• Nie Znaleziono Wyników

Życie w powojennym Lublinie - Jarosław Marcinkiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Życie w powojennym Lublinie - Jarosław Marcinkiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAROSŁAW MARCINKIEWICZ

ur. 1935; Dubno

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, okres powojenny, PRL, współczesność, edukacja, matka, ojciec

Życie w powojennym Lublinie

Mieszkałem potem z mamą na Lubartowskiej, niedaleko Czwartku. Na końcu Lubartowskiej była szkoła podstawowa i tam chodziłem do szóstej klasy. Później mama dostała taki rozkaz wyjazdu i pojechaliśmy na wyspę Wolin. Mama pracowała potem koło Międzyzdrojów. Ja mieszkałem w internacie i tam kończyłem szkołę podstawową w Kamieniu Pomorskim. Przyjechaliśmy do Lublina w [19]50 roku.

Potem chodziłem tu do liceum na ulicy Lipowej. Później mieszkaliśmy na Cyruliczej, to jest boczna Lubartowskiej. W kościele pw. świętego Mikołaja byłem ministrantem.

To był potężny gmach na wzgórzu Czwartkiem nazwanym. Historyczne miejsce. Ojca z nami nie było. Od tamtej pory, jak nas zabrali w [19]41 roku, nie widzieliśmy go ponownie. On był starszy o dziesięć lat od mamy. Mama umarła w [19]91 roku.

Potem dostałem mieszkanie służbowe na Leszczyńskiego.

Data i miejsce nagrania 13-09-2010, Lublin

Rozmawiał/a Emilia Kalwińska

Redakcja Emilia Kalwińska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z tego [powodu] byłam bardzo nieszczęśliwa, bo byłam pewna, że mój ojciec wróci, może jeszcze uciekł, na pewno się uratował, a ona żyje z kimś innym. Mama szmuglowała

Dzieci z domu dziecka przychodziły tam jeść, bo był dom dziecka – to było gdzieś z [boku] Lubartowskiej, był tam mały plac, że się szło na lewo. Ja chciałam pójść razem

[To był] bardzo zdolny matematyk, bardzo koleżeński, bardzo sympatyczny, wszyscy go bardzo lubili, świetnym kumplem był.. Nigdy żadnych przytyków

Gdzie dyrekcja kolei, gdzie ten budynek stoi – też było oficjalne lodowisko, z takim drewnianym domkiem małym, gdzie można było przysiąść, koza stała, można się

Chciała pracować, nawet jeździła do Lublina, ale jak się siostra urodziła, to babcia powiedziała, że nie będzie się nami opiekować, nie chciała już niańczyć małych

Rodzice pana Goldberga, Szyje Goldberg, mieszkali też na Wieniawie, tak że oni się znali.. Po wojnie oni

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Żydzi, życie codzienne, dzieciństwo, życie religijne.. Życie religijne Żydów w

Pan Wójcik namówił mamę, żeby skończyła w Krakowie kurs roczny chyba, który daje uprawnienia do pracy w aptece – pomocnik aptekarski czy coś takiego to się nazywało – i