• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi w powojennym Lublinie - Bronisława Friedman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydzi w powojennym Lublinie - Bronisława Friedman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BRONISŁAWA FRIEDMAN

ur. 1932; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, 1945 rok

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, życie codzienne

Żydzi w powojennym Lublinie

O ile się nie mylę pod dwudziestym piątym, czy pod dwudziestym czwartym [na Krakowskim Przedmieściu] był Komitet Żydowski. Wiedziałam, że jest taki Komitet.

[Z Żydów, którzy mieszkali w Lublinie po wojnie] pamiętam pana Opatowskiego, pamiętam pana Honiga. pamiętam pana Goldberga, Ryszwelda. On był z Warszawy, ale mieszkaliśmy w sąsiedztwie. Miałam koleżankę Ewę. Ona chodziła ze mną do szkoły, później ukończyła medycynę, była lekarką. Umarła kilka lat temu. Ewa Lew.

[A ten Goldberg] on był z zawodu rzeźnikiem. On mieszkał na Wieniawie, gdzie mieszkali rodzice mojego ojca, tak że oni się znali z dzieciństwa. Rodzice mojego ojca mieszkali na Wieniawie. Rodzice pana Goldberga, Szyje Goldberg, mieszkali też na Wieniawie, tak że oni się znali. Po wojnie oni się spotkali. I kiedy moja matka jeszcze żyła, on przyszedł i ona jego prosiła, żeby on się – że ona czuje, że ona umiera – i żeby on się mną zaopiekował. Myśmy wyjechali do Maroka, on wyjechał do Ameryki. Jak on wrócił, on się spotkał ze mną i z żoną. To jest ta pani Goldberg, która obecnie mieszka w domu starców.

Ja [pana Honiga] spotkałam na cmentarzu. On był odpowiedzialny za wykopanie tych grobów i tak dalej. Ja o nim nie słyszałam. Jak przyjechałam na cmentarz w 1987 roku ja spotkałam pana Honiga i ja jemu pokazałam album zdjęć. To mi powiedział:

„To jest Josef Rachman, ja byłem na pogrzebie jego żony”. Na początku ja jemu nie wierzyłam. Myślę sobie: „On słyszał o tym”. A on mi wyliczył na palcach tych wszystkich, którzy wzięli udział w tym pogrzebie. Człowiek, który nie był, nie może wiedzieć kto był na pogrzebie. Ta lekarka, o której ja mówię, ona z domu Dorfsman, Lew Dorfsman. Chodziłyśmy razem do tej prywatnej szkoły. Ona została się w Lublinie, później ukończyła gimnazjum i studiowała w Warszawie. Była lekarką chorób płucnych, a sama umarła na raka płuc kilka lat temu. Ma syna, jest też lekarzem. Kardiologiem.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-12-24, Giwatajim

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Dominika Ładziak

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wtedy z Lublina dużo ludzi, w ogóle z Polski dużo Żydów wtedy wyemigrowało, ale oni też popełniali błędy, bo nawet sam Gomułka podobno wyraził się na którymś tam

Rodzice mojego ojca umarli jak byłam małym dzieckiem, mając dwa lata mniej więcej, tak że ich bardzo nie pamiętam, a rodzice ze strony mojej mamy mieszkali na Kalinowszczyźnie i

W Związku Radzieckim mama uczyła mnie polskiego, bo ja jeszcze nie chodziłam do szkoły, żebym umiała czytać i pisać, że jak wrócimy do Polski, żebym mogła wejść do

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Żydzi, życie codzienne, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie religijne, koszerność, szabat.. Życie

W 1959 roku on nas zawiadomił, że pytali się czy ktoś jest w Lublinie z rodziny Rachmanów.. Powiedzieli,

Miałam też żydowskie koleżanki i niektóre później spotkałam w Izraelu.. Imion to już

I od tego czasu moja matka chorowała na serce i była bardzo załamana.. W grudniu 1944 roku wróciliśmy do

[Mieszkają dalej], bo to już nie tych pierwszych Machulskich, tylko ci Żydzi to byli u jego rodziców. I jedna pani, mojej koleżanki matka, też