• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2012, luty, nr 32

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2012, luty, nr 32"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Dziś

Rutkowski będzie zeznawał w sądzie

Po tragedii w Sosnowcu, Katarzyna W. trafiła do monitorowanej celi. W sprawie przeciwko

kobiecie zeznawać będzie drugi bohater tej sprawy Krzysztof Rutkowski.

Dziennik Pomorza

www.gp24.pl

Uchwałą obywatelską uderzą w uchwałę miejską

750 podpisów zebrali rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 7, przeznaczonej przez słupskie władze do likwidacji. Choć do złożenia projektu uchwały obywatelskiej potrzeba ^ p o d ­ pisów, to zebrali prawie dwa razy tyle. ^

Środkowego

Tajemniczy podwodn I świat w CH Jantar

/ Ciekawą zabawę edukacyjną dla naj­

młodszych przygotowało CH Jantar w Słupsku. Dzieci mogą uczestniczyć w wyprawie na rafę koralową.

SAiBWft N

środa 8 lutego 2012 Redaktor wydania: Knysztof Nałęa ROK VI • ISSN 0137- 9526 Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 32 763 egz. nr 32 (1545) 1,80 zł n m m

Młody Niemiec

rzud wyzwanie Polsce

PRAWO Wiece w polskich miastach i samoloty zrzucające ulotki popierających roszczenia potomków niemieckich

„wypędzonych". Takie akcje szykuje organizacja z Berlina.

Marcin Sarnowski

marcin.lMmowski@mediareqionalne.pl

P

óźna sprawiedliwość:

niemieccy wypędzeni otrzymują z powrotem swoją własność". E maila z takim nagłówkiem otrzyma­

liśmy w poniedziałek. Jest napisany po polsku. Zawiera zaproszenie na konferencję prasową, organizowaną w pi­

ątek, 17 lutego, w Berlinie przez Eigentuemerbund Ost (Związek Właścicieli- Wschód), założony w styczniu 2012 roku.

W e mailu jest też infor­

macja, że wiosną niemiecka organizacja planuje przepro­

wadzenie w Polsce kampanii uświadamiającej.

„Od maja będą rozdawane polskim gospodarstwom do­

mowym miliony ulotek, które będą informować o polskich zbrodniach na nie­

mieckich cywilach i polskich naruszeniach prawa mi­

ędzynarodowego. Jednocze­

śnie planowane są {publiczne manifestacje. Pierwsze stacje akcji to Goerlitz (Zgorzelec

dop. red.), Stettin (Szczecin), Breslail (Wro­

cław) i Oppel (Opole)" - czy­

tamy w tej dziwnej kore­

spondencji.

Akcje „uświadamiające", jak wynika z listu, to przedsi­

ęwzięcia towarzyszące po­

zwom niemieckich „wy­

pędzonych" przeciwko Polsce i Czechom. Dzięki nim Niemcy mają móc od­

zyskać swoje mienie, „zrabo­

wane po drugiej wojnie świa­

towej". Proces prawny przeprowadzony ma Jbyć

przez „znanych adwokatów i specjalistów prawa między­

narodowego. Rzekomo po­

mogli Związkowi znaleźć w styczniu 2012 roku luki w prawie międzynarodowy".

Mają wsparcie fiansowe.

Trafiliśmy do nadawcy listu. To Lars Seidensticker, prezes EBO e.V Gdy zadzwo­

niliśmy ze Słupska na po­

dany w e mailu numer w Berlinie powiedział nam, że podobne zaproszenia roze­

słał na 120 adresów w Polsce, głównie do polskich mediów.

Podobne zaproszenia otrzy­

mały media i politycy nie­

mieccy. - Polska to przecież katolicki kraj. Liczę więc na to, że znajdziemy wiele osób, które wesprą nas w walce z tą oczywistą niesprawiedliwo­

ścią - powiedział nam Lars Seidensticker.

35-letni Niemiec jest bo­

haterem reportażu wyemito­

wanego przez szwajcarską stację telewizyjną SF (do obejrzenia na stronie na stronie www.eigentum- ost.de). Przedstawia wizytę Seidenstickera w Otmu­

chowie na Śląsku, dokąd po­

jechał osobiście upomnieć się o dom babci, wysiedlonej (na mocy decyzji aliantów - dop. red.) w 1946 roku. W tym scenę, w której Niemiec chodzi po polskim mia­

steczku z przypiętym na­

pisem, że jego dziadkowie nie byti winni wojnie i nie po­

pełnili żadnej zbrodni.

- Choć mieszkają tu teraz Po­

lacy, kamienie mówią tu wciąż po niemiecku - za­

uważa Seidensticker w re­

portażu. W y d ź w i ę k filmu, do

którego sam odsyła na stronie organizacji, nie jest jednak dla niego korzystny.

Inni Niemcy, przypadkowo spotkani w tej miejscowości, mówią do kamery, że próby odbierania Polakom ponie­

mieckiej własności to po­

mysł, który może zaszkodzić pojednaniu. Jest też współczesna mieszkanka Otmuchowa, pochodząca z kresów, która spokojnie tłu­

maczy, że jej rodzina też zo­

stała w czasie wojny wy­

pędzona - z dawnej wschodniej Polski.

Natomiast starsza Polka, mieszkająca w domu, który do końca wojny należał do babci Seidenstickera, w ogóle nie otwiera mu dizwi i wzywa policję. - Proszę po­

wiedzieć temu Niemcowi, że to mój dom i żeby się nie zbliżał - krzyczy w filmie.

Nam powiedział wczoraj, że po ewentualnym odzy­

skaniu babcinego spadku nie zamierza wypędzać obec­

nych polskich lokatorów.

- Chodzi tylko o sprawiedli­

wość - tłumaczy „Głosowi".

- A gdzie tkwi ta prawna luka, która ma być podstawą rosz­

czeń? - dociekaliśmy. - Przed procesem nie mogę zdra­

dzać szczegółów. Ale tkwią one w „Klein-Gutachten"

która też jest na naszej stronie - wyjawił niemiecki prezes. „Klein-Gutachten" to potoczna nazwa ekspertyzy prawnej, sporządzonej przez prof. dr. Eckart Klein na zle­

cenie niemieckiego Bunde­

stagu. •

OPINIE CZYTAJ NA STRONIE 4

Dziś w „Głosie" (str. ^podpowiadamy jak prawidłowo dokarmiać ptaki zimą. h

Zimowe SOS dla zwierząt

Kot, któremu łapki przy- marzły do piwniczego okienka. Psy, którym żelazne obroże, przymocowane do łańcucha, przymarzły do szyi. Takie zgłoszenia co kilka godzin odbierają instytucje pomagające zwierzętom.

Jak informuje Renata Cie­

ślik ze słupskiej Straży Ochrony Zwierząt, inter­

wencje trwają od wczesnych godzin rannych aż do późnego wieczora. Bardzo wiele dotyczy psów pozosta­

wionych na opustoszałych teraz działkach, a także na in­

nych posesjach. Wiele z tych zwierząt cierpi teraz nie tylko z głodu i pragnienia, ale także z powodu odmrożeń.

- Nawet domowe pieski mają problemy, bo na mrozie pękają im opuszki na łapach i krwawią. Środek zaradczy,

to wazelina albo inny tłuszcz -mówi Cieślik.

Jej współpracownicy w ciągu ostatnich dni uratowali kilka kotów, które sierścią przymarzły do piwnicznych okienek i nie mogły się uwolnić. W Klęcinku trzeba było ratować klacz i kilka młodych koni, pozostawio­

nych na pastwisku. Groziło im zapalenie płuc, a w kon­

sekwencji nawet eutanazja.

Problem stwarzają też koty, które grzeją się przy stu­

dzienkach ciepłowniczych, w konsekwencji czego wilgot­

nieje im sierść. - Te koty to nieświadomi samobójcy. Po odejściu od tych studzienek z przemoczoną sierścią grozi im zamarznięcie - prze­

strzega Renata Cieślik.

W lasach trwa dokar­

mianie dziczyzny. Marian

Wilczewski z Zarządu Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego powiedział nam, że do paśników wsypy­

wane są teraz rośliny oko­

powe: buraki i ziemniaki, bo zawierają sporo wody, której zwierzyna nie może pozy­

skać z innych źródeł. - Naj­

trudniej mają dziki, bo ziemia jest zmarznięta. Nie­

które mogą nie przeżyć tej zimy - powiedział nam słupski myśliwy. Jak dowie­

dzieliśmy się w PZŁ, w lasach powiatów Słupsk, Bytów, Lębork, Człuchów i Sławno żyje obecnie około 10 tys. je­

leni, 400 danieli, 24 tys. saren i około 10 tys. dzików.

(MMB) jAK POMAGAĆ PTAKOM W ZIMIE PISZEMY n a $tr. 4

s

Słupsk 8 Gmina Słupsk

Sprawa Kubusia Urzędnicy aktorami dla dzieci

Słupski sąd na wniosek prokuratury przedłużył areszt podejrzanemu o pobicie 2,5-letniego Kubusia.

7 7 0 9 5 2 1 3 8

Radni, urzędnicy, dyrektorzy szkół i prezesi gminnych firm ćwiczą dykcję i ruch sceniczny. Wszystko po to, by dobrze wypaść podczas widowiska, które zaprezentują w czasie balu dla dzieci. 18 lutego w hali sportowej w Jezierzycach, pod­

czas balu integracyjnego dla dzieci niepełnosprawnych.

S Rynek

Diesel na mrozie

Mróz to wyzwanie dla posiadaczy aut z silnikiem Diesla. W ostatnich dniach z powodu rekordowo niskich temperatur wielu z nich nie mogło uruchomić swoich pojazdów. Olej napędowy mętnieje na mrozie i wy­

trąca się parafina, która zatyka układ paliwowy. Ratunkiem jest zimowe paliwo lub specjalne dodatki.

bŁ Region

Miastko bezludne

Miastko wyludnia się. Już w zeszłym roku było niespełna 20 tys. mieszka­

ńców i nadal ich ubywa. To prze­

kłada się na zmiany w radzie miej­

skiej. Zamiast 21 radnych, teraz wystarczy tylko 15. Do tego wybiera­

nych według ordynacji większo­

ściowej, a nie proporcjonalnej. Co sadzą o tym radni i mieszkańcy.

& Sport

Pech Pietrzyka

To był trzeci wygrany sparing Dru- teksu - Bytovii podczas zgrupowania w tureckim Side. Tym razem by- towska drużyna pokonała Gagrę Tibilisi 2:1. Radość ze zwycięstwa stłumił smutek z powodu kontuzji kolana strzelca bramki Michała Pie­

trzyka. Z zerwanym więzadłem trafił do szpitala.

(2)

środa 8 lutego 2012 r.

regiodom.pl

www.regiodom.pl

Matka Magdy pod szczególną ochroną

PO TRAGEDII W SOSNOWCU Katarzyna W. została przeniesiona do monitorowanej celi. Pojawiły się informacje, że w areszcie próbowała popełnić samobójstwo. - Moja klientka jest niewinna - oświadczył obrońca kobiety.

W. przeniesiono do inne­

go pomieszczenia po tym, jak kobieta przebywająca z nią w celi powiadomiła strażników, że matka Magdy być może wypiła płyn do zmywania naczyń. Deter­

gent był na wyposażeniu ce­

li. Katarzyna W. trafiła do aresztu kilka dni temu. Ma zarzut nieumyślnego spowo­

dowania śmierci. Jest matką półrocznej Magdy, która za­

ginęła 24 stycznia w Soso- nowcu. Początkowo matka utrzymywała, że dziewczyn­

ka została porwana. W spra­

wę zaangażował się detektyw Krzysztof Rutkowski. To on w miniony czwartek nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wy­

niku nieszczęśliwego wy­

padku. Katarzyna W. zeznała, że dziecko miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. W piątek wie­

czorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok Madzi.

Przyjechał lekarz

O próbie samobójczej matki Magdy informował w poniedziałek portal gaze- ta.pl. Służba Więzienna de­

mentowała wówczas te do­

niesienia.

- Mówimy o incydencie, nie kwalifikujemy tego ab­

solutnie jako próby samo­

bójczej tym bardziej, że na­

wet nie mamy potwierdzo­

nej wiadomości, czy rzeczy­

wiście cokolwiek Katarzyna

W miejscu, w którym Katarzyna W. ukryła dało Magdy sosnowioanie wciąż zapalają znicze. Przynoszą również maskotki i listy. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

W. spożyła - powiedziała wczoraj Luiza Sałapa ze Służby Więziennej.

Okazuje się, że do kobiety zostało wezwane pogoto­

wie. Katarzyna W ani nie potwierdziła, że cokolwiek wypiła, ani nie przyjęła wę­

gla, którzy lekarz chciał jej podać profilaktycznie.

Na wieść o doniesieniach z aresztu głos w sprawie za­

brała prokuratura.

- Od początku podjęte zo­

stały działania, które miały

zapewnić bezpieczeństwo matki Magdy. Prokuratura zawiadomiła areszt śledczy, że stan emocjonalny podej­

rzanej może być kiepski - przekonywała Marta Zawa- da-Dybek z katowickiej pro­

kuratury.

Tylko matka z zarzutami Prokuratura poinformo­

wała wczoraj, że na razie nie ma podstaw, by w sprawie śmierci Magdy postawić za­

rzuty innym osobom. Jed­

nak nie jest wykluczone, że w toku śledztwa może się to zmienić.

- Przy sprawie pracuje kil­

ku prokuratorów, zaangażo­

wane są duże środki ze stro­

ny prokuratury, przesłucha­

no kilkudziesięciu świad­

ków - mówiła wczoraj Zawa- da-Dybek.

Ojciec Magdy ma status osoby pokrzywdzonej i świadka zarazem. W najbliż­

szym czasie nie jest plano­

wane przesłuchanie go.

Rutkowski u prokuratora Wczoraj do katowickiej prokuratury przyj echał Krzysztof Rutkowski. Zezna­

wał jako świadek w śledz­

twie. Wcześniej wygłosił oświadczenie, w którym skrytykował niektórych przedstawicieli policji, w tym komendanta głównego, za informacje udzielanie mediom i sposób prowa­

dzenia śledztwa. Stanowczo zaprzeczył, by on sam lub jego współpracownicy

utrudniali policji kontakty z rodziną Katarzyny W. Uważa to za pomówienia. Rutkow­

ski twierdzi, że jedynie „ko­

ordynował" kontakty z dziennikarzami i „opieko­

wał się" rodziną.

Mecenas broni Katarzynę Katarzyna W jest niewin­

na - oświadczył jej obrońca mec. Marcin Szymonek. - Dziecko zmarło na skutek wypadku, który nie był wy­

nikiem celowego działania ani nawet zaniedbania.

Adwokat ocenił też, że je­

go klientka padła ofiarą me­

dialnej nagonki. Zaapelował o powściągliwość w wyraża­

niu opinii na jej temat.

- Po przeprowadzeniu analizy znanych mi okolicz­

ności sprawy, a także po wy­

słuchaniu szczegółowej re­

lacji pani Katarzyny uwa­

żam, iż jest ona osobą nie­

winną stawianego jej zarzu­

tu nieumyślnego spowodo­

wania śmierci - podkreślił.

Prawnik uważa też, że wszystko, co wydarzyło się po tragedii było rezultatem wstrząsu wywołanego nią.

- Nie może przecież dzi­

wić, iż młoda matka, na oczach której umarło jej własne dziecko, działa nie­

racjonalnie. Dramat, który się wydarzył doprowadził do zdarzeń, które na pierwszy rzut oka wydawały się bul­

wersujące, ale w istocie sta­

nowiły rezultat cierpienia i przerażenia osoby przeży­

wającej tragedię - przeko­

nuje obrońca. (oprać pap)

Chcą dla kapitana kary 2697 lat więzienia

Na taki czas chce posłać za kratki kapitana Costa Concordii prokuratura. Oskarżenie zwróciło się też do sądu o umieszczenie Francesca Sćhettino w areszcie śledczym.

Teraz kapitan przebywa w areszcie domo­

wym. Prowadzący śledztwo prokurator chce, żeby Sćhettino wymierzyć karę 15 lat więzienia za nieumyślne spowodowa­

nie wielokrotnego zabójstwa, 10 lat za doprowadzenie do katastrofy, ale też po 8 lat za każdego pozostawionego na pokła­

dzie statku pasażera oraz po 8 lat za każdą ofiarę śmiertelną. Łącznie oznacza to 2697 lat więzienia. Po katastrofie statku Costa Concordia, który 13 stycznia wpłynął na skały u wybrzeży wyspy Giglio na Morzu Tyrreńskim, znaleziono ciała 17 osób, a 15 jest zaginionych - taki ostateczny bilans przedstawił szef włoskiej Obrony Cywilnej Franco Gabrielli. (oprać tvn24.pl, pap)

Kolejne 24 godziny protestów. Spalono flagę Niemiec. Policja użyła gazu

CsEGA Wtorek był w kraju dniem 24-godzinnego straj­

ku generalnego. Grecy pro­

testowali w ten sposób prze­

ciwko kolejnym oszczędno­

ściom, których wymaga od Aten UE w zamian za mię­

dzynarodową pomoc o war­

tości 130 miliardów euro.

W protestach przeciwko polityce rządu wzięło udział w Atenach i Salonikach po­

nad 20 tys. ludzi. Nie obyło się bez incydentów. Jeden z uczestników nacjonalistycz­

nej demonstracji spalił niemiecką flagę. (pap)

\ r

Szef rosyjskiego MSZ pojechał do Asada. Chce go ugłaskać?

Policja użyła gazu łzawiącego przedwko demonstrantom, którzy próbowali przerwać policyjny kordon wokół parlamentu w centrum Aten. Fot. PAP/EPA

SYRIA Minister spraw zagra­

nicznych Rosji Siergiej Ław- row spotkał się z prezyden­

tem Baszarem el-Asadem.

- W naszych interesach le­

ży to, by arabskie narody ży­

ły w pokoju i zgodzie - za­

znaczył szef rosyjskiej dy­

plomacji i podkreślił, że

„każdy przywódca w każ­

dym kraju powinien sobie zdawać sprawę z udziału w odpowiedzialności".

- Pan swojej jest świadom - powiedział Ławrow.

Uwagi te, jak pisze agen­

cja Reuters, mogą zmierzać

do skłonienia Asada do pod­

jęcia działań dla zakończe­

nia rozlewu krwi w Syrii, który większość światowej opinii publicznej przypisuje głównie władzom w Da­

maszku. Moskwa uważa, że współwinni aktów przemo­

cy są przeciwnicy Asada.

Rosja i Chiny zablokowały w sobotę rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, potę­

piającą przemoc w Syrii i wzywającą władze tego kra­

ju do zainicjowania demo­

kratycznych reform i ustą­

pienia Asada. (pap)

Rusza pogotowie od uśmiercania ludzi

Od marca w Holandii będą działać mobil­

ne ekipy eutanazyjne. Mają spełniać prośby o uśmiercenie tych pacjentów, - którym odmówił tego lekarz domowy.

Eutanazja będzie wykonywana w domu.

Jeśli nie będzie tam jednak odpowied­

nich warunków, pacjent trafi do małej kliniki. Chory zostanie tam uśmiercony w ciągu najwyżej 3 dni. (oprać, imf.fm)

Dotarli do nieznanych organizmów?

Rosyjskie serwisy informacyjne podają, że naukowcy dowiercHi się do położonego prawie 4 km pod lodem Antarktydy jezio­

ra Wostok. Jezioro od reszty świata odcię­

te zostało 15 min lat temu. Naukowcy spodziewają się, że żyją tam nieznane or­

ganizmy. Na zbadanie wody trzeba bę­

dzie jednak poczekać do kolejnego sezo­

nu - aż zamarznie woda. (oprać, rp.pl)

W nielegalnej fabryce zginęły dzieci i kobiety

Przynajmniej do 18 wzrosła liczba ofiar katastrofy w mieście Lahaur we wschod­

nim Pakistanie. W wyniku wybuchu gazu zawaliła się tam trzykondygnacyjna fa­

bryka. Budynek był postawiony nielegal­

nie w dzielnicy mieszkaniowej miasta.

Zdecydowana większość zabitych i ran­

nych td kobiety i dzieci, które pakowały produkowane tam lekarstwa. (pap)

Prezydent czytał, a opozycja go zagłuszała

„Uwolnić Julię!" oraz „Hańba!" - usłyszał Wiktor Janukowycz w ukraińskim parla­

mencie. Opozycja, w tym deputowani par­

tii byłej premier Julii Tymoszenko, zaczęła wykrzykiwać hasła, gdy pojawił się na try­

bunie. Janukowycz przez kilka minut stał w milczeniu, po czym przystąpił do odczy­

tywania tekstu. Deputowani zareagowali jeszcze głośniejszymi okrzykami, (pap)

Rówieśnicy dusili gimnazjalistkę chustą i sznurowadłem.

Dziewczyna trafiła do szpitala

Gimnazjaliści, dwie nastoletnie dziew­

czyny i 12-letni chłopiec, brutalnie pobili w windzie na warszawskim Targówku 13-letnią dziewczynkę. Tłumaczyli, że napadli na nią, bo „źle na nich spojrzała".

13-latka trafiła do szpitala. Do napadu doszło w bloku przy ulicy Heleny Junkie- wicz. - 13-latkę zaatakowały dwie dziewczyny w wieku 14 i 15 lat oraz 12-

letni chłopiec. Dusili ją na przemian chus­

tą i sznurówką, bili pięściami po twarzy i brzuchu, wykręcali ręce, wyrywali włosy.

Uszkodzili jej buty, telefon komórkowy i okulary. Ukradli kartę pamięci z telefonu - relacjonował Mariusz Mrozek z policji.

Dziewczynkę uratował ojciec jej koleżan­

ki. Widząc co się dzieje zadzwonił na

alarmowy numer. (pap)

(3)

Przedłużony areszt w sprawie Kubusia

PRAWO 38-letni Jacek D., podejrzany o pobicie dwu- ipółletniego Kubusia, spędzi kolejny miesiąc w areszcie.

Zbigniew Marecki

zbiqniew.marecki@mediareqionalne.pl

Chłopiec trafił do słup­

skiego szpitala 6 stycznia z za­

grażającymi życiu obraże­

niami głowy i potłuczeniami całego ciała. Zdaniem słup­

skiej prokuratury rejonowej, spowodował je 38-letni Jacek D., konkubent matki, pod którego opieką Kubuś pozo­

stawał. 22-letnia matka dziecka w tym czasie była w Niemczech, dokąd wyjechała ponad dwa miesiące temu.

W szpitalu chłopiec prze­

szedł dwie operacje trepa­

nacji czaszki, ratujące mu życie. Na szczęście lekarze nie stwierdzili urazów wewnętrz­

nych. 10 stycznia na oddziale

intensywnej opieki zaczęli wybudzać Kubusia ze śpi­

ączki farmakologicznej.

Podejrzany o pobicie chłopca partner jego matki został aresztowany. Twierdził, że obrażenia to skutek upadków w czasie zabaw i spacerów. Śledczy nie dal temu wiary. Sąd przedłużył areszt wobec Jacka D. do 6 marca. Powód: obawa ma­

tactwa. Mężczyzna nadal nie przyznaje się do winy.

- Teraz czekamy na opinię biegłego z Gdańskiego Uni­

wersytetu Medycznego w sprawie przyczyn uszko- cŁenia ciała - mówi prok.

Jacek Korycki, rzecznik pra­

sowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Powinna nadejść

bicia zostanie utrzymany, czy może być zmieniony na usiło­

wanie morderstwa. Nic nie jest przesądzone.

Tymczasem sąd rodzinny zdecydował o tymczasowym umieszczeniu Kubusia w ro­

dzinnej placówce opiekuńczej lub w domu dziecka. Posta­

nowienie zostało wydane na czas trwania postępowania o odebranie władzy rodziciel­

skiej rodzicom.

Z kolei dyrekcja słupskiego szpitala zdecydowała, że Kubuś pojedzie do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, bo wymaga dalszego leczenia specjalistycznego.

Nadal tam przebywa. M

Nowe czasy, stare pytania (niemieckie roszczenia)

Andrzej Jażdżewski

pedagog, organizator akcji sprzątania poniemieckiego cmentarza w Krępie pod Słupskiem

To przykre, ale tej akcji się nie dziwię. Niektórzy Niemcy ciągle uświada­

miali o swoich krzywdach swoje dzieci, potem wnuki.

Ale to nie zmieni mojego podejścia do inicjatywy sprzątania niemieckich cmentarzy. Warto dbać o historię, także tę ich, zwi­

ązaną z tymi ziemiami, choć zaznaczam, że nie oczekuję, żeby akurat to mogło być podstawą po­

jednania niemiecko-pol­

skiego. Miejscem i zacząt­

kiem każdego pojednania jest serce. Trzeba je otwo­

rzyć na innych, zrezy­

gnować z egoizmu. Autorzy tej akcji natomiast pod płaszczykiem historycznej sprawiedliwości tak na­

prawdę chcą realizować tylko swoje egoistyczne in­

teresy.

Dorota

Arciszewska - Mieleczyk

Posłanka PiS, prezes Powiernictwa Polskiego

Te kolejne zapowiadane pozwy są wynikiem braku stanowczego i konsekwent­

nego działania ze strony pa­

ństwa polskiego. To my ci­

ągle odbieramy telefony w podobnych sprawach i mu­

simy udzielać porad, mimo że jesteśmy tylko organizacją społeczną, przez nikogo nie finansowaną. Przecież to pa­

ństwo powinno się tym zaj­

mować. Bo to nie tylko sprawa pani Trawny. Prze­

granych zostało już kilka in­

nych tego typu spraw. Nie wnikano, dlaczego wtedy ci ludzie wyjeżdżali. Świa­

domie rezygnowali z mienia w Polsce, bo przecież wtedy pieniądze były w Niemczech.

Służby państwowe powinny to monitorować i analizować orzecznictwo, bo każdy taki przegrany proces to otwie­

ranie furtki dla następnych roszczeń.

Lars Seidensticker

Przewodniczący Związku Właścicieli - Wschód

Wypowiedź ze strony in­

ternetowej organizacji.

Nadzieje wielu niemieckich i polskich polityków, że kwe­

stia zwrotu zrabowanej wła­

sności prywatnej rozwiąże się sama „biologicznie", wraz z wymarciem do­

świadczonej tymi przeży­

ciami generacji, nie spełniły się.

Coraz więcej młodych ludzi interesuje się własną historią, przeszłością.

Wielu z nich zadaje sobie dziś pytania, dlaczego wciąż są poszkodowani pod względem swoich praw spadkowych jako potom­

kowie wypędzonych z ro­

dzinnych stron. Związek Właścicieli - Wschód daje szansę głosu obu tym grupom: bezpośrednio do­

świadczonym i ich spadko­

biercom. U nas wypędzeni i ich potomkowie pracują razem.

Stefan Hambura

polski adwokat z Berlina

Jeśli chodzi o wysiedlenia wojenne i przeprowadzane zaraz po wojnie, to są to od­

grzewane kotlety. Wcześniej próbował je opiec pan Pa- welke z Powiernictwa Pru­

skiego, ale Trybunał Praw Człowieka w Strasbourgu odrzucił ich pozew. Co in­

nego tak zwani późni prze­

siedleńcy, ale-jak rozumiem - to nie ten przypadek. Pro­

blemem jest to, że tego typu akcje wciąż się pojawiają.

Wynika to z faktu, że rzeczy te raz na zawsze nie zostały uregulowane na szczeblu m i ę d z y p a ń s t w o w y m . Niemcy nie wykazały w tej kwestii dobrej woli, a nasz rząd w ogóle się tym nie in­

teresuje. Przyjmuje za dobrą monetę wszystko, co mu mówi niemiecki, jak choćby kwestie związane z rosyjsko- niemieckim gazociągiem Nordstream.

(NOT. MARCIN SARNOWSKI)

mentarz

GŁOS

Dziennik Pomorza

Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp. z 0.0.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa

Dnikamla

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, drukamla@mediaregionalne.pl

Wf

IZBA WYDAWCÓW

PRASY mmim m

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gltt4@mediaregionalne.pl Głos Pomorza-www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 848 8104 teł. reklama 59 848 8101 redakqa.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Glos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin tel. 914813 300 fox 9143 34 864 teł. reklama 9148133 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

LOTTO SŁUPSK

Kaskada Z6.02 2,3,4,8,10,13,17,18,19,21, 23,24

Jokerz6.02.

17 5,33,39,47 MułtiMultiz6.02

godz.22.15

3,5,7,9,19,22,23,26,34,40, 45,51,52,53,57,74,75,77,79

Plus 80

MuM MuWz7.02godz.14 2,4,11,13,21,24,25,26,31, 32,41,44,51,58,63,66,69,70, 72 Plus 74

KURSY WALUT

Na podstawie art. 25 ust. 1 pktl b ustawy ż dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim I prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w .Głosie Dzienniku Pomorza* jest zabronione bez zgody Wydawcy.

kurs średni zmiana EUR 4,1818 -0,05 • USD 3,1806 -0,87V CHF 3,4633 -0,18 • GBP 5,0338 -0,31 •

Dramat w szpitalu

Wczoraj w nocy pacjent na oddziale płucnym szpitala przy ul. Hubalczyków próbował po­

pełnić samobójstwo.

Jak się dowiedzieliśmy od czytelników, do zdarzenia do­

szło w środku nocy. Wówczas jeden z pacjentów wyszedł z oddziału do toalety. Gdy długo nie wracał do łóżka, zwróciło to uwagę jednej z pielęgniarek, która zajrzała do toalety i wsz­

częła alarm.

- Mogę tylko potwierdzić, że rzeczywiście na oddziale doszło do próby samobójczej. Nie mogę jeszcze mówić o szcze­

gółach, bo jest na to za wcze­

śnie - powiedział nam wczoraj Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.

(MAZ)

Co myśli naprawdę

poseł Zbigniew Konwiński?

Zbigniew Marecki

zbiqniew.marecki@mediaregionalne.pl

W

czoraj „Gazeta Wy­

borcza Trójmiasto"

zamieściła duży tekst o par­

kach wodnych. Są nieren­

towne i stwarzają wielkie problemy samorządom, które zdecydowały się na ich budowę. A także pry­

watnym inwestorom, którzy ponoszą straty. Tak dzieje się nie tylko w ma­

łych miastach, ale i w du­

żych jak Łódź, Piła, Suwałki czy Sopot. Krzysztof Katka, autor tekstu „Aquaparki toną", zastanawia się nad sensownością budowy aq- aparku w Gdańsku, którego budowa stoi pod znakiem zapytania. Właśnie z tego powodu, że być może do in­

westycji trzeba będzie do­

kładać wielkie pieniądze.

Przy okazji autor przywołuje inwestycję w Słupsku, który buduje swój aquapark, pod­

czas gdy do parku wodnego w sąsiednim Redzikowie tamtejsza gmina dopłaca 700 tys. zł poprzez naukę pływania dla uczniów. W tym kontekście przytacza dziwną wypowiedź słup­

skiego posła PO Zbigniewa Konwińskiego. - Straty będą ponosić i Słupsk, i Redzi- kowo - prognozuje poseł.

- Oczywiście każdy chciałby

mieć u siebie taki obiekt, ale nad rachunkiem ekono­

micznym przeważa poli­

tyka, bo ten, kto buduje parki, zazwyczaj wygrywa wybory. Troszczący się o ich finanse - przegrywa.

Gdy przeczytałem te słowa, oniemiałem ze zdzi­

wienia, bo do tej pory nie słyszałem tak mądiych słów ze strony naszego posła.

Przeciwnie, nie pamiętam publicznej wypowiedzi posła, w której otwarcie kry­

tykowałby pomysł budowy parku wodnego w Słupsku.

Choć swego czasu nawet premier Donald Tusk po­

wiedział w Słupsku, że bu­

dowa dwóch parków wod­

nych obok siebie to Bizancjum. Wychodzi więc na to, że poprzez zadłużanie miasta prezydent i radni wspólnie zmierzają do nikąd, bo przecież nie ży­

jemy na zielonej wyspie.

Nasz park wodny będzie tak samo nierentowny jak i inne w Polfece. Wydaje się więc, że poseł Konwiński ma dwie opinie. Co innego mówi na potrzeby lokalnego wyborcy, a co innego na zewnątrz. Py­

tanie brzmi: kiedy wswoich wypowiedziach jest szczery, a Wedy jest graczem poli­

tycznym myślącym o inte­

resie grupy, której prze­

wodzi?

K O N D O L E N C J E '

Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie z powodu śmierci

dr.inż.arcb. Mariana Majkowskiego

składają

koleżanki i koledzy ze Stowarzyszenia Architektów Polskich Oddział w Słupsku

zbiqniew.mared(i@mediareqionalne.pl

598488124 godz. 9.00-17.00

nas

Zbigniew Marecki

wydarzenia

www.gp24.pl Głos Pomorza środa 8 lutego 2012 r.

16-minutowy film pokazuje piacęak

Teatr Nowy, Spektakl „O dwóch krasnoludkach i jednym końcu świata"

Sztuka od kulis słupskiego teatru

(4)

w i 0

r r - ) / d ; ( ( K &:

środa 8 lutego 2012 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

Kh/. i ; ) = r „ www.gp24.pl

v - ' - = : ; \(K,K: '

Dokarmiajmy ptaki mądrze

PRZYRODA Nawet do 5000 mew stołuje się obecnie na wysypisku śmieci w Bierkowie. Nie dla wszyskich wystarczy pożywienia. Część ptaków emigruje. Inne trzeba wspomagać. Mądrze.

Wróble, gil Sierpówki (gołębie) Sikory Kosy i kwiczoły Kawki, gawrony, sroki Kaczki,łabędzie

Właściwie wszystko- żerne. Zjedzą pieczywio, wszyskie rodzaje nasion, ko­

nopie, słonecznik, owies.

Lubią ciasteczka i chrupki.

Wróble zjedzą też pokru­

szone orzechy i margarynę.

Cenią też sobie proso i kaszę gryczaną. Gil lub dynię, ko­

nopie i łuszczony sło­

necznik.

C z e r s t w e p i e c z y w o m o ż e

wtedy, gdy nie jest spleśniałe i zadamy sobie trud pokro­

jenia go wokoło 1 cm kostkę.

Dajmy im też płatki zbo­

żowe, twaróg, pokruszony żółty ser, gotowane ziem­

niaki, makaron, ryż, kaszę, resztki mięsa, słoniny, skwarki, a nawet warzywa i obierki.

Sikorom poza trady­

cyjnym kawałkiem słoniny możemy serwować nasiona słonecznika - łuskane lub w łupinach - i konopie. Pami­

ętajmy, że słonina musi być surowa, bez przypraw i nie może wisieć dłużej niż 3-4 tygodnie. Trzeba ją zdej­

mować przy temperaturze powyżej zera, gdyż wtedy szybko jełczeje i staje się szkodliwa.

Kosy i kwiczoły możemy dokarmiać jabłkami, a także, co bardziej wyszukane, po­

krojonymi rodzynkami, dak­

tylami, morelami. O zi­

mowym dokarmianiu tych ptaków pomyśleć można już latem lub jesienią, by zimą podać im zebrane wcześniej i zamrożone owoce czar­

nego bzu, jarzębiny, porze­

czek lub jagód.

Polecane kawałki pie­

czywa. Kasza gryczana, jęcz­

mień. Proso. Chętnie zjadają też resztki z naszego stołu - np. marchew. Sroki i kawki uwielbiają też słoninę, smalec i kukurydzę. Nie po­

gardzą kaszą gryczaną tu­

dzież rzuconym kawałkiem mięsa.

Ptaki wodne, takie jak ła­

będzie, kaczki i łyski chętnie zjadają paszę dla kur, kaczek i gęsi, gotowane ziemniaki, taftą marchew, brokuły, płatki owsiane oraz gotowane kasze i ryż.

Wszystko to podajemy do­

brze rozdrobnione i wysy­

pujemy na w miarę możli­

wości - odśnieżony teren.

Dorota Aleksandrowicz

redakqa@mediareqionalne.pl

Mewy, zwłaszcza sre­

brzyste, nagle znikły z Ustki.

Jakby wyprowadziły się. - Bo tak trochę jest - mówi orni­

tolog Marek Ziółkowski. - Co­

dziennie ok. 4-5 tysięcy mew żeruje na wysypisku śmieci w Bierkowic. Tylko na noc wpadają do Słupska na sen.

Nie dla wszyskich i tak wy­

starcza pożywienia, bo iresztki na wysypisku są zmrożone. Pozostałe mewy wygnane mrozem wyemi­

growały o kilkaset kilometrów na zachód. Do Danii i Nie­

miec, aż po Morze Północne i granicę z Francją. Tam ła­

twiej przeżyć. Przy prędkości przelotowej 50-60 km/h to żadna odległość dla mew.

Wyprawa na jeden dzień.

Wrócą, kiedy będzie cieplej.

Inne ptaki walczą o prze­

życie w ekstremalnym mrozie. Ptaki odczuwają jej negatywne skutki równie mocno jak ludzie. Wielu ludzi chce pomóc swoim „pod­

niebnym przyjaciołom".

Często jednak zapominamy o zdrowym rozsądku, który

M» J

Gdzie dokarmiać

Do dokarmiania ptaków warto wybrać miejsce zaciszne, osło­

nięte przed wiatrem, ale jedno­

cześnie odsłonięte. Ptaki unikają miejsc o ograniczonej przestrzeni, skąd trudno uciec w razie zagro­

żenia. Oczywiście wygodniej jest wysypać ziarno i chleb tuz przy parkowej alejce, ale kaczki i go­

łębie będą w takim miejscu stale przez kogoś płoszone, gdyż alejką będą przechodzili ludzie, czasem z rozbrykanymi dziećmi, a czasem z tryskającymi energia psami.

Przecież sami wolimy spokój pod­

czas jedzenia.

DR ANDRZEJ KRUSZEWIG

„DOKARMIANIE PTAKÓW"

może, a wręcz zaszkodzi, do-

Słupsk, bulwar nad Słupią. Dokarmianie ptaków jest bardzo wychowawcze. Tizeba jednak pamiętać, aby

dokarmiać umiejętnie. FotKamUNagórek

nie idzie w parze z dobrym sercem. Źle dokarmiając ptaki, możemy im jedynie zrobić krzywdę.

Zimą w regionie słupskim możemy spotkać kawki, gaw­

rony, sroki, sierpówki, kosy, wróble, mewy i różne gatunki sikor.

Aby nieświadomie nie wy­

rządzić ptakom krzywdy, trzeba znać przynajmniej

kilka podstawowych zasad ich dokarmiania?

- Należy unikać ziem­

niaków i chleba, który łatwo nasiąka wodą. Tego typu po­

karm na pewno im nie po-

ółkowski - Powinniśmy dokarmiać je produktami na­

turalnymi. Różnymi rodza­

jami nasion, jak słonecznik czy siemię lniane. Pożądane są również kawałki owoców, np. jabłek. Sikorkom mo­

żemy również podawać sło­

ninę. Ale, co ważne, bez przy­

praw. Także niesoloną.

Z pewnością wielu z nas robiło w dzieciństwie karm­

niki, niektórzy nawet w do­

rosłym wieku kultywują ten rodzaj pomocy ptakom w zimie. Spacerując po osie­

dlach, gdzieniegdzie widać różne ich rodzaje. Raz wi­

ększe, raz mniejsze. Nie ich wygląd jest ważny, ale to, co się w nich znajduje.

Ważne jest, aby karmniki były regularnie sprzątane, a resztki niespożytego po­

karmu usuwane. Psujące się jedzenie może ptaka zabić.

Dokarmiając ptaki, należy pamiętać o systematyczności.

Wiele osób, wcześniej regu­

larnie dokarmiających ptaki, nie wychodzi z domu, bo jest mróz. Jeśli już zdecydowa­

liśmy się im pomóc, powin­

niśmy unikać przerw w do­

starczaniu im pokarmu. Ptaki przyzwyczajone do łatwego dostępu do pożywienia nie radzą sobie później z ich wy­

szukiwaniem. Stąd generalnie kwestia dokarmiania ptaków to sprawa kontrowersyjna. Z ludzkiego punktu widzenia - chwalebna. Z przyrodni­

czego - niekoniecznie.

(RED)

N E K R O L O G I / 0 N D 0 L E N C J E

Łączymy się w bólu

z Naszą Koleżanką DANUTĄ MILA-CZERWIEC

z powodu śmierci

MATKI

Koleżanki i Koledzy

z Zespołu Szkół Samorządowych w Sycewicach

Non omnis mońar.

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.

Z ogromnym bólem i żalem przyjęliśmy wiadomość o niespodziewanej śmierci

Ś.P. Michała Godnicza

wybitnego sportowca, prezesa Słupskiego Klubu Karate Champion, wspaniałego trenera i wychowawcy młodzieży.

Rodzinie, Przyjaciołom i Najbliższym Zmarłego

składamy najszczersze kondolencje.

Zdzisław Sołowin Przewodniczący Rady Miejskiej Maciej Kobyliński

Prezydent Miasta Słupska

„Bóg zabiera człowieka wtedy, gdy widzi, że zasłużył sobie na niebo... "

Jan Grzegorczyk Z wielkim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci

lp. dra int Mariana Majkowskiego

architekta, urbanisty, społecznika i literata, wielkiego orędownika idei Dwumiasta Słupsk-Ustka, działacza Zrzeszenia

Kaszubsko-Pomorskiego, a przede wszystkim życzliwego, dobrego człowieka...

Cześć Jego Pamięci!

Maciej Kobyliński Zdzisław Sołowin Prezydent Miasta Słupska Przewodniczący Rady Miejskiej

Z głębokim bólem i smutkiem przyjęliśmy Wiadomość o śmierci

pana drinż. arch.

Mariana Majkęwskiego

Wieloletniego Prezesa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Oddział w Ustce Wyrazy szczerego współczucia

ŻONIE, DZIECIOM ORAZ RODZINIE

składają

RADA NADZORCZA, ZARZĄD BANKU SPÓŁDZIELCZEGO W USTCE PRACOWNICY CENTRALI, ODDZIAŁÓW,

FILII I PUNKTU KASOWEGO

102412K03A 102412K03B

2 lutego 2012 roku odszedł z naszego grona w wieku 89 lat kolega

# # L U D W I K W O J T A S

Członek założyciel Koła Serdeczny i Wspaniały Przyjaciel

Cześć Jego Pamięci Zarząd i Członkowie

Wojskowego Koła Łowieckiego Nr 291 "WILK" w Słupsku

„ Człowiek jest wielki nie przez to co posiada, lecz przez to czym się dzieli z innymi" •

Jan Paweł II Wyrazy głębokiego współczucia

Rodzinie i Bliskim

z powodu śmierci dr inż. arch. śp.

Mariana Majkowskiego

składają członkowie ZK-P Oddział Słupsk

Msza święta kaszubska w intencji Zmarłego odbędzie się 12.02.2012r.

< o godz. 14.00 w Kościele św. Jacka w Słupsku /

(5)

www.gp24.pl/forum www.gp24.pl Głos Pomorza środa 8 lutego 2012 r.

Obywatelską uchwałą bronią Szkoły Podstawowej numer 7

OŚWIATA 750 podpisów zebrali twórcy uchwały obywatelskiej w sprawie unieważnienia uchwały dotyczącej zamiaru likwidacji SP nr 7. Wczoraj dostarczyli ją do Biura Rady Miejskiej.

Zbigniew Marecki

zbiqniew.marecki@medlareqionalne.pl

Jak już informowaliśmy, 25 stycznia rada miejska w Słupsku podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji SP nr 7 przy ul. Kilińskiego w Słupsku. Za głosowało 14 radnych, przeciw było siedmiu. Oburzeni rodzice i nauczyciele z tej placówki od razu zapowiedzieli, że nie pogodzą się z tą decyzją. Już po kilku dniach wystąpili do przewodniczącego rady.

miejskiej z wezwaniem do usunięcia wad prawnych w przegłosowanej uchwale.

Jednocześnie zaczęli zbierać podpisy pod projektem oby­

watelskiej uchwały w sprawie uchylenia zamiaru likwidacji SPnr 7.

Choć wystarczyłoby, że pod tym projektem uzbiera­

liby zaledwie 400 podpisów, to zgromadzili ich prawie o 100 procent więcej.

- Przekażemy projekt tej uchwały prezydentowi, aby zweryfikował podpisy pod projektem i przygotował sto­

sowny projekt na sesję rady miejskiej. Mamy na te dzia­

łania trzy miesiące - mówi Barbara Sienkiewicz, dyr.

Biura Rady Miejskiej w Słupsku.

W uzasadnieniu do pro­

jektu obywatelskiego czy-

# "

Obrońcy SP nr 7 wczoraj zanieśli do ratusza projekt swojej uchwały obywatelskiej. Wręczyli ją Zdzisławowi Sołowinowi, szefowi rady miejskiej,

który głosował za likwidacją szkół. FoL Kamil Nagórek

tamy, że SP nr 7 cieszy się za­

interesowaniem uczniów, także spoza obwodu. Prze­

konują, że trzeba uwzględnić fakt, że szkoła położona jest

blisko wylotu z miasta w stronę Siemianic, Lubu- czewa, Wrześcia i Swochowa, i że w najbliższym czasie ma nastąpić rozbudowa tej

części miasta Słupska w poziomem kształcenia, nie- stronę ulicy Kaszubskiej i powtarzalną atmosferą edu- osiedla Ryczewo.

„Uważamy też, iż nasza szkoła wyróżnia się wysokim

Rury pękają w szwach

Z MIASTA Choć tęgi mróz już odpuścił, to wciąż wielu słupszczan nie ma wody w kranach, a kiedy przyjdzie odwilż, awarii może być więcej.

kacji oraz bliskością na linii nauczyciel - uczeń" - pod­

kreślają twórcy projektu Z MIASTA

uchwały. Dlatego domagają się jej zachowania. Jednocze­

śnie przekonują, że uchy­

lenie uchwały nie poniesie za sobą żadnych skutków go­

spodarczych, bo nie trzeba będzie przenosić uczniów do innej szkoły, ustalać nowych obwodów szkół podstawo­

wych oraz szukać dodatko­

wych zajęć dla tych, którzy nie otrzymają zatrudnienia w połączonych placówkach (nauczycieli, pracowników administracji i obsługi). Nie trzeba będzie też przystoso­

wywać szkoły do dużo więk­

szej ilości uczniów (remonty, dostosowanie sal i pra­

cowni). Nie pogorszą się też warunki szkół podstawo­

wych, które miałyby być po­

łączone. Lekcje będą się od­

bywały na jedną zmianę i każdy uczeń będzie mógł skorzystać z dodatkowych zajęć pozalekcyjnych organi­

zowanych w szkole, jak i poza nią. Natomiast rodzice uczniów SP nr 7 w Słupsku będą spokojni, że ich dzieci ukończą właśnie tę szkołę.

To już drugi projekt uchwały obywatelskiej w sprawie uchylenia uchwały dotyczącej uchylenia uchwa­

ły o zamiarze likwidacji szkoły. Poprzedni dotyczył Gimnazjum nr 1. Nie wia­

domo, jak zostanie zała­

twiony przez ratusz. E

W tym tygodniu Wodo­

ciągi w Słupsku odnotowały trzy poważne uszkodzenia sieci. W poniedziałek ekipy naprawcze pracowały przy awariach na ulicach: Rzy­

mowskiego, Jodłowej i Dłu­

giej. Wczoraj znów pojawiły się na ulicy Długiej.

- i y m razem obyło się bez wyłączeń dostaw bieżącej wody - informuje Przemy­

sław Lipski, rzecznik prasowy Wodociągów Słupsk. - Do­

konywaliśmy naprawy tzw.

zasuwy wodociągowej.

Awarię tej części odkryliśmy przy okazji poniedziałko­

wych prac - objaśnia.

W sumie tegoroczna zima dla Wodociągów nie jest wy­

jątkowa, ale w jakim stanie jest sieć wodociągowa, okaże się dopiero podczas odwilży.

Gdy mróz puści, ziemia się ruszy i wyjdą nowe pęknię­

cia.

- Do tej pory z powodu

Wczoraj usuwano awarię na ulicy Deotymy w Słupsku. Kamu Nagórek mrozu łącznie odnotowa­

liśmy kilkanaście uszkodzeń.

Podobnie było w latach ubie­

głych. Taka liczba to norma w tych nienormalnych warun­

kach - wyjaśnia Lipski.

Ale w taranach niektórych

słupszczan wczoraj wody nie było.

-Wody nie ma od siódmej rano w poniedziałek - alar­

mowała wczoraj w południe naszą redakcję pani Ula.

- Bratowa jest w siódmym

miesiącu ciąży, do tego z małym dzieckiem. Dzwo­

niłam do PGM-u, ale w słu­

chawce usłyszałam, że trzeba czekać - mówi nasza czytel­

niczka.

Jak informuje rzeczniczka PGM, firma ma pełne ręce roboty. Z zamrożonymi ru­

rami w Słupsku walczy 20 ekip naprawczych.

- Najczęściej zamarzają rury doprowadzające wodę do budynków. Później te w nieogrzewanych piwnicach - tłumaczy Aleksandra Pod­

siadły, rzecznik słupskiego PGM. - Na wodę czekają oso­

by niepełnosprawne, starsze i matki z dziećmi. Niektóre rury odmraża się bardzo szybko, inne wymagają wi­

ęcej czasu. Niestety, część awarii nie mogła zostaćyAi- nięta z powodów uszkodzeń sieci wodno-kanalizacyjnej w pionach budynków.

ALEK RADOMSKI

Zawiadom o bezdomnych Choć w Słupsku jest ogrze­

walnia i noclegownia dla osób bezdomnych, to wciąż część osób wybiera nocleg w tzw.

miejscach niezamieszkałych.

Bezdomnych widuje się w Słupsku na działkach, w opusz­

czonych obiektach przemysło­

wych lub budynkach, piwni­

cach, często także na klatkach schodowych.

ZAPROSZENIE

Miejski Ośrodek Pomocy Ro­

dzinie prosi o kontakt wszyst­

kich, którzy widzieli w takich obiektach w Słupsku osoby bezdomne.

Jeśli wiemy, że ktoś z osób potrzebujących pomocy śpi w:

piwnicach, pustostanach, gara­

żach czy działkach, zatelefo­

nujmy poć numer telefonu 59 8402084.

(0L0)

Wykład o okrągłym stole Dzisiaj, w środę, 8 lutego, Klub Pamięci Narodu Polskiego i Katolickie Stowarzyszenie Ci- vitas Christiana w Słupsku za­

praszają na spotkanie z profe­

sorem Stanisławem Łachem z Akademii Pomorskiej w Słup-

ZAPROSZENIE

sku, który wygłosi wykład pt.

„Okrągły stoł. Czy to była trans­

akcja polityczna?".

Spotkanie rozpocznie się w siedzibie Civitas Christiana przy ul. Paderewskiego 9 o godzinie 18.

(MAZ)

Msza kaszubska

W. najbliższą niedzielę o godz, 14 w kościele pod we­

zwaniem św. Jacka w Słupsku odbędzie się kolejna msza ka­

szubska, podczas której kazanie wygłosi ks. Roman Skwierz z Wejherowa.

Po nabożeństwie działacze słupskiego oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego za­

praszają jej uczestników na tra­

dycyjny kuch do siedziby tej or­

ganizacji przy al. Henryka Sienkiewicza 19.

(MAZ)

(6)

z Daniel Klusek

daniel.klusek@mediareqionalne.pl

środa 8 lutego 2012 r. Głos Pomorza www.gp24.pl Gadu-Gadu:10246970

ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk www.gp24.pl/fonim

Wyszedł z nałogu i prosi o pomoc

INTERWENCJA Piotr Gorzelański ponad 20 lat walczył z uzależnieniem od narkotyków. Teraz chce normalnie żyć, ale nie stać go na remont mieszkania.

BIURO RZECZY ZNALEZIONYCH

Zbigniew Marecki

zbiqniew.marecki@mediaregionalne.pl

Pan Piotr nie ukrywa, że większą część swojego doro­

słego życia przeżył jako nar­

koman. Ćpał, tułał się po róż­

nych melinach i nie myślał o pracy.

-Wskutek zadłużenia stra­

ciłem nawet mieszkanie przy ulicy Krzywej w Słupsku - opowiada.

Przełom nastąpił dopiero w maju 2009 roku, gdy trafił do Chrześcijańskiego Ośrod­

ka dla Osób Uzależnionych w Broczynie, gdzie w toku le­

czenia przeszedł różne etapy wychodzenia z uzależnienia, a w końcu osiągnął taki stan, że uznano, iż wypełnił nale­

życie obowiązujący w tym ośrodku program terapeu­

tyczny.

W efekcie w maju 2010 roku został wypisany do dal­

szej resocjalizacji w hostelu w Świdnicy.

- W trakcie rocznego po­

bytu w hostelu dostałem mieszkanie socjalne w daw­

nym hotelu dla pielęgniarek przy ulicy Lelewela w Słup­

sku. Dlatego przez ten czas w nim nie mieszkałem.

Teraz, gdy resocjalizacja się zakończyła, chciałbym za­

cząć zupełnie nowe życie w Słupsku. Niestety, na razie

y # •

V' v -

nie mam pieniędzy na nie­

zbędny remont, a w miesz­

kaniu przy ulicy Lelewela trzeba usunąć zacieki, które spowodowała wlewająca się przez dach woda, abym mógł tam zamieszkać na stałe - mówi pan Piotr.

Nasz czytelnik dodaje, że nie stać go na to, by samo­

dzielnie poradzić sobie z

usunięciem grzyba, który po­

jawił się na suficie i kilku ścia­

nach. Dlatego poprosił o pomoc redakcję „Głosu Po­

morza".

W jego sprawie skontakto­

waliśmy się z panią Aleksan­

drą Podsiadły, rzecznikiem prasowym Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku, w którego zaso-

Duża poczekalnia w weekend jest zamknięta

PROBLEM - Pasażer z południa Polski nie miał się gdzie schronić przed mrozem na dworcu PKS, bo poczekalnia w soboty i niedziele jest nieczynna - zaalarmował nas czytelnik ze Słupska.

W niedzielę Stefan Łyszyk ze Słupska wybrał się z żoną na spacer. Przechodził koło dworca PKS. Zauważył tam zmarzniętego turystę.

- Ten mężczyzna przyje­

chał do Słupska z południa Polski. Czekał na autobus do jednej z podsłupskich miej­

scowości. Miał odjechać do­

piero za kilka godzin - mówi pan Stefan. - Ponieważ na dworze był siarczysty mróz, zapytał mnie, gdzie na dwor­

cu można się ogrzać.

Słupszczanin wskazał po­

dróżnemu poczekalnię. Nie­

stety, okazało się, że to po­

mieszczenie w soboty i niedziele jest zamknięte.

- Poradziłem więc temu panu, żeby poszedł do jed­

nego z pobliskich marketów się ogrzać. Pokazałem mu też dworzec PKP i bar, w którym mógłby coś zjeść i poczekać na swój autobus - mówi pan Stefan. - Wydaje mi się, że poczekalnia powinna być otwarta codziennie, bo prze­

cież ludzie nie podróżują tylko od poniedziałku do pi-

Widzisz - pisz

Jeśli widzą Państwo coś, co Was zdenerwowało, poinformujcie nas o tym. Pod adresem:

daniel.klusek@mediaregio- nalne.pl czekamy na e maile z opisem sytuacji. Zachęcamy też do przesyłania nam fotografii. In­

terwencje można również zgła­

szać pod nr. tel.: 598488121.

W tygodniu pasażerowie mogą schronić się przed mrozem w pocze­

kalni, w weekendy czeka na nich pomieszczenie przy dyżurnym ruchu.

Fot Kamil Nagórek

że pasażerowie mają się gdzie schronić przed mro­

zem i wiatrem.

- W soboty i niedziele po­

łączeń autobusowych jest mniej, dlatego w tych dniach nie otwieramy dużej pocze­

kalni - mówi Ilona Słaby.

- Pasażerom udostępniamy jednak mniejsze pomiesz- ątku. W telewizji słyszę apele

o to, by otwierać kotom okienka piwniczne. A tu się okazuje, że PKS nie dba nawet o ludzi.

Ilona Słaby, rzecznik pra­

sowa słupskiego PKS, po­

twierdza, że duża pocze­

kalnia jest nieczynna w weekendy. Zapewnia jednak,

Czekają na właściciela

• kluczyk do fiata znaleziony przy al. 3 Maja w Słupsku,

• komplet ubrań na w-f znale­

ziony w autobusie miejskim w Słupsku,

• książeczkowy dowód oso­

bisty Agnieszki Urbaniak ze Słupska,

• portfel z dokumentami wy­

stawionymi na Zofię Pogodę i Andrzeja Pogodę,

• okulary damskie w etui zna­

lezione w autobusie miejskim w Słupsku,

• nakładki na okulary z etui znalezione w autobusie miej­

skim w Słupsku,

• Iducz z brelokiem znaleziony przy ul. Andersa,

• legitymacja ZTM o numerze GSL155178,

•dowód osobisty Roberta Rad- chamera z Bolesławie,

• tablica rejestracyjna GSL 38PV,

• rękawiczki znalezione w au­

tobusie linii nr 1 w Słupsku,

• okulary znalezione przy ul.

Gdańskiej w Słupsku,

• dowód osobisty Zbigniewa Włodarkiewicza ze Słupska,

• klucze do fiata i mieszkania,

• słuchawki znalezione przy ul.

Wileńskiej

• dowód wpłaty za egzamin na prawo jazdy Joanny Pruszak.

Na rzeczy znalezione przez naszych czytelników czekamy od poniedziałku do piątku w godz. 10-16 w sekretariacie

„Głosu Pomorza" w Słupsku przy ul. Henryka Pobożnego 19.

(DMK)

bach znajduje się mieszkanie przy ul. Lelewela.

- Zajmiemy się tą sprawą.

O problemie poinformuję administratorów. Jak zała­

twimy wszystkie zlecenia do­

tyczące awarii związanych z zimą, to przyjrzymy się także zgłoszeniu pana Piotra - obiecuje rzecznika słup­

skiego PGM. M

- Nie mam pieniędzy, aby sfinansować koszty naprawy zalanego mieszkania - mówi Piotr Gorzelański.

Fot Kamil Nagórek

czenie, które znajduje się obok dyżurnego ruchu. Jest ono czynne przez cały czas pracy służb dworcowych.

Stoi tam automat, w którym można kupić kawę czy her­

batę. Mała poczekalnia funk­

cjonuje nie tylko w zimowe weekendy, ale przez wszy­

stkie soboty i niedziele w roku.

Rzecznik słupskiego PKS dodaje, że informacje o tym pomieszczeniu znajdują się na drzwiach wejściowych do dużej poczekalni z kasami oraz przy wejściu do dyżur­

nego ruchu.

DANIEL KLUSEK

# Od piątku, 2 grudnia, codziennie w„Głosie" ukazują się ku­

pony. Każdy kupon jest numerowany (od 1 do 100), ozna­

czony datą wydawniczą oraz dniem tygodnia.

S By mieć szansę na zdobycie jednego z 3 samochodów lub innej nagrody wystarczy zebrać zestaw 10 kuponów z kolej­

nych następujących po sobie wydań „Głosu".

# Do wzięcia udziału w losowaniu nagród upoważnia mi­

nimum jeden zestaw złożony z 10 kolejnych, oryginalnych wyciętych z gazety kuponów.

Czytelnicy mogą zwiększyć swoje szanse na wygraną, przez zgromadzenie jak największej liczby zestawów kuponów.

Mogą to być zarówno zestawy złożone z kuponów z kolejnych wydań, jak też ich zwielokrotnienie. Każdy z uczestników loterii może nadesłać dowolną liczbę zestawów. Każdy kom­

plet kuponów powinien być przesłany w osobnej kopercie.

W czasie loterii odbędą się dwa losowania nagród dodatko­

wych i jedno główne losowanie.

W każdym losowaniu nagród dodatkowych będzie można wygrać quada, telewizor LED, lustrzankę cyfrową, netbook, zmywarkę, ekspres do kawy, bony podarunkowe, robota kuchennego, parowar.

Koperty z kuponami można przesyłać lub dostarczać pod jeden z podanych poniżej adresów biur redakcji:

Redakcja „Głosu"

E ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin B ul. H. Pobożnego 19, 76-200 Słupsk

# ul. Nowy Rynek 3, 71-875 Szczecin

Ważne, aby na kopercie dopisać „Wygraj auto na nowy rok Wszelkich informacji o loterii udzieli:

Anna Węglewla z „Głosu" pod bezpłatnym numerem tel. 800 20 35 35 lub 94 347 35 37 (w godz.9- 15),

Regulamin loterii do wglądu w biurach loterii (adresy powyżej) oraz na www.loteria.mediaregionalne.pl

Środa, 8.02.2012 r. Kupon nr

57 /100

IMIĘ I NAZWISKO

ADRES ZAMELDOWANIA

KOD POCZTOWY, MIEJSCOWOŚĆ

ADRES E-MAIL*

•Nie wymagane Wyrażenie poniższej zgody jest niezbędne de wzestnktwa w loterii.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moidi danych osobowych na potrzeby loterii „Wygraj auto na nowv rok* przez Media Regionalne Sp. z o.o. Oświadczam, iż ani ja, ani członkowie mojej najbliższej rodziny (małżonek, rodzeństwo, wstępni, zstępni oraz osoby pozostające w stosunku przysposobienia) nie jesteśmy pracownikami oraz współpracownikami organizatora. Oświadczam, iż jestem osoba pełnoletnią.

Data i podpis

Wyrażenie poniższej zgody nie jest konieczne do uczestnictwa w loterii.

Niniejszym wyrażam zgodę na wykorzystywanie moich danych osobowych przez Media Regionalne Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie 00-838) przy ul. Prosta 51 w celach marketingowych i reklamowych produktów i usług własnych spółki Media Regionalne i innych podmiotów, a także na udostępnianie tych danych spółkom powiązanym z nią kapitałowo.

Oświadczam, że zostałem/am poinformowany/a o prawie dostępu do treści moich danych, ich poprawiania oraz o dobrowolnym charakterze kh udostępniania. Zawartość poła nie będzie udostępniana publicznie.*

Data i podpis...

Ochrona danych osobowych: Media Regionalne Sp. z o.a(z siedzibą w Warszawie, ul. Prosta $1) jest administratorem bazy danych osobowych.

Udostępniane dane są chronione zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r. (tj. Dz.U. z 2002 roku, nr 101, poz. 926 z późn. zm.). Udostępniający ma prawo do wglądu, zmiany i usunięcia danych osobowych z bazy spółki Media Regionalne. Udostępnianie danych jestddbrowolne.

201712K01L

Cytaty

Powiązane dokumenty

czewki to jest jeszcze nowość na rynku usług medycznych i firmy, które je produkują, muszą być bardzo ostrożne, więc zalecają wszczepienia ich tylko wtedy, kiedy to jest

Jednak warto podkreślić, że zakochanie to stan umysłu niezależny od naszej woli i tak jak nagle się pojawia, tak samo nagle może się skończyć.. -To jakie są

INTERWENCJA Klienci boją się chodzić pod plastikowymi świetlikami, bo leży na nich śnieg - alarmują kupcy z Hali Targowej przy ul. Kierownik techniczny PSS

Zaraz po starcie Kowalczyk, Bjoergen i Johaug odjechały rywalkom i szybko stało się jasne; że tylko one będą się li­. czyć w walce

PRZED NARODZENIEMOkazuje się, że zaczynamy się uczyć jeszcze przed urodzeniem. Amerykanka Annie Murphy Paul powołuje się na badania, z których wynika, że już jako płód

chodzą nieczytelne. Ładna pogoda daje pewność, że zdjęcia wyjdą dobre - mówi strażnik z Potęgowa. Jak się dowiedzieliśmy, te z nich, które są najmniej tole­.. rancyjne

Uczestnicy biorą udział w przetargu osobiście lub przez pełnomocnika (pełnomocnictwo wymaga formy pisemnej notarialnie poświadczonej). Małżonkowie posiadający wspólność

dz. Sprzedaż lokalu mieszkalnego wiąże się z oddaniem w użytkowanie wieczyste ułamkowej części nieruchomości gruntowej, na której położony jest budynek. Cena