• Nie Znaleziono Wyników

Śląsk, 2013, R. 19, nr 10

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Śląsk, 2013, R. 19, nr 10"

Copied!
80
0
0

Pełen tekst

(1)

CO Z TĄ KSIĄŻKĄ?

CENA 5 ZŁ (w tym 5% VAT) ISSN: 1425-3917 NR INDEKSU 33328X

V A > -

Zz5

c o ^ l—

y d O = }

c l. — '

Nr 10 (215)

• ROK XIX • PAŹDZIERNIK 2013

70. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji - korespondencja własna ___ ___________ Sosnowiec jak Odessa

Rozbark! Nikt nie woła

JULIA HARTWIG dzieciom i o dzieciach

„Niktość” - z nowej powieści FELIKSA NETZA

Poezia: WITOLD TURANT, BEATA SZYMAŃSKA

(2)

Foto. WitoldTurant Fot.AgnieszkaNęcka

26 września Szczepan Twardoch odebrał statuetkę Śląskiego Wawrzynu Literackiego, nagrodę przyzna­

waną od 14. lat przez czytelników Biblioteki Śląskiej.

Tytuł najlepszej książki ubiegłego roku jest kolejnym Wyróżnieniem dla „Morfiny”. Wcześniej jej autor ode­

brał za nią Paszport Polityki. Czytelnicy w tym roku mieli do wyboru aż dziewięć pozycji. „Morfina” zdoby­

ła zdecydowanie najwięcej głosów. Pośród wyróżnio­

nych nagrodą Śląskiego Wawrzynu Literackiego zna­

leźli się m.in. Czesław Miłosz, Ewa Lipska, Tadeusz Różewicz, Ryszard Kapuściński...

Na zdjęciu: Dyrektor Biblioteki Śląskiej prof. Jan Malic­

ki wręcza statuetkę laureatowi.

Od 20 do 22 września w Hali Widowiskowo-Sportowej

„Spodek” w Katowicach odbywały się Targi Książki, w których uczestniczyło blisko 100 wydawców. Miłośnicy literatury mieli okazję porozmawiać z autorami na 123 spotkaniach a także za­

kupić książki po niższej cenie. Tradycyjnie miesięcznik „Śląsk”

także miał swoje stoisko. W ciągu trzech dni ponad 8 tys. mieszkańców z całego regionu (a także spoza) odwiedzi­

ło „Spodek”. Były także atrakcje dla najmłodszych - Park Edu­

kacyjny Interakcje cieszył się największą popularnością.

Na zdjęciu: Zbigniew Białas podpisuje swoją najnowszą książ­

kę pt. Puder i pył, drugą część sosnowieckiej „epopei” Korze- niec. Relacja z Targów Książki na str. 5.

Podczas trwających w Katowicach od 10 do 13 wrze­

śnia br. Międzynarodowych Targach Górnictwa, Prze­

mysłu Energetycznego i Hutniczego obecne były nie tylko firmy związane z branżami, którym targi były po­

święcone, ale także nasz miesięcznik, który cieszył się dużym zainteresowaniem.

Na zdjęciu: Gościliśmy m.in. na stanowisku Centrum Naukowo-Przemysłowego EMAG.

Katowiczanin, Maciej Pieprzyca (na zdjęciu obok) lau­

reatem festiwali w Montrealu i Gdyni! Na 37. Między­

narodowym Festiwalu Filmowym w Montrealu jego film pt. „Warto żyć” otrzymał Grand Prix oraz Nagro­

dę Publiczności i Jury Ekumenicznego. Z Gdyni (38.

Gdynia-Film-Festiwal) wywiózł Srebrne Lwy i Nagro­

dę Publiczności!

Laureatami Złotych Lwów za scenografię do zwycię­

skiego filmu „Ida” Pawła Pawlikowskiego zostali rów­

nież związani z Katowicami artyści: Marcel Sławiński i Joanna Sobańska. Gratulujemy!

Nasz partner

Jf af y Rybnik. Miasto z ikrą.

Foto. RomanLipczskiFot.AgnieszkaSikora

(3)

WITOLD TURANT Nie oczekuj cudu

Nie oczekuj cudu,

Czas wymaże nasze postaci z luster i z ludzkiej historii.

Zbroje i półpancerze pokryje śniedż, Pieśń zaśnie pod sklepieniem sali, Dni zamienią się w stulecia.

Znikną wielcy i wspaniali, o nas,

chłopcach stajennych, sprzedajnych dziewkach i woźnicach wiadomo będzie tylko, że byliśmy.

Byliśmy, bo bez nas nie mogli się obejść

wielcy i wspaniali, ale naszych imion i twarzy nigdy nie pamiętano;

chyba że kogoś wieziono na szafot.

Więc nie oczekuj cudu.

Witold Turant (1951) - debiutował jako poeta tomikiem „Przespałem”

(1988). Przez wiele lat dziennikarz Radia Katowice. Publikował eseje i opo­

wiadania m. in. na łamach Odry i Twórczości. Ma także w dorobku prze­

kłady prozy angielskojęzycznej. W ubiegłym roku otrzymał nagrodę Srebr­

nej Wieży Piastowskiej w konkursie poetyckim w Cieszynie, m.in.

za cykl „Elżbietański Londyn”. Mieszka w Górkach Wielkich.

(4)

Nr 10 (215). Rok XIX. PAŹDZIERNIK 2013 r.

WYDAWCA:

GÓRNOŚLĄSKIE TOWARZYSTWO LITERACKIE W KATOWICACH 40-012 Katowice, ul. Dworcowa 13

Tel. 32 253-62-21 e-mail: gtl@gtI.home.pl

www.gtl.org.pl W SPÓŁ WYDAWCA:

BIBLIOTEKA ŚLĄSKA plac R ady Europy 1

40-021 Katowice Teł. centr. 32 20 83 700 informacja: info@ bs.katowice.pl

sekretariat: bsl@ bs.katowice.pl Redaguje zespól:

W ITOLD TURANT redaktor naczelny

FELIKS NETZ zastępca redaktora naczelnego WIESŁAWA KONOPELSKA

sekretarz redakcji M AR IA SZTUKA dział kulturalny BOG DAN W IDERA dział spoleczno-historyczny

W OJCIECH ŁUKA dział graficzny MIROSŁAW KORBEL nadzór techniczny i poligraficzny e-mail: korgraf@ korgraf.com .pl

IREN A FALKIN-SIBIGA ANN A STRUM IŁOW SKA

korekta ADRES REDAKCJI:

40 -012 K a to w ic e, ul. D w o rco w a 13 T el./fax 32 206-82-71 e-mail: redakcjaslask@onet.pl,

msk.slask@gmail.com DTP: STP „KorGraf ’ 40-081 Katowice, ul. Dąbrówki 15/12

Tel. 32 354-09-88,32 781-06-48 Druk: PW „Tolek”

DRUKARNIA IM. KAROLA MIARKI 43-190 MIKOŁÓW, ul. Żwirki i Wigury 1 Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów, poprawek i zmian tytu­

łów w tekstach przyjętych do druku oraz skracanie ko­

respondencji.

Warunki prenumeraty: poprzez Oddziały i Delegatu­

ry „RUCHU” - na terenie całego kraju. Bezpośred­

nio - w sekretariacie Redakcji oraz w urzędach poczto­

wych. Wpłat należy dokonywać na konto: GTL - redak­

cja miesięcznika „Śląsk”, PKO PB SA I O/Katowice 92 102023130000 3302 00202176. Prenumerata rocz­

na - 60 zł, półroczna - 30 zł. Pismo w prenumeracie jest dostarczane pod wskazany adres bez dodatkowych opłat.

Prenumerata zagraniczna: poprzez Dział S.A.

Infolinia 0800 120 029. Tel. +48 022 532-87-31 www.ruch.com.pl

Cena egzemplarza - 5 zł (w tym 5% VAT) ISSN: 1425-3917 N r indeksu: 33328X

Czasopismo

„Śląsk. M iesięcznik społeczno-kulturalny”

j e s t dostępne w wersji elektronicznej w ŚLĄSKIEJ BIBLIOTECE CYFROW EJ

pod adresem:

httn://www.shc.orp.pl/dlibra/publication?id=19462

W NUMERZE:

PU BLIC Y STY K A

5. A gnieszka Sikora TARGI K SIĄ ŻE K CZY PLU SZA K Ó W ? 6. B arbara K iczek CO Z TĄ K SIĄ ŻK Ą ?

8. Wiesław K osterski W AKACJE Z V E R B IT SK Y ’M

12. NOW A JA K O ŚĆ W HU M A N ISTY CE. STARY I N O W Y ŚWIAT M U SZĄ SIĘ D O PEŁN IA Ć. Rozm owa zp ro f. dr. hab. Janem M alickim, dyrektorem Biblioteki Śląskiej.

M A CIERZE CY FRO W E STARCZĄ N A K ILK A LAT. Rozm owa z Rem igiuszem Lisem, w icedyrektorem Biblioteki Śląskiej

18. M arta Balaga U SŁY SZĄ LUDY, ŻE LEW RYCZY. K orespondencja własna z 70. M iędzynarodow ego Festiw alu Film ow ego w Wenecji

27. M irosław R zepa U D A ŁO SIĘ D ZIĘK I RAW IE

28. Elżbieta D udka JU LIA HAR TW IG D ZIECIO M I O D ZIECIA CH 33. G rzegorz Sztoler ROZBARK! N IK T NIE W OŁA

38. J ó z e f Wycisk SOSN O W IEC JA K O DESSA

42. A nna Tokarz TAK ŻY JĄ , TAK TW ORZĄ: TOM A SZ PIETRZA K 54. Tadeusz Sierny PLECA M I DO OPOLA?

57. M aria Sztuka O D CZAROW YW ANIE ŚLĄSKA FELIET O N Y

3. Witold Turant EDY TO RIA L 15. PO ZA K A D REM

F eliks N etz PRZESZŁO ŚĆ

21. NOTATNIK SPÓ ŹN IO N EG O PRZY BY SZA

M arek S. Szczepański PO D M IO TO W O ŚĆ SPOŁECZEŃSTW A - PO D M IO TO W O ŚĆ OBYW ATELA

52. A R C H I-TRA F

Wojciech G rabowski STACJA SO SN O W IEC-M A CZK I

59. M agdalena D ziadek M IĘD ZY NUTAM I. W O JCIEC H KILAR. CREDO.

M U ZY K A KLAW ESYNO W A M A RIA N A SAWY 65. ŚLĄ SK A OJCZY ZN A PO LSZCZY ZN A

Jan M io d ek PSZC ZY Ń SK IE PER ŁY SŁOW A PO LSK IEG O 75. H enryk B zdok A N EG D O TY

PLA STY K A

41. Wiesława K onopelska OSTATNI PORT. JERZY HA N D E R M A N D E R (1935-2013) 48. Wiesława Konopelska MALARZ W YKW INTNEGO ŚWIATA. WITOLD PAŁKA (1923-2013) 49. W ITO LD P A Ł K A -m a la rstw o

50. ARTISM A. G A LER IA SZYB W ILSO N W KATOW ICACH 51. Witold Kociński 200 ŚW IATÓW W W ASZYCH RĘK A CH 76. M ichalina W awrzyczek-Klasik G RA N IC E W Y ZN A CZA M Y SAM I TEATR

58. M aria Sztuka SEKS, SEKSU, SEKSEM ...

K SIĄ Ż K I

60. Adriana Urgacz A GD Y B Y BY Ł TRZY N A STY 61. D ariusz K ozłow ski M IĘ D ZY M ITEM A PLO TK Ą

62. K rystyna H eska-K w aśniew icz PR Z EW O D N IK PO M O RCIN K U 62. H enryk C ierniak PIERW SZA K SIĄ ŻK A

63. P rzem ysław P ieniążek IM PER IU M (K IN O W Y CH ) ZM Y SŁÓ W 64. B ogdan Widera K RÓ TK O O K SIĄ ŻK A C H

PO E ZJA I PR O ZA

1. W IER SZ N A OTW ARCIE

Witold Turant N IE O CZEK U J CUD U 16. Beata Szym ańska W IER SZE 22. F eliks N etz N IK TO ŚĆ

30. Witold Turant ELŻBIETA Ń SK I LO N D Y N EK O L O G IA

45. Jolanta K arm ańska H U T Y ZN IK A JĄ , O ŁÓ W ZOSTAJE 46. Jolanta M atiakow ska E K O A K TY W N IN IE ZA ST Ą PIE N I STAŁE RUBRYK I

4. ŚLĄ SK I M IESIĄ C 66. Z Ż Y C IA BIBLIO TEK

Izabela K ochańczyk OD M A LU C H A D O SEN IO RA - BIBLIO TEK A D LA KAŻDEGO !

67. ZN A K I I TW ARZE M IASTA KATOW ICE. H EN R Y K M IK O ŁA J GÓRECK I W KATOW ICKIM PANTEONIE

68. O PO LSK IE

N O TATNIKI KULTURALN E 69. Janusz W ójcik OPOLE

70. Wiesława Konopelska KATOW ICE 72. Jan Picheta BIELSK O

73. Joanna Kotkow ska CZĘSTOCHOW A 74. Beata Schonw ald ZA O LZIE FO T O G R A FIA N A OK ŁADCE:

Zbigniew Sawicz

Projekt objęty mecenatem MIASTA KATOWICE

JMh

T Wojewódzki Fundusz

Ochrony Środowiska

K A T O W I C E i Gospodarki Wodnej

dla odmiany w Katowicach

Urząd Marszałkowski Województwa

Opolskiego

Zrealizowano w ramach PROGRAMU OPERACYJNEGO PROMOCJA CZYTELNICTWA ogłoszonego przez

MINISTRA KULTURY

I DZIEDZICTWA NARODOWEGO

T

(5)

Drodzy Czytelnicy

W

bieżącym num erze „Śląska” przyjrzym y się książce. Przyznaję, m o ­ że nie nazbyt w nikliw ie, ale też je s t to tem at n a w ielotom ow e dzie­

ło, albow iem m a ten skrom ny przedm iot pożądania nielicznych, niestety, coraz bardziej, ja k się okazuje, nielicznych odbiorców , sw oją historię, so­

cjologię, ekonom ię oraz technologię. Tymi w szystkim i aspektam i istnie­

nia książki zajm ow ać się będziem y w następnych edycjach naszego m ie­

sięcznika. D ziś ogólny rzut oka na zjaw isko czytelnictw a, a raczej jeg o postępujący zanik oraz spojrzenie szczegółowe - prof. dr hab. Elżbieta D ut­

ka przeniesie nas w nieco zapom niany św iat utw orów Julii H artw ig adre­

sow anych do najm łodszych. A utorka uw aża, a m y podzielam y jej zdanie, iż ten św iat w art je s t przypom nienia. W ybierzem y się także n a katow ickie Targi K siążki - nie tylko będzie to w izyta typow o dziennikarska - chcie­

libyśm y tam spotkać się z Państw em , poznać W asze opinie, czytelnicze upodobania. D ow iem y się także o now ych rozw iązaniach z dziedziny IT, jakim i od niedaw na posługuje się B iblioteka Śląska. Innow cyjność - ogra­

ny ostatnio przez m edia term in. W arto przekonać się, co kryje się p o d nim w dziedzinie bibliotekarstw a i czy dostępność zbiorów, problem spędza­

jący sen z pow iek w ielu studentów i pow ażnych badaczy, znalazł się w po­

lu zainteresow ania bibliotecznych inform atyków.

Z aprosim y P aństw a także do w akacyjnej lektury. - D o w akacyjnej lek­

tury, w październiku? - K toś m oże się zdziw ić. - C zy tem u Turantow i ju ż się w szystko pokręciło w głow ie? - O tóż po pierw sze, nie Turantow i, tyl­

ko K osterskiem u, po drugie nic się nikom u nie pokręciło, tylko W iesław Kosterski pragnie przedstawić swoje refleksje nad wstrząsającą książką prze­

czytaną w niezw ykle kontrastującej z treścią scenerii. R zecz w arta uwagi.

M iłośników prozy Feliksa N etza pow inien usatysfakcjonować jej obszer­

ny fragment, niemal wyszarpnięty spod pióra, któremu autor nadał tytuł „Nik- tość” . Ponadto spora porcja poezji okraszona w izytą u tw órcy kandydują­

cego w tym roku do nagrody „Nike”, Tomasza Pietrzaka. N aszą wysłanniczką do jeg o poetyckiego (i nie tylko) św iata będzie A nia Tokarz. W ybierzem y się także na R ozbark oraz porów nam y Sosnow iec z Odessą.

Jeśli do tego dodam y inform acje o zbliżających się im prezach kultural­

nych, sądzę, że pow inni Państw o znaleźć w tym w ydaniu coś interesują­

cego, pod w arunkiem w szakże, że je przeczytacie. Skąd to zastrzeżenie?

D ane statystyczne alarm ują, o czym m .in. pisze B arbara N ow icka. A le sta­

tystyka to nie wszystko. R achunki sum ienia to nie m oja specjalność, a je d ­ nak prosiłbym o taki mały, czytelniczy: kiedy ostatni raz porzucił(a)em książ­

kę na rzecz Internetu? Czy w róciłem do niej, czy cisnąłem ją w kąt, uznając, że portale społecznościow e czy gry on-line spraw ią m i w iększą przyjem ­ ność, i czy chociaż żałow ałem pochopnej decyzji? Tak? N o to nie w szyst­

ko stracone. Liczę na m ocne postanow ienie popraw y i zapraszam do lek­

tury. N ie tylko „Śląska” . Także książek, naw et tych lżejszego kalibru, ale rzecz jasna, bez przesady.

W ITO LD TU R A N T

(6)

■ WZGÓRZE zamkowe w Będzinie po dwóch la­

tach przebudowy można już zwiedzać. Moderniza­

cja kosztowała 18 min zł. W parku pod zamkiem są nowe alejki, plac zabaw i ławki. Nieco później odda­

ny zostanie taras widokowy.

■ NAJWIĘKSZA i najstarsza w całej archidiece­

zji pielgrzymka rybnicka wyruszyła z początkiem sierpnia na Jasną Górę. Pielgrzymi, a jest ich ok. 4 tys., w ciągu czterech dni przeszli 115 km.

■ DREWNIANY wodociąg odkryli w Wodzisła­

wiu Śląskim archeolodzy. 2,5-metrowy fragment wo­

dociągu pochodzi z XVIII bądź początku XIX wie­

ku. Przy okazji odkryto drewnianą konstrukcję, która wzmacniała bagnistą, miejską drogę.

■ POLOWANIE na diabła przybiera czasem za­

skakujące wymiary. Egzorcysta i dyrektor Diecezjal­

nej Szkoły Nowej Ewangelizacji w Bielsku-Białej, ks.

dr Przemysław Sawa ogłosił światu wszem i wobec, że słuchanie większości znanych rockowych klasy­

ków [na jego „liście” są takie legendy jak the Rolling Stones, Led Zeppelin, The Beatles] „promuje satanizm i okultyzm”. Wakacje w egzotycznych krajach też są niebezpieczne, bo np. Skarabeusz to oznaka reinkar­

nacji w Egipcie i symbol Belzebuba. Nawet „Gwiezd­

nym wojnom” Lucasa się dostało w internetowej pu­

blikacji bielskiego egzorcysty.

■ D Y R EKTOREM M uzeum Śląskiego zo­

stał - mianowany na to stanowisko przez marszał­

k a - Dominik Abłamowicz, który szefuje już Muzeum Górnośląskiemu w Bytomiu. Jest archeologiem z wykształcenia, jego ojciec prof. Aleksander Abła­

mowicz był cenionym romanistą.

■ STARY dworzec w Katowicach popada w co­

raz większą ruinę. I zdaje się wszyscy o nim zapomnieli zachwycając się „brutalistycznymi kielichami” i obec­

nym, nowym obiektem przy placu Szewczyka. Przy­

pomnijmy, że starym, katowickim dworcu przesiady­

wał m.in. czy cesarz niemiecki Wilhelm II w drodze na polowanie do Pszczyny. W dworcowej restauracji cysorz przyjmował radę miejską z burmistrzem Ka­

towic. A w 1922 r. gościli w niej m.in. marszałek sej­

mu, polska generalicja, senatorzy. Dworzec obecnie ma dwóch prywatnych właścicieli, którzy mimo szumnych zapowiedzi nie prowadzą w nim żadnych prac.

■ SIERPIEŃ jest miesiącem trzeźwości - przy­

najmniej w Kościele katolickim. W województwie ślą­

skim jest ok. 90 tysięcy osób uzależnionych od alko­

holu. 4,8 mld zł wydali Polacy na napoje spirytusowe w pierwszym półroczu 2013 r. Statystyczny Polak wy­

pija 98 litrów piwa w ciągu roku. Co ciekawe, we­

dług Światowej Organizacji Zdrowia to w Niemczech, Francji, Czechach i Wielkiej Brytanii spożywa się wię­

cej alkoholu niż w Polsce.

■ WOJEWÓDZTWO biednieje, radni wręcz przeciwnie. Jak wiadomo, oświadczenia majątkowe polityków są jawne. Prasa wyśledziła, że niemal co piąty z 48 radnych wojewódzkich to milioner. Staty­

styka trochę kłamie, bo np. są wśród radnych napraw­

dę „niemajętni” - radna Barbara Dziuk posiada tyl­

ko 10-letni samochód. Za to radny Władysław Serafin bryluje w czołówce majętnych person - je ­ go majątek szacuje się na niemal 3,4 min zł. Więk­

szość milionerów należy do Platformy i większość to mężczyźni. Dieta szeregowego radnego to 2332 zł miesięcznie. I nie z tego, ale z zasiadania w radach nadzorczych i władzach spółek radnym tak „się na­

zbierało”. I własnego biznesu oczywiście...

■ NAJSTARSZY w Polsce działkowicz mieszka w Raciborzu. To 94-letni Paweł Kołek, który swoją działkę ma od 1945 r. Regularnie uprawia na niej mar­

chewkę, pietruszkę i inną, zdrową zieleninę.

■ ELKAmusi zwolnić. Przejazd nową kolejką li­

nową między Wesołym Miasteczkiem a Stadionem Śląskim ma trwać zaledwie 5 minut. Stara „ELKA”

jechała wolniej, 23 minuty. Młodość m a swoje pra­

wa i się śpieszy, ale akurat - wszyscy są w tym zgod­

ni - w tej materii śpieszyć się nie wolno. Z uwagi na walory krajobrazowe choćby.

■ UPALNY ten sierpień, miejscami temperatura podeszła pod 40 stopni Celsjusza w cieniu. Popular­

nością cieszą się fontanny, w innych miastach zafun­

dowano mieszkańcom kurtyny wodne.

■ DWUDZIESTU chętnych wystartowało w kon­

kursie na stanowisko prezesa Kolei Śląskich, spółki będącej w Polsce synonimem „obciachu”, której prze­

trwanie wciąż wisi na włosku. 20 sierpnia ogłoszo­

no, że konkurs wygrał Daniel Dygudaj, dotychcza- sow y dyrektor Z akładu Linii K olejow ych w Sosnowcu.

■ SETKI osób wzięło udział w zorganizowanym w Parku Śląskim biegu dla „Słonia”, ku czci tragicz­

nie zmarłego polskiego himalaisty rodem z Mikoło­

wa, Artura Hajzera. Zginął on 7 lipca br. na zboczach ośmiotysięcznika Gasherbrum I w masywie Karako­

rum (Pakistan).

c n

Z a p is w y d a rz e ń z m ie s ią c a p o p rz e d z a ją c e g o

z a m k n ię c ie n u m e ru

■ PLAC kwiatowy tak ma wyglądać katowicki ry­

nek na kolejnej wizualizacji. Pytanie tylko - której z kolei... Według obecnej wizji naprzeciw remonto­

wanego Domu Prasy [gdzie do 2009 rezydował

„Dziennik Zachodni”] mają pojawić się ławki, klom­

by i fontanna, a nawet drzewa, a także pawilony kwia­

towe z kawiarniami.

■ KOLEJ plajtuje, ale kupuje Pendolino. Przypo­

mina to przypowieść o panoczku w modnym kape­

luszu, któremu słoma z butów wystaje. Wedle szum­

nych zapowiedzi już w 2014 r. katowiczanie mają jeździć tym cudem w barwach PKP Intercity m. in.

do stolicy, a nieco później nad morze. Pożyje­

my — zobaczymy.

■ ZWIĄZKOWCY ze Śląska wybierają się do sto­

licy już we wrześniu - niezależnie od zapowiedzi PKP Intercity o zakupie Pendolino. Będą tam ich tysiące i ra­

czej pojadą autokarami. Właśnie trwają przygotowa­

nia do tej związkowej inwazji. Okupacja stolicy, jak za­

powiadają działacze śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”, potrwa od 11 do 14 września. I nie będzie pokojowa...

■ KIEDY wreszcie skończą tą ekspresówkę na Żywiec? 15 i pół kilometra drogi S-69 miało być gotowe jeszcze w zeszłym roku. Ale inwestycja za­

awansowana jest dopiero w 70 procentach - czyli na trasie Bielsko-Żywiec dalej będą korki.

■ PIENIĘDZY warto szukać nawet pod zie­

mią - i nie chodzi tu o węgiel. Ale o źródła geoter­

malne, których szukać będą na swoim terenie kłobuc­

kie gminy wspólnie z tamtejszym starostwem.

■ BANK tkanek i komórek otwarto 13 sierpnia w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im.

św. Barbary w Sosnowcu. Koszt inwestycji 3,2 min zł. Oprócz banku powstała też nowoczesna pracow­

nia hodowli komórkowych wraz z zapleczem, która pozwoli hodować nabłonek rogówki i śluzówki jamy ustnej, stosowany w leczeniu oparzeń, wad wrodzo­

nych i w zabiegach rekonstrukcyjnych.

■ ŚLĄSKI Air Show odbył się 17 sierpnia na ka­

towickim lotnisku Muchowiec. Były F-16, śmigło­

wiec SH-2 Kaman, dromader, rosomaki, czołg PT-91 z Bumaru w Łabędach, komandosi i fajerwerki.

■ HIPPISI mieli 15 sierpnia swój zlot w Olszty­

nie koło Częstochowy. Spotykają się tu już od bli­

sko 40 lat, przeważnie są już w wieku 50+, ale nie bra­

kuje też młodszych. Pierwszy zjazd polskich hippisów odbył się w 1971 r. w Częstochowie, kolejne miały już miejsce w Olsztynie.

■ SZUKAJĄ fundamentów gotyckiej świątyni.

Gdzie? W Rybniku, na terenie dawnego cmentarza przy kościółku Akademickim w centrum miasta ar­

cheolodzy szukają pozostałości świątyni, której po­

czątki sięgają aż XII w.

■ JAKIE są hity eksportowe naszego wojewódz­

twa? To m.in. piwa, wody mineralne, mięsa i wędli­

ny, a także produkty branży motoryzacyjnej. Nazy­

wając rzeczy po imieniu: na przykład w Libanie można napić się „Ustronianki”, Żywca można spróbować w Indiach, a śląskiego krupnioka... w Brazylii.

W Islandii skosztować można cieszyńskich „Prince Polo”, a na Sri Lance spotkać można jeszcze fiata 126 p - teraz zastąpiła go „pięćsetka” widziana dosłow­

nie wszędzie, tak jak gliwickie ople.

■ OGLĘDNE, okrągłe są odpowiedzi, jakie otrzymał śląski poseł PO Marek Plura od liderów tej

partii, Donalda Tuska i Jarosława Gowina, którzy wy­

startowali w sierpniowych wyborach na stanowisko szefa PO. Plura pytał o sprawy dla Ślązaków ważne m. in. o stosunek do uznania śląskiej gwary za język regionalny, opinię w sprawie deklarowania narodo­

wości śląskiej w spisie powszechnym, ocenę koali­

cji PO i Ruchu Autonomii Śląska w regionalnym sej­

miku oraz stosunek do autonomii regionów.

■ NA wiadukcie w Mszanie, po ostatecznej rezy- gnacj i firmy Alpine Bau, prace naprawcze prowadzi firma Intercor z Zawiercia. Koordynuje je inwestor, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach. Feralny most ma zostać oddany do użytku w pierwszej połowie 2014 r.

■ KOBIETY ze Śląska zebrały się w niedzielę 18 sierpnia na tradycyjnej pielgrzymce w Piekarach Ślą­

skich. Do kilkudziesięciu tysięcy pątniczek przema­

wiał katowicki abp Wiktor Skworc, który skrytyko­

wał m.in. politykę rządu wobec polskich rodzin.

Metropolita apelował, by sprzeciwiać się wprowadza­

niu do szkół „importowanych ideologii, demoraliza­

cji i seksualizacji dzieci”.

■ ILE płaci marszałek za kaskaderskie misje - za­

stanawia się śląska prasa. Płaci chyba dobrze, skoro są chętni na ratowanie tonących instytucji, czy inwe­

stycji. Dyrektor Muzeum Śląskiego zarabia 7,5 tys.

zł, prezes spółki Stadion Śląski - 13 tys. zł, a szef Ko­

lei Śląskich - 16,7 tys. zł.

■ ZNIŻKI dla seniorów! Przybywa miast, które uruchamiają programy zniżkowe dla seniorów. Po­

zwalają one korzystać z tańszej oferty różnych insty­

tucji. To już nie tylko zniżki na basen [choć w niektó­

rych miastach i o to trudno], przysłowiowa herbata i kawa za złotówkę w wybranych restauracjach, czy darmowe seanse filmowe, ale także, co wzbudza szcze­

gólne zainteresowanie, tańsze zakupy w aptekach.

Ófertę tę wzbogacają prowadzone w ramach Uniwer­

sytetów HI Wieku programy edukacyjne dla seniorów.

Jednym z dobrych przykładów jest Bytom, w którym ze specjalną kartą senior otrzyma zniżkę m.in. u fry­

zjera, optyka, czy mechanika samochodowego. Z po­

dobnym programem ruszy też Częstochowa.

■ RELIKWIE św. Jadca Odrowążą, dominikani­

na żyjącego na przełomie XII i XIII wieku, nazywa­

nego Apostołem Bożym Ludów Słowiańskich, trafi­

ły do parafii w m ysłow ickich Morgach dzięki zabiegom tamtejszego proboszcza ks. Mirosława Du­

biela. Św. Jacek jest głównym patronem archidiece­

zji katowickiej i opolskiej.

■ OGRÓD botaniczny powstaje na Księżej Górze w Radzionkowie dokąd przenoszone są - w ramach eks­

perymentu - chronione rośliny i murawy z terenu bu­

dującego się nowego pasa startowego lotniska w Py- rzowicach. Przeniesione zostały wszystkie młaki i łąki trzęślicowe. Kwitnie też już goryczka wąskolistna. Jest i nasięźrzał pospolity, czyli niezwykle rzadka paproć umieszczona na czerwonej liście [gatunków zagrożo­

nych] roślin i grzybów w Polsce. Ógród jest filią Ślą­

skiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie. To eko­

logiczne „przenoszenie” kosztuje ponad 4 min zł.

■ KIBÓLE - bo nie kibice - Ruchu Chorzów wy­

wołali 18 sieipnia na gdyńskiej plaży bójkę z mek­

sykańskimi marynarzami, którzy - podobno według niektórych relacji - zaczepiali opalającą się na pla­

ży Polkę. Ale czy była to rycerska postawa, czy też bandziorstwo - oceni prokuratura. Bo na pewno jest wstyd i to międzynarodowy.

■ RATOWAĆ polskie górnictwo trzeba po cze­

sku - j a k w czechowickiej kopalni „Silesia”, gdzie kil­

ka lat temu to zdeterminowani pracownicy znaleźli do­

brego inwestora, choć kopalnię spisano na straty. Czesi udowodnili polskim szpecom od górnictwa, że się my­

lą. W PG Silesia włożyli ju ż 750 min zł. 20 sierpnia świętowano uruchomienie zmodernizowanego szy­

bu tej kopalni. Zatrudnienie znalazło tu już 1600 osób.

■ KABEL ważący kilka ton spadł na górników pra­

cujących w szybie kopalni Mysłowice Wesoła. W wy­

niku tego tragicznego wypadku trzech z nich zginęło na miejscu, czwarty został ranny. Zdarzenie miało miej­

sce w poniedziałek 26 sierpnia ok. godz. 4.20 „Wyda­

rzyło się coś niezrozumiałego, coś co nie miało prawa się zdarzyć” - tłumaczył się przedstawiciel Wyższe­

go Urzędu Górniczego. Pracownicy byli doświadcze­

ni, sposób pracy - wypróbowany. A jednak...

■ WIATR u nas mizerny, żeby rozkręcić wiatra­

kowy biznes. Biznes, który przynosi prąd. Najwięcej prądotwórczych wiatraków jest na Pomorzu. Solidnie wieje też na Podkarpaciu. Mimo to jednak powstają u nas wiatraki - jest ich w sumie 15. (trzy w powie­

cie częstochowskim, dwa w pow. kłobuckim, siedem w lublinieckim, po jednym w powiatach: tamogórskim, żywieckim i cieszyńskim). I trwa realizacja 23 kolej­

nych inwestycji „wiatrakowych”: osiem w pow. czę­

stochowskim, osiem w kłobuckim, pięć w lubliniec­

kim, jedna w wodzisławskim, jedna w tamogórskim.

KRONIKARZ

(7)

T

ego typu imprezy zawsze są obowiązkowe dla moli książkowych. I rzeczywiście, tego, czego nie zabrało na tego­

rocznych Targach Książki w Ka­

towicach, to odwiedzających.

Niestety, większość z nich w za­

mian za bilet wstępu na płytę ka­

towickiego „Spodka” otrzyma­

ła skromne atrakcje. Nie dopisali również wystawcy. Goście, sku­

szeni wizją zakupu nowych ty­

tułów w atrakcyjnej cenie czy spotkania znanych i łubianych autorów, błąkali się po stoiskach niewielu wydawnictw, często wychodząc ze „Spodka” bez żadnego zakupu. Wielki żal, że tak potrzebna impreza z każdym rokiem (a przecież była to dopie­

ro trzecia edycja) jest coraz skromniejsza. Targi książki przede wszystkim powinny sta­

wiać na prezentacje nowych publikacji i ofert wydawniczych.

Miło, gdy zapewniają dodatko­

we atrakcje i wydarzenia akty­

wizujące kulturalnie i czytelni- czo mieszkańców regionu, bo przecież powinna to być okazja nie tylko do kupna nowości wy­

dawniczych, ale także wymiany doświadczeń, poznania ulubio­

nych pisarzy i osób ze świata kultury. Cóż, kiedy wielu tych

znanych nazwisk zabrakło. Dużą popular­

nością cieszyło się stoisko wydawnictwa MG, na którym można było zakupić naj­

nowszą książkę Zbigniewa Białasa pt. Pu­

der i pył, drugą część sosnowieckiej „epo­

pei” Korzeniec, która w minionych dwóch latach zrobiła wielką furorę wśród czytel­

ników i cieszyła się ogromnym zaintereso­

waniem wielbicieli teatru z racji wystawie­

nia sztuki (o tym samym tytule) w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Zbigniew Białas wy­

trwale wpisywał dedykacje, a także odpo­

wiadał na pytania czytelników.

W programie imprezy można było zna­

leźć długą listę zaproszonych gości, jednak wyraźnie doskwierał brak nazwisk znanych pisarzy i ludzi kultury. Oczywiście kilku by­

ło, np. Bohdan Butenko, rysownik, ilustra­

tor, grafik, autor znanych komiksów i ksią­

żek dla dzieci, na których wychowało się nie jedno pokolenie. Magnesem również mogły być nazwiska Agaty Passent czy Mariusza Czubaja. Spora publiczność zgromadziła się na spotkaniu autorskim z Martą Fox, poet­

ką i powieściopisarką dla młodzieży.

Od 20 do 22 września 2013 r.

w katowickim „Spodku” odbywała się trzecia edycja Targów Książki

D użym zainteresowaniem cieszyło się spotkanie z M artą Fox, poetką i p o ­ w ieściopisarką dla młodzieży.

Targi książki czy pluszaków?

W poprzednich edycjach Targów dużym zainteresowaniem cieszyły się spotkania przygotowane przez Śląski Klub Fantasty­

ki. W tym roku do świata fantastyki zapro­

sili: Rafał Kosik, Marcin Przybytek, Ro­

bert Wegner, Anna Kańtoch. Autorzy rozmawiali o budowaniu prawdziwych emocji w fantastycznym świecie. Pod­

czas innej rozmowy rzecz była o motywach mitologicznych i etnicznych w fantastyce.

W dyskusji udział wzięli: Witold Jabłoń­

ski, Paweł Ciećwierz, Ewa Białołęcka i Robert Wegner. Oba spotkania prowadzi­

ła Klaudia Heintze.

Na płycie katowickiego „Spodka” zapre­

zentowały się również: księgarnie, bi­

blioteki naukowe i publiczne oraz firmy, instytucje i stowarzyszenia, prowadzące aktywną działalność w sferze kultury.

Katowickim targom towarzyszyły konfe­

rencje, warsztaty, konkursy i dyskusje.

W przypadku tych ostatnich na pewno war­

to odnotować debatę „Czy już istnieje li­

teratura śląska?” z udziałem Dariusza Dyrdy, Zbigniewa Kadłubka, Krzysztofa

Karwata, Alojzego Lyski, Ing- mara Villqista, moderowaną przez Jana F. Lewandowskie­

go. Zbigniew Kadłubek stwier­

dził, że nie da się jednoznacz­

nie odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule debaty, gdyż jest to proces, który wciąż się toczy i mamy do czynienia ze zjawiskiem nowym. Nato­

miast Alojzy Łysko pokusił się o odpowiedź na wspomnia­

ne pytanie. Według niego, literatura śląska to ta, która od­

powiada tylko i wyłącznie na nasze problemy. Jest to literatura wysokiego lotu. - Bu­

dujmy przyszłość na mocnych fundamentach, czyli na lite­

raturze o wartościach lo­

gosu górnośląskiego - podsu­

mował.

Wiele imprez i konkursów było skierowanych do dzieci.

Największym zainteresowa­

niem cieszył się Park Eduka­

cyjny Interakcje. Na ich stoisku najmłodsi, bawiąc się w ma­

łych fizyków, mogli samo­

dzielnie wykonać niektóre do­

świadczenia.

K

ilka słów podsumowania na zakończenie. Mimo skromnej reklamy, sporo osób odwiedziło tegoroczne Targi Książki w Katowicach. Strona internetowa imprezy była przygotowana po amator­

sku, nieatrakcyjna pod względem wizual­

nym, a program targów ukazał się zaledwie kilka dni przed ich rozpoczęciem - zresz­

tą bardzo nieczytelny i nieprzyjazny dla oka.

Zbyt mało wystawców, zbyt mało zna­

nych i łubianych wydawnictw, zbyt mało atrakcyjnych wydarzeń towarzyszących a także zbyt mało znanych autorów, z któ­

rymi można by się spotkać i porozmawiać.

Puste miejsca zajęły stragany z pluszakami, kolczykami, torebkami i innymi drobiazga­

mi. Ale chyba nie po to przychodzi się na targi książki? W kuluarach można było usłyszeć opinie, że skromność tegorocznej edycji wynika z bliskiego położenia w ka­

lendarzu targów krakowskich. Być może.

Trudno jednak uwierzyć, że organizatorzy, a było to wspólne przedsięwzięcie Miasta Katowice, Uniwersytetu Śląskiego oraz Expo Silesia, nie byli w stanie zorganizo­

wać targów na wyższym poziomie.

AGNIESZKA SIKORA

N a jw ięcej em ocji w śród najm łodszych w zbudzał P a rk E dukacyjny In te­

rakcje.

Wielu chętnych odwiedziło stoisko wydawnictwa MG, na którym można było zakupić najnowszą książkę Zbigniewa Białasa pt. „ P uder i p y ł ”, dru­

gą część sosnow ieckiej „ epopei ” „ K orzeniec ",

(8)

m m

BARBARA KICZEK

Co

z tą książką?

Domeną dzisiejszego świata jest telefon komórkowy, który przypomina o wszystkich ważnych datach i internet będący nie tylko źródłem wiedzy ale również sposobem komunikacji. W autobusach raz za razem można zobaczyć jak ktoś rozmawia przez telefon, ktoś wysyła smsy, a jeszcze ktoś inny robi zdjęcia najnowszym modelem smartphona. Wreszcie gdzieś wśród tłumu pasażerów znajdzie się reprezentant „zamierzchłych”

czasów, który w dwudziestym pierwszym wieku... czyta... Ano właśnie! Jak w tym całym technologicznym zamieszaniu przedstawia się stara dobra książka? Jak dziś wygląda czytelnictwo i czy zagraża mu jakakolwiek forma zagłady?

C

zasy w jakich przyszło nam żyć to przede wszystkim okres dyna­

micznych zmian niemal na każdym po­

lu. Wysokie technologie towarzyszą nam w codziennym życiu w takim stopniu, że prawie ich już nie zauwa­

żamy. Współczesny człowiek jest przy­

zwyczajony do tego, że wymaga się od niego coraz mniej (czynnej uwagi, zaangażowania, myślenia, działania itp.). Nasz świat to pamięć w postaci telefonów, pen drivów lub dysków, to lampy na fotokomórkę, tabliczka mno­

żenia w kalkulatorze i ruchome scho­

dy. Nawet kawę robi za nas ekspres.

Tymczasem książka jest wymagająca i przez to niewygodna. Chce od nas czegoś więcej, czegoś w zamian - uwa­

gi. Jeśli jednak wykonamy ten wysiłek, otrzymamy dużo więcej niż zainwesto­

waliśmy. Wzbogacimy język, wspomo­

żemy zdolność koncentracji, nie mó­

wiąc już o oczywistej przyjemności, jaką daje podążanie za dobrą fabułą.

Książki pozwalają rozwinąć wyobraź­

nię i ukształtować charakter, sprawić, że będziemy bardziej kreatywni. Nie­

stety książka w tradycyjnej formie nie przystaje do naszych czasów, szczególnie dla młodego pokolenia czytelników. Dziś człowiek jest coraz bardziej leniwy i coraz mniej samo­

dzielny.

Modna literatura

C

zasy się zmieniły, a co za tym idzie zmienili się ludzie i ich możliwo­

ści. Nowoczesność często oznacza by­

cie na czasie, pogoń za tym co modne.

Przy czym to co modne rzadko ozna­

cza to, co w artościow e. M ów iąc o współczesnym czytelnictwie należy zauważyć, że czytelnicy wykazują ten­

dencję do przystosowywania się do pa­

nujących norm. Brakuje im skłonności do buntu, podważania ogólnych opinii.

W związku z tym obecnie na szczytach list czytelniczych króluje to co modne, to co czyta większość, najczęściej z po­

lecenia. Bo przecież skoro wszyscy da­

ną książkę przeczytali to i ja muszę!

W żadnym wypadku nie mogę zostać w tyle! Tym bardziej jeśli dana pozy­

cja została zekranizowana. Bo przecież jeśli trafiła do kin to musi być do­

bra. I tak błędne koło się zamyka, a system czytelniczo-modowy sam się napędza. Rzecz jasna reguła ta nie do­

tyczy wszystkich czytelników, jednak niewątpliwie większości. To właśnie ta zasada odpowiada za tak duży sukces komercyjny niektórych książek o śred­

niej wartości literackiej. Po gigantycz­

nym sukcesie sagi Zmierzch Stephani Meyer, który podobno zawdzięcza mi­

łosnej tematyce i napiętej akcji, przy­

szła kolej na 50 twarzy Greya Erici Le­

onard. Zewsząd atakują nas książki o zakochanych wampirach, lub niena­

syconych miłościach. Nieustannie pa­

nuje również moda na biografie osób znanych z telewizji, radia czy polityki.

Jeśli więc chodzi o tematykę, po jaką sięgają czytelnicy, dostrzegam wzmoc­

nione zamiłowanie do literatury typu fantasy (tu nieprzerwanie królują głów­

nie J.R.R. Tolkien i Stephen King) oraz wzmożone zainteresowanie litera­

turą realistyczno-empatyczną. Jeśli chodzi o fantastykę, bez wątpienia jest to nurt, który na dobre zakorzenił się wśród Polaków i nie tylko. Świat lite­

ratury fantastycznej to świat, w którym wszystko jest możliwe. Oczywiście istnieją w nim jego wewnętrzne, usta­

nowione przez autora prawa, jednak bez wątpienia można w nim podważyć dosłownie wszystko. Dlatego jest tak pociągający. Być może wzrost zainte­

resowania tym gatunkiem wiąże się bezpośrednio z czasami w jakich żyje współczesny czytelnik. Kiedy zewsząd otacza go internet i coraz to nowe aplikacje na telefon, gry interaktywne itp. jego możliwości również stają się coraz mniej ograniczone. Być może właśnie dlatego świat fantasy jest mu bliższy (szczególnie dotyczy to młod­

szego pokolenia). Dużo łatwiej wyja­

śnić skąd zwrot w stronę literatury wspomnieniowej i biograficznej. W tej grupie królują wszystkie zeznania osób, które przeżyły szeroko pojmowane

„coś”, najlepiej traumatyczne i niezwy­

kle bolesne, bo takie najlepiej się sprze­

da. Każda bulimia, narkomania czy al­

koholizm będą miały wzięcie. To jak wyraźnie wzrosło zainteresowanie te­

go typu literaturą widać w księgarniach.

Półki aż się urywają od tytułów typu

„Powrót z piekła” lub „Jak przeżyć z potworem”. Niestety niewiele z nich coś sobą reprezentuje. Ich poziom lite­

racki często nie jest nawet poprawny.

Nic dziwnego skoro dziś wydać taką książkę to błahostka, o czym przekona­

łam się kiedy jedna z moich znajomych

(9)

postawiła mi przed nosem swoje „dzie­

ło”, traktujące o tym jak wyjechała za granicę... zbierać buraki cukrowe.

Tekst ten trafił na półki! Książki te sta­

nowią swoistą pisemną wersję Rozmów w toku. Mam wrażenie, że napisać dziś dobrą literaturę to rzecz dużo trudniejsza niż dawniej, wydać jakąkol­

wiek to prostsze niż wyjście do sklepu po bułki. Dzisiejsze książki nie mają już takiego ciężaru gatunku literackiego jak dawniej, stają się pewnego rodzaju

„zapychaczami” literackimi. Niewiele jest też książek, które zapamięta się

na lata.

Żegnaj koziołku, witaj m atołku

W

arte zauważenia jest też to, że obecnie nie ma już tak jasnego podziału na trzy segmenty literatury:

dla dzieci, dla młodzieży i wreszcie, dla dorosłych. Dawniej czytelnik rósł ra­

zem z książką, od Koziołka Matołka przez Pana Samochodzika po Lema.

Książki dla najmłodszych są z wiado­

mych względów w dalszym ciągu rozpoznawalne. Zatarciu uległa jednak granica pomiędzy literaturą dla m ło­

dzieży a dla dorosłych. Na tym polu mamy do czynienia z relacją wymien­

ną. Dowodem na to jest chociażby fakt, że światowy bestseller jakim stała się seria przygód o Harrym Potterze, zo­

stał wydany w dwóch wersjach: ilustro­

wanej dla młodzieży i tradycyjnej dla dorosłych. W śród czytelników bra­

kuje jednak nieco ambicji, podążania za, po prostu, dobrą książką. To nie jest tak, że nie da się napisać dobrej powie­

ści o wampirach. Nie tak dawno wy­

dana została powieść pt. Historyk bę­

dąca debiutem Elizabeth Kostovy, kładąca na łopatki wszystkie najnow­

sze wampirze hity. Została dopracowa­

na w najdrobniejszych szczegółach, po­

wstawała przez dziesięć lat, a mimo to nie odniosła aż takiego sukcesu. Dla­

czego? Otóż nie było tam romantycz­

nych uniesień, czułych potw orów i biednej zakochanej niewiasty, a na do­

datek była stosunkowo długa (jeśli po­

równać ją z książkami typu „Zmierzch”

czy „Pamiętniki wampirów”). To ko­

lejny powód, aby nie sięgać po książ­

ki znajdujące się na szczytach list czytelniczych. Prawdziwe perełki bo­

wiem zawsze grają drugie skrzypce.

Ponadto dziś dla czytelnika (nieste­

ty) ważna jest też objętość potencjal­

nej lektury. Czyta się to, co krótkie.

Krótka, a przez to i szybka forma obecnie dom inuje w szędzie i we wszystkim. Szybka informacja, szyb­

kie życie, szybka akcja stają się dla nas codziennością. Właśnie to skłania czy­

telnika do zwrotu w stronę intemetu

i czytania w sieci. Rzecz jasna nie spo­

sób porównać i wartościować czytanie informacji na portalach typu Onet. pl z lekturą opowiadań udostępnianych przez przeróżne portale. Niemniej jed ­ nak jedno i drugie nieodzownie wiąże się z czynnością czytania. Pomimo wy­

gody jaką daje internet, a więc brak ko­

nieczności wychodzenia z domu do bi­

blioteki czy księgami, a nawet brak konieczności machania ręką by prze­

rzucić kartkę, i tutaj można bez proble­

mu znaleźć leniwych czytelników. I tak w komentarzach pod tekstami wyno­

szącymi nieco ponad dwie strony znaj­

dujem y wypowiedzi w stylu: „nie czytam, bo za długie” lub „za dużo czy­

tania, nie chce mi się”. Trudno mi tu­

taj o stosowny komentarz. Pocieszają­

cy jest fakt, że taka tendencja, choć dotyczy większości, to jednak nie wszystkich. Jeśli ktoś będzie chciał coś przeczytać, to znajdzie to i przeczyta, bez względu na to czy będzie musiał po to ruszyć się sprzed telewizora lub komputera oraz bez względu na to czy będzie to książka papierowa, czy elek­

troniczna.

A jed n ak się czyta

T o \ r współczesne czytelnic- J d J v t w o maluje się w niezbyt ja ­ snych barwach. Jednak nie jest tak źle jak mogłoby się wydawać. Być może ratunkiem dla książki i dla czytania sa­

mego w sobie będzie to, co przez nie­

których uważane jest za źródło ich za­

głady - ow a techn ologia. To jej zawdzięczamy e-booki (czyli książki w wersji elektronicznej), które są du­

żo wygodniejsze od papierowych ksią­

żek, przez co bardziej przystają do dzi­

siejszych czasów. Są mniejsze, lżejsze i nie zajmują miejsca na półce. Posia­

dając czytnik e-booków, lub smartpho- ne można w jednym miejscu mieć w zasadzie dowolną liczbę książek, bez ryzyka popełnienia zbrodni na wła­

snym kręgosłupie. Ponadto, kiedy czy­

telnik chce odnaleźć daną frazę za po­

m ocą w yszuk iw ark i, znajdzie ją w kilka sekund. A więc kolejny ukłon w stronę dzisiejszych pożądanych cech, takich jak szybkość i oszczędność czasu. Wielu współczesnych cenionych autorów przekształca swoje tradycyj­

ne powieści na e-booki, wiele wydaw­

nictw tworzy elektroniczne wersje książek autorów takich jak Sienkiewicz czy Prus. Nie należy się zatem bać no­

wych form, to w dalszym ciągu są książki, jedynie nośnik słowa uległ zmianie.

Internet sam z siebie determinuje czytanie. Nie da się w nim poruszać bez podążania wzrokiem za literami. Jed­

nak gdybyśmy chcieli skupić się jedy­

nie na czytaniu literatury (prze duże

„L”), to sieć jest miejscem, w którym nie tylko udostępnia się e-booki, ale również tworzy się nowe formy literac­

kie. Skądinąd są to twory niezwykle in­

teresujące. Wytworzyła się powieść hi­

pertekstowa, w której czytelnik może sam nawigować między dowolnymi partiam i tekstu, w edług w łasnych upodobań czy nastroju. Powieść taka opiera się na nielineamości, nie ma w niej nic co warunkowałoby kolejność lektury. Czytelnik kierując czytaniem, wybierając ten fragment a nie inny, sam staje się poniekąd autorem danej po­

wieści. Tworzy własną, osobistą książ­

kę. Literatura w intemecie podobnie jak e-booki jest ukłonem w stronę dzisiej­

szego odbiorcy, dla którego zwykła lek­

tura staje się po prostu nudna.

Oczywiście sieć jest w zasadzie wor­

kiem bez dna, tworzyć w niej może każ­

dy, a więc i spora ilość osób, która z li­

teraturą niewiele ma wspólnego. Ich teksty prezentują dość mamy poziom, jednak nie sposób ich uniknąć. Podob­

nie j ak w przypadku tradycyjnych ksią­

żek, i tutaj należy nauczyć się oddzie­

lać ziarno od plewów. Ciekawie rzecz się ma jeśli chodzi o poezję, na którą ostatnimi czasy padł cień zapomnienia.

Mało kto dziś czyta tradycyjnie wyda­

ne tomiki poezji. Za to w intemecie po­

ezja zdaje się żyć własnym życiem.

Dzień w dzień powstają coraz to now­

sze portale poświęcone tylko i wy­

łącznie jej. Publikuje się tam wiersze, komentuje je i tworzy grupowo.

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się audiobooki, a więc książki przeczytane przez aktorów, profesjonal­

nie nagrane i zrealizowane. Są one do­

skonałym rozwiązaniem dla osób, któ­

re lubią opowieści, jednak same nie lubią czytać. Dzięki takim możliwo­

ściom, każda książka może zyskać ma­

giczny wręcz nastrój. Nie sposób nie za­

uw ażyć, że je s t to kolejny ukłon w stronę najbardziej nawet leniwych.

Próbując znaleźć odpowiedź na py­

tanie jak to jest z dzisiejszym czytelnic­

twem, najstosowniej byłoby powie­

dzieć: inaczej. Dzisiejsze pokolenie czyta więcej niż jego poprzednicy, jed­

nak w dużej mierze jest to zasługa in­

temetu. Ewolucja książki do form, któ­

re dają jej szansę na przetrwanie (a więc e-booki, audiobooki itp.) uważam za na­

turalną kolej rzeczy, z którą nie należy dyskutować, ponieważ jest ona nieunik­

niona. Niepokojące jest jednak to, co się dziś czyta. Odbiorca dziś to konsument.

Książki więc traktowane są jak produkt, który należy jak najszybciej sprzedać.

Nie należy sięgać po tytuły, tylko dla­

tego, że czyta je większość. Moda nie *•— ' determinuje i nigdy nie determinowa- ła wartości. Za to książki mogą wzbo- gacić nas o nowe wartości, bowiem po- i / O wtarzając za Umberto Eco: kto czyta,

żyje podwójnie.. ■ B I

(10)

Tekst i zdjęcia:

WIESŁAW KOSTERSKI

W klim acie greckich wysp - w idok wschodniej części zatoki Laganas z hotelu Anastasia.

Wakacj e

z Verbitsky’m

H

otel stoi przy piaszczystej plaży na greckiej wyspie Zakynthos.

Nazywa się Anastasia. Roztacza się z niego hipnotyczny widok na zatokę Laganas Jedyne miejsce w basenie Mo­

rza Śródziemnego, gdzie - w wygrza­

nym południowym słońcem, mięk­

kim jak mąka piasku - przychodzą na świat żółwie Caretta caretta. To dzię­

ki ich obecności mogę rozkoszować się względnym spokojem na hałaśliwie rozkrzyczanych wakacjach. Nie ma po­

śpiechu, emocji, napięcia, agresji.

- Kalimera - wita mnie, jak co dzień rano greckim dzień dobry właściciel hotelu, Pylarinos Giannis.

- Kalimera - odpowiadam, podając mu dłoń.

Nazywam go greckim przyjacie­

lem. Niewysoki, szczupły, po pięćdzie­

siątce, nosi koszule polo, jasne spodnie i mokasyny. Z przyklejonym do twa­

rzy urzędowym uśmiechem troskliwe­

go gospodarza wypytuje dyskretnie go­

ści o samopoczucie, nastrój, wrażenia z urlopu. Hotelem kieruje wspólnie z bratem, Nikosem ( m a ją c y fifly), któ­

ry - na odwrót - z miną wiecznie nie­

zadowolonego księgowego, na oczach wczasowiczów, ostentacyjnie instruuje pracowników, co i jak mają robić.

Dobry policjant i zły policjant. Ideal­

ny układ.

Siedząc na skraju plaży, czytam Milczenie Horacia Verbitsky’ego, książ­

kę argentyńskiego dziennikarza śled­

czego i pisarza, którą - chyba niesłusz­

nie - potraktowałem jak wakacyjną lek­

turę. Ciężkie słowa, poważne oskarże­

nia, niezabliźnione rany. Nadtytuł:

Tajne stosunki Kościoła Katolickiego z argentyńską dyktaturą wojskową.

Od papieża Pawła VI do kardynała Bergoglia.

Lata siedemdziesiąte ubiegłego stu­

lecia, czas rządów argentyńskiej ju n ­ ty. Z zeznań świadków i akt sądowych wyłania się obraz brutalnej dyktatury generałów , epoka skrytobójczych zbrodni, porwań, gwałtów, przesłu­

chań, tortur, niewyobrażalnych cier­

pień i okrucieństw. W tle Kościół (... krzyż i miecz splotły się w niebiań­

skim uścisku) oraz postać kardynała

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nikt nie chce ustąpić jako pierwszy, ale gdy tylko jeden zdecydował się na czyn wielkoduszny, drugi już się pali do tego, jakby go tu prześcignąć w wielkoduszności..

Anioł starał się powstrzymać Pana: – To jest za dużo pracy na jeden dzień, lepiej poczekać ze skończeniem do jutra.. Jestem już tak blisko skończenia dzieła, które jest

Kiedy jednak okazało się, że pity przez tych nieszczęśników alkohol pochodził naj­. prawdopodobniej z Czech,

Kiedy okazało się już, że drugoklasistą zostałem nie przez pomyłkę, stwierdzono, że może jest słaba szansa, iż wyro­.. snę

- Tak jednak jest zdaje się do dziś, skoro powiedział pan, że „elity władzy w Warszawie wykazują wprost niewy­. obrażalną ignorancję na temat całej skomplikowanej

trochę mnie zaatakował być może moja wiedza je st zbyt uboga i zabiłem partnera lub partnerkę tego fruwającego owada wiem że parki owadów również potrafią się „kochać”

I dlatego też kiedy 13 marca, w środowy wieczór, ujrzałem w watykańskim oknie ubranego na biało Argentyńczyka, który uśmiechając się, ogłosił całemu światu

kład otrzymywał nagrodę papieską czy Fryderyka za całokształt. Nieraz prosił, żebym to ja w jego imieniu odmawiał, bo się źle czuje. Mówił mi, że jest z nimi, że