• Nie Znaleziono Wyników

Pamiętam szczęk bramy i zapach więzienia - Barbara Szczepińska Kubicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pamiętam szczęk bramy i zapach więzienia - Barbara Szczepińska Kubicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA SZCZEPIŃSKA-KUBICZ

ur. 1937; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", Longin

Szczepiński, więzienie na Zamku Lubelskim, widzenie z więzionym ojcem

Pamiętam szczęk bramy i zapach więzienia

Tylko na jednym widzeniu [byłam u taty], bo do dzisiaj pamiętam szczęk olbrzymiej bramy, ja to tak odczuwam dzisiaj, to że to było wielkie, ciężkie, z hukiem otwierane, no później przejście przez korytarz. Pamiętam do dzisiaj zapach więzienia, nie wiem dlaczego, widocznie był bardzo specyficzny, no i później obcą osobę znowu za jakąś kratą - okazało się że to jest mój tata... I jak się dowiedziałam, że to tata, to wybuchnęłam tak potwornym płaczem, za mną tatuś, za tatusiem mamusia i skończyło się widzenie. I mama mnie już więcej nie brała, bo nawet kilku zdań nie mogła zamienić, tego nie zapomnę do końca życia.

Data i miejsce nagrania 2016-06-23, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota, Bożenna Jasińska

Transkrypcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Holokaust, zapach skóry, garbarnia, ukrywanie się.. Pamiętam

Miałam brata i siostrę [jednak] tylko ja chodziłam z tatą do pasieki, ale jakoś tak inaczej się to życie ułożyło później.. Jak dorosłam, to poszłam zupełnie w

Mój dziadek, nauczyciel, po przejściu na emeryturę kupił sobie tenże dom na Żeromskiego i kupił z pół domu na Królewskiej, ze swoim rodzonym bratem.. Że ich było na

Huk alarmu pamiętam, głos alarmu i jak mnie ciotka brała na ręce, chociaż ja już byłam no spora, prawda, i tatuś zrobił w ogrodzie schron.. I do tego schronu się

Później, to zostało narzucone im przez władze, musieli opuścić te tereny i wyjechać, wyjechać za Bug, więc tam powiedzmy może organizowali się i już żyli

To jak mnie wrzucili do więzienia i od razu ktoś, kto stał przy bramie to widział, rzucił paczkę, poleciał do mojej mamy i powiedział jej co się stało.. Moja mama poleciała do

I były pasy, ja nie pamiętam tego, tylko mi ojciec pokazywał ślady, że tu był wał taki transmisyjny, i na ścianie był ślad, gdzie koło tam żłobiło w tynku?. Warsztaty były

A tata, to jeszcze był taki, że strasznie chyba nas kochał, bo myśmy wszystko mieli, nawet sarenkę i żółwia, i rybki - w ogrodzie to wszystko było zrobione, i jeszcze