• Nie Znaleziono Wyników

Partyzanci - Marian Lewtak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Partyzanci - Marian Lewtak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIAN LEWTAK

ur. 1928; Stara Wieś

Miejsce i czas wydarzeń Końskowola, II wojna światowa

Słowa kluczowe Końskowola, II wojna światowa, okupacja niemiecka, partyzanci, wyrok śmierci

Partyzanci

Raz wyszliśmy z kolegą wieczorem na miasto. Poszliśmy koło starej szkoły i zatrzymują nas: „Stać!” – stać to stać. Stoi partyzant z karabinem, stoją ludzie pod ścianą – rewizja w tym skwerku, gdzie jest szkoła, przepytują: kto? gdzie? co? za czym idziemy? Mówimy, że idziemy, bo ojciec tam leży pijany – tak było naprawdę, ojciec kolegi leżał pijany koło szkoły w cholewiakach, bo po deszczu było. Idziemy zobaczyć, może go zabierzemy albo coś. Nie puścili nas. Ustawili nas pod ścianę i kazali stać. Stało nas może ośmioro, nikt nie wie, co się dzieje. Jeden później przyszedł i odwołał tego partyzanta, co stał nad nami. Ja patrzę, że jest tam Kiełata z Końskowoli. Patrzymy się na siebie, ale przecież nie powiem, że go znam, i on mnie znał dobrze, starszy był ode mnie ze trzy lata. Coś powiedział temu z karabinem, on podszedł do nas i mówi: „Uciekać, tylko tu się nie kręcić!”. Poszliśmy, nie uciekaliśmy, tylko poszliśmy po tego ojca kolegi. Leży pijany. Wzięliśmy konia, wrzuciliśmy go i pojechaliśmy. Już się wieczór robił, szaro, tylko pojechaliśmy już przez dwór, żeby koło nich nie jechać.

Był przypadek, że partyzanci przyszli w nocy do jednego, który Żydów wydawał Niemcom, mieszkał w żydowskim mieszkaniu. Miał dziecko małe, może roczne, może młodsze, w kolebce leżało. Kazali mu wyjść, bo jak nie, to zabiją dziecko, a on nie chciał, bał się i schował się za kolebkę. To jeden podniósł karabin i z automatu pociągnął – rękę temu dziecku przestrzelił, a jego zabili! Teraz ten chłopak w Puławach mieszka, ale jest bez ręki.

Później Rózalskiego też tak samo zabili, on z Niemcami miał restaurację i też Żydów wydawał.

(2)

Data i miejsce nagrania 2007-03-03, Stara Wieś

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Ślliwińska, Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zanim Niemcy dojechali, już byłem w jego sklepie i mówię, żeby uciekał, taka i taka sprawa jest.. Uciekł z tego sklepu, jak przyjechali, już go

Słowa kluczowe Końskowola, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi, ukrywanie Żydów, pomoc Żydom, Żyd Wigde, rodzina Wiejaków, majątek w Pożogu, ocaleni Żydzi..

Zabił wszystkich, zostało tylko małe dziecko może dwuletnie, darło się „mamy cysia, mamy cysia”, drapało tę matkę po piersiach, chciało jeść.. Niemcy łazili, policjanci

Dwa rzędy ustawili po jednej, po drugiej stronie, odstęp na środku i wprowadzili tego Środę: skuty, zbity, siny był cały i rozpoznawał, którzy byli z nim?. Poznał ich

Mietek Goluch razem z bratem leżał i potem wysłali ich stamtąd, żeby zabierać ludzi, wozy poprzysyłali z Abramowa, z tamtych stron zza Kurowa. Wszystkich nas wysiedlili, co

Słowa kluczowe Stara Wieś, Końskowola, Pożóg, okres powojenny, PRL, współczesność, zakład ogrodniczy w Pożogu, praca, założenie rodziny, praca w ciesielstwie, ciesielstwo,

W czasie wojny do nas też przychodzili ci partyzanci, no, bo to była chałupka taka bardziej bezpieczna - już za nami było pole, więc tam ktoś mógł nie zauważyć,

Tu był pociąg za pociągiem, między Świdnikiem a Minkowicami była przerwa, bo partyzanci wysadzali szyny i już dalej pociągi nie mogły iść, bo oni wieźli majątki, rabowali