z zachow a
n ie m ró w n o m ie rn e g o ośw iedenia twa
rzy; n a od w ro cie fotografii należy czytel
n ie w pisać im ię i nazwisko.
IN FO R M A C JA
Z d n ie m 1.10.1995 r. w prow adzone zostały d o d atk o w e zasady zgłaszania z g o n u obyw ateli polskich. Przy zgła
szaniu z g o n u (o p ró cz d o w o d u osobi
steg o i książeczki wojskowej) należy rów nież przedłożyć PASZPORT oso- by zm arłej.
G ru dz ie ń 19 95
ZNACZENIE WYRAZÓW:
P oziom o: 1. święta, które teraz mamy; 8. dawniej: łódź, okręt; 11. m eldunek; 16. niejedno w rosole; 17. coś do upiększenia; 19. urządzenie radiolokacyjne; 20. dawna na
zwa Ligoty Turawskiej; 21. wychowanek szkoły wojskowej;
22. c h o ro b a oczu; 24. prelekcja w auli; 26. cyngiel; 27. prze
maw ia uroczyście; 33. p ro s te ćw iczenia g im n asty czn e;
35. miasto w woj. zielonogórskim ; 37. w przenośni o młodym pokoleniu; 38. inaczej rurka, fajka; 40. sól kwasu azotowego;
41. g a t cukierka; 42. organizm o kom órkach okrytych ścia
ną kom órkową; 43. (gr.) szczyt, najwyższy punkt; 44. nieje
d e n w USA; 45. je d e n ze zmysłów, 46. szczyt w T atrach (w spak); 47. polski historyk, au to r „Literatury polskiej wieku X IX ”; 48. astro n o m czeski ur. 1914; 51. natręctw o myśli;
52. plakat; 54. nakrycie stołu; 56. dziecięce uzdrowisko; 59.
sporządza mapy; 64. o n też z pustego n ie naleje; 65. duża Anielka; 66. konwersacja; 68. stopień naukowy; 69. spryciarz, cwaniak; 70. (franc.) zespól artystyczny; 71. ciekły lub półcie
kły lek do nacierania; 72. wróżenie, wróżba, 74. rodzaj tecz
ki; 75. kom pleks narządów mowy; 78. nitowacz; 81. p o p ra
wianie błędów; 85. p o p u larn a m argaryna z Brzegu; 87. trans
misja sygnału innej stacji nadawczej; 94. wigilijna solenizan- tka; 96. symbol rad u ; 97. rzeka w Syberii Zach.; 99. m ini mostek; 100. ciężki karabin maszynowy (wspak); 102. wieża utożsam iana z zam ętem , bezładem (wspak); 105. po d n o si go sztangista; 107. zakłopotanie; 115. styczniowe święto; 116.
zakrętas; 122. objaśnienie do mapy, rysunku; 123. je z io ro na Poj. Iławskim; 124. niekiedy wzywamy o nią d o nieba; 125.
niewola u T urków i Tatarów; 126. okrycie p o d b ite futrem lisim; 127. d ro g a dla pociągu; 128. niejeden w szczęce; 129.
utwór muzyczny o uroczystym charakterze; 130. am u let; 134.
przeciwieństwo chałasu; 135. potocznie o gadadiw ej kobie
cie; 136. postać n a d stajenką betlejemską; 137. pierwszy dzień roku;
Pionowo: 1. miejscowość w gm inie Turawa o daw nej na
zwie Burkardsdorf; 2. rozszerzone naczynie żylne u nóg;
3. nie idzie w las; 4. m iasto w Niemczech lub m arka zegarka;
5. dyscyplina olimpijska, odm iana jujitsu; 6. część wyścigu, 7. państwo z B agdadem ; 8. orzech z palmy; 9. o d b ie ra fale eteru; 10. b u ra k liściowy; 11. safari dla autom obilistów ; 12. wybrany d o sejm u; 13. dłużnik wekslowy; 14. święto koś
cielne połączone z jarm arkiem ; 15. udom ow iony tch ó rz po
spolity; 18. scenograf; 23. drugi pokos trawy; 25. osobnik dotknięty bielactw em ; 28. prozaik, dram aturg lu b poeta;
29. dłuższa wypowiedź je d n e j osoby; 30. ciernisty krzew o granatowych pestkowcach; 31. rękojeść, trzonek; 32. krako
wski rzeźbiarz, m alarz i grafik (1888-1972); 34. miasto w woj. łomżyńskim; 35. m uzeum w plenerze; 36. gazowa po
włoka planety; 39. mały kąt; 45. rosyjska suknia kobieca z wysoką talią; 48. zdobi ucho; 49. sztyft do ust; 50. m iasto nad Tamizą, 53. p o d p iera strop wyrobiska w kopalni; 55. port i kąpielisko n a d Bałtykiem; 57. tańczone widowisko teatralne;
58. jesienny kwiat; 59. ujście lawy; 60. dział adm inistracji państwowej; 61. przenikanie rozpuszczalnika przez błonę pólprzepuszczalną; 62. odpoczynek, odprężenie, 63. kartofle
sm ażone w tłuszczu; 64. Sm wśród pierwiastków, 65. statek Noego; 67. turban; 73. wąż dusiciel; 76. wigilijny solenizant;
77. jed n o stk a natężenia dźwięku; 79. z niej kawior; 80. siedzi
ba japońskiego ro d u Tokugaw a, pierw otna nazwa Tokio;
82. filmowe wyróżnienie; 83. włókno poliestrowe; 84. gatu
nek wina węgierskiego; 85. je d e n z T rzech Króli; 86. patrz 85 pionowo; 88. im ię au to rk i „N ad N iem n em ”; 89. na gło
wie koziołka; 90. jam ka; 91. milczek; 92. b ry t pistolet maszy
nowy; 93. składnik powietrza; 95. symbol sodu; 96. wg mit.
egip. ubóstwione słońce; 98. niedługo sylwestrowy; 101. trwa od T rzech Króli do Środy Popielcowej; 103. miasto na Ukrai
nie n a d Tymienicą; 104. p atrz 85 pionowo; 106. piknik lub gatunek rekina; 108. hulaszcza zabawa; 109. o kimś przesad
nie poważnym; 110. szkliwo; 111. cienka tkanina bawełnia
na; 112. faworki; 113. mieszkaniec Iraku lub Korei; 116.
szarak; 117. urwis; 118. m łoda owca; 119. żargon (ang.); 120.
pisarz włoski „Sprzedający D o m ”; 121. łowi ryby; 124. warzy
wo cebulowe; 131. symbol indu; 132. poprzedniczka policji;
133. symbol neonu;
opr. Piotr Jendrzej Rozwiązanie polega n a rozszyfrowaniu hasła od 1— 101.
W śród Czytelników, którzy prześlą d o 30 stycznia 1996 r.
prawidłowe rozwiązania, n a adres: U rząd Gminy w Turawie ul. O polska 39c — redakcja „Fali” — rozlosowane będą nagrody książkowe. Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki n r 14 n ag ro d ę książkową wylosował pan Andrzej Czech zam.
Trzęsina ul. Młyńska 14. N ag ro d ę wysyłamy pocztą.
&
to'3- 5°<o 01
*
I0
1
«ss-
•9 a>
O- R-
77- p C
5
& a c S
~ c
N '*
$ «
< N
O n
CL Crq
3 O
| g *
3 Ł
P*n cr a 33 c aq fi
o 2■-i <
■fio
S 8
p r®
3 ^Ol <
* £
« 77-
3 BJ P N
c- <£•
S
S*' S N- jr- (Ti
P K,
3.55n> T3 c 2 :
? S
w 3
era
2. 3
; O «
i 3 a
' -2 C
! O"? N-
i o n
% 9 * D
5 . a s
2 CK! R .
< “ ■ '<
O' £ 3 a g "
S Ł
2T R n ■<
—• o- p
« 21
<T n
3
"0 cr o ^
8 3 -
1 >
(A C
_ N*
CLO T3
^ O
S.
Pa
° i - 77- dT)
~ 2 aP
s .o a '-A
2 2g
Ola>
g Oln>
3. t g. g
Ol0) 0* 3.
fi 0
1 S*
fi 1 77- ze
0TT 77* ze w*
p K
p &f
w p
p ŚT
p
>
| |
>
|
& >
1 w
1
N2 H 70
3 3 3 3
a 3 3
95- n> r.o>
5.'U r.n
i 1
o:O
<D i2.'
s TT P
fi r* . 7*.: /*■ » n> tT- ^ 't- fr
ctq
-cd
p
i
T37t-
P
0>s crq
•Vd
p
c 3.
I
7£Ps p CC M fsO
I 3.
* ¿i
*5.
e/.3
r. a>
E q
§■ i
f U
r®
C/5 <t>
EJ Orq
P 2
N* C
P. T3 TT p - M
$
I3 i
c
2.v i C
S 3 N E- B
. 5
™ _3 era' i2. <
n (O
n E
| &
•J en
P Ł
&
77-p
S
Es es"o rrP Nn aqH c
P
3 K
p
>
I
t3'
3
* g
I ‘J
f | w j
> a 1 s
3 ^
I
cn G N pa
p
Pr ,
cr 3p E S K 2 . 3' TT
§
! 3
p ^
a 0)
s %
O.2 T3 H mL 77-
N-
Crq
3 5
I c
3 I
*3
an
3 - an
a I 3
^ a
s ^ a>lgz e 3
3 5 ' ze a -
r s
N
— r .2 ' s . ^ 3 w.
£S.
N CTQ
O
X
< Q
3 3
'5 '
Co
K ą cik poezji
Barbara Pawlyta
T o je s t A raczej była
R ujnacja m o ich m arzeń . T o wszystko
Z aprzepaściłam w je d n e j m in u cie, S ekundzie.
N ieodw iecznej m iłości P ra g n ie n ia bycia z sobą T o wszystko.
T eg o p o p ro s tu n ie m a O t tak, n ie ma!
Rozumiesz?
N ie ma!
U ciekło ja k motyl, J a k spłoszony ptak!
Ale m o że jeszcze raz Spojrzę w twe z b łą d z o n e , Zam yślone oczy.
W nieodryw alnym św iede U m ie ra cząstka m n ie . Przecież chciałeś żebym żyła.
T ak p ra g n ę ła m te g o ja k ty.
Są to g łu p ie słowa, J a k ob ecn y w to b ie głaz
N ie m a sen su bycia tu , W ięc żegnam !
* T ak ja k ju ż zauważyłeś Zdążyłam zadebiutow ać N asze c h o d z e n ie — ro zstan ie m Poskrom iłam siłę naszych umysłów, Skradłam m iłość
I odeszłam ja k egoistka.
*
Między n a m i nic n ie było, J a k widzisz to praw da.
Zawsze oszukiwaliśm y św iat i siebie.
Byłeś m o im d ą ż e n ie m d o praw dy, K tóra je s t tuż obok.
C h ęć c z e rp a n ia m iłości Z asłania n a m oczy i serca.
Widzisz n ie je s te n ju ż z to b ą T o n ie takie tru d n e !
Monika Ogrodnik
Są ludzie,
Którzy się nienaw idzą.
Są ludzie, Którzy cierpią.
Są ludzie,
Którzy b a rd z o się k o c h a ją K ochają się tam
G dzie p a n u je zawsze miłość.
H U M O R
— Czy są żelazka d o prasow ania?
— N ie m a. Są tylko deski d o prasow a
nia.
— A le też n a prąd?
* * *
— Ksiądz przybija listewki d o p a rk a n u o taczającego p le b a n ię .
Mały c h ło p ie c przygląda m u się z wiel
kim zainteresow aniem .
— Z pew nością chcesz zostać stola
rzem ? — pyta ksiądz.
— N ie. J a c h c ę tylko usłyszeć, co m ó wi ksiądz, gdy uderzy się m ło tk iem w palec.
* * *
— F ran cik wziął p u d e łk o zapałek, za
pala, zapala i d o p ie ro sió d m a się zaświe
ciła.
— N o nareszcie — m ruczy F ra n e k — je d n a d o b ra! Zostawię j ą n a ju t r o n a
ro zp ałk ę w żelaźniaku...
* * *
— Ecik siad a przy stoliku i w oła d o k eln era:
— Setka, b o się zacznie!
K eln er przyniósł, Ecik wypił i pow ta
rza:
— Setka, b o się zacznie!
K eln er przyniósł, Ecik wypił i krzyczy:
— Setka, b o się zacznie!
K eln er przyniósł ra c h u n e k :
— P roszę zapłacić — rzu ca zdecydo- w anie.
— N o , g o d o łe c h ! J u ż się zaczęło...
* * *
— T eściow a stro fu je M asztalskiego:
— W iesz, ty p ie r o n ie , ja k się nazywa taki, który co łk i d z ie ń siedzi w knajpie?
— W iem .
— N o , jak ?
— K elner.
* * *
— P a n ie k e ln e r, ta szklanka je s t b ru d na.
— C oś p o d o b n e g o ! P ięciu gości z niej p iło i ż a d e n teg o n ie zauważył.
* *
— K elner!... W tym ja jk u je s t kurczak!
— C hw ileczkę, ju ż d o p isu ję d o ra
c h u n k u .
* * *
— M asztalski d o k eln era:
— M usicie to przytrzymywać p alcem m ój befsztyk?
— T ak, b o n ie m am o ch o ty schylać się p o n ie g o p o raz trzeci.
* * *
— P a n ie k eln er! J u ż piąty raz zam a
w iam te n befsztyk.
— Cieszę się, że p a n u tak sm akuje.
M yśli nieuczesane
— Czy w ysnuto z budow y człow ieka w nioski, d o ja k ic h celów był stworzony?
* * *
— P am iętajcie, c e n a k tó rą płacić trz e b a za w olność, m aleje, gdy ro ś n ie popyt.
* * *
— Życie m a i c ie m n e strony, to reszta je g o przyzwoitości.
* * *
— Strzeżcie się, gdy pozbaw ieni skrzydeł j e rozwijają.
* * *
— P am iętaj, wszystko graw ituje w d ó ł n a tej ziem i.
* * *
— N ie b u d u jm y przytułków d la nęd zy um ysłow ej.
* * *
— Są ludzie g łęb o k o wierzący, czekają je d y n ie n a religię.
* * *
— Płaszczyzna p o ro z u m ie n ia — id e a ln e p o le walki.
* * *
— Ryba staje się w inna, gdy połyka haczyk: c u d z ą własność.
K w artalnik Tow arzystw a M iło ś n ik ó w Z ie m i T u raw skiej „ F a la ”
R edaktor naczelny - Leonard Richta, s ekretarz red akcji - Teresa Żulewska, red aktor techniczny - Roman Borkowski Z red akcją s tale w s p ó łp ra c u ją : Walter Świerc, Edward Malisz, Henryk Jakubowski, Stanisław Pikul, Piotr Jendrzej.
S kład i druk: Wydawnictwo Instytut Śląski Sp. zo.o., 45-082 Opole, ul. Piastowska 17, tel. (0-77) 540-123