• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2012, luty, nr 26

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2012, luty, nr 26"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Potworna zbrodnia w Łodzi. Ojciec zabił syna.

Dramat rozegrał się w nocy z poniedziałku na

# wtorek w Łodzi. 37-letnim mężczyna zalakował w zemście rodzinę. Zabił 12-letniego syna. Ści­

gany przez policję popełnił samobójstwo.

Wybieramy kobietę przedsię­

biorczą, zgłoś kandydatkę

Czy znasz panią, która rozkręciła własny biznes albo pewną ręką szefuje jakiejś organizacji? Zgłoś ją do tytułu Kobiety Przedsiębiorczej 2012. To już trzecia edycja naszego popular­

nego plebiscytu.

Marcin Gortat rządzi w NBA

Prosto z Chicago ekskluzywny wywiad dla „Głosu" z Mar­

cinem Gortatem, który robi Jtm furorę w NBA.

GŁ 5 S POMORZA

f \,

'smv

Dziennik Pomorza Środkowego (

środa 1 lutego 2012 www.gp24.pl Rcdaktorwydania: Krzysztof Nałę<z ROK VI- ISSN0137- 9526 Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 32 959 egz. nr 26 (1539) 1,80 Zł

(z

8 %

VAT)

Wylot z pokładu Bytovii fi

IICYDEN1 Członkowie ll-ligowego zespołu Druteksu-Bytovii wylecieli ze zgrupowania tej drużyny w Turcji. Wylecieli, nomen omen, za awanturę w samolocie podczs podróży.

Rafał Szymański

rafal.szymanski@mediaregionalne.pl

rótko przebywali na obozie zimowym w Turcji dwaj członkowie ekipy Druteksu-Bytovii By­

tów. Wczoraj, po przylocie do miejscowości Side, Zdzisław Lewandowski, szkoleniowiec bramkarzy i Tomasz Ciem- niewski, pomocnik pierw­

szego zespołu, zostali wyrzu­

ceni ze zgrupowania i roz­

wiązano z nimi kontrakty.

Obaj mieli naruszyć regu­

lamin klubowy, bo na pokła­

dzie samolotu wiozącego ich w niedzielę nad Bosfor mieli wywołać awanturę. Zarzuco­

no im, że pod wpływem alkoholu zaczepiali współpa­

sażerów Interweniowała ob­

sługa samolotu.

- Ewidentnie złamali re­

gulamin klubu. Taka jest de­

cyzja zarządu - mówi Rafał Gierszewski, przedstawiciel

Druteksu. - Nie mogliśmy sobie pozwolić na naru­

szanie wizerunku klubu i sponsora.

Lewandowski szkolił bramkarzy od lipca 2011, To­

masz Ciemniewski to po­

mocnik, który razem z dru­

żyną zdołał awansować najpierw do trzeciej, a potem do drugiej ligi.

- Zrobiono ze mnie kozła ofiarnego. Wszyscy wiedzą, że jestem otwartym człowie­

kiem, pracuję także z mło­

dymi zawodnikami. Za­

cząłem rozmawiać w samo­

locie z dziećmi siedzącymi obok, może gestykulowałem rękami. Zrobiła się afera-tłu­

maczy Lewanowski. Według niego ruch klubu to pretekst aby rozwiązać z nim kon­

trakt, bo nie zgodził się przed wyjazdem na obniżenie pensji.

Piłkarz Ciemniewski mówi z kolei. - Pierwszy raz le­

ciałem samolotem. Chcia­

łem wyjrzeć przez szybę i nieopatrznie, bez intencji, dotknąłem w fotelu młodej dziewczyny. Była to córka le­

cącego tym samolotem Turka. To uznano za zacze­

pianie - tłumaczy się za­

wodnik.

Zarówno trener bram­

karzy, jak i piłkarz wracają dzisiaj do Polski.

W środę zarząd Druteksu- Bytovii chce wydać oficjalne

stanowisko klubu w tej sprawie. - Na razie chciał­

bym się spotkać z Ciemniew- skim i Lewandowskim. Chcę jeszcze porozmawiać z nimi.

Wydaje mi się, że jednak sy­

tuacja jest zamknięta - mówi Gierszewski.

Wczoraj bytowianie oglą­

dali sparing Legia Warszawa ze Steuą Bukareszt. Dzisiaj sami zagrają pierwszy spraw­

dzian. Z kazachskim Szach- tarem Karaganda. E

Mróz skuł port w Ustce i rozkuł sieć wodociągową w Słupsku

Armatorom i załogom kutrów z Ustki grozi przymusowa przerwa w pracy. Pracownicy słupskiego Urzędu Morskiego i Kapitanatu Portu w Ustce starają się zapobiec zamarznięciu portu, ale nie wiadomo, na ile się im to uda. Zbierający się wskutek bardzo niskiej temperatury lód może uniemożliwić polowy jednostkom rybackim, które nie mają tak zwanej klasy lodowej. To przede wszystkim mniejsze kutry i łodzie, zbudowane z § drewna lub z plastiku. Port w Ustce nie należy do kategorii portów bronionych przed zalodzeniem, co oznacza, że wskutek zamarznięcia może być wyłączony z ruchu. Cała nadzieja rybaków spoaywa więc w holow- 1 niku „Lucek" walczącym z lodem. Tymczasem pracownicy słupskich Wodociągów walczyli wczoraj z kolei z awariami sieci wodociągowej w rejonie skrzyżowania ulic Garncarskiej i Nowowiejskiej oraz na rondzie pizy ~j ul Hubalczyków i Westerplatte. Pracę utrudniał silny mróz. Jak powiedział nam Przemysław lipski, rzecznik słupskich Wodociągów, pękła rura o średnicy 150 mm. Bez wody były pobliskie bloki mieszkalne i kilka f domków szeregowych. Policja musiała zamknąć ruch na części skrzyżowań. A to dlatego, że przy panującej obecnie temperaturze wyciekająca woda natychmiast zamarzała, tworząc ślizgawkę. Na szczęście udało 1

nam się szybko zlokalizować pęknięcie i usunąć awarie, (MMB) *

Lekarze niewinni

Słupski sąd okręgowy uniewinnił słupskich chirurgów od zarzutów o wyłudzenie pieniądzy za dyżury.

9 7 7 0 1 3 7 9 5 2 1 3 8 0 5

Leończyk: koniec z przegrywaniem

Paweł Leończyk, skrzydłowy Energii Czarnych Słupsk i reprezentant Polski, mówi w rozmowie z

„Głosem", że skończył się czas na przegrywanie. Za to najwyższa pora, szczególnie po ostatniej prze­

granej w Zielonej Górze, grać swoją koszykówkę. Czyli dobrze w obronie i szybko w ataku.

Ł ' *• '

Likwidujcie Biedronki, a nie szkoły

Pod takim hasłem rodzice, nauczy­

ciele i dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 7 i Gimnazjum nr 1, obu przezna­

czonych przez ratusz do likwidacji, protestowali wczoraj mimo siarczy­

stego mrozu. Ponad pięćdziesiąt osób rano zebrało się w kościele pw. św. Jacka. Po mszy była pikieta pod słupskim ratuszem.

Słupsk w 3D

Studenci Uniwersytetu Warmińsko - -Mazurskiego w Olsztynie opracują model Słupska w trójwymiarze. Ich projekt ma stanąć do międzynarodo­

wego konkursu organizowanego przez Google. Jeśli wygrają, to zyska też Słupsk. Nagrodą dla najlepiej od­

wzorowanego miasta jest 25 tys. do­

larów.

(2)

środa 1 lutego 2012 r.

Zmiany w icoSeRsfe "rogowym i innych przepisach w 2012 r.

Poradnik na

www.regiomoto.pl

W liście pisał, że bał się zostać sam

W ŁODZI 37-letni mężczyzna zamordował 12-letniego syna i ciężko ranił siostrę swojej partnerki. Po wszystkim popeł­

nił samobójstwo. Policja i prokuratura badają przyczyny rodzinnej tragedii.

Posesja przy ul. Wersalskiej w Łodzi, gdzie doszło do zabójstwa 12-letniego chłopa.

Do tragedii doszło w e wtorek nad ranem w łódz­

kiej dzielnicy Teofilów, w domu przy ul. Wersalskiej.

Policja wezwana została na miejsce ok. godz. 4. W mieszkaniu znaleziono ciało chłopca z obrażenia­

mi głowy i ranami ciętymi na całym ciele. Z ciężkimi obrażeniami głowy do szpitala przewieziono 41- letnią ciotkę dzieci. Kobie­

ta walczy o życie. Przeszła operację. Do szpitala trafi­

ła także czteroletnia dziewczynka oraz matka dzieci, która była świad­

kiem tragedii. Była w głę­

bokim szoku.

Z jej relacji wynika, że między partnerami doszło do szarpaniny. W to włą­

czyła się bratowa, którą sprawca uderzył tasakiem w głowę. Później związał

swoją partnerkę i zakne­

blował. Miał krzyczeć, że odetnie j e j ręce i nogi.

Później pobiegł do dzieci.

Kobiecie udało się uwol­

nić i pobiec na pobliską stację benzynową. Stam­

tąd wezwano pomoc.

Sprawca odjechał samo­

chodem. Porzucił go w dzielnicy Widzew. Poli­

cjanci, po wybiciu szyby, znaleźli w aucie nóż -

prawdopodobnie to on służył do zadawania cio­

sów. Później policjanci znaleźli zwłoki mężczy­

zny. Powiesił się na belce w hali zakładu, w którym pracował.

- Przez poprzednie lata były w tym domu inter­

wencje policjantów, ale nie związane z osobą sprawcy - mówił komisarz Adam Kolasa z Komendy

Fot. PAP/Grzegorz Michałowski Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Śledczy uważają, że męż­

czyzna zaplanował zbrod­

nię. Może na to wskazywać fakt, że pozostawił list.

- Wynika z niego, że prawdopodobnie to on jest sprawcą zbrodni, że kierował się chęcią zemsty i obawami przed porzuce­

niem przez partnerkę - powiedział Krzysztof Ko-

dr Ewa Kramarz, psychiatra

- Przy zachowaniu sprawcy, w tej sytuacji w grę mógł wchodzić alkohol lub inne związki psycho­

aktywne. Może syn zaczął się sta­

wiać, nie tolerował zachowania ojca. Nie znamy szczegółów, ale mogła to być również jakaś cho­

roba psychiczna, np. depresja, która doprowadziła do samobój­

stwa poszerzonego: człowiek naj­

pierw odbiera życie swoim bli­

skim, a następnie sobie. Czasami, motywem takiego zachowania jest też naładowanie agresywne, które zostaje skierowane prze­

ciwko rodzinie. Not.

pania z Prokuratury Okrę­

gowej w Łodzi.

Matka zabitego chłopca tłumaczyła podczas przesłu­

chania, że od pewnego cza­

su wyczuwała zagrożenie ze strony partnera. Dlatego no­

cowała u niej bratowa. Jak mówiła, nad ranem mężczy­

zna przygotował tasak, nóż, siekierę. Groził jej, że „zoba­

czy za chwilę, co będzie się działo", (oprać pap, mmlodz.pl)

Po zabiciu generała trafił do szpitala. Usłyszał zarzut Gen. Henryk Szumski, emerytowany wojsko­

wy, został pchnięty nożem wswoim pod­

warszawskim domu w Komorowie. W domu przebywała wówczas rodzina generała: żona i 38-letni syn, Krzysztof. Według policji to syn ugodził śmiertelnie nożem ojca. Został za­

trzymany i - jak poinformowała wczoraj pro­

kuratura w Pruszkowie - trafił do szpitala na obserwację psychiatryczną. Później usłyszał zarzut zabójstwa. Nie wiadomo, dlaczego doszło do tragedii. - Tam nie doszło nawet do kłótni, czy wymiany zdań - powiedział prok. Piotr Romaniuk. 38-łatekw przeszłości leczył się psychiatrycznie. Gen. Szumski był szefem Sztabu Generalnego od marca 1997 do września 2000 r. Jego nominacja, otrzy­

mana od prezydenta Aleksandra Kwaśniew­

skiego, wzbudziła sprzeciw niektórych daw­

nych działaczy Solidarności. Byli opozycjoniści przypominali, że Szumski w 1981 r. dowo­

dził oddziałami pacyfikującymi strajkującą stocznię w Szczecinie. (pap) Czytają dzieciom z rąk.

W przedszkolach

Niektóre przedszkola w prowincji Shanxi w środkowych Chinach stosują czytanie z dłoni. Wyczytanie z dłoni malucha predys­

pozycji i życiowego potencjału kosztuje 1200 juanów (190 dolarów). Rachunkiem obciążani są rodzice. Test, jaki wykorzy­

stuje się w przedszkolach w Shanxi, po­

zwała podobno przewidzieć przyszłość już trzymiesięcznych dzieci. (pap)

Ekspert: teraz trzeba będzie pilnować, żeby Unia dopuszczała nas do stołu

OPINIE Polska słusznie zdecy­

dowała się na przystąpienie do paktu fiskalnego na po­

niedziałkowym szczycie UE - oceniają eksperci.

Zgodnie z osiągniętym kompromisem ws. zapisów o zarządzaniu eurolandem i szczytach euro zdecydowano, że kraje pozostające poza eu­

rolandem, które ratyfikują no­

wy traktat, „powinny uczest­

niczyć w szczytach dotyczą­

cych konkurencyjności oraz zmian w architekturze strefy euro, a także, jeśli to wskaza­

ne, w sprawie wdrażania trak­

tatu przynajmniej raz w roku".

. - Wiemy z doświadczenia, że wiele decyzji zapada w trakcie różnych nieformal­

nych posiedzeń. Sformali­

zowanie naszego uczestnic­

twa w niektórych radach nie zapewnia naszego udziału w wypracowywaniu decyzji.

To, jak to będzie działało, będzie zależało od tego, co będziemy mieli do powie­

dzenia - powiedział polito­

log Aleksander Smolar z Fundacji Batorego.

Jego zdaniem kluczowe będzie to, czy władze nasze­

go kraju będą w stanie orga­

nizować grupy podobnie myślących państw, żeby for­

sować swoje stanowisko.

Kierownik Programu Euro­

pejskiego w Instytucie Spraw Publicznych dr Agnieszka Ła­

da uważa, że to, co udało się osiągnąć w sprawie paktu fi­

skalnego, to więcej, niż spo­

dziewano się pod koniec grudnia, ale nie tyle, by nas zadowalało całkowicie.

- Kolejne propozycje paktu zawierały o wiele gorsze dla nas warunki. Polski w ogóle nie miało być przy stole, póź­

niej mówiło się o obecności na jednym szczycie raz w ro­

ku, ale bez podawania kon­

kretów, co miałoby to ozna­

czać. Teraz udział w spotka­

niach jest określony przez ich tematykę - dotyczącą konku­

rencyjności oraz zmian w ar­

chitekturze strefy euro. A są to tematy, które są dla nas bardzo ważne - powiedziała.

Analityk zwróciła uwagę, że tak naprawdę o tym, jak bę­

dzie działało porozumienie przekonamy się w praktyce.

- Trzeba będzie dalej wal­

czyć o naszą pozycję. To nie jest zakończony proces. Tak naprawdę dopiero okaże się, jak to będzie z zaprasza­

niem Polski na wspomniane szczyty oraz co dokładnie będzie na nich omawiane.

Trzeba będzie pokazywać, że pilnuje się wypełniania zobowiązań dopuszczania krajów spoza strefy euro do dyskusji oraz że chce się od­

grywać ważną rolę w proce­

sie reform UE - oceniła.

Zdaniem Łady warte pod­

kreślenia jest to, że w Euro­

pie zauważono sprzeciw na­

szego kraju wobec postula­

tów forsowanych głównie przez Francuzów.

- Ta zapowiedź Tuska, że nie podpiszemy paktu jest odnotowywana przez prasę zagraniczną. Nie zawsze tak było, że głos Polski był sły­

szany i to już jest nasz suk­

ces. Ale nie wolno nam spo­

czywać na laurach - zazna­

czyła. (pap)

Zmiany po głośnym konflikcie w prokuraturze.

Pułkownik Artymiak na miejsce generała Parulskiego Prezydent Bronisław Komorowski przy­

chyla się do wniosku o powołanie płk.

Jerzego Artymiaka na stanowisko na­

czelnego prokuratora wojskowego.

Oznacza to odwołanie dotychczasowego szefa wojskowej prokuratury gen.

Krzysztofa Parułskiego. Wniosek skiero­

wał prokurator generalny Andrzej Sere- met. Jego powodem była - jak poinfor- Władze Libii: nic nie wiemy o torturach

Narodowa Rada Libijska zaprzeczyła, jako­

by torturowano zwolenników dyktatora Muammara Kadafiego. Zastrzegła, że jeśli rzeczywiście tak było, to były to odosob­

nione przypadki. - Jeśli dochodziło do tor­

turowania więźniów, to stało się to bez wiedzy rządu (...), to mogły być czyny jed­

nostek, my o tym nie słyszeliśmy - mówi Aszur ibn Hajal, szef MSZ Libii. (pap) Może dostać 8 lat za

fałszywy alarm bombowy Zarzut wywołania fałszywego alarmu po­

stawiła wczoraj prokuratura 27-letniemu Pawłowi M. Mężczyzna w minioną sobo­

tę poinformował służby o podłożeniu bomby we wrocławskim szpitalu. W wy­

niku jego działania ewakuowano 350 pa­

cjentów. M., mieszkaniec Wrocławia, był już notowany za tego rodzaju przestęp­

stwa. Grozi mu 8 lat więzienia. (pap)

mowała Prokuratura Generalna - „pu­

bliczna i spektakularna" krytyka Paruł­

skiego wobec Seremeta, co prokurator generalny uznał za sytuację „nie do za­

akceptowania". Kwestie związane ze zmianą na stanowisku szefa NPW poja­

wiły się po wydarzeniach 9 stycznia w Poznaniu, gdy postrzelił się prokurator wojskowy płk Mikołaj Przybył. (pap) Śmiertelny wypadek podczas ćwiczeń

39-letni funkcjonariusz Izby Celnej został śmiertelnie postrzelony przez instruktora podczas ćwiczeń w Legnicy. Instruktor wydał polecenie, aby wyciągnąć maga­

zynki z broni, ale w komorze jednego z pi­

stoletów został pocisk Podczas rozmowy z funkcjonariuszem doszło do przypadko­

wego strzału. Broń trzymał instruktor. Po­

cisk trafił rozmówcę w głowę. (pap) Lubili napadać. Wpadli szykując kolejny skok Trzech członków zorganizowanej grupy przestępczej specjalizującej się w napa­

dach rabunkowych, zatrzymali funkcjo­

nariusze Centralnego Biura Śledczego.

Bandyci m.in. w iipcu ub. roku napadli w środku dnia na bank w centrum Gliwic.

Zostali zatrzymani w Częstochowie, pod­

czas przygotowań do napadu na miejsco­

wego jubilera. (pap)

(3)

Zimowe raporty z dróg i reg onu (zdjęcia, filmy) szukaj na naszej stronie internetowej

www.gp24.pl

wydarzenia

www.gp24.pl Głos Pomorza środa 1 lutego 2012 r.

Chirurdzy już całkiem niewinni

Z WOKANDY Wczoraj słupski sąd okręgowy prawomocnie uniewinnił słupskich chirurgów od zarzutów dyrekcji szpitala, że wyłudzili pieniądze za dyżury.

Bogumiła Rzeczkowska

bogumila.rzegkowska@mediareqionalne.pl

Proces przed sądem okręgowym odbył się dla­

tego, że szpital wniósł odwo­

łanie od wyroku uniewinnia­

jącego słupskich chirurgów.

Chodzi o sprawę wynagro­

dzeń za dyżury lekarskie.

Dyrektor szpitala Ryszard Stus uważa, że kontraktowi lekarze Witold Jaciów, Artur W. i Christopher W. wzięli niesłusznie wynagrodzenie za pracę na oddziale. Jego zdaniem w tym czasie przyj­

mowali pacjentów w pry­

watnej przychodni. Z obli­

czeń szpitala, po sygnale NFZ, wynikało, że w 2007 roku chirurdzy zarobili po

około 16 tys. złotych za fik­

cyjne dyżury. Dyrektor stwierdzał, że Zbigniew Grzy­

bowski, który był wówczas ordynatorem chirurgii ogól­

nej, wiedział o wszystkim, a nawet potwierdzał obecność lekarzy w pracy na oddziale.

Zdaniem szpitala, w ten sposób doszło do wyłu- cbsenia.

Lęborska prokuratura rejo­

nowa pod koniec 2008 roku umorzyła sprawę. Śledztwo nie potwierdziło zarzutów.

Szpital zażalił się na umo­

rzenie do sądu. Ten zalecił po­

zyskanie opinii biegłego ksi­

ęgowego. Jednak także ona nie dała prokuraturze pod­

staw do oskarżenia lekarzy i ordynatora. W 2009 roku

śledztwo zostało umorzone prawomocnie.

To sprawiło, że szpital wy­

stąpił do sądu z własnym aktem oskarżenia. Zbigniew Grzybowski odpowiadałza to, że jako ordynator, czyli funk­

cjonariusz publiczny, po­

świadczył nieprawdę w doku­

mentach, a chirurdzy za wyłudzenie pieniędzy od szpitala.

We wrześniu ubiegłego roku sąd rejonowy rozstrzy­

gnął sprawę znowu nie po myśli dyrekcji szpitala. Le­

karze zostali uniewinnieni.

Ale szpital odwołał się od wy­

roku. I wczoraj znowu prze­

grał

- W tej sprawie nie było żadnych oszukańczych za­

biegów. Nikt nikogo nie wpro­

wadził w błąd - stwierdził sędzia Andrzej Cyganek.-Le­

karze pracowali na oddziale, pacjenci nie czekali w kolej­

kach. Taka była organizacja pracy. Fundusz zdrowia za­

kwestionował wynagro­

dzenia, bo lekarze mieli prak­

tyki prywatne. Znaczącym jest fakt, że prokuratura uma­

rzała postępowanie.

Sędzia zwrócił też uwagę na nieprecyzyjne zapisy umów kontraktowych, a także na fakt, że szpital nie od­

wołał się od wyroku w części dotyczącej Artura W., który robił wtedy specjalizację.

-Wyrok nie mógł być inny.

Od początku było wiadomo, że cała ta sprawa to kwestie

osobistych animozji dyrek­

tora, kierowane pod moim adresem - skomentował Zbi­

gniew Grzybowski.

- Materiał dowodowy jest niejednoznaczny i wszystkie wątpliwości, zgodnie z zasadą prawa karnego, trzeba tłuma­

czyć na korzyść oskarżonych - stwierdził adwokat szpitala Krzysztof Szymandera.

- Szpital kończy tę sprawę.

-Wyroków się nie komen­

tuje, ale pracownicy szpitala teraz wyciągną taki wniosek, że w czasie pracy mogą wy­

chodzić, a wieczorami odra­

biać. I w ten sposób będzie­

m y wydawać publiczne pieniądze - mówi dyrektor Ryszard Stus. - Sprawa jest

„pozamiatana" i koniec.

Zbigniew Grzybowski i Witold Jaciów nie pracują już w słupskim szpitalu. Obaj napisali skargę do izby le­

karskiej na dyrektora Stusa.

Stwierdzili w niej, że „wnie­

sienie sprawy do sądu m a znamiona nękania i mści­

wości ze strony lekarza - dy­

rektora", którego obowiązuje Kodeks Etyki Lekarskiej. Chi­

rurdzy twierdzą, że Ryszard Stus z powodów osobistych nękał ich procesem, nara­

żając na utratę godności i dobrego imienia. Rzecznik odpowiedzialności zawo­

dowej zawiesił swoje po­

stępowanie do czasu prawo­

mocnego rozstrzygnięcia sprawy, co właśnie stało się wczoraj. M

S ł u p s k , w t o r e k ged%, 13+15

Bronisław wspaniały ze swoim szczęściem

Maciej Kobyliński, prezydent Słupska, uroczyście wręczył wczoraj Bronisławowi Bajerowi statuetkę Niedźwiadka Szczęścia. Słupski biznesmen branży okiennej wylicytował ją za 25 tys. zł podczas X Charytatywnego Balu Prezydenckiego. Podczas tegorocznej edygi imprezy zebrano ok.

70 tys. zł. (wraz z wpływami za wejściówki po 600 zł). Fundusze te przekazane zostaną na rzecz Fundacji dla Dzieci Niepełnosprawnych „Na­

dzieja" oraz dzieci ze słupskiego Koła Polsldego Związku Niewidomych. Bronisław Bajcar (na zdjęciu z żoną Moniką) nabył Niedźwiadka Szczęścia już po raz trzeci w 10-letniej historii balów. Gratulujemy wspaniałych gestów słupskiemu filantropowi. (RED) Fot. Kamil Nagóre w

Orzeszki na braku

Dziennik Pomorza

Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp.zo.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Drukarnia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, drukamia@n%diaregionalnefl

A )

IZBA W Y D A W C Ó W

PRASY I H U I mfiitoimt

J ^mSmSSunisi

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tei. reklama 94 347 3512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregk>nalne.pl Głos Pomorza-www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tei. 59 848 8100 fax 59 848 8104 tel. reklama 598488101 redakcja.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3 71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 91 43 34 864 tel. reklama 91481 33 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

LOTTO

e

Aromat Snack z Trzebie­

lina k. Bytowa, krajowy po­

tentat w produkcji m.in.

orzeszków solonych upada.

Spółka ma 18 milionów zło­

tych długów i jest na skraju upadłości. Już w połowie grudnia ubiegłego wstrzy­

mana została produkcja, część pracowników z około 70-osobowej załogi zwol­

niono, a część jest na tzw. po­

stojowym. - Potwierdzam, że spółka straciła płynność fi­

nansową i wstrzymała pro­

dukcję - mówi ZbigniewWo- łowicz, prezes zarządu spółki Aromat Snack. - Nie mamy za co kupować surowców, głównie orzechów. Próbo­

wałem znaleźć kupca na za­

kład, ale tak zadłużonej firmy nikt nie chce kupić. Nie będę miał innego wyjścia, jak zło­

żenie wniosku o upadłość. To oznacza zwolnienie wszyst­

kich pracowników.

Większościowym (95 proc.) właścicielem spółki są zagraniczni przedsiębiorcy.

Prezes Wołowicz za upadek firmy obarcza Wioletę Bor­

kowską, byłą wiceprezes.

- Przez cztery lata firmą de

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim I prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w .Głosie Dzienniku Pomorza* jest zabronione bez zgody Wydawcy.

Kaskada 31.01

2,3,4,5,7,13,14,15,17,20, 23,24

Multi Multi z 30.01 godz.

22.15

1

1,3,6,18,23,24,30,34,35, 40,41,50,53,61,68,71,73,75, 79,80 Plus 75

Multi Multi z 31.01 godz. 14 8,15,16,19,23,24,25,27,31, 32,34,37,53,56,57,58,64,65, 70,76 Plus 19

KURSY WALUT

kurejiwM zmiana EUR 4,2270 -0,75% • USD 3,2032 -1,24% • CHF 3,5054 -0,80%T GBP 5,0496 -0,63% •

Człowiek, który trzy razy uciekł śmierci

Opolski Kresowiak Tadeusz Iger (1941-2010) w świecie polskich numiz­

matyków był postacią legendarną. Gdy w roKu 2008 wydał swój rewela­

cyjny "Katalog trojaków polskich" (330 stron, format B5 i ponad 2 tysiące fotografii z fachowym komentarzem), stał się królem wśród kolekcjon­

erów. 0 Tadeuszu Igerze

przeczytacie w piątek, 3 lutego, w naszym cyklu Kresowa Atlantyda.

facto rządziła pani Bor­

kowska, bo ja przebywałem za granicą. Mam dowody, że działała na szkodę zakładu.

Brała m.in. kredyty, których zabezpieczeniem był ma­

jątek o znacznie zawyżonej wartości. Poza tym w ostatnim czasie nasze pro­

dukty były sprzedawane po cenach, które nie pokrywały wszystkich kosztów. Skieruję sprawę do prokuratury.

Wioleta Borkowska od­

piera zarzuty. - 30 listopada ubiegłego roku złożyłam wniosek o upadłość, aby jak najlepiej zabezpieczyć wie­

rzycieli i pracowników.

Wniosek został wycofany właśnie przez pana prezesa - mówi Borkowska. Dodaje, że 9 min zł zadłużenia sta­

nowi wartość maszyn, a ryn­

kowa wycena zakładu jest dwukrotnie wyższa. Jej zdaniem ważne decyzje kon­

sultowała z prezesem Woło- wiczem, a kontrole nie wy­

kazywały nieprawidłowości.

ANDRZEJ GURBA

WIECEJO SPRAWIE W j U T R Z E H Z Y M , m O $ i E ' '

Nagła śmierć sercowa.

Kiedy serce nagle zatrzy­

muje się, każda minuta jest ważna, by uratować komuś życie.

Zapamiętując zasady udzielania pierwszej pomocy możesz ocalić kogoś innego.

Jak ratować osoby z nagłym zatrzymaniem akcji serca, jak użyć defibrylatora? 0 tym • przeczytasz w sobotę, 4 lutego, w dodatku

„Weekend z rodziną".

zfaigniew.marecki@mediareqionalne.pl Zbigniew Marecki

5 9 8 4 8 8 1 2 4 godz. 9.00-17.00

(4)

w

środa 1 lutego 2012 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

w :

www p24.pl/forum

Modły i marsz za szkołami

PROTEST Likwidujcie Biedronki, a nie szkoły - pod takim hasłem ponad pięćdziesiąt osób, rodziców i nauczycieli z Gimnazjum nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 7, uczestniczyło wczoraj w przemarszu pod słupski ratusz.

Zbigniew Marecki

zbigniew.marecki@mediareqionalne.pl

W demonstracji odbywa­

jącej się w czasie srogiego mrozu uczestniczyli wypo­

sażeni w transparenty przedstawiciele szkół, wobec których 25 stycznia słupscy radni przegłosowali uchwałę o zamiarze ich li­

kwidacji. Zanim demon­

stranci dotarli ulicami miasta pod słupski ratusz, zebrali się w kościele św.

Jacka, gdzie mszę w intencji obu szkół odprawił ks. Jan Giriatowicz, który już wcze­

śniej zaangażował się w obronę obu szkół.

- Jestem z wami. Trzeba wspierać małe szkoły-pod­

kreślał i wyjaśniał, że od po­

czątku popiera ratowanie małych szkół, b o według niego szkoły trzeba bu­

dować, a nie j e zamykać.

Jego słowa zebrani odebrali jako zaprzeczenie wypo­

wiedzi Macieja Kobyli­

ńskiego, prezydenta Słupska, który podczas ostatniej sesji Rady Miej­

skiej sugerował, że ks. Jan Giriatowicz został zmanipu­

lowany przez obrońców SP nr 7.

- Trzeba się modlić o rozum rządzących, bo choć

Najpierw była msza w kościele św Jacka, a potem demonstranci ruszyli pod ratusz.

błądzą, mogą jeszcze swoje decyzje zmienić - przeko­

nywał proboszcz Giriatowicz.

Głos zabrał także ks.

dziekan Zbigniew Krawczyk, proboszcz parafii NMP

Królowej Różańca Świętego, który wspominał swoje do­

świadczenia z seminarium

Fot. Kamil Nagórek

duchownego i mówił, że w mniejszej grupie uczniowie więcej zyskują.

Nie chcemy zmiany wieku emerytalnego, wiele podpisów za referendum

AKGA Już blisko siedem tysięcy osób podpisało się w Słupsku i regionie słupskim pod wnioskiem o referendum w sprawie zachowania obowiązującego wieku emerytalnego.

Zbiórkę podpisów pro­

wadzi Zarząd Regionu Soli­

darności w Słupsku. I będzie to robił do 6 lutego.

- Zapraszamy wszyst­

kich, którzy chcą złożyć podpisy. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo w regionie mamy niespełna 4 tysiące członków, a widać, że naszą akcję popierają także osoby, które do związku nie należą - mówi Stanisław Szukała, szef Solidarności w Słupsku.

Przypomnijmy: w po­

łowie grudnia w Katowi­

cach Komisja Krajowa NSZZ Solidarność opowie­

działa się za akcją zbierania

podpisów pod referendum, ponieważ zapowiedź pre­

miera Donalda Tuska doty­

cząca podwyższenia wieku emerytalnego (do 67. roku życia), miała na celu przede wszystkim przypodobanie się agencjom ratingowym.

Zdaniem Piotra Dudy, przewodniczącego Solidar­

ności, „PO zachowała się w sposób nieelegancki, nie in­

formując o swoich planach w trakcie kampanii wybor­

czej".

Oceniając decyzję rządu, powiedział, ż e zabrakło re­

fleksji, jakie to może poci­

ągnąć za sobą skutki spo­

łeczne. Związek spieszy się,

bo rządowy projekt ustawy ws. podniesienia wieku emerytalnego może być go­

towy lada dzień.

Za uchwalą w tej sprawie wniosku dotyczącego refe­

rendum opowiedziało się w Katowicach 77. członków Komisji Krajowej, nikt nie był przeciw. W dyskusji i głosowaniu członkowie Ko­

misji Krajowej jednogłośnie poparli projekt zbierania podpisów.

Uchwała określa treść py­

tania, które znajdzie się w e wniosku o referendum:

„Czy jest Pani/Pan za utrzy­

maniem dotychczasowego wieku uprawniającego do

przejścia na emeryturę wy­

noszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn".

Komisja Krajowa przyjęła też uchwałę zobowiązującą struktury związku do zaan­

gażowania w akcję zbie­

rania podpisów. W związku z tym ZR Solidarności w Słupsku rozprowadził listy wśród swoich członków.

Jednocześnie ciągle za­

prasza wszystkich zaintere­

sowanych do składania podpisów w swojej sie­

dzibie przy ul. Jedności Na­

rodowej nr 2 w Słupsku. , - Z ostatnich informacji wynika, że w skali kraju już zebraliśmy 800 tysięcy pod­

pisów, ale chcemy zgroma­

dzić 1,5 miliona podpisów.

Dlatego przedłużyliśmy zbiórkę podpisów do 6 lu­

tego - wyjaśnia Szukała.

Tymczasem swoją akcję zbiórki podpisów w tej samej sprawie rozpoczęli także działacze SLD. W swojej siedzibie przy ul.

Sienkiewicza 3 w Słupsku będą zbierać podpisy w każdy dzień roboczy.

Można tam przychodzić już od godz. 10.

Zbiórkę podpisów będą też prowadzić w Słupsku szefowie ośmiu kół miej­

skich SLD.

ZBIGNIEW MARECKI

Z kolei przed ratuszem protestujących wspierała mecenas Anna Bogucka- - Skowrońska, miej ska radna z ramienia Platformy Obywatelskiej, która jako jedyna z tego klubu głoso­

wała przeciw likwidacji SP nr 7 i Gimnazjum nr 1. Tym razem, podobnie jak pod­

czas sesji Rady Miejskiej, po wyjściu z kościoła na placu ratuszowym przeko­

nywała, że ekonomia nie może być czynnikiem de­

cydującym w czasie dys­

kusji nad przyszłością szkół w mieście.

- Nauczyciele, bądźcie so­

lidarni z protestującymi - mówił z kolei Stanisław Szukała, przewodniczący Za­

rządu Regionu Solidarności, który także przyłączył się do protestu. Przekonywał, że należy uczestniczyć w posie­

dzeniach Rady Miejskiej, aby do końca walczyć o szkoły.

Niestety, wśród protestu­

jących zabrakło szefowej So­

lidarności oświatowej wmie­

ście.

Jak się dowiedzieliśmy, protestujący już zebrali prawie po 400 podpisów pod projektami uchwał obywa­

telskich w sprawie uchylenia uchwał o zamiarze likwidacji SP nr 7 i Gimnazjum nr 1.11

PROTEST

Pikieta przeciwko ACTA Słupszczanie po raz kolejny chcą dać wyraz swojego nieza­

dowolenia z przyjęcia przez Polskę umowy handlowej ACTA. 2 lutego o godzinie 16.30 zbiorą się pod Urzędem Miej­

skim w Słupsku. Jeśli Zarząd Dróg Miejskich wyda pozy­

tywną decyzję, odbędzie się również przemarsz protesta­

cyjny. Słupszczanie deklarują swoje uczestnictwo na portalu społecznościowym facebook.

Podobnie było 25 stycznia, kiedy odbyła się pierwsza po­

kojowa demonstracja prze­

ciwko ACTA.

(PAS)

K O N D 0 L E N C J E

Wyrazy szczerego i głębokiego współczucia

Pani

Wiesławie Bratasz

z powodu śmierci

Męża

składają Kierownictwo i pracownicy

Nadleśnictwa Trzebielino

N E K R O L O G I / K O N D O L E N C J E

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 30 stycznia 2012r. odszedł na zawsze

śp. B e r n a r d C y m a n i * si.

Msza żałobna odprawiona zostanie w dniu 2 lutego 2012 r. o godz. 7.30 w Kościele Serca Jezusowego w Słupsku.

Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się 2 lutego o godz. 14.10 na Starym Cmentarzu w Słupsku.

Pogrążona w smutku Rodzina

Wyrazy głębokiego współczucia

PANI DOROCIE MIKIELEWICZ I ANNIE MIKIELEWICZ-NOWAK

w związku ze śmiercią

Ojca i Teścia

składają

Dyrekcja i Pracownicy Oddziału ZUS w Słupsku

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 29 stycznia 2012 roku zmarł w wieku 78 lat kochany Mąż, Ojciec i Dziadek

Edmund Kucharski

śp.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się na Starym Cmentarzu 2 lutego (czwartek).

Ceremonia rozpocznie się w kaplicy cmentarnej o godz. 12:10 Msza żałobna za zmarłego odprawiona zostanie w Kościele p.w. Świętej Rodziny przy ul. Grottgera o godz. 8:00

Pogrążona w smutku Rodzina

86812K03A

(5)

WS ps u narasta protest przeciw likwidacji dwóch szkół: SP nr 7 i Gimnaz um nr 1, Podyskutuj o tym

www.gp24.pl/forum www.gp24.pl Głos Pomorza środa 1 lutego 2012 r.

Już odjechała Czarna Wołga

BIZNES Po roku od otwarcia zamknięty został pub Czarna Wołga przy ulicy Wojska Polskiego. To kolejny pusty lokal w samym centrum Słupska. Nie pomogła nawet rewitalizacja.

Daniel Klusek

daniel.kiusek@mediareqionalne.pl

Na słupskiej ulicy Wojska Polskiego przechodniów wciąż straszą pustostany, w których niegdyś były restau­

racje czy sklepy Dzisiaj do­

łączył do nich lokal po pubie Czarna Wołga.

Działał niewiele ponad rok, bo od końca grudnia 2010 roku. Zakończył działal­

ność, choć miał wielu stałych bywalców.

Zamknęłam pub głównie z powodów osobi­

stych - zapewnia Katarzyna Wcisło, była właścicielka Czarnej Wołgi.

Dodaje jednak, że handel w centrum miasta, choć może się opłacać, nie należy do łatwych.

- Ktokolwiek otwiera

knajpę w kamienicy, m a praktycznie związane ręce.

Nie może organizować ani koncertów, ani głośnych im­

prez. My mieliśmy takie plany, ale musieliśmy z nich zrezygnować - mówi Kata­

rzyna Wcisło. -Wszystko dla­

tego, że nad pubem miesz­

kają ludzie, którym głośna muzyka może przeszkadzać.

Narzeka, że ulica Wojska Polskiego, choć już w zasa­

dzie zrewitalizowana, jest praktycznie pusta.

- Po godzinie 18 trudno spotkać tam przechodniów.

Widać tylko rząd koszy na śmieci - mówi była właści­

cielka. - Nie sądzę, aby po re­

witalizacji wiele się tam zmieniło. Choć mam na­

dzieję, że wiosną i latem będzie tamtędy przechodziło

więcej osób. Czarna Wołga przy ul. Wojska Polskiego istniała niewiele ponad rok. Do wczoraj.

Fot. Kamil Nagórek

W ostatnich miesiącach potencjalnych spacerowi­

czów odstraszał jednak re­

mont. Odczuły to również osoby prowadzące biznes przy ul. Wojska Polskiego.

- Przez kilka miesięcy mie­

liśmy pod oknami praw­

dziwy poligon. Nie mogliśmy rozstawić ogródka letniego, choć bąrdzo chcieliśmy. Poza tym na ulicy i deptaku pano­

wały ciemności i ludzie bali się tędy przechodzić - mówi Katarzyna Wcisło. - A czynsze nie są niskie. Wynaj­

mujący musi płacić miesi­

ęcznie od pięciu do siedmiu tysięcy złotych plus VAT, a są miejsca, gdzie wynosi on nawet 10 tysięcy złotych.

Szkoda mi tego miejsca, szu­

kaliśmy kogoś, kto by chciał prowadzić CzarnąWołgę, ale nie było chętnych. M

Krępa, wtorek, godz. 12

Lodowisko prosto ze strumyka

Dzieci z podsłupskiej Krępy od poniedziałku mają lodowisko. Znajduje się ono w miejscu boiska wielo­

funkcyjnego. - Wspólnie z radą solecką zdecydowaliśmy, że wylejemy wodę na polbrakową na­

wierzchnię boiska i zrobimy dzieciakom lodowisko - mówi Jan Mądry, sołtys Krępy, (DMK)

Fet. Jan Mądry

Sukces młodych skrzypków

Paweł Panasiak, uczeń słupskiej szkoły muzyanej, zdobył drogą nagrodę na XIII Sopockim Konkursie Skrzypcowym. Jego koleżanka Hanna Szczecina uzyskała wyróżnienie. Utalentowani skizypkowie są uczniami Małgorzaty Madejskiej (na zdjęciu z Pawłem), (MARA)

Fot Szkoła muzyczna

Z MIASTA

Kobieta na przynętę

Anna Czerny-Marecka

anna.marecka@mediaregionalne.pl

amerykańskich fil­

mach, kiedy w mie­

ście grasuje bandzior napa­

dający kobiety, policja przebiera policjantki i wy­

syła na wabia. W Słupsku sprawdzono inny patent, z udziałem słupszczanek.

Od 18 stycznia przez kilka dni w centrum Słupska grasował bandyta wyrywający kobietom to­

rebki. W środę, 25 stycznia,

zatrzymała go policja. W pi­

ątek informacja o zatrzy­

maniu trafiła do „Głosu Po­

morza". O wcześniejszych napadach gazety (czyli jej czytelników) nie informo­

wano. Okazuje się, że z pre­

medytacją. Dlaczego? - Nie chcieliśmy spłoszyć sprawcy.

Staraliśmy się działać w e wła­

snym zakresie - poinfor­

mował nas rzecznik policji Robert Czerwiński.

Moje subiektywne od­

czucia po tej sprawie daleko mijają się z samozadowole­

niem pana Czerwińskiego i policji. Zastanawiam się, jak długo policja zwlekałaby z ostrzeżeniem słupszczanek, że w mieście grasuje wyry- wacz torebek, gdyby „dzia­

łania w e własnym zakresie"

nie przynosiły efektu? Do pi­

ątego, szóstego, siódmego czy dziesiątego napadu? Już po drugim napadzie, taka jest moja opinia, trzeba było ostrzec słupszczanki. Być może ostrzeżone kobiety w całym mieście unikałyby sa­

motnego chodzenia wieczo­

rami. A tak, przykro mi panie Robercie, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że po­

licja naraziła słupszczanki i potraktowała je jak przynęty.

Mniejsza z tym, że chodziło

„tylko" o torebki, b o oba­

wiam się, że tak samo nasze organy ścigania zachowałyby się, gdyby był to na przykład gwałciciel.

Oczywiście może tu cho­

dzić o „działanie w e własnym zakresie", czyli obawę, że na­

głośnienie sprawy spłoszy bandytę. Może tu jednak

chodzić o rzecz o wiele mniej usprawiedliwiającą milczenie policji. Jak by wy­

glądały w gazecie niemal codzienne artykuły

„Wczoraj młody, nieusta­

lony mężczyzna znowu na­

padł kobietę?" Oj, brzydko.

Mógłby jakiś przełożony za­

dzwonić i spytać: „Co tam u was w Słupsku tak sobie ktoś napada i napada?

Czemu jeszcze go nie zła­

paliście?". O wiele lepiej wy­

gląda wielka czołówka na pierwszej stronie ze zdjęciem zatrzymanego sprawcy. Jest sukces, może będą premie i awanse. A te napadnięte przedtem panie to jakoś tam dojdą do siebie. W końcu tak na­

prawdę nic strasznego im się nie stało. E

Jak karali w ubiegłym roku słupscy strażnicy

Mandaty o wartości ponad 580 tys. zł wystawiła w ubie­

głym roku Straż Miejska w Słupsku. To o prawie 100 ty­

sięcy mniej niż 2010 roku.

Największa ich liczba doty­

czyła złego parkowania i prze­

chodzenia na czerwonym świetle. Blisko 800 osób uka­

rano za picie w miejscach pu­

blicznych, a 640 osób otrzy­

mało mandaty za palenie w

miejscach niedozwolonych.

Za t o znacząco ubyło man­

datów za parkowanie ha miej­

scach dla niepełnosprawnych.

W tym wypadku decydującą rolę odegrało to, że po zmianie w taryfikatorze man­

datów za t o wykroczenie można dostać mandat w wy­

sokości 500 zł.

W ciągu roku strażnicy miejscy odwieźli także 560 osób do izby wytrzeźwień.

(MAZ) O G Ł O S Z E N I E

Podziękowania

dia Dr Janusza Grzybowskiego

za fachową i troskliwą opiekę

Janem Leśnym nad serdecznie dziękuje

Żona i Córki

(6)

Kontakt z redakcją

Daniel Klusek

daniel.klusek@mediareqionalne.pl

środa 1 lutego 2012 r. Głos Pomorza www.gp24.pl Gadu-Gadu: 10246970

ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk

www.gp24.pl/fonim

Mają dość libacji na klatce

INTERWENGA Mieszkańcy kamienicy przy ul. Murarskiej 3 w Słupsku skarżą się na osoby bawiące się w pobliskiej dyskotece. Twierdzą, że młodzież pije w klatkach alkohol i hałasuje do późnych godzin nocnych.

Daniel Klusek

daniel.kiusek@mediaregionalne.pl

Pan Roman, mieszkaniec kamienicy przy ul. Murar­

skiej 3, z problemem głośnej młodzieży boryka się od lat.

- Nie wszyscy bawią się w dyskotece. Część imprezowi- czów upodobała sobie naszą klatkę schodową, która znaj­

duje się naprzeciwko wejścia do lokalu - mówi pan Ry­

szard. - Na szczęście młodzi ludzie u nas nie tańczą, ale piją alkohol, hałasują, no i się załatwiają. Smród czuć nawet na czwartym piętrze.

Zdaniem czytelnika, mieszkańcy nie mogą się do­

prosić w administracji wy­

miany zamka w drzwiach, który utrudniłby wejście ob­

cych do klatki.

- Od lat próbuje się zamek naprawić i od lat to nic nie daje, gdyż zamek wisi w po­

wietrzu, zamiast być przy­

twierdzony do powyłamywa- nych drzwi - twierdzi słupszczanin. - Była nawet u nas komisja, która stwier­

dziła, że założenie nowych, solidnych drzwi to zbyt duży koszt. Wychodzi na to, że

Mieszkańcy domagają się od administragi zabezpieczenia drzwi wejściowych.

smród i hałas nadal u nas muszą być.

Pan Ryszard dodaje, że z powodu przebywania w klatce uczestników dyskoteki omal nie doszło tam do nie­

szczęścia.

- Główna rura gazowa sto­

jąca wciąż w kałużach moczu została przeżarta tak, że gaz wypełnił całą klatkę scho­

dową. Do wybuchu nie do­

szło, bo na szczęście nikt nic nie zapalił. Odpowiednie służby zadziałały błyska­

wicznie i dom nie wyleciał w

powietrze - mówi czytelnik.

-Nowa, wymieniona rura za­

czyna już jednak rdzewieć.

Na kamienicy od lat nie m a nawet tabliczki z numerem domu. Znajomi odwiedza­

jący naszą kamienicę wciąż się zastanawiają, jak my mo­

FoŁ Łukasz Capar

żemy mieszkać w takich wa­

runkach.

Warunki mają się jednak poprawić, tak przynajmniej zapewniają w Przedsiębior­

stwie Gospodarki Mieszka­

niowej, która administruje wspólnotowym budynkiem.

- Zamek w drzwiach wy­

mienimy w trybie pilnym - obiecuje Aleksandra Pod­

siadły, rzecznik prasowy PGM. - Wstawienie tam no­

wych drzwi wiąże się jednak z dużym kosztem, dlatego na tę inwestycję musi się zgo­

dzić wspólnota mieszka­

niowa. Ponieważ niebawem będą się odbywać zebrania wspólnot, wówczas zapro­

ponujemy przyjęcie sto­

sownej uchwały.

Aleksandra Podsiadły za­

powiada również, że w naj­

bliższych miesiącach na wszystkich budynkach ad­

ministrowanych przez PGM mają się pojawić nowe, ujed­

nolicone tabliczki z nu­

merem domu oraz zarządcą.

O problemie mieszkań­

ców poinformowaliśmy też straż miejską.

- Jeśli mieszkańcy za­

uważą w swojej klatce scho­

dowej hałasującą i pijącą al­

kohol młodzież, mogą poinformować o tym nas lub policję. Funkcjonariusze za­

wsze przyjadą na inter­

wencję - zapowiada Wal­

demar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.#

Zaległy rachunek telefoniczny? Nie ma sprawy.

ZGŁOSZONE - ZAŁATWIONE Po naszej interwencji sieć telefonii komórkowej Play anulowała Zofii Borodziuk, naszej czytelniczce ze Słupska, wezwanie do zapłaty rachunku.

O sprawie pisaliśmy w po­

łowie stycznia. Wówczas pani Zofia, nasza czytelniczka ze Słupska, która do listopada 2010 roku była abonentką Play, dostała z firmy windy- kacyjnej informację, że jest winna operatorowi komór­

kowemu ponad 60 złotych za rzekomo niezapłacony ra­

chunek.

Tadeusz Borodziuk, syn pani Zofii, w jej imieniu próbował wyjaśnić sprawę.

Dowiedział się, że chodzi o

PO INTERWENCI Zaniedbany kiosk ma zostać rozebrany

Kilka dni temu pisaliśmy o za­

niedbanym kiosku, który od lat straszy na rogu ulic Kaszubskiej i Sportowej.

- Ta paskudna buda pami­

ętająca lepsze czasy dawno, dawno temu służyła jako kiosk warzywny - pisał w e-mailu do redakcji pan Juliusz, mieszka­

niec ul. Bauera, który poinfor­

mował nas o problemie.

Zdaniem naszego czytelnika, były obiekt handlowy teraz po­

zabijany jest na głucho, poma­

zany graffiti.

-Zasłania skrzyżowanie, gro­

madzi wyrzucane w okolicy śmieci i urody też nie dodaje - uważał słupszczanin.

O sprawie poinformowa­

liśmy straż miejską. Waldemar

Opolski Kresowiak Tadeusz Iger (1941-2010) w świecie polskich numiz­

matyków był postacią legendarną. Gdy w roku 2008 wydał swój rewela­

cyjny „Katalog trojaków polskich" (330 stron, format B5 i ponad 2 tysiące fotografii z fachowym komentarzem), stał się królem wśród kolekcjo­

nerów. 0 Tadeuszu Igerze

przeczytacie w piątek, 3 lutego, w naszym cyklu Kresowa Atlantyda.

rachunek z sierpnia 2010 roku.

- Na koncie klientki poja­

wiła się zaległość wynikająca z nieopłacenia faktury sierp­

niowej w 2010 roku. Płatność z września 2010 roku została zaksięgowana właśnie na po­

czet tej faktury - tłumaczył na naszych łamach Marcin Gruszka, rzecznik prasowy Play. - W ten sposób klientka opłacała kolejne faktury z miesięcznym opóźnieniem.

Faktura sierpniowa została

opłacona w e wrześniu, fak­

tura wrześniowa w paździer­

niku, październikowa w li­

stopadzie, a listopadowa pozostała nieopłacona. Stąd saldo nieopłaconych faktur na kwotę 62,25 zł.

- Nigdy nie było żadnych zaległości - twierdził tym­

czasem pan Tadeusz, syn pani Zofii. Na dowód pokazał komplet faktur za 2010 rok.

Wszystkie zostały opłacone w terminie. Kserokopie wszystkich rachunków wy­

słał już do Play i do firmy windykacyjnej.

Rzecznik prasowy Play za­

powiedział więc, że dział windykacji jeszcze raz sprawdzi sprawę pani Zofii.

Okazało się, że to kobieta miała rację.

- Sprawa została już wyja­

śniona, klientka dostanie in­

formacje pocztą. Na koncie tej pani nie m a zaległości - taką informację przesłał do redakcji Marcin Gruszka.

Tadeusz Borodziuk cieszy

się, że jego mama nie będzie już miała problemów z Play.

- Po interwencji „Głosu Pomorza" skontaktowała się z nami przedstawicielka Play, która powiedziała, że sprawa została wyjaśniona i mama nie musi im już nic płacić.

Czekamy na pisemne po­

twierdzenie tej decyzji - mó­

wi Tadeusz Borodziuk. - Cie­

szę się, że udało się załatwić tę sprawę. Dziękuję redakcji

„Głosu" za interwencję.

DANIEL KLUSEK

Widzisz - pisz

Jeśli w swojej okolicy widzą Państwo coś, co Was zdenerwo­

wało lub zadziwiło, poinformujcie nas o tym.

Pod adresem: daniel.klusek@me- diaregionalne.pl czekamy na e-maile z krótkim opisem sytu­

acji. Zachęcamy również do prze­

syłania nam fotografii.

Interwencje można również zgła­

szać telefonicznie pod numerem:

598488121.

Zaniedbany kiosk ma zniknąć z tego miejsca.

Fuchs, szef strażników, za­

pewnił nas, że funkcjonariusze sprawdzą zgłoszenie słupsz- czanina i w razie potrzeby skontaktują się z właścicielem obiektu, którego zobowiążą do jego usunięcia. Tak też się stało.

- Ustaliliśmy właściciela tego kiosku. Poleciliśmy mu, aby skontaktował się z ratuszem, który wyda decyzję administra­

cyjną o rozbiórce obiektu, i uzgodniłtermin jego usunięcia - mówi Waldemar Fuchs, ko­

mendant Straży Miejskiej w Słupsku. - Kiosk mógłby tam być, gdyby właściciel o niego zadbał i prowadził tam działal­

ność. Natomiast w tym stanie, w jakim jest teraz, nie może on tam stać.

Fot. Kamil Nagórek

DANIEL KLUSEK

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jednak warto podkreślić, że zakochanie to stan umysłu niezależny od naszej woli i tak jak nagle się pojawia, tak samo nagle może się skończyć.. -To jakie są

INTERWENCJA Klienci boją się chodzić pod plastikowymi świetlikami, bo leży na nich śnieg - alarmują kupcy z Hali Targowej przy ul. Kierownik techniczny PSS

Nr KW Pow. Odrowąża, IV piętro). Sprzedaż lokalu mieszkalnego wiąże się z oddaniem w użytkowanie wieczyste ułamkowej części nieruchomości gruntowej, na której

Zaraz po starcie Kowalczyk, Bjoergen i Johaug odjechały rywalkom i szybko stało się jasne; że tylko one będą się li­. czyć w walce

PRZED NARODZENIEMOkazuje się, że zaczynamy się uczyć jeszcze przed urodzeniem. Amerykanka Annie Murphy Paul powołuje się na badania, z których wynika, że już jako płód

chodzą nieczytelne. Ładna pogoda daje pewność, że zdjęcia wyjdą dobre - mówi strażnik z Potęgowa. Jak się dowiedzieliśmy, te z nich, które są najmniej tole­.. rancyjne

- spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, lokal usytuowany na ostatniej kondygnacji, składający się z dwóch pokoi, pokoju z aneksem kuchennym, łazienki z

ńcowa też będzie musiała wzrosnąć Może okazać się, że żadna z firm nie będzie osiągnąć pożądanego po­.. ziomu