W ilno w Sobotę Dnia 3 Stycznia1
P O D R O Ż Y P R O N IA C K O -F T L O Ż O F IC Z N E Y C IĄ G D A L S Z Y .
N O W Y R O K .
R.tóreż św ięto może bydź u ro c z y s ts z e ? ---- k tó ry dzień w ięcey nastręcza uwag , i w ięcey rzeczy p rzyw oływ a na pamięć ?— Biią godziny, przechodzą dni i n o c y , a my ich nie postre- gamy^ nie raczym y nigdy pomyśli ć , że p rzeszły i zginęły dla nas nazaw sze. I w samey rze c z y : lńe ma, czasu m yślić, ieżeli ich dotrze u ży
wamy ; nadto są długie , i nie ma się cżego na /rfe oglądać, ieżeti ie marnie trącim y — iAle C rok role przecie stanowi znaczną część jjiafiszego życia ; część tern w iększą imeśmy w ię- cey takich przebiegli , i im nam inniey do prze- bieżenia zostaie — Rok przepędzony godzien, aby się nań obeyrzeć , i aby się zapytać, cośmy też w nim zrobili dobrego.
PoYriadaią , że naylepszy zpomiędzy R zym ' skicli Cesarzów , choć był Panem św ia ta , ubo
lew ał liad stratą iednego d n ia, ile razy nic w nim nie uczynił nikomu — Jeżeli t.o pra
wda , tnidno p>oiąć iak miał czas myślić o ta kich dręliiazgach— M usiał T ytu s nie umieć się bawić — Bo my, chód zaledwo panowie ośmiu dymów!, a czasem prości kawalerowie lub hra
biowie bru kow i, bawim y się nierównie le -‘
■ p ie y ; Strawimy roskosznie miesiące i la t a , l nikomu takie pytanie do głow y nie p rzyyazie—i- A le tś ż , tnoi Panowie , pozwólcie sobie powie
dzieć , że to bardzo niedobrze— M n ie y sz a o dni i g jd zin y — ktoby ie tam rach o w ał, albo chciał sprawę z nich zd a w a ć! — ale ostatni dzień, roku , powinien bydź dniem ro/pam,ię»
t y r a n ii; dniem skruchy i żalu za czas ifnaanie ' st.raw.icny; dniem przedsięw zięcia w roku Jna-
, stępuiącym poprawy.
Td;em się powrażnie zam yślił, w wiliiąfNn- wego Koku , siedząc przy stoliku na łokóiacb oparty, i zabieraiąc się do p isan ia, czytelniku ukochany1— Rozpam iętywałem moie ciężkie pró
żniactwo ; moię niepotrzebną w łó czę g ę — My- ślifetnsię szczerze popraw ić: przedsięwziąłem żyćfoitąd in aczej', i z tobą nawet inaczey mó
w ić—- Poco te drwinki? myślałem sani w sobie—
Jużto riie ieilńego.poważnego czytelnika w n ie
cierpliwość w praw ić musiało «— W poważnem piśm ie to nie przystoi — - Czas się popraw ić — W ięc/zg o d a «— P orzućm y ż a r t y , a piszm y od
tąd idk n a le ży — W r e s z c ie , coza potrzeba p o w staw ać daley na w y s tę p k i, p rzy w a ry i śmie-' sznojci? gdzież one są?— Poco ie na p oś mi. e- wisl^ó w ystaw iać ? kiedy w tym roku całkiem lub po w iększeyt części ustały. W szystko, iak u- w a ^ im , lepiey poszło lub idzie lepiey. W id zia- łerrf z niemałą pociechą , rak' w tym roku nie było żadnych zabiegów ik rę c ie lstw seymiko- wybh; w ięc sobie iest czego winszować —— Z ob a
c z y m y , co Bóg da na rok p r z y s z ły _. A le w i d a ć , że się bracia szlachta poprawia -— Z y ie skromnie ; nie rozrzuca ani. rozpjożycza pienię
dzy ; owszem , nie tylko ie ściąga zkąd może, ale przez oszczędność nawet procentów nie płaci -u-Maiątki przez exdywizy& przedaie drogo, i tym Sposobem się czasem zbogaca .— Jakże w ięc (szlachty nie ch w alić?.— I chłopi maią chleb iwrszędzie , bo żyta przedać nie m ożna— w ięc
się i im i’ panom należy poehwała.'
Uważam d a le y , że piiaństwo musi ustaw ać, bo nayzuakom itsi praktykanci., albo mało piią, albo tylko na k r e d y t— N iektórzy z nich , ma
jąc w zgląd na niedostatek pieniędzy w kraiu^
w zięli się do oszczędności ; porzucili wino i p i
ią tylk o prostą wódkę kraiową — C z y ż tak piękny patryotyzm nie w art p ochw ały?
D am y też zaczynaią bydź bardzo oszczędne.
N a ostatnich balach mało było takich, ktorychby suknia kosztow ała w ięciey iak pięćdziesiąt c z e r
wonych złotych — Nie sadzą' się nawet na uprząż i p o iazd y— Jezdża sobie zw yczayn e czterm a końmi i w arszaw ską lub petersburską k a re tą — W doroszkach i sankach w ielka zasz a odmiana. Nie często można spotkać trz y konie ohrócon« na t r z y części .świata ; tcr,az zaprzę- gaią się tylko dwa , które się polary zuią (i).
1 ; W y r a z fi zyczn y — Znaczy zaś, że odskaktija od siebie i birgn ą w e d wie strony p r z e c i w n e — F i z y ć y nieda
wno o d ] r y l i , iż się polaj y z u i e ś w i a t ł o , a o koniach iesżcż.e nic nie w ir d ź a.
Nawet się iuż sankami iak dawniey nie la t a ; ludzi się po ulicach nie roztrąca — 'Pam iętam , jak mię przeszłego roku fatalnie obwalono i iak . ini szubę zewszystkiem podarto— ł eg° roku
tylko mi rękaw urwano, i to nie zewszystlućm . I żebraków wyraźnie ubyło-— N:e widać, że
by teraz nocowali pod m urem — w szyscy sie
dzą w przedpokoiach; zkąd , ieżeli się opatrzą, idą prosto doszynkowni.— Słuszni .zaś i uczcswi ludzie j choć kiedy przychodzą -po pożyczanie pieniędzy lub przyjacielskie wsparcie, to z uay- w iększą grzecznością. - ~ •
N aw et pieniactwo j ow o. ulubione zatrudnie
nie nasze, coraz h a rd zie y .się zm niejsza^—
Szulerstwo znikło zupełnie— można przeyśdź miasto w zdłuż i w sze rsz, a nigdzie się szulera nie dopytasz — Za to uczciw ych graczów iest wiele — W prowadzono powszechnie gry to
w arzyskie po dobrych dom ach; a choć się cza
sem kto i zg ra , to zawsze przystoynie j w do- braney kompanii , i nie ma czego żałow ać — Jestto szkoła dla m łodzieży— Dobrze , i że w y chodząc z uniw ersytetu cokolwiek się przetrze—
W łaściciele zupełrfie p rzyszli do rozumu i grać p rzestali'; albo graią tylko w m aryasza po gro
szu. Słowem , w szystko u nas lepiey iak by
ło , i coraz le p ie y — W szędzie pełno ludzi u- czciw ych i słusznych , a nade wszystko zasłuźo-
"Wiele stron rozgraniczyło się ostatecznie w są- nych, z którym i się i rozminąć trudno-— W sz y - dach gnberskich- i zupełnie są spokoyne, A że
się udały po rozw iązanie niektórych w ątpli
wości do stolicy, to nic dziwnego — jakże w wątpliw ości pozostać ? Ludzie słuszni lubią jasność ' i oczewistość we w szystkiem — Od początku listopada, żadnego kopca nie rozrzyco- no i źadney miedzy nie przeorano — Owszem , do tego stopnia uprzykrzyło się w szytkim pie
niactw o , że przestano pozy wać za obi i gam i ■— Przekonano .się przecie nakoniec, że szkoda w y datków i papierij.
I w sztuce lekarskiey zachodzą pomyślne od
m ia n y — Doktorowie wyglądaiąme- źle i żaden w ięcey pieszo nie chodzi— U cichli cokolwiek m agnetyści, antoriiowie:, i antośkow ie— Jedna tylko dama leczeniem się trudni i to dość szczę
śliw ie — Nie słychać, żeby kto z umarłych po
dał skargę.
Sędziowie te ż i inni urzędnicy rozmaitego n a zw a n ia , którym się zdarzało brać- kubany
scy w ystaw ują swoię zasługę na publickny w i
dok , dla napomnienia i zachęcenia Współbraci.
A co się ty c zy rozumnych , nigdzie icJi nie ma w ięcey — P rzecież u nas stolica m ądrości, tu generalna kontrola na rozum , i głupiego-nigdzie nie spotkasz —- Praw dę mówiąc , mamy ludzT- w każdym rodzaiu — S zk o d a, że Diogenes nie żyie' pomiędzy nami , pewnoby zgasił latarnią.
W takich zatopiw szy się myślach,, rozw a
żałem c zy nie przestać, p isa ć — Naco te W ia domości Brukowe ? poco pisma krytyfczne ? —- Czego to żartow ać z bliźniego? k ie jy n iem a co popraw iać; kiedyśmy w szyscy dobrzy — W ię c B ’ gu d zięk i, teraz wszystkich chwalić w y p a d a — Rodayto pisać pochwały!— I T o rzecz ła tw a , a pożyteczna — Z a t o się niktnie gnie
wa. Zrób głupca Newtonem , to ci sit u k ło n i;
powiedz złódzieiowi. że poczcń%y, to cię na o- biad zap ro si— A w ięc chw alm y; wybieraymy w z o ry do naśladowania; wynośm y te w zory pieniędzy nie biorą ; ale iako miłośnicy pięknych pod niebiosa; pokazuym y ie w całey ortginalney sztuk , przyym uią do gabinetów bardzo ładne świetności 5 a to dla zbudowania i nduki; dla sztychowane obrazki, które na m ałych papier- narodowey ch lu b y, że tak drogie posiadamy kach niedawno z druku w y szły. sk a rb y — T a k się pokazaw szy światul powie-
Nasze damy i ładni panicze zaczynaią mó- m y — M y to L itw in i— m y!— m y tofwyprze- w ić po polsku; ale że się w ta k k ró tk im czasie dzić się nikomu i w niczem nie dam})— w y, w yu czyć nie m ogli, w ięc z potrzeby rozm owy mieszkańcy innych części sarmackiej ziemi, swoie tu i ówdzie francuzczyzną przeplataią. przychodźcie tu i uczcie się od nas -r uczcie Autorow ie i redaktorowie pism peryody- się— A czego?— Ja sam ieszcze nie wie# . .. ale czn y ch , obiecuią na przyszłość lepsze, roboty, dowiecie się może, iak się namyślę.
W tem wszedł M arcin i przynioł garść karteczek , które położył przede mną,-*- Co tu życzliw ych przyiaciół! — W szy scy mirinszuią Nowego R o k u — Możnaby się wprawjzie ra- stanowi<5, c z y mi maią czego winsawać — C zyb y raczey ży c z y ć czego nie należałt— A le Jedni po odpoczynku, wpadaią w now y paro-
x y z m ; inni poodmieniali to planyr to ty tu ły , i spodziewać się n a le ży : iż odtąd pisow n i, gram- m a ty k i i stylu pilnow. ć b ę d ą ; żeprzysied zą fał
dów nad Kopczyńskim i pismami Dm ochowskie
go, a oczom i uszom naszym cokolwiek pofblguią.
m nieysza o to — warta iest w dzięczności p rzy - iacielska przycliylność — Zobaczm y te bilety.
P. H ila i) — P oczciw y czło w iek !— Da} mi w praw dzie tego roku pięć pozw ów ; zy.skał. na muie trzy .kondeninaty i sześć niedziel w ieży;
zaiechał mi_ośru. dymów , ale to oczew iście przez przychylność — Zapew ne rai winszuie , żem nie przegrał w ięcey i ży c z y , żeby to mogło po nowym roku nastąpić__ M arcinie ! zanieś P. Hilaremu bilet.
Sędzia Pafnucy.— Musi mi w in szow ać, żem w jego sądzie nie miał s p r a w y a l b o na ex- dy w izy ą nie poszedł — Kocham go za to ; i gdybym się kiedy oddał na exdy w iz y ą ,. nie ch ciałb ym -m ieć lepszego Sędziego — T o jest nieoszacow any człow iek !— Z nim się^ można, o w szystko ułożyć.
P . Starościna__ Kochana osoba?— Nigdzie o mnie nie zapomina— ma wielkie staranie o moję dobrą sławę i dobre przym ioty ; bo mię za naym nieyszą rzecz s t r o f u j e k a ż d ą nioję^
pom yłkę w ytyk a— Nie przede mną wprawdzie, żeby mię nie zm artw ić;. ale ws.zędzie po mie
ście — C z y może bydź czystsza i delikatniey.- sza p rzych yln ość!— W arto podziękować.---- M arcinie!— Dla PaniSlar.ościney bilet pozłacany..
P. Ambroży. — T o człowiek bardzo światły!.
Z aw sze myśli głęboko i m ilczy , a jeżeli mó
wi, w szystko gani— . Prawda, że u czy jak bydź powinno, ale- cóż? kiedy się u nas- na zasłur d'ze nie znają— P i Am brożyhy dawno był, po
kazał co um ie, ale mu nigdy nie pozwolono.
P ' Sędzina.— Czegóż ona mi winszuie?---- Jey raczey p o w in szow ać, że n ow ych nabyła w dzięków — Spadła na nię znaczna sukees- sya — Od tego czasu w yład n iała; znaleźli się nowi w ielbiciele ; zginęły m arszczk i; oczy.
nabrały nowego ogn ia; wdzięki, now ey ponę
t y — P. Sędzina dziś pierwsza!, zgasiła w szyst
kie nasze piękności.
Gdzieindziey dają sobie na N ow y Rok po.
d aru n k i— U nas posyłają karteczki, z oświad
czeniem życzeń i powolnych chęci. W id zę pomiędzy niemi imiona o só b , których nie znam, lub o których wiem, że mi źle życzą.
P rzysyłając wszakże dobre ż y c z e n ia , czynią zadosyć przyjętemu zw yczajow i i karteczką w szy stk a sp ełn ili— Bo taki jest duch wieku;
takie nasze wychowanie , żeby się oświadczać,, żeby zachować w szystkie pozory uprzeymości, naw et względem tych , którychbyśm y w łyź- • ce wody utopić radzi — Jestto w iek oświe
c o n y — Naltiży dobrze ży c z y ć naw et nie
przyjaciołom — Nam te ż na życzeniach nie zb yw a — Z a to powinni nam bydź w d zięcz- n i , chociaż postępujem y inaczey; powinni nam dziękow ać za zdrady, k rz y w d y , podstępy i o- belgi — Jestto istotna część naszey filozofii;
jestto piąta tre ść naszego poloru i cy w iliz a - cyi. C złow iek ograniczony i nikczem ny ma praw o do w zględ ów , uszanowania i szacunkuj aby się tylko odział suknią ozdobną i aby za - chówał. w szystkie praw a g rze cz n o ści— W ię c chw ała Bogu., grubiaństwo u sta ło — N a p r z y szły rok będziem y w szyscy, m ilu ch n i, uni
żeni i g rzeczn i;: przez ostrożność tylko, t r z y - m aycie się za kieszenie- sąsiedzi..
1 A le odłóżmy' te b ilety — . To^ są pow in
szowania ; iutro następują odw iedziny / 1 opła
t a — Dż!Ś koń czy się rzecz, cała na św istecz- ku papieru ;, iutro trzeba będzie trzym ać rękę w w orku.— P ow lecze się winszuiąca czereda to poiedyńczo , to kupam i; to ze skrzypkam i i basetlą; to z -trąbami, i. z k o tły — Z a takie powinszowania trzeba płacić. P rzyyd zie nie iedeu dobrze ży c z ą c y z wierszami drukow a
nymi na kawałku papieru, kitayki lub atła
su rozmaitego koloru — Sąto umizgi do w o r
k a ;, ale i w tych um izgach'zachow ane w zglę
dy na stan i dostoyność; a ofiarujący parna- sowe śmieei na papierze lub na jedwabiu, daie nieznacznie poznać, iż powinien b ydź na
grodzony W stosunku okazanych, w zględów — W ie lu ż; to sobie cale ani tych- oświadczeń, ani ty c h .z a szc zy tó w nie ży czy; ale darm o.
trzeba chcąc nie chcąc p rzyiąć lub w ysłuchać, a potem trzeba zapłacić — Jeszcze dobrze je
żeli się zapłacony przyiaciel nie rozgniew a, że mało- dostał, i ieżeli odeydzie nie łaiąc— M ar
cinie N ie iest rnóy los tak św ietny , że b y mi. było. czego w inszow ać ; aiai tak nieszczę
śliw y , żeby potrzebow ał pocieszeń od życzli- w e y hołoty----Pam iętay iutro dobrze drzWi zamknąć i powiaday wszystkim , że mię w do
mu nie m a — . Na to wszedł S ttu kczaszy.
Mospanie, rzekł s ta rz e c , przyiaciele nie robią z sobą. ;ęerem o n ii— Przyszedłem rok.
z W Panem zakończyć.
W yśm ien icie! rzekłem , trzeba gb zakoń
c z y ć wesoło. Marcinie!^ P. Strukczaszy bę
dzie u nas na w ie c z e r z y ; a tym czasem day porteru.— W s ty d ź s ię W P a n , zaw ołał sta
rzeń; ia takiego trunku nie piię— N ieżartem - eś W P a n widzę zm adniai— Oto napiie-
m y się kaw y.
Ja. D obrze i t a k — A le za có ż Panie W
Strukczaszy, nie lubisz porteru ? — W seakto bardzo używ any trunek.
Struk czatzjr. M uicysza o to; ale niesma-- czn y a d r o g i- - Mospanie! ma człow iek i tak dosyd goryczy ; poco ją jeszcze z Anglii Sprowadzać i tak drogo płacić ?.
Ja. Jednakże to trunek powszechnie lu- fciony; a do tego bardzo zdrowy.
Struk. Prawda ! D oktorowież go tak za
chw alili , i nie darm o— Niechże go w ięc pi- ią c h o rz y , a my napiymy się kaw y.
Ja. W szak i kawa nie u nas się rodzi.
Struk. T a k ! . , ale przyznam się W Panu, i e smaczna a nie droga — A potóm człowiek iu ź do niey przyw ykł; trudno się odzwyczaiać na starość.
Ja. K aw a iuż w ychodzi z m od y; a por
te r iest właśnie modnym napojem.
Struk. Otoź ia właśnie dla tego oń nie dbam *— Ledwobym nie rozu m iał, iż połowa tych co go piią, robią to dla tego, że modny i d ro gi, a chód im gębę w y k r z y w ia , to u- trzym uią, źe smaczny -— Bo, na nieszczęście, i drogość iest u nas niepospolitą rzeczy zale
tą — Mnie to czasem , chodzi po głow ic, iż, aby tylko kto d o k a za ł, żeby prosta sieć b y ła tak d roga, iak brabańska koronka, a'bo jeszcze droższa; uyrzelibyśm y na naypierwszym balu wszystkie nasze damy w niewodach.
Ja. M oże to b y d ź , Panie Strukczaszy, ale c z y nie odmienią się od Nowego Roku.
Struk. D ałby to Bóg! ale ia s ię n iesp o dziew ani— W szelako czas, żeby m iały w ię- c e y względu na smutny stan mężów i stara
ły się o w iększą oszczędność— Mamy i tak ciężkie i nieprzewidziane w yd atk i; któreby w szakże iakkólwiek opędzić m ożna, gdyby
śm y nie płacili dani m od zie, próżności, za
zdrości, a nade w szystko niepotrzebney cieką-., w o śc i— A le kiedyż, co bądź to bądź, potrze
ba postawić na swoiern i mieć co tylko iest modne i drogie — Potrzeba wystąpić i za
wsze się ubrać drożey od in n ych , choćby mąż
#m iał zaraz póyśdź na ieżdyWiz^ą — Trzeba p rzyiaciółki i nieprzyiaciółki zatrzeć, poniżyć;
trzeba, żeby pękały z zazdrości— A cieka- Wośćże to Mospanie, czy mało naś kosztuie?.
Ja. Ciekawość nie tylko nie iest naganna,
»le owszem bardzo potrzebna— B ez niey nic- byśm y nie um ieli; niczegobyśm y nie odkryli—
Ona prow adzi do w szystkich wynalazków; zbo- gaca nauki, kunszta i handel — ■ Bez niey nie w iedzielibyśm y dotąd ani o A m e ry c e , ani o now ey Ilollandyi.
Struk. M nieysza -6 nową H ollandyą W szelako to pewna , że ciek*wośd , tak iak każde inne poruszenie umysłu, iest tła lub do
bra i dwoiako się tiwaaać może Jest ona zbawienna w uczonych i rzem ieślni&aeh, a bardzo szkodliwa w próżniakach, którzy nie w iedzą, co począć z czasem. Jestto i p rzy . gęta i sid ło , na które wszelkiego rodzaiu o- szusty nieostrożnych łow ią — Pom yśl W P an , iaki to podatek na każdą fam iliią, chodzić ma w szystkie w idow iska publiczne; słuchać prze- ieżdżaiących śpiewaków i śpiewaczek; sk rzyp k ó w , b a se tlistó w , d ud zistów ; patrzać na
w szystkich tan cerzy, skoczków na linach, inśdźi
‘ców na koniach i tyle innych podobnych ba- łamnetw ;— Lada urwis z, czy gdzie małpę zła.
pie , czy psa tańcow ać nauczy , zaraz j. tą o- sobliwoś^ią do nas śp ie szy; a my p ła c im y — . Jeszozeż m ałpy— przynaym niey ich po na
szych lasach nie mamy ; ale itiż'nam zaczyna- ią za osobliwość po>kazywać i niedźwiadki, iak gdyby to było zamorskie zw ierzątko — P rz e cież, żeby zaspokoić ciekawość, nasza młodziez i kobiety w szystko ło ży ć gotowe — O to dziś;
rok się kończy-— ■ chciałbym , M ospanie, żeby kto tylko z nas ma dom i fam ilią, zasiadł , i z kredką w ręku w yrachow ał, w iele mu w cią
gu roku kosztowała ciekawość, w iele próżność i silenie się na okazałość i w y sta w ę i w iele moda a poteiu żeby to porównał z w yd at
kami nieuchroiinemi na ż y c ie , utrzym anie czeladzi i-przystoyne w ychow anie dzieci__P e
w ien jestem, źe niepotrzebny w ydatek w ka
żdym niemal domu iest w iększy. .
Ja. Takbym i ia rorum iał.— Daruię, ie- szcze owszem c h w a lę , gdy to,‘ co nas bawi, ma iakikolwiek p o ży te k , gdy wspiera i za»
chęca znakomity ta le n t— Takim np. iest te
atr, gdzie nas zachw ycaiądzieła dowcipu i nauki.
Struk. Zgoda; lecz takie rzeczy n ietv lk o u naś nie poplacaią , ale nas m w et mało ob
chodzą — U nas talent leży odłogiem , a pię
kne. sztuki nikógo n ie g rze ią — Pilarze maia czasem cokolwiek chw ały , ale nic wiecey; dla tego też kto zkądinąd n iem a cbleba, nie porwie się pisać, albo umrze z głodu-— Jeżeli się W P an chcesz o tern przekonać, spisz tyl
ko prenumeratorów na nasze peryodyczne pi.
sma i porównay ten regestr z liczbą osób, któ.
re idą z uniesieniem patrzać na tsńcu-aeybli na linie; na Pinettego kuglarstw a; albo n*
wielką rybę, co gra na gitarze i m ówi papa' Zobaczysz W P a n >x że ry b a , czy t#m ciele morskie , w iecey popłaca.
. Dozwala się drukować z warilnMern dostawienia do Komitetu Cenzury siedmiu exemvlarzy rpieysę p r a w e m w yzn n r.z.m i.yr.h. ^ a l t S h r --- łi— Łi— 1,1-n^.— ____